Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.03.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pewien lama w świątyni Kaduka, Dość się wkręcił mocno w fejsbuka. Zamiast śpiewać głośno oooom, Myślał gdzie znajomi som. Zabrać mu sieć, to jak w banku nastuka.
    6 punktów
  2. Los mocno kopie znów twarzą w błoto lecz szybko wstajesz i biegniesz dalej nie chcesz ostatni dobiec na metę maraton życia ciebie zachwyca gdy słońce wstaje nowe wyzwanie kochasz ten klimat często porażki wcale nie męczą znasz na to bardzo prostą receptę „Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą”
    6 punktów
  3. Spokojnie płynę jak rzeka łagodnie podążam w dal, spoglądasz na mnie z daleka najbliższy - jedyny Pan. Choć sztormy, wiatry i burze ja zawsze bezpiecznie się czuję, bo cała w Twej boskiej naturze modlitwą Cię obejmuję. Spoglądasz wciąż na mnie łagodnie przytulasz do Serca Świętego i chociaż grzechami się dławię wciąż kochasz, nie pytasz: dlaczego ? Ja ufam bez lęku, bez granic bezpiecznie przymierzam to życie, i chociaż mnie mają tu za nic miłością mnie karmisz obficie. Bezpieczna jest droga do Ciebie chociażby świat cały się walił, bo kochać Cię, to jak być w niebie Tyś Sobą każdego ocalił. Więc wdzięczność mi serce unosi bo skrzydła jak orzeł dostałam i o nic nie muszę już prosić na wieki Ci zaufałam.
    5 punktów
  4. przecież byliśmy tam wczoraj ścieżkę podmyła woda a ciało sztywne kolana giętkie jak takim mostem przejść na włóczęgę ten amfiteatr jest dla nas stare kamienie ktoś poustawiał czerwoną wstęgą - zagrodził jeszcze klej mokry a wokół schody pan Pokora mnie uczy pan Pokora tego pana kocham nie od wczoraj - artysta w stylowym fartuchu dwie bruzdy przy ustach na czole protokół ja nie słucham go wcale odmiatając chodniki dwie przecznice w czasie dalej pierwsze listki odporne na wierzbie stadne muszki łakome za szczęście wypracowany Chrobry na złotych — bal-sam dla żywych — znajomy motyw Zaciskanie powiek — Kropla ewakuacji W morfinie
    5 punktów
  5. świat samozatopił się we mnie jak pancernik patiomkin w wodzie niezdatnej do picia za pośrednictwem własnych myśli wyrażam sprzeciw na chujową rzeczywistość jeszcze nie jestem w stanie ogarnąć przepastnych horyzontów wszechświata co utrzymuje cielesność na poziomie widzialnym w klasztorze demencji do dziury w głowie wlatują mi anioły i szepcą król pustkowia
    5 punktów
  6. Trucidatio* Wiesz, mamo, miałem okropny sen, widziałem stada ludzkich hien - ludożerców, wiesz, mamo, mordy - to kwestia cen, wiesz, nie wolno, dziś: o tym, tym i tym - mówić: gen i scen i gen, dziś: to bluźnierców czas, wiesz, nie wolno, dziś: płynie krwisty dym i po wsze wieki płyń, płyń i płyń, widziałem stada ludzkich hien - ludożerców i po wsze wieki płyń za Wołyń... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (marzec 2024)
    4 punkty
  7. wolę nieznane lecz żywe
    4 punkty
  8. pamiętasz sukienkę niczym kwiaty w pełnym rozkwicie a wszędzie były ptaki mogliśmy leżeć na trawie i patrzeć na błękitne niebo i puszyste chmury romantyczne wiosenne dni kiedy zbierałam kwiaty i podziwiałam ich kolory wkrótce nadejdą kocham to jest mi ciepło i świeżo
    3 punkty
  9. godzina czwarta jeszcze noc czy już ranek milion pytań budzi się wraz ze mną o godzinie czwartej godzina czwarta magiczna dla mojego serca bolesna dla moich myśli czwarta parzysta pamiętliwa godzina cierpiących godzina ckliwa czwarta bo o czwartej wyznałam Ci miłość i o czwartej tej miłości nie dostałam godzina czwarta jeszcze noc czy już ranek milion pytań już nie odpowiadam zasypiam i się poddaję
    3 punkty
  10. Kiedy byłeś tutaj tylko patyczkiem marzyłeś gorącą pościelą o mocy doświadczeń chciałeś żeby ubrali ciebie w garniak chociażby ten jak u Ojca Chrzestnego (nie pamiętasz kto poprosił o lubienie filmów) Potem kazali ci wyruszyć w drogę żeby twarzą w twarz zmierzyć się z realem spadł na ciebie kij razy nie wiem ile i owszem zjadłeś którąś z marchewek (była ich mała i w sumie policzalna liczba) A na końcu spojrzałeś w szczere lustro rozsiadłeś się jak ktoś na fotelu kłamcy i chciałeś tylko żeby ci tę przeszłość zabrali rozebrali cię do naga z każdych wspomnień (co zresztą wszyscy ciekawscy uczynili) Finalnie nakazali ci się opowiedzieć wydusili słowa nad każdą z wielkich idei posadzili cię do kąta z licznymi argumentami usłyszeli tylko to nie twoje szelmowskie ciut „Jestem za, a nawet przeciw” (Lech Wałęsa). Warszawa – Stegny, 04.03.2024r.
    3 punkty
  11. Kręgosłup moralny - zwinięty w kłębek. Pan Bóg za piecem. I ja. Przegnani. Ze wszystkich możliwych słońc i świtów! Tęsknimy za każdym ... "teraz" Stroimy się: w lampki gwiazd, przenosząc polarne mgnienia Rzeźba: złocony piksel. Wyrazistości nadrealnej chwili i - czarna mglistość istnienia A w sieni czeka ciemność. "Jeszcze sekundę!" Era. Narzucam przepocony płaszcz Ziemi i ... Nigdzie się nie wybieram. Tacy już jesteśmy: gnuśni i agresywnie próżni! Jesteśmy fałszywą pieśnią. Z każdą mijającą minutą: "to raj!" ... opluwa nas ognistą pleśnią. Idę w kierunku kosmosu Odgryzam kawałek siebie Wypluwam spłakany księżyc Zobaczysz nas w pełni! Na niebie ...
    3 punkty
  12. a ty wierszu wyrafinowany co zadziornym haczysz kciukiem utwierdzając w przekonaniu że przychodzę tu o czasie i wyjdę z niego nasycona dlaczego się kryjesz tak że trzeba ciebie szukać w prozaicznych scenariuszach i kostką rzucać na oślep która na kancie przystaje jakby czekała swego autobusu dlaczego nie wyjdziesz ze mnie z niej albo z niego i nie staniesz tu na wysokości czyżbyś się bał swojej siły stosować kiedy publiczność nie pragnie brać dróg zawiłych tylko miałkiej papki zważ że swój swojego odnajdzie choćby na krańcu świata i w pobliżu zadanej apokalipsy dostrzeże twój kciuk haczący który przysłoni mu całą ulicę na co więc czekasz
    2 punkty
  13. Łyk wrzątku z popiołem, na gorzki początek Cios haustu – zadyszka – grzdyl dymu –fajczenie Pointylizm za szybą, prześwity, znów lało Znów wrzało, widocznie za słabo się modlę O niebyt – raj w limbie, bo piekło wyboru Dopadło mnie tutaj, (odpowiedź brzmi: nie wiem)
    2 punkty
  14. tak to już jest niestety że mi się czasem lęgną w głowie bzdety
    2 punkty
  15. na tym świecie niewiele warto ale poznać trzeba wszystko by dojść do tego co warto na tamtym świecie wszystko
    2 punkty
  16. Tul mnie i całuj częstuj miłym uśmiechem Nie tylko wtedy gdy płacze lub w Święta Kochaj mnie tak tato jak ja ciebie codziennie
    2 punkty
  17. Człowiek dzisiaj wstanie przed szóstą pożartuje z wanną i przekona umywalkę zagryzie naprędką kanapką poranne tele popadnie w kilkuminutowe trele z rodziną wdzieje wdzianko i fru go nie ma (wiadomo, że odleciał) Spieszę donieść że pospieszył na wagary A tam niewłaściwy film i zła książka A tam czas pominięty przez stoper I nie usłyszysz ani jednego dzwonka Chodzi się w poszukiwaniu prawd mniej oczywistych Jest natomiast nie najmniejsza szansa że pojmiesz ważne tutaj historie że wiedza obrośnie w samodzielne piórka że skrócisz dystans do unikalnej wiedzy że nawet konsola może wyostrzyć zmysły Znowu nad twoją głową wzejdzie paradoks a nawet rozjaśni choć nie całkiem okolicę wykroisz sobie trochę czasu by obejrzeć własny cień (warto się mu czasem przyjrzeć) A na koniec tej całej zabawy palniesz przekonujący, przewrotny, podrasowany, w pełni zakłamany i doprawdy nieprawdziwy wiersz – bajeczkę - wielu nauczycielom (co uczynisz recytując go z pamięci) (co możesz opowiedzieć nawet bezbłędnie). Warszawa – Stegny, 03.03.2024r.
    2 punkty
  18. miłość jak kryształ duszę ozdabia nacieki szamba bywają też pycha nienawiść no i pogarda a z drugiej strony przeciwnie śnię uśmiech na twarzy i dobre słowo a momentami pomocy chęć lecz ciału koszula jednak bliższa może nie zawsze no cóż przeważnie raczej zazwyczaj hamuje nagle zapał ten jestem znów sobą mieszam po ludzku dobre nijakie średnie złe czy coś zaradzę hmm… możliwe... a bo ja wiem sprawdzam jak zwykle szczerze codziennie w hybrydę zaklęty głupcy gadają że niby jestem
    2 punkty
  19. Czy warto pisać wiersze ten temat mnie nurtuje pisanie nie jest grzechem każdy pisze jak umie ale co będzie jak umrę co wtedy ze mną się stanie gdzie dusza wyląduję kiedy pożegna się z ciałem niebo raczej odpada tam wszystko napisane psalmy chwalące Pana wieczorem, nocą, ranem piekło nieaktualne bo przecież jego nie ma człowiek wprowadził zmiany dzisiaj piekłem jest ziemia zostaje jeszcze opcja w którą ostatnio wierzę bardzo długa wędrówka po gęstym lesie wcieleń czasami obrażałem i kara mnie nie minie za wiersze komentarze po śmierci będę świnią pisze też bezsensownie wcielę się w polityka i będę w polskim sejmie z mównicy mówił brednie za wiersze o miłości których sam nie rozumiem wcielę się w Don Kichota wszystko odpokutuję jeszcze trochę przede mną może jeszcze coś zmienię ale jedno jest pewne po śmierci będzie weselej
    2 punkty
  20. @Łukasz Jasiński No to jesteś zwycięzcą. Pozdrawiam @agfka Jutra może nie być. Pozdrawiam
    2 punkty
  21. Był pewien delegat z Chodzieży, co przystać nie zechciał, więc leży. Gdybyż prym euro skumał patriotyzm zmiótł, tuman, byłby dziś europosłem… Wierzy.
    2 punkty
  22. Serce me strachem było rozedrgane, Że jeśli odejdziesz, ja tu zostanę Głową kołysząc i w piersi się bijąc, Leżąc w pościeli, bezsennie się wijąc. Ach tak, w tym mądrość i prawda się skrywa Że jedno rozpacza, gdy drugie zrywa Takie są niezmienne prawa miłości… Nigdy nie myślałam o możliwości, Że ja jako pierwsza odejdę śmiało; Jakże przyjemnie, że tak się to stało! I Dorothy: My heart went fluttering with fear Lest you should go, and leave me here To beat my breast and rock my head And stretch me sleepless on my bed. Ah, clear they see and true they say That one shall weep, and one shall stray For such is Love's unvarying law.... I never thought, I never saw That I should be the first to go; How pleasant that it happened so!
    2 punkty
  23. W niedzielny niemglisty poranek Obieram w ten czas mandarynkę Jej zapach namaszcza lubością Źrenice nozdrza marzenia Jak bryza od morza wraz z mewą Łamana na cząstki maleńkie Ocieka swym sokiem obficie Perłowych kropelek z nektaru By zamknąć swą słodycz w mych ustach Na jedno westchnienie nie więcej Gdy bujność traw się szmaragdzi Pod bitą śmietaną obłoków Konwalia znów stroi się w welon Z tęsknoty za swym Oblubieńcem Roztropna to Panna z pewnością Najpewniej na chwilę przed brzaskiem Jest gwiazda najbardziej zalotną Mrugając wciąż tak filuternie Flirtując znów ze mną zachłannie Ta randka znów będzie udana A ja taki drobny i kruchy Wobec ogromu Wszechświata Jak Trzmiel chcę go znowu zapylić Iskierką co we mnie się żarzy Czy jestem daleko od szczęścia? A może już szczęście jest we mnie?
    2 punkty
  24. ––?/–– Tak bardzo chciałam żebyś wyzdrowiał. Byliśmy na łące. Ciemny całun zaścielił horyzont. Ty uparcie obserwowałeś strumień. Wiedziałam co w nim widzisz i czego pragniesz. Jednak za każdym razem, widniał smutek na twojej twarzy, gdy patrzyłeś na puste, wilgotne dłonie. Poprosiłam, byś spojrzał w niebo. Lecz tam go nie widziałeś. Ja w tym czasie utopiłam drożdżówkę. Nie usłyszałeś pluśnięcia. To był nasz wyjątkowy dzień tej nocy. Miałeś tyle radości w oczach, kiedy wreszcie wyjąłeś księżyc.
    2 punkty
  25. leżałem pod mostem gdy padał deszcz zakopany pod ziemią gdy po niej szłaś w rzece tonąłem którą płynął twój lęk nie wypiję twych łez nie umiem kochana leżałem pod płotem dziurawy od gradu twych słów - błahy nijaki a bliscy szukali mnie dniami nocami by zdążyć zanim uśpi na zawsze mnie żal twój nie przełknę twych trosk nie umiem kochana wybacz dziś nie mam wielkich planów muszę o sobie pomyśleć sobie dać tlen muszę żyć muszę śmiać się i wierzyć w coś większego niż ty i ja już nie my toniemy to nie my to ja i ty
    1 punkt
  26. na niebie pełnia dzieciom spadają gwiazdki w noc Perseidów
    1 punkt
  27. /Nie publikowałem tego nigdzie..., zabrałem jedynie doświadczenie/ A teraz? Mili Państwo! Bo zasady pamiętam, Co z tą głową zostały; Doświadczeniem stały Elementarz przez życie Fedrował ukryty skarb Goniący ósmą wiosną Helikopter z historią — Imał się różnych partii Już nieżyjących królów. Kiedy rozum to badał; Lekki wiatr moją dłonią Misternie ruchy każde Na szachownicy kradał Oświadczeniem miłości Po łąkach biało-czarne. Rozszczepił światłocieni Smakiem kolorów tęczy; Tenże dokończony Świat Utkwił do dziś w pamięci — Wystąpił w miejscowości Ymuiden: serią świeżych Zwycięstw pokonały mnie Żal i smutek po śmierci Źrenice szersze... Kawą! _____________________ Ostatnia runda, która trwała podczas partii szachowej, zakończyła się wygraną i zawałem przeciwnika; zmarł na miejscu, a pieniądze (1500 euro) w kopercie niezwłocznie oddałem i powiedziałem rodzinie; przepraszam! To moja wina. Z zapisu partii odtwarzałem wszystkie ruchy od początku do końca, tym samym z szachami kończąc raz na zawsze __________________________ https://www.youtube.com/watch?v=nCvciGNpiPY &ab_channel=Nahbeuk autor
    1 punkt
  28. Misterium doby - jeden Bóg Zmarł dzień - król ten obok nocy, To słońca oko stracone z miliona. Ze świata zeszli się dnia prorocy, Ich światło śmierć znów pokona. Rzucili runy na kaplicy dnia ołtarz, Meritum dzień ze śmierci budzi. Wołają do nocy - dzień wskaż! Niech znów króluje wśród ludzi! Słońce pojmane czarem wstaje, Noworodek - dzień, lekko ziewa, To już nie mokre listopady, a maje Nie śmierci, a życia nam potrzeba Nocy książę obok nocy królewny, Pół doby, jak pół mózgu boskiego Płacz na dworze wywołał rzewny, Narodzin płomień zapłonął ego. Pewny był lud bardzo i kochający, Pokłonił się szatę dnia ujmując. Wypuszczeni byli wszyscy jeńcy... A na rożnie obracał się stary zając! Ale tu boga nie ma, bo jest Bóg! Jest Jezus i nie ma ,tu szamanów! Słońce oświetla twarze wokół sług, Księżyc tkwi, jak poeta bez słów Ojcze nasz - dzięki ci za żywota, Panie mój - niech los szczęści. Na ciebie nadchodzi znów ochota, Niech twój duch nas ochrzci. Cmentarze rozświetlone darzą Spowiedziami dni - wierych ludu, Gdy wiara też dziś jest mi bazą... Boże! Mój dzień światłem buduj! Autor: Dawid Daniel Rzeszutek
    1 punkt
  29. @Łukasz Jasiński nie istnieją tacy, co mają czyste zupełnie sumienie albo/i tacy co to nie mają lub nie mieli kompleksów. Nie o taką pyszałkowatą miłość chodzi w wierszu. Pozdr.
    1 punkt
  30. @Dared Bo nie jestem, a panu brakuje rozumu w pustym łbie, opublikuję to - co mam do opublikowania i dam sobie spokój, bo: moje życie - to moja prywatna sprawa, właśnie: niech pan zajmie się własnym życiem, kto panu dał prawo mnie oceniać - nikt! Mówiłem już: nie należy mylić Podmiotu Lirycznego z Autorem! Natomiast: nie będę się upokarzał według waszej woli! Wolę umrzeć - aniżeli - gnić w kłamstwie jak wy! Łukasz Jasiński
    1 punkt
  31. @Robert H. "czasem" - ważne żeby udało się, ten stan utrzymać :)
    1 punkt
  32. To chyba mój przypadek. 10 lat temu znajomi założyli zespół i brakowało im tekstów. Więc zacząłem pisać. https://www.facebook.com/zespol.tujon/?locale=pl_PL i nie mogę przestać. Pisanie uzależnia. Pozdr.
    1 punkt
  33. Każdy dzień to nowy dzień :-)
    1 punkt
  34. A właśnie! Po trzech miesiącach bezprawnej blokady - przegoniłem wszystkich... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  35. @Łukasz Jasiński moim zdaniem najlepszy dystans, to ten do samego siebie, ale nie ma sprawy, szanuję inne zdanie i poglądy też, nie nalegam. I przyjemnego wieczoru.
    1 punkt
  36. @Łukasz Jasiński Proszę zwracać się do mnie po imieniu, jak wszyscy. Jakoś mi niezręcznie w tej sytuacji swobodnie rozmawiać.
    1 punkt
  37. @jan_komułzykant Panie Janie, to ja mam wolność, która jest atakowana i bronię jej - stosując samoobronę pisemną i werbalną - zgodnie z Konstytucją Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a ci, którzy tego nie rozumieją - mają po prostu wyprane mózgi i nie czytają, zresztą: nie rozumieją - co czytają, próbują narzucić mi poprawność polityczną, aby potem wmówić mi własną wersję czegoś - co nie ma podstawy naukowej, historiograficznej i filozoficznej - w dalszej kolejności narzucą mi tak zwaną psychologię wstydu, otóż to: widzi pan podobieństwo do poczucia winy - manipulowanie sumieniem ze strony czarnej mafii - kościoła? W moim rozumieniu wolność to odpowiedzialność, świadomość i samowystarczalność - porządek, dzięki temu to ja decyduję o moim wolnym czasie, a nie kto inny, mam lokal socjalny, dożywotni dochód i nie muszę pracować - wszystko sam wywalczyłem, owszem, jeśli ktoś będzie chciał ze mną zamieszkać - to na moich warunkach, nie będę utrzymywał pasożytów - niewolników, inaczej sam będę miał problemy - cudze problemy zostaną na mnie przerzucone, podobnie jest z dziewczynami: chcą wskoczyć na cudze i gotowe i rządzić facetami - jego mieszkaniem i kasą, najlepiej: wypędzić go do pracy, zadłużyć mieszkanie i uciec, kiedy natomiast facet ją złapie, to: nie zrobiłam tego świadomie... Jęczenie: prześladowanie i męczeństwo, ręce opadają... Oczywiście: trzeba używać merytorycznych argumentów opartych na formalnoprawnych dowodach, a one natomiast: nie rozumiem tego i nie wiem o co chodzi i w ten sposób dolewają benzyny do ognia - facet wpada w szał! Pozostaje jedna decyzja: drzwi i won! Potem: Żubrówka i muzyka - wojskowe piosenki i same przyjemności - odpoczynek. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  38. jednym słowem o wolność tegoż trzeba, jak to drzewiej w komunie bywało, zawalczyć. Jak nie wprost, to na murach domów i ścianach "świątyń" rządzącej dziś anarchii. Przyznam, że czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było. Nawet w komunie z prawa nikt aż tak nie zakpił i takiego cyrku nie robił. A w demokratycznym europejskim państwie stosowanie tak barbarzyńskich metod przejmowania instytucji, jest właściwie tym samym, co zbiorowy gwałt w biały dzień na stadionie, gdzie wszyscy tylko patrzą i milczą. Poza tym, wiersz brzmi trochę, jak przepowiednia Nostradamusa i wielu podobnych mu chiromantów/tek, których pewny koniec świata jakoś przeżyliśmy. Na razie, bo wszystko przecież przed nami. A może stąd wzięła się ta zorganizowana plaga nienawiści i obrzydzenia do jedzenia mięsa? Dziwne, bo mnie też śnią się takie rzeczy, niestety ze szczegółami. Ciekawe, czy w takiej sytuacji zamorzony i głodny 'zielony' cofnął by się na widok smakowicie przypieczonej giczy któregoś z wypasionych posłów lub poślinek :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. różowe niebo w tyle został miniony czas nie szukam dawnych dni dziś jesteś ty już niepotrzebne nowe sny 2.2024 andrew
    1 punkt
  40. @Ewelina Na zawsze z nami pozostanie To kolejne, krótkie wyznanie Fajnie napisałaś, z duszą Pozdrawiam miło, M.
    1 punkt
  41. Niedawno u kogoś to wrzucałem i tak się zastanawiam, czy się nie reklamuję ;p a co tam, jest na temat
    1 punkt
  42. Chyba powinno być: "Na dnie pamiętnika" lub "Na dnie, pamiętniku!" Łukasz Jasiński
    1 punkt
  43. Smutny wiersz. Chociaż widać, że autor pogodził się z obecnym stanem rzeczy, to jednak pytanie: dlaczego i czyja to wina - będzie towarzyszyło jemu (jak i wielu innym w podobnej sytuacji) do końca życia. Żyjemy w czasach, w których rozpady związków - to dzień powszedni. Powodem nie jest alkohol, czy ten (ta) trzeci(a), - jak w minionej epoce. Po prostu: było-minęło-będzie (lepiej) Czy na pewno?
    1 punkt
  44. @Lahaj Przy rozstaniu otwierają się rany. Mnóstwo swoich głupot sobie człowiek przypomina. Z hukiem upada Twój paradygmat dobrego męża czy partnera. Różnymi rzeczami i czasem nienajlepszymi ten paradygmat nieobecny się wypełnia... Ale czasem jest jakaś szansa wyjść z tego i mocniejszym i lepszym...
    1 punkt
  45. @poezja.tanczy ... :) dziękuję i również miłe pozdrowienia @Ewelina :) Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie:) @MIROSŁAW C. :) dziękuję
    1 punkt
  46. @poezja.tanczyDziękuję i pozdrawiam! 😎
    1 punkt
  47. Zapach skoszonej trawy Wiosenne perfumy Ktoś pyta o drogę na Ustrzyki //Marcin z Frysztaka
    1 punkt
  48. @Andrzej_Wojnowski Na powiedzenie, niedopowiedzenie Żeby wytykać ludzkie istnienie A co do wiersza, to odwilż, może, kiedyś, po wakacjach :) Pozdrawiam miło, M.
    1 punkt
  49. zima czy lato poglądów fani lecz gdy rozsądek człek miewa za nic okrutnie grzeszy to mało gadać sens swego życia jakby podważa poglądy każdy może mieć inne jesienią wiosną są zbyt naiwne lecz od myślenia nikt nas nie zwalnia sprawdzania faktów oraz działania ... Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...