Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. To co nas różni bywa siłą, która pozwala świat tłumaczyć. Ja ci przybliżyć pragnę sacrum, ty mnie profanum częściej raczysz. Kiedy w poezji się zatracam, tworzysz mi prozę wciąż na nowo. A gdy w szarości życia toniesz, podaję ratunkowe słowo. Z odmiennej gliny ulepieni, wciąż się dzielimy jednym chlebem. Łatwiej połączyć różne światy, gdy świt różowi wspólne niebo.
    8 punktów
  2. Mistrzu, czy ten, kto pyta naprawdę nie błądzi. Jeśli zapyta diabła, do piekła wnet wstąpi.
    5 punktów
  3. nie potrafię rozstać się z twoimi ustami... błądzę, w zachodzie szukając świtów, nie umiem nagich ramion zamykać - otulanych szczelnie twoimi brzegami tak wiele jeszcze nie potrafię
    4 punkty
  4. noce są ironiczne a lista nieobecnych długa portretuję księżyc ani pełni ani pustki nad ranem świat otwarty targa się z drzwiami na oścież pierwszy tramwaj dynda na pętli
    4 punkty
  5. Śmiej się, a świat będzie się śmiał z tobą; Zapłacz, a płakać będziesz w samotności. Bo smutna stara Ziemia radości dużo nie ma Lecz kłopotów ma duże ilości. Śpiewaj, a wzgórza odpowiedzą; Westchnij, a w powietrzu się rozpłynie; Bo chętnie echo karmi się uciechą, Lecz od troski marnie ginie. Raduj się, a ludzie będą lgnęli; Rozpaczaj, a się rozproszą; Chcą pełnej wartości twych przyjemności, Lecz twego bólu nie znoszą. Ciesz się, a przyjaciół będzie wielu; Smuć się, a nikt nie zechce nim być, - Z radosną miną wypiją twe wino, Lecz gorycz życia samotnie musisz pić. Ucztuj, a wypełnią się twe komnaty; Pość, a świat minie cię tym skorzej. Wygrywać i darzyć, to pomaga żyć, Lecz nikt ci pomóc umrzeć nie może. W salach rozkoszy dla licznych kompanii są rozległe pomieszczenia, Lecz jedno za drugim musimy pójść długim I wąskim tunelem cierpienia. I Ella (1883): Laugh, and the world laughs with you; Weep, and you weep alone; For the sad old earth must borrow its mirth, But has trouble enough of its own. Sing, and the hills will answer; Sigh, it is lost on the air; The echoes bound to a joyful sound, But shrink from voicing care. Rejoice, and men will seek you; Grieve, and they turn and go; They want full measure of all your pleasure, But they do not need your woe. Be glad, and your friends are many; Be sad, and you lose them all,— There are none to decline your nectared wine, But alone you must drink life’s gall. Feast, and your halls are crowded; Fast, and the world goes by. Succeed and give, and it helps you live, But no man can help you die. There is room in the halls of pleasure For a large and lordly train, But one by one we must all file on Through the narrow aisles of pain.
    4 punkty
  6. był taki dzień kiedy babcia na wspomnienie wojennej pożogi łzami krochmaliła pościel i gdzieś na różańcowym trakcie w towarzystwie świętych witała ranne zorze aż rozstępowała się noc a dziadek z drożdżowym posmakiem dnia poprzedniego i przekleństwem na ustach przeciągał osełką po kosie na pohybel duchom nieczystym i nad doliną ocembrowaną wygasłymi wulkanami cud słońca poruszał cienie szczęśliwych dusz
    3 punkty
  7. wiosenny dzień bocian na białej łące psikus natury
    3 punkty
  8. Ciepłe łzy doprowadzają mnie do wściekłości Po prostu płyną, a to przecież nie dla mnie występ. Ciemne światło w nim uczestniczę Taki śpiew mnie dotyka jakby Sam śpiew chodził po ścianach I chlapał moimi ciepłymi łzami Na policz One, te światła, to to
    3 punkty
  9. Wczoraj starszy pan dał mi wskazówkę W końcu mogę naprawić zegar
    3 punkty
  10. stopniała w dłoni koronkowa śnieżynka święta po wodzie
    2 punkty
  11. Zaparzyłam Cię w herbacie, w malinowym aromacie. Tak jak wtedy, gdy grzaliśmy się w ten dzień zimowy. Śnieg był wtedy bardzo biały, szyby z nim się całowały, I my także, między każdym łykiem malinowym. Gdzieś na dworze świat wirował. Wszystko w zimnej bieli chował. Tylko u nas ciepło się rozsiadło z namiętnością. Raz zajrzało w nasze oczy, raz dotknęło drżącej dłoni, malinową racząc się miłością. Zaparzyłam Cię w herbacie, w malinowym aromacie. Tak jak wtedy, gdy byliśmy zakochani. W nagich drzewach cisza spała. Świat dźwiękami się oddalał. Tylko zmysły, głośno rozedrgane między nami. Filiżanka pełna ciepła, malinowy smak pamięta. Tylko tyle, łyk napoju, co rozgrzewa w zimie. A za oknem dzień zaspany. W śnieżnej ciszy zatrzymany. Tak jak wszystkie. Zacznie się herbatą, potem minie.
    2 punkty
  12. tylko ciebie tak potrafię śnić trzymać blisko w ciepłym objęciu całym ciałem czuć na przedhistorycznym styku jeszcze na poziomie grawitacji a już poza świadomym i jedynie tam nasza opowieść nie istnieje przyglądają się jej baśnie spleciona energia nie wymaga miejsca rozchyla usta rozwijając zmysły prawie nie odrywam się od twojej skóry w półorgazmie noc po noc
    2 punkty
  13. Nad miastem stadem grzmotów Stubarwnych stratowanym, Przy brzozach obalonych, Dachówkach rozsypanych. Nad szkoły rumowiskiem (O kształcie gołoborza), Tam, gdzie szpital się zmienił W strzępiastych gruzów morze. Nad minionym osiedlem (O linii ekspresyjnej), Gdzie wielkość oraz małość We wspólnej śpią mogile. Tam, gdzie pod turnią murów Drobny ślad się urywa, A ceglana jaskinia Zgaszoną młodość skrywa. Tam, gdzie szkielet teatru W formie dziwnego wzgórza I niby bryłki lodu Wspomnienie po marmurze. Tam, gdzie wodospad iskier Z igieł szklanych potokiem Zjednoczył się świetliście (To historii wyroki) Tam, gdzie kamienic licznych Docześnie kruche szczątki W mgły szatę przyodziały Ciche niebiańskie prządki I tam, gdzie wiele losów Wielo – brakiem się stało, Gdzie kruchość się złączyła Piaskowca – z dłonią małą, Tam, gdzie przestrzeń na tysiąc Pękła fragmentów złotych, Została garść popiołu I okruszek tęsknoty, Gdzie w rubinowo – sine Upiorne nieistnienie Zmienił się wybuch rudy, Krew, ból – i przerażenie. I nad serc wielu grobem Pod kościołem zburzonym W żałobnej sukni czuwa Maria od zaginionych. Jej dłonie tulą zgasłe Życia miękko, troskliwie I opatrują ziemi Zranienia litościwie. Ten bandaż z chmur zesłany O barwie niewinności Okrywa srebrzystością Garść bezimiennych kości.
    2 punkty
  14. wyławiam cię z mojej duszy jak z jeziora szumem zwichrzonego wyławiam z każdej chwili między tobą a mną pośrodku pustego wyławiam cię... tylko ty i ja wiemy co naprawdę się dzieje tylko my dwoje... a krzewy i ciernie dookoła i pomiędzy...
    2 punkty
  15. partner miłość często chwilowa nie środek, lecz wygląd to sprawa kluczowa jedna z drugim - zmalowani skromność, czystość - pochowali nie na ławce i nie z książką lecz pod klubem z wódką i z pieczątką a w sobotni poranek pisze piąty kochanek telefon śle notyfikacje - lajki składają gratulacje
    2 punkty
  16. Słońce nie świeci Już dla ciebie Bo w chwilach uniesienia Lądujesz w ramionach ciemności I odliczasz tylko Minuty i godziny By spokojnie odejść Z uśmiechem na ustach To koniec pieśni!
    2 punkty
  17. 9/10 nas siedzi w najróżniejszych więzieniach za biedę. 5/20 siedzi za bogactwo, bo i za bogactwo się tutaj siedzi. Pozostałe 5/20 siedzi za niewinność. Praktycznie rzecz biorąc wszyscy siedzą, tylko że w różnych miejscach i na różne sposoby. Dlatego zaraz po niniejszym idę na spacer i cóż poradzić, że ciągle i ciągle w to samo miejsce. Ot, trochę postoję siedząc. Warszawa – Stegny, 14.12.2024r.
    2 punkty
  18. jakże ciężko te rozstania nam przychodzą kiedy każde w swoją stronę musi iść już twe ustka mi poranka nie posłodzą ciepły uśmiech nie otwiera blaskiem dni ...
    2 punkty
  19. No i co tak wisisz Nie jest Ci smutno? Się podziałeś... Zbyt trudno. Całe życie przed Tobą Mi trochę szkoda Ale odeszłaś... Za młoda. Teraz leżysz w trumience Zwróciłeś uwagę mamy Nic ci po niej... Niekochany. Złudnie wierzyłaś Że będzie ratował Jednak zostawił... Podsumował.
    2 punkty
  20. super!! więc idźmy tym traktem różańcowym by koło historii Pan Bóg zatrzymał aby tej rózgi nie było więcej a miłosierdzia przyszła godzina :)
    2 punkty
  21. In libertas anima* A jakże piękne na niebie mam chmury i wieje cichy: wietrzyk i wieje i wietrzyk - wąski lej i leje i leje i leje: promieniami - życie walczy z czarną mafią i niesamowicie wściekła - śmierć rzuca obelgami niczym kwas pruski głęboko ukryty - w środku u - tego paznokcia, już nawet czarownice płaczą... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (grudzień 2024)
    1 punkt
  22. Od rana do wieczora na haczyku dni głowa moja i Twoja gdzie do Serca PIN? Od rana do wieczora przez dni, miesiące, lata za czymś się goni, lata.. w pogoni po tytuł wariata? Od rana do wieczora by mieć, by było lepiej cele za wszelką cenę? w ustach to żwir i cement Od rana do wieczora tlenu, jedzenia, wody słonecznej, dobrej pogody ile do szczęścia Ci trzeba?
    1 punkt
  23. Smagana wiatrem czasu Liżę miłość przez papierek Szklanego ekranu Smakując zapach Twego ciała Rozpływam się i mięknę Pod słodyczą Twego serca Przestać kochać nie potrafię Mimo mych prób Mimo Twych wad Trzepoczę na wietrze czasu Udając, że wszystko okay Ćwiczę zbroję spokoju Ucząc się pozwalać Ci odejść Kolejny raz
    1 punkt
  24. wymyśliła sobie to będzie kieszeń tam zamieszkam już na zawsze owinąłem ją nawilżoną chusteczką niech żyje z upodobaniem tak pomyślałem w mgnieniu uśmiechu żywiła się poezją bez umiaru i przystanku zupełnie jak świnia odwdzięczała się jadem przy pierwszej sposobności oddałem ją w prezencie w zakrwawionej nawilżonej chusteczce wiła się rytmicznie jakby była sercem
    1 punkt
  25. Wiatr. Chłód. Deszcz. Nie trzeszczy pod butem. Jeziora nie skute. Pomarańczowym światłem Goni sen. Przypadek za przypadkiem. W stylowym kształcie, czeka, Aż choćby płatek, jakby Mrużący i człowieka. Wiatr dziś folguje, co tam. Ogonem chce łopotać. Wiadomy zapach, mijam Sylwetkę starszej pani. Latarnia. I pod płotem Lub wspiąć się nad murami.
    1 punkt
  26. Cztery garnitury. Który wybrać? Który? Pierwszy od matury. Raczej tak nie schudnę. Wejście w ten od ślubu będzie bardzo trudne. Trzeci od obrony, nieco podniszczony. Pozostał ostatni, jeszcze nienoszony. Przepadł gdzieś malutki, ten z Pierwszej Komunii, ale wierzę bardzo - dziecko nie umarło.
    1 punkt
  27. za mną tak wiele uwierzę przede mną niewiele nie wierzę pozytywne myślenie na przekór
    1 punkt
  28. 1. Rękami całymi w tuszu Sypiając w kolejce na poczcie Piszemy długie dzienniki I krótkie „Rachunki odroczcie” Tym bardziej jesteśmy głupi Im dalej nam do podlotków Dźwigamy ciężkie awiza I jeszcze cięższe coś w środku 2. Przy pierwszym piątku w tym mieście Stajemy w alejach i rondach I coraz trudniej oddychać Sypiać, żyć i wyglądać Pojutrze znowu ruszamy Pijemy dwie kawy więcej W piekielnie tłocznych tramwajach Grzejemy samotne ręce. Coda: I nic się nigdy nie zmienia choć późno i coś grzęźnie w krtani Wracamy do mieszkań, czekamy Aż znajdą się klucze do pianin Aż znajdą się klucze do pianin
    1 punkt
  29. skrzydło motyla drży w porannym świetle Cisza snuje tajemnice gubią się myśli Spokój jak mgiełka co z pola się unosi A nowy dzień budzi się w barwach, co jeszcze nie zgasły
    1 punkt
  30. -Mistrzu, dlaczego Ewa kusiła Adama? -Myślę, że chciała mieć na własność tego pana. i robić to, co zechce, bez boskich zakazów, nawet kosztem tego, że Bóg wyrzuci z raju.
    1 punkt
  31. to czasem niewinny kamyk który na bocznym torze ustawia dziecko
    1 punkt
  32. Piękny wiersz. Dla takich wierszy warto tu zaglądać. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. @Ewelina Owszem miał rację, a nie taka poetycka jedna wielka rana ciągle rozdrapywana :))
    1 punkt
  34. @Poezja to życie coś się kończy a coś zaczyna:)
    1 punkt
  35. @Leszczym i słusznie! Pozdrawiam:)
    1 punkt
  36. W gruncie rzeczy jest grudzień...
    1 punkt
  37. @FaLcorN piękny utwór 😊 taki klimatyczny. @Jacek_Suchowicz bardzo szybka odpowiedź i jak zwykle trafiona 😊
    1 punkt
  38. @Andrzej P. Zajączkowski Bierz życie w garście, zostaw wojny, ono jest krótkie, a świat upojny! Pozdrawiam Andrzeju.
    1 punkt
  39. Rzeczywiście @Sylwester_Lasota @Andrzej P. Zajączkowski pojawienie się w obecnych czasach dążności do eutanazji może rodzić takie przypuszczenie (płonną nadzieję) że ktoś nam może pomóc umrzeć. Nie wiemy, co dzieje się we wnętrzu człowieka podczas eutanazji, może cierpi jeszcze bardziej? Ale medycyna już wie, że np.oddychanie przy pomocy respiratora przez dłuższy czas powoduje okropny ból. Co do powyższego wiersza - świetny. 'lecz nikt ci pomóc umrzeć nie może ' - prawdziwiej by było 'lecz nikt za ciebie umrzeć nie może' - no ale to nie za bardzo literalnie względem tłumaczenia
    1 punkt
  40. Witam - i tak trzymajmy - dzięki za czytanie Bożenko - Pzdr.serdecznie. @Andrzej P. Zajączkowski - dziękuje -
    1 punkt
  41. Ktoś mi opowiadał, że spotkał na spacerze pana Palikota. Są to nieraz zaskakujące spotkania, to nie to samo co minuta w telewizji. Istoty dotknąłeś. U mnie zbyt wieje i jeszcze deszcz. Dziś nie ;) Pzdr
    1 punkt
  42. @Leszczym Spacer dobrze działa, nawet w to samo miejsce, przewietrza myśli. Masz zabójczy humor w pozytywnym znaczeniu:))
    1 punkt
  43. Gdy osóbka w salonie układała rymy, Oni świat zapewniali; co trzeba widzimy. Wszyscy, nie pytaj czemu, czytali... po swojemu. Po lekturze mówili; razem rym tworzymy.
    1 punkt
  44. @Corleone 11 No, nie spodziewałam się takiego Zakończenia. A co na to ,,naród wybrany"?
    1 punkt
  45. bardzo ładne na konkurs poezji śpiewanej Śpiewamy poezję - Olsztyn dni z kalendarza zrywamy w marketach giną tygodnie etyka - termin nieznany żyjemy jak nam wygodnie topimy problemy serca przy wódce albo koniaku by schodząc ze smutkiem westchnąć ten świat był byle jaki :))
    1 punkt
  46. szkoła podstawowa maj w pełnej skali tuż przed sprawdzianem z geografii siedzimy w miejskim parku oparci o plecy plecami nasze słowa uwiły sobie gniazda w gardłach i tyle zupełnie wystarczy dobrze byłoby zdać do następnej klasy
    1 punkt
  47. Czasem gubię się w półsłówkach, w pół tonacjach i półcieniach. Kiedy karmią mnie półprawdą, to wychodzę od niechcenia. Czasem biorę za półdarmo i oddaję połowicznie. Zdarza mi się o północy, tworzyć w półśnie wersy śliczne. Często pytam się półszeptem, czego pragnie ma połówka. Zatrzymując się w pół kroku, żeby nie wyjść na półgłówka.
    1 punkt
  48. Wołam do ciebie po pijaku Opamiętaj się zielony bracie Szlachetny wyznawco zielska Ono nie leczy Trzeba żyć bez znieczulenia Śpiewam to sobie przy drinku "Bez znieczulenia..." Tak kłamię ja, kłamie ona Brzoza odbiór brzoza brzoza!
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...