Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Słowa* To głęboko ukryte symbole - pękło młode serce młodej wierzby płaczącej - przedwczoraj: wreszcie godzina nadeszła - pierwsza pięćdziesiąt pięć i po prostu powiało przeraźliwym chłodem i burza i błysk - błyskawic, szaleją, wściekłe, szaleją i runęła ta jedyna fatamorgana... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (lipiec 2024)6 punktów
-
Pewien niby zwyczajny pan przewidujący i zaradny i nie popełniający w wieku już po burzach największych emocji usiadł nad refleksją znad kawy I pomyślał tak jakoś dziękczynnie jejku jejku jak się cieszę nie zostałem tutaj oszukany uczucie pierwsze – szczęście Dobry Jezu (mówią żeś litościwy) zastanów się kiedy nad planetą ziemia i tylko popatrz jak wielu z nas ma zgoła odmienne podsumowania odczuć Ot nie zaznał ów pan spraw do bani stawiał w tej dumnej przeszłości tylko na zwycięskie konie i wybiegał falom na morzu na zaś Nie wiem skąd ale dobrze wiedział i czuł zapewne pełnie podskórnie że gdzie duże interesy są tam bywają jeszcze większe niebezpieczeństwa Peel niniejszego kombinuje totalnie inaczej jak Lambo lśniłoby odpucowaniem w garażu no to mógłby zajechać pod dyskotekę a tam tańczyć z wystawną dziewczyną (stać go by było na najdroższe drinki o zmęczonym poranku) Warszawa – Stegny, 15.07.2024r.6 punktów
-
Śmierci, nie bądź próżna, bo choć cię nazywali Potężną i straszną, nie jesteś nią ni trochę; O których myślisz, że uczyniłaś ich prochem Nie giną, biedna Śmierci, ni mnie nie powalisz. Spoczynek i sen, które są twym ledwie cieniem, Dają radość; czymże twoje dary być muszą, Gdy tylko dobrzy ludzie za tobą wyruszą, Dla kości spoczynek i dla duszy zbawienie. W niewoliś jest losu, szans, królów i wariatów, Trucizny, wojny i choroby dom ci dają, A przecież mak i czary też nas usypiają I lepiej niż twój dotyk, tu szukasz prymatu? Krótki sen i na wieczność obudzimy się my I już więcej nie umrzemy; Śmierci, umrzesz ty. John Donne (John jest z XVII wieku, więc pozwoliłem sobie na ciut archaizacji): Death, be not proud, though some have called thee Mighty and dreadful, for thou art not so; For those whom thou think'st thou dost overthrow Die not, poor Death, nor yet canst thou kill me. From rest and sleep, which but thy pictures be, Much pleasure; then from thee much more must flow, And soonest our best men with thee do go, Rest of their bones, and soul's delivery. Thou art slave to fate, chance, kings, and desperate men, And dost with poison, war, and sickness dwell, And poppy or charms can make us sleep as well And better than thy stroke; why swell'st thou then? One short sleep past, we wake eternally And death shall be no more; Death, thou shalt die.5 punktów
-
z rozmów z Alicją W. 2008 Czy seksu obecnie za mało, czy jakaś filmowa kreacja. Wygrzewa człek hojnie swe ciało nad morzem, na letnich wakacjach. Są obok i nad nim przechodzą, te kształty okryte zwiewnością, zapachów w powietrzu mknie potok. od ludzi straszących nagością. Gdy w końcu dość rzadko się trafia, poezja promieniem okryta, w mig wnusio mordeczkę rozdziawia dziadziuniu spójrz ładna kobita! Jak myśleć; o smakach zapachach, o figlach ,co były na ustach. W tym wieku, to żadne kochanie, lecz zwykła gorsząca rozpusta!4 punkty
-
poezja jest jak biała bluzka nieznajomej dziewczyny guzik po guziku poeta wenę rozpina4 punkty
-
3 punkty
-
Już coraz rzadziej marzę o szczęściu, Już coraz częściej myślę o .... odejściu, Dopadają me myśli ćmy zobojętnienia, W towarzystwie natrętnego uczucia niespełnienia. Pokonało mnie życie i pokonał mnie świat, Nie chcę walczyć wybaczcie, biała flaga na maszt. Tyle razy słyszałem "nie uwierzę już ci", Tyle prób przekonania, teraz nie mam już sił. Już mam dosyć tej walki już pociąga mnie mgła, Która wszystko rozmywa i nie trzeba już trwać. Czy ja będę, czy może nie odnajdę tam się, Ani trochę nie martwi dziś ta kwestia mnie. Jeśli nawet bez końca męki czekają mnie, Niech tak będzie i basta, trudno poddaję się. Skoro życiem nielekkim nie przekonałem Cię, Skoro wszystko na marne, .... poddaję się.3 punkty
-
POKÓJ NA ŚWIĘTA różaniec na ręce w schowanej i ciemnej bańce o metalicznym połysku I MAM nie ten z obrazka nie mamy taty nie tej od księdza z żadnej poezji świat nieprawdziwy wg podręcznika którym cię uczono też wg relacji obcej kulturowo lub tej po sąsiedzku kto widział kto płonął kto wrócił z wycieczki kto dla oporu kto z pobożności lub racji żelaznej gdy szkoda patronu *** Dzeus przechadza się w nas bez pytania w przeszłość nie szlocha ząb w historii przęsłach z tkanek zlepieni zbrodni i męczeństwa jak pręty ludzie podatni na kłamstwa naiwny luksus kształt płaszcz w Lamborghini za cenę pychy zdobywcy Monako inni na gruzach śpią podobni ptakom na zamiecionym łatwo bosy im-mim czarowny panie na prawdy znaj gramie znaczony biuście w świerzbie new mamony tkwię w samym sobie tak nieprzestawiony siekieryzadą czy jestem łagodny? podziwiam obłok ten z natury rzeczy piołun i bezruch czy łaknienie świata Dzeus przechadza się tuż w szortach maga zbyt krótkie słowa dzierżę z tej przyczyny czarowny panie na prawdy znaj w gramach znaczony biuście w świerzbie-niu mamony tkwię cały w sobie tak nieprzestawiony jestem łagodny czy siekieryzada? KAMIENIOŁOM serią piaskowców i łupków w lesie po deszczu warstw obieg szum morza w igockich skałach odważki uboższy człowiek wędkarze wśród gór i klenia RUN ścieżka z dzwonem naparstnic sztafet stalowych po koleń strzeże ork — kamienia strażnik3 punkty
-
serią piaskowców i łupków w lesie po deszczu warstw obieg szum morza w igockich skałach odważki uboższy człowiek wędkarze wśród gór i klenia RUN ścieżka z dzwonem naparstnic sztafet stalowych po koleń strzeże ork — kamienia strażnik3 punkty
-
wgryzam się w twoje myśli nieubrane pozbawione tła a zmęczona pościel odmawia nam snu chcę sprawdzić gdzie błądzi dziś słońce i przykryć noc różem spłyniemy jak krople rosy o świcie3 punkty
-
3 punkty
-
Wracam do tych stron minionych (I do ciebie) Która klęczy nad ołtarzem Miłosnych westchnień i uniesień A życie płynie dalej (Jak gdyby nigdy nic)3 punkty
-
wyznawcy idą po trupach do światła ściągnąć w siebie zbawienie poświęcą dzieci krowy i ledwie wzeszły hibiskus dla swojej religii zwolnieni z myślenia odpowiedzą na każde pytanie upadając na kolana przed swoim bożkiem w ich kółku adoracji brakuje miejsca na rozczarowanie zajebią siekierą każdego kto jest przeciwko nim "antyszczepionkowca"2 punkty
-
Schodzę w siebie na palcach i walca tańczę z ciszą. Wczoraj kazali mówić, jutro mnie nie usłyszą. Rozpływam się w milczeniu jak czekolada w ustach. Spisano mnie na straty, a jestem kartka pusta. Rozchodzę się po kościach innych dróg nie znajduję. Nie zerkaj w moje oczy nie sprawdzisz jak się czuję. Schodzę w głębię, zostaję chaos mnie nie dopadnie. Niech świat się wspina na szczyt I tak jest dawno na dnie. Straciłam ale zyskam bo zachowałam wiarę. Prawdą jak fleszem błyskam ze wstydu się nie spalę.2 punkty
-
2 punkty
-
Zanim wypowiesz kilka słów, poproszę najpierw zmilcz i pierwej rozważ potem mów, bo szkoda każdej z chwil. A wszystkim słowom nadaj sens, nie rzucaj bez potrzeby, bo najważniejsza tutaj treść: czy w to co mówisz wierzysz? Naprawdę pragniesz, tego chcesz, nie działa impuls chwil. Już przemyślałeś, pewnie wiesz, przed tobą piękne dni. Nie możesz rzucać słów na wiatr i czasu stracić mnóstwo. Tu w grę nie wchodzi żaden pat, bo gdyś niepewny ustąp. Odwrotu nie ma - stwierdzam fakt. Zniewala mnie twój gest: zostaniesz ojcem - słyszę tak. Ten ciężar musisz znieść. Z radością wołasz: tak, tak, tak i czynisz to z dreszczykiem. Więc niech się stanie, chcesz to masz. Zostaniesz zakonnikiem. 20142 punkty
-
czym są myśli lekarstwem a może to trucizna która w głowie miesza czym są myśli sposobem czy wypadkową życia która kuleje czym są myśli korytarzem pełnym drzwi czy nicością czym są myśli sposobem na życie czy zwykłą ciemnością czym są myśli sposobem na lepsze udające udane a może myśli to farsa która człowieka wyśmiewa... Kurka wodna sam nie wiem czy warto myśleć czy nie2 punkty
-
wierzę teoria ewolucji Darwina nie koliduje z moimi poglądami są dowody na jej prawdziwość znam polityków i przyglądając się im zauważyłem że ich dzieci jak oni mają dwie lewe rece występują na wiecach ich wnuki już nie używają prawej ręki stała się zbyteczna lewa jest wygodna aby coś skubnąć bez wysiłku pracy przyspieszonej ewolucji ulegają i ich bliscy nawet żony I jak u żyrafy szyja są sporo dłuższe potrafią sięgnąć nawet do naszych portfeli poprzednicy nie musieli aby skubnąć potrafili zarobić i nam coś skapnęło z pańskiego stołu 7.2024 andrew Ci pierwsi za nadwyżkę kupili dożo złota dla Polski, a tym ,,uczciwym,,już brakuje kasy. Zarobić niestety nie potrafią.2 punkty
-
Podobno się z wiekiem mądrzeje, A na starość zapomnieć prościej. Gdzie zatem leży granica, Gdzie myśli przechodzą bezgłośnie? To mądrzej być starym, czy młodym? Nie mów mi tylko, że mniej więcej. Za młodu królową ambicja, Na starość król "Jakoś to będzie". Spokojnie, znajdziemy odpowiedź, Pytania spiszę w notesikach. Obym tylko zapamiętał, Jak potem to trzeba przeczytać...2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Amator spacerów w Juracie przemierzając plaży połacie, wczesnym rankiem o brzasku, zoczył parę na piasku, nagusieńcy, lecz on w krawacie.1 punkt
-
z braku morza łyżka tranu na czerwonym niebie kilka chmur w poświacie sennego wieczoru świeżo domalowane mewy mijają się na skraju horyzontu poeci przeciskają się między wersami lipiec czy sierpień fale w kolorze trawy odrosną jeszcze raz zapach deszczu wybudzi zieleń w oknach mruczą koty iluzja samotnej plaży szarpie noc księżyc wędruje na wpół z gębą rozpiętą1 punkt
-
Kawa za kawą, wydłuża się kolejka w stronę bezsennego serca. Każdy kolejny kubek stanowi dowód na istnienie świata. Wyszczerbiona filiżanka przypomina o przyszłości, która wtargnie zbyt gwałtownie. Tak, jestem odurzona tą kawą, którą piję od dłuższego czasu. To ona reguluje mój dzień - przynosi siłę i nadzieję, że to będzie pomyślne przedpołudnie. Kiedy czuję we krwi kofeinę, serce szykuje się do odlotu. Rozkoszuję się każdą kroplą, gdyż wiem: wkrótce zostaną wyłącznie fusy. W każdym ziarenku zawiera się czarna łza, pamiątka po nieprzespanej nocy. Będę piła tę kawę - bez znaczenia, co na to serce. Wybieram kawę czarną, bez krztyny mleka - silniejsze jest jej działanie. Wiem, że jedna filiżanka to za mało. Wiem, że chciałabym wypić wszystko jednym haustem. Muszę jednak pogodzić się, że liczy się każdy łyk, każdy moment, kiedy kofeina płynie pod prąd samotności...1 punkt
-
upaja mnie świetlistość chwili odurza woń kwietnego gaju ludzie mówią - to tylko lipiec a ja jestem na letnim haju1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Przecież Pan doskonale wie, że zrobił Pan ogromny postęp w komunikacji międzyludzkiej... być może przysięga ślubna przed Panem 🍀1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Generalnie chyba faktycznie są dwie szkoły pisanie pod publiczkę i pisanie całkiem na odwrót, bez patrzenia się na czytelnika. Obie mają swoje zalety i wady, zresztą obie duże tak naprawdę. Chyba najbardziej wskazany jest jakiś kompromis w tym zakresie. Ale co ja tam wiem :))) Ty zdaje się i tak masz tutaj mega dużo wyświetleń i dobrze... No i jeszcze piszesz te naprawdę ciekawe komentarze... Pogratulować tylko ;))1 punkt
-
Witam, Chciałbym zapytać na forum o autora i pełną treść wiersza, którego fragment (być może z błędami) przytaczam poniżej. Wiersza tego uczyła się na pamięć w szkole podstawowej moja mama około 1950 roku. Szeleszczą jedwabie, motyle i kwiaty, Sny piękne ma w łożu samuraj bogaty, A Kano pracuje na siebie za dwóch, Na samuraja jedwab i puch. A w domu czeka malutki brat, Malutki Riki co ma pięć lat. A gdyby tak plecy wyprostować, Przez siny ocean żeglować. Tak myśli Kano mały japończyk, Pot ściera i patrzy w słońce. A słońce się skryło w brunatnych chmurach, Pracować, pracować popędza samuraj.1 punkt
-
@Leszczym Wystarczyło przez dwa tygodnie milczeć, a dobrze wiem o tym: im dłuższe milczenie, tym większa ciekawość ze strony czytelników, przynajmniej ja tak mam, póki co: mam siedem polubień i różne komentarze - rozmawiam z różnymi ludźmi, to nic innego jak psychologia tłumu, zresztą: nie piszę pod publiczkę i nie spełniam gustów czytelników, czasami daję ostre odpowiedzi i nie pcham się na afisz, rozmawiać - jak najbardziej trzeba, gadulstwo to szlachecka tradycja znana jako Silva Rerum - rozmawiam na różne tematy, bo: "Polonus sum, Poloni nihil a me alienum puto!" I dziękuję za komentarz... Łukasz Jasiński1 punkt
-
Pamięci Nelly Sachs (1891-1970) Motylopodobna albo ciężkostopa uśmiechnięta łagodnie jak kat w czerwieni Błędnooka wypowiada się wyjątkowo rzeczowo Za uchem pulsuje krzykiem bądź zasklepiona ciszą i opowiada. I opisuje białych nocy smoliste księżyce A swoim świetlnym punktem znad czoła przemieniona w migocącą gwiazdę woła samotna sobie zostawiona o miłość. Tę najzwyklejszą pod słońcem Marzec 20161 punkt
-
1 punkt
-
koczek ;-) i w pełni szlachetny turkusowy w świetle się chowa w ciemności spod chmur nie zaświeci melancholia to radość wpół słowa którą strąca ktoś nim się roznieci :-)1 punkt
-
@Amber Dzień dobry, Magdo, nie Jacka Podsiadło, tylko: Jacka Podsiadły - w języku polskim nazwiska (także obce) - odmieniamy przez przypadki, opublikowałem tutaj zdjęcie orzełka (kupiłem na własne urodziny, patrz: wiersz - "Na własne urodziny") - we wrześniu będę miał imieniny i kupię sobie czerwony koc, a z czerwonej narzutki zrobię dywan - moje artystyczne zdjęcia też są pełne aluzyjnej symboliki. Łukasz Jasiński1 punkt
-
@corival Odebrałem to jako sugestię, tak więc: proszę o propozycję, bo: to "coś" - co to ma znaczyć? Nie, proszę pani, mój umysł jest humanistyczny, a nie ścisły i nie będę zakładał klepek na oczy i zajmował się tym "coś" - jak pani mówi: buszował w symbolach... Dobra, nieważne już... Tłumaczenie zrobiłem w ósmej klasie szkoły podstawowej, jeśli chodzi o języki: lubię języki z duszą, a w Europie: języki z duszą - to języki słowiańskie i romańskie, najbardziej nie cierpię germańskich i bałtyckich, dziękuję za rozmowę i miłych snów. Łukasz Jasiński1 punkt
-
@Łukasz Jasiński Proszę czytać odpowiedzi uważnie. Powtórzę w skrócie... osobiście tak bym zrobiła, ale to nie mój wiersz... Dopiszę to nie moj wiersz, więc wola autora co w nim i z nim zrobi. Swoją drogą nie najgorsze tłumaczenie jest powyżej. A jezyki romańskie są podobne do łaciny, bo od niej pochodzą... tak w skrócie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Amber Błyskawica jest symbolem gniewu, szybkości i niesamowitego działania - ten symbol został przywłaszczony przez nazistów (narodowych socjalistów), podobnie jak Swastyka - to też prastary symbol słowiańskich pogan, dzisiaj tego symbolu używają czerwone feministki (Strajk Kobiet) w złym znaczeniu tego słowa, otóż to: *** prosiłem dziewczynkę - narysuj mi Drogę dom drzwi okna i dym z komina - narysowała wszystko w kreskach deszczu - ale ty jesteś w środku pod dwiema pierzynami - mówiła podziękowałem zabrałem rysunek i odszedłem - zaczekaj jeszcze piorun - krzyknęła wyjmując czerwoną kredkę Jacek Podsiadło Tak, jako pogański racjonalista - libertyn i intelektualny biseksualista - uniwersalny - jestem za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, więc: czerwone feministki zostałyby poddane eutanazji jako element pasożytujący - destrukcyjny, nomen omen: w Wojsku Polskim też jest używana Błyskawica. Łukasz Jasiński @Manek Nie, nic nie zmienię i dziękuję za komentarz Łukasz Jasiński1 punkt
-
urwisko w tym miejscu jest wysokie zawiodłeś w doznania niesamowite sobą zapominam całe życie mały przesmyk między topieliskami rozerwałeś mnie na strzępy myślę ciałem ustami po dar dotykalności wrażliwa1 punkt
-
Coś z Wyspiańskiego jeszcze zostało. Czy dużo, nie wiem, nie wiem, czy mało. Lecz gdy się w pustce bez celu plątam, wciąż jakieś strofy bezdomne zbłąkam... Wśród nich wtedy stąpam. I pośród ludzi. Ich bogactw się błąkam i sutych stołów. Marzenia trącam, by kogoś zbudzić, lecz mijam kukły i pary oczodołów. Widziałem takich wielu. Tych, co kochali sławę. Widziałem błaznów stado, topiących się w zabawie. Pokłony sobie bijąc, w objęciach ducha nędzy, goniących za rozkoszą, za garścią władzy i pieniędzy. Przeklęte srebro, złoto, które w zwierciadłach płonie. Widziałem ja tytanów. Ich rozpalone dłonie. I stopy wydeptane od wciąż tych samych ścieżek, i karki wciąż zginane , przed bożkiem marnych wierzeń. Którzy na ustach nieśli, zwycięstwo, czyn i sławę, lecz którzy w mig czmychnęli na wystrzał pierwszy z prawej. Nad nimi plamy czerwień, rozlaną na tle bieli, jak krew tych, co pomarli, za sprawę gdzieś zginęli. Tak i umilkł już na zawsze, przed bitwą okrzyk gniewny. Gdzieś uwiązł w gardłach, przepadł - Nie został jeden wierny. Na dzikich polach Krymu, na stepach Akermanu, zastępy rozwiał wicher, nie szczędził też kurhanu. Na Sicz rozproszył ławę - hetmany i rycerze - pokruszył twarde lance, pokruszył i pancerze. Rozpostarł nad duchami baldachim srebrnopióry, wywyższył duchy mężów w Olimpu święte góry, skąd choćby i husarię bogowie posłać chcieli, za szable nikt nie chwyci, dobędzie karabeli. Nikt konia nie dosiędzie - niezłomny, czy przeklęty - gdyż ślepy lud i próżny, przy ziemi żyje zgięty. Precz miecze już odrzucił, przekuwszy na lemiesze. W tej pustce przeraźliwej, jak bez gwiazd, noc na ziemi - Naprawdę my Twojemi ? Bezkształtne ludu rzesze ? Niekiedy nocą sen kruchy zaśnię. Nad głową unoszą się strofy jasne. Przychodzą same świetne lub marne, kołyszą się dotąd, aż iskra zgaśnie... YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona) https://youtu.be/UgkpjUmtgTI1 punkt
-
czy melancholia ma kolor srebra dla jest raczej pięknym bursztynem w swojej zadumie złe myśli przegna może przemieni byś była inną :)1 punkt
-
Późną burzą Kiedy godziny się dłużą Znajdę swój raj utracony Za wzrokiem ludzi stęskniony Tam gdzie dzieje się wiele I triumfują wszelkie nadzieje To prawda objawiona jak na dłoni Przed tym nikt się nie uchroni1 punkt
-
Wszyscy jesteśmy aktorami, każdy z nas czasem zakłada maski, często jest to wymuszone sytuacją, gorzej gdy w tym wszystkim się gubimy i zaczynamy grać, nawet wtedy, gdy nie ma takiej potrzeby... Ciekawy tekst. Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
Ciekawe, czy ktoś kiedyś spróbuje.. zliczyć.. te maski. Temat ok. może trochę przy długie, ale całość przeczytałam. .. ilu gra tak, żeby się przypodobać temu, który nad nim. brrr...1 punkt
-
w porywistym wietrze niebo rozrzuca kartki słowa mrużą oczy ze zmęczenia jest jeszcze samolot uczepiony białej wstęgi potem atramentowa cisza wyjechałaś kilka godzin lotu stąd zamieszkałem między książkami twój koc czytam na dobranoc czasem mruczy kot w rękopisie po drugiej stronie wiersza1 punkt
-
w ukraińskim barszczu anioły i demony mają takie same twarze bywało ( jak opowiada starsza pani ) że w zbożu zamiast kochanków baraszkowały trupy a na płotach dzieci zatknięte jak flagi przestawały łopotać patrząc na kościół jak szkarłatnymi językami woła o pomstę do nieba dziś za stara na zemstę i za mała by wybaczyć trzyma w dłoniach różaniec modląc się na wszystkie strony świata patrzy jak wiatr w towarzystwie bandury rozczesuje kłosy *** "Nie o zemstę ale o pamięć wołają ofiary". Dlatego po raz kolejny instaluję ten wiersz.1 punkt
-
Patrzę w przyszłość i w teraźniejszość Los życia jest inny nie zawsze jest to łatwa droga Kolor przeszłości różni się od koloru teraźniejszości Szukam nowych kolorów Jestem aktorem o wielu barwach w życiu Wiele odcinków było by z mojego życia Sztuką jest życie , które samo pisze scenariusz Aktorzy wiedzą, jak grać, to, co gram, to moje prawdziwe życie Kurtyna się otwiera, kontynuujmy przedstawienie Lovej . 2024-07-13 Inspiracje . Kolory życia1 punkt
-
1 punkt
-
Lipcowe granaty po niebie ktoś taszczy, dudniące pomruki, tężeje powietrze. Ściemniało, błysnęło i trzask, by przestraszyć, rzęsiście lunęło, zaszumiało deszczem. Myślisz, że ze strachu się liście skuliły, aby w oka mgnieniu, zacząć się prostować. Powietrze ozonem ktoś spryskał przemiły. Wszystko, co zielone, wody chce skosztować. Czy świat się nasyci krótką nawałnicą, zdąży zazielenić, nim wiatr porwie wilgoć? Wyschnie w jednej chwili, nim człowiek pomyśli; spadło, czy nie spadło, było, czy nie było? Tylko trzy dżdżownice pełzają po ziemi. Więc lunąć musiało, a je schować można. Wędzisko, marsz nad staw i jeszcze westchnienie. Co się dzisiaj złowi; z płetwą, czy dwunożna?1 punkt
-
Zakaz Niepewność jest kusząca; Wiem już, że zostaniesz, Bo czujesz, jak emocje ciągle przyspieszają, A zatem zaczynajmy. Połóż się, kochanie. Ciekawość pragnie poznać sfery wciąż nieznane, I głośniej, coraz głośniej przy mnie oddychając, Nie możesz się doczekać, tego co się stanie. Powoli twój rozsądek zmysłom się poddaje; Ach, jakże są zaborcze, jakże pieszczą ciało… Spokojnie, nie tym razem, jeszcze nie, kochanie. Niedosyt, czy być może czyste pożądanie? Impulsy wewnątrz nerwów drażnią, zniewalają, I szepczą tylko o tym, czym się zaraz staniesz. Znów jestem na granicy, znam to już na pamięć; Ulotne, krótkie chwile. Proszę, niechże trwają… Tak blisko, nie przerywaj, pozwól mi, kochanie! Ulegasz... Wiesz, że rozkosz, pasja i błaganie, Rozbudzać nagich zmysłów prędko nie przestaną. Bezbronne niespełnienie - oto, czym się staniesz, Dlatego nie pozwolę. Jeszcze nie, kochanie. ---1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne