Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.03.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nic tak nie ciąży w życiu jak wszystko, Więc wszystko na nic warto zamienić, Nosić przy sobie - w sercu, w kieszeni, Cenić tę lekkość i przezroczystość. Nic się nie stało, nic nie skutkuje, Nic się zawdzięcza zwykle nikomu, Więc nic nie szkodzi, a może pomóc Tym, którym zawsze coś nie pasuje. Nic ci nie grozi, nic jest bezpieczne, Straty za sobą żadnej nie niesie. Dałbym mu mocne dziesięć na dziesięć, Gdyby nie wada: nic nie trwa wiecznie.
    8 punktów
  2. Na białej karcie cyrklem ukradkiem| fortuna kołem dzieje obraca łącząc tak zwięźle życie ze śmiercią krążeniem ziemi odmierza lata Historia przecież lubi powtarzać się i nie tylko lecz również wiosnę gdy świat zakwita i dalej więdnie cyklem natury smutnym radosnym Za widnokręgiem z kuli wyciętym jest kołowrotek przędący nitkę nie wiesz gdzie koniec ani początek lecz możesz kręcić przez miłą chwilkę
    7 punktów
  3. przyjemnie pobłądzić we własnym wnętrzu mroczne korytarze kolorowe witraże doliny i szczyty zdobyte trofea spokój i afera zgubione zakochania niedokończone zadania miłości niezdobyte odkryte prawdy brzegi samotne chwile ulotne melancholie dzikie zabawy a to początek wyprawy i łzy są niepozbierane i rany kłute, szarpane i sztylety i kosy i znaki z niebiosów ach te wewnętrzne stany wszystkie do wymiany nigdy niezjednoczone to miałkie to szalone bagna, błota i łąki różane stany niepojęte niepokonane
    7 punktów
  4. też mi zajęcie strugać wariata, kto chce niech patrzy jak rżnie się głupa. zaproponuję biznes rozkręcić, przyjdą klienci i będzie ubaw. będzie atrakcja, będą plakaty zrobię reklamę, pajac i błazen. darmo bilety, więc przyjdą tłumy brawa, owacje, bis raz za razem. tylko uważaj, gdy łeb zakuty na dobre rady nawet, w dwóch słowach mimo szczelności drogę odnajdzie, bo ma bąbelki woda sodowa.
    5 punktów
  5. twoje ramiona są dłuższe niż myślałem las wciąż milczy jeszcze nigdy nie zawiódł od południa do południa twoje włosy tylko o północy przebijam wzrokiem drogę do siebie jutro zmienimy poduszki
    5 punktów
  6. gdy odejdę oni dalej w martwym punkcie fantazjować będą co się gdzieś nie zdarzy nie zawierzcie więcej słowom pozom mędrca tylko z daszkiem co wystuka dziuplę własną przed szczebiotem zwinnej kuny lub watahy stadka wróbląt *** ciepły prąd — przy drodze żegna się ze mną kraczący przyjaciel
    5 punktów
  7. ptaszyno moja najdroższa sercu tak bliska uparłaś się na tę gałąź że będzie twoim domem nikt tobie nie powiedział mnie nikt szkiełkiem nie przekonał razem czujem, iż nagość tego drzewa życiem napełniona nawet potem, gdy przeprowadzi mnie na tę drugą stronę
    4 punkty
  8. Czerwona flago, znikaj mi z oczu, po co się pojawiasz? Żeby mieć ze mnie ubaw, przecież nie jesteśmy w cyrku. Gdzie jest ta biała? Zjadłaś ją? Dobra była? Nie będę życzyć smacznego.
    4 punkty
  9. dziś milczę głośniej niż zwykle skończy się bo kiedyś się skończy widzisz? nie jeszcze nie widzisz a dworzec z nieubłagalnością właściwą zjawisku oddala się i coraz mniej na nim ludzi słońce jednak miarowo jak stukot kół pociągu zasłaniają kontury pary dzieci na huśtawce i topnieją w złocie zostały esencje rozrzucone na wietrze twojego oddechu bo nie ma nie ma nie istnieje dobrze znane odpycha wiecznie zaskakuje przecież wsiadając nie wiesz że kierunek jest jeden a to czeka tam zawsze z mordą rozwartą szeroko jak tunel
    4 punkty
  10. Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony. Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca. I Siegfried (Listopad 1918): Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight. Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    4 punkty
  11. nie tęsknię za sobą sprzed lat może i byłam szczęśliwa ale potem nieszczęśliwa może i byłam zdrowa ale potem chora może i byłam zakochana ale potem odkochana... a przyszłość? przecież wyzdrowieję rozszczęśliwię się i stanę miłością... koniec zaczepi początek (w) teraz!
    3 punkty
  12. Moje małe minima w wielu dziedzinach. Warszawa – Stegny, 06.03.2025r.
    3 punkty
  13. Przyjdziesz do mnie dziwną porą. Porą dziwną jak ten świat. Ścieżką której nie wybiorą, gdyż ją znamy Ty i ja. Przyjdziesz do mnie dziwną porą. Pozamieniasz pustkę w smak. Będziesz sobą i ja sobą. Trochę miejsca — da nam czas. Przyjdziesz do mnie dziwną porą. Poprzestawiasz mi wskazówki. Pozasłaniasz, poodsłaniasz, nowe wkręcisz "serc żarówki". Przyjdziesz do mnie dziwną porą. Czas nadejdzie: każda dziwna. Gdy nie będzie Ciebie obok, każdy obłok straci skrzydła.
    3 punkty
  14. Leje się woda na głowy, leje się z prawa i z lewa. Chlapią po oczach e-krany, obraz utopia zalewa. Miękkie umysły, jak gąbki, chłoną bezmiary wilgoci. Prawdy bezsprzeczne już wsiąkły, znów hydraulik coś sknocił. Ciurkiem się sączy nienawiść, wielu niezbędna do życia. Przeciw niejeden niej prawi, gdy jednocześnie podsyca. W rurach coś dzwoni i rzęzi, jakby się miały rozlecieć, albo demony uwięził w nich ten, co rządzi na świecie. Strumieniem woda obmywa łby coraz bardziej ponure, lecz może taka przyjść chwila, że ktoś zakręci im kurek.
    3 punkty
  15. ,, Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie,, Ps. 72 dziecko włoży rękę do gniazda żmii... my my lubimy mądrość doświadczenie przeszłości zastąpić klaskaniem kolejnemu… guru kurtyna pokoju powoli opada Jezu ufam Tobie pokazujesz drogę bez wojen nigdy nie jest za późno 3.2025 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
    3 punkty
  16. czy te stany do wymiany taki plik niepoukładany a tu pracy jest niewiele i stany ustawić w szereg po lewej będą te bliższe co serce uczynią czystsze a potem dalsze najdalsze co same przyłażą uparcie stanami trzeba zarządzać niech same nigdy nie rządzą bo stworzą znów armagedon będziesz się pytać - dlaczego :)))
    3 punkty
