Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.12.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
ciągle się pęta we mnie złudzenie spotkam się jeszcze z oczarowaniem zmówię się z wierszem na randkę w ciemno na bardzo długo we mnie zostanie będzie dotykał mojego serca do wyobraźni zabierze myśli ubierze w słowa nowe uczucia w sny co nie mogły nigdy się przyśnić niech odgaduje moje życzenia niechaj się nie da nigdy zapomnieć a będę tęsknić wiecznie obłędnie więc tylko wierszem prawdę mi powiedz16 punktów
-
tyle dni już minęło bez echa tyle nocy nie umiałam przekonać zanim czas się stanie zazdrosny każdy świt biorę w swoje ramiona9 punktów
-
Sanie już puste Prezenty rozdane A głodny renifer posila się sianem Moc uśmiechniętych twarzy jest poza mną A sadzę z kominów zdążyłem już zaprać Lecz został dylemat jak ćmiący ból zęba Którego mi się innym oddać nie udało Czy dobroć co podświadomie pragnie wzajemności To jest jeszcze dobroć Czy już coś innego?7 punktów
-
proszę cię bardzo nie skracaj drogi na końcu której tli się światełko światełko za którym tylko umarli mają szanse ujrzeć lepszy świat7 punktów
-
Było całkiem przyjemnie Całkiem prosto Całkiem bez myśli Całkiem bez obaw Drażniących wnętrzności Aż nagle się pojawiło Bezszelestnie Refluksem i zgagą Z ciągłymi myślami Poranionymi od sztyletu lęku Zaścielone łóżko woła ,,przyjdź,, Myśl, wyj, konaj Jestem od dzisiaj dla Ciebie Witajcie hipochondryczne stany! Połóż głowę Uroń łzy Krzycz beznamiętnie Dotykaj każdego skrawka ciała Walcz sama W niezrozumieniu Umieraj6 punktów
-
Świat zamarł w bezruchu, śnieg przykrył wszystko, co zbędne. Gałęzie wyciągają się ku niebu, jakby chciały dotknąć ciszy. Każdy oddech zostawia ślad, kruchy jak szron na skórze. Chłód przenika głębiej niż wiatr, przypomina o prostocie istnienia. Puch miękko opada, jak wspomnienie, unosząc w sobie oddech dzieciństwa. Gałęzie uginają się pod ciężarem. nostalgii, pamiętają lata,które minęły bez pośpiechu. Niebo jest bliżej, gdy mrok zapada, gwiazdy wychodzą jak dawni znajomi. Każda chwila ma wagę spokoju, którego brak w czasach bez zimy. Zima trwa, nie pytając o zgodę, uczy cierpliwości i milczenia.6 punktów
-
Lubi błądzić wśród drzew starego lasu o świcie opuszcza dom zagłębia się w przyrodę poranek tam już rozbudzony i ona swoje imię wymawia zalotnie przedstawiając się dodaje – córka leśniczego spojrzenie konwalii doprawione miętą gdy buzię upiększa kokietliwy zgryz zacienia go uśmiech i woń jaśminu ze skraju kniei raz szła dziką bruzdą do leśnej pasieki co chwilę chwytała sukienkę by wiatr jej nie uniósł za wysoko a było bezwietrznie nim pstryknął jej zdjęcie kilka razy poprawiała warkocz choć dobrze był ułożony lubi słuchać wtedy nieruchomieje gdy jej usta rozchylił miodowy głos i objawił Leśmianem - ja jestem las ten cały – zaniemówił rozejrzał się jakby szukał oparcia teraz już wie poezja może kwitnąć wśród drzew starego lasu5 punktów
-
Na tapczanie cicho leżę, bowiem w spokój święcie wierzę. Choćby, kiedy głośno kichnę, przecie barku nie wywichnę. Twardy, płaski, nie zagadka - nie otworzy się zapadka. Jak się mocno zwinę w kąt, nigdzie ja nie spadnę stąd. A jak czasem trochę przysnę, to nie stoczę, nie zawisnę. Mogę leżeć przez dzień cały i podziwiać sufit biały. Biały sufit bardzo lubię, zwłaszcza, kiedy w nosie dłubię. Tuż za ścianą, do sedesu, mam współrzędne GiePeeSu. Więc kłopoty czy mentalne, prozaiczne, kapitalne oraz inne jelitalne, śledzi ciało gdzieś astralne, do którego wciąż nadają mruczą, brzęczą i szemrają, na tapczanie me rozliczne zabaweczki elektryczne dzięki którym, łowiąc uchem - a do góry leżąc brzuchem - zimą, wiosną oraz latem, ja wszechświata jestem bratem. Miło kwitnąć jest w lenistwie, milszej nawet niż w opilstwie. Kiedy czas przepływa bokiem, mogę puszczać myśl potokiem. Choćby nucić ' Money, money', choćby owoc zakazany, choćby kryształ cudowności i szafrany, i wonności, czy dziewczyna czarnooka - już nie skuszą obiboka, gdyż jak okop Świętej Trójcy, jest ten tapczan - ma opoka. Jedna męczy mnie zagwozdka, upierdliwa dość błahostka, która sjestę każe zrywać, nie pozwoli odpoczywać: Mianowicie, że do kata, nocą wzywa mnie prostata. Tedy lecę, w rękach gać... Ożesz twoja wielka mać ! YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona): https://youtu.be/0qdmLbEyAcE4 punkty
-
nie pasują do tego świata (gdzie nieczułość zagarnia przestrzeń) nasze ciche wielkie tęsknoty i wierszami utkane serce4 punkty
-
Wtargnij czule W mój ogród Zroszony Głodem Twych palców W płatki się zatop Kwiatów rozkwitłych Pod dotykiem Twych ust odległych Dzielącymi nas ulicami4 punkty
-
flankuj mnie w wirującym wieńcu z błyszczących i lekkich dłoni poczęstuj się jedwabistymi biodrami świeży poranek otworzę wonną kaliną3 punkty
-
@Alicja_Wysocka Piękne i zgadzam się - Zaklęcie, to idealna definicja poezji. Szukałem dotąd słowa, które pasowałoby do pierwiastka, obecnego w świetnych wierszach. Zaklęcie jest frazą idealnie pasującą. Super.3 punkty
-
2 punkty
-
Dzisiaj znów to zrobiłem. Wiadomo, umieściłem swoje ego – insta w chmurze. Wiadomo, że przecież z czystej pobudki rozochoconego egoizmu. Aż ptaki zaczęły się o mnie martwić. Pieski również, a inne zwierzątka no to jeszcze nie wiem. Najwyraźniej zwlekają z opowieścią, co wcale jednak nie oznacza, że nie mają poglądu na sprawę. Inna sprawa, że sprawa to relatywnie małej wagi, choć ja wolałbym żeby sprawa miała wagę większą niż największa. Stosunkowo lubię przecież nałgać i nalegać ambicji. No ale – dobrze chociaż – że szybko się męczę, czyli jednak jest jakaś szansa, że zwierzątek z własnego otoczenia nie zadręczę. Warszawa – Stegny, 06.12.2024r.2 punkty
-
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, Byłbym podziwiany przez ludzi Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, . i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, Byłbym największy z nich I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał Wyszedłbym na bohatera wśród nich Bo gdybym był miłością, byłbym jak dzban, naiwnie, bez powodu uśmiechający się do ludzi na chodniku. Wyśmiewany, mówiłbym o pierdołach, usiłując wzbudzić uśmiech i radość na obliczach znudzonych życiem prostych ludzi. Wydziwiany dawał bym od serca, za darmo, o cokolwiek mnie tylko poproszą. Ubrany w łagodne tony taniej bawełny wzbudzał bym odruch politowania usłany ironią pogardy. Tak więc trwają: próżnia, zwątpienie i nienawiść, z nich największą jest nienawiść Teraz widać wyraźnie jak przez teleskop, lecz później widać będzie mętnie, jak przez warstwę humusu - tak jak nikt nikogo nie poznał.2 punkty
-
trzydzieści uciśnięć klatki piersiowej to coś między pokusą na zejście z drogi do nieba a głosem wołającego na puszczy i kiedy ja na rondzie przeznaczenia kręcę piruety w pionie w poziomie w poziomie w pionie i na nic nie mam już wpływu ksiądz z ratownikiem medycznym przeciągają linię mojego życia ze zdumienia szeroko otwieram oczy i rzucam kilka słów w głuchą przestrzeń do zobaczenia przy źródle tam gdzie biały jednorożec spija z ust gorzkie żale2 punkty
-
los kobiecy inny niż u Rilkego jak pierwszą lepszą król na polowaniu żeby się napić szklankę ręką chwyta a potem za szkłem w gablotce więc bezużytecznie stoi ale jest wokół mnie szklanki ładne zgrabne kuszące zdobieniami – mnóstwo i co mi z tego jak brakuje wody ożywczej dobroczynnej wsiąkłaś2 punkty
-
-Mistrzu, wielu nie może spać, co byś im radził? -Intensywne myślenie do tego prowadzi, więc powiedziałbym temu - jak jesteś w łożnicy, odłóż dręczące sprawy, nie męcz mózgownicy.2 punkty
-
@Rafael Marius pomimo swojej irracjonalności dostrzegam w niej prawdę i mocno w nią wierzę... Cóż, liczę że to był tylko ,,taki dzień,, i nie aktywuje się bardziej2 punkty
-
