Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.07.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. -Dla mojej żony-za cierpliwość. Staruszek pies i jego pan. Pani, czasami- dosyć was mam! Jeden rysuje, parkiet pazurem. A drugi, ciągle, robi pod górę. Sierść leży wszędzie. Szyba zdrapana. Pantofle w kojcu i czapka pana. Bluza zrzucona. Smycz, też gdzieś leży. Im się wydaje — że się należy. Łapy nie poda. Wodę wyleje. Ten w nocy chrapie. Głupio się śmieje. Pan, niby, głośno krzyczy, na niego. A „pyski” liżą, jeden-drugiego. Obaj, pies stary, no i pan jego. Kochają panią. Wiedzą dlaczego. Gdy pani wraca, jak piłka skacze. Ty mordo ruda- znów ci wybaczę. A pan przytuli, kwiatkiem "zahaczy" Ty stary „durniu” - też ci wybaczy. Pan kocha psa. Pies kocha jego. A pani obu — nie wie dlaczego.
    9 punktów
  2. Kawa za kawą, wydłuża się kolejka w stronę bezsennego serca. Każdy kolejny kubek stanowi dowód na istnienie świata. Wyszczerbiona filiżanka przypomina o przyszłości, która wtargnie zbyt gwałtownie. Tak, jestem odurzona tą kawą, którą piję od dłuższego czasu. To ona reguluje mój dzień - przynosi siłę i nadzieję, że to będzie pomyślne przedpołudnie. Kiedy czuję we krwi kofeinę, serce szykuje się do odlotu. Rozkoszuję się każdą kroplą, gdyż wiem: wkrótce zostaną wyłącznie fusy. W każdym ziarenku zawiera się czarna łza, pamiątka po nieprzespanej nocy. Będę piła tę kawę - bez znaczenia, co na to serce. Wybieram kawę czarną, bez krztyny mleka - silniejsze jest jej działanie. Wiem, że jedna filiżanka to za mało. Wiem, że chciałabym wypić wszystko jednym haustem. Muszę jednak pogodzić się, że liczy się każdy łyk, każdy moment, kiedy kofeina płynie pod prąd samotności...
    8 punktów
  3. urwisko w tym miejscu jest wysokie zawiodłeś w doznania niesamowite sobą zapominam całe życie mały przesmyk między topieliskami rozerwałeś mnie na strzępy myślę ciałem ustami po dar dotykalności wrażliwa
    5 punktów
  4. Słowa* To głęboko ukryte symbole - pękło młode serce młodej wierzby płaczącej - przedwczoraj: wreszcie godzina nadeszła - pierwsza pięćdziesiąt pięć i po prostu powiało przeraźliwym chłodem i burza i błysk - błyskawic, szaleją, wściekłe, szaleją i runęła ta jedyna fatamorgana... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (lipiec 2024)
    4 punkty
  5. Podobno się z wiekiem mądrzeje, A na starość zapomnieć prościej. Gdzie zatem leży granica, Gdzie myśli przechodzą bezgłośnie? To mądrzej być starym, czy młodym? Nie mów mi tylko, że mniej więcej. Za młodu królową ambicja, Na starość król "Jakoś to będzie". Spokojnie, znajdziemy odpowiedź, Pytania spiszę w notesikach. Obym tylko zapamiętał, Jak potem to trzeba przeczytać...
    4 punkty
  6. uwierzyć w nieprawdę nietrudno z nieprawdą się zmierzyć rzecz trudna
    3 punkty
  7. kuchenne okno uchylone słychać ptaków śpiew przy stole siedzi dziecko rączkami ma podpartą zasmuconą twarz ma oczy wpatrzone w kolorową ceratę na której są namalowane kubek owoce i chleb nagle do kuchni weszła wątła, zasapana kobieta wtedy malec zapytał mamusiu, czy dziś będziemy jeść śniadanie tak powiedziała synku szybko się odwracając by móc zgubić jego wzrok bo po jej policzkach spływały łzy.
    3 punkty
  8. na ja i ty odtąd nieszczęścia chodzą parami
    2 punkty
  9. Schodzę w siebie na palcach i walca tańczę z ciszą. Wczoraj kazali mówić, jutro mnie nie usłyszą. Rozpływam się w milczeniu jak czekolada w ustach. Spisano mnie na straty, a jestem kartka pusta. Rozchodzę się po kościach innych dróg nie znajduję. Nie zerkaj w moje oczy nie sprawdzisz jak się czuję. Schodzę w głębię, zostaję chaos mnie nie dopadnie. Niech świat się wspina na szczyt I tak jest dawno na dnie. Straciłam ale zyskam bo zachowałam wiarę. Prawdą jak fleszem błyskam ze wstydu się nie spalę.
    2 punkty
  10. dla mnie - srebrny jeszcze tylko mały kroczek i w pełni szlachetny
    2 punkty
  11. Szczęśliwi co chodzą z głową na wysokości 0,3 do 2,5 metra. Na tym pułapie jest swojsko, bezpiecznie, przewidywalnie. Niektóre głowy chodzą bez pozwolenia w chmurach. Najczęściej ciemnych, stalowych, kłębiastych. Strasznie tam nieludzko, nieziemsko, nieświatowo, niewszechświatowo. Brak płaszczyzny porozumienia.
    2 punkty
  12. ,, Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie,, Ps. 85 niby dorośli a błądzimy jak dzieci cieszą chwile dające zmysłom zadowolenie ze źródeł skażonego strumienia a nie z czystej górskiej rwącej rzeki śnimy o niebie chwalimy po horyzont sprawiedliwość wszyscy bez wyjątku jest abstrakcyją trudno ją dojrzeć tak jak człowieka w potrzebie siebie częściej widzimy liczymy na Miłosierdzie Boże to o wiele za mało Jezu ufam Tobie 7.2024 andrew Niedziela, dzień Pański
    2 punkty
  13. tu akurat się nie zgadzam ale może źle interpretuję Miłosierdzie Boże jest drogą do nieba od którego dzieli naszych grzechów przepaść w wielkiej miłości szansą niezmierzoną na dalsze "życie" a nie nędzny koniec :)
    2 punkty
  14. Zgubiłem hawajkę; solarną laleczkę tańczącą na słońcu, w różowej sukience. Upalny jest lipiec; rano słońce wstaje... Gdy jestem na plaży, czuję się hawajem. Piękne mam widoki... Gdy spojrzę na deskę - nie widzę hawajki. A ja za nią tęsknię ;)
    2 punkty
  15. Lubię wiersze z przesłaniem optymistycznym a ten taki jest, niesie w sobie nadzieję trzeba iść na całość więc lepiej będzie tak: Wtedy w moim życiu wszystko się naprawi.
    2 punkty
  16. @corival mam psa i kota, kot zostaje pod opieką, póki co, a na wakacje zawsze jedzie pies:) @Dagmara Gądek mi chodziło o prozaiczną sytuację, wiele ludzi bierze zwierzę bo myśli, że to maskotka i pozbywa się tego zwierzęcia, jak zaczyna przeszkadzać, np. w wyjeździe na wakacje, tylko ciężko mi było ująć w awersacji (przez jej techniczne wymogi i ograniczoną liczbę słów które można w niej użyć) dosłownie, czyli: jak już przywiążemy psa do drzewa w powyższym tekście (chyba) chodziło mi przede wszystkim o to, aby pokazać, czasem tragiczną sytuację zwierząt, na którą sobie nie zasłużyły, ani się o siebie nie prosiły :) ale tutaj to wyjątkowo trafnie zinterpretowałaś, aż chapeau bas i oklaski na stojąco, jakby sama sobie tego nie uświadamiałam, co ja tutaj napisałam :P ale z mojej perspektywy, góra tekstu to pewnie i była "błaganiem" o przebudzenie,jak napisałaś, które nie nastąpiło więc trzeba było oddać, wszystkie zdobyte bazy :P bardzo ci dziękuję, za ten obszerny komentarz:)
    2 punkty
  17. Odwraca koniec twarz ku słońcu Szyderczo cedząc słowa drwiny Zgubiłeś wątek przyjacielu I przepadł prolog z twej przyczyny
    1 punkt
  18. samotność jest wtedy gdy w sercu brak tlenu
    1 punkt
  19. Pijani od nudy, wpatrzeni w podłogę, Od ciszy mamy ciężkie głowy. Nie możemy ich unieść, By spojrzeć sobie w oczy. Nie rozmawiamy, bo wszystko zagłusza Niemy gwar. Zawstydzeni ciszą, wychylamy Kolejny kufel, licząc na rozmowę.
    1 punkt
  20. czym są myśli lekarstwem a może to trucizna która w głowie miesza czym są myśli sposobem czy wypadkową życia która kuleje czym są myśli korytarzem pełnym drzwi czy nicością czym są myśli sposobem na życie czy zwykłą ciemnością czym są myśli sposobem na lepsze udające udane a może myśli to farsa która człowieka wyśmiewa... Kurka wodna sam nie wiem czy warto myśleć czy nie
    1 punkt
  21. Pamięci Nelly Sachs (1891-1970) Motylopodobna albo ciężkostopa uśmiechnięta łagodnie jak kat w czerwieni Błędnooka wypowiada się wyjątkowo rzeczowo Za uchem pulsuje krzykiem bądź zasklepiona ciszą i opowiada. I opisuje białych nocy smoliste księżyce A swoim świetlnym punktem znad czoła przemieniona w migocącą gwiazdę woła samotna sobie zostawiona o miłość. Tę najzwyklejszą pod słońcem Marzec 2016
    1 punkt
  22. nocą w śród gór niewidzialnym obrazem szum wodospadu
    1 punkt
  23. @Łukasz Jasiński Tak sobie myślę, że same słowa symbolami jednak nie są. Są werbalizacją (w mowie), albo wizualizacją (w piśmie) przedmiotów, zjawisk itp. będących symbolami. Ogólnie moje klimaty, więc postanowiłam plusik. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. @corival dziękuję ślicznie. Pies i Pan kochają panią-pani daje jeść😉🤫pozdrawiam pięknie
    1 punkt
  25. @Łukasz Jasiński Przeżycie burzy godne wiersza z niezawodną puentą.⚡
    1 punkt
  26. @Hiala No ładnie, pan i jego pies, a pani to tylko na dokładkę ;) Oczywiście żartuję... bardzo dobrze się czytało. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  27. @FaLcorN słusznie. Dziękuję❣
    1 punkt
  28. @Amber Cisza przed burzą była 12 lat temu na mój ogląd. Teraz już słychać różne trzaski. Również pozdrawiam.
    1 punkt
  29. @Łukasz Jasiński Magda się kłania w uznaniu dla erudycji i poetyckiego talentu.
    1 punkt
  30. @Amber To zależy dla kogo, mówiłem już: wierzę tylko i wyłącznie Świętej Matce Natury i rzeczywiście - w piątek była u mnie Burza, natomiast: Błyskawice obudziły mnie o pierwszej pięćdziesiąt i tak lał i lał i lał - Deszcz (stąd: fatamorgana), dalej: w mieszkaniu miałem małą powódź i mokre firanki - zamknąłem okna i poszedłem do łazienki zapalić papierosa, czekałem jak jej przejdzie, ojej, jak pójdzie sobie, oczywiście: szyby drżały - byłem w samym epicentrum - w sercu Świętej Matki Natury, kiedy rano wstałem, to: obok mojego okna stała i wciąż stoi złamana Wierzba Płacząca, proszę pamiętać: jestem osobą niesłyszącą i odbieram świat na swój własny sposób, dlatego dla mnie też wszystko - co jest związane ze Świętą Matką Natury - ma znaczenie symboliczne (może pani sprawdzić podkreślone słowa w internecie - ich znaczenie symboliczne), dziękuję za komentarz, acha, jeśli można: jak ma pani na imię? Łukasz Jasiński @Hiala Dziękuję za komentarz Łukasz Jasiński
    1 punkt
  31. @Leszczym Cisza przed burzą. Niepokojący stan rzeczy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  32. @violetta A mi koleżanka umarła, czuwaliśmy na zmianę przy ciele i zapomniałam, że to czas wyjazdów... Każde nogi gdzieś się kończą... 😊 fajnie że znalazłaś chwilę na odpoczynek. rozczarowałeś też może mieć znaczenie oczarowania... szybko się uczysz 😋 chociaż ten wykład o sensualności kupy się nie trzyma... układ nerwowy jest pasożytem w naszym ciele i z poziomu rdzenia kręgowego rządzi bez udziału kresomózgowia...
    1 punkt
  33. Ta kawa za wakat. A... lu...kret; sina. Kwili ptak. Kat - pili; w kanister kula. Rum w kajaku pili, pili - puka, jak w mur.
    1 punkt
  34. Muskuł Jan i pani lipę pili. Napinaj łuk sum.
    1 punkt
  35. @Dagmara Gądek Cudaczenie to Twój komentarz... niepotrzebne intelektualne napinanie... ,,zawiodłeś" to po Twojmu zaprowadziłeś?, ,,całe życie" to do przodu może też?, myśleć ciałem, to podstawowe ludzkie przeżycie własnego erotyzmu? Zajrzałabym do Twojej twórczości, ale po komentarzu widzę żeś w piśmie uczona...
    1 punkt
  36. @Dagmara Gądek można się zachwycać życiem i czerpać z niego całymi garściami. Oczywiście pamiętając o umiarkowanie. Bo inaczej z"dojściem do Stwórcy-nici"pozdrawiam z uśmiechem.😉
    1 punkt
  37. @Starzec Coś w tym jest. To bardzo prawdziwe stwierdzenie. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  38. Następny Lipiec nie daje ukojenia, ślimaczy się... w korytarzach niemrawe tempo. Wachlarze udają morską bryzę. Miarowo sapią krzesła. Gdzieniegdzie ciepło dłoni oplata laskę. Rozżalenie obija się o głowy przychodzących. Kolejka, jak zawsze męczy, ale czas... Czas przędzie swoje, nie czeka, albo nagle skraca czekanie. Wiadomo - wizyta z kasy. A wystarczyłoby dwie ulice dalej. Za kasę. lipiec, 2024
    1 punkt
  39. @andrew ... od razu rzucił mi się w oczy tytuł... to imię zwierzaczka... ale, dla mnie, coś jeszcze... :) Przemiła treść, świadcząca o dużym oddaniu właściciela wobec czworonoga. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. @Corleone 11 Oczywiście że to ja wzoruję się na Mistrzu polskiej poezji Arturze Oppmanie! Ten wybitny polski poeta ciągle jest za mało przez nas doceniany! @Nata_Kruk Polecam czytać ten mój długi wierszowany tekst koniecznie przy dużym kuflu grzanego piwa...Wtedy czas z pewnością nie będzie się dłużył... Pozdrawiam!
    1 punkt
  41. Wypaplałam dziś o swej miłości sośnie. Ta, zieloną suknią zaszumiała. Zatańczyła tuż pod lasem z wiatrem. I spojrzała w moje oczy tak zazdrośnie… Potem długo szumnym śpiewem czarowała. Oplątała miłość swoim grzbietem. Przesłoniła oczy mgłą poranną. I po porostu tak zwyczajnie ją zabrała. Teraz cieszy się miłością ukradzioną. Tak jak złodziej, co ma brylant w dłoni. Pieści ją, kołysze w swych konarach. I obwieszcza wszystkim, że zostanie żoną. Nie chcę chodzić już do lasu, tam gdzie sosna. Ona miłość moją mi zabrała. Zasypała wiatrem wszystkie ślady. I to u niej w sercu kwitnie kwiatem wiosna. Nie posłucham już jej śpiewu sosnowego. Nie przytulę twarzy do jej kory. Obraziłam się już tak na zawsze. Bo zabrała mi mojego kochanego.
    1 punkt
  42. @Nata_Kruk dobry utwor. Fajnie, że Ci zakołatał. I wzajemnie- pamiętając o tym, że drogą nie musi być łatwa żeby była dobra. @Wędrowiec.1984 dziękuję ❣ @corival dzięki, serdecznosci
    1 punkt
  43. ... ten utwór zakołatał mi w głowie... naszukałam się, zapomniałam tytuł. Dorbych dróg życzę... :)
    1 punkt
  44. Cholerka, nie oderwałam guzików. Naprawdę porządne były. Zaćmienie, normalnie zaćmienie.
    1 punkt
  45. @Jacek_Suchowicz Finał zaskakujący, ale nawet taki wybór wymaga przemyśleń i nie rzucania pochopnych... tak. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. @Jacek_Suchowicz Jacku natchnąłem się na ten wiersz wcześniej, czytając w twórczości, ta zaskakująca przygotowana przez cały wiersz puenta jest świetna, Gratuluję i pozdrawiam :)
    1 punkt
  47. wtapiam się w granat nocy szukając w gwiazdach chociaż pyłu przeszłych dni smutek wciąż prosi o chwilę dotyku i ciebie na wyciągnięcie dłoni która już nosi znamiona czasu i tęsknoty ulatującej spomiędzy palców mgła osiadła na powiekach zasłaniając złe zdarzenia bo przecież znaczenie ma tylko niespełniony sen szkicowany szczęściem bez cienia wątpliwości
    1 punkt
  48. Nigdy nie pachnie tak w czerwcu i w sierpniu pachnieć nie będzie lipcowa noc z kanikułą w plecaku - kamieniem kurzem i trawą zielskiem aż nadto dojrzałym z rosy promiennym księżycem na niebie chmurzasto-kłębiastym Brezentem też pachnie i deszczem który gdzieś hen - poza Beskid czerpie z zachłanną pijawą wodę źródlaną. Jak nektar
    1 punkt
  49. Ja jestem bardzo sentymentalny. I chyba te emocje zabiorę ze sobą do grobu. Dla mnie to co kiedyś się działo pozostaje na zawsze w mojej pamięci emocjonalnej, fakty tu są mniej istotne, liczą się impresje. Co do wieczności, to wiele zależy od tego w co, kto wierzy. Dziękuję za serduszko i ciekawy komentarz.
    1 punkt
  50. Pocieram dłonią brązowy skarb z magiczną skalą minionych lat pokręcam niemodną już gałką zielone oko matczynej troski analizuje powoli mrok pokoju brązowy skarb ożywa światłem lamp podświadomość maluje obrazy z dzieciństwa cookies na dysku wyobraźni sprawnie znajdują dawno nie otwierane strony a świat jeszcze nie słyszał o globalnej sieci fale moduluje treść wspomnień narastający szum rozpoczyna seans spirytystyczny słyszę głosy lat sześćdziesiątych też była Wielkanoc przesuwam wzrokiem czerwoną linię skali z szumu nadaje znajoma muza radia Luxemburg to było trendy, a świat jeszcze nie słyszał o trendy kilka kresek dalej wśród gwizdów i dudnień głos Wolnej Europy świat jeszcze nie słyszał o Unii i układzie z Szengen tylko Ty otulałaś mnie miłością bez granic świat jeszcze nie wiedział że odejdziesz moja wdzięczność leżała obojętnie na półce następnego wieku świat już słyszał o synu marnotrawnym. spóźniona refleksja w wymiarze XLetnim z magiczną skalą minionych lat puszcza zielone oko nadziei.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...