Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 11 Października 2025
-
Rok
12 Października 2024 - 11 Października 2025
-
Miesiąc
12 Września 2025 - 11 Października 2025
-
Tydzień
5 Października 2025 - 11 Października 2025
-
Dzisiaj
12 Października 2025 - 11 Października 2025
-
Wprowadź datę
24.03.2024 - 24.03.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
niech się nakarmią oczy niechaj są syte miłość na wiosennych ławkach kwitnie w samą porę odmalowane drewno przyciąga (tylko nie odpukiwać) wystarczy wrócić zaciągnąć się lekkim wiatrem rozwiać koniec który przyszedł za wcześnie i usiąść na tej samej ławce co wtedy i być bliżej właśnie tam — tutaj czuję potrzebę milczenia nie wiem do kogo się zwrócić Kursywą zapisałam swoją myśl, taki wstęp na potrzeby wiersza.7 punktów
-
Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XXX na dłoniach odciski kolejne fundamenty zmiana kursu sztorm niewidoczny drugi brzeg prowadzi kompas w sercu bierze górę nad rozumem odnaleziona przystań pośród tych wszelkich burz4 punkty
-
spaceruję w świecie nieobowiązkowym ani jednej myśli w głowie ani żywej duszy nie odbieram telefonów w zaakceptowanej ciszy głos morza tylko mewy przesiadują na moich słowach rozdziobując porywisty wiatr w tle krajobraz zrywa się do lotu4 punkty
-
-Mistrzu, jaki dzień w życiu najlepiej wspominasz? -Dzisiaj, bo dzisiaj życie znowu się zaczyna. Markowi Grechucie, autorowi słów piosenki o ważnych dniach przed nami.4 punkty
-
Mam duży problem ktoś mi w spadku podrzucił marzenia cóż z nimi począć Nie spełnię ich przecież cholera wie co za nimi się kryje Może ktoś komuś chce dokuczyć wyśmiać albo nauczyć kłamać A może zechce tęczę zbudować namalować echo dogonić wiatr A ja biedny żuczek tylko wiersze umiem pisać więc nici z tego Chyba że ktoś z was moi najdrożsi za uśmiech zechce je odkupić3 punkty
-
Z tomiku: Stonoga co wołali na nią Miłość (47 z prawej) Miłość pojechała Na wycieczkę do kopalni Zobaczyła górnika I kawał sztolni Zobaczyła węgiel I jak się go wydobywa Zobaczyła pracę I jak się ją zdobywa Jak sprawić Że się nie ukrywa Tylko się Z człowiekiem zgrywa Ciężka praca Miłością odpłaca Dlatego miłości Się spodobało I zostać jej się W kopalni zachciało I została Nikt jej nie wygonił I od tego czasu Żaden górnik od niej nie stronił Wszyscy ją polubili I po śląsku się nauczyła Godać I marzenie swoje ziściła By być szanowaną By być docenianą Przez górników Za swoją uznaną A cały podstęp Polegał na tym Żeby złączyć się z ciężką pracą I miłość skorzystała na tym. //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, dialogi i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org3 punkty
-
kiedy życie zabierze seledynu resztkę w przykurczu zostawi nadwrażliwą na ból wyleję z siebie wtedy falę wierszy deszczem oddam duszy kawałek i serca oddam pół gdy się lotność zamieni z rozumem miejscami ze sceny nakaże jak najszybciej mi zejść będę z czasem flirtować nocami i dniami i wraz z nim wyjątkową napiszę wówczas pieśń jeśli umysł kapryśny bo dla swoich potrzeb odejdzie przekornie z upływem moich lat drobin szczęścia poszukam za tym małym oknem a w kieszeni podomki utknie "mój wielki świat"3 punkty
-
Gdzie jesteś moja Kochana, Gdy nocna szaruga tak wyje? Me serce tej nocy szaleje, Tak mocno, tak szybko bije. Gdzie jesteś? Jak serce kołacze. Gdzie jesteś moja Kochana? Czy serce mi dzisiaj pozwoli Doczekać do świtu, do rana? Nie dla mnie, w innym gdzieś świecie Uśmiechasz się, płaczesz, żyjesz. Nie zaznam spokoju bez Ciebie. Tak mocno dziś serce me bije. Jak światy połączyć odległe? Jak życie oszukać, kto umie? Niech powie, niech da mi nadzieję. Niech wreszcie poczuję, że żyję.3 punkty
-
dziś Panie Jezu objawiłeś się jako KRÓL wjechałeś w wielkiej chwale witamy CIĘ wykrzykując WITAJ KRÓLU TY i tylko TY doprowadzisz do Ojca naszej drogi ostatecznej jesteś zbawcą CIEBIE oczekiwaliśmy spokojni radośni jesteśmy narodem wybranym TY oczekiwanym Mesjaszem kochamy CIĘ uwielbiamy oddajemy chwałę i cześć raz po raz wołając WITAJ KRÓLU Chwała TOBIE PANIE 4.2024 andrew Wjazd Jezusa do Jerozolimy, tak był witany,a potem …3 punkty
-
2 punkty
-
1.Czy tylko w Polsce? zawiść miotała Cześkiem na Woli cieszył się z każdej cudzej niedoli takich samych widział wszędzie a że chciał być na urzędzie więc został szefem zrzeszenia trolli 2.„Wesele” ciut inaczej Wyspiański ujrzał róże na Woli bez ocieplenia choć na pergoli więc mu smutno się zrobiło pod zaborem czy tak miło kto tu wykona taniec chocholi 3.Herbarz polski ponoć się hrabia na Mariensztacie gorzej na herbach znał się niż na skacie choć gdy zgrał się w karty do cna żyła w nim tradycja mocna bo herbatniki maczał w herbacie 4.”Ludzie bezdomni” gryzł się Żeromski widząc w Radości że służba zdrowia wręcz w upadłości mógł zapobiec temu przecie łez by było mniej na świecie tworząc Judymów w większej ilości 5.Prawy mańkut? szlachetnie Zdzichu rozpalił w Hucie wyłącznie ręką u Luśki chucie i to lewą osobliwie tak więc tkwi dziś w głowie dziwie że się zakocha w prawym mańkucie 6.Podwójny Nelson mistrz świata zapaśnik z Radości zakończyć chciał życie z miłości choć problem to stary wziął z nim się za bary w uściskach połamał jej kości 7.Trudny orzech do zgryzienia meblowy stolarz Jan z Białołęki w gotowym stole odkrył trzy sęki rozgryźć problem nie uciecha bo mebelek jest z orzecha szczęśliwie w kinie znów grają „Szczęki” 8.Propozycja nie do odrzucenia gryzła się Mańka czy pod Aninem nie pójść na całość z chętnym Murzynem bo dwa krycia obiecane a to drugie wprost cacane stołowy pokój ciemnym bursztynem 9.Historia prawie kolejowa mieszkał przy torach Kazik z Olszynki dlatego pociąg czuł do kuzynki choć stronili od kolei w jej przedziale się spiknęli wzmacniając słabe więzy rodzinki 10.Chciwością i pracą… bogaty biznesmen z Żerania pyrami opędza śniadania i w głowę zachodzi coś chyba mu szkodzi bo licząc miliony się słania2 punkty
-
Do Jana Kostucha z Osucha zapukała w nocy kostucha, pan Jan? Za późno – już wyzionął ducha. Osuch – wieś w gm. Gryfino.2 punkty
-
Duże tu tuzy wdziały jedwabne rajtuzy pogięły moje twoje nasze realia aż niekiedy niemiło się zrobiło Kiedyś przyda im się balia dużo wody gąbka i piana czego jestem pewny... choć chcę być moralistą tylko poniekąd i śmiać się choćby w duchu wszędzie zawsze gdziebądź Warszawa – Stegny, 24.03.2024r.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
między słupami Heraklesa Homer na drewnianym koniu stracił orientację i bezskutecznie szuka drogi powrotnej do domu w zgiełku miasta odnajduję skrawek cienia pozbawiony chłodu Ateny wyśnione trawi ogień chwile wzniosłe i dni powszednie giną w popiele a skrawek białej szaty unosi się na wietrze do zobaczenia być może w Troi1 punkt
-
"Przybywamy w pokoju w imieniu całej ludzkości" Richard Milhous Nixon pustosłowie zainstalowane za miliony dolarów na oceanie spokojnym srebrnego globu przez chwilę zakłóciło subtelny szept stwórcy tymczasem gdzieś na tarasie ryżowym w południowo‑wschodniej azji posłaniec roundup mościł sobie miejsce na gniazdo po czym wygłosił proroctwo1 punkt
-
1 punkt
-
Cały świat trzymam Na swych wątłych barkach I chodzę tam gdzie mnie Wiatr poniesie Nie wiedząc co to Dobro i zło (A czas nie jest moim sprzymierzeńcem)1 punkt
-
@Leszczym Po lewicy Boga- po lewicy w kościele i inaczej !! Twoja interpretacja ciekawa...1 punkt
-
Powyżej pewnego szczebla możesz nic nie robisz, ale za wszystko odpowiadasz. Pozdrawiam.1 punkt
-
-Mistrzu, czy piekło daje znaki człowiekowi? -Wędkarz ryb nie ostrzega, kiedy chce je złowić.1 punkt
-
1 punkt
-
ponoć się hrabia na Mariensztacie gorzej na herbach znał niż na skacie Zdaje się, że tak jest równiej. Pozdrawiam.1 punkt
-
wiedziony oniryczną wizją chcę ożywić wspomnienia z poprzednich wcieleń by wśród niezaprzeczalnych osobliwości zapewnić sobie przychylność duchów i czerpać siłę z pustki wszystko co mam można objąć jednym spojrzeniem1 punkt
-
Ciut napity Odyseusz, Itaka, u stóp żonki po dziesięciu legł latach. Wtem, na wierność jej - parol, niepytany, dał Karol Macedoński! Czy sok wychlał z buraka?1 punkt
-
Przebywają razem na jednej powierzchni. Mijają się co chwilę, leczy bez kontaktu. Dreszcz ich tylko przeszywa, Gdy pomyślą o sobie. Wspominając ostatni wieczór W księżycu blasku. Nie spojrzą sobie w oczy. Bo zbyt dużo wszystkim powiedzą. Każdy będzie wiedział, Że te dwie istoty są Nicią połączone. Ciągnięte do siebie niewidoczną siłą. Nagle Zwykłe dodawanie staje się problemem. A czytanie słów z papieru niemożliwym wyczynem. Czekają na złotą godzinę. By móc zajrzeć sobie w oczy, By znowu się do siebie uśmiechnąć. I dopiero gdy w końcu wyjdą z pracy, Będą mogli się nacieszyć chwilą.1 punkt
-
Błądzę w tym świecie Szukając wspomnień (W które jesteś zaklęta) A twój dotyk prowadzi mnie Do ciepłego domu Gdzie przetrwały o nas sny (I nawet deszcz ich nie zmył) Bo to takie piękne uczucie Wrócić w to samo miejsce (Gdzie twój zapach jest wciąż ten sam) A ty naga leżysz ozdobiona płatkami róż1 punkt
-
pomysł znakomity, ale proponuje dopracować: 4 razy i powtórzenia oraz rytm wyrównać Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
rozgniatam powietrze w dłoniach zaciskam palce w ciemne chmury a niebo pojaśniało mi przed oczami i droga szeroka i śnieg zaczął pruszyć raz jestem tu a raz mnie tu nie ma przechadzam się idąc w nieznane usta niepewnie w poemat otwieram tobą natchniona nowy rozdział zacznę powoli i koślawo stawiam drobne kroki linijka po linijce rozpływam się w atrament próbuję wiatr choćby wzrokiem dogonić i ciebie i ciebie i tych słodkich chwil parę... czekam...czekam... w wosk zastygając1 punkt
-
myślę o nas. placami po powiekach. z rozbłysków, delikatnych konturząt wciąganych grawitacyjkami w głąb tuneli bez dna, wyłania się kształt. mężczyzna, choć w strzępach. samopodobny zupełnie do nikogo. postać w fosforyzującym otoku, obwiedziona tęczami. światło jest też w głębi niego. eksploduje, nasz pan rozgorzałek, wręcz zapluwa się wielobarwnymi linijkami. trę mocniej, każde słowo można spotęgować przejeżdżając paznokciem po twardniejącym płynie. ktoś w koronach, zaplątany w nimby, krzyczy nam o ognikach, co wieczne błądzą, o fałszywych majestatach, powtarza coś tam, że związek, ucieczka w zaprzeczenie, niewypełnialna przepowiednia. w zasadzie dla żartu słuchamy jego barw, prawie drwimy z karykaturalnej podniosłości. przepalają się oczka, dogasają kamyczki. ojej, tak chyba nie powinno być.1 punkt
-
Nie znikają, ale jest nowe otwarcie i mamy nową, realną szansę z nimi walczyć, radzić sobie. Wszystko co było, to tylko pamięć i cień tego, co było. Pozdrawiam. Otóż to:). Pozdrawiam.1 punkt
-
prawda nieodgadniona nie jest prawdą żywy domysł zmilczany przestaje być żywy nic nie dzieje się samo1 punkt
-
Dzieli mnie tylko słaba deska, Co aby siekierką można zniszczyć, Jesteś tam, Na najlepsze liczysz. Ale ty płeć męska, Muśniesz po skroni, Lepsze i to, Kropli nie ronisz. A po tylekroć razy ile mówiłem, Nienawiść mi w oczach, Ślepa jak usta, Moja epoka.1 punkt
-
1 punkt
-
Intensywny sposób odczuwania; też tak mam kiedy chodzę samotnie po mieście. Ciekawe, że pod tym wszystkim kryje się jakaś osoba, czyli jednak nie jest to spacer donikąd. Po śniegu❄️ nie ma już śladu, za to wiersz pozostał. 😊1 punkt
-
1 punkt
-
To ci jajcara Dziunia hodowcę niosek spod Buska wręcz zaciągnęła siłą do łóżka bo to bogacz no i z jajem lecz okazał się mazgajem w ręku zważyła że to wydmuszka Amaltea miał rację Józef że Jolka z Buska to doświadczona choć młoda kózka znała świetnie mity greckie więc gdy zdarł z niej wreszcie kieckę róg obfitości zadziwił Józka Elektrycznie poczuł iskrzenie elektryk z Buska chociaż grubiutka była dziewuszka lecz napięcie nagle spadło opór dało w brzuchu sadło na myśl mu przyszła dobra przedłużka Dotknij na szczęście była przesądna Helenka z Buska pomimo wiary w Pana Jezuska by mieć w życiu więcej szczęścia choćby nawet bez zamęścia na wznak leżała trąc grzbiet garbuska Na chwilę zubożała wstydzi się bogactw krezuska w Busku myśląc o biednym woźnicy Józku chcąc sumieniu ulżyć troszkę bierze furę za dorożkę aby z nim jechać na jednym wózku Lodziara lodziarz wziął w termin Lodzię spod Buska sądząc z imienia że to prymuska i nie zawiódł się mistrz wcale zawód czuła doskonale a na dodatek jeszcze lizuska Szczęście łaziebnego czyżby przypadek szepnął Staś z Buska toż to syrena w siarce się pluska chyba nie jest sprawą diabła że mu Andzia w oko wpadła wspomniała mu się z wigilii łuska Adam i Ewa w grzech pierworodny Ewa spod Buska nie wierzy choć z niej nie ateuszka gdy z Adamem nadzy w sadzie to nie grzeszą tam w zasadzie choć potem jedzą rajskie jabłuszka Dosłownie i w przenośni także dosłownie Zdzich Luśce w Busku na zakochanym leży serduszku gdy pozycja ta go znuży ma apetyt często duży więc sobie siedzi na jej garnuszku Chmiel uspokaja tu groch tam strączki wciąż Helka z Buska pracuje chociaż w ciąży dziewuszka rodzić boi się straszliwie mąż spokojny bo po piwie dzieciaka też się jakoś wyłuska1 punkt
-
W ciemnej budowli bez ścian i okien omiatam przestrzeń błądzącym wzrokiem. Duszno i pusto, choć pełno strachu tchórza nie mogę znieść już zapachu. Wyjść stąd nie zdołam, bom uwiązana sama przez siebie na mrok skazana. Taplam się w czerni, oddycham winą zła i nieszczęścia jestem przyczyną. I tak mijają lata kolejne bagażu winy z pleców nie zdejmę. Bo nie potrafię bólem zgnieciona wolności skrzydeł wczepić w ramiona. Wolną swą wolę w ciemność kieruję i nieustannie winna się czuję. Zła i głupoty dałam zbyt wiele, żale najcięższe w sumieniu mielę. Razu pewnego do mej budowli wkradł się promyczek światła cudowny. Z nim przyszła łaska, której pragnęłam i do niej ręce swe wyciągnęłam. Łaska za rękę poprowadziła dała mi poznać, żem Bogu miła. Tak w sakramencie spowiedzi świętej, wszystkie me winy zostały zdjęte. Bo najzwyczajniej Bóg nam wybacza chociaż pojęcie ludzkie przekracza to Miłosierdzie nieskończoności. Oddajcie Panu swe ułomności! *Dziękuję za inspirację Marcinowi W.1 punkt
-
1 punkt
-
Idę wolno polną drogą i nadziwić się nie mogę, łąka się od szronu bieli, a po łące bocian kroczy, słucham, słucham i rozumiem o czym to bocian klekoce. Kle, kle, kle – niech to cholera słońca nie ma i ziąb taki, że mi dziób od tego zbielał. Kle, kle, kle – mróz wszystko zwarzył o żabie nie ma co marzyć. Kle, kle, kle – złość we mnie wzbiera jak się dzisiaj nie ociepli jutro wracam do RPA i nie przylecę do kraju, bo tam będę mieć jak w raju, nim odlecę to ogłoszę, że żadnego niemowlaka już do Polski nie przyniosę. To nie są strachy na Lachy, bo beze mnie kto potrafi, po sławetnym orzeczeniu, w skuteczny sposób zapobiec katastrofie w demografii.1 punkt
-
1 punkt
-
Słońce grzeje mocniej Coraz mniej wody Trudniej utonąć w nadziei Zimne oczy oszronić Chowamy się W cieniu Przed słońcem Drugim człowiekiem Coraz częściej Ogarnia nas lęk Nie wszystko może Ujrzeć światło Boimy się Kiedy zgaśnie słońce1 punkt
-
może kiedyś tak się zdarzyć jeden obraz, dwa witraże coś na płótnie szkice węglem rysy piórkiem mazy pędzlem że malarzem jesteś nagle lecz co nagle1 punkt
-
legenda głosi że dawno temu klucz gęsi w dziurce od klucza wylądował tajemnic przysporzył lecz do dzisiaj drzwi nie otworzył1 punkt
-
Unosząc znad akt oczy stwierdził skromnie świadek; mym życiem rządzi głowa z sercem, a nie zadek.1 punkt
-
Powiedz "kochaj'' Czy to tak wiele znaczy? (Tonę w morzu rozpaczy) Gdy błądzę tak po omacku Szukając cię w nocnej mgle Bo zniknęłaś tak szybko W niewyraźnym tle A pocałunek był tylko wspomnieniem I został w sercu chłód (Już nie liczę więcej na żaden cud)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Popularne aktualnie
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne