Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Przedpremierowo, z cyklu: Eksperyment poznawczy Wzór chodnika Chodnik, taki wypieszczony Elementy, zabobony I na swoim miejscu stoi I być sobą, się nie boi Tak to trwało, długie lata Aż tu nagle, wielka strata Chodnik, zaczął mieć pretensje Wyważone, te intencje Tak tłumaczy sobie sprawę Że deptany, na zabawę Że ktoś mu specjalnie szkodzi Że tak ciągle po nim chodzi I te wąty, i zawczasy I przekąsy, wygibasy No to strajk, wymyślił sobie I skończył, w betonowym grobie Wymienili go na nowy Chodnik do chodzenia gotowy Wciąż i ciągle tak na świecie Wzór chodnika, już to wiecie //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, dialogi i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    5 punktów
  2. Muszę uwierzyć Poruszam się kolizyjnie, spójnie. Transformuję codzienność, konduktuję*. Badam i żuję, pochłaniam wnętrzności. Tak pięknie się przemieszczasz. Przenikasz sterowalny ekran z precyzją. A ja wciąż zajadam się resztkami jaźni. Synchroniczne potrzeby, żądze. Modelują trzewia, przeszywają płuca. Jeszcze jeden raz zadławię się sensoryką*. Automatycznie rozkładasz sidła. Bawisz się odbiciem w stalowej rtęci. A ja napełniam trumnę kratami z ołowiu. I nie jest to wcale wspólny dzień. To dopiero początek gry światłocieni. Rozbite ładunki okaleczą ścięgna, dziąsła. A ty, ty mamisz obietnicą, izolujesz. Zdzierasz skórę z mięśni, twarzy, kości! A ja, Ja nie będę się już bronił. Nie! Nie muszę już wierzyć. 18012024-31012024-05022024 Konduktuję - Nie istnieje chyba w języku polskim. Pochodzi od słowa conductor i oznacza po prostu przewodnik elektryczny. Konduktuję oznacza natomiast, że Peel przyczynia się do przewodzenia energii. Sensoryką - Raczej także nie istniej w języku polskim. Pochodzi od słowa sensor co w tutaj należy odczytywać jako odbiornik. A sensoryką oznacza po prostu doznania zmysłowe i te poza zmysłowe.
    4 punkty
  3. ulatniamy się z ciała a ono wtula się w ziemię i wzlatujemy - nareszcie bez skrzydeł ze stali i granic tak chciałabym
    4 punkty
  4. wieczorami pił piwo z pięknymi przyjaciółmi blaski świateł na tafli wody opuszczał przystań nie zasłaniając kikutów łodzie wypływały przypływały nie miał nóg ja z opuchniętymi stopami szłam trzymana w objęciach łowił ryby bez dłoni a potem wracał w ciemnych okularach wstawało słońce siedział obok pustej ławki
    3 punkty
  5. kolcami odstraszam minuty do końca świata zakładam najlepszą sukienkę i przesadzam sukulenty kiedy stawiasz pasjansa walisz w drzewo albo kupujesz zapałki nie chcę sczeznąć wśród panteonu niemoralnie odmówionych propozycji zestarzeć się sama przez twoje wszystkie za i przeciw nie chcę już czekać aż wyszukasz z demobilu jakiś szczególnie zakurzony powód przyjedź teraz mnie zabić
    3 punkty
  6. dedykuję Staremu Kredensowi Życie przygodą z kamieniami, nie tylko tych w sercu skrytych, także i w nerkach cichych drani zadadzą ból - niesamowity. Jest jeszcze tysiąc naturalnych, wieszczących przyszłość w horoskopach, podkreślą urok każdej pani przyozdobione gramem złota. Ale pomińmy te ostatnie, chociaż dodają nam uroku. Nerkowe rozbić - to nie łatwe lub operować i jest spokój. Sercowe - one najważniejsze do chwil ostatnich mogą boleć. Przyczyną chorób duszy pierwsze, są jak wbijany w serce kolec. Więc trzeba duszę pozamiatać; Dokładnie każdy kąt wyczyścić, zanosząc Jemu - trudna rada, przełamać się, a On je zniszczy. I najważniejsze - nie zapomnieć wybaczyć sobie, w szczerej skrusze, by tu na ziemi móc spokojnie zostawić ciało - w niebo uciec.
    2 punkty
  7. gasiłam zbyt wiele pożarów wierząc że więcej niż mogę aż osmoliłam serce więc teraz bije na trwogę
    2 punkty
  8. Z cyklu wyciągnięte "z szuflady" cz.XXVI po drugiej stronie ciszy rzeka w lustrze odbicie twarz czysta udręki brak ból odszedł daleko wędrówka w głowie pocięta klisza wzniesione ręce tak blisko gwiazd
    2 punkty
  9. @Sylwester_Lasota To jedna z moich. Przychodzą po orzechy:).
    2 punkty
  10. Kamień z serca Cóż za piękne powiedzenie A jeszcze piękniejsze uczucie jakiego się doznaje gdy kamień z serca spadnie Znowu wolne Coś ulotnego zaczyna krążyć A potem rośnie z nadzieją doświadczeń zgoła innych na pewno dobrych Lecz to tylko jeden kamień A nie wszystkie Leżą przygniatają Można by z nich usypać Olympus Mons A może jeszcze coś większego Wszystkie serca z wszystkimi kamieniami A jeszcze w pęcherzykach żółciowych Na nerkach w przewodach Cholera Życie to z kamieniami przygoda
    2 punkty
  11. -Mistrzu, wielu pyta, czemu gorzałki nie piję. -Odpowiedz im po prostu: ślubowanie złożyłem, nie zdradzaj zaś niczego lub zasłoń się przysięgą, wtedy dadzą ci spokój i nastawać nie będą.
    1 punkt
  12. jedne - bo muszą drugie - bo tak nawykły trzecie - przygniatane przez przechodzących w mojej głowie czasem jakiejś uda się wyprostować i przebić kopułę zakwitnąć i zapachnieć jak lekko jak cudnie uwalniać ją do Nieba
    1 punkt
  13. Tajemniczy profesor, chodzący w cylindrze znawca wymiarów, zaprosił mnie na „noc naukową”. Czas spędziliśmy ciekawie. Wtajemniczona obudziłam się w nowej rzeczywistości…
    1 punkt
  14. Złoty warkocz splatała na łące, co wstążką jedwabną się rumienił. Potem w potoku się przeglądała, jak czas łagodnie lica jej zmienił. Kolejne wiosny twarz jej okryły. Już pora, by oddać swe kochanie komuś kto równie mocno pokocha i u jej progu o rękę stanie. Z ciepła istnienia swego wyniosła tylko naiwność i sznur korali, który się mienił matczyną troską, ale też lica dziewczyny chwalił. Na cóż to wszystko, jak sznur czerwieni na szyi z każdym rokiem uwierał. Jarzmem smutku pochylał ku ziemi. Troskami kolejny rok otwierał. Na sznurek bowiem zamiast paciorków nieszczęście i łzy ponawlekały stróżki tradycji, dziedziczki smutku. Wkładały korale i płakały. Ona jednak korale nosiła, choć wiatr nie tańczył już w jej warkoczach. Pogodziła się z żalem i bólem, z beznadzieją, co tkwiła w jej oczach. A kiedy przyszedł czas na kolejne rozdanie paciorkowej czerwieni. Pochwyciła sznur trosk nawleczonych i myśl taka - że może coś zmieni. Nie złoży w wianie kolejnych nieszczęść. Przerwie zły los co tchnął pokolenia. W potok przejrzysty rzuci korale, by nie nosiły już nigdy cienia.
    1 punkt
  15. Jest pewien akrobata, co w śródmieściu Hagi w powadze goły lata, lecz nie całkiem nagi. Raz z ciężarkiem związał klejnoty i sutki aż ryknął przechodzień: - Marne będą skutki!!! Szczęściem, dziś do ciężarka, nie przywiązywał wagi.
    1 punkt
  16. runął — i bardzo dobrze! niech leży, padliniuch, nawet nie próbuje się podźwignąć! zaraz pociekną strużki mało jasnej przestrzeni, wreszcie: całe kaskady związane w płynny warkocz (użyłbym słowa noctospady, ale jeszcze ktoś wyśmieje nieudolną próbę zbyt ścisłego określania, podpieranie się neologizmami z brukwi, słowotwórstwem, co jest jak kószka pełna glinianych pszczół). potem zlecą się różni, na rozdzioby. temu przypadnie gram zegarka, tamta będzie musiała się zadowolić półsurowizną. ktoś się zadławi czerstwym dowcipem, żona innego — przeje zbyt górnolotnymi ideami. pudełko pełne kostek zniknie po drugiej stronie płotu. nie minie rok, jak nostalgianci zrzucą się na (specyficzną, przyznacie) rzeźbę nagrobną: zalegnie tam, caluchny z granitu, reanimowany pies. i, klęcząca przy nim, postać o mało czytelnych rysach, twarzy wzniesionej do nieba z błaganiem o ratunek. wywalony język. psa — również.
    1 punkt
  17. Słowem jak gumą Można się zakrztusić Ważne by potem Nie wystrzelić Z d#@y
    1 punkt
  18. REM unika, tu rogi Waldka. Tak dla wigoru, taki numer.
    1 punkt
  19. To marzył zły z ram, ot... To marzył zły z Ramot? E i w ramy, a rwie, Omo da, i wiadomo. No i pion. Ale Hela miła; w róg gór wał im. Ale... O, halo; poziom, moi z Opola?
    1 punkt
  20. drapieżna nitka pajęczyny posypana lukrem księżycowej poświaty ledwo widoczne wgniecenia oderwane od niestabilnej płaszczyzny szybują we mgle niesione przez nowo narodzone piosenki bez wypowiedzianych słów kształtują krainę niedostępnych całości dla zagubionych oczu reszta zniewolona w nieodgadnionych szkatułkach pod spodem przepaść bez początku tajemniczym horyzontem drga nieustannie tam płatki światła zasypiają na liściach między ściankami upływających chwil śnią echa w skalnych kołyskach by kiedyś powrócić w nieskończonych powtórzeniach
    1 punkt
  21. @Leszczym Chyba :) :)
    1 punkt
  22. @Tectosmith mroczny wiersz. Ciekawie pobawiłeś się słowem. Fajna metaforyka. Peelu uwierz!!! Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  23. @Tectosmith Tam to jest dopiero akcja, bo przesyłasz wydawnictwu cały projekt swojego całego myślenia i konceptów od a do z, przesyłasz w całości bo tego wymagają i potrafią Ci nawet przez 6 miesięcy nawet jednym słowem nie odpisać. Nawet nie napiszą, że mail do nich dotarł. Kto i jak może to zerżnąć tak naprawdę to nawet nie wiadomo i nie do sprawdzenia. Albo każą Ci płacić i to jakieś nie wiem sumy od 8,5 tysiąca wzwyż bez żadnej jakiejkolwiek marketingowej gwarancji... I tylko hasło, że poezji się w tym kraju nie czyta... A tak z innej beczki był taki hipohopowy zespół Fenomen, wjechał z pierwszą płytą jak mało kto tutaj, a od wydawcy dostali zapłatę 5 tysięcy złotych... Dom wariatów jednym słowem :))))
    1 punkt
  24. @Tectosmith To wszystko i tak jest porąbane :// Ale serio myślę, że wspomniane osoby i tak będą pisać tyle tylko, że gdzie indziej :))) Jest jakaś taka granica między krytyką, sporem, innym spojrzeniem na tekst i warsztat, a rzeczową wymianą poglądów. Z drugiej strony wystarczy się tylko rozejrzeć tu i tam i dostrzec jak gigantycznie wiele osób tego wszystkiego w ogóle nie rozróżnia... No ale co ja tam wiem ;)) Też jestem świeżak tutaj i w sumie też tylko dlatego, że niewiele innych rzeczy mam do roboty, a wydawać książkowo mi się nie udaje, bo ciągle mi odmawiają ://
    1 punkt
  25. @Leszczym Ja piszę o zniknięciu z forum. I tak się właśnie stało z Zetjot i Wmj, usunęli konta. Okropne osoby, jeździły po kim im się podoba. Pośrednio przeze mnie zniknął Sowa, usunął konto. A teraz uciekł @sam_i_swoi bardzo zniesmaczony moimi odmiennymi poglądami. A wcześniej zniknął @Rafael Marius bo ośmieliłem się stwierdzić, że w Afryce jest głód a nie, jak on twierdzi jedynie niedożywienie. Nawet napisał, że albo on, albo ja. Pisać to na pewno piszą, ale nie publikują tutaj. Ja natomiast zniesmaczony forum po prostu się wycofałem. Niczego sobie nie wyrzucam. W stu procentach miałem rację. Powiem Ci, że bardzo, ale to bardzo nie lubię, kiedy ktoś jeździ po innych użytkownikach i osobach publicznych zupełnie bezpodstawnie. Nie toleruję nienawiści w żadnym wydaniu. Taki już jestem pomimo, że mnie to się osobiście nie opłaciło niestety.
    1 punkt
  26. @Tectosmith Bardzo ciekawe 😊
    1 punkt
  27. @et cetera Gdy chłop użyczał Panu swoją żonę, mógł sobie za to upolować rogacza w pańskim lesie... stąd powiedzenie ,,rogacz" na mężczyznę zdradzanego przez żonę... Lubię stare słowa...
    1 punkt
  28. @Tectosmith Rozumiem i ani nie popieram ani nie oponuję. W sumie każdy robi przede wszystkim jak czuje wewnętrznie...
    1 punkt
  29. @Leszczym Naprawdę bardzo mi miło. Masz na myśli tutejsze forum? U mnie sprawy są bardzo proste. Wraz ze zwątpieniem we własne umiejętności jestem na etapie wycofania się.
    1 punkt
  30. @Tectosmith Serio i całkiem szczerze bardzo podoba mi się ten wiersz :) Również pozdrawiam, choć mam świadomość, że jesteśmy w specyficznym "uzdrowisku" :)
    1 punkt
  31. A to bardzo dziękuję. Jestem zaskoczony bo spodziewałem się raczej negatywnego odbioru. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  32. Świetne zdjęcie. ❤ Dzięki :)
    1 punkt
  33. Przerewelacyjny tytuł!
    1 punkt
  34. @Somalija Dziękuję i również pozdrawiam! @Kościół Zbawienia Słów Dzięki za komentarz. Często sami bywamy sobie sędziami.
    1 punkt
  35. @Kościół Zbawienia Słów No wiesz wtedy jesteś "wysoko funkcjonujący" alkoholik, a na takich spozierają niekiedy bardziej łaskawie :D
    1 punkt
  36. @Kościół Zbawienia Słów Dzięki za koment, a dostrzegłeś trzecią warstwę wierszyka, czyli, że nie wiadomo jaki to miś po drugiej stronie. Brawo. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Trzeba się ich pozbywać. Byle gdzieś na nieczułą kupę kamieni. Pzdr :-)
    1 punkt
  38. @Kamil Olszówka Wow, Kraszewski! Znam "Twardowskiego", pamiętam to z godzinami... Fajnie, że ktoś jeszcze Go czyta, bo choć nierówny (podobno nałogowy hazardzista i pisał tyle by spłacić długi), to nie znam lepszego prozaika, i do tego niesamowita wyobraźnia, np. Jego bajki polskie...
    1 punkt
  39. To jest najlepsze :) Pozdrawiam
    1 punkt
  40. To kilaki... Kali... kot... Mocy z smutku luk tu mszycom. Jaki numer! W REM unikaj.
    1 punkt
  41. było 'ludzików', nawet tutaj, ale zmieniłem , bo to przecież niepoprawnie politycznie jest, zwłaszcza, że te ludziki z Afryki, więc zaraz ktoś o rasizm albo inne cholere wyskoczy, a po co zaoszczać atmosferę?. No i tak to mam alibi. O! ;) Ale dzięki za propozycję i jedynki. Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. fakt troszkę dydaktyczny ale ok. codzienność może być zabawką i bawisz się bez zahamowań lecz los przekreśla życie łatwe byś się na przszłość przygotował :)
    1 punkt
  43. niesamowita już godzina, gdzie brak mi jest wytchnienia a jutra nie ma dobrego, nie ma praktycznie żadnego siedząc w ławce skończył się mój świat, a chwilę potem odrodził się, tylko inny bez żalu, bez polotu zbyt zwykło, zbyt nijako schematyczna rola, pusta obietnica takie są realia, już bez marzeń, bez wspaniałych słów i rąk, z którymi można spleść swój los zwykła szara teczka w rogu, w której ludzie trzymają swoje życie i mnie poty oblewają, że taki jest mój los po wszystkim, będę jedynie z kawą witał dzień, i żegnał z srebrną butelką a nazajutrz się nie obudzę bo już nie będzie do czego, zimno w krainie szarości, dusza duszę pogania, życie wypędza życie
    1 punkt
  44. lecz je do bólu rozpala i myśli w popiół zamienia a z jego chmur się wyłania wiara - to miłość zwycięża
    1 punkt
  45. przy ludziach błagam o śmierć ich jaźń wykrawa z mojej co chce nie ma granic cierpienia bezsilna rozwłóczone po polu kości wiecznie ogryzane przegrałam życie rzadko tu bywam częściej późną porą na północy w krótkim dniu bez słońca samotnica zostałeś na mojej skórze nad ranem budzi mnie pocałunek czuję kształt dotyk ust jedynie tak cię mam
    1 punkt
  46. @aniat. Ładna ballada o grzechu pokolenia..to grzech „zaniechania”walki o siebie najpierw..Moja uwaga jedna: skróć korale, będą lżejsze i niech wiersz płynie w świat…pozdrawiam.
    1 punkt
  47. tacy z krwi i kości dotykają świata tkliwiej prościej patrzą w oczy ciszej się wsłuchują w jego dźwięk i ciszę z pól zbierają prawdę i rozdają głodnym
    1 punkt
  48. wsiąkło w ziemię jak krew czy na dnie serc się skuliło uśpione a może się uskrzydliło białe jak śnieg i wzbiło wtedy jest wolne
    1 punkt
  49. w rozświetlonej sali balowej tańczą zawsze razem barwne i niezliczone myśli - motyle nie łamią sobie skrzydeł tylko muskają
    1 punkt
  50. Ciemna łodyga Jakby utkana z koszmarów Nie chuda i nie gruba Perfekcyjnych rozmiarów Do tego kolce ostre Ostre acz ponętne Niby się boisz Lecz chcesz mieć je w ręce I te płatki Kolor ciemnoszafirowy Skąpane w oceanie Aż brak słów dla tej urody Lecz takiego piękna nie ma To tylko iluzja Choć chciałbym by naprawdę istniała Niebieska róża.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...