Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Boogie-woogie Nie wiem czy mnie zreperują czy postawią mnie na nogi czy mi kopa w zadek dadzą i znów będę tańczył boogie Boogie-woogie boogie-woogie przeskakiwać światła smugi raz na lewo raz na prawo porozganiać cienie śmiało Czy mi jeszcze raz się uda zwiedzić Paryż Rzymu cuda i pod rękę w dobrym tonie zauroczyć znów się w tobie Słabo widzę te uroki serce moje to już zwłoki bije tylko kiedy musi gdy nie musi-wtedy dusi Jednak szansa jakaś jest że znów będę nucił jazz rock and rolla będę tańczył w sadzie pełnym pomarańczy Tam gdzie zmierzam idę sam wszyscy mnie i ja ich mam tak daleko i głęboko gdzie nie zajrzy żadne oko 21.04.24.
    6 punktów
  2. wiatr jesień rozebrał stoi golusieńka stoi zapłakana zobaczył ją strach oddał swą kapote oraz szal mówiąc nie martw sie ja sobie jakoś radę dam pójdę do lumpeksu kupie sobie tam używany frak jesień uśmiechnięta powiedziała dziękuje miły z ciebie dziad
    6 punktów
  3. Płaczesz czasem? Płaczę. Kiedy? Kiedy ptak złamie skrzydło. Kiedy drzewo umiera. Kiedy głód niszczy istnienia. Kiedy nienawiść rozdziera. Ale też wtedy… Kiedy nagle coś za nic. Kiedy dobroć na dłoni. Kiedy miłość tak szczera. Kiedy złe się przegoni. A kiedy się uśmiechasz? Kiedy chcę zasłonić ból. Kiedy czerń najczarniejsza. Kiedy już nie czekam.
    4 punkty
  4. słucham piosenki kiedy mam więcej czasu słucham koncertu kiedy mam wieczność słucham tylko Ciebie
    4 punkty
  5. Niestety raz w roku zawsze tam powracam i nie mam wyboru kiedy kwitnie mak gdy czerwcowe słońce żegna piękną wiosnę ciągnę na południe jak jesienny ptak kiedyś na Floriańskiej napotkałam cielę nie będę ukrywać jeszcze to mój mąż za dużo wypiłam potem ciąża była alkohol niestety ogranicza wzrok teściowej Pelagia dał na imię ksiądz dziewiątego czerwca synek zawsze z nią wraz z całą rodziną udajemy miłość mamuśki się boi też wawelski smok
    4 punkty
  6. Dokąd prowadzisz mnie drogo, zanim spod nóg się usuniesz? czy z wiekiem będziesz mi bliższą, abym cię mogła zrozumieć? Ile masz w sobie zakrętów, za którym już cisza głucha? Czy mogę z jasnym spojrzeniem, bardziej niż sobie zaufać?
    4 punkty
  7. żołnierz o zmęczonym wschodzie słońca gruntownie sensownie powątpiewał we frazę "mi strzelać nie kazano" przecież tysiące kul świszcze na froncie przecież przeżycie albo on albo ja; wyżywienie Zatem strzelał (nawiasem mówiąc mu akurat kazano) I były na okoliczność dowody niezbite w postaci wielorazowych sennych koszmarów krzyki szlochy pełne rozpaczy po nocy oraz zlane gorącym potem poduszki i poranki I bolał (roztrzęsione oczy widziały rozdzierane serca) Że jak już się uspokoi, a w końcu kiedyś musi nie będzie jak z ludźmi się ładnie przeprosić że tamte zaświaty nigdy już mu nie wybaczą rosły i rosły w nim trauma i czarna rozpacz. Seranon, 26.04.2024r.
    3 punkty
  8. wiosną tryskam każdym jej kolorem leżąc wśród kwiatów z dobrą książką w słoneczne popołudnie na trawie wtykam truskawki do ust i jest idealnie będę tęczą dla czerwonych pąków pachnących wiśni jasnozielonego płótna z łąk i drzew wyjęty ty
    3 punkty
  9. ubrany w kłamstwa ale nie powiem przez kogo to za trudne dla mnie tymczasem... siedzę sobie na parapecie i patrzę na przestrzeń bliższą i tę dalszą chciałbym odnaleźć prawdę moją prawdę jednak jest już ciemno niełatwo w takich warunkach szukać powoli idę spać prawda może sama do mnie przyjdzie a może trzeba dalej żyć z kłamstwem na sobie przecież to i tak tylko sen
    3 punkty
  10. 📗 Siedziałem na progu, czytałem książkę, ciekawy nawet, był jej początek. Lecz później przyszedł czas na treść, różnie to było, wrednie też. Szczęśliwe chwile, to tu, to tam, przechodzeń powiedział, że taki świat. Dodał coś jeszcze o jakimś piwie, że wypić muszę, co nawarzyłem. A kiedy przyszło do zakończenia, nie dało już się nic pozmieniać. Siedzę na progu i czytam książkę, za moment wstanę, zupełnie zwątpię, wtem ktoś podchodzi, o coś mnie pyta, chyba czy tytuł, wreszcie przeczytam?
    3 punkty
  11. chodzi boso po wierzchołkach traw nie zrywając z nich włókien i nie łamiąc kręgosłupów na pytanie choćby śmieszne odpowie prawdą choćby żartem by łatwiej trafić do komórek mózgowych które czasem odmawiają posłuszeństwa protestując na wagę ryzyka a przecież nie ratuję się odzieży tonącego głowa prosto nie za wysoko tak aby mnie ujrzeć i innych nawet tych którzy się w lustrze nie widzą przekłada kartki ksiąg obszernych jakby tu jeszcze go zdefiniować? zwyczajnie nadzwyczajny z normami samsary żyje w harmonii nie lada to wyczyn w dzisiejszym lochu gdzie licho rozkłada namioty Klaudia Gasztold
    3 punkty
  12. bohaterką samotną matką w kajaku ani nikim takim arcyboleśnie zwykła i nudna dobra życzliwa - to się nie sprzedaje (pieniędzy ciągle mniej od minimalnej) wieczna singielka bez własnego miejsca na bezrobociu ale z brakiem świadczeń źle zorganizowana odrzucana niechciana nie-perfekcjonistka i nie-multitasking ale nadal CZŁOWIEK do cholery jasnej!
    2 punkty
  13. Nie wymawiaj imienia Boga swego nadaremno jak Afrodyta zroszona naga gdy wyłoniła się z morskiej piany by miłość rozsiać po krańce świata przylgnęłaś kwiląc nie bądź nieśmiały nie czujesz dreszczy na mojej skórze to każda kropla drży niecierpliwie nie każ im czekać na siebie dłużej spójrz ta z powieki w dół zaraz spłynie och jakież zwinne te twoje wargi naprawdę całą chcesz mnie osuszyć Boże najsłodszy jak ty potrafisz coś mi się dzieje w ciele i duszy czy jeszcze jestem Panno Najświętsza tutaj na ziemi czy w raju może rozkosz anielskich śpiewów wyręczasz tymi włoskami na swojej brodzie co ty mi robisz i to w tym miejscu Panie wszechmocny czy wniebowziętam nie nie przestawaj o Chryste Jezu pozwól mi krzyczeć och Trójco Święta
    2 punkty
  14. Prowadzisz mnie jak ślepca każesz dotykać kluczyć Rozumiem. Otwierasz moje serce… Myślałem o tym kiedyś Twoje przesłania zbyt proste… i zbyt trudne, żebym zatrzymać się mógł Bóg daje wielką siłę. Dźwigniesz się kiedyś z upadniesz Wskazujesz mi Ikara Ten Ikar co skrzydła zarzucił? Uniósł się nazbyt mocno I spadł.. A ja od początku na laurach. I tylko błąka się bezczelna myśl… jakie dla kogo znaczenie to ma Zdziwią się ludzie, że się odważył Zadziwią się, że uniósł Zaśmieją się szyderczo, że spadł jakie dla kogo znaczenie to ma – pod prąd czy z tłumem i tak nie zatrzyma się świat Poeta w tym czasie śpi.
    2 punkty
  15. @Leszczym Dzięki <3 Staram się patrzeć w przyszłość z nadzieją :) @Ewelina Dziękuję bardzo :)
    2 punkty
  16. są takie dni że nic się nie chce gdy deszcz na dworze cicho szepcze melancholijne tworzy dzieła stalowo szary rapsod słów w kąt z kąta krople wiatr przegania na szybach kładzie srebrne dźwięki z niemocy sennej przędzie tren są także te godziny blade tak ciężkie jak największe draństwo jak worki z piaskiem ciągną się mizery naszej wątłym śladem
    2 punkty
  17. niewierni nie ma takich od zarania człowiek opuszczając Boga tworzy bożków był nim Lenin Hitler i... tysiące innych w historii świats a teraz... teraz są nimi wykreowani w TV znamy tylko ich obraz a składamy hołd powierzając życie otrzymane od Boga Jemu należy się cześć nie ON robi zło świata nawet nie my zło świata robią nasi wybrańcy wyniesieni na piedestał ONI to robią siejąc niepokój między ludźmi zacznijmy realizować siebie w prawdziwej wierze a nie serwowaną utopię Jezu ufam Tobie 4.2024 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
    2 punkty
  18. Złoci się łanem bujnej pszenicy, I śpiew skowronka słychać od rana. Energia słońca porusza myśli, Morze uczucia wyższe wyzwala. Ile się jeszcze dzisiaj wydarzy... Aż dzień zaniknie, jak morska piana.
    2 punkty
  19. Ponoć istnieje bestia, która kusi, Do niecnych czynów ochoczo namawia, Strach co niektórych przed tą bestią dusi, I za jej sprawą modły się odmawia. Wina zwalona na węża przemawia Do wiernych, z których pokutować musi Każdy, lecz czasem z dumą niemal pawia Ktoś się odwróci, by smok go zadusił. Bo ten kusiciel, o którym tu mowa Wypełzł z ZOO chyba, a może i z cyrku... Lęka się zatem i człowiek, i krowa, Emeryt, żołnierz czy strażaków kilku. Zatem powtórzyć trzeba tu od nowa: Wierzyć przestaję, ażeby pełznąć ku...
    2 punkty
  20. Śmierć to początek końca (A my tak szybko przemijamy w promieniach słońca) Bo czas nie jest po naszej stronie Krótka ucieczka i nasze zimne dłonie I została tylko jedna chwila (Ostatni chłodu blask) To koniec! Trzask prask!
    2 punkty
  21. Popada; rano narada - pop.
    2 punkty
  22. A da po pałacu cała popa da
    2 punkty
  23. człowiek współczesny nie boi się Boga Bóg też człowieka nie bardzo się boi więc niepotrzebny był akt stworzenia gdy nagi jesteś znaczy nie masz zbroi napisz mi proszę o sobie coś więcej przestań mi wmawiać że może być lepiej po co ci wszystko skoro mało trzeba nasza zachłanność prowadzi do piekieł zobacz jak mało do szczęścia potrzeba tak diabeł szeptał Adamowej Ewie do szczęścia trzeba drugiego człowieka samemu smutno na tym bożym świecie a to nie prawda-bo jak babcię kocham znam to z autopsji nie tylko z widzenia z drugim człowiekiem nie zawsze jest lepiej bywa też gorzej - nie do uwierzenia
    1 punkt
  24. do chwili ostatniej nie wiedział jeszcze czy był metaforą czy całym wierszem
    1 punkt
  25. pomalowani światłem lampionów i cieniem rabat rozwiązujemy kolorowe chusty tęczy na wpół materialni w świętej niepamięci drwimy z próżni
    1 punkt
  26. jest mu tu jeszcze nie bardzo zapewne wciąż słyszy kojącą lecz niecałą muzykę mozolnie sączy dźwięki przez ucho igielne
    1 punkt
  27. Bóg mu powiedział nie bój się mnie ja też się mylę zdobywaj szczyty miłości laury sens życia nie bój się grzechu on jest twoim horyzontem nie bój się swego on nawet mnie czasem uczy bo jest szczere ma okna drzwi radość słyszy Bóg powiedział on mu uwierzył cieszy go to dlatego idąc spać modli się do niego
    1 punkt
  28. powróciły z tej przydługiej mordęgi moje łzy nie miały w sobie zbyt wielu snów nie mieścił się w nich kęs światła wiedziały od początku są niemile widziane w moich oczach niepotrzebnie sycą zeschniętą glebę serca zatrzaskuję furtkę do tęsknoty skazuję na dożywocie zbyt rozległe westchnienia biegniemy wciąż pod prąd przyszłości a rzeczywistość nie dba o swoje zakończenie przerażona własnym sentymentem zdziwiona czasem pragnę doświadczyć bliskości twoich gwiazd wyrzutów które jątrzą sumienie niby źle opowiedziana bajka wciąż nie mogę zrozumieć ciszy serca fantazji które są silniejsze od strachu przygwożdżona do ziemi próbuję wzlecieć ale niebo odtrąca moją cierpliwość gardzi wolnością
    1 punkt
  29. łzy kamienie pod nogami i nie tylko dużo o wiele za dużo aby je samemu udźwignąć a świat świat radosny śmieje się bawi nie zważa na czyjeś życie idzie nie oglądając się na pokaleczoną zagubioną codzienność 4.2024 andrew
    1 punkt
  30. mijam ludzi mijam ich gitary kontrabasy skrzypce wiolonczele i patrzę jak dmą w te swoje trąby albo coś śpiewają barytonem muzycznie od siebie odstajemy w innych siedząc salach koncertowych innych szukając sobie perełek żeby bęben nam jak serce walił niby nastrojeni jedną gamą a każdy innych chwytów próbuje ciśnie palec by wydobyć siebie poprzez dźwięki jakie mu powstają wnet zamykam oczy i odpływam kołysana tym ludzkim przyjęciem chociaż jeszcze fortepian prowadzi choć głos ciepły wysoko unosi odnajduję miejsce najważniejsze
    1 punkt
  31. życie w szybkim tempie ma swoje plusy licząc sukcesy nie masz czasu policzyć strat prędkość życia jest odwrotnie proporcjonalna do twoich potrzeb zmniejsza się, gdy chcesz przyspieszyć zwiększa - gdy chcesz zwolnić
    1 punkt
  32. poci chu powiel kiemu ci chu wyyyyyje sooooobie wyje cha a li Budki nikt nie SPA li
    1 punkt
  33. @Leszczym Właśnie skończyłem czytać "Cichy Don" i to mi jakoś dobrze weszło...
    1 punkt
  34. Nie każdemu los dał uszy do słuchania czasem człowiek się urodzi całkiem głuchy chociaż ładnie wyglądają jego uszy na nic wszystko bo nie słyszy co gra w duszy jeden łomot potrzebuje brać i dawać jedne bzdury sąsiadowi opowiadać po to właśnie trzeba ziemi dróg utartych małych form języków prostych i tonacji żeby taki co gdzieś zbudzi się o świcie mógł poćwiczyć lepsze metody na życie
    1 punkt
  35. nie pragnę złotych spojrzeń na diamenty uwięzłe w dłoniach nieotwarte prezenty słowa bez znaczenia nie czekam kiedy usta przytulimy do ust nie zaciskaj warg tak trudno narysować Eden od nowa
    1 punkt
  36. Witam - ano trudno to fakt - Pzdr.
    1 punkt
  37. @Leszczym Taka zabawa, dzięki.
    1 punkt
  38. @jan_komułzykant ;)))
    1 punkt
  39. Wina tu nie ma mim, ale ma Amela mima me i nuta niw.
    1 punkt
  40. Mimo mowy tu ty w Omo mim.
    1 punkt
  41. a pro pos 'poprawki'. Mam jedną propozycję i jedną uwagę (literówka). Mam nadzieję, że się nie obrazisz ;) Drugi wers chyba lepiej zabrzmi: 'uczyła go rozmnażania' a literówka w "Mały kaliber" - mizerne. A całość, jak zwykle, do pozazdroszczenia :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. @violetta "A jednak tęczy, nikt nie wyręczy." - Sztaudynger Pozdro.
    1 punkt
  43. kto zrozumie uwertury symfonie i ronda czasem myślę że zostało niewiele tych dzisiaj czyste piękno zaśmiecone dźwiękami bez końca czy wrażliwiec odcedzi by wzdychać lecz twe dziełko faktycznie o ludziach co chcą ścieżki przecierać przetarte cisnąć dźwięki na basach i tubach szkoda tylko że robią to palcem :)
    1 punkt
  44. jakbym słyszał swojego proboszcza...... fakt że większość tworzy bożki chcąc świat polepszyć życie zmienić ideologie i seks ostry najczęściej są to cipka penis przy tym szukają afirmacji mnożąc dewiacje różnorakie On nie narzuca swoich racji by mogli bzdury swe zobaczyć czasem reakcję ma dość ostrą każdemu jeszcze szanse raczy darzy miłością wręcz ojcowską i miłosierdziem swym wybaczy :)
    1 punkt
  45. Pała Bob, Boba łap.
    1 punkt
  46. @andreas mam znajomą, której mężem był (tak był) pan z Wietnamu, muszę jej podrzucić Twój limeryk o dostrajaniu, mam nadzieję, że rozstroju żadnego nie będzie ;) PS kobieta z poczuciem humoru, więc spoko.
    1 punkt
  47. myśli często grzeszą oblewają rumieńcem nie potrafią ubrać się w słowa umrą niezauważone 4.2024 andrew
    1 punkt
  48. struny kosmiczne układają się w srebrną rozetę i fraktale oplatają galaktyki czy dostane od androida kosmiczna winietę aby dotrzeć do nawodnionej Afryki? dwa serca pulsują jak Phobos i Dejmos okrążając Marsa Aktyn. Bizmut. Wanad. czy to romans młodzieńczy czy ponura farsa? moja pamięć absolutna została wymazana przez mikroroboty Bogowie! Prowadźcie mnie przez Drogę Mleczną do rajskich planet... gdzie żyją wanadowe koty! Grawitacja. Glob. Gratyfikacja. S.O.S.
    1 punkt
  49. Plotka! Tak, to Lp! I baw, ima Ted; ussana z palca; pac, lap za nas - Sudetami wabi.
    1 punkt
  50. @Lidia Maria Concertina Bezsprzecznie - proza życia. Podana w wysublimowany sposób - do przełknięcia :) Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...