  17. Widzę kolory Codziennie podkulam skrzydła, jakbym bała się lotu przez dolinę, a tu wiosna kroczy wiewem natury, choć dżdżysto i mgły nad ziemią. W zakamarkach przysnęło wczoraj, rzędy kamieni na drodze, więc... bajkę opowiem strachom - z mchu i paproci - do miękkości przylgnę całą sobą , myśli zanurzę w dobru, które tuż, tuż - za zakrętem - spójrz, rozlewa się w pąki na drzewach, kiełkuje w tobie, i w tobie, i we mnie. luty, 2025
    2 punkty
  18. Jaga* I wtedy zszedł anioł: zagubiona dusza na ten padół ziemski, straciła raz na zawsze: niebiańskie - o zapachu różanych fiołków pióropusze, czasami: przychodzą - głębokie sny jak otwarte serce - to: krwawo krwawiące kolce - ludzi nie rozumiem już... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (marzec 2025)
    2 punkty
  19. Mogę Ci pośpiewać przez kilka chwil Że słońce wpływa na mnie korzystnie Czy wiatr moje włosy potargał Albo, że deszcz tylko na mnie leci Jakby na innych nie leciał... Że stoję Tu przed Tobą spójrz... I śpiewam właśnie Ci jakbym Tobie już nie mogła Mogłabym wykonać szybki ruch Byś zobaczył moją ekspresję, emocje, czy szczerość Że jestem, żeby podkreślić, że tu stoję Bo nigdzie indziej mnie teraz nie ma I Ty czekasz na coś na produkt i na swoją emocję czy się ruszy, czy nie - czy się sprzeda Więc skoro stoję już TU I nie ma mnie nigdzie indziej A Ty jesteś TAM, to Ci zaśpiewam... "Proszę... Dziękuję... Przepraszam.. Bądź, niech Ciebie czuję Chcę być dla Ciebie, by być i trwać Bądź dla mnie, bo też chcę byś był i trwał" *** Mogłabym...
    2 punkty
  20. Przy drodze Żegna się ze mną Kraczący przyjaciel *** w ciepłym podmuchu w całej okazałości kraczący kamrat
    2 punkty
  21. Chwila powagi Gwiazda mówi że Jest tą jedyną gwiazdą Wiwaty oklaski i uśmiechy A każdy tak naprawdę Karmi swoje własne grzechy I swojego ego W sztucznym świecie Wykreowanym przez własne ''ja''
    2 punkty
  22. fakt że bąbelki w wodzie sodowej znajdą nieszczelność w zakutym łbie który oświecić - tyle wam powiem czasami da się jeśli łeb chce lecz pragmatyka mi podpowiada że to zjawisko utopią jest i nie dostrzegać nieszczęścia brata trzeba mu pomóc - co to to nie Pozdrawiam
    2 punkty
  23. - Jestem aż ślimakiem. - Jestem aż lwem. - Jestem aż lisem. … - Jestem aż człowiekiem.
    2 punkty
  24. Ty A i ja to symbioza współczucia oraz kilku innych nieco mniejszych spraw (sprawinek) Warszawa – Stegny, 06.03.2025r.
    2 punkty
  25. @Rafael Marius Faktycznie. Rzeczywiście tak jest. W sumie norma. @andreas Ale to już coś bo jajecznica to fantastyczne jest danie :)
    2 punkty
  26. @Nata_Kruk@violetta Dzięki za polubienie. Pozdrawiam.
    2 punkty
  27. Las to skóra Ziemi. W znanym mi lesie znalazłem już piękne, stare drzewo, gdzie będą rozsypane moje prochy.Oczywiście jeszcze trochę pociągnę, bo czuję się znakomicie. Zacząłem nawet myśleć o wierszyku na ten temat. Pierwszą zwrotkę już mam: a gdy rozsypiesz mnie już pod dębem tym z którym rosłem tak wiele lat całym listowiem w niebo odetchnę że znów w zielone będziemy grać Pozdrawiam.
    2 punkty
  28. Ja też. Pewnie trochę jeszcze spadnie, ale raczej w kwietniu dopiero. Miłej pracy i udanych plonów. Dziękuję za serduszko i zainteresowanie.
    2 punkty
  29. @viola arvensis Aż dziwne, że tyle wszystkiego się zmieści i jeszcze odnajdziesz na poezję prześwit.
    2 punkty
  30. jedni potrafią splatać wianki inni koszyki lub warkocze a ja uwielbiam pleść trzy po trzy i czasem wyjdzie mi bełkoczek z pestkami łykam bez gryzienia jak świeże wiśnie dyrdymały najlepsze własnej są roboty i prosto z mostów bardzo śmiałych wiesz że zapasik miewam spory jeszcze się weźmie i zepsuje od surowości można umrzeć a niekoniecznie chcę na smutek
    2 punkty
  31. @Rafael Marius @Waldemar_Talar_Talar @Nata_Kruk Bardzo się cieszę z różnych spojrzeń na wiersz, każde z nich odkrywa coś innego. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
    2 punkty
  32. Woda księżycowa Odkąd Cię zobaczyłem, świat zamarł w pół kroku, czas zatrzymał się w kadrze, jakby bał się amoku. Kwiaty, choć szczere, choć piękne bez końca, Moje myśli potrzebują garstkę Ciebie, nie promieni słońca. Rozmyślam w ciszy, słowa gubią swój rytm, jak odnaleźć drogę, byś był jedyny? Nie mówię nic, bo każde zdanie wydaje się zbyt małe, zbyt puste, zbyt słabe. Powiedz mi, proszę, co robić, jak być? Jak nauczyć się Ciebie, by miało to byt? Dwie dłonie-pragnę ich światła, to w nich kryje się ratunek dla świata. Jesteś jak woda, co blaskiem księżyca przepływa cicho przez moje sny. Ocal mnie-tylko Ty prawdziwy, Twoje ręce są moim kluczem do życia. Moon Water From the moment I saw your face, The world stood still in time and space. The clock froze tight, afraid to spin, As if it feared what burned within. The flowers bloom, so pure, so bright, Yet still they lack your gentle light. My thoughts don’t need the sun’s warm glow, Just you—no more, that much I know. I sit in silence, lost, confused, Each word I find feels worn, misused. How do I learn? What should I say, To make you mine and find a way? Your hands hold light, so soft, so true, Within them lies the world’s own hue. Like water bathed in moonbeam’s gleam, You drift so gently through my dream. So save me now, my heart you keep, Your touch’s warmth runs soft and deep. You are the key, the light, the air— With you, life’s meaning lingers there.
    2 punkty
  33. Do alpinistki z miasta Gronau przyszedł raz we śnie lord, a ona, choć z trudem osiągnęła szczyt, bo Anglik się nie starał zbyt, orzekła, że jest zaszczycona.
    1 punkt
  34. Skrytykowali pojęcie w pełni doszczętnie że trzeba dać całkowity zakaz wodzie sodowej chodzą teraz smutne panny po mieście nikt z obecnych nie chce z nimi zaszaleć Dziś wieczór nie ma żadnego znaczenia liczy się co najwyżej pojutrze i popopopojutrze widzisz bratku smutnych panów na mieście nie ma panien co dałyby im zmęczony poranek Wyrugowano z reala pojęcie błędu życiowego nikomu już noga w niczym się nie powinie zakazali lekcji porażek, uczą tylko zwycięstwa dlaczego wciąż tak dużo przegranych na ulicach? Wpoili nam najobszerniejsze kodeksy reguł życia nauczyli przepisów na każdą okazję i sytuację już nikogo nie bawią ważne odstępstwa od reguł chcieli to uczynili nas sztampowymi i zwyczajnymi (jeny jak ja bardzo nie lubię własnej normalności) (najbardziej) A proces? Cóż proces jak proces pogłębia się tylko... To wcale nie jest przypadkiem że tego wiersza nie umiałem napisać!! Warszawa – Stegny, 07.03.2025r.
    1 punkt
  35. Bywają dobrowolne ascezy z wyboru, ale znaczne częstsze są te podyktowane ekonomicznym przymusem lub jakimś innym.
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Nie wiem, ze 4 punkty się znajdzie...
    1 punkt
  37. @error_erros Z pomysłem zmysłem i talentem :)
    1 punkt
  38. @Sylwester_Lasota A ja zaktualizowałem sobie kartę biblioteczną i we wszystkich częstochowskich filiach mogę przebierać do woli. I z każdą lekturą żyję w całkiem innym świecie, a i pomysł na wierszyk czasem wpadnie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. Żonę bierzesz, chatę stawiasz, Nieuchronnie mysz się zjawia. Zdjęty myszy reputacją, Kota ściągasz przed kolacją Druga bije, w nocnej porze, Mysz jest w domu, kot na dworze. Coś ci świta, gdy budzisz się, Że mysz jest cicho, a kot nie. Zamiast kota, żona radzi, Lepiej drugą mysz sprowadzić. I Ogden: You get a wife, you get a house, Eventually you get a mouse. You get some words regarding mice, You get a kitty in a trice. By two a.m. or thereabouts, The mouse is in, the cat is out. It dawns upon you, in your cot, The mouse is silent, the cat is not. Instead of kitty, says your spouse, You should have got another mouse.
    1 punkt
  40. Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. strumień burzy się uparcie najeża kolcami sosnowymi a ja w nim moczę stopy bo czuję że to jest lecznicze i tłumaczę sobie sposobami że zebrał co wziąć musiał czasem liście czasem łzy czasem krew z przemytej rany że trzeba by niósł wszystko i to przyjemne i to zaniedbane żeby rozdawał na prawo i lewo tak wiele i niewiele zarazem potem wstaję bo czas iść dalej drogą do samego źródła aż do skalnego serca marzeń tych ukrytych gdzieś w środku
    1 punkt
  42. staram się znaleźć światło w mroku a dni zamykać wdzięczną klamrą chociaż specjalnie mylę kroki mój cień się snuje wszędzie za mną
    1 punkt
  43. jakieś dziwadła tu wypisujesz ja się chcę w tobie spalić do końca czemu paskudnie innych czarujesz ty mnie zamieniasz w popiołu postać i nie darujesz ni milimetra w swojej potrzebie spaliłbyś ustnik lecz nie da rady zrobiony ekstra pewno jak zwykle na chodnik rzucisz kiedy mnie nie ma jesteś nerwowy lekko drżą ręce i pierzchną wargi seks nieudany dzień minorowy od dawna trzymam cię mocno w garści :)))
    1 punkt
  44. Gdy już łamać skrzydła przestanę O rzeczy dziwnie zwichrowane I pojmę też, że kompromis tkwi Za każdą parą uchylonych drzwi, Gdy Życiu prosto w oczy spojrzę Ze spokojem i zimno mądrze, Życie Prawdę da mi z hojnością, A w zamian - zapłacę młodością. I Sara: When I have ceased to break my wings Against the faultiness of things, And learned that compromises wait Behind each hardly opened gate, When I have looked Life in the eyes, Grown calm and very coldly wise, Life will have given me the Truth, And taken in exchange — my youth.
    1 punkt
  45. Nim błyśnie spadnę na nowy brzeg Otoczę miłością nieprzyjaciół swych Zamienię nad nami całe zło Przed świtem przebarwię świat w ciepły ton... *** W cichym zgiełku bez anioła krzywdzę myśli - klarownie, a cicho Zapomnieć pragnę o aspołecznym stanie nieważkości! Zamierając w oczach wyciskam ostatnią próbę obsesji w swojej dłoni! Widzisz jak wyzionął ducha ten, który chciał dogodzić wszystkim? Będą następni, indywidualiści Do użycia sen niespełnionych pragnień weź i zabierz, nie periodyzuj, a idź przed siebie Za nikim - przed siebie Za nikim - przed siebie Nim błyśnie...
    1 punkt
  46. Wczoraj już się zaczął przypływ, może zalewa plażę:)
    1 punkt
  47. Dzisiaj piękne błękitne niebo, spaliłam ramiona, posmarowałam 50 kremem, inne partie muszę opalać, jest 18 stopni, a jest tak gorąco:)tego nie rozumiem:) idę sprawdzić kolor morza:) zapowiada się piękny dzień bez chmurki;) byłam na moście miłości:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...