Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
12 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
12 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
5 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
12 Października 2025
-
Wprowadź datę
22.01.2024 - 22.01.2024
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie ma miłości bez przebaczenia A przebaczenie z wnętrza pochodzi Stań, popatrz głębiej, skup się i pomyśl Pokochaj siebie, A co ci szkodzi? Przestań zadręczać się tym co było Wszystko minęło, nigdy nie wróci Na tym polega ta właśnie miłość By powstać z kolan, przestać się smucić. Trzeba powrócić do punktu wyjścia A ten punkt wyjścia to ty w zasadzie Usiądź w spokoju i poukladaj W głowie i w sercu, nie trwaj w nieładzie. Na dobre siebie pokochaj lepiej I nie przestawaj ani na chwilę A kiedy zło cię zacznie dopadać W pokoju serca nakarm motyle. I nie zostawiaj pokoju serca I tej miłości, która tam żyje I niech ta łza ostatnia, najszczersza Na zawsze niechęć do siebie zmyje. * podziękowania za inspirację dla Marcina z Frysztaka4 punkty
-
Bez Boga Człowiek ma demencję wieku starczego Historie z neuronów wyżarła zła choroba Już stary ból nie obroni przed wojną jego Już doświadczenie sił życiowych nie doda Wiara zwija flagi i księgi pali na stosach Przykład postępowania jej we mgle niknie Odchodzi autorytetu doba całkiem bosa Rozkłada się dekalog i opada w byty sine Budzi się oko wszechmocnej siły - otchłani Głodne winnych otulonych w grzechu całuny Co nie zabije nas to zawsze krzykiem zrani Cierpienia pochód umiera w nas tłumny Czy znaki na drodze i niebie człowiek widzi Czy nie jest w tej drodze niestety za daleko Chyba Bóg nie wierzy w boskich już ludzi A wytwór słowa - co na poczatku - jest kaleką Dziś człowiek zapomina stare prawidła Zabijany naród kiedyś po wieku sam zabija Matka rozpacz jak jaśmin nas uwiodła Miłość kiedyś ukochana dziś jest niczyja Czyżby piekło było świata pragnieniem? Ostateczną nam rozkoszą była pożoga? Przecież jak bez słońca zginą także cienie Tak człowiek upadnie i przeminie bez Boga Autor: Dawid Daniel Rzeszutek4 punkty
-
Vivat! Zgrzytaniem witam się z rokiem Tłok kawiarniany, kopci się, korci Bliskość krajuszka nowej powłoki – Złotej menażki na stare kości Skóra się złuszcza, strzępią się strąki Pole widzenia miesza się z błotem Trzoda pielgrzymów, kaszel, dreptanie Buty wycieram o alabaster Pędzi kataklizm, czekam w przedsionku Na swoją kolej, ewentualnie Wymknę się chyłkiem na pastwę losu Pięknie jest błądzić, trwać poza czasem3 punkty
-
nie mam swojej twarzy i swojego serca więc wychodząc z domu zakładam glazurę na tapetę remont warto zacząć od wnętrza by przyszłość była wolna od nadmiaru usterek3 punkty
-
Popis Zaszadziło, poszroniło, gołoledzią szkliło, Kryształowo mlecznym ściegiem zaskrzypiała zima. Rozsiarczyły jadem sługi kręgu dziewiątego, Łopotały nad krainą, wskroś szczypały, gryzły. W norach, dziuplach, pod skrzydłami resztki ciepła schować, Byle przetrwać aż do wiosny – wizje lud budował. Byle nie pogrążyć w bagnie, byle nie rozpaczać, Byle płazom byle jakim nie dać zbylejaczać. Oburzyły się jałowce skrzętnie na manowcach: „Czemu wpisać w nasze cienie żadne światło nie chce? Ani ogrzać pod igłami, nawet w kolce wtulić, Błogo miałby między nami, jakby u matuli”. Tylko wicher baraszkował, piszczał gałązkami. „Sobie pisklę z tego mrozu wychodujem sami”. Najeżyły, nastroszyły, drżały jak te trutnie Mogły lepiej lecz nie chciały – popis był okrutny. Marek Thomanek 22.01.20243 punkty
-
To nic że pada i wieje ja inaczej widzę świat czuje ten swój kram To nic że smutek się czai że daleka bliska dal że czas ucieka To nic że marzenia nie widzą horyzontu a nadziei brak Ja i tak się cieszę z tego co mam nie szukam kłamstw Bo wiem że życie to nie tylko bajka to prawdy las2 punkty
-
dalekobieżny odjechał na peronie sam ze sobą w niezgodzie kto zawinił ona czy ja winowajcą konduktor pomylił rozkłady2 punkty
-
Pewien pan Szczepan, mieszkaniec Wrzeszcza na wydarzenia gały wytrzeszcza. Niczego nie jest już pewien, bo przecież miało być lepiej, a się szykuje totalna klęska.2 punkty
-
Codziennie borykam się z samotnością, z pewną świadomością, że tak naprawdę nie jestem sama. Lecz strach się i tak do mnie skrada. Tyle osób się do mnie dobija a może to ktoś innych ich tym razem przywita. Bo ja siedzę w czterech ścianach i próbuję siebie zrozumieć w prostych zdaniach Może kiedyś odzyskam tą iskrę bo serce jest dalej silne, lecz potrzebuje odpocząć, ponieważ nie chcę kolejny raz utonąć. Więc ja sobie pochodzę, sama po cichutku, posiedzę trochę mym ogródku, i spróbuje odnaleźć drogę. Może coś jeszcze zrobić dla siebie mogę.2 punkty
-
jeżeli słowo nie przełoży się na czyn wprost proporcjonalnie do ciężkości dźwięczy pusto jak dzwon któremu wyjęto serce2 punkty
-
Pieśni mej płaszcz uszyłem Haftem złotoszarym Z mitologii starych Od stóp po szyję go zdobiłem; Lecz głupcy go zdobyli, Nosili na oczach ludności Jak gdyby go zrobili. Pieśni, niech głupiec ma go Bo więcej jest przedsiębiorczości W chodzeniu nago. I William: I made my song a coat Covered with embroideries Out of old mythologies From heel to throat; But the fools caught it, Wore it in the world’s eyes As though they’d wrought it. Song, let them take it For there’s more enterprise In walking naked.2 punkty
-
@Nata_Kruk I tak należy czytać:) Dziękuję i pozdrawiam:) @Leszczym rozumiem aluzję:) Dziękuję i pozdrawiam:) @Gizel-la Też tak chcę, a jaki bank?:)) Dziękuję i pozdrawiam:) @poezja.tanczy to zależy od banku:) Dziękuję i pozdrawiam:) @Radosław to kredyt ze stałym oprocentowaniem, więc szarżował nie będę:) Dziękuję i pozdrawiam:) @iwonaroma trzymam się, choć zima i ślisko:) Dziękuję i pozdrawiam:)2 punkty
-
Gdzie mam się zgłosić, by tak kontrolnie, Na próbę umrzeć we własnym domu, W pełnym komforcie i w chwili wolnej Wyżyć się, ale bez aktu zgonu? Jaki formularz wypełnić trzeba, Żeby legalnie, w obronie własnej Kopnąć w kalendarz, lecz sponiewierać Tak, by się ocknął w dogodnym czasie? Bo mnie tak kusi w tunelu światło I to, co za nim tuż się znajduje, Lecz respektując procedur jawność, Mam prawo wiedzieć, czy śmierć polubię.1 punkt
-
tak łatwo przykuć kobietę do budynku łańcuchem kiedy jest naga i okrągła ostatnim etapem czekania kiedy jest w tym bezbronna kto ją odnajdzie w twierdzy gdzie mury gdzie samotność kto dostrzeże jej sylwetkę zapyta a może coś podpowie nim drugi raz brzuch urośnie kto zdąży zanim uśmiechem porwie się razem z dziećmi na skok w objęcia płomieni który nareszcie ich uwolni z kajdan zimnego związku bo oczy muszą być niebieskie1 punkt
-
Pod starą strzechą wyryte słowa miłosnej przysięgi Tylko gospodarz niezmiennie łapie księżyc w sieci1 punkt
-
Naiwny Maciej ze wsi Kurymnogie, Pijany wierzył, że ma trzecią nogę. Szedł i głośno śpiewał, Lecz się o nią wyjebał. Przyjdzie mu teraz, zaś brać zapomogę.1 punkt
-
Pewien Janusz, celnik z Brześcia ma od dzisiaj dwa nieszczęścia, plus do łóżka śniadanie, bo tak umie, skaranie, z biglem zastępować teścia.1 punkt
-
pytasz czy kocham ja mówię szczerze że gdy noc się budzi to strach przychodzi a strach przeszywa twe ciało miękkie raniąc twą duszę a to boli piekielnie to wpływa na miłość i na nas lecz gdy wstaje strach mnie opuszcza to nie odpowiedź na to pytanie bo jej nie ma nie było i nie będzie1 punkt
-
Z cyklu: Dwóch czy jeden Smaczny ktoś Zostawiłem za sobą Zgiełk stolicy Wyjechałem na dobre I nie była to zmiana przecznicy Wyjechałem w Bieszczady Daleko, daleko Nie aby po szlakach chodzić Bo nie ma nic z tego Tylko, żeby się zaszyć W chatce spokoju I z chatką spokoju Poznawać uroki pustego pokoju Chodzić po drzewo Rozpalać ogień Żyć, pić, gnić Co robię, nie powiem Ważne że z ciszą Wszedłem w koalicję I już została Ma ugruntowaną pozycję Sąsiad, zza góry Czasem mnie odwiedza Robimy sobie zjazdy Raz do roku, wiedza I Bieszczady we mnie Już zostały I skutecznie śmierć Ode mnie odganiały Bo w ciszy, omija Nie robimy hałasu Nie rzucamy się w oczy Nie przyjdzie zawczasu Bieszczadzki ktoś Tak mnie niedźwiedzie znają I się z wilkami Na mnie tu zmawiają Ale cisza mnie chroni Nic mi też nie zrobią Bo człowiek żyjący w Bieszczadach To pomnik, ozdobią Jak to pomnik, Z pomnikami trzeba z szacunkiem Stworzyły mnie Bieszczady Stałem się ich poczęstunkiem //Marcin z Frysztaka Piszę opowiadania, dialogi i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org1 punkt
-
- dla Belli i dla A. - Zostałeś nam ty, drogi bardzie - powiedziała Bella do Jaskra. - Jakie jest twoje zdanie o naszym kraju? I szerzej - o tym świecie i o tym wymiarze? - Zbyt mało go zobaczyłem - rozpoczął odpowiadać Jaskier. - Ale - jednocześnie swoim zwyczajem rozpoczął marudzenie - to, co widziałem, niezbyt mi się spodobało. Owszem, tutejsza forma karczm istnieje i nazywa się, jak to mówiliście, restauracją. Fakt, przyznaję - z nawet bardzo dobrym jedzeniem, z miłą, kulturalną... obsługą, tak? czy to właściwe słowo? - upewnił się - i, ba - z czystym, zadbanym wnętrzem. Nie zadymionym, jak to często w naszych czasach bywało. Wszystko to prawda. Ale gdzie tu miejsce dla barda? Mało tu gości, co z tego więc, że obytych i kulturalnych? Mało słuchaczy oznacza mały zarobek... - Ale, mówiąc współczesnym językiem - zaczął Mil - skoro tworzysz świetną poezję i muzykę do niej, mógłbyś zacząć występować w dużych salach przed taką publicznością, jaką lubisz. Taką, która - potocznie rzecz nazywając, zna się i na poezji, i na muzyce. - W dużych salach - rozmarzył się bard z uśmiechem - przed liczną publicznością. Wysoka kultura, piękne damy, dużo złota. Ach... - Piękne damy - uśmiechnął się Jezus z lekkim przekąsem. - No tak: złoto i niewieście wdzięki. Cały Jaskier. - Niewieście wdzięki i złoto - poprawił wymieniony z imienia, w swoim przekonaniu zgodnie z prawdą, czyli słusznie. Nie wziął tylko pod uwagę, że Jezus wie wszystko. Chociaż Jaskrowi akurat to trudno byłoby sobie wyobrazić. W końcu nie wszystko wiedział - i nie wszystko rozumiał. - Chyba jednak spodobałoby mi się tutaj - wrócił myślą i słowami do odpowiedzi na pytanie. A samą myślą do marzeń. - Brazylia... Cdn. Gdańsk, 20. Stycznia 20241 punkt
-
zachód słońca pełnie księżyca udany horyzont łąka kwiatowa mgła na polu szumiący las to wszystko to udana poezja która cieszy nie tylko gdy pada i wieje gdy puka żal ale wówczas gdy świeci słonce i miła jest dal1 punkt
-
- dla Belli i dla A. - A zatem - podjął Regis - Brazylia to obszar ośmiu i pół miliona kilometrów kwadratowych, zamieszkałych przez - tu uwaga! po raz drugi - dwieście dwadzieścia milionów ludzi. W zapisie cyfrowym - spojrzał po twarzach - będzie ta liczba wyglądała następująco. Osiem i pol miliona - przecyfrowywał -kilometrów kwadratowych powierzchni to więcej niż dwa - razy cztery - razy milion - dla nadążenia myślą zostawiał stosowne przerwy - kwadratów o bokach tysiąc metrowych? - zapytał przyjaciół, przybyłych z tego samego co on wymiaru, kierując swoje pytanie również do Olega. - Wszyscy z wyjątkiem Angoulême, aż wiedźmin spojrzał zdziwiony, i tego ostatniego przytaknęli bez przekonania; było zarazem jasnym, iż Yennefer z Geraltem również nadążają bez trudu - tak samo jak Oleg. - Natomiast dwieście dwadziescia milionow ludzi to będzie - tu wykonywał dłonią w powietrzu stosownie powolne ruchy - jedynka i raz - dwa - trzy - cztery - pięć - i sześć zer - czyli właśnie milion. Spora liczba, prawda? A potem pomnożymy ją dziesięć razy do dziesięciu milionów - albo inaczej mówiąc, powiększymy do nich - a potem jeszcze dwadziescia dwa razy. Czyli wyglądałoby to tak - znowu zaczął kreślić znaki w powietrzu - jedynka z siódemką zer pomnożona wspomnianą ilość razy da nam w wyniku tę liczbę. Tak więc Brazylia dwudziestego pierwszego wieku w kwestii powierzchni oraz liczby ludności jest już wam znana, liczbową część opisu - zakończył Regis - mamy już za sobą. Teraz wy - zwrócił się do Belli i Mila - przedstawcie nam dla równowagi barwną jego część. Zrozumiałe, że zarówno Oleg, jak i cała Geraltowa kompania, kręcili z niedowierzaniem - a nawet w pewnym liczbowym oszołomieniu - głowami. I że nakreślone przez Regisa linie pozostawały w powietrzu odpowiednio długo... Cdn. Lençois, 13. Stycznia 2024.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota a już myślałem, że jest późno i nie łapię lub, że to jakiś ukryty walor i się nie poznałem. Aha, to masło maślane. No tak, późno jest ;))1 punkt
-
Też się teraz nad tym zastanawiam... chyba siliłem się na oryginalność :))))))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Idzie bieda, idzie bieda idzie wielki głód. Nic już bestii nie powstrzyma, może tylko cud. Tak powtarzał obszarpany, brudny, stary dziad. Kończył się trzydziesty ósmy, nikt nie słuchał rad. We wsi naszej się pojawił nie wiadomo skąd, o kawałek żebrząc chleba, mruczał mantrę swą: Idzie bieda, idzie bieda, idzie wielki głód. Nic już bestii nie powstrzyma. Umiesz? To się módl! Dzisiaj złoty masz zegarek, jesteś wielki pan, jutro za kawałek chleba ten zegarek dasz. Dzisiaj jesteś pewny siebie, bo masz własny kąt, jutro z niego cię wygonią, nic nie weźmiesz stąd. Nikt mu wtedy nie dowierzał, gdy powtarzał wciąż: Idzie bieda, idzie bieda, idzie wielki głód, Nic potwora nie powstrzyma, nie pomoże cud. Jednak sens słów dotarł do nas nim przeminął rok. I choć dziad się gdzieś rozpłynął pośród pól i łąk, znów z daleka dziś dobiega cichy jego głos: Idzie bieda, idzie bieda, idzie wielki głód. Nic już bestii nie powstrzyma. Umiesz? To się módl!1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, wszystko idzie w jakimś chorym kierunku i to nie jest ekstrawagancja a raczej wchodzenie bez wazeliny w d... w poddańczo-służalczych tonacjach. Przeginanie w stronę, jak dotąd, kompletnie nieakceptowalnych zasad, zachowań lub wyrafinowanych zboko-upodobań. Może dlatego Polskość, to nienormalność, bo ciężko z tym u nas? Dzięki.1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant @jan_komułzykant Moda na idiotów jest już od dawna. Wystarczy posłuchać celebrytów i influecerów. Teraz jeszcze swoje dołoży szkoła.1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję! Nie spodziewałem się takich słów akurat pod tym wierszykiem <3 A sformułowanie "wydaje mi się, że stwierdzam fakt" sobie zabieram, bo to jest złota myśl ;D Jak to pomimo? To, że jest o umieraniu, to jego najmocniejsza zaleta! ;D Da się, nie da się, można, nie można - jakie to ma znaczenie w kontekście marzenia? Marzyć można o wszystkim, a o rzeczach niemożliwych marzy się najczęściej ;> WIEM ;] Również pozdrawiam!1 punkt
-
Tak o tej jedynej, słusznej i niezależnej ,,belce" podpierającej NBP;) Nie idzie się do konkretnego sędziego i nie prosi o ,,odpowiedni" skład ławy sędziowskiej w ,,trosce" o sprawiedliwy wyrok:) Szymuś nie wie od czego są kancelarie lub dostał polecenie, do kogo z papierami;) To pierwsze odpada ze względu na niebywałą inteligencję i poziom elokwencji (podobno).1 punkt
-
@Moona Przynajmniej pamiętasz Czyli było warto :) @Leszczym Poezja bez poezji to nie to samo :) @Wiesław J.K. Tak, sielanka dobrze robi na głowę A czworonóg wskazany :) @violetta @Sennek Dzięki Pozdrowienia dla wszystkich, M.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@kwintesencja zawsze z wielką przyjemnością czytam Twoje wiersze. Pozdrawiam Cię serdecznie 🤗1 punkt
-
lim0 – obyczajny Czterej turyści na Zawracie ze strachu mieli pełne gacie, spotkali niedźwiedzia, ten spokojnie siedział żrąc sushi na ich karimacie. lim18+ - bezwstydny Kucharz z knajpy w Łodzi-Bałuty od tygodnia chodzi jak struty, jaj kurzych nie miał pod ręką, swe ugotował na miękko ze stoperem przez trzy minuty.1 punkt
-
@poezja.tanczy Chatka w górach to marzenie, lecz nie samotnie, jakiś kotek i piesek, wymarzona emerytura. Pozdrawiam!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
~~ Niedaleko od wioski Arkadii Felek z Jędrkiem fundamenty kładli pod budowę Sex Shop'u, by tu każdemu chłopu dogodzić. Jak? - może byście zgadli? ~~1 punkt
-
Kołyszę pytania do snu, niech zasną troski serdeczne, a czas je zapewni, że nic na świecie tym, nie trwa wiecznie. I cicho zanucę im pieśń, niech miękko utulą głowę, wierząc, że często odpowiedź, jest prawdą, tylko w połowie.1 punkt
-
w świecie materii nic nie jest wieczne ruch tworzy niszczy pochłania nas a w świecie wyższym czas nie istnieje związuje wieczność ponoć to fakt :)1 punkt
-
1 punkt
-
W bezgwiezdną noc zimną i ciemną jak okulary generała rozjechali ostatnią nadzieję czołgami usychała wdeptana w ziemię skutą nieczułym lodem nie będzie koguta z Teleranka jak mantra powtarzany dekret który odbiera wszystko i wszystkiego zabrania za oknem trzech zomowców przy kozie się grzeje połowa miasta jeszcze spała pośpij sobie też córeczko to dla ciebie dzisiaj kołysanka zanim przyjdą po mnie cichutko ją zanucę nie smuć się obiecuję wróci na pewno słoneczko i ja też wtedy powrócę tatusiu czy to wojna? a z kim?... ***1 punkt
-
Zachowane w pamięci wspomnienia Nie rozpływają się (Niczym pyłki na wietrze) A ja wracam w twoje ramiona Który to już raz? Sam nie wiem (A chciałbym to wiedzieć!) Gdy noc chłodna odciska Na nas swoje piętno Wtedy czujemy i rozumiemy wszystko A piękna kołysanka utula nas do snu1 punkt
-
jeszcze jedna noc to nie powód do wstydu przekwitamy zgodnie z kalendarzem nago za oknem miasto tuli się do neonów stosownie do wieku pada deszcz w ciemności mokną ciała niebieskie1 punkt
-
Kołysanka miłosna Jak wiosna radosna I piękny śpiew który Słyszę z twoich ust A potem tak nagle Całuję twój biust Czy tak łatwo trafiłem W twój gust? Sam tego nie wiem Bo to słodka tajemnica A ty pojawiasz się i znikasz Jak ta senna okolica Zapisana czarno białymi barwami A młodzi kochankowie przywarli Do siebie jeszcze mocniej Swoimi wątłymi udami1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne