Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.02.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. pióro mi się zakochało chciałby o tym kto usłyszeć? nie śpi nocą, ciągle pije i miłosne wiersze pisze! jakoś nie upilnowałam schnie z tęsknoty, roi grzesznie dziś mi nawet napisało będzie kochać, bo jest wieczne.
    17 punktów
  2. kiedy się myśl rozłazi prana kilka razy kiedy pruje się wybielana i zapachem zmieniana nie potrafi sama stać ni przetrwać wirowania ni trzydziestu kilku stopni kiedy nitki jej puszczają a guziki pękają na pół kiedy sąsiad się naśmiewa że taka inwestycja była a byle jakość z niej wyszła i chińska przeciętność ze skośnym ściegiem kiedy się myśl poddaje mediami sterowana kiedy nie wytrzymując swoich własnych wyżyn patrzy ciągle w doliny widać się nie udała nie dla niej wyzwania silnej woli
    10 punktów
  3. moje teraz zawsze się spóźnia dlatego nie mogę wskoczyć na wypatrzoną chmurę po obiedzie zabiję kilka zdjęć zresetuję wiadomości z następnego dnia i zapytam drzwi o właściwą stronę klucz spokojnie zaśnie pod wycieraczką jak zwykle przed deszczem
    10 punktów
  4. Chciałaś - poszłaś, skoro musisz.. Zamknąć wszystkie w domu okna. Moje światło w piach wyrzucić.. Pozostanie uczuć opar, do którego nic nie wróci.. Chciałaś - poszłaś, skoro musisz.. Przymknąć oczy, by mnie minąć. Jeszcze słyszę jak mi szumi.. Kilka objęć - od słów ginąc. Chciałaś - poszłaś, oceniłaś.. Nie za szybko? Na wyroki. Co to znaczy dobrze poznać? Stemplem ego są dialogi.. Chciałaś - poszłaś, bądź szczęśliwa! Może w Innym słońce spotkasz. Może wiatrem będzie w żagle, ten któremu Serce oddasz.
    9 punktów
  5. wyrastasz w obcym miejscu jeszcze nic nie wiem o twoich ramionach ziemi której przyjdzie mi słuchać ludzie mówią że piekło otwiera się w polu kukurydzy wznosi ku niebu ile języków pomieszasz ile pobliskich kamieni wypali ciało od spodu drżę w najgorętszej godzinie będę cząstką napęczniałej ziemi popiołem wpadającym w usta
    8 punktów
  6. porzucone domy pajęczynami zarośnięte skrzypią łzami byłych lokatorów w ściany powrastał zapach minionych dni utraconych miłości romansów kołyszących krew zazdrość zaglądała przez niejedno okno wiatr rozrzucił wspomnienia przykrył liśćmi książka na nocnym stoliku smutno tkwi niedoczytana opuszczone ogrody pamietają dziecięcy śmiech i głos matki: gąski gąski do domu teraz zbyt dorosłe by wykrzyczeć że się boją (gąski gąski) w wyścigu o pierwsze miejsce gubią drogę
    7 punktów
  7. Zakochaj się mocno raz jeszcze, bo zima tak drży nadaremnie, a jeśli coś mogę doradzić, to spróbuj, jak kiedyś - znów we mnie. Gdy to się okaże za trudne, wszak amor, gdy strzela nie mierzy, udawaj choć, że się starałeś, ja będę troszeczkę ci wierzyć.
    7 punktów
  8. koszerna włócznia wbita w minaret wczoraj się odbyło jutro nie nadchodzi w piramidach gruzów czar wiary sens dziedziczonych myśli i zapach ziemi ostateczny zgrzybiały imam siedzi na okrągłym zydlu świata starość stała się dla niego schronieniem tymczasem jasna smuga przetrwania na tle zaschniętej krwi dwa miliony dusz ktoś wystawił na sprzedaż
    6 punktów
  9. Pewien youtuber w świecie internetowym pełnym póz, pełnym granych ról gdzie układy są jakże częste gdzie kontrakty wyznaczają treść wpisów gdzie tyle niedopowiedzianego gdzie reguły trzeba się doczytać a nie wiedzą tego, że całymi latami (cóż jesteśmy bardzo niecierpliwi). Postanowił napisać prawdę Od słowa do słowa, od wpisu do wpisu wyjaśnić rzeczywistość zahaczyć o real opisać świat zewnętrzny i wewnętrzny a wszystko powyższe sumiennie i z sensem. No a potem, jako że szczere to było wzięli go za bardziej prawdziwego niż jest za mówiącego prawdę znacznie większą niż tego zamierzał bo przecież i on lubił sobie nakłamać bo przecież i on wpadł w grozę stylówki i właściwie wpadł w nią jeszcze bardziej niż większość innych. On tylko potwierdził niezaprzeczalny fakt przesteru na łączach a cała reszta i tak stanowiła półprawdę albo półkłamstwo albo kłamstwo a żadne gęste tłumaczenia i tak zapadłego nie mogły zmienić. Warszawa – Stegny, 10.02.2025r. Inspiracja - Poeta Rafał Hille (poezja.org).
    6 punktów
  10. skoro wszystkich okradli czemu tylko ty się nie martwisz pytali bardzo zdziwieni uśmiechnął się i powiedział bo to co cenię nie w szkatułce ani za obrazem ukryłem lecz w swoim sercu
    4 punkty
  11. i znowu ona.. wzupełności swej nadętej... i dwa czerwone policzki grubaska z Grubaskowa tłuściutkie jak przysmaki babajagi smakołyki Jasia bez Małgosi i droga mleczna z mojej bajki..pomiedzy a miedzy tym wszystkim dzikie łabędzie pijące herbatkę z pokrzywy i pierścień Arrabelli z wilkami co pędzą saniami do zimowego zamku i zaklętego w nim Kaja ..bitwy Arsana koniki Garbuski Guliwery Koty z butami wielkimi jak siedmiomilowe latajace dywany... dźwięki bitwy magicznych fletów..
    3 punkty
  12. zawsze wygrywa choćby je zakryto czarnym całunem
    3 punkty
  13. przyziemnym niebem mgła jesienna nad lasem widok z ambony
    3 punkty
  14. Myśli Myśli płowe, myśli miłe, niedojrzałe czy prawdziwe, Myśli czarne, myśli białe, wymuszone całym ciałem, Takie małe, czasem wielkie, w zamyśleniu i w podzięce, Biegną wartkie, nie przystają, niewygodne też bywają. W umocnionej wałem twierdzy na strzelistej siedzę wieży, Nad szerokim widnokręgiem rozpościeram marne ręce. W brzuchu miło łaskoczące pieszczą duszy dno motyle, U podnóża płaszczą żmije, któż przed nimi się ukryje? Ponad głową się skrzydlaczą i trzepoczą nietoperze, Orły, sępy i gołębie – po kolei wszystkim wierzę. Wszystkim wierzę. Wszystkie naraz, i pogody i ambaras, Zapakować i pod pachy – myśli ważne, myśli błahe. Myśli wyjąć, przetasować, wlać na nowo w miękką czachę. Marek Thomanek 14.10.2024
    3 punkty
  15. Dziecko, Ci w oczy - węgielki czerwone Kwieciem sypią w ofierze A w Twym ciałku, co z obłoku skrojone Własne rzeźbią twarze Wzniosłeś się, malutki, głosem potajemnie Co zdusiłeś w krtani płacze głodowe Biciem ochoczego serca namiętnie Wybiły w Tobie dzwony morowe Po coś Ci widok, gdy świat tak daleki Że nie ogarniesz go mysim wzrokiem? Przymknij wilgotne od snu powieki Otul twarz zamilknięcia mrokiem Po coś się nazywał w świata padole? Gdzie czarta sadzonka rośnie nam chlebem Dla kogo się tułałeś, wyglądałeś na pole? Gdzie Cię orali ojcowie pracą i snem Mój Maleńki, z tęsknicy łona poczęty Dziecię słonecznego, popołudniowego marca Pierwiosnku, za którym zdążały róże, hiacynty... Ty nimi wzgardziłeś, mnie darując żałości serca Niby to korale, leżą rozsypane oczy Których przede mną nie rozświetliłeś Ani serca, co serce mroczy Swoim mi nie okaleczyłeś
    3 punkty
  16. Na parkiecie białą farbę rozlać, kwiaty wyrzucić precz! Zniszczyć bliski wciąż mamiący obraz to jest nie ważna rzecz. Zwinąć wszystkie czerwone dywany, bo już straciły blask. Zmienić meble i pomalować ściany, nim zrobi za nas czas. Pozostawić marzenia na piasku; niech je rozwieje wiatr! W kolorowym obudzić się brzasku wspaniały dostrzec świat. Zrzucić pęta i rozwalić pakty, obnażając ich zło. Zdeptać bestię - nie przyjdzie nam łatwo, wraz z wiarą tworzyć los!
    3 punkty
  17. O szelestny wiersz w deszczu wieszcz w wodzie leszcz a na wietrze cietrzew szumi las, trzeszczą drzewa czasem skrzeczy mewa tak to wszystko tu rozbrzmiewa nawet cicho szepcze ziemia piszczy w uszach w czasie ciszy bo hałasu się nie słyszy tylko pchiczenie kota myszy piski koniec jej bliski.
    3 punkty
  18. Najlepiej jeśli nic się nie dzieje. Nie ma wzlotów, upadków. Droga taka sama, ale przynajmniej bez zakrętów, dziur i kamieni. Po prostu prosta. Ani w górę, ani w dół, a jednak do przodu. Bez uśmiechu, lecz to nic, łez też nie ma. Jest tak zwyczajnie - nijako. Nie ma czerni i bieli, jedynie szarość - niczym nie wyróżniająca się, codziennie taka sama. Przewidywalna i bezpieczna... Taka bylejakość, która choć byle jaka to jednak ma swoje uroki.
    2 punkty
  19. Raz pewnej nocy depresją zgiętej w smutnym ogrodzie pełnym odniesień kwieciste słowa zwabiły usta zjedzone jabłko spadło człowiekiem Na mroczną przestrzeń spowitą cieniem pragnącą wrócić znowu do światła pośród zawiei i oddalenia przytulić miłość póki nie zgasła Nadzieją tli się płomyczek w ciele przez ciemność biegnie radosny krasnal wciąż między dwojgiem jest połączenie świt drzemie ale jeszcze nie zasnął
    2 punkty
  20. wokół szaro i brązowo ale potem zakwitnę magnolią pohasam w czarnej jedwabnej halce z rękami na piersiach rozwiana widokiem różowych kwiatów we włosach ustach ty deszcz
    2 punkty
  21. kiedyś cię spotkam na Twojej ścieżce lecz nie chcę czekać wolałbym wcześniej
    2 punkty
  22. nasilenie opadów po przydługim wstępie nazybyt krótkiej nocy znów butwieje bakjard nam w blejtramie okna wiszą krople na sznurze i echa wczorajszej bitwy gniją wokół rozrzucone w strzępach chmury zjadły niebo i tłoczą się jakby chciały pożreć się nawzajem teraz jest do zanotowania co się nie rozmaże co się rozmazuje stanowi ich część deszcz wsuwa mi swoje cieniutkie paluszki w kieszenie przelewa się nabrzeżami rozmazuje w światłach porasta chodniki i mury wszystko w każdym możliwym wymiarze sunę poprzez wklepuję w notatnik bakjard krople proces beznieb w oknie cieniutkie paluszki nabrzeża i mury spłyną kanałami spłyną kanałami spłyną kanałami
    2 punkty
  23. mówisz że znowu ktoś zapomniał wyłączyć gwiazdy na niebie ale to czarne dziury lecą zeżreć nas razem z lukrowanymi sercami pod niezniszczalną choinką z plastiku co szepce piecowi o podrózy w nieznane wspominsz ciągle że miłość pachnie żywo martwą rybą a nadzy zawsze mają mniej do ukrycia ale ciągle więcej ludzi a coraz mniej człowieka mówisz że to pociąg zabierze nas do jakiegoś miasta gdzie biegają smsy na czterech nogach a stare gołębie pocztowe płaczą nad niestosownymi listami pełnymi żalu do nieba ale to tylko prąd elektryczny i piksele zwarcie na łączach którego nikt nie zauważył
    2 punkty
  24. Piątek Dzień zaskoczył chłodem północy, zagonieni ludzie jednak przystają na ulicy, gdy plakaty wołają o obecność. Zmierzcha. Niektórzy grzeją gardło czystą, ktoś inny przygarnie kobietę dla ubarwienia dnia. Zapowiada się rześka odsapka. Grupa ciekawskich i tych - pewnych swego, wtula się w tłum, gdzie wiatr na krótką chwilę zapomina o swojej roli, a może ją powtarza. Nagłośnienie dobre, lecz światło poraża i... słowa... słowa... słowa... jak koślawa mantra... żeby tak chociaż cząstka z nich... Kiedy maj się rozmai, rozmotyli tęczami, wątpiący zaczną nagarniać pyłki nadziei, że tym razem - w końcu - przecież życie ucieka. Który raz, to coś, co powinno długo pisać, zostawi krzyżyk przy kimś, kto potrafi mówić. Nam znowu zamkną usta, bo i na nic one. 7 luty, 2025
    2 punkty
  25. Ranna owsianka Dziewczynkę boli brzuch — co dzisiaj jadłaś? — Ranna owsianka. To może także być stres czy klasówka lub zdarzyć się, że... Właśnie dojrzałaś — niby ze sobą niby tacy sami, gdy dowiadujesz się, że ten ból tobie jest przypisany. I nie o wystrój tu chodzi i długość emalii, ale o zegar biologii nieneutralny. Zero (komentarz do wiersza Macieja Jackiewicza pt. "Zero") Zapewne zero miało papiery, bo w każdej treści zero być musi. Tyle tytułów! To tylko zero, no i tak ładnie daje się zmusić. Stąd i kariera tylko dla zera, zero mieć przy tym własnego zdania. Tu się doklei, a tam się wytnie, może być siostra, może ustawa. Mała czerwona (izba pamięci) W osiemdziesiątą, wyzwolenia miasta, nie napiszę — Rocznicy o miłości, nie przeczytam głodnego choć kawałka. Mała izba czerwonej pamięci. Ni heksagramu, ni dictum kalendarza, ale to czuje bardziej się niż zwykle, że, co raz zdarza się, też i się powtarza, że, co okrągłe połączą z inwentarza, że w świecie tantiem i wazeliny czasem może się zerwać, a zwłaszcza że hamulec. Serie odstrzałów jeszcze dojrzysz w ścianach. Chowajże lękźle, jak też niedowierzanie.
    2 punkty
  26. @M_arianne@andreas@Rafael Marius podatni i zbombardowani można by rzec, podprogowych przekazów nawet nie wyłapiemy, bo niby jakim cudem, i co z tego, że są zakazane... ? To tak jak z tym mydłem w płynie firmy "...". Zwykle jest tak skoncentrowane, że aż gęste i nie chce wyjść z butelki. W naszych warunkach jest sprzedawane w formie ciekłej, ale "ochrzczonej" na swobodny przepływ, z tą samą naklejką i oznaczeniami. Tak "zakazane" wygląda w praktyce. Dziękuję za wgląd w temat :) @Waldemar_Talar_Talar@Alicja_Wysocka dziękuję za docenienie :) Pozdrawiam
    2 punkty
  27. Myśli uciekają Jak tlen Gdy nie mam Ich ze sobą I tylko dwie Wypchane kieszenie Pozwalają mi przetrwać W tym świecie O słodko gorzkim zabarwieniu
    2 punkty
  28. @Ilona W. Tak, jeden stempel wystarczy - słodki stempel. Zostałem zbanowany, mogę się zakleić słuchając tego: Pozdrawiam! @tetu Dziękuję, miło mi, pozdrawiam!
    2 punkty
  29. chciałaś poszłaś tak się stało nie ostatni ja nie pierwszy i co z tego pozostało cztery strofki - mały wierszyk :)
    2 punkty
  30. Wysoko mierzysz i ciekawie piszesz. Serdecznie pozdrawiam
    2 punkty
  31. @Jacek_Suchowicz walnąć to się nawet mogę bez nalewki głową w ścianę po nalewce na poduchę co z pisaniem będzie dalej i bądź mądra głupia głowo gdy się splączą wszystkie rymy rytm się zbiesił koncept zgubił składaj wiersze weź coś wymyśl
    2 punkty
  32. @Natuskaa Z pomysłem :)
    2 punkty
  33. @Manek Bardzo ładny wiersz, dający do myślenia;-) Pozdrawiam!
    2 punkty
  34. kiedy nasze szklane domy się ziściły My tez staliśmy się szklani Nasze kruche serca I jeszcze delikatniejsze głowy Zanikanie zdolności oddechowej amnezja Upadek w świecie pełnym luster Nie poznajemy już nikogo Sami sobie obcy Sami dla siebie niewystarczający Sami Samotni w słoiku snów flakonach ambrozji szklankach traum i strachów Rozpadliśmy się jak lustra bez nadziei na pozbieranie kruszymy się co raz bardziej bo chcieliśmy tylko siebie w tym kryształowym życiu Widzimy już tylko ludzi bezdomnych w wyśnionych domach ze szkła
    2 punkty
  35. @Natuskaa Nieźle sprane myśli.
    2 punkty
  36. ciało zmienione w zbiory pierwiastków powróci w obieg ziemskiej materii zakwitnie w kwiatach zbożach i chwastach których zwierzęta smak sobie cenią a my wrąbiemy kaczuszkę świnkę wraz z atomami swego pradziada i w tym zachwycie pomyślmy chwilkę że my ogniwem ... oj nie wypada :)))
    2 punkty
  37. pulvis es et in pulverem reverteris pozdrawiam ropuszy
    2 punkty
  38. @andreas ostatnio przeczytałam Dostojewskiego, zauroczyła mnie, bo bardzo obecna na nasze czasy.
    1 punkt
  39. nie pamiętam już wielu imion zdarzeń zgubionych między godzinami albo porami roku czasem odgadnę twarz zamkniętą w autobusie dwadzieścia lat temu gdy zbyt długo czekam na przystanku świat przymknął okiennice dłuta boją się kamieni a rozkłady jazdy żółkną w szufladzie bez dna
    1 punkt
  40. @Domysły Monika Cudowne jest to co napisałaś. Cieszę się, że wiersz zadziałał. Dziękuję serdecznie, Moniko 🙂
    1 punkt
  41. @Rafael Marius no właśnie, chodziło o ten efekt zwątpienia. Dzięki, pozdrawiam.
    1 punkt
  42. @Jacek_Suchowicz Oglądam "Książę w Nowym Jorku" na Netflixie... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  43. ... też tak pomyślałam. Pomysłowa i ciekawa treść wiersza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @Laura Alszer spacer od dzieciństwa po teraz ..mądre bardzo mądre. Im więcej "razy" czytasz tym głębiej sięga - wspomnień swoich własnych . Zamknęłaś dużą refleksją dla czytającego. Moim zdaniem. 🥴
    1 punkt
  45. Niemożliwe, a wszystkie piękne wiersze już napisane? Byłabym w szoku :)
    1 punkt
  46. w cieniu komina rosną przebiśniegi białe jak woda pachną chyba niebiesko jak niebo dziś szukam zapachów i tamtej zieleni znów jest wiosna pamiętam twoje turmalinowe oczy
    1 punkt
  47. sny zawisłe na żyrandolu migocą kryształkami obracam w palcach poczucie winy widzisz ten krajobraz fale zmywają wspomnienia mokra skóra lśni zachodem słońca tańczę na piasku słowa chrzęszczą pod stopami gnę się (jestem bardziej elastyczna po alkoholu) kieliszki spoglądają ze stołu dzwonią nie odbieram wkładam serce do pudełka wrzucam do wody wypływa zamienione w kryształ
    1 punkt
  48. Hesia z Nikąd, chwilowo mając pełną kieszeń, inwestycję podjęła w swoim interesie. Dopełniając w sprawie taktu dała numer do kontaktu... Czy wykonawcy do niej mogą dodzwonić się?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...