Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.12.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
dzisiaj już chyba nic nie napiszę wiatr mnie kołysze i cisza gra znów obserwuję i znowu słyszę wartość niezmienną co we mnie trwa dzisiaj już chyba nic nie napiszę pomyślę dłużej popatrzę w dal smutek uderza w duszy klawisze samotność w senny otula szal.8 punktów
-
gdy z wiekiem konieczny bilans sporządza w duszy remanent to nic że ciało liczy straty gdy rośnie po nas dobra pamięć6 punktów
-
5 punktów
-
Wędrują ptaki nad doliną milczącą, znaczą szlak w złocie poranka. Ich skrzydła niosą pieśń – o rzekach i wietrze, o marzeniach zapisanych w chmurach. Cisza drży, jakby chciała przemówić, lecz odchodzi z ptakami w dal. Zostawiają mnie samego z bezkresnym niebem, gdzie samotność splata się z wiecznością.4 punkty
-
Chciałem płynąć, ale dryfowałem po oceanie czasoprzestrzeni. W jakim kierunku? Nie wiem. Prażyło słońce obowiązków, Uderzały fale tęsknot, Niespełnione pragnienia kołami rozmywały się na tafli. Atakował sztorm pożądań, a studziły bryzy miłości. Powoli zbliżam się do lądu. Może tam poznam swój cel.3 punkty
-
* * * już blednie lato w koronach drgają liście rdzawe obrazy * * * gnuśnieją zmierzchy na ścianach kalendarze żółkną jesienią listopad, 20242 punkty
-
Znałem takiego jednego, choć było ich zapewne kilku. Lekkoduch. Nie wiem, czy jego ciało było lżejsze od ducha, czy na odwrót (w sumie ciężko to zważyć). U niego przez miesiące, o ile nie przez całe lata, było tylko dzisiaj i nic więcej. I nic mniej. Warszawa – Stegny, 16.12.2024r.2 punkty
-
Rubinowo żarłoczne, podstępnie zielone Na uśpione budowle spojrzały łakomie, Podświetliły rzęsiście pałace i domy, Twardym prawem historii na śmierć przeznaczone. W purpurę przyodziały cztery wieże smukłe, Urocze kamieniczki - w blask seledynowy, Różowością przybrały starych kaplic głowy, Barwą wiosennych liści – z piaskowca kopułę. Wtem gwiazdy te kolczaste, drapieżne, kłujące Wybuchły wielohukiem, pękły wielogrzmotem, W bezimienną bezkształtność prochów obróciły Miłość, wiarę, nadzieję, rzewność i tęsknotę. Rankiem na słów i znaczeń przepastne mogiły Patrzyło zaropiałe, opuchnięte słońce…2 punkty
-
Wzruszyła mnie Twoja spostrzegawczość....pięknie poprowadziłaś te Gwiazdy....jakże ważne jest patrzenie na to.. co nad nami a nie tylko''pod nogi żeby się nie potknąć.Zakończenie mnie zaskoczyło nie powiem.......ale słońce razi po prostu i stąd te ''zaropiałe''... oczy ''duszy pomyślałam.Wiara Miłość Nadzieja mają długą drogę przed sobą.....i niech tak zostanie.Podoba mi się Twój wiersz.....ładnie go poprowadziłeś....tak jak gwiazdy nas.. Agnieszko przepraszam ,ale dopiero teraz zauważyłam autorkę.Nie wiedzieć czemu użyłam formy....męskiej...2 punkty
-
chociaż mnie korci by skreślić coś lecz powiedziałam zachowam ciszę lub się rozedrę na cały głos dzisiaj już chyba nic nie napiszę a może skreślę tysiące słów bo sama nie wiem co chcę od życia koniec droczenia ścina do snu :))2 punkty
-
Życie to dar Od najwyższego A ty nie pytaj dlaczego Tylko rozkoszuj się Słodkim istnieniem I bądź poety natchnieniem Nawet wtedy gdy Deszczowa jesień Puka do twych drzwi Bo nadzieja na coś dobrego Jeszcze się w duszy tli2 punkty
-
zachowałem twój uśmiech patrzę na słowa zapisane między ramami lustra lśni wiśniowa pomadka grzeje ciepło wspomnień jesteś... jesteś lekiem jak cię nie widzę spełnionym snem… gdy jesteś obok 12.2024 andrew2 punkty
-
2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Bardzo pocieszającym jest fakt, iż dryfowanie to również pływanie. A że nie wiadomo w jakim kierunku? Cóż, powstanie więcej wierszy.2 punkty
-
rozkolorowione przemijaniem tańczą walca w zmieszaniu barw oderwane wietrznym podmuchem od drgających gałązek spadają nieustannie gdzie nad pięknym mokrym chodnikiem splątana wilgotność w roztańczonym powiewie kołysze przezroczyste pytania a kiedy zapada zmierzch wzlatuje wyżej by przycupnąć na rozgałęzionym kalejdoskopie prób odpowiedzi wierzy że jest wielością diamentów lub chociaż kroplami rosy w sklepiku pachnącym upływającym czasem obserwator spektaklu w migoczącym przed ławką deszczowym dywanie kołysze śnienie księżyca z ciemnej na jasną stronę snu dryfuje rdzawo zielona łódka pluska o portowych światłach sterowalnym płynięciu1 punkt
-
A obiady do baru, to na ryby; rano tura, body da i boa. O, ta nakłada, bo dojada ryby syn z Nysy - by rada - jod obada. Łka na to. A daj... A babo; co baba jada?1 punkt
-
przestaniesz się rozglądać kiedy jak światło wyłączysz strach zobaczysz zwykłe serce może jest w pastelach w ciemności jaśniej widać czystość myśli łatwiej wtedy połączyć zerwane brzegi1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 Obyś miał rację:) @viola arvensis Dzięki a mignęła tu inna opinia :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@aff Tak to prawda, dwa pokolenia - chyba, że ktoś po sobie coś wybitnego zostawii. Ale tu tak jak mówisz, żyje dzieło a dopiero w nim twórca.1 punkt
-
Rozterki twórcy, tak to odbieram. Z wiersza bije pewna lekkość (myślę, że z uwagi na formę i twój styl pisania) Jednocześnie smutek, o którym napisałaś wprost. Życzę radości oraz spełnienia - i w życiu, i w pisaniu.1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 noo, ciut więcej niż tylko odpoczywanie :) Smutek też nie jest wrogiem, zwykle przychodzi w porę i odchodzi na czas :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Może przejdzie na mnie :) Nikt tego nie wie tak naprawdę, co z tym piszącym, skąd on taki i dlaczego i czy mu z tym zawsze dobrze. Pzdr 🌼1 punkt
-
rozkoszować się życiem cudownie mieć natchnienie prześliczne dwunożne co twą wenę potrafi wziąć w karby rzeknie: pisząc nie możesz się garbić :))1 punkt
-
czy po nas rośnie dobra pamięć a może będą chcieli zatrzeć pamięć w rodzinie pozostanie że ktoś tam pisał wiersze gładkie :))1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz trochę jakby smutno się zrobiło ale bardzo życiowo. Wartościowy wiersz.1 punkt
-
Czasami więcej, nawet nie licząc pasjonatów genealogii, ale spotkałem też ludzi, którzy nie potrafili wymienić imion swoich dziadków.1 punkt
-
1 punkt
-
życie to poezja ma wszystko to co lubimy świerszcze tęcze zaćmienie bogów ta poezja to nasza droga warto nią iść ma drogowskazy pokazują gdzie uśmiech i łzy życie to poezja warto ją przeżyć blisko jej być upiększać ją tym co zwie się miłość1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
- Ty! - Zrugałem go. - To ma być na błysk? - . - Na defiladę chcesz iść w takim stanie? - Panie Poruczniku... - Wrzask sierżanta - Stul pysk! Spisać go? - Tak proszę i niech tu zostanie. - "Zakazu opuszczania koszar" dostał parę dni Bo schludność to jedna z żołnierskich cnót. Ta przeklęta plama - powiedział później mi, - To krew, jego własna. Cóż, - rzekłem - krew to brud. - - Krew to brud, - roześmiał się w dal spoglądając, Daleko tam, gdzie krew płynęła się z jego wnętrzności Niemal na zawsze z gliną się zlewając. Powiedział, - Świat chce zmyć z siebie nieczystości Nie lubi na naszych policzkach czerwieni: Młoda krew budzi w nim wielkie obiekcje. Lecz gdyśmy czyści należycie, bo ukatrupieni, Do Marszałka Polnego Boga idziemy na inspekcję. - I Wilfred: You! What d'you mean by this?' I rapped. You dare come on parade like this?' Please, sir, it's-' ''Old yer mouth,' the sergeant snapped. I takes 'is name, sir?'-'Please, and then dismiss.' Some days 'confined to camp' he got, For being 'dirty on parade'. He told me, afterwards, the damnèd spot Was blood, his own. 'Well, blood is dirt,' I said. Blood's dirt,' he laughed, looking away, Far off to where his wound had bled And almost merged for ever into clay. The world is washing out its stains,' he said. It doesn't like our cheeks so red: Young blood's its great objection. But when we're duly white-washed, being dead, The race will bear Field-Marshal God's inspection.'1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
leśna choinka zielonością pachnąca ożywia grudzień dorodna jodła olejkiem eterycznym emanująca wybujały świerk przystrojony szyszkami wabi wiewiórki żywiczna sosna wypuszcza młode pędy darzy igliwiem1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne