Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jesteśmy tylko Kosmicznym pyłem Który rozpłynie się W czasie i przestrzeni A spod naszych stóp Znikną ślady cieni
    8 punktów
  2. Lubię się spotkać z panem Poezją I tak po prostu na całkiem trzeźwo najbardziej lubię gdy jest nas dwoje Z nim to wystarczą skromne pokoje kanapka kocyk ciepła herbatka W siebie wpatrzeni i rozmarzeni Nie straszne są nam mroki jesieni On pięknie umie rymy swe składać Sypie z rękawa metaforami I choć zmrok się już cicho skrada Tu zawsze jasno jest między nami Lecz słychać kroki Ach, idzie zołza, ta pani Proza Znowu urwała się gdzieś z powroza Ona jest często przykra nad miarę Sprawia że wszystko staje się szare Idź przybłędo gdzie pieprz rośnie wiej A do niego szepcę cicho Nie wpuść jej, nie wpuść jej Pan Poeta w głowę się podrapał Trochę wzdychał trochę sapał W końcu rzekł Też mi przykro jest nad miarę Lecz ja z Prozą tworzę parę
    6 punktów
  3. dedykuję Alicji W. za inspirację Jeśli się mamy kochać wierszem i sięgnąć rozkoszy szczytu, to lepiej kochanie w kołderce. Tylko się do mnie przytul. Pozwolisz – ogarnę ramieniem, ustami osłodzę ręce, wyleję pocałunki strumieniem; usta, oczy – najwięcej. By w końcu po cichu odjechać, gwiaździście - wozem niemałym. W pulsarów wsłuchując się echa, zgarnąć widnokrąg cały. Zatrzymać się chociaż na chwilę, I srebro ukraść z księżyca. W Twych oczach znów szczęścia tyle. Już wiesz – srebro zachwyca. Utkwiłem w ciemnościach gdzieś oczy, noc mroczna i ja zaspany. Słyszę: "stary zgłupiałeś w nocy Kochać się - wierszem rymowanym" 2007
    6 punktów
  4. Ona mu daje zastrzyk dożylny, a on się przymilać stara, lecz nie ma szans już u tej dziewczyny z geriatrycznego szpitala.
    5 punktów
  5. Liście pietruszkopodobne lecz seledynowe bardziej niż soczyście zielone - szorstkością swą parzydełkowate przez co dla niektórych mocno alergiczne Klasyczny zapach znaczy wysublimowany chypre w mieszance różanej i cytrusowej z nutą zielonego jabłka różowego hiacyntu i czarnej - Earl Grey`em nazywanej herbaty - Geranium. Anginka
    5 punktów
  6. Oplecione ciało opinii sznurem Kokarda na szyi Pociągnij za sznurek
    5 punktów
  7. Będę ci Solą w ranie Wiatrem w oczach Nożem w plecach Poziomą belką krzyża Pionową belką krzyża Stryczkiem zbyt długim Kotem czarnym Niebem zachmurzonym Deszczem kwaśnym Deszczem niespokojnym Dniem deszczowym Piątkiem trzynastego Piwem ciepłym Wódką ciepłą Kawą zimną Suką zimną Draniem zimnym Gościem nieproszonym Chlebem czerstwym Kacem sobotnim Wierszem białym Słowem przykrym Poetą przeklętym Złym omenem Barszczem rozlanym Oczkiem w rajstopie Dnem butelki Obiecuję Będę prawdziwy
    5 punktów
  8. eklerki z bitą śmietaną i ptysie orbitują wokół pierścieni Saturna galaktyczna biesiada wiosnę zapowiada Aktyn. Neodym . Bizmut. starsi panowie dwaj a w sercu ciągle maj.. o rety!
    5 punktów
  9. Do żony, co mieszka na Helu pan Bronek rozkosznie rzekł: "Elu! Dzwonię, bo na Zakopiance, w dodatku przy pannie Ance, znów stanął mi maluch. W tunelu."
    4 punkty
  10. Zaproszenie, na spotkanie klasowe. Tam na regale, lekko skurzona. Między książkami, jest fotografia. W drewnianej ramce. Z szybką pękniętą. Na której, cała jest nasza klasa. W szkolnych mundurkach i warkoczykach. Siedzą dziewczyny roześmiane. Za nimi szereg, młodych chłopaków. Niektórzy z wąsem, wsparci o ścianę. Wszyscy szczęśliwi Każdy z uśmiechem. Siedzą i stoją wyprostowani. A między nimi, w środku , przy chłopcach, dumna, wychowawczyni-"pani." Dużo minęło lat, od tej pory. Wszyscy żonaci, lub mężów mają. Wraz z naszą "panią," się spotykamy. Choć nazywała nas- bandą i zgrają. Pani, siwiutka. Ledwo już chodzi. Dziewczyny, takie- zmarszczka je psuje. Choć wszystkie, ładnie umalowane. Puder, dyskretnie, lata ich kryje. Chłopcy siwiutcy. Brzuchy, zakola. Tego już nie ma. Ten, też nie żyje. Głośno się cieszą. Mocne uściski. Wszyscy chcą na raz. Kto jak się czuje? Ten, nie ma dzieci, a ten, dom sprzedał. Ten znów, akurat, drugi buduję. Ta kocha, tego. Ten, już nie kocha. A ten z kolei, przestał, nie pije. Tak, oto, toczą się, te spotkania. Co rusz, to więcej, kogoś brakuje. I tylko"pani",w kącie, przysiada. Można powiedzieć, już się poddaje. Łzy jej spływają, w dół, po policzku. Cichutko szepce- Kocham tę zgraję.
    4 punkty
  11. proza z poezją drą znowu koty która ma brzmienie i treść piękniejszą uroczych waśni nigdy im dosyć raczej tak stwierdzić trzeba na pewno te twoje wersy są wciąż świrnięte rymy zazwyczaj takie niemrawe a w tobie życie mija naprędce jakiegoś sensu trudno odnaleźć ej zwersowana w obłokach bujasz choć przyznam miewasz losu przerzutnie ech prozo prozo też bywasz czuła nawet raz po raz ugościsz uśmiech ta konwersacja trwała by pewnie lecz nie w smak kotom ciągłe ich darcie poezja z prozą przyznały wreszcie trochę cech wspólnych będą mieć zawsze
    4 punkty
  12. Hejtofobonauta pospolity Siedzi taki, w krzesło pierdzi, Pustogłowo wokół śmierdzi. Najadł się biedaczek grochu i wychodzi to po trochu. 15.08.2024 Marek Thomanek
    3 punkty
  13. by mieć pewność że go kocha zadrwił z niej dzwoniąc że dziś nie przyjdzie ponieważ umówił się z inną chwilę potem zapukał do drzwi które mu otworzyła mając w oczach łzy zaskoczony takim widokiem powiedział - maltretując bukiet bzu- wybacz mi proszę wiem to był głupi żart ona płacząc powiedziała , nie mój miły przyjdź za parę dni może przez ten czas dotrze do ciebie ze z miłości nie wolno drwić po czym zatrzasnęła przed nim drzwi
    3 punkty
  14. ze śmiercią. A kiedy ją napotkam przypadkiem powiem - widzisz głupia? Żyję! A ty jesteś tylko śmiercią. I kiedy przez nią przejdę (jak przez jezdnię na pasach) zagram jej na nosie. Nie. Nawet tego nie zrobię. Nawet się nie obejrzę.
    3 punkty
  15. Mówią i chyba co do zasady słusznie, że człowieka sprawdza się dopiero w dużym boju. Właśnie wtedy wychodzi z niego prawda, a przynajmniej ta bliższa rzeczywistości, o ile oczywiście założymy, że prawda i rzeczywistość realnie istnieją, co notabene nie jest wcale oczywiste. Ach, pacyfistki i pacyfiści, no nie idzie was z sprawdzić, bo bojom odmawiacie :// Tylko byście na piwo, muzyka, teatr, kino, zastanowienie, serca, wiersz... Dobrze, świetnie, popieram, ale jakie i jacy jesteście? Tak naprawdę jakie i jacy? Pytanie może być o tyle nie na miejscu, że bardzo możliwe, że same i sami tego nie wiecie, a zatem nigdy nie odpowiecie, bo to jest już niestety niemożliwe. A może to właśnie jest wasza największa specyfika, że jesteście po prostu unikalnymi specjalistami od braku wyczerpującej odpowiedzi wśród wielu zapadłych słów i wyrażeń? Warszawa – Stegny, 12.08.2024r.
    3 punkty
  16. Przyjazna nutka wśród słów wędruje zgodna melodia przyciąga dusze pod jednym dachem gracja i heros symetria spojrzeń odbicie wzruszeń Współbrzmienie więzią dwojga usłane balans uczucie z myśleniem brata na łąkach marzeń pasą się dłonie splecione niebem i pełnią lata Lecz bywa ładem spór zakołysze krzywy uśmieszek proporcje spłoszy zaginie droga złotego środka szalkę na wadze przechyli życie
    2 punkty
  17. od wschodu aż do zachodu w szranki zawodów kosiarki w polu rwą się panowie cali do przodu jeszcze poranny wiatr czoła chłodzi każdy osiołek odpowie — basta jeśli go czasem coś i przerasta rzężąc spod blachy plując zza zębów stoją kosiarki dzisiaj od wschodu w sukurs traktorki
    2 punkty
  18. w letnim pływając twoimi rękami wpatrzona na gwiazdę przykładam słodkim okienkiem owoc głogu do ust zanim tak szybko minie rześkim powietrzem przez okno
    2 punkty
  19. z mojego stanu deficytów ludzkiego zwątpienia po twoje męskie wycofanie duszna zmysłowa więź żywego snu z czasów które nigdy silne wrażenie schedy szlachetnego zwyczaju posyłania dziewic do namiotu wojowników wszystko to przestraja mnie w coś nieziemskiego nie mogę walczyć istnieliśmy zanim cię spotkałam zmylone nici splotem świat w granicach ciała
    2 punkty
  20. Ręce mam związane Porzucony w ciemnym pokoju Ruszyć się nie mogę O pomoc ciągle wołam Grube otaczają mnie ściany Zagłuszają one wszystko Drzwi zamknięte szczelnie Więc nawet gdybym chciał Uciec bym nie zdołał Świat ten niesprawiedliwy Osądził człowieka dobrego Krzywdy nigdy nie zrobiłem A traktują mnie jak śmiecia Izolują od społeczeństwa Głodzą i samotnością torturują Słońce mi zabrali Świeżego powietrza nie wpuszczają Na niechybną śmierć mnie zostawili Dłużej już nie dam rady Zaczynam się gubić W tych mrocznych ciemnościach Tak bardzo się boję W dodatku chyba nie jestem sam Coś tu na mnie czyha Pożre mnie zaraz żywcem Słyszę jak warczy Czuję jego wzrok na sobie Kolejny stwór się pojawił Jest ich coraz więcej Otoczyły mnie z każdej strony Niech ich ktoś stąd zabierze "Pomocy!" *** Pacjent rzuca się i szarpie Lekarze rozkładają ręce Kolejna pielęgniarka zaatakowana Utrzymać go nie mogą Żaden lek nie pomaga Boją się o swoje zdrowie Więc go znów zamknęli W trosce o bezpieczeństwo Jego i personelu Zostawią go samego Na pastwę losu Do końca jego dni...
    2 punkty
  21. Kredensie... takich kosmitek więcej jest/bywało, nie Ty jedna... :) Fakt, że bywa nijak, na obcym gruncie, na ławeczce, chciałoby się słowo w odpowiedzi, a tu.. nic.. dlatego trzeba przysiąść do nauki i potem już.. luz blues.. Nawet przekleństw warto się poduczyć. Pozdrawiam. ps. a Polacy.. gromady.. rozsiane po świecie i miło usłyszeć ojczysty język poza krajem, pomijam tu zachowania karygodne (czasami) co poniektórych.
    2 punkty
  22. jestem kimś kim nie jestem zlepieńcem ,nie litą skałą kiedy to się stało? gdy trudne wybory przestały być łatwe gdy pojawiło się „ dlaczego” i „ale” życie chce zmierzać do końca a ja chcę wrócić do początku
    2 punkty
  23. Zapomniana sukienka, która słońce pamięta; latem ulżyć potrafi... więc wyjęłam ją z szafy. Ach... Cała lekka, powiewna, na zefirku przewiewna; teraz przydać się może, skoro upał na dworze. Ach... Świeci słońce na niebie, więc ją wrzucam na siebie; tu odepnę, tam zwiążę - będę cieszyć się słońcem. Ach... W smugach wzory słoneczne, na jedwabnej sukience. Jedną, krótką chwileczkę; wezmę jeszcze chusteczkę. Acha.
    2 punkty
  24. @Hiala Super i treść i pomysł i napisanie. Całość miła i przyjemna. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia @Jacek_Suchowicz Super, bardzo. Świetny pomysł, wspaniale zrealizowany, chociaż kołderka to kołderką. Trudno ją zastąpić. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    2 punkty
  25. ach te moje ulubione rymy - uwielbiam :))) pani Poezja z Panem prozą między wersami sobie chodzą a wersy szare jak każdy wie jeden ma rym a inny nie i do metafor są nieskore bo przecież dzisiaj nie jest wtorek a pan z panią chodzą po rękę - może narodzi się jakieś piękne...
    2 punkty
  26. wiem że zdarzają się lepsze lub gorsze lecz ja nie wstydzę się swoich wierszy to one pomagają mi zrozumieć życie które raz kuleje raz cieszy moje wiersze to czysta prawda o smutku i żalu o udręce o marzeniach i snach o nadziei która zawsze ma racje bo jest na tak nie wstydzę się swoich wierszy o moim i waszym życiu o czymś o czym zawsze warto pisać
    2 punkty
  27. Przypomniał mi się wiersz Adama Mickiewicza pod tytułem: "Do M.", oto on: Precz z moich oczu! Posłucham od razu, Precz z mego serca! I serce posłucha, Precz z mej pamięci! Nie, tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samą piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia. Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! To nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył? Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno załapoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił... Adam Mickiewicz
    2 punkty
  28. pożółkłe dłonie wciąż planują każdy ruch i dotyk muśnięte przez przypadek sennie chowają swój wstyd między palcami bliskość to zwykle trudny temat dla ludzi oswojonych z samotnością
    2 punkty
  29. żal patrzeć, szmulą się tacy całymi garściami, sami straciwszy rozeznanie, gdzie i dokąd. jak raz się wyruszy na poniewieruchę – nie ma zmiłuj, trzeba dostrzępić się do końca, wydrążyć aż po najciaśniejsze zakamarki. i tak tłuką drewniejące kości, samozwańczy konsyliarze Rady Nieistniejącej, odważnikowie o sercach jak postronki i głowach niczym szkiery, którym najlepiej wychodzi gramolenie się na szalkę, by zeskakiwać cymbałami w dół, na złamanie krzyża. krąży gorzki żart o tych spariasowańcach, że mają niedorosłe dusze, więc po śmierci przyjdzie im przeczekiwać wieczność w niebiańskim powiecie dla zmarłych niemowląt i poronionych płodów (bo gdzież wpuścić takich pomiędzy poważne zbawiuchy?!). przegnać ich na czternaście i pół wiatru? dołączyć? – zastanawiam się chwileńkę, dobrze znając odpowiedź. układam plan wędrówki, żłobię linijki w powietrzu. może uda mi się przewrócić Znak, wiecie, ten wszechdrogowy zakaz wjazdu, który, gdy tylko się go minie – ożywa i bije "przestępców" swoją tarczą, natychmiast schyla się – i robi bęęęę! – prosto w głowy, czy dachy samochodów. pomocuję się z Prawem, postaram się złamać Mu kark. wiem, nie będzie łatwo, zaryzykuję więcej, niż dużo. a potem, o ile uda mi się przeżyć, usiądę w pierwszej lepszej knajpce i, aby wybić klina klinem, zamówię małą tragedię. w szkle, z palemką. na miejscu.
    1 punkt
  30. @Hiala zmarszczka je psuje. Choć wszystkie, ładnie umalowane. Puder, dyskretnie, lata maskuje. Tak mi się przeczytało, to napisałem. Wiersz prawdziwy ,fajny. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. ... ono i tak, u każdego, zmierza do końca, ważne, żeby odnaleźć tu i teraz, ze spokojną głową (to koniecznie). Pozdrawiam nie Straconego.
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. po każdej stronie palca jest ten sam kierunek wiatru powietrze pachnie wunderbaumem senny las pojawia się w odmalowanej formie dnia zieleń dorasta na talerzu potem karmi dzikie usta wszystko jest tak krótkotrwałe szum lodówki przeciska się przez ściany śnił mi się dom w którym kochały się tylko zwierzęta przebiegłem dyskretnie przez sen na czworaka koty zamieniły się w pluszaki a tego im nikt nie zabroni
    1 punkt
  34. @Sylwester_Lasota Ano nie ma. Trzeba umieć zejść ze sceny.
    1 punkt
  35. Poezja to mało słów i dużo myśli, natomiast: Proza to dużo słów i mało myśli... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  36. Ona mu daje garstkę pigułek, a on jej w stanik zagląda, od razu lepiej przy tym się czuje, choć tego słowem nie odda.
    1 punkt
  37. @Rafael Marius Dobre Rafał !!! I rzeczywiście masz talent do stylu, pielęgnacji wyrażeń, że Twoje teksty sprawiają wrażenie ładnych, dopracowanych i gładkich, tak bym to nazwał...
    1 punkt
  38. Ona mu daje do łóżka basen on przez respirator oddycha jeszcze myśli co zrobić da się bo jej uroda zachwyca :)) polecam film Kwartet
    1 punkt
  39. @Łukasz Jasiński Ja mam 13 ostrzeżeń, nigdy na nikogo nie doniosłam...
    1 punkt
  40. @Łukasz Jasiński Możliwe, że nie można... Pozdrawiam A.
    1 punkt
  41. @agfka Za SJP : sweetaśny [czytaj: słitaśny] potocznie: bardzo słodki, śliczniutki; słitaśny
    1 punkt
  42. @Klip Gratulacje. Świetny jak zwykle. Pozdrawiam. A propos "stania" przytaczam dwa moje: pierwszy już znany, drugi jeszcze nie (prawie świeży). Młody Hiszpan w Estremadurze ze wzwodem kłopoty miał duże by nie zwisał mu jak klips na śniadanie jada gips no i stoi mu dużo dłużej. Pewien Tatar w Tatarstanie z obawy, że mu nie stanie, potrzebę nagłą podsycał viagrą i sztywny leży w kurhanie.
    1 punkt
  43. @Jacek_Suchowicz no fajnie - pozdrawiam
    1 punkt
  44. W wietrznym państwie ponad piętrzącymi się chmurami, Które skaliste szczyty co raz od dołu przebijają Stoi monument natury; słaniając murami Niebiosa, robiąc jako drzewo pierzastym gajom. Lecz z pozoru odległe człowiekowi połacie Skrywają jeden, jakby wyjęty z kontekstu ton; Oto strudzony rzemieślnik, demiurg swego życia Co dzień taszczy tam głaz, ważący pewno z tonę ton. Jego imienia nie trzeba może przypominać, Chociaż w kartach dziejów już od dawna jest zatarte; Losem jego, życie swe toczyć - i zapominać, Bo wśród krwi i potu jeno to mu jeszcze warte. Kolejny raz, za korowodem prób głaz podnosi I płacz, i zgrzyt zębów raz po raz "jeszcze raz" mawia; Lecz struna skrzypiec kosmicznych jakby pęka, bo się Ten za mocno zamachnął... i głaz na szczycie stawia. I wnet cisza zapadła, i cna biel chmur pobladła, A wiatr jakby przystanął, omdlał i w grań się zsunął... Na podniebiańskiego demiurga też trauma padła; Lecz ten tylko dłoń do głazu wyciągnął i runął. 19 IX 2022
    1 punkt
  45. @corival Bardziej przestrogi. Pozdrawiam również.
    1 punkt
  46. a ja lubię Twoje komentarze jak je zrymujesz :)))))
    1 punkt
  47. @sisy89 samotność tez trudny temat, a mozna o niej pisac niemal tyle co o miłości. Ładnie 💗
    1 punkt
  48. @Starzec No tak... gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść, za to gdzie jedna, a dobra (albo i jeden, wedle wyboru), to... niebo w gębie... Mało słów, a treści dużo. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  49. @Wiesław J.K. ja to często ołówkiem mażę:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...