Pani mej oczy jak słońce nie świecą; Korale od ust bardziej czerwone. Gdzie śnieg biały, jej biust śniady nieco; Włosy jak druty; czarne, skłębione. Róż w różnych barwach wiele widziałem, Lecz na policzkach coś nie ma żadnych; Wiele w perfumach woni wąchałem, Bardziej niż oddech mej Pani ładnych. Lubię gdy mówi, choć w mej opinii Muzyka milsze dźwięki przywodzi: Nie widziałem jak stąpa bogini, Ma Pani raczej po ziemi chodzi; A przecież, dla mnie jej piękno tak żywe, Krzywdą dam, porównania fałszywe. I William: My mistress’ eyes are nothing like the sun; Coral is far more red, than her lips red: If snow be white, why then her breasts are dun; If hairs be wires, black wires grow on her head. I have seen roses damasked, red and white, But no such roses see I in her cheeks; And in some perfumes is there more delight Than in the breath that from my mistress reeks. I love to hear her speak, yet well I know That music hath a far more pleasing sound: I grant I never saw a goddess go, My mistress, when she walks, treads on the ground: And yet by heaven, I think my love as rare, As any she belied with false compare.2 punkty
-
@Łukasz Jasiński a jednak żyjesz i to najważniejsze! Zapewne z perspektywy czasu patrzysz inaczej na tę sytuację, a każdy z nas doświadczył traum. Jesteś silnym mężczyzna! 💪 @Amber dziękuję bardzo 💚2 punkty
-
No i super, Mamy zgodę W końcu pora, Zbierz załogę. Trzy kąciki - Mózgu zwoje, Poznasz wtedy Zdanie swoje. I to śmieszne - Niebezpieczne, Lecz ty głupi I naiwny, Dajesz ulec W swoim strachu. No i chwała I do przodu!2 punkty
-
spotkasz się jeszcze z oczarowaniem przecież przed tobą tysiące zdarzeń wiersz z randki w ciemno już pozostanie razem pójdziecie w krainę marzeń otuli ciepło obłokiem uczuć wręcz ukołysze miłym dotykiem a ze słów stworzy balsam dla uszu ukoi oczy błękitem ciszy i ziści wszystkie życzenia skryte spełni tęsknoty w skrzydłach motyli przemieni całe obecne życie bo drzwi do nieba troszkę uchyli :)))2 punkty
-
2 punkty
-
@Łukasz Jasiński dziękuję za sugestie :) Oby tylko nie narodził się podobnie w postaci lęków...2 punkty
-
wielu Cię zna Jezu wiara nie zawsze gorąca bywa i chłód nie przekonuje czas który zabrał w nicość królewstwa cesarstwa komunizm a wiara wiara trwa nie przekonują ludzie którzy przez wiarę poświęcają życie dla innych nie przekonuje dziesięć przykazań mogłyby zastąpić wiele grubych kodeksów wierzą w abstrakcje w przypadkowe powstanie człowieka z pyłu kosmicznego ile trzeba mieć w sobie... fantazji aby temu ufać twierdzić że życie samo się ułożyło z… skąd te klocki się wzięły o tym milczą 12.2024 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa2 punkty
-
wywindowałeś nam nasze ego że człowiek z pyłu kosmicznego a Darwin mówił tekstem otwartym "powstałeś z małpy, powstałeś z małpy" wszyscy Cię znają wspaniały Jezu gdy zapytają po co dlaczego otworzą oczy serce na oścież są dzieła Twoje wokół widoczne jednak wygodniej jest zamknąć oczy by nic nie widzieć w świecie szerokim i stojąc w miejscu ze złości tupać nikt nas nie stworzył to wszystko d... pozdrawiam2 punkty
-
@aff nie znajduję się na tym portalu; serdecznie dziękuję za interesujący wpis; kiedyś ktoś napisał mi, że piszę bez sensu rymujące się należycie słowa - wcale do siebie jakoś sensownie nie pasujące.. :-/2 punkty
-
W ciszy tańczą płatki w kominku radośnie wiruje płomień splatasz uśmiech z niewypowiedzianych słów Świat za oknem rozmywa się w bieli jak sen co zatrzymał czas w tej chwili co w ciszy się ukryła między słowami2 punkty
-
jesteśmy w chmurze to morze mgły nie widzę ścieżki tak ładnie z klonami powiewam czerwonym2 punkty
-
Na wschodniej* Północy: zapada głęboki zmrok nad jasnym porankiem życia - nadchodzi chłodna - mgła i kamienne duchy powstają: palcami wskazują: und dort teufel und dort teufel - już zgasło słońce nad niemieckim horyzontem - delet, przechodniu, zawsze mów prawdę: zamordowano: historię - Jedwabne... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (listopad 2024)1 punkt
-
Ostateczności dzień następny Pobojotrupskie runo żreć, Skrzydlacząc dziobły wrony – Nabogaciła szczodra rzeź Posoki nurt czerwony. Pokosem ścielił – barwny ślad, Pokotem szła kostucha, Wypełzła spoza zgiełku krat Zgrzytliwie cisza głucha. Rozwarły, ongiś twardą dłoń Zbutwiałe żołnierzyki – Na pastwę losu rdzawi broń, Żerdziały dzidy, piki. Panoszył się, bo został sam Po kres bezludzki pokój, I tylko łezka kręci gdzie, Czerń jamy lśni po oku. To bezrobotna płacze śmierć, Przysiadłwszy na poszyciu – Cisnęła starą kosę precz, Ten pierwszy raz w jej życiu. Marek Thomanek 23.03.20241 punkt
-
Czy się przyjaźnimy? Czy to mi się zdaje, Bo bez przerwy myślę, Że tak już zostanie. Na ile próbuję - Na tyle dostaję, I ty nagle jesteś Co mi nic nie dajesz. Nic nie pytasz, Nic nie pragniesz. Szkoda wielka - Byłeś fajny. Jednak czas i pora, Jakby wyliczona, Mówi ciągle - "Przyjaźń kona".1 punkt
-
boso odziani w łachmany tak jak polne strachy bez zegarka i kompasu jutro wyruszmy w świat by podobnie jak one wiatrem się czesać rosą obmywać stopy mgłą dłonie i twarz a gdy ona opadnie uśmiechnąć się do słońca i nie myśląc o czasie udać się w dal by po drodze upajać wzrok i słuch czymś z czego codzienność nas okrada1 punkt
-
Znajduje się między nogami - filarami chamstwa i obłudy Ci ją łatwo znajdą, którzy jej szukają Po umysłach rozchwianych chodzi, wpierw dając się poznać swoim niezręcznym "ale" Kto dla niej nie śpi, ten się nie wyśpi Kto dla niej wstaje o świcie, ten nic nie zrobi. Ozdobiona przez pośladki najpiękniejszego kwiatu - narcyzu twierdzi wciąż "ale to musi być prawda!" Nic prawdą być nie musi bo prawda jest Za zasłoną dymną gustów i poglądów dziura ta - sprawi że poczujesz zapach niczym z czeluści piekła: - zaczadzi ci umysł - zajdzie drogę - oślepi i pobłądzisz Lepiej się do niej w ogóle nie pchać może przyjemniej po prostu pobawić się silikonem w cyfrowym świecie lub kupić bilet w dwie strony na wycieczkę z przewodnikiem bo chyba jedynie tyle warto.1 punkt
-
= to jeszcze nic, gorzej jak poeta się dowiaduje od czytelników o czym napisał wiersz Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Mnie się też podoba, zwłaszcza tytułowy pierwszy wers o wydźwięku oksymoronicznym.1 punkt
-
Ten niepozorny sonet jest buntem wobec ówczesnej konwencji. Sonet angielski odziedziczył po włoskim idealizowanie kobiecej urody w nurcie "dworskiej miłości". I tak się poeci idealizowali w nurcie, że aż Szekspir musiał zaprotestować.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Matką wszystkich chorób jest stres, a więc: trzeba unikać nieodpowiednich ludzi i miejsc, dodam: jestem osobą niesłyszącą - posiadam umiarkowany stopień niepełnosprawności, słuch straciłem po operacji na nosie, prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, słowem: mam nabytą niepełnosprawność, mało tego: kilka lat temu zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową i na zdrowy rozum - powinien już dawno nie żyć... Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@violetta Na Fabrice Librorum, Opowi, Nieszufladzie i Poezji Polskiej - nie chcieli mnie, więc: nie pcham się tam - gdzie mnie nie chcą - ich strata, publikuję tylko i wyłącznie - tutaj, sporadycznie: na Facebooku w komentarzach. Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy. Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat. Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba. A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail. Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time. Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.1 punkt
-
Dom dla motyli cuci keisera. Jak gdyby wojna… Onegdaj tafla ta była spokojna; Gdyż w sercu stawu – wielka afera, Herkules bestii skórę rozdziera!1 punkt
-
gdy ma padać zrywam kwiaty delikatne bransoletki spod rękawa jak różowiący się cyklamen zmieniam w słodkowodną perłę1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne