Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.12.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Chciałbym by każdy był szczęśliwy nie czuł trudnych chwil By obok zawsze była nadzieja nie smutek który uwalnia łzy Pragnę by człowiek nie bał się cieni by zawsze miło śnił
    4 punkty
  2. Chciałem porozmawiać z Bogiem włączyła się automatyczna sekretarka
    3 punkty
  3. „Szczęśliwy kto stanie na początku pozna koniec i nie zakosztuje śmierci” Ewangelia Tomasza. Mistyczną księgę odpływ uchyla gwiazda oświetla słowa na piasku w muszelce z blasku rodzi się perła gałązka kwitnie proroctwo zwiastun Kropel dni dawnych z rajskich ogrodów gdzie dzieci nago wśród łąk igrały biegnąc za szczęściem strumyczkiem prawdy dróżką do dziejów przyszłych wspaniałych Gdy pieczęć zdarta odsłoni przestrzeń zdziczała dusza boską się stanie z dala rozbłyśnie wśród niepamięci dwunasta brama górnego miasta
    3 punkty
  4. Meltdown Za dużo, już za dużo, błyski, szumy wszędzie, A wszystko jak stroboskop zewsząd mnie naświetla; Jak uciec? Czym wypłynąć z bodźcowego piekła? Przestańcie już, mam dosyć, proszę was, odejdźcie. Na moment, choć przez chwilę niech spokojnie będzie; Ja wiem, że wy musicie… Wciąż próbuję przetrwać Śród szumu neurotypów, w iskrach i refleksach, Z nadzieją, że się skończą, że gdzieś pójdą wreszcie. Na uszach mam słuchawki, nad oczami daszek; Wygłuszam otoczenie, by nie przeszkadzało, I siedzę w zaciemnieniu, nie dopuszczam świateł, Bo ilość mocnych ukłuć tylko powiększają. To przejdzie, lecz nie umiem świata czuć inaczej, Choć staram się, by czucie trochę mniej bolało. ---
    3 punkty
  5. Paryż... gdzie mój Paryż? Ty za parawanem... a ja bezimienna za kurtyną ukrywam się... już dalej oczy mnie nie skuszą - tylko do oceanu wytchnienia ani dalej ani głębiej nie dotrę Paryż... gdzie mój Paryż? nie powiodą cię do mnie myśli - przez lęk niewypowiedziane choć parzą i kąsają jak szczeniak... wolność! wolność... tak wiele ma oblicz a każdą ciemną stronę do kąta wpycha Paryż... gdzie mój Paryż?
    2 punkty
  6. w co wierzyli syberyjscy łowcy mierząc stopami ziemię pełną zdradliwych korzeni i głazów ukrytych pod śniegiem mamut był bogiem czy rzeka matka biorąca początek w zamglonych górach Etiopii gdy trzy miesiące achet żywiło wodą i mułem piach pustyni wypełniając doły ziemne potłuczonymi naczyniami i kośćmi z prostych chat nim pielgrzymki grzebalne wyniosły w górę piramidy sokołów Horusa słoje i miazgi odliczały czas przedwiecznych lasów życie było przestrzenią pomiędzy żądzą polowań a strachem opuszczania legowiska bez zasłony depresji i złego samopoczucia jestem antysystemowy na przeciwlękowych
    2 punkty
  7. w przedszkolu poszliśmy do domu złotej jesieni na spotkanie wigilijne mówiłam wierszyk a starsza pani przede mną płakała płakała płakała dygnęłam i wręczyłam jej laurkę z namalowanym przeze mnie sercem tuliła mnie jak dzieciątko boże patrzyła na mnie jak na aniołka * potem było ze mną różnie gniewy, kłamstewka, zazdrości wstydy, ucieczki, zaniechania ale dobrze pamiętam kim jestem na początku
    2 punkty
  8. Pierwsza gwiazdka na niebie jest już magia świąt ludzkie serca otwiera jest okazja narodzi się Bóg dziś będziemy się razem weselić jest choinka i duży stół tradycyjne święto rodzinne lecz nie każdy będzie tak mógł ktoś samotnie spędzi wigilię On jak oni samotność znał skromny cieśla w starych sandałach i na krzyżu pozostał sam ale coś po nim pozostało puste krzesło na którym kurz dla samotnych nierozumianych mamy miejsce dla nich i cóż czy naprawdę im pomagamy
    2 punkty
  9. Myślą jesteś i niejedną drogą w sercu, autostradą tam me smutki spać się kładą z przepowiedni panoramą Wyczutuję z Twoich oczu: czym mnie jeszcze dni zaskoczą co się stanie pewną nocą kiedy Serca zatrzepoczą I gdy wpadnę w Twoją matnię tak jak tonę: w sidłach natchnień a mój rozum wciąż przy Tobie jak bezmiary...co w mym słowie... Nie chcę tracić chwili, mocy... ani jednej prawdy w nocy ani jednej możliwości żeby zaznać Twej miłości mojej? Agnieszce
    2 punkty
  10. Białe czapy na konarach Dzwonki sań Kolorowe przyodziewki Końskich chrap Z karczmy tęskna Skrzypek krtań Drżąca cicho W białą odchłań Na Krupówkach Obraz Breugela Śnięty odblask Starych świeczek Na Pęksowym Śpią poeci
    2 punkty
  11. wczoraj droga nie była prosta dziś już tak płytka rzeka pod stopami światło pochłonęło ciemność nowe sny rzeczywistość nie woda ale wylała się na drugi brzeg zło w potrzasku nie obudzi go świt przebaczenie zakwitnie w żyznej glebie nowym kwiatem nie będzie ciężarem możesz otworzyć już oczy 12.2023 andrew
    2 punkty
  12. Niestety świat jest chory. Dziękuję i pozdrawiam To Himalaje, ale jakieś ruchy tektoniczne mogą to zmienić. Dziękuję i pozdrawiam
    2 punkty
  13. @Andrzej_Wojnowski Czyli poszedłeś za ciosem :) @Rafael Marius Takie wysypisko to prawdziwa skarbnica Można w piecu palić Sprzedać jako nówki, tylko Niemic dwa tygodnie jeździł Albo pociąć i zrobić z nich klapki, jak w Afryce robią @Nata_Kruk Wracaj, zapraszam Tobie też wszystkiego grudniowego :) @Monia @Ewelina Dzięki za czytanie Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
    2 punkty
  14. Encyklopedycznie Niepokój - znam to słowo niemal doskonale, I wiem jak w ciuciubabkę bawić się potrafi. Daruję sobie jednak zwroty i cytaty, Bo wolę ich już w sumie nie pamiętać wcale. Rozmowa - pewność siebie drogim jest towarem, Lecz bywa też wielokroć rozdawana gratis. Od czego to zależy? Może jest gdzieś jakiś Aneksik do gry w życie? Nie wiem, nie słyszałem. Emocje - wciąż tak trudno jest mi o nich pisać, Bo nawet podczas rozmów, z wielkim niepokojem, Przyglądam się jak zdania zaczynają znikać, Nim słowa odpowiednie scalę i dostroję. Poznanie - przed emocją ciągle jest granica, Lecz może, co dziś obce, kiedyś będzie moje? ---
    2 punkty
  15. Nad nędzną szopą w Betlejem gwiazda nieziemski blask sieje, tam Jezus zrodzony w żłobie położony, zbawienia niesie nadzieję. Wszystkim Forowiczom życzę Radosnych, Spokojnych bezcovidowych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
    1 punkt
  16. poezjo nie jesteś pustym słowem jesteś nadzieją i drzwiami prawd poezjo czemu cię czytając fajniejszy staje się świat który się uśmiecha poezjo czemu gdy jesteś obok nie ma ciemnych chmur a życie to czysty raj poezjo powiedz czemu gdy pada i wieje to zawsze jesteś na tak
    1 punkt
  17. Blednie poranek, światło promieni słonecznych, nadzieją spowija cień mroku serca twego i może tym razem nie zgaśnie przez Ciebie, czy też przez Nas . Wina zawsze obustronna . Jakoby świeca płonąca do końca. Koniec końców oby nie nadszedł. Rozświetlić mrok można w obu osobach . Oboje inni a jednak podobni . Ogień i woda , słonecznik i róża . Oboje potrzebni sobie . Magnes ciągnie do siebie. Historia jeszcze nie do końca napisana . Od nas zależy jak się potoczy. Bo nikt uczuć nie przeskoczy. Razem lepiej , osobno źle. Niczym nie przesłoni opinia tego. Nieważne kim , Nieważne ile . Ważne to jak.
    1 punkt
  18. kto powiedział że szafa jest tylko na ciuchy i buty papiery i klej czasami gdy nie stać mnie na wyspy wielkanocne zamykam się od środka słońca nie szukam a tam zawsze cień i gdy tak wynoszę się na wakacje odcinam kontakty rozmowy problemy kot został na zewnątrz a w środku myśli jak myszy wyłażą z kątów bo w szafie do harców budzi się dzień można ogłuchnąć gdy myśli szaleją odcięte od świata w małej przestrzeni skaczą po głowie ze szczeką się droczą rechoczą i ze mnie wyłażą z tą mocą łzy kapią i męczą choć ich tadam: nie chcę na jednej z wycieczek fakultatywnych myśli rozpierzchły się kompletnie gdzieś pamiętam jak pusto się wokół zrobiło jak w medytacji spokojnie cicho a nawet miło tak się zrobilo w krainie zen ------------------------------------- gdy nadmiar bodźców ze świata wali czasami otwieram do szafy drzwi można uporać się i z myślami bez zamieniania ich w serię netflix PS tak miało być, dysonans, jestem otwarta na wyrównania, ale czytelnik zadecyduje. trochę wiersz ma sens a trochę nie ma sensu. czuję się dobrze. to sposób na nadmiar bodźców. a jaki ty masz?
    1 punkt
  19. Nie ma, ponieważ taki po prostu się urodziłem. O, no to i tak masz fajnie. Żeby cokolwiek zrobić, czy popracować, muszę mieć idealną ciszę. Tak, masakra i murowane przebodźcowanie z prześwietlenia. Miałem i w zasadzie mam do dnia dzisiejszego swoje metody na to, i powiem Ci, że niesamowicie podobne do Twoich.
    1 punkt
  20. piszę do ciebie ty nie odpisujesz a może listy już nie docierają do adresata listonosz śmieje się pod nosem listy? ja to reklamy roznoszę
    1 punkt
  21. @Rafael Marius 🙂🙂🙂 się w odpowiedzi. Rafaelu, serdeczne pozdrowienia.
    1 punkt
  22. Całkiem niemałe zamieszanie wzięło się od auta marki Toyota. I od kraju Basków czyli Hiszpanii. Pewien mechanik inżynier Pablo S., zresztą uwielbiający koncerty na żywo przeróżnych klezmerów w pubie, do którego notorycznie zaglądał wpadł na pewien z początku niezbyt rokujący i niewiele znaczący pomysł, a wiadomo, że przecież wszystko tutaj zaczyna się właśnie od pomysłu. Nic innego jak pomysł zmienia tutaj rzeczywistość i bywa, że czasami nawet o kilkadziesiąt stopni. Przestudiował setki schematów i projektów aut marki Toyota i doszedł do wniosku, że te auta za często i zbyt wydawałoby się nieprzewidywalnie psują się. Skrzyknął wokół siebie grupę pasjonatów, a jednego nie można mu było odmówić, a mianowicie daru przekonywania. Grupa szalonych techników, mechaników i konstruktorów opracowała wydawałoby się niewiele znaczący plan usprawniania Toyot, swoistego tuningu, dzięki któremu auta zaczęły się psuć ze znacznie mniejszą częstotliwością i ze znacznie większą niż dotychczas przewidywalnością. Grupa szalonych zapaleńców, bo chyba tak ich trzeba nazwać, opracowała pewien schemat obsługi aut, dzięki któremu – oczywiście przy rozsądnym jego stosowaniu i realnym wprowadzeniu w życie, auta marki Toyota stawały się wręcz niezawodne, a w każdym razie coraz bliższe temu pojęciu. Grupa mechaników ulepszała tę metodę rokrocznie, systematycznie i stale dzięki czemu – z początku tylko dla wtajemniczonych – auta marki Toyota w ogóle przestały się psuć i to właściwie przez całe niemalże dekady, co samo w sobie urosło do rangi niemałego wyczynu. Efektem tych działań była oczywiście wieść na kraj Hiszpania, że oto w końcu komuś się udało w pewien sposób przechytrzyć firmowych konstruktorów aut, a przecież krążyło po świecie szereg bardzo popularnych legend i opowieści, że de facto całkiem sporo defektów aut jest w istocie z góry zaplanowanych, co zresztą – jak powszechnie wiadomo – bynajmniej nie dotyczyło tylko aut, bo również pralek, telewizorów, komputerów i całego szeregu najróżniejszych urządzeń. Różnica była tylko taka, że mechanik inżynier z Hiszpanii Pablo S. postanowił coś z tym realnie zrobić, a po drugie skrzyknął wokół siebie niemałą grupę fachowców w dziedzinie samochodów, a jak pomysł zaczynał się udawać to jego zakład nazwijmy to w pewnym uproszczeniu mechaniczny zaczął przynosić niemałe dochody, a jego klienci z zadowoleniem popadli w szereg najróżniejszych wygód związanych z eksploatacją własnych aut, co skądinąd zaczęło przynosić im samym również niemałe korzyści materialne. Ale ta okoliczność nie była wcale jeszcze największym zamieszaniem, no bo przecież dotyczyło to tylko określonych aut i tylko w Hiszpanii i w zasadzie poruszano się wokół całkiem niszowego zagadnienia. Zamieszanie i to niemałe spowodował – jak łatwo się tego domyśleć - rozgłos. Gdzieś w jakiejś gazecie, albo w telewizyjnym reportażu świat usłyszał o metodzie mechanika inżyniera z Hiszpanii Pablo S. na temat aut marki Toyota. Wiadomym więc stało się, że metoda przeniesie się na inne firmy aut i kwestią tylko czasu było, że zostanie rozpowszechniona na cały szereg innych urządzeń mechanicznych, których jest przecież na świecie bez liku, a nawet jeszcze więcej. Ale i ta okoliczność nie była przedmiotem największego zamieszania, zwłaszcza że producenci urządzeń mechanicznych wyszli naprzeciw tym poszukiwaniom i jak to w życiu bywa nastąpiło pewnego rodzaju pobudzenie rozwoju technologicznego, co właściwie wyszło na dobre zarówno użytkownikom sprzętów, mechanikom, znawcom materiałów jak i ich producentom, bo przecież tę nową sytuację można było wykorzystać na szereg najróżniejszych sposobów i w bardzo wymyślny sposób jeszcze więcej na niej zarobić, do czego zresztą finalnie doszło. Nastąpiło również pobudzenie najróżniejszych, niekiedy trochę już uśpionych, tez na temat konsumpcjonizmu jako takiego, ale i ta okoliczność w pewien sposób światu przeszła, albo również przyniosła szereg najróżniejszych korzyści, bo przecież jest to okoliczność jak najbardziej godna stałej uwagi i szeregu najróżniejszych rozmów, a nawet przeróżnych naukowych opracowań, a przecież świat bardzo lubi i dyskutować i pisać i analizować i rozpatrywać i czuć zapał itd. Jak z łatwością można się tego domyśleć największe zamieszanie powstało dopiero wtedy, gdy zmyślni naukowcy i konceptualiści zaczęli przenosić metodę Pablo S. na życie człowieka, co miało szereg bardzo daleko idących najróżniejszych konsekwencji od małych po olbrzymie, ale ta okoliczność jest już stety lub niestety tematem na inną opowieść. Warszawa – Stegny, 17.12.2023r.
    1 punkt
  23. @Tectosmith dziękuję 😊 w Paryżu nigdy nie byłam. Może kiedyś:) Pozdrawiam ciepło 😊
    1 punkt
  24. @Ewelina Super wiersz. Ta wolność wcale nie jest taka oczywista i jasna. A Peelece życzę tego Paryża z całego serca. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  25. ~~ Destruktor społeczny, tchórzostwem podszyty; w swoim życiorysie - hipokryzją zrytym, chce zapisać kartę bohaterskich czynów. Oto dziś w TVP, dostępnej dla gminu, stoi na czele grupy, broniącej obłudy. Jarmarczny kabaret - więc nudy na pudy .. ~~
    1 punkt
  26. Witam - ano tak - często to robię - lubię taki stan - Pozdr. Witaj - i tak zrobiłem - dziękuje za komentarz - Pozdr. @iwonaroma - dziękuje za serduszko -
    1 punkt
  27. @Rafael Marius Byłeś odważnym chłopcem...
    1 punkt
  28. Witam - lubię gdy człowiek jest szczęśliwy uśmiecha się - Pozdr.serdecznie. Witam - usunąłem ostatnią zwrotkę - myślę ze teraz jest lepiej - wyraźniej dziękuje za przeczytanie i słuszną uwagę - Pozdr.uśmiechem. Witam - poprawiłem - usunąłem ostatnią - miło że czytasz - Pozdr.zadowoleniem.
    1 punkt
  29. @jan_komułzykant sciskam Cię Mistrzu. Dziękuję. @GrumpyElf ok, pochopnie rzuciłam słowami. Ale rymowanki są traktowane prowincjonalne i staję w ich obronie, bo naprawdę wymagają sprawności. @sam_i_swoi zrobiłam duże oczy na Twój wpis, zaczynając od pomysłu na interpretację, umiejętności AI, po wianuszek głasków w moim kierunku sztucznej (acz miłej) inteligencji. Zasadniczo o tym jest tekst. Zszokowało mnie, że tak trafnie i prosto zinterpretował wiersz program i wydał ocenę. To moje pierwsze takie doświadczenie. Wiem, że ludzie piszą konspekty, analizy, oferty z pomocą AI. Ale rozumienie metafor i tego co pod nimi? Szok. Ukłon złożę w stronę binga, rozdzielając słówko prze ziemski. Mial to być neologizm ale może już jest? Niech będzie. Pozdrawiam ciepło, bb
    1 punkt
  30. Nie mogłabym się z Tobą bardziej nie zgodzić. Zabrzmiało jakbyś pisała o jakimś przypadkowym efekciarstwie. W białym wierszu każde słowo dużo waży, nie przykryje go efektowny rytm czy rym, trochę jesteś naga wśród słów. Nie chcę rozpoczynać polemiki co łatwiejsze czy trudniejsze, nie w tym rzecz. Jednak z postawioną tezą nie zgadzam się.
    1 punkt
  31. Dzięki za ten komentarz. Dobrze mieć świadomość, że zostało się dobrze zrozumianym :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  32. Fajny. Tylko co ta kreska na końcu tego wersu robi? :) Pozdrawiam
    1 punkt
  33. Nie cierpię tego filmu i jemu podobnych. A wiersz.. sporo w nim tego wariactwa okołoświątecznego, które jest mi obce... :) Tonuję wszystko i nie mam chaosu.
    1 punkt
  34. Pisanie listów urosło do... archaizmu.. prawie... ;) Do mnie kartki okazjonalnie wysyłają ludziki.
    1 punkt
  35. To tylko porażka, potencjał autokracji i mamienia jest większy, niż ciepłej wody i spokoju. Pozdrawiam
    1 punkt
  36. ot tak, ponieważ, że na Chołownię zeszło mie chociaż z początku o Waldku myślałek co pruł wodę i tyż Marszałek. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. @poezja.tanczy Pewnie znalazł w lesie dzikie wysypisko starych opon
    1 punkt
  38. @tomass77 Nie ma to jak w parku, a jeszcze lepiej w lesie.
    1 punkt
  39. Dlatego właśnie historia lubi się powtarzać. A będzie i tak po staremu. System trzyma się krzepko.
    1 punkt
  40. @poezja.tanczy Rozumiem. Rok temu złapałem gumę trzy razy tego samego dnia. Można? Pozdrawiam
    1 punkt
  41. @tomass77 Fajne, jednakże aleja akacjowa kojarzyć mi się będzie zawsze z 22 Acacia Avenue, Iron Maiden.
    1 punkt
  42. Jeszcze jest łaskawa, bo kieruje mnie ku życiu.., ale ono, w ziemskiej postaci, kiedyś zgasnie - tyle wiem, a ponad to pozozstaje mi "tylko" wiara. Potrzebuję jej. Dziękuję Ci za ciekawy i życzliwy komentarz :) Tak, jest :) Bo chyba gwarantuje naszą otwartość, ciekawość, tolerancję, nadzieję... Ważna myśl. Dziekuję Ci za nią i za miłe słowa :) @Sylwester_Lasota Dziękuję Ci :)
    1 punkt
  43. Kolejny fajny sonet, mocno jak sądzę, osobisty, a nawiązuje do nie tak odległych dyskusji na temat nieśmiałości, pewności siebie, którą jedni maja w naturze, inni w ogóle, wrażliwości i ostatnich w temacie rozmów z nieznajomymi. W puencie poznanie, wzajemne, jak sądzę, jako droga do czegoś więcej, czego, wie tylko peel. Przerabiałem tę przemianę, o czym pisałem, więc znam temat, Wiersz, jak u ciebie, świetny w formie. Z przyjemnością czytam takie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @poezja.tanczy @Sylwester_Lasota Dziękuje i pozdrawiam
    1 punkt
  45. Chyba nie ma szans... Pozdrawiam A.
    1 punkt
  46. :) Dziękuję i również ciepło pozdrawiam:)
    1 punkt
  47. @jaguar no właśnie piszę, że rozumiecie jeszcze mniej. @poezja.tanczy musiałam to z siebie zwymiotować. Dziękuję za komentarz.
    1 punkt
  48. Witam - smutno ale widać tak ma być - Pozdr.
    1 punkt
  49. A ja bym tak chciała czasami spektakularnie zwariować i zalać się cała łzami. Niech myślą: wariatka skończona. I przestać dźwigać skały - niech stoją tam, gdzie stały i rzeki nie zawracać, bo to za ciężka praca. I bym też chciała czasami rozwalić futrynę z drzwiami i rzucić je z łomotem na to co będzie potem. (Bo ile grzecznych dziewczynek zmyliły kierunkowskazy i w obietnicy nieba na ziemskim ruszcie się smażą?) Tak, przestać robić za świętą i podnieść wysoko głowę. I szepnąć: mój świecie sp....j już więcej Ci dawać nie mogę. (Bo skoro już będę wariatką, a wszystko przystoi takowej, przestanę się światem przejmować... (I co? obetną mi głowę?)
    1 punkt
  50. Obserwacje dziwactw człowieka okiem kosmity wyrażone w całkiem zabawny sposób. Ponadto widzę tu głębszy sens: dla istoty dobrej z natury nawet negatywne zachowania wydają się czymś niewinnym i naturalnym. Trochę mi przypomina Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj, czarny poniedziałku Vonneguta, zwłaszcza ten fragment, w którym Ziemianie licytują się z kosmitami o to: kto ma lepsze porno? Pozdrawiam. 👋
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...