Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.09.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. kto pierwszy miarę przegiął kto pierwszy sens wypaczył kto ludzi miał za przedmiot kto świętość przeinaczył kto prawo i historię w nieswoje ubrał buty kto komu wyda paszport czy zdecydujesz tu ty zaparzeni fałszem niewybrednym słowem oszwabiani z marszu w mainstreamowy obieg z nienawistnych gestów frakcji nieznajomych drążyć wciąż będziemy błądzić po kryjomu kto pierwszy cześć wyprzedał kto uśmiech grał beztroski kto suwerenność w legat podmienił kto jednostki ze wschodu zwijał w biegu kto zmieniał nas na drobne w krzyżackim kto szeregu kto trwał kto brał na odlew otoczeni fałszem napastliwym słowem oszwabiani wspak wstecz z pychy w nowomowę z natarczywym trendem obcym nieznajomym sądzić się będziecie mącić po kryjomu kto dobre inwestycje w zielony ład wpakował zielonej niegdyś wyspie los nędzny wykreował kto firmy zmiótł naiwnych zapędził w życie marne kto wolność oddał i znikł lub wysłał pod latarnię zapuszczony w bierność w konia przerobiony brniesz z chaosu w ciemność by się nie wyłonić zaprawionym w kłamstwa cynizm i obłudę i szkolony amstaf w budzie przetrwa z trudem * Anawa "Korowód", Autor: Leszek Aleksander Moczulski
    7 punktów
  2. Walka o wodę lub walka z wodą, planeta płonie albo się topi. Zmiany klimatu przydać się mogą, gdy się buntują uparci chłopi. Na domiar wiatry, niezmiennie zmienne, zmieniają ciągle punkty widzenia, można więc wciskać masie bezczelnie kity bezdenne z prawa i z lewa. Granice dzielą tych na Zachodzie. Na Wschodzie nadal nic się nie zmienia. Ktoś bredzi jeszcze o czystej wodzie, jak się kręciła, kręci się Ziemia. Wirują gwiazdy, strach rządzi światem, wciąż płyną łodzie pełne młodzieży. Biednym brakuje mniej niż bogatym, wszystkim po równo znów się należy.
    7 punktów
  3. wartkim nurtem poza normy się przelewa piętrzy słowa i zalewa nas falami ujścia szuka dla naporu swych problemów on-line płynie niekonieczne wpław do brzegu
    7 punktów
  4. hej! to ja... hej! to ja... przydrożny kot a często pies choć ducha już nie ma Ciało — jednak jest. rozjeżdżasz to, coraz bardziej — nie warto, poślizg dotknąć cię może i przykro mi, że mną gardzisz och, pomóż mi... koci Boże. tchnij w nich choć trochę empatii, uczucia, rozumu... a ja, choćby na pobocze poproszę! pożyczę Wam szczęśliwej drogi — do domu.
    6 punktów
  5. Zabawa w zbijanego zawsze była wyzwaniem. Zwinne ruchy to coś co pozwalało uniknąć ognia. Choć nogi drżały tańczyłam swój taniec. W miejscu naszego placu czerwone buty; długie sznurówki sięgają kilometrów, tu nikt nie będzie chował bliskich. W twoich ustach ziemia stała się ciałem, butem, ogniem zaprószymy czas — niech spłonie. Pomyśl, ile będzie ważył popiół na moich plecach.
    6 punktów
  6. W ogródku pomiędzy marchewką i nacią, co kocha wręcz lato, bezgłośnie coś sunie dość lekko, cień długi i czarny o psia kość. Lecz z psiakiem go proszę nie mylić. Choć słuszny potrafi być w kłębie, nie wzgardzi nornicą, motylem, najbardziej uwielbia gołębie. Ta sjesta w zielonych rabatkach pozornie jest sielska i słodka. Dla słabych jest chwilą niełatwą. Niektóre przypadkiem śmierć spotka.
    5 punktów
  7. Teraz, to już nie wiadomo która jest, kiedy? - Pierwszy promień słońca, wystrzelił zza chmury. Zima precz odeszła, za lasy, za góry. Słoneczko nam z góry. Bardzo ładnie grzeje. Powróciła, wiosna? Cały świat się, śmieje. Rozśpiewane ptaki. Rośnie trawa, drzewa Czy słoneczko nasze, przecudnie przygrzewa? Wszystko rośnie w koło. Kwiatuszek za kwiatem. Nie wiesz już sam, kiedy? Spoglądać, za latem? Jak latem jest pytasz. Czy ciepło,czy ładnie? Letni czar nas, wabi. Aż pierwszy liść, spadnie? Po nim lecą, wszystkie? To jesień mój panie. One przecież lecą. Zimie, na spotkanie? Zima, pani biała? Łagodna, czy sroga? Puch biały, rozrzuca. Po polach i drogach. Czy zimą, jest mroźno? Każda twarz, radosna. Bo po zimie, zawsze. zawsze będzie, wiosna? Tak już jest, na świecie. Cztery pory, roku. Wciąż się, powtarzają. Co roku, co roku. Z pozdrowieniami dla Krecika
    4 punkty
  8. Winstonowi Churchillowi - Mistrzu, wolna elekcja, czy dobra dla kraju? - Ma wad wiele, bo ludzie głupio wybierają. emocje topią rozum, kandydaci mamią, potem się wycofują, nim wyschnie atrament. Jeśli powiedzą prawdę, nie będą wybrani, bo lepiej się czujemy żyjąc złudzeniami Nie jest to system dobry, a na domiar złego, dotąd nie wymyślono żadnego lepszego.
    4 punkty
  9. Słońce umarło Wraz z twoim odejściem I nic już nie cieszy Ani nie bawi tak jak dawniej Bo serce mam rozbite Na drobne kawałki Moja iskierko nadziei Dlaczego tak szybko zgasłaś? Tylko noc, noc, noc Ciemność i ból w moich oczach (Ta przeklęta śmierć zabiera nam wszystkich bliskich!)
    4 punkty
  10. chciałabym być twoją siostrą bo do brata można uciec zawsze od raniących skórę lepkich spojrzen mężczyzn owinąć się światem ukołysać do snu jak Pieta Michala Aniola: dokonało się już po dziewiątej muszę wracać na samotną strone lustra
    4 punkty
  11. przywieram do suchych liści szukając między nimi dotyku sennych wspomnień budzę się i ciągle ten sam lęk tkwi we mnie jakieś echo serce straciło rachubę co było co jest czy to ważne znów spadnie deszcz podtopi marzenia pogubione w ziemi chłód spadnie na nas nieoczekiwanie bo jesień była zawsze ciepła była nasza z dłonią w dłoni jeszcze będzie czas aby nakarmić spojrzenia
    2 punkty
  12. Piosenka zbudziłaś się dziewczę zanucę ci śpiewkę bo przecież to chyba już rano los w tyłek cię kopnie na deszczu przemokniesz a krople duszę ci zranią ~ spozieraj z uśmiechem co daje pociechę lecz nie wiem czy to ci pomoże bądź silna gdy płaczesz podumaj inaczej że zawsze może być gorzej ~ nie łatwo jest tobie gdyż bunt masz ty w sobie los ciebie nieźle pogonił i może tyś przez to tak słodką dzieweczką choć z sercem także na dłoni ~ szkatułką poszybuj wśród kwiatów i przygód wirując w niebieskich migdałach świetlistym promieniem pomaluj ty ziemię w myślach go przecież zabrałaś ~ no nie płacz znów jednak tyś moja choć wredna gdy zaśniesz niech znów ci się przyśni że jesteś aniołem nie jakimś potworem pomarzyć można o wszystkim
    2 punkty
  13. „Mojry są ślepe”
    2 punkty
  14. Bo zawsze tak jest… Chwilkę… moment ten najcenniejszy chwyta się w dłonie, a potem przechowuje w pamięci do momentu aż pamięć umrze lub my umrzemy razem z nią.
    2 punkty
  15. żeby po marzenia fruwać same skrzydła nie wystarczą trzeba jeszcze nimi machać ponadto
    2 punkty
  16. Fantastycznie jest nie robić nic Ale żeby to było takie fajne nierobienie Podarowane przez los Nie martwić się o żarcie O spanie Mieć przy sobie psa z uroczą mordką Co ma brewki nad ślepiami jak drugie spojrzenie Drugi człowiek niekoniecznie potrzebny Chyba że też fajny z miłością bliźniego w sercu A potem byśmy coś jednak robili Coś całkiem zwyczajnego Bo nasza nadzwyczajność Zupełnie by nam wystarczyła Dobrze jest czasem nie robić nic I trochę pomarzyć Takie proste marzenia Zupełnie zwyczajne Mój Boże
    2 punkty
  17. Esy floresy tańczące po ścianie oraz trele morele słyszane z dworu, wczesnym rankiem zwabiły mnie z łóżka na taras zmuszając do uśmiechu i wyciągnięcia rąk do kogoś , kto siedząc w wiklinowym fotelu tulił filiżankę z kawą patrząc z żalem tam gdzie powoli znikała noc . Widząc to powiedziałem - nie smuć się proszę miła gdy dzień się zmęczy i pójdzie spać , ona wróci i otuli swą powłoką pod którą nasze ciała znowu za kosztują najpiękniejszej że wszystkich gier we wszystkich istniejących światach.
    2 punkty
  18. przysiągłbym, że już cię widziałem kiedyś. musisz być tą, o której się marzy musisz być moją kobietą bez twarzy spacerowałaś moim rodzinnym miastem, ulicą Targową czytałaś Szekspira nad jeziorem Nidzkim śmiałaś się leżąc do gwiazdek nad głową przyłapałaś mnie na pisaniu w plenerze tobie jedynej czytałem mych wierszy ciebie widziałem w kościelnym szkaplerze w jambie i w cieniu monetowskiej wierzby ty mnie posłałaś do gwiazd i z powrotem z tobą wchodziłem na korony świata razem leżeliśmy śnięci pokotem umrzeć w ten sposób to żadna jest strata! patrzyłem ci w oczy gdy zadartą w górę głowę chyliłem ku Tycjańskiej Wenus gdy zabłądzony wśród nocy ponurej blasku księżyca chciałem dodać niebu mieliśmy całą noc zawsze dla siebie teraz ciężej wykonać mi ruch zanim mnie serce ponagli w potrzebie znikłaś za róg
    2 punkty
  19. w twoją jesień wmaluję płonące mandarynki już we wrześniu nie później byś mogła jak nikt inny przy maleńkich dwóch słońcach do kresu choćby grudnia w swoim lecie pozostać a gdyby świat się zdumiał i poszarzał w listopad jaskrawożółtym pędzlem tysiąc nowych lśnień dodam lub nawet jeszcze więcej lecz wstydliwie spłoniona przed światłem się zasłaniasz bym nie ujrzał we włosach nitek babiego lata
    2 punkty
  20. Jeszcze wczoraj dziewczęta w sukniach kolorowych Nad pucharkami lodów – o wiśniowym smaku O próbach rozmawiały (chyba?) baletowych, Słuchał ich nieuważnie dżentelmen we fraku. W wyszczerbionym świeczniku trzy świece woskowe Po pożółkłych tapetach snuły blask zmęczony, Przez okno zaś patrzyły chmurki landrynkowe, O brzegach pozłacanych lub bladozielonych. A dzisiaj na błyszczących igiełek dywanie Sterczą spalonych ruin kości potrzaskane. Pod nimi leżą małych filiżanek ciała, Sześciu koni piekielnych cwałem stratowane. Z niestłuczonego dzbanka spływa struga biała, Jak krwi kropla daremna lub urwane zdanie…
    2 punkty
  21. rodzi się życie, nowe życie nasz dom, nasz kraj Miłość i dobroć są w naszych sercach Kolorem ozdobimy nasz świat pójdziemy różnymi drogami Każdy dzień to inna historia Łączy nas miłość i przyjaźń jesteśmy rodziną Drogi są różne , ale dom ten sam razem, wszędzie Rodzina jest najważniejsza Lovej . 2024-09-21 Inspiracje . Rodzina
    2 punkty
  22. chrzęści szkło kieliszków powstrzymaj zapędy narzucające się zmysłom źrenice czarne i szerokie rozkosz zmieszana z trwogą ech ileż to razy za zdrowie za Polskę za świat i za Bóg jedyny raczy wiedzieć kładliśmy się razem byle gdzie byle jak i cały wstyd brałem na siebie demony okupują lustra dusza pada ofiarą szyderczych spojrzeń nic nie ma dawnego kształtu
    2 punkty
  23. jak jelonek z pięknymi ustami dotykasz czubków beztrosko kładziesz ręce na wilgotne ciało pod niebem domem szybujące jaskółki nie podnoś głowy i nie odskocz zostawiając mnie chcę twarzy brązowych nadgarstków błyskotliwym śpiewem w zagłębieniu uszu przejść z tobą do niemożliwych drzew
    2 punkty
  24. Cztery panny w Konotopie kochały się w jednym chłopie każda korzystała chętnie z jego ciała dziś on na "wiecznym" urlopie.
    1 punkt
  25. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XXXII ścigają się myśli pora odrzucić je Temida odpuszcza winy nie powie ani słowa rzucone w przepaść istnienia wciąż wołają o pomoc żadnego anioła stróża odcięte od świateł
    1 punkt
  26. Srebrno złoty glob Wyścielił Na przelewającej Przez palce Ukrytej ziemi Wprost do Ciebie
    1 punkt
  27. W gwiazdy zaglądałam, by przyszłość widzieć swą. Wyrocznię wciąż pytałam, czy będzie ze mną on. Tak późno zrozumiałam, co dusza szepcze mi, ona wie najlepiej - jak nikt! A rozum mój tak głupi, nie słyszał szeptu z dna, Wolałam iść się upić, a serce biło w takt. Tak późno zrozumiałam, co dusza szepcze mi, ona wie najlepiej - jak nikt! Choć tyle było znaków, tych godzin, białych piór, ja ślepa byłam na to, waliłam głową w mur. Tak późno zrozumiałam, co dusza szepcze mi, ona wie najlepiej - jak nikt!
    1 punkt
  28. lato zapłakało gdy jesień powiedziała to już koniec teraz moja kolej więc proszę cię bardzo nie rozpychaj się tylko zamknij za sobą drzwi przecież kalendarz nie kłamie więc nie dziw się tylko odpuść lato zdziwione tym powiedziało masz rację poddaje się
    1 punkt
  29. No tak właśnie. Covid też nagle skończył się w jednym dniu. W zeszłym tygodniu byłam w polskim szpitalu, wypełniałam ankietę polsko-rosyjską w celu przyjęcia. Możnaby mnożyć. Pzdr.
    1 punkt
  30. @Leszczym ↔Dzięki:)↔Szczęście w nieszczęściu, że czasami chociaż trochę czynne na marzenia czekanie,, na ile sił i chęci, jest bardziej miłe, niż finalna realizacja:)↔Pozdrawiam:)
    1 punkt
  31. Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy 20-09- 2024 Di Campione d'Italia
    1 punkt
  32. Widzę również dużo przejechanych, bardzo sympatycznych i pożytecznych jeży. Chyba to wszystko z nadmiernej prędkości, bo nie wyobrażam sobie, że ktoś celowo najeżdża na żywe stworzenie. A w ogóle,to niestety, jezdnia jest potencjalnym pasem śmierci. A z tym kocim Bogiem to ciekawa sprawa...
    1 punkt
  33. wiatr od ucha do ucha leci razem z lekkością mej pamięci ledwo go czuję a on już mija dłużej jej nie ma niż jest, ta chwila oddech mrugnięcie koniec początek neurony łączą się w postaci pamiątek czekam niech nadejdzie już ta chwila ale niech już nigdy proszę nie mija
    1 punkt
  34. piękne kwiaty szukają ciebie abyś obdarzyła je spojrzeniem drzewa czekają na oparcie się i przyjęcie sił natury ziemia pragnie dotyku twoich stóp o poranku osnutym letnią mgłą ostatnie motyle z radością spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej białej bluzce i ty swoją delikatną dłonią odgarniająca kosmyk wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron jesteś ❤️… jak słoneczny brzask jeszcze dziś lato jutro otuli cię jesień 9.2021/2024 andrew Jutro jesień
    1 punkt
  35. knebel bądź łańcuch myśl twą nigdy nie spęta lecz odwagi brak
    1 punkt
  36. Widzę moje miasto skąpane we wrześniu Oblężone ławki śmiechu pełne tony Młodość bije potężnym dzwonem Nikomu nie chce się iść do domu Lecz trzeba Gderliwe matki czekają z obiadem ( One były troskliwe, lecz dla nas wtedy gderliwe) Wrzesień płynie nad sadem Czerwieni jabłka złoci gruszki Pachną w plecaku na przerwie Pochłaniasz łakomie kęs za kęsem Ich smak zabierasz na ścieżki wspomnień Nie wiedząc wtedy że będziesz Tęsknić
    1 punkt
  37. nie martwi się jutrem czuje że będzie w sam raz będzie tak jak dziś patrzył w swoją dal nie martwi się jutrem woli spokojnie spać by rano się budząc nie szukać prawd nie martwi się jutrem mimo że może mieć smutną twarz tak moi mili to nie żart nie martwi się jutrem to nie ma sensu los wie co robi więc nie ma czego się bać nie martwi się jutrem asa w rękawie ma więc gdy go zaskoczy na pewno radę mu da
    1 punkt
  38. @Wiesław J.K. Pięknie o stonodze opowiedziane Co wiedzie nas wszystkich w nieznane :) dzięki @Adaś Marek Co bo służyć, się należy Zakapturzy, duch młodzieży :) dzięki @Jacek_Suchowicz Bo co czekać, nie przystoi I narzekać, czego się boi :) dzięki @Yavanna @Rafael Marius @miauczenie owies Dzięki za czytanie Ukłony M.
    1 punkt
  39. @poezja.tanczyw sumie fakt, pierwszy czy drugi, nieistotna różnica :), ale jednak satysfakcja większa:) Dziękuję i pozdrawiam:)
    1 punkt
  40. jak szybko mijają chwile jak potok płynie czas za rok za dzień za chwilę razem nie będzie nas Astat. Bizmut. Neodym. wśród mrugawicy gwiazd prowadzę mój grawilot jak rodzynek w dźieży kosmicznych ciast... przesuwają się parseki i jak film mi życie mija czy Mars jest niemiecki ? francuski ? czy też niczyja to pustynia ? tajemniczy Don Pedro szpieg z krainy Deszczowców już wie... ....wiosna radosna nadciąga i bzy pachną i czeremchy dwie... i maj czarowny maj i żyto niby gaj !
    1 punkt
  41. Bo Ty Panie mieszkasz w chmurze, Czy każdy z nas taką chmurę będzie miał? Czy gdy patrzysz na nas z góry, To Czy każdy z nas złe serce ma?
    1 punkt
  42. Ciekawe jaka chwilę by się wybrało, by wiecznie trwała Kredens pozdrawia
    1 punkt
  43. @poezja.tanczy dziękuję i pozdrawiam:) @Leszczym no tak, bo spacer kończy się metą:))))
    1 punkt
  44. @poezja.tanczy ej... ;) Dzięki:) @Leszczym podziękowania
    1 punkt
  45. Senselier rodem z Kadzidła kreuje węchem pachnidła, a najlepsze tworzy, gdy pije sok z brzozy, śliwkowe jedząc powidła. Senselier rodem z Kadzidła nie znosi woni kadzidła, od dziecka w niedziele, tę woń czuł w kościele, kadzidła woń mu już zbrzydła. Senselier rodem z Kadzidła ablucje robi bez mydła, od mydła woni, od dawna stroni bo mydła woń mu obrzydła.
    1 punkt
  46. @poezja.tanczy Miło mi. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
    1 punkt
  47. czy miłość jest tylko w wierszach nieprawda bo w prozie jest więcej stłamszona zaśpiewa w piosenkach lub nuty radością uwielbi odmienna we wszystkich przypadkach zszargana jak ścierka przy zlewie prawdziwa oj dzisiaj to rzadkość popłacze i czeka na ciebie :))
    1 punkt
  48. @poezja.tanczy Piękne dzięki 🙏
    1 punkt
  49. @poezja.tanczy Stonoga biega i chodzi, czy o to się właśnie rozchodzi. Nie pytaj! Stonoga ma wiele rąk, stonoga ma wiele nóg, tylko zachodzi pytanie dlaczego taką stworzył ją Bóg. Nie pytaj! Pozdrawiam! :-)😉
    1 punkt
  50. Zostawcie dzieci - niewinność spowita, nie żeruj na nich, one chcą spokoju. Powściągnij dumę, już śmieje się pycha, tylko oświatę proszę nie przepołów. Bo wnuk przed śmiercią, duszę twą odpyta. Zostawcie dzieci! Nauczycielu... przestań nie demoluj, patrz, Polska szkoła, a nie żaden dżihad. Bo widzisz ucznia od wielkiego dzwonu, a łzawa prawda w kącie gdzieś ukryta. Haseł więc... błagam, złudnych nie przywołuj. Zostawcie dzieci! Niechaj się uczą w porannych przedświtach, z Korczaka nauk - Kołłątaja wzorów. Ze szkoły tworzysz złe mury Jerycha, jakżeż mam dosyć jałowych mdłych sporów. Przykładasz ucho... badasz czy oddycha? To nasze dzieci! "Nie pozwólcie aby szkoła przeszkadzała wam w edukacji." - Mark Twain.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...