Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.06.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
spoglądamy w lustro szukajmy siebie tam gdzie róże nie kaleczą dłoni poranna kawa sprawia radość myśli pełne marzeń spacerują w parku... brzegiem morza radość mieszka w myślach uczuciach do siebie świata kwitnie gdy ją dostrzegamy napijmy się źródlanej wody popłyniemy jej nurtem a lustro ono tylko przypomina że jesteśmy że należy o sobie pamiętać 6.2024 andrew5 punktów
-
Polsce* I pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie, nago, zatańczę, nago - tobie, życie, tobie i pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie, wolność ci zatańczę i zaśpiewam: ja - ci, błogosławię, ci: wieczne - potępienie, wolność ci zatańczę i zaśpiewam: ja - i pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie, nago, zaśpiewam, nago: tobie - wyzwolenie i pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie, wolność ci zatańczę i zaśpiewam: ja - ci, błogosławię, ci: wieczne - potępienie, wolność ci zatańczę i zaśpiewam: ja - i pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie, nago, zatańczę, nago - tobie, życie, tobie i pamiętaj: zatańczę ja na twoim grobie... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (lipiec 2019)4 punkty
-
4 punkty
-
Na wieki między urodziwą żoną, A śliczną córką, już chyba za karę. Nie swoje błędy zmuszony prostować. Kto by przewidział jaki będzie wynik? Próżna matrona jest nieobliczalna, wyzwanie rzuca trójzębnemu Panu... Sił nie zliczyła. Potwór brzeg pustoszy, łzy rozpaczliwe nad drogą ofiarą. Szczęście pozorne błyskawicznie znika, głową Meduzy królestwo zdobyte nie cieszy zbytnio. Król na firmamencie jakby zamglony wśród gwiezdnych klejnotów.4 punkty
-
Na szpitalnym łóżku leży anioł z roztrzaskaną głową na prostej wbił się w ziemię obok pąków róży. Dziś przywieźli tego co mu w wierszu wygoliłeś skrzydła na nic zdał się masaż ramion. Przy oknie weteran odjęło mu mowę drugi w kolejce z alergią na kłamstwa. Boże asekuruj anioły na wszelki wypadek. PS To tekst sprzed 12 Dzisiaj inaczej piszę.4 punkty
-
jakie to piękne kłaść się do snu z myślą że jutro będzie ładniej niż wczoraj i dziś że pokaże nam iż warto jest żyć bo horyzonty nie są tylko ciemne czasem coś się tli jakie to piękne budzić się widząc uśmiechy nie łzy czuć szczere ciepło od nich bijące słyszeć śpiew ptactwa szum drzew krzyk bawiących się dzieci które przedrzeźnia świerszcz jakie to piękne być świadkiem prawd którymi częstuje bezinteresownie kolejny ale inny dzień4 punkty
-
Powietrze takie przejrzyste - W krwistość pelargonii zieloną jak w kobietę wnika - błękitnoskóre lato 31.05.20124 punkty
-
przestwory spojrzeń masz niebem kreślone gdy chcę je poznać to się współrumienię i wzrok opuszczam tak onieśmielona w intymne kąty i martwe przestrzenie lecz przez tę chwilę sprawiłeś przecież tyle syropem płynie we mnie rozkochanie i choćby mogło jak bańki z mydła prysnąć woli zastygnąć szkłem iryzowanym3 punkty
-
deszczowe remedium pytasz drogie dziecko dlaczego Pan Bóg płacze rzewnym deszczem wiesz to nie płacz to Ogrodnik Niebios użyźnia świat3 punkty
-
Anioły w nas Nie umierają Bo są jak dotyk Boga Wczesnym i chłodnym świtem A czas nie pozwala Nam na więcej Jak tylko krążenie W jednym miejscu I cicha modlitwa W ulewnym deszczu3 punkty
-
W moich palcach trzymałam Klejnot — I tak poszłam spać — Dzień był ciepły, wiatry zwyczajne — Rzekłam - Tak ma trwać - — Zbudzona -- swe palce zbeształam, Nie było go tam — Teraz, Ametystu wspomnienie To wszystko co mam — I Emily: I held a Jewel in my fingers — And went to sleep -- The day was warm, and winds were prosy -- I said "'Twill keep" -- I woke -- and chid my honest fingers, The Gem was gone -- And now, an Amethyst remembrance Is all I own --3 punkty
-
Gdzieś przy malwach, w pięknych barwach, ja ci nic nie zmyślę i na łące nic nie splączę, choć piękny przebiśnieg. Lecz z ochotą nicią złotą, co już się nie porwie, dom namotam, dym i kota, lecz tylko przy morwie. Oraz dalie i konwalie wśród kwiatów w ogródku. Niechaj radość krzepi, za dość niechcianego smutku. Przy browarku, w chłodnym parku można tekścik sklecić. Ciut spełnienia daje wena i podziw poety. Ale strachy, te na lachy stary zamknie gracik, gdy się muszka w rosie pluska, twardnieje kosmacik. Niby z drżenia, od niechcenia wierszem wabisz z rana. Jak ta tuja chcesz się bujać, zaraz splotę hamak. 20143 punkty
-
Chcę, abyś wyśnił mi się odziany w najwytworniejszą melancholię. Zatańcz ze mną tak wykwintnie, żeby skończył się parkiet. Wraz z grzechem podryguje światełko, poczęte w jasny dzień. Ja to światełko przyciskam do serca - słyszę delikatny tętent mgieł, przytulnych i delikatnych niby niewinność. Ujmij w ciszę wykradzione słowa, myśli tak posępne, że nie rozumiem drogowskazów. I choć czuję pod sobą żar krwi, a myśli stoją w kolejce po więcej - stanę się dowodem na istnienie świata. O ile dobrze pamiętam, ciało stanie się ziarenkiem w oku wroga. Stanie się westchnieniem pielęgnującym płuca. I będzie nam dobrze, jak w przyszłości. Jutrzejszy dzień powróci, choć wysokie są schody, nie kursują pociągi. Stanę się podrygiem nadziei, która nie może się uwolnić spod powieki.3 punkty
-
zrealizować myśli które wyprzedzają codzienność namalować o nich obraz pokazujący czego pragną by ktoś inny mógł w nie uwierzyć zaufać im one są osiągalne nawet te daleko przed nami są drugim sercem bez którego nie można istnieć dlatego warto jest je pielęgnować z nimi żyć wiem ktoś powie bywają trudne a nawet złe odpowiem krótko trzeba nauczyć się je segregować3 punkty
-
3 punkty
-
Toast w pucharku Do siebie wracam codziennie rano z gwiezdnych bezkresów z niebiańskich dróg, aby odrobić lekcję zadaną - życiowy trud. * * fragment wiersza Jacka Suchowicza, pt. "Toast" miewam podobnie każdego ranka wracam z bezkresów jakby ze snu podróż się zrywa bo noce krótkie i jestem tu zaczynam przetarg chwile znów zbieram znaczę właściwsze wśród wielu dróg nie pytam losu która najlepsza łagodzę bój i nawet jeśli spadnie na progi kolebka nerwów bo ktoś bo coś wkładam w pucharki deser lodowy złości na złość czerwiec, 20243 punkty
-
@Łukasz Jasiński Masz rację, tekst trochę już ma, ale jest nadal aktualny @iwonaroma Dokładnie tak Niepotrzebnie wytwarzamy dodatkową grawitację @Rafael Marius Teraz dzieci mają inne doświadczenia Czy lepsze, nie wiem @Andrzej_Wojnowski Jednemu urosną, innemu nie Ale tak to chyba zawsze było @Leszczym Tak. Dzieci powinny pozostać dziećmi Nie chodzi mi o nic innego @Nata_Kruk Dziękuję za korektę i miłe słowo To zawsze mnie cieszy @Jacek_Suchowicz Warto jest gadać Z tymi którzy mają coś do powiedzenia :) Dzięki za uwagi @Andrzej P. Zajączkowski Dzięki wszystkim za czas i odbiór Pozdrawiam miło, M.3 punkty
-
W świętojańską noc nad Świną chłopak spotkał się z dziewczyną coś zdarzyć się musi, gdyż ona go kusi nie tylko czerwoną maliną. Każdy kto zechce z łatwością zmieni ten limeryk na niecenzuralny, a nawet plugawy – miłej zabawy.2 punkty
-
Pillar kojarzy mi się z zesłaniem na niedostępne niegościnne skały za nietrafione w życiu układy skoki straceńcze w odmęty wody siłę fal, których nie sposób pokonać choć gdybym była cud foczej urody i w żywej głębi bym się ukryła może kochałabym przylądek Pillar marszczy się żółta tafta zasysa ostatnie promienie niebo jak Horeb czas smaga złowrogą ciszę częstuje2 punkty
-
cieszę się pięknem wibrującą energią zrywam polne kwiaty listki do kompozycji świec napijmy się arbuzowej wody pokroję arbuza na kawałki ułożę w dzbanku z listkami bazylii zaleję wodą i z lodem a na deser lekki truskawkowy sernik bo upalnie zaczynam od przygotowania ciasta w blenderze dodaję szklankę migdałów i miksuję następnie wrzucam szklankę daktyli i połowę kokosowych płatków łyżkę kokosowego oleju i łyżeczkę waniliowego ekstraktu wszystko razem miksuję i tak zaprojektowana baza kruszonką smaruję foremkę odrobiną kokosowej oleju ugniatam moją kruszonkę następnie robię nadzienie z dwóch szklanek truskawek razem z sokiem świeżej cytryny łyżeczką waniliowego ekstraktu i szklanką greckiego jogurtu miksuję połowę tej zmiksowanej części wylewam na kruszonkę do pozostałej połowy w blenderze dodaję szklankę tego samego jogurtu i ponownie miksuję zmiksowaną część ponownie wykładam tworząc fale i za pomocą wykałaczki będzie marmurkowy wkładam do zamrażarki na noc gdy schłodzony wyjmuję na talerz pokroję kilka truskawek na polewę idealny w gorący letni poranek kurs polskiego z tobą2 punkty
-
W gorące popołudnie Po miękkim piasku kroczy Boskie napina mięśnie Promieniem złoci oczy I wprawia w poruszenie Damskie serca na plaży Kiedy tak sunie brzegiem To każda o nim marzy Jakby z Olimpu zstąpił Bóg Eros namiętności Rzuca lekkie spojrzenia Obdziera z moralności Nagle ku mnie się zwraca Już policzki mi płoną -„Kukurydza czy pop- corn, może kawę mrożoną”2 punkty
-
Continuum Tak dawno powstał świat, Szczegółów nie pamiętam. Zbyt mało miałem lat, Entropia pominięta. Stworzono dla mnie świat, Bym mógł się w nim odnaleźć. Traciłem ciągle czas, Starając się przeć dalej. Mówili: Masz tu świat, Do niego się dostosuj. Mówili: Zrób to tak, Jak wiele innych osób. Zwiedzałem tenże świat, Przez całe życie prawie. Nie czując ciepła gwiazd, Świeciłem coraz słabiej. Istnieje wszakże świat… Głęboko go schowałem. Ochraniam wciąż od zmian; Niezmiennym pozostanie. Stworzyłem sobie świat; Czy jeszcze o czymś marzę? Ze światłem za pan brat, Horyzont przetnę zdarzeń. I ujrzę wtedy świat, Którego już nie schowam, Odkryty czasu kwant, Zbuduje mnie od nowa. ---2 punkty
-
pęd sporonośny otworzył stalowe niebo by żel cytrynowy mógł opaść jasnozłotą lametą na płowe trawy mokre2 punkty
-
czternaście lat to jest kosmos jeszcze można się w nim bawić albo już kogoś zabawiać czternaście lat i wielki świat calutki do ręki wchodzi nie zatrzymany przecieka dziurami między palcami wymykającym się sensem wysiłkiem który ma braki brak przyszłości brak litości brak igły nitki korzeni brak nie umiejący kwitnąć czternaście taki początek a bywa że taki koniec2 punkty
-
Pewien bałamut myślał niezdrowo, że zmył z obiegu wiązane słowo. Wyruszył znaną dla siebie drogą, więc rym odleci w dal ponad głową. Lecz choćby zniknął, lub bywał wszędzie, to tak nie działa; tak źle nie będzie.2 punkty
-
Pomyślał że pójdzie na tańce i porwie w nietaktowne takty A. Zamiar miał więc jak najbardziej bezpośredni, a ona nie odmówiła, no bo dlaczego od razu miałaby odmawiać? No ale cóż poradzić że im się to wszystko „nie złożyło” w całość idącą gdzieś dalej, choć właściwie nawet gdyby im się złożyło i tak przecież zmierzaliby do końca, tyle tylko że może trochę inaczej i nieco innego, co jest przecież faktem jak dwa razy dwa, a nie żadną dekadencją. No ale tak się składa, że przynajmniej mam o czym niniejszym pobajdurzyć w takie i owakie słowy, notabene tak czy inaczej nieporadne. No ale wrodzona złośliwość mi podpowiada, że oni przynajmniej mają jeszcze o czym pomarzyć, a są tutaj tacy którym już zabrali wszystkie marzenia, a w ich zamian wręczyli tylko upiorne etaty kilku w istocie zupełnie niespełnialnych dążeń (nagroda taka). Warszawa – Stegny, 24.06.2024r. (Nike barykad)2 punkty
-
2 punkty
-
@Leszczym ... ... masz 'nieziemskie pomysły' do łączenia słów...:) ...dyktando z dyktatu dychotomii... :) i dziwić się, że.. ów jegomość.. ledwo dychał... ;) też bym chyba dostała 'za..dyszki'.... ;) Pozdrawiam.2 punkty
-
Rytualny ogień poraża dziś siłą odbitych płomieni w wodach jeziora. Żywą wstęgą wije, rozsiewa krąg święty, pląsający śpiewem, pachnący bylicą. By nie zgasło światło... a zło nie pożarło, wieńcem, wieńcem tańczy, przekracza płomienie. Tam, za kręgiem chaos i kotłowanina, W kręgu ochrona, idealny spokój. Dziś wodę z ogniem przyjaźń łączy wielka. Wspólnie będą chronić nagie, ludzkie dusze.2 punkty
-
W każdej niemal ślepocie prawdą bezwzględnie rządzą oczy komorą piłek więzione przez totalizatory ruchomym lotto; z ciał ujawniając szkliście w butelkach info! Przed nimi miliardy lat stoją pięknością w mniejszej skali spojrzeniem przeto zza szyby mroczków widok próbował przez dłonie złapać Cały Matrix ukryty z biało-czarnymi klawiszami zgrał duszy foto — grafami część skrojonych łzami niebędącymi ilością myśli w kratkach na centymetrze Już nie ma żadnej skali — tylko muzyka narracją scenariusze pisząc ze środka od serca dla ludzkości ślepo tak z wiarą przewodnikiem miłości ukażą ci Świat1 punkt
-
gdy biegam tu i tam jestem niecierpliwa, zła płaczę i się czepiam zawsze na mnie czekasz bo się napinam niepotrzebnie i czekasz aż się rozluźnię1 punkt
-
mówią że kłamstwo to grzech a czym nazwać gdy ktoś komuś zadaje ból mówią że kłamać to grzech a jak nazwać coś co toczy się na dno mówią żeby nie kłamać a sami to robią stojąc obok krzyża kłamią ubrani w szaty które mają jednoczyć być czyste mówią kłamstwo to zaraza a sami ciągle ja podlewają kłamstwem a ja żyjąc obok sobie myślę czy jest ten grzech czy go nie ma1 punkt
-
Aha, że jak baba to włos na czworo;) Też fajne. 🌞 Bo to są archiwalne haiku pana Waldemara. Też wolę tu i teraz, no ale... Pozdrawiam :)1 punkt
-
@violetta Ha, ha, ha... ja uże wychożu powiedział kacap Hrycio do publiczności na jednym ze szkolnych przedstawień na dawnych Kresach północno wschodnich. Przypomniała mi się ta anegdotka po przeczytaniu powyższego komentarza. Nic, ino kolejne wejście smoka pani violi :p1 punkt
-
@Amber Dobrze, b i jeszcze c no może d, e, f, g ale dalej już nie :))) Piosenki Kazika, zwłaszcza w wtedy gdy był w topowej formie pisarskiej są nieśmiertelne i zabójczo aktualne :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Dziękuję Natko za komplement. A tak coś człowieka najdzie i często podczas spaceru :)) Pzdr. M.1 punkt
-
... siła fal, której nie sposób pokonać... znajdujmy więc w sobie siłę, aby i to się udało. Końcówka, troszkę przeraża. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
lecz nim zostawię świat wykrzywię czasoprzestrzeń i wtedy rad nierad stwierdzę że wszędzie jestem pogmatwam trochę świat ciut według swoich marzeń podważę stały czas supłem na linii zdarzeń zezłoszczę stary świat fantazji dźgnięciem ostrym on będzie dalej trwać odporny na nowości nagle przemówił świat "a cmoknij ty mnie w zadek i choćbyś gwiazdkę skradł tajemnic ci nie zdradzę" :)1 punkt
-
1 punkt
-
„Skrojony na ludzką miarę’ Kto to powiedział ? Osiecka z Agnieszką każdy się zgodzi jest wielki przystanek dla wolnych ludzi tam każdy znajdzie co zechce szum morza burzliwe fale i zieleń fontanny place werandy magiczna dokoła przestrzeń głos muzy latem z opery tej Leśnej wszystkich to miast zachwyca najlepszy adres do życia1 punkt
-
Drogi Mroczny Mesjaszu, mój chaos stara się dotrzymać ci kroku. Czułość, świetlista niby pierwszy powiew w tym mieście, próbuje unieść ciężar myśli, przeklętych iluzji. Nie potrafię dłużej znieść urodzaju egzystencji; umiem jedynie kochać na złość niebu, wbrew ziemi. I choć tętni czarna krew, a twoje łzy smakują równie wybornie - nie ominę drogowskazów, nie porzucę kłamstwa, aby napotkać spokój, uwierzyć w szczęście. Czarne jest dziś niebo twego serca, skazanego na dożywocie; czarne myśli - próbujesz im dorównać. Zanim twoja ręka zamknie się na gwieździe, wszechświat obróci w nadzieję - stanę na warcie rzeczywistości, przypodobam się bezczasowi, co wciąż tęskni. Otulam się twoim westchnieniem niby bezsennym porankiem, powłóczystymi, bezbronnymi mgłami. Brnę pod prąd tej samej bajki, której zakończenia boisz się poznać. Twoje myśli są boleśnie gładkie, zakochane w niebie. Próbuję poczuć piękno naszej wyspy, melancholii, religii niby kamień. A gdy odejdzie w nas noc, gdy wyprze się zniszczenie - zapłaczemy nad sobą, zapłaczemy nad człowiekiem...1 punkt
-
@Amber Tego, nawet AI nie jest w stanie rozkminić, co moje, 'Ja' odszyfrowało!! Pod wpływem muzyki pisałem ten wiersz, Amber, a jak został napisany i skąd pochodzi? Na pewno od samego Stwórcy, nie AI, która jeszcze mało wie-:) Pozdrowienia przesyłam i dziękuję ci1 punkt
-
@poezja.tanczy ... za podjęty temat, plusik. Niektóre wersy po cichutku proszą o "wyprostowanie rytmiki... np. (...) Można by także zapisać.. broni się dziecko.. wywodem.. długim. Masz fajne pomysły, czyli dobrze obserwujesz... a to już dużo... :) Pozdrawiam.1 punkt
-
Kochajmy się, imperatorze od- dzielnie w naszych M. Pachną też inaczej moje perfumy: nie dla ciebie Eternity i szminka jaskrawa jak plakatowy karmin * Miłość, imperatorze, w snach teraz przychodzi. Lgnie ciasno suknia koloru dojrzałego banana; owocem słodko pachnie, a ja drżę o niechciane dziecko * Gdzieś musieliśmy podziać oczy imperatorze, skoro dopadła nas miłość nie bardziej niż my głupia i bezbronna - pisklę wyrzucone z gniazda trzmieli * Twój oddech ode mnie – daleko z moim - kiedyś z miętą tożsamy, imperatorze miłosnej nudy: ze sobą, obok siebie, bez siebie * Pragnienia wyrzucić do kubła: gdzie obierzyny, pestki, skorupy i łuski; wystygły piec, zimny termofor. Śpiące na biało pozaścielane łóżka * A ten dziadziuś, to ty imperatorze odniesień lirycznych pewnej srebrno- fiołkowej pani, kiedy szaro- godzinne (przed)wiośnie?1 punkt
-
@Łukasz Jasiński @poezja.tanczy @befana_di_campi @Rafael Marius @Wędrowiec.1984 Dziękuje i pozdrawiam Niech słońce poezji ogrzewa Wasza wenę.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kwiatuszek Moja wnuczka, spontanicznie brzydzi się pajęczyny, zaraz mnie woła i wrzeszczy - popatrz dziadku znowu to mamidło. A ja ją nawlekam na rękę... a pająk zapewne idzie w inne miejsce lub ginie z pajęczyną. Pozdrawiam Kwiatuszku, nie można się zawieść Twoimi wierszami.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne