Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pomimo kolejna jesień tak jak przed rokiem szarości zmierzchu za nimi grudzień zapach choinki przed domem czeka żeby rozbudzić pragnienia w ludziach zmarniały przecież nieco wyblakły a to co ważne gdzieś się skleszczyło bo na przedmieścia rzucają wnyki i czarne wdowy w cyfrowe światy przy futerałach ludzie zgnębieni szukają piątych czy ósmych skrzypiec a w samym środku kwanty energii znowu próbują serca ożywić grudzień, 2024
    10 punktów
  2. Tutaj czterdziestu króli jest Królami ale ja na blokach jestem faraonem konkretnie mówiąc, co jest przecież logiczne, mrówką faraona. Warszawa – Stegny, 19.12.2024r.
    8 punktów
  3. dedykuję Iwonaromie Najfajniejsze są rozrywki umysłowe; jak krzyżówki, szachy, kostki albo brydż. Co do wrzenia doprowadzą każdą głowę, ruszą umysł, który chętnie sobie śpi. Bywa: słychać w wystąpieniach i debatach. Nie uświadczysz w nich logiki choć za grosz. Jakby wątek szedł pod górkę i mataczył, wygarniając z dna rynsztoków samo zło. Chociaż wszystko jest ubrane w ładne słowa, jak porządek, rozliczenie, spadek cen. Biedny honor, gdzieś w kuluarach się pochował, a zamordyzm, już reguły prawa gnie.
    6 punktów
  4. Nie mam żalu do ludzi nie mam żalu do życia bardzo rzadko się nudzę ciągle świat mnie zachwyca nigdy łatwo nie miałem często - gdy byłem młodszy nie wiedziałem co chciałem wejść w dorosłość to schody trochę lat mi przybyło siwych włosów na skroniach lecz się nic nie zmieniło nie wiem dokąd wciąż gonię myśl mi jedna pomaga często powracam do niej tak jak każdy w tym życiu „Jestem tylko przechodniem”
    4 punkty
  5. między książki smutki wcisnął w butelce łzy ukrył - na strychu żale schował zaś w piwnicy nieudane dni uwięził bardzo go cieszą owe decyzje dlatego uchyla okna i drzwi by uśmiech się nie wstydził tylko śmiało zagościł żeby upiększył marzenia i sny by się nie musiał martwic o jutro przez które musi przejść aby smutki żale złe dni nie dokuczały by radośniejsze były kolejne by czuł że warto obok nich być
    4 punkty
  6. Czekając na raka, jeszcze niewykrytego, a prawdopodobnie nawet nieobecnego, chociaż pewnie już w drodze w tej postaci czy innej, Zastanawiam się czasami, czy bladość późnej jesieni jest lekiem na nadwrażliwość na barwy, czy jednak jej skutkiem? Czas nie leci ani stoi, lecz idzie w nogę ze mną. Grzeje mnie myśl o tym, że na północy jest zimniej tylko pozornie i że choćby skończoność nie ma końca.
    4 punkty
  7. Chłód przyległ do niej tak mocno Że już świadomie wybiera dystans Chociaż inaczej pożąda wolność Przyciąga ją jak woń narcyza Wyznacza asumpt i pętlę endorfin Aby słabości serca zagłuszać Szuka ekstazy w każdej skrajności Wciąż rozmazując czerwień na ustach Inspiracja Lars von Trier
    4 punkty
  8. Komuś wytłukły się sprawiedliwości. Przechodzę obok, a pod stopami chrzęści mi szkło. Czy to jest krajobraz po bitwie, czy czyjaś nagła, nieopanowana złość, która wybuchła po tym, jak przejrzała się w lusterku i nie poznała własnych krzywizn? Ulica i chodnik są nią przeciążone. Widać, a nawet słychać, że ktoś tam uległ nagłej destrukcji. Niebo tymczasem ustawiło kałuże, żeby mógł na nowo zobaczyć swoją twarz, własnego oblicza jest przecież spragniony. Ono wie, że bezpieczniej jest mu teraz w przyciemnieniu, gdy przytłumione są kolory, a rysy złagodzone. W każdym nocnym deszczu, rodzi się wszak jakiś początek. Powstaje bez obciążeń dniem, bez jego ostrych jaskrawości. Dzięki temu zabiegowi, każdy może wyciągnąć z siebie samego, coś pierwotnego. Coś, co nie jest zależne od wymyślnych standardów. I w tej kałuży zobaczyć chociaż cząstkę innego siebie. Rozmytego, ale pięknego.
    3 punkty
  9. dzisiaj już chyba nic nie napiszę wiatr mnie kołysze i cisza gra znów obserwuję i znowu słyszę wartość niezmienną co we mnie trwa dzisiaj już chyba nic nie napiszę pomyślę dłużej popatrzę w dal smutek uderza w duszy klawisze samotność w senny otula szal.
    3 punkty
  10. uraczone śnieżycą gałęzie dębów i ostrokrzewów jak olśniewające skrzydła wschodzącego słońca łączą brzegi strumienia a w jego czarno-białych odcieniach piękno brzasku płonie rumieńcem martwych liści niczym jesienna baśń o perłach ukrytych w leśnym poszyciu
    3 punkty
  11. resztę ciała już przerobiliśmy czasem wracamy do seksu musimy też jeść ale zabawa w głowie daje nam taką przyjemność... bo przecież sklepienie niebieskie tak niedaleko
    3 punkty
  12. a kiedy byłem małym dzieckiem to tak niedawno w końcu było na gwiazdkę wjeżdżał pod choinkę gwiazdor kominem cudu siłą lokomotywa za nią w rzędzie sznurek wagonów kolorowych jabłka, orzechy i susz wszelki więc każdy wagon wyróżniony gdy przyszła pora po Wigilii i znane hasło po nim rwetest nie ważne było jaki prezent cieszyłem się jak dziecko przecież
    3 punkty
  13. Pójdź Kochany dzwony biją na noc i przed nami czuła uroczystość pośród pól flanelowej pościeli Ja Cię ubiorę w koronę monarszą przejdę wzdłuż i wszerz Twoje ciało Załopocą prześcieradła nad nami jak proporce wygra nam hymn złota sprzączka i królestwa nasze złączą się w granicach kubek z kawą podasz mi rano jak Graala
    3 punkty
  14. żeby nie chciał zdrowaśki klepali śpiewali trzy noce ciszę odpędzali aż przyszły cheruby czarne wiekiem nakryły na barki uniosły wyniosły wróciły po chwili poodwracać stoły nogami do góry - żeby z powrotem nie przyszedł żeby nie chciał się kłaść
    2 punkty
  15. Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś, kimkolwiek jesteś, zawsze Twoja pewność, twoja determinacja i duma człowieka złożona na kanwie ofiar minionych wojen Idą w parze za tym, że nauka cię nie zawiedzie, że kaprys to ultimatum dnia dzisiejszego Ultimatum jest jakie jest i finalnie, rozwiązanie tego zakleszczenia czasu i wątpliwości doprowadzi do tego, co przecież miało być, pisanego przeznaczeniem wyrytego na gwiazdach Lecz, czy na końcu, w tym bólu lub kończącej się perspektywie horyzontu myśli będziesz pamiętał o tych gwiazdach? będziesz twierdził, że się udało? będziesz, wciąż dumnie podpierał się krwią przelaną w imieniu... W imieniu czego? .. idei? W imieniu pewnych koncepcji miałoby pewnie jeszcze jakiś sens bowiem koncepcja podparta jest faktami chyba, że to wyuzdanie W imieniu pewnych autorytetów - może też jako pierwiastek poświęcenia dla tych, którzy decydowali dla naszego dobra, chyba, że to dyktator Ludzie, fakty, czas zbudowały ten świat, świat, któremu ufasz, w którym pokładasz nadzieję że się tobą zatroszczy, że zadba, zaopiekuje, weźmie pod matczyne skrzydła nakarmi, napoi, da nieco radości Z powodu jakiegoż? .. miłości? Dla miłości, czy mógłbyś umrzeć? Kochasz dobrze, tłusto pojeść, popić od czasu do czasu zakraplanym dniem zapalić fajkę/blanta/cygaro od czasu do czasu Od czasu do czasu zatracić się w papierach i formularzach, dla tych, którym ufasz, wszyscy sobie ufamy. Obejrzeć jakieś dzikie porno, "pokurwić" sobie na całą resztę iść na Hallowenowy sabat poopowiadać bzdury o ostatnim odcinku GOT To wszystko w karcie z trybem incognito w ukryciu, a i tak wszyscy wiemy co robisz Cóż usiłujesz ukryć i przed kim? Myślisz, że przez te palmowe majty nie widać Twojego nagiego, gnijącego pisiora? Tajne/poufne - fajnie brzmi, może tak łatwiej prowadzić wojny, strategia przez zaskoczenie o tak - tym masturbuje się umysł długą nocą w nowiu wieczności Kochasz ciemność, jakieś pożółkłe latarnie niczym żar dogasającej świecy nadziei, gusła, czary, zaklęcia, orgie Zwyczajne obrzucanie prawdy cieniem kłamstwa By mieć swój urok na policzku, pisany pudrem rzekomej niewinności Konsekwencje zawsze są niczym logika klasyczna - niepodważalne lecz i tak pewnie niczego nie wywnioskowałeś Nie zapalisz lampy choć stawiasz ją na korcu W swoim długim śnie, odbijasz się ku północy podskakując na poduszce oczekując jakiejś wieczności, która niby miałaby cie obudzić? niby miałaby ukoić jakiś ból? ból egzystencji, kiedy ona sama byłaby egzystencją? naprawić w tobie coś, kiedy to ty wszystko w sobie psujesz? Nie chcąc odpowiedzi, nie stawiając pytań. Jedni szukają odpowiedzi. Inni właśnie szukają pytań. Lepsze sformułowanie: "nie mam pytania na tę odpowiedź" bowiem ono jest właśnie niczym krzemień rozpalający wątpliwości wobec tego, czym obrzucił moje serce ten świat. Świat, któremu zabrakło jednego: "ła!" Co zrozumieć może jedynie Ten, który kocha.
    2 punkty
  16. przestaniesz się rozglądać kiedy jak światło wyłączysz strach zobaczysz zwykłe serce może jest w pastelach w ciemności jaśniej widać czystość myśli łatwiej wtedy połączyć zerwane brzegi
    2 punkty
  17. gdy z wiekiem konieczny bilans sporządza w duszy remanent to nic że ciało liczy straty gdy rośnie po nas dobra pamięć
    2 punkty
  18. Ciało potrafi zaskakiwać, czy można je przerobić... ? Myślę, że ono ma zbyt wiele tajemnic. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  19. Chciałem płynąć, ale dryfowałem po oceanie czasoprzestrzeni. W jakim kierunku? Nie wiem. Prażyło słońce obowiązków, Uderzały fale tęsknot, Niespełnione pragnienia kołami rozmywały się na tafli. Atakował sztorm pożądań, a studziły bryzy miłości. Powoli zbliżam się do lądu. Może tam poznam swój cel.
    1 punkt
  20. Dojarz węży musiał na Jawie za potrzebą przykucnąć w trawie, gad tylko na to czekał, ani chwili nie zwlekał, dopadł gołej - było po sprawie.
    1 punkt
  21. Wiatr. Chłód. Deszcz. Nie trzeszczy pod butem. Jeziora nie skute. Pomarańczowym światłem Goni sen. Przypadek za przypadkiem. W stylowym kształcie, czeka, Aż choćby płatek, jakby Mrużący i człowieka. Wiatr dziś folguje, co tam. Ogonem chce łopotać. Wiadomy zapach, mijam Sylwetkę starszej pani. Latarnia. I pod płotem Lub wspiąć się nad murami.
    1 punkt
  22. O cholera, ja i A i nasz złoty środek. Tymczasem złoty środek przestał być złotym, bo raczył się przesunąć. Już nawet nie wiem co za metal i który kolor. Co chwila gubię wątek, w którą to poszło stronę. Z czasem przeprowadziliśmy ku sobie dowód, notabene niezbity, że ja nie ideał, a ona nie ideałka wśród okoliczności najmocniej nieidealnych. Tak jakoś nam z relacji nie wyszło. I tylko żyć dalej trzeba z powyższą świadomością, naprawdę coraz większą, narosłą zresztą od niejednego z nieporozumień. I – cóż poradzić – wypadałoby jednak czynić tak razem i w porozumieniu ponad coraz jaskrawszymi podziałami, również wewnętrznymi, również, a może przede wszystkim między nami dwojgiem (o ile nie wchodzi w grę jakiś trójkąt co nie jest wykluczone). Życie nam przygasło i przerodziło się jednak w "z uporem trwam". Cóż, życie to nie telewizja, już film prędzej, albo teatr. Co po nas pozostanie? W najlepszym z najlepszych przypadków tylko ta relacja, która zresztą traktuje zupełnie nie o wszystkim i jest raczej metaforą aniżeli dziennikarszczyzną. Warszawa – Stegny, 08.12.2024r. Inspiracja - Poeta?? BITTERSUITE (poezja.org).
    1 punkt
  23. lato w piwnicy zamknięte w słoikach wiśnie czereśnie
    1 punkt
  24. Cztery garnitury. Który wybrać? Który? Pierwszy od matury. Raczej tak nie schudnę. Wejście w ten od ślubu będzie bardzo trudne. Trzeci od obrony, nieco podniszczony. Pozostał ostatni, jeszcze nienoszony. Przepadł gdzieś malutki, ten z Pierwszej Komunii, ale wierzę bardzo - dziecko nie umarło.
    1 punkt
  25. Śliczne językowo, i jest nastrój
    1 punkt
  26. ładny obrazek - akwarela zatrzyma mnie na kilka chwil chociaż podtekstu tutaj nie ma wyobraźnie ruszył - miło mi :)
    1 punkt
  27. Nie pokalał z Niepokalanowa chłop księżyca, choć go łysa głowa z drogi dobrej, w nowiu, na manowce powiódł. Ledwie ćwierci zeń ich w noc, na drogach.
    1 punkt
  28. zapisać się krótko utulić dwu-słówkom jest szarfa memento i epigramat wypalił się cały nie rozmył się w dali a potem? nie wrócił nie było do kogo gdy przesiaduję sam w domu szum ze mną biel monitora język wystawia lodówka trajkocze zegar od wczoraj z myśli ulepi się bałwan albo coś jeszcze do tego albo półprawda że jakże wpuścić dziś kogoś całego poproszę uśmiechu kwartet może być litr pistacjowy ale nie przynoś swych zmartwień i oczekiwań do głowy
    1 punkt
  29. Akurat dzisiaj obejrzałem program o największym radioteleskopie na Pustyni Atakama. Jak strasznie daleko do tego sklepienia niebieskiego... Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. Opowieść ta jest głęboko refleksyjna i pełna emocji, ukazuje złożoność relacji międzyludzkich oraz zmieniające się postrzeganie ideałów.
    1 punkt
  31. Ma lichą duszę i zawarła konszachty z „lucyferem”.
    1 punkt
  32. @Natuskaa Pewnie tak... I głowa ma tajemnice, a nad głową to tajemnica tajemnic :) Dzięki, również pozdrowienia:) @sisy89 podziękowania
    1 punkt
  33. Witam - cieszy mnie że fajna - dzięki za przeczytanie - Pzdr.
    1 punkt
  34. rozkolorowione przemijaniem tańczą walca w zmieszaniu barw oderwane wietrznym podmuchem od drgających gałązek spadają nieustannie gdzie nad pięknym mokrym chodnikiem splątana wilgotność w roztańczonym powiewie kołysze przezroczyste pytania a kiedy zapada zmierzch wzlatuje wyżej by przycupnąć na rozgałęzionym kalejdoskopie prób odpowiedzi wierzy że jest wielością diamentów lub chociaż kroplami rosy w sklepiku pachnącym upływającym czasem obserwator spektaklu w migoczącym przed ławką deszczowym dywanie kołysze śnienie księżyca z ciemnej na jasną stronę snu dryfuje rdzawo zielona łódka pluska o portowych światłach sterowalnym płynięciu
    1 punkt
  35. Anna, siodło, hołd. O, i sanna.
    1 punkt
  36. @Amber ... króciutka i smutna treść... bo o braku i... samotności. Niekiedy męska strona nie zauważa dojrzałości 'czereśni', tak jak i niektóre kobiety zapatrzone są we własne ego... może to.. oni/one.. narcyzi... ;)
    1 punkt
  37. @andrew dzięki @andreas a gdy znajdzie to ma kłopot bo się kłócić będzie o to każdy chce płynąć w określonym celu i kierunku a jednak sam wiesz że bywa różnie - większość dryfuje (daje się ponieść) a ląd z każdym dniem coraz bliżej Pozdrawiam
    1 punkt
  38. -Mistrzu, jak byś zdefiniował miłość? -Masz rozum, a jakby go nie było.
    1 punkt
  39. Jeszcze - Sztaudynger Chociaż mi życie dało w kość, wciąż krzyczę "jeszcze", nigdy "dość."
    1 punkt
  40. Wędrują ptaki nad doliną milczącą, znaczą szlak w złocie poranka. Ich skrzydła niosą pieśń – o rzekach i wietrze, o marzeniach zapisanych w chmurach. Cisza drży, jakby chciała przemówić, lecz odchodzi z ptakami w dal. Zostawiają mnie samego z bezkresnym niebem, gdzie samotność splata się z wiecznością.
    1 punkt
  41. Nieudolność Wiary nigdy wcześniej niebo nie było tak odległe jak wówczas gdy ujrzałem je z najwyższych szczytów świata Bezwzględność Losu cisza wzniesiona do ciosu zawsze znajduje właściwą chwilę aby uderzyć w czuły ton Nowy Wspaniały Świat ze wszystkich znanych wzruszeń pozostało nam jedynie wzruszenie ramionami
    1 punkt
  42. @Starzec Bo to zimno, nie popuści Gorsi to są tylko ruscy Ale grudzień ma też swoje plusy :) M.
    1 punkt
  43. 1 punkt
  44. trzask drewna płonącego w kominku truskawek dla ognia
    1 punkt
  45. Coraz to wcześniej Poranna kołderka Od szczytów drzew
    1 punkt
  46. @Czarek Płatak bardzo dobry wiersz. Jest obraz i sporo ciekawych szczegółów. Śmierć jest trudna, ale udało się udźwignąć ciężar. Groteskowo, ale nie do śmiechu.
    1 punkt
  47. Inne pokolenie. Nie pozwalamy im.
    1 punkt
  48. Ja czytam Twoje wiersze czasami na https://www.emultipoetry.eu/ca/user/Czaru I nawet nie wiedziałeś… ;) Czasem jest jednak smutno, gdy nikt nie wpadnie.
    1 punkt
  49. @_M_arianna_ przytyć musi! podobno wtedy NIE DOSKWIERA, nawet w czasie siedzenia... (przepraszam.- to nie ja wymyśliłam, tylko androlog na dzisiejszym wykładzie) super limeryk! :))))
    1 punkt
  50. Anatomia Cierpienia cisza na dnie łzy umiera wolniej niż krzyk Dogmat niczyja świeca nie płonie aż do świtu Mit O Wolności dusza jest więzieniem bez prawa łaski Żałobna Kołysanka zamknięciem powiek usypiamy śmierć
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...