Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. mezalians nie mów mi że światło nie cierpi rozrywane na tęczę przezroczystość niszczona dla zabawy ludzkości to mezalians jasności pogodzenie z chłodną ścianą wody nie mów mi że moja niewidzialność jest spokojem nieba to walka barw we mnie daje złudzenie uległości nieodkrytych pryzmatów niezauważeń i spętanych wolności nie mów mi że widzisz we mnie światło gdy nie masz pojęcia jak rozdzieram się byś nazwał mnie piękną by umierać w czekaniu słońca za deszczem
    11 punktów
  2. Piszą dobrzy ludzie wiersze czasem gorsze czasem lepsze czy na darmo tracą czas? nieprzespane mają noce nie żałują - wiedzą po co kiedyś wpadli w taki trans gdy za oknem życie biegnie oni są jak ślepy więzień co wolności widział las i się wciąż kierują sercem kombinując jak najlepiej pozbyć się okiennych krat już nie mają żadnych złudzeń wiedzą ze to bardzo trudna z szarą masą tłumów gra miedzy sobą cicha szepczą to metoda jest najlepszą gdy budujesz domek z kart nieustannie wiersze piszą może w końcu ich usłyszy pozbawiony duszy świat może w końcu coś się zmieni i zrozumie ludzkie plemię że nie można dłużej tak
    8 punktów
  3. Nic tak nie cieszy mnie jak rozmowa, Gdy obyczaju prawom podległy, W pamięci szukam, jaka w ubiegłym Roku jesienią była pogoda. Lubię wilgotnych dłoni uściski, Wzrok wbity wszędzie, byle nie we mnie, I wcale nie jest tak, że im chętniej Ktoś da się poznać, tym mniej mi bliski. Piwo smakuje miodem i mlekiem, Warzone każdym dniem od narodzin, Nigdy z ust czkawką mi nie uchodzi - Tak biegłym w trunkach jestem człowiekiem.
    8 punktów
  4. Migrena/vertigo, jak grochem o beton Dociera Disorder, śródmieście się kiepści – Tancbudy zamknięte trwa densing na bruku Babranio-szuranie ścierają się fleki Na zapas polejże za barem topnieją Kolejki amnezji, taplamy się w ponczu Co głębsze trzepnęły, przepadłam przy końcu W splatanie-spadanie, doigram się strupów
    7 punktów
  5. O pisaniu słów kilka Tak bardzo chciałbym jeszcze chociaż raz usłyszeć Melodię, w którą mógłbym ubrać wyobraźnię, Bez strachu, że znów dźwięki do niej swe dopisze Niepamięć, co melodii nie pojmuje żadnej. *** Ach, gdybym tylko umiał najdrobniejszą chwilę Ograbić z ulotności, by się wieczną stała, Lecz nigdy o wieczności śnić nie potrafiłem, Bo zawsze z mych fantazji w przyszłość uciekała. Daleko… Tam gdzie czasem rządzi zapomnienie; To tam nierzeczywistość barwne sny rozmywa, I sprawia, że się stają niewyraźnym cieniem, By w cieniu przed śniącymi mogły się ukrywać. Gdy zasnę, będę szukał pogubionych myśli, Bo wiem, że gdzieś tam jeszcze tęsknią i wołają; Choć zdaję sobie sprawę, że nie znajdę wszystkich, Postaram się, by kilka jednak ocalało. Jeżeli coś odzyskam przyozdobię w słowa, I sprawię, by poczuło do nich przywiązanie, A wtedy, gdy nie będzie słów mi już brakować, Rozpocznę z przyjemnością swoje wierszowanie. Lecz przyznam, że czasami sił już na to nie mam; Jak chwytać prędko myśli ponad myślą będąc? A jeśli któraś nagle wciągnie mnie do cienia, Czy to, co zapisałem zniknie razem ze mną? Czy zdąży przedtem w smutną zmienić się poezję, By mogły nad nią kiedyś szczere łzy popłynąć? Nie lubią jej dziś ludzie, wiem to, ale bez niej Tak wielu pięknych wierszy przecież by nie było. Zakończmy utwór na tym, jutro wszak kolejny Rozpocznę po innemu, w innym stylu złożę. Czy jutro treść prologu zdoła się wypełnić? A któż to może wiedzieć? Nie wiem, lecz być może… *** Marzenia są jak ptaki, co pod nocnym niebem, Do snu się układając, pragną wciąż się wzbijać. Polećmy więc i śnijmy, by odnaleźć siebie, W melodiach zapomnianych i w ulotnych chwilach. ---
    7 punktów
  6. Pewna Olga spod Lublina miała córkę, miała syna. Choć nie była piękna wcale, to się czuła doskonale. Zawsze bowiem miała w cenie mądrość, dobro i myślenie, swego męża dniem i nocą obdarzała wciąż czułością. Ciągle bardzo go kochała, oddawała mu się cała. Nikt nie zdziwił więc się przecież, że już w drodze było trzecie. Jej syn wrodził się do ojca, rósł przystojniak jak na drożdżach. Córka młodsza, w jego cieniu, więcej miała mamy genów, więc, gdy w lustro zaglądała, zwykle bardzo narzekała: Czemu jestem brzydka taka? Krzywa, gruba, piegowata. Czemu nie mam nóg z kosmosu, cud-sylwetki, talii osy, pięknej buzi, równych zębów? Te defekty tak mnie gnębią. Wszystkie moje koleżanki wyglądają niczym lalki. Mają piersi i pośladki, skórę niczym jedwab gładki. Tylko ja się tak wyróżniam. Czemu jestem od nich różna? Gdy to Olga usłyszała, tak do córki powiedziała: Chcesz być piękną i kochaną? Zostań mamą. Zostań mamą! Czy to córka, czy to synek będą kochać cię nad życie. Nie wypomni ci urody przytulony noworodek, jeśli miłość znajdziesz w sobie też miłością ci odpowie. Będziesz dla nich najpiękniejsza, najmądrzejsza, najzgrabniejsza. Najważniejsza jest na świecie każda mama dla swych dzieci. A poza tym, nie bądź głupia, jesteś przecież moja córa! I nie jesteś wcale brzydka, lecz szczególnie urodziwa! Nie porównuj się do innych, często pustych i naiwnych. Wciąż zmieniają się standardy, plastik coraz mniej jest warty. Dla mnie jesteś najpiękniejsza, a dla taty najważniejsza, znajdzie się też młody człowiek, który się zakocha w tobie.
    5 punktów
  7. jesienny dzień przygląda się przyrodzie spojrzał na łąki wysokie trawy latem pełne dumy kłosy tworzyły pióropusze wznosiły się na łąkową niską trawą dziś ona patrzy na nie w jeszcze pięknej zieleni zwiewności lata a one one odchodzą powoli pokryte brązem złotem pochylone ku ziemi by na wiosnę znowu królować 11 2023 andrew trawy, wieczne trwanie…
    5 punktów
  8. zapadam się w głębię cieni i w ciepło łez płynących z serca nie odchodź! choć już odchodzisz... a świat razem z tobą w znużonych ustach i ciężkich powiekach zastygam
    4 punkty
  9. westchnienia deszczowych dni asfalt kałuża odbite niebo obłok za obłokiem cóż to znaczy wzrusza ramionami ziemia
    4 punkty
  10. Nie myśl o tym czy jutro nastąpi żyj chwilą Nie ma pewności że drzwi otworzy oj nie ma Więc tańcz pij kochaj hulaj ale z głową Nie depcząc tego co było - bądź tylko sobą
    4 punkty
  11. zaskoczona wyznaniem reaguje łzami niedowierzania złączenie warg pogłębia miękkość, a wzniecone ciepło rozprzestrzenia się powoli tak staje się akt Odsłaniania ustami dotyka krągłości ramienia obojczyka szyi nagle odwraca się, jakby wyrwana ze snu wtedy obejmuje ją przytula delikatnie całuje kark koi szeptem jeszcze trochę niespokojna wciąż osłaniając się ramionami powoli obraca się ku niemu unosi wzrok uśmiecha lekko tak staje się Akt Legionowo, dn. 28.06.2005 r.
    4 punkty
  12. podobni jak mrówki, za szkłem galerii handlowej formikarium konsumy walenia w chuja i wydawania nie swoich pieniędzy Alleluja bony rabatowe i Black week minus pięćdziesiąt procent Alleluja sale sale Niepowetowane straty towaru
    4 punkty
  13. blakniesz rozproszony beżowymi kwiatami delikatnymi w dotyku wraz z zimnym strumieniem rozkosznie z tobą założę sweter
    3 punkty
  14. Kicz pełznie zostawiając smugi na świeżo wypastowanym suficie. Tak pięknie błyszczał, wszystkie gwiazdy z niego spadały wprost do wazy z odświętną zupą. Przystrojoną w świeże gałązki śmierdzącego bukszpanu, na złość proszalnym dziadom, co to ciągle zapominają o łyżkach. Nawet drewnianych, odziedziczonych po przodkach. Zaginęły podczas burzy, powodzi, wichury, zimy, lata stulecia – niepotrzebne skreślić nie zapominając o tak dalej. Więc świadom obowiązków oraz przede wszystkim powagi sytuacji, z mocy nadanych samemu sobie praw odwołuję wszelkie objawy radości. Reszta jest ukradkowym zerkaniem, a to w stronę okna, a to lodówki. Jakby nie patrzeć marność et omnia vanitas.
    3 punkty
  15. za ostatni grosz kupię marzenia na które mnie nie stać kupię sny które znikają gdy budzę się pochowam to co mnie boli czyli zło zapytam prawdę czy prawdą jest a nie snem
    3 punkty
  16. rana pulsuje pod skórą słowa padają bach bach! jak pocisk na skroń... taki dziwny krajobraz nieba - księżyc za dnia w powietrzu zapach półprawd tlen odbiera mi a może nam... tak tak! toksyczna chemia... z dawna nie zostaje nic
    3 punkty
  17. dla twoich unikalnych potrzeb praca na nocne zmiany oddziela nas od słońca zjawiłem się śpię nago nierozebrany z każdego wiersza w biały dzień czuję puls ciało pozbywa się uczuć dla twoich unikalnych potrzeb świat stanął na wysokości penisa
    3 punkty
  18. Dziewczyno, czuję, że Twoja szurająco-trzeszcząca, gęsta stylówa zaistniała w przyrodzie po to, żeby ten właśnie wiersz mógł powstać. Genialnie oddaje klimat i dynamikę sytuacji ;D
    3 punkty
  19. W lesie Grzybobrania to uroki, gdy wejdziecie w las głęboki. Jeśli w brzuchu są motyle. będzie czas na miłe chwile. Na safari W dzień królują lwy, tygrysy, w nocy królem jest mąż łysy, który z żoną chce swawolić, lecz czy ona mu pozwoli? Na hamaku Na hamaku także można, choć wskazana jest ostrożność, bo niejeden w tej zabawie wylądował zaraz w trawie. Na rybach. Gdy w wędkarstwie gustujecie, a do tego nagle chcecie, nie podnoście przy tym głosu, bo się ryby łatwo spłoszą.
    3 punkty
  20. @Rafael Marius Trochę o tym ten wiersz jest jak człowiek sam siebie postrzega pozdrawiam;) @Nata_Kruk W sumie życzę jej każdemu pozdrawiam ;) @Łukasz Jasiński Dzięki za zajrzenie i komentarz pozdro ;)
    3 punkty
  21. tak zupełnie przypadkowo i niechcący tak powiedziałem jedno słowo wspak sram rozpętała się afera na miarę kosmosu słowo refleks jednak miało i zabrało w sprawie głos bogiem wojny dziś nie będę więc wybaczam Mars
    2 punkty
  22. Gdy mam na rozrywkę chrapkę, lubię czasem zdrapać zdrapkę. Kupię... owocowe osiem, i cóż mam po takim losie? Osiem - w rządku ułożone, lecz brakuje... tej zielonej... Każde "osiem" da "piątaka," bo tu jest wygrana taka. Na ósemkę jesteś spięty? Są brylanty, i diamenty... Kiedy nie da się nic "skrabnąć", można sobie zdrapkę drapnąć.
    2 punkty
  23. ciche rzeki życia powoli znane woda czysta woda przejrzysta płyną powoli jak kryształ
    2 punkty
  24. Świetne. Pozdrawiam
    2 punkty
  25. Pielęgnuję, podlewam… Wyrośnie róża czy kaktus ?
    2 punkty
  26. @kwintesencja Bardzo plastyczny obraz i kojarzy mi się z pandemią, kiedy faktycznie Tancbudy były zamknięte. Bardzo ciekawy klip z życia. Pozdrawiam serdecznie :-)
    2 punkty
  27. Innowacyjny wiersz :)
    2 punkty
  28. @Corleone 11 bardzo subtelnie, napisane z wyczuciem
    2 punkty
  29. @Ewelina Nigdzie nie idę :-) Zostaję :-D Pozdrawiam ponownie :-)
    2 punkty
  30. Warto. Sztuczna inteligencja już puka do drzwi. Dziękuje i pozdrawiam
    2 punkty
  31. a każda z Was jak promień światła chociaż czasami daje po oczach że najpiękniejsza od dawna wmawiam i tylko za to mnie chyba kocha :)
    2 punkty
  32. Pierwsza sanna już za nami, Jakby zamieć pyłek biały, Unoszony za saniami, Sksiężyconej śnieżnej mgły Pędzą, gnają autostradą, Nawet gwiazdy poruszają, Księżyc śmieje się perliście, Spod kół już nie lecą liście. Tylko śnieżne płatków tony, O, jak lekko i w zachwycie, W turbulencji wpadać dzwon, Prąc do przodu i ze świstem. Aż, podjeżdżasz pod sam dom.
    2 punkty
  33. @ezsip Czuję powiew świeżości. Tak trzymaj.
    2 punkty
  34. @Tectosmith Jak już wiesz: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, a ten pan nadal żyje w nierealnym świecie (pewnie za dużo siedzi przed komputerem), otóż to: istnieje coś takiego jak personalizm jednostkowy - podmiotowość istoty człowieczeństwa, inaczej: Ciało i Umysł i Dusza - CUD - trzy pierwsze litery, nie, nie gardzę seksem, przeciwnie: seks to samo zdrowie - przyjemność i niszczy on agresję, frustrację i depresję w samym zarodku, tak więc: - moje Ciało - 1000 zł za godzinę, - mój Umysł - 10000 zł za godzinę, - moja Dusza - 100000 za godzinę, nie, to nie jest żadna prostytucja, tylko: sp.z.o.w jak: sp.z.o.o i S.A, niżej - wytłumaczę. - sp.z.o.w - spółka z ograniczoną wolnością, - sp.z.o.o - spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, - S.A - Spółka Akcyjna, warunki: higiena osobista - ogolone miejsca intymne i uzębienie i higiena kulturalna - brak przekleństw, ataków personalnych i prowokacji i tyle na temat i do jutra, mój drogi przyjacielu... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  35. @Łukasz Jasiński Zdaje się, że nikogo z Was nie znam osobiście poza 2 spotkaniami z poetką Violettą.
    1 punkt
  36. No właśnