Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 10 Października 2025
-
Rok
10 Października 2024 - 10 Października 2025
-
Miesiąc
10 Września 2025 - 10 Października 2025
-
Tydzień
3 Października 2025 - 10 Października 2025
-
Dzisiaj
10 Października 2025
-
Wprowadź datę
09.10.2024 - 09.10.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 09.10.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
znowu na rożku księżyca siedzisz och nie zaprzeczaj dobrze to wiem i sobie kiwasz jak małe dzieci pantofelkami raz w tę raz w tę aż mnie skusiłaś bym tuż tuż obok siadł na krawędzi i tak jak ty na przemian lewą i prawą nogą machał w powietrzu to w przód to w tył całkiem nieśpiesznie choć pełnia blisko i trzeba będzie zeskoczyć już lecz się nie martwmy tą smutną myślą bo przecież wkrótce kolejny nów8 punktów
-
dziadek wyszedł z domu wyszedł zimą a kiedyś to... ...we wszystkich budynkach okna zaszklone srebrnym kwieciem a podwórka ukryte pod anielskim pierzem i kulig gonił kulig aż gromady dzieci z policzkami jak zimne ognie (heh podarek od królowej śniegu) zatęskniły za ciepłem po czym zmarzniętą pupą siadało się na kaflowym piecu i tak na pohybel przeziębieniu trzymając w dłoni kromkę żytniego chleba muśniętą słodką beztroską o smaku miodu nie usłyszałem jak niebo otworzyło bramę5 punktów
-
4 punkty
-
Znów Pan Fryderyk tęsknotą (przypuszczalnie) rozkojarzony nie wie czy dalej radować się ma Rajem w którym wierzba sentymentalna nad rzeczką (niekoniecznie) Utratą nachylona Lecz nie. On przecież powtarza niby zaśpiew w pozaziemskie echo przechodzące - wiersze. Na muzykę je tłumaczy. Podmienia strofy w etiudy moje. Palcówki własne i (nie)własne Te rulady przestrzenne na zimne złoto przetworzone z mgielnie wrześniowym rozżaleniem się przed sobą i z zielonkawo niebieskim tłem skradzionych dni pogody szklanej zawsze kiedy jesień wonią przewiana wchodzi w świetlną toń gdy fiolet swój spłukała złotem pod pięciolinii strumieniem bieżącej wody3 punkty
-
nie mów gdy trzeba milczeć i nie milcz gdy mówić trzeba milczeniem blokuj wrzask piekła a słowem uchylaj nieba.3 punkty
-
Poczułem zapach mokrych włosów to deszcz przywołał gorzkie chwile zwodniczych wspomnień już nie sposób omijać przecież jest ich tyle te krople zmyć mogłyby smutek tak dzień za dniem wśród zapomnienia przyjaźni opuszczonej głuchej bezpańskiej drogi przeznaczenia samotność marszczy stopą wodę i studzi deszczem żalu zmysły tak dzień za dniem zaprasza w drogę gdzie łzami noce już zakwitły3 punkty
-
Pomiędzy drzewami Perseidy latają Nie odstrasza ich Pijanego disco gwar Nie pójdę nad jezioro W las się nie zanużę Wiatr ześlę Zapach drzew przyciągnę Wody szmer usłyszę A was tam ukołysanych Utuli w końcu Niemocy sen2 punkty
-
Siermiężna Liliana z Przasnysza znów w przaśnym humorze jest dzisiaj. Choć biorą ją nerwy, to myśli bez przerwy, jak ma się ustawić do dyszla.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Co tu zrobić? Zniknął spokój. Na podwórku już od roku przejął rządy pies sąsiada, nie potrafi niczym władać. Swym szczekaniem, powiem krótko: on zwierzaków uwiódł mnóstwo. Obiecywał – oj, nie powiem, jakby miał pieniędzy mrowie. Na dodatek swoją mantrę wciąż powtarzał:, kaczki zamknę. Kaczki sprytne lotne zacne obroniły swoje racje. Więc na pokaz zamknął kruka. Choć niewinny, to pokuta czyni z kruka męczennika. Warknął; ano - polityka W mediach grały nam słowiki, trel dla ucha miły cichy, też przeszkadzał psu łachudrze. Już ich nie ma - wsadził wróble. Kur w podwórku wielka zgraja. zagryzł te, co znoszą jaja. Lecz nie białe, ale złote. Sąsiad mi zazdrościł trochę. Drzewa zamieszkują sowy. Bardzo mądre mają głowy. Spory wszelkie rozstrzygały, też psu bratu przeszkadzały. Więc wyrzucił wszystkie prawie, teraz rozstrzygają pawie. A pies psuje, bzdury gada, wciąż powiększa się bałagan. Szczyt wolności wszelkich marzeń: krowa z świnią chodzą w parze. Kogut, dziś to nie jest heca, do indora się podnieca. Jeszcze fakt przypomnę mały; bobry nam popsuły tamy, i podwórka część zalało, a pomocy bardzo mało. Zaś gospodarz, jak ja słyszę, czasem tylko coś podpisze i poleci gdzieś za morze. Ponoć zdziałać nic nie może. Nie chowajmy głowy w piasek; co jest nasze, ma być nasze i działajmy każdą porą, bo znów wszystko nam zabiorą.2 punkty
-
czasem słowa mnie nie poznają mijamy się bez uśmiechu jedne wyrosły inne wyblakły niektóre od dawna bezdomne2 punkty
-
Ludzie lubią bzdety Niestety Okrągłe słowa O niczym mowa Umcyk umcyk przy talerzu coś dla brzucha Coś dla ucha Tania wódka tania ona Pełnia szczęścia Niech ja skonam Ale w końcu czemu nie? Każdy żyje tak jak chce Wszakże jeden jest warunek Ważne że na swój rachunek Ludzie lubią bzdety Niestety ... Sztuka zawsze się obroni Często jednak by powstała W bzdetach szuka inspiracji A pomaga jej gorzała2 punkty
-
pani tak patrzy na mnie wiosennie aż niedorzeczny stał się mój płaszcz pani nie spyta może go zdejmiesz bo na co komu jesienny pan w dodatku szalem opatulony chociaż za oknem jeszcze nie ziąb lecz z panią chętnie troszkę bym pobył na utrzymanie teraz już wziął nawet milczącą taką jak dzisiaj gdyż nie potrzeba mi wcale słów bylebym pani oczy wciąż widział majowe ciepło w spojrzeniu czuł2 punkty
-
Dogasa lato. Wypłowiały czupryny romantycznych zdarzeń. Czas parzącego piasku zahodował się w kolorze Twych włosów. Szukam pachnącego ciepła po omacku. Dogasa lato. Zakrwawione liście wyrzuca piekło. Zakrwawionych liści nie chce niebo. Śpij, a ja zgaszę miejskie latarnie, by oświetlić Ci drogę na drugą stronę nocy.2 punkty
-
Andrzej, z miejscowości Ustrzyki, poznał ekonomii tajniki. Zrobił kilka dziur w szamba dnie i za wywóz płacił już mniej. W taki sposób pił własne siki. Żeby nie było, Peel sam mi się kiedyś tym pochwalił, a hydrofor był obok.2 punkty
-
Ludzie w każdym miejscu umierają tak samo. Wieczorem, gdy dzień milknie, albo przed ósmą rano. Gasną jak świecy ogarek lub jak w kominku płomienie. I zostawiają po sobie długie, nieme wspomnienie. Za bramą stają się ciszą, co w każdym miejscu tak samo chłodem wita i pustką. I nie wypuszcza z ramion. Ludzie w każdym miejscu odchodzą w bezmiar tak samo. Kochani czy niekochani, żegnają się za bramą. A brama cicho skrzypi Z każdym ostatnim westchnieniem. I potem już tylko cisza okryta łzą i milczeniem. Ludzie w każdym miejscu umierają tak samo, Mgłą się kładą przy ziemi za zimną, stalową bramą.2 punkty
-
wędrujemy wzdłuż siebie pod wiatr jeszcze kilka kroków kilka słów skrawek drogi mieni się w odcieniu późnego lata za nami senne liście przed nami senne liście w niezapisane noce dokucza nam neuropatyczny ból lewej strony wiersza2 punkty
-
Jesteśmy tak różni od siebie Jak dzień i noc I trzymamy się życia Tak kurczowo Marząc o własnym kawałku nieba Na tym podłym świecie Więc dlaczego ten ogromny smutek Uderza w nas z podwójną siłą?2 punkty
-
Wbrew przepisom instruktor uczył Lilkę z Włocławka że szybkie auto to nie zabawka choć miał starą wolną Mazdę wzięła go na ostrą jazdę i nie szkodziło ze nie ma prawka Pozdro.2 punkty
-
Ulubione kwiaty twe Rosną wiesz zapewne gdzie. Ulubione kwiaty twe Znów przypominają cię. Ten ich kolor i ta woń Twoje oczy, twoja dłoń. Wszystko to w pamięci mej Ciągle żyje, ciągle jest. Tak jak kiedyś rosną sobie I nie myślą , co kto powie O ich wdzięku, czy zapachu, O dziewczynie i chłopaku. Ulubione kwiaty twe rosną wiesz zapewne gdzie, ulubione kwiaty twe znów przypominają cię. Tak bym chciał powrócić tam, Kiedy wiosna, kiedy maj. Chociaż jesień na mej głowie, Tęsknię bardzo dziś po tobie. Chociaż pora już nie taka, by rozmyślać o tych kwiatach, Piotr woła do nieba bram, Przecież.... ja już byłem tam... Ulubione kwiaty twe.....2 punkty
-
Jesienią za życia, podobnie może jak wiosną, łatwiej jest dostać z liścia, choćby dlatego, że liści jest więcej, a niektóre opadają. A potem opadają już wszystkie. A i krzewy są liściaste i promieniste niemalże wszelkimi kolorami, choć z naciskiem na pastele. Możesz wówczas dostać szerokolistnie, lub na szczęście wąskolistnie, czego od biedy tobie życzę. No chyba, że grasz tutaj jak w primie Grzegorz Lato i nie masz sterty liści na łepetynie. Warszawa – Stegny, 10.10.2024r.1 punkt
-
nie chcę cierpienia... wybieram uśmiech! nie chcę smutku... lecz jeśli będę tylko wdychać to się uduszę...1 punkt
-
Raz na warszawskiej Ochocie Mysz zakochała się w kocie. Nie było rady. Powód do zdrady znalazł się i po kłopocie.1 punkt
-
mówisz kamiennym głosem podobnym do ciszy która staje w gardle i tylko dzięki Czystej Wyborowej daje się przełknąć dlaczego ocalałeś bez bożej pomocy tylko tak jakoś… że aż trudno uwierzyć nie chciałeś być wybrańcem prorokiem grożącym przyszłością tylko takim tam na p… nie wyszło po pierwszym czytaniu nie chciałem do tego wracać również nie wyszło musiałem wrócić drążyć i drążyć do ostatnich słów za którymi nic już nie ma nawet kamieni życie bez Boga jest możliwe bez Ciebie również ale…1 punkt
-
Cóż, głuchy jest łowczy z Hajnówki na wieczne swej ślubnej wymówki, że huczy jej w głowie, gdy mężuś w alkowie, jak co dzień ją cmok z dubeltówki! lub, również z inspiracji Janka: po uszkach ją cmok z dubeltówki!1 punkt
-
strugami deszczu zapadam się w moją przestrzeń wiem jeśli zechcesz złapiesz mnie i uświęcisz strumienie tej wody wtedy ja, człowiek tak bardzo niewzorowy stanę przed Tobą jak nowy1 punkt
-
ciągle szumisz młodym winem choć z butelki już omszałej co dzień czekam kiedy spłyniesz smakiem znanym mi na pamięć jak tamtego października gdy dojrzały w krąg winnice każdym łykiem się zachwycam żeby poczuć żeby słyszeć że znów krążysz gdzieś w krwiobiegu dawnym rytmem wciąż tym samym och nie piję ci na przekór lubię tobą być zawiany Andrzej Kędzierski1 punkt
-
@jan_komułzykant 'Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował'. Pozdrawiam.1 punkt
-
zawinionym niechcianym być poczuć zimno ciepło radość zło byle żyć ❤️ świat nie jest TYLKO dla wybranych z makijażem i ładnie ubranych 10.2024 andrew Po nocy jest dzień. Nie obudźmy się w piekle.1 punkt
-
marzenie o szczęściu nieustającym pokrył już dawno mroźny szron umysł się ślizga na lodzie złudzeń krew w martwych żyłach nadaje ton ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ wzrok twój wyrywam razem z obrazem wspólnych radosnych przeżytych chwil zawiść me serce ogniem wypala wiesz co to ból ze mną wciąż był rzucam nożami w ścianę miłości tapeta wilgotna od twojej krwi zabawka popsuta stara i brzydka rozgniotę ją butem zbędna mi przestań kukułko się ukazywać wahadłem dostaniesz prosto w dziób nie będziesz mi tutaj godziny kukać twój czas przeminie jak twój trup ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ uwierz w drzazgę nie zapominaj pod paznokciem ból wciąż tkwi wody nie trzeba gdy kwiatem zwiędłym umysł twój przyszłość w tobie śni uwierz w cierpienie bo jakie masz wyjście czyżbyś zapomniał to życie też marzenie o szczęściu nieustającym cuchnącym rozkładem na świecie tym jest1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Andrzejowi mieszkańcowi Warszawy, żona podawała codziennie dwie kawy. Raz powiedział - to niesprawiedliwe, raz ja zrobię tobie, potem ty mnie. Zrobił, po czym zaniósł ekspres do naprawy.1 punkt
-
Cztery panny w Konotopie kochały się w jednym chłopie każda korzystała chętnie z jego ciała dziś on na "wiecznym" urlopie.1 punkt
-
Rozdwojenie podwojenie gdy schizofrenik chciał pomóc w Tczewie dwóm cud-rolniczkom w wiosennym siewie poczuł wnet stan rozdwojenia i podwójną moc nasienia więc korzystały zeń chętnie we dwie Pozdro.1 punkt
-
Wbrew przysłowiu hodowca bydła myśli pod Kołem no wreszcie z Jadźką swego dopiąłem chociaż wóz był drabiniasty nie obeszło to niewiasty więc ją do łóżka zaciągnął wołem Pozdro.1 punkt
-
Również muszę dołożyć swoich pięć groszy. Na jałowym biegu bezdzietna biegaczka spod Libiąża w bezbrzeżnym wręcz smutku się pogrąża choć kroku nie żałuje to nic w niej nie kiełkuje ucieka wciąż przed nią pierwsza ciąża Terapia naturalna sporo sukcesów ma Anka w Kole bo chętnie ćwiczy w sportowej szkole dyskopatia wszak doskwiera szczęściem śliczna jest przechera więc do jej krzyża lgną dyskobole PS 100 lat temu skakałem w dal, nawet w reprezentacji Polski (7,97m). Pozdro.1 punkt
-
Krzepka gosposia ze Śląskiego Miasteczka, Zawsze myślała "żem jest tak, jak niteczka". I myśl zawsze znajdzie, Choć kryje się w fałdzie. Rubensa to była figurka nie grecka.1 punkt
-
Co na to Dołęga-Mostowicz i bracia Grimm? chory kapturek z Tarnowskich Gór szedł do znachora przez ciemny bór wtem usłyszał zadrzyj kiecę fakt choroby miał kobiece lecz był to szczęściem doktor Wilczur Pozdrowionka.1 punkt
-
Pokochać coś Nie kogoś, to prostsze Pokochać coś Żeby się chciało wstać Niech to nie będzie pies Ani chomik One zawsze upomną się O jedzenie Ale coś co bez uwagi zgaśnie, Cicho nawet nie będzie Pusto będzie, jak? O tak jak jest1 punkt
-
1 punkt
-
@Kamil Olszówka Bo co wolność, się rozprawia To pozorność, ślad zostawia Wszystko pięknie, ale mogłoby być krótsze :) Masz swój styl M.1 punkt
-
Kiedy umrę, a kwiecień jasny rozpuści swe Deszczem mokre włosy nad ciałem mym, Choć wypadnie ci okazać serce złamane, Nie przejmę się tym. Będę spokojna tak, jak spokojne są drzewa Gdy w deszczu prężą gałęzie swoje, Me usta będą cichsze, a serce zimniejsze, Niż teraz twoje. I Sara: When I am dead and over me bright April Shakes out her rain-drenched hair, Tho' you should lean above me broken-hearted, I shall not care. I shall have peace, as leafy trees are peaceful When rain bends down the bough, And I shall be more silent and cold-hearted Than you are now.1 punkt
-
1 punkt
-
Senselier rodem z Kadzidła kreuje węchem pachnidła, a najlepsze tworzy, gdy pije sok z brzozy, śliwkowe jedząc powidła. Senselier rodem z Kadzidła nie znosi woni kadzidła, od dziecka w niedziele, tę woń czuł w kościele, kadzidła woń mu już zbrzydła. Senselier rodem z Kadzidła ablucje robi bez mydła, od mydła woni, od dawna stroni bo mydła woń mu obrzydła.1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne