Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.05.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Sprzedana deszczom, zaprzysiężona kłamstwu, które stale dźwiga nadmiar twojego imienia. Wydaje się, że umieram - sen nie chce przyjść, ciało sprzeciwia się nocy. Powierzam myśli idylli, która jest zbyt skąpa, aby rozpocząć nowy dział, nową historię bez początku i zwieńczenia. Proszę, obiecaj mojej niewinności, że zapamiętam oddech, nie zapomnę pocałunków. Stanowisz proroctwo, z jakim idę pod rękę, w którego zielonych oczach odczytuję martwą refleksję. Przypominasz jutro, co wciąż brzmi pod powłoką nieba, między zmysłami, przed jakimi uciekam, których się wstydzę. Nie obnażaj moich marzeń - niech przeminą wraz z tą nocą, kiedy spojrzymy w twarz lustra. Obudzę się po niewłaściwej stronie cienia, pomiędzy snami, którymi ozdabiam mój niepokój. Proszę, wróć, choć wiatr wieje w serce. Wróć - zamykam szczelnie okno. Kocham się w wyszeptanych myślach, w teraźniejszości, którą tak chętnie się częstuję. Zatrzymaj czas, obłaskaw ziemię, żeby świat zamyślił się przynajmniej na wieczność, na pożegnanie.5 punktów
-
Dla ciebie - policzek mój płatkiem róży jesieni chłodnej za to pogodnej Dla ciebie - z wróblej czeredy jaskółeczka - dymówka ta ptasia arystokratka która ci kiedyś słońce zasłoniła Dla ciebie - - dla ciebie - - - wiośniana wiosna i maj wiosenną canzoną piejący patefon4 punkty
-
Wściekłe psy ujadają wszystko ośmieszając, cielaki przytakną nic z tego nie mając, a żłobem zawładnął libertyński źrebak. Wszystkie prawa łamie – ma taką potrzebę, zamiast iść za ścianę, to chodzi do obcych, a członki do kaczki walą prosto z procy. Zaś kaczka powiększa stado w ciężkiej pracy mówiąc: „ możecie cmoknąć w kuper kaczy”3 punkty
-
tak bardzo chce że bez wahania rzuci się w iluzję najedzony nie zrozumie widma głodny zobaczy oazę3 punkty
-
Niby taka chłodna , lecz promienieje. (Noc) Niby taki zwykły, a skrywa wiele . (Dzień) Sporo nauczyła , jeden raz wystarczył. (Zdrada) Nie powinnaś dawać jej kolejnej szansy. Łamie wszystkich wokół, powala na glebę. Będziesz głupio pytał ,czemu wybrała ciebie ? (Porażka) Czas nie stanie dęba, rany się zabliźnią. Nie pozwól jej, aby odebrała Ci wszystko.3 punkty
-
-Mistrzu, wiedz, że mam wszystko, co chciałem osiągnąć, a nie wiem czemu szczęścia nie zaznałem dotąd. - Wielu tak ma i myślę, że może ze względu, że Pan Bóg im poskąpił do szczęścia talentu*. *wg W. Tatarkiewicza "O szczęściu"3 punkty
-
Himalaista w Nepalu atakował szczyt Makalu, sto metrów od mety drogę zaszedł yeti, wszystko we śnie, nie w realu.2 punkty
-
Grawitacja Tak ciemno, a tuż za mną wszystko, co kochałem; Wyraźne jeszcze widmo zdąża ku czerwieni, By w nicość nieuchronnie całkiem się przemienić, Przeniknąć przez horyzont, zbadać co nieznane. Jest nieźle, ciągle żyję, lecz jak przewidziałem, Zaczyna mnie rozciągać wir czasoprzestrzeni. Za moment od atomu atom się oddzieli, By czystą nieskończoność śród fotonów znaleźć. Mój Boże, chciałbym wrócić, po co to zrobiłem? Próbuję wysłać sygnał, jeszcze kilka sekund… Nie działa! Muszę sprawdzić, proszę, daj mi chwilę, Nim wszechświat ją obróci w kilkanaście wieków. Czy to już osobliwość? Nie wiem, właśnie ginę, Jak przeszłość, porzucona w barwach nadfioletu. ---2 punkty
-
List do człowieka. I nawet kiedy milczysz i robisz to nazbyt skromnie, wiem co czujesz, co myślisz i daleko Ci do mnie. I oddaliłeś się już. Chciałbym tak po prostu wiedzieć, czy mój świat Twoim jest wciąż. I zrobić z tym nic nie mogę. Dzieli nas boska dłoń, Ty milczysz wciąż. Jesteśmy z jednej gliny - to przyznam i Ty wiesz. Życiowe koleiny wytarły prawdy treść. I uśmiech swój zgubiłeś. Za dużo wokół zła. Już nie umiesz byś miły. Nie chcesz. Mówisz - nie warto tak, nie wartościując. Wsłuchujesz się w marzenia, a przecież nie ma ich już. Szukasz własnego cienia i wciąż nie czujesz nic. Zbyt wiele smutku obok. Granice zniszczył czas. Zamykasz się na ludzi. Nie lubisz wtedy nas. I milczysz. Tylko ten kot ci wierny, choć mówią, że swoimi ścieżkami chadza wciąż. On siedzi przy twej nodze i patrzy bez refleksji. Skąd taki człowiek się wziął…miau2 punkty
-
nie denerwuj się człowieku tylko dlatego że wieje i pada że los dziś nie łaskawy że Bóg ciągle milczy nie denerwuj się człowieku może jutro będzie lepiej los się uśmiechnie Bóg przemówi nie denerwuj się człowieku ciesz się z każdej chwili nie oszukuj swoich myśli bądź jak las i echo czyli prawdą która się nie myli spójrz na horyzont tam nadzieja błądzi odnajdź ją nie pozwól by emocje twą głową rządziły bądź sobą nie wstydź się lustra ono twoją prawdą nie denerwuj się człowieku życie jest zbyt piękne nie brudź jego chwil to nie ma sensu2 punkty
-
Wierzyć to znaczy ufać,kiedy cudów na życzenie nie ma ks.Jan Twardowski czy jest miejsce czas gdzie nie ma cudów już ja czyż to nie wielki cud jestem żyję to nie starcza oczekuję ich na życzenie nie dostrzegając wokół chciałbym aby Stwórca naprawiał wszystko co popsuję to byłyby cuda Jezu ufam Tobie podziwiając pełną cudów codzienność 5.2024 andrew2 punkty
-
Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.2 punkty
-
Jednym życiem mnie obdarzył los czy Stwórca ciągle nie wiem ale w chmurach własnych marzeń wierzę że to jedno z wcieleń wczoraj młodość wiatr rozgonił ważnej kwestii nie skończyłem czy nie chciałem czy nie mogłem jedno wiem - przegrałem miłość dzisiaj kiedy siwych włosów widzę w lustrze coraz więcej chciałbym wsiąść w wehikuł czasu poukładać przeszłość lepiej Wszechmogący lub ty losie daj mi jeszcze jedną szansę jesteś wielki wszystko możesz teraz będę o nią walczył1 punkt
-
nie każda biel smakuje tak samo i takie same rodzi efekty kto dobrze zasolony cierpieniem nie podlega zepsuciu a kto przesłodzony już jest zepsuty scukrzony - aż do obrzygania1 punkt
-
W noc samotną cisza milknie i zostawia czas na gniew. Nagle tracisz w sobie siłę, gdy jest jasno, wchodzisz w cień. Szukasz drogi lecz mgła gęsta wściekle Ci odbiera wzrok I im bardziej pragniesz przestać, tym Cię głębiej wciąga mrok. Gdy na oślep rzucasz słowa aby ktoś im nadał sens, Wciąż zagłusza je od nowa stukający w szyby deszcz. Może niebo także płacze? Może ma wszystkiego dość? Patrz, pojawia się tam tęcza, jak łączący przestrzeń most Czym naprawdę jest odwaga? Czy nie siłą, aby wstać? Tak nieustraszenie walczyć, gdy się wokół sypie świat. Aby nie przestawać tańczyć, kiedy z oczu płyną łzy. Przecież płakać możesz wiecznie, a raz tylko możesz żyć...1 punkt
-
wieczorem przed burzą śpiewam swoje piękne piosnki arie przynoszę na łąkę stokrotki tańczę kankana i rozkwitam najlepszą wersją siebie malutka z mamą1 punkt
-
niech dojrzewa wytrwale model długowieczności lecz ze stałym dostępem do opieki i miłości1 punkt
-
Przyszła owca do barana, jak to owca, rozebrana. Patrzy baran na nią smutno: - Nawet naga nosisz futro.1 punkt
-
1 punkt
-
Sztuką chyba jest coś generalnie sensownego napisać, a nie z lubością i pieczołowitością wyższą użyć do tego najpiękniejszego i jak najwspanialszego długopisu. Zwracajmy bardziej uwagę na to co i jak, a nie czym oraz na czym, a powinno być całkiem dobrze. Warszawa – Stegny, 27.09.2022r.1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym świat "zeszedł" na psy jak teraz sztuką jest, coś sensownego napisać;) w dodatku, generalnie :)1 punkt
-
ach ta wiośniana wiosna uwodzi człeka wiosennie czas powrotu i rozstań przychodzi pierwszym cieniem :)1 punkt
-
Przyjaciele, kamraci i wszyscy pomiędzy, nie wiem kto bliższy. Towarzyszu, kompanie z atlantyckiej załogi, nie masz lepszych w rejsie. Gdzie dziesiąty, dwóch piątych, pierwszy i drugi. Na pokładzie w oddali, z gracją, flota tnie fale. Zaciśnięte szczęki mogą zerwać pół statku. Nie wydarzy się przecież, czego wieloryb nie ma w zamyśle. Idą listy do matek, żon, przyjaciół i dzieci, nie zobaczą cię wcześniej niż zakończy się misja. Poczerwienieją twarze, na widok marynarskich kołnierzy, przemieszanych granatem mundurów oficerskich. Muszą czekać cierpliwie, gdy dryfujesz po knajpach zalewając się ginem w arogancji natury żeglarza. Znam tę pewność rozmytą na morzu, gdzie topione są męskie sekrety. Ich szkielety opatrzone hymnami. Chłoną dusze. Nie słuchaj młody Odyseuszu, syreny zwiodą cię na bezdroża, pragną uwieść swym głosem. Zostań głuchym, by uniknąć cierpienia. To ostatni jest prezent, mały amulet. Gwóźdź ze statku na sznurku. Wsuń go za koszulę. Jest wygięty morską historią. Użyj go, kiedy noc zmieni kolor na zielony absynt.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wbiegł czym prędzej duży raper na sporą scenę, chwycił za majka i zasłużonej, ostatnio liczniejszej grupie słuchaczy wypalił wykrzykując słowa: "ja akurat walczę widowiskowo". I wyglądał jakby zaraz miał zapomnieć o całym bożym świecie. Było klawo i niekulawo. Seranon, 23.05.2024r. Inspiracja - Poetka Amber (poezja.org).1 punkt
-
1 punkt
-
Naucz mnie boże swego języka i naucz modlitw, które zrozumiesz. Naucz mnie czerpać wnioski od życia. Tyle mnie naucz, bo potrzebuję. Jeśli się ojcem czujesz od wieków, jeśli swe dzieci uczysz z rozkoszą, masz przecież patent na życie wieczne daj przykład z góry. Podziel się proszę. Bez abecadla, lekcji, przykładu, kręcę się wkoło jak satelita. Spadłeś, niestety, już z piedestału, za chmurą znikasz... Nie da się wtłoczyć pompą z ciśnieniem wiary co była, chociaż naiwna. Dorosłam boże, przerastam siebie i widzę więcej, choć nie powinnam. Jak każde dziecko odczułam wielkość rodzica w formie, kształcie i treści. Im jestem starsza, pełna doświadczeń tym jesteś mniejszy. Dojrzewam boże, nie jestem mała, straciłam cnotę, wiarę, niewinność. Ale i Ciebie się bać przestałam. Masz jakiś pomysł na naszą przyszłość?1 punkt
-
A więc dobrze, chodźmy. Idziemy. Idźmy tędy. Jak wtedy. Pamiętasz? Powiedz… Ale czy pamiętasz jeszcze? Zatem idźmy, idąc raz jeszcze. Chodźmy prosto, podążając drogą wniebowstąpienia. Tego właśnie wniebowstąpienia, kiedy się idzie prosto w słońce. Idźmy prosto tą drogą pustego miasta. Tą ulicą pachnącą nagrzanym asfaltem. Tym chodnikiem. Tym trotuarem… Kochanie, dotknij ściany. Tej chropowatości pełnej drobnych ziarenek kwarcu. Tych pęknięć na elewacji starej kamienicy… Poczuj… Poczuj jeszcze, mimo zagubienia w labiryncie czasu. To tutaj. To było tutaj. Albo, gdzieś dalej. Gdzieś tam, koło tego rozłożystego dębu, kasztanu. Słońce wschodzi. Zachodzi. Wiruje wokół ostrej szpicy ratusza, jarząc się na blaszanych rynnach. Na szybach zamkniętych okien… Gdzieś tutaj. Tak, to było gdzieś tutaj. Albo, gdzieś tam — dalej. Tylko w trochę innej korekturze zdarzeń. W trochę innej godzinie tamtego dusznego lata. Tak jakoś szliśmy, jak się idzie we śnie. Jak można iść jedynie we śnie. Tak jak się idzie teraz, kiedy idziemy wciąż w tym wiecznym niedochodzeniu. Chodź. Wyjdźmy tymi drzwiami na końcu. Tą bramą z kutego żelaza. Albo poczekajmy chwilę w osłonecznionym pustką pokoju. Spójrz jak wspina się smuga światła. Jak idzie wolno po ścianie. Dotyka drugiej… Jak pełznie po drewnianej podłodze… Olśniewa stojące na środku drewniane krzesło… Przepływające cząsteczki kurzu. Na ścianach jaśniejące kształty po czymś, co tu kiedyś było. A teraz omiata tchnieniem bladej ciszy. Od okna idzie blask jaskrawy. Od szyby poruszanej niczyja ręką. Od szyby, w której mży niewyraźny profil Kto tam stoi? Nikt. To tylko nagły błysk pamięci. Przekrzywione, trzeszczące szafy z zamkniętą na klucz przeszłością, albo na twoje imię. W środku pogięte fotografie, kilka poplamionych kartek... Niewiele tego. Jakieś resztki Okruchy nie wiadomo czego. Poskręcane. Splątane kołtunem. Zeschnięte złogi zapomnienia Wydaje mi się, że stoisz skulona w kącie z twarzą ukrytą w woalce. Podchodzę. Biorę za rękę. Taką zimną, wręcz lodowatą. I nie wiem czy to są palce. Czy to są w ogóle czyjeś palce. Unoszę woalkę, by spojrzeć raz jeszcze tobie w oczy. Za woalką pajęczyny falują na ścianie… (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-24)1 punkt
-
Z tego wynika, że szczęście jest ważniejsze niż osiągnięcia, po prostu. Nie ma co się napinać na osiągi, szczęście lubi nieważkość :)1 punkt
-
@agfka Lubię mego Leona …chociaż to „ zawsze facet”-:).Pomyślałam właśnie: dobrze mieć 🐈⬛-:)…i pioro…i ludzi wokół różnych jak pocztówki.1 punkt
-
@befana_di_campi Komunikat wysłany..reakcje są.Może kot przesadzil ..tak po ludzku-:)Dziękuję za odwiedziny..dobrego nie tylko na dziś.1 punkt
-
Kłamstw codziennie na świecie przybywa już stare prawdy mitami się często nazywa w sieci prawdziwe wielkie wysypisko tutaj miesza się dosłownie wszystko Przerabia się zdjęcia, zataja fakty nagą prawdę podmienia na akty fałsze wałkują pseudo dziennikarze królują triki, imitacje i fotomontaże… Internauci łykają to niczym kremówkę świeżą przekazując dalej i dalej bzdury, w które wierzą i tak głupoty krążą wokół nas jak natrętne mole a w ukryciu pękają ze śmiechu bezduszni trolle Tyle wiadomości a tak dużo ,,do bani’’ stąd nie pozwólmy się oszukać kochani piszę wam dzisiaj wcale nie w sekrecie: wiedzy nie odnajdziesz tylko w internecie Każdy kolejny dzień przynosi coś nowego modlisz się albo wzdychasz aby nic złego nic tobie i najbliższym się nie stało a tam miasto kolejną noc nie spało O życie toczy się ciągle krwawa gra a wojna na słowa przecież też trwa Masz przecież życie raz dane nie warto z każdym bić pianę prawda to powinien być twój plus: byś nie sprzedał życia za marny …fake news1 punkt
-
1 punkt
-
@Amber walka jest wszędzie i zawsze, przykro mi, ale tak już jest. Ale walczyć można z klasą i widowiskowo albo walić bez opamiętania gdzieś poniżej pasa ://1 punkt
-
Zniszczone miasta, metropolie ogołocone z resztek człowieczeństwa. Zaprzepaszczone poranki, zmierzch napoczęty o niewłaściwej dekadzie. Jestem elementem tej teraźniejszości, brakującym fragmentem ogólnie dostępnego ciała. Słyszę budzący się we mnie raj, słyszę skargę, którą głosi brudne serce. Moje wspomnienia, chore na współczesność, cierpią na przedawkowanie czasu, na głód, który karmi się niczyim dniem. Twoje szaleństwo doprowadza do niewinności obczyznę, okłamuje przerośnięte usta, przyzwyczajone do wołania o ciszę. Wiatr, do bólu uwspółcześniony, przedziera się przez wiecznie skąpe pocałunki, chwile wytchnienia, kiedy zmierzamy, trzymając się za serca. Mój duchu, aniele sprzedany za grosze - odnajdź w sobie dość uczucia, aby okłamać wszechświat, wygrać z życiem. Zaczekam, dopóki tkwi w nas jeszcze coś z człowieka. Zaczekam, choć słońce rozbolała głowa, a wiatr donikąd się nie spieszy.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym :) właśnie... Dzięki:) @jan_komułzykant wiem, choć kukiełka też ma jakieś skojarzenia... W sumie chodziło mi o sztucznego człowieka (coś więcej niż robot). Jeszcze pomyślę... Dzięki:) @poezja.tanczy :) Bardzo dziękuję, również miło pozdrawiam @Ewelina @Marcin Tarnowski Podziękowania:)1 punkt
-
1 punkt
-
usiądę z książką do ziemi zatopiona w myślach cudzych i własnych z odbiciem światła w twoich oczach... tak bym chciała na zawsze zabłysnąć! być wyżej niż gwiazdy1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne