Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.06.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Odszukałam pośród szemrzących dróg tę jedyną, która zaprowadziła mnie do twojej epoki. Odnalazłam taki bezczas, z jakim nie warto witać jesieni, kołysać się wraz z wiosennym powiewem. W końcu przytrafiła mi się miłość - inkrustowana najlepszymi łzami, udekorowana światłem, które nie boi się własnego cienia. Poczułam na napiętej skórze twój nowo narodzony świt, poczułam myśli, niedawno poczęte, otulone miękkimi mgłami. Moje rozkwitające dłonie balansują na granicy ciała i nieba, wkradają się pod grubą warstwę nocy, niespokojną i bardzo dosadną. Twoja melancholia twierdzi zbyt wiele; oddaję ci bez zastanowienia życie, aby należało również do ciebie. Wiem, powróci dzień - zimny i mokry, ale tylko po drugiej stronie snu. Ja wciąż jestem tu - odurzona twoją niecierpliwością, sentymentem, który pragnę dla ciebie uwiecznić. Mój drogi, nie szukaj niewłaściwych dachów dla bujnego serca; nie szukaj łez, bowiem odeszły o przesądzonej porze. Zatrzaśnij serdecznie drzwi, otwórz na oścież swą cielesność. Popłynie w nas tęsknota, samotne słońce, którego się nie wstydzę.
    4 punkty
  2. świt szamocze się w oknie jak ptak zdezorientowany w osobliwym milczącym preludium prześcieradło tak mocno przywarło do pleców na łuku stalowej igły sam na sam z... między łóżkiem a katafalkiem coraz mniej powietrza a w ustach zatrzaśnięte słowa pieśni pochwalnej na cześć Boga o szczęście przeczyste gdzieś w sercu jak śpiewny szelest pierwszych dni i słów ja tu jeszcze powrócę
    3 punkty
  3. Niepoetycko, z wnętrza spektrum Za dużo… Trzeba jakoś zmysły ponaprawiać; Na szczęście jest fotochrom i czapeczka z daszkiem, Do tego wygłuszacze - świetne są, naprawdę; Troszeczkę tu posiedzę i dokończę zaraz. Już jestem, rzeczywistość często mnie rozstraja, I muszę tak jak wyżej, chować się, wybaczcie. W zasadzie mógłbym o tym zrobić jakąś fraszkę, I spisać, jak od bodźców ciągle się odganiam. Lecz jeśli mam być szczery, preferuję sonet, Bo w uporządkowaniu trzymać lubię światy. Kolejno, tytułami są tu ustawione, Bym umiał, w razie czego, na właściwy trafić. Z półeczki o kosmosie zaraz coś wybiorę, By przenieść wyobraźnię aż do gwiazd i mgławic. ---
    3 punkty
  4. być już tylko w ciszy z dźwiękami ponad niebem i spijać potoków brzmienie ... może chcę rozpalić serca rozbić martwe, bez czucia kamienie zetrzeć skazy na dłoniach i w myślach odkryć kielich słodyczy bez dna wyssać wilgoć z niepozornych mleczy bez ciężaru prawdę o sobie wyznać sobą bez siebie pozostać w milczeniu pod niebem na zawsze - tańcząc po szczytach gór - jak na świerku igłach... lekko i wciąż boleśnie
    2 punkty
  5. zmęczony zimowym obrazem przymrużam na chwilę wzrok grzejąc się ciepłym widokiem majowych sadów pól oraz łąk lecz ktoś przerwał ten stan mówiąc zamiast się tak gapić lepiej idź dołożyć do pieca marzeniami się nie ogrzejesz a ja zdziwiony tym bardzo zacząłem się głośno śmiać z tego że ktoś tak trafnie oddał w mą stronę strzał
    2 punkty
  6. rozdaję książki rozdaję książki rozdaję książki rozdaję książki bo gromadziłam książki gromadziłam książki gromadziłam książki gromadziłam książki i czuję ważkość ciężar słów słowem - nie odlecę
    2 punkty
  7. za wielką kulą osiem w jego blasku jedna oddycha
    2 punkty
  8. unieś się na tyle by spadając nie zrobić nikomu krzywdy
    1 punkt
  9. Lśniące kasztanki Kłosy peryferii Uchowane razem * Lśniące kasztanki Na peryferiach miasta Drgają kłosy traw
    1 punkt
  10. Tenisistka rodem z Raszyna rywalkom swą grą przypomina: na „mączce” wygrana dla mnie jest pisana, niezwykła a zwykła dziewczyna.
    1 punkt
  11. tajemnice nie wiedzą wszystkiego o blaskach cieniach rozdrożach ścieżkach tam larwa czeka na skrzydle motyla w krzywych zwierciadłach odbicia stokrotne opływa strumyk lśnieniem uparcie sprawdza baranki a cierniowy koszyk przecieka kolejną zranioną chwilą łąko trzykrotna powiedz płatkom szare wianki znowu uplecione odnajdą o brzasku ślady kwitną drogowskazem może wskażą drogę za horyzont gdzie błądzą pytania w odpowiedziach mgłą spowite maleńki kwiatek śni owocem śnił on wczoraj czy jutro będzie
    1 punkt
  12. rysa na morzu próbuje sięgnąć nieskończoności topi się w zachodzącym słońcu jaskrawa czerwień pokrywa deski filary mienią się kolorami a ja ja widzę ciebie tańczącą w deszczu z rozwianymi włosami w sukience ala Marlin Monroe bawi się nią wiatr uśmiech uspokaja morze zastygamy w zachwycie 6 2024 andrew
    1 punkt
  13. zaśpiewam ci piosenkę piosenka będzie o tym że wiosna się zaczęła i fruwa sobie motyl motylek sobie lata z kwiatuszka na kwiatuszek czasami coś zapyli przyprawi komuś brzuszek a innym razem nektar wypije do ostatka nic nie zostawi pszczółce okradnie nicpoń kwiatka a kwiatek jak to kwiatek uśmiechnie się do niego -motylku mój przepiękny ja kocham cię ten tego
    1 punkt
  14. /Z dedykacją dla koleżanki, befana_di_campi , oraz innych piszących/ Z serca dla wiosny /Tanka/ Doceniam chwilą każdy dar odczuwalnie jakby ostatnią z wydechem strun głosowych — będzie jak krzyk aplauzu ______________________________________ _______________________________________________ Pamięcią w słońcu /Tanka/ Nadchodzi wiosna jak nadzieja słonecznie po zimie młoda — zapachami ze wspomnień każde kwiaty wybudzi ________________________________ wraz z nadzieją, wierszami mini wstawiam wam — z dwóch tanek myślą
    1 punkt
  15. I Wierzby jak kobiety lubią święty spokój. Niebo ciszą przestrzenne pól dach wysoki. A gdy liczyć zaczynają liściastych serc tętna. To wkładają je głęboko do dudłatej dziupli. II Kobiety jak wierzby bezdrożami chadzają. Czasem tańczą wśród wiklin. Gwiezdnym smużą pyłem - zakochane w nich Rokity na kijaszkach wygrywają. Na gęślikach sporządzonych z końskich piszczeli. III Wierzby jak kobiety. Kobiety wierzbowe - czule sennie namiętnie podkarmiają goryczą: Aspiryny białym proszkiem - wytworem swej kory - panaceum na reumatyzm - mdlącym salicylem.
    1 punkt
  16. Choć małymi obdarzony skrzydłami I drobnym będąc pierzastym ptaszkiem, Poleciałbym zobaczyć cię! Lecz myśli takie są tylko marzeniami I wciąż tu tkwię. Ale w moim śnie do ciebie szybuję Jestem zawsze przy tobie w moim śnie! Cały ten świat na własność mam Lecz gdy się obudzę, gdzie się odnajduję? Sam, całkiem sam. Sen uleci, choć i wbrew króla woli: Więc uwielbiam się zbudzić przed świtem: Bo, choć mój sen opuścił mnie, Zamykam oczy i póki mrok pozwoli Ja nadal śnię. I Samuel (1817): If I had but two little wings And were a little feathery bird, To you I'd fly, my dear! But thoughts like these are idle things, And I stay here. But in my sleep to you I fly: I'm always with you in my sleep! The world is all one's own. But then one wakes, and where am I? All, all alone. Sleep stays not, though a monarch bids: So I love to wake ere break of day: For though my sleep be gone, Yet while 'tis dark, one shuts one's lids, And still dreams on.
    1 punkt
  17. Albo unieś się wysoko ale nie spadaj ;)
    1 punkt
  18. kapitalne, tak mi się podobają niektóre krótkie formy uprawiane tutaj przez różnych Poetów, że aż się budzi pokusa, by samej się zmierzyć kiedyś z haiku, no tak, to nie jest chyba dla gaduł ;))
    1 punkt
  19. @Wędrowiec.1984 :) Dziękuję @Leszczym :)
    1 punkt
  20. @Łukasz Jasiński kobiety takie są, lekkoduchy:) Prędzej Agnieszka cię weźmie do siebie, buduje dom, pomożesz jej w gospodarstwie:)
    1 punkt
  21. @Wędrowiec.1984 dziękuję 😊 Wyglądają solidnie.
    1 punkt
  22. @Łukasz Jasiński już niedługo będę wnuczce się poświęcała:) ja już żadnego faceta nie chcę:) Nie będę miała na to czasu, bo ledwo zipię:)
    1 punkt
  23. @Ewelina Sypiam w nich nawet czasami, więc dla mnie są bardzo wygodne. Istnieją miejsca, gdzie są wręcz niezbędne np. podczas podróży komunikacją miejską. Używam takich:
    1 punkt
  24. @Łukasz Jasiński ja to nic nie wytworzę, jestem za słaba na takie gierki. Ja to czekam, aż mi skapnie, dopiero ruszam, gdy upłynie trochę czasu. Pomodlę się do Jezusa i czasem zdarza się cud:) Ledwo szkołę ukończyłam, rodzice musie się za mnie wstydzić:)
    1 punkt
  25. @Łukasz Jasiński być takim biernym też nie można:) u nas zaczną niedługo strzelać, już ukraińskie mafie powoli przejmują nasz polski rynek pracy:) pieniądze dają życie, ja nie mam działki, nie mam swoich warzyw. Ja się cieszę, że trafiłam na firmę widmo, w której nie wiem co się dzieje, bo pracuję zdalnie. Wszystko jest poufne, nie mam dostępu do danych. Nawet osoby mamy podane liczbą, a co dana liczba porządkowa stanowi, tylko szef wie.
    1 punkt
  26. @Corleone 11 @Corleone 11 Pan Łukasz był łaskaw rozmawiać, nie obrażać mnie, więc trochę popisaliśmy... A wiersz... hmm, też go lubię. Dziękuję 😚😚😚
    1 punkt
  27. @Marek.zak1 Tak, sonety posiadają konkretną strukturę, której uwielbiam się trzymać. Są wierszami uporządkowanymi i pisząc je od razu wiadomo co i gdzie zawrzeć. Rozumiem. Alergię na bodźce leczę tak, jak opisałem w wierszu. :)
    1 punkt
  28. @iwonaroma Wraz ze wzrostem masy, rośnie siła grawitacji danego ciała, więc wszystko w wierszu się zgadza. :)
    1 punkt
  29. między drzewami cichą słychać melodie kwitną konwalie
    1 punkt
  30. @Dagmara Gądek :) dzięki
    1 punkt
  31. Witam - spróbuj napisać w stylu haiku - czyli pięć sylab siedem i znowu pięć - - to co napisałeś to nie haiku - Pzdr.
    1 punkt
  32. @Leszczym Uroczo dziękuję!
    1 punkt
  33. Witaj - cieszy mnie twoje podobanie - Pzdr.zadowoleniem. @Ana - @Tectosmith - dziękuje -
    1 punkt
  34. @Somalija Co za rozmowa... Ale Twój Wiersz pochwalę z Wielką Przyjemnością: jest Bardzo Udany 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
    1 punkt
  35. W sumie to nie wiem jak wygląda konkretna osoba. To w ogóle zależy od wyglądu? :) Tak, zauważyłem to. Jeśli chodzi o praktykę, polecam słuchawki wygłuszające. Można wziąć z Castoramy takie, które mają największy współczynnik wygłuszania, wyrażony w decybelach. Noszę je zawsze przy sobie w plecaku. Cudowna rzecz. :)
    1 punkt
  36. @befana_di_campi To emocja która od kilku lat, tkwi mi w głowie i wierci dziurę. Po słowach kogoś... , w opisanych okolicznościach : "...jeszcze by człowiek pożył..." Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
    1 punkt
  37. A więc usiądź tu. Wskazuję gestem puste krzesło. Przy stole. Przy tym stole z uschniętą różą w wazonie pękniętym na wpół. Za oknami wiatr szeleści i szumi. Snuje jakąś opowieść pośród drzew. Pośród drzew rozchwianych w szpalerze. Wśród topól, kasztanów… Wśród nocy… W pustym pokoju słońce wiszącej lampy. Zakurzone, szklane klosze z cmentarzyskiem czarnych much. Wiszący nade mną ciężar śmierci. Nad nami. A więc siada na krześle. Otwiera usta, jakby chcąc coś powiedzieć. Chwilę się zamyśla. Zamyka je znowu. Zaciska mocno, ukrywając wzruszenie. Tak, jak się widzi kogoś bliskiego po wielu latach. I nic. Jedynie szum dojmującego milczenia białej ciszy. Zdawać by się mogło, że nie ma tu nikogo. Bo to prawda. Albowiem prawda. Tylko głód wyobraźni owiewający pajęczyny na jakichś nachyleniach ścian, załomach, mansardach, nieskończonych amfiladach pokoi oświetlonych kinkietami świec… Ale mówi coś do mnie. Mówi zbudzonym cichością głosem. Takim płynącym z daleka rzeką czasu. Niedosłyszę. Albowiem zagłusza go piskliwy szmer wzburzonej we mnie krwi. A więc mówi do mnie, poruszając bladymi jak papier ustami. Wyodrębniam ze słuchowych omamów niewyraźne słowa. I próbuję ująć jej dłoń, którą trzyma na stole przy talerzu z okruchami czerstwego chleba. Dłoń aż nazbyt chudą, aby mogła należeć do świata żywych. Doskonale nieruchomą. Nie mającą już tego blasku, co kiedyś. Kiedy skupiam się w sobie, aby jej dotknąć, cofa ją nieoczekiwanie. I patrząc się na mnie tym wzrokiem wyblakłym śmiercią, mówi szeptem, nie-szeptem, głosem jakimś dalekim: „Wybacz, synku, ale mogę tobie usłużyć jedynie wspomnieniem”. I nie mając czasu obrócić wzroku, tylko patrząc się nieruchomo jak kamienne popiersie – rozpływa się wolno w tym deszczu wirującego kurzu. W melancholii, w bólu nieistnienia. Mamo. Mamo! Ja wtedy śpiewałem ci kołysankę, wiesz? Tutaj i tam. Nad szarą, lastrykową płytą. „Wiem, synku, wiem…”. Poczekaj! Chciałem cię jeszcze tyle… Odwracam się, ockniony krótkim skrzypnięciem podłogowej klepki. I znowu. Jakby ktoś na nią nadepnął nieświadomie. Jakby od czyichś kroków. Omiatam spojrzeniem pustą otchłań smutku. (Włodzimierz Zastawniak, 2024-06-03)
    1 punkt
  38. @Dagmara Gądek Bądźmy, bądźmy. Zawstydzić mnie to nie w ten sposób, choć, @agfka ,niepotrzebnie to napisałem do Dagmary pod Twoim textem. Przepraszam. Co do rymów ja tylko nie lubię gdy ktoś programowo unika dokładnych albo rymuje byle jak, że nie brzmi. Peiper ma rymy anagramowe, brzmiące a niewidzialne, parę takich textów napisałem też, np "pusty/stopa" "trzony/wewnątrz" "jota/taje" – to z Peipera trzy na chybił trafił. Twój można pod kątem współbrzmień wewnętrznych popatrzeć, bo słychać je a nie widać też. To pewnie już samo Ci wychodzi. Rym dokładny narzuca sposób czytania, daleki od potocznego, to najważniejszy powód. Czytamy Ciebie, a że wiersze przy okazji świetne, to lepiej. U mnie nie gorsze, ale nikt już nie chce czytać MNIE, chyba że czasem. I dobrze, bardzo dobrze :D Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. To dokładnie tak, jak ja. Co mi się podoba u Ciebie: zawsze wiem, czego się spodziewać, rymy, pojawiające się znikąd, zaskakujące czytelnika, spokój i równowaga, wstępy, ustawiające czytelnika, względem reszty utworu.
    1 punkt
  40. @Wędrowiec.1984 wiesz, ja na przykład nie wiem, co mnie skłania do pisania i też się nad tym zastanawiam...jak to odkryję to będzie coś :) Na pewno mam ogromną potrzebę ciszy i ucieczki od zgiełku.
    1 punkt
  41. Właśnie czasami się nie da. No trudno. Jeszcze jak. Nie cierpię rozmawiać przez telefon. Proszę bardzo. Podoba mi się Twoje pisanie. W ogóle mam wrażenie, że jesteś coraz lepsza. Jest w Twoich wierszach coś, czego nie potrafię jeszcze nazwać. Coś, co zachęca do dalszego czytania.
    1 punkt
  42. @Ewelina Telefon i już koniec. Zostałem totalnie wybity z rytmu i nie pamiętam, co miałem tutaj napisać. Świetna pierwsza zwrotka. Ustawia czytelnikowi klimat reszty. Właśnie mnie jakoś nie boli. Poczułem się, hmm... dobrze. :-)
    1 punkt
  43. kobiety jak wierzby płaczące z włosami długimi do pasa drżą aby został nie odszedł cieszą się zawsze gdy wraca z wierzbami wiatr figle wyprawia warkocze rozrzuca do woli kobiety się śmieją z pozoru niepewność tkwi w sercu i boli :)
    1 punkt
  44. @agfka Kasztanki to czekoladki krakowskiej marki Wawel. O cukierkach nie słyszałam 😁
    1 punkt
  45. słoneczny prześwit ukryty za drzewami szumi wodospad
    1 punkt
  46. Zobacz jak się zmienia się proces zarabiania pieniędzy, ludzie na głupotach, które pokazują w necie, zarabiają spore pieniądze, a w przyszłości ma być jeszcze więcej możliwości, będą zupełnie nowe zawody. Kończy się era autorytetów, już to widać, ludzie mają kogoś za nic. W pracy ludzie pracują ze stoperami w uszach, są w innym świecie, nie chcą rozmawiać, ja to widzę i wtedy muszę zajmować się sobą, bo z nikim nie można normalnie porozmawiać.
    1 punkt
  47. @Łukasz Jasiński ten proces trwa, jak widać w obecności ludzi. Ja nie wierzę w te bajeczki, to ludzie wszystko źle robią. Raczej powoli ginie homo sapiens, ale już niedługo wytworzy się nowa struktura ludzka. Ewolucja jest dużo silniejsza, ma w sobie miłość. Takie zmiany następują na ziemi, a sam wiesz.
    1 punkt
  48. Nastolatek z Zawichostu chciał do Wisły skoczyć z mostu, nie było przyczyną, zerwanie z dziewczyną, ale dopalacz, po prostu.
    1 punkt
  49. Witaj - świt budzi błękit nieba - pięknie - Pzdr.
    1 punkt
  50. Speleologowie z Bogoty wspólnie penetrowali groty, że nie sami faceci posypały się dzieci, skutek jaskiniowej ciasnoty.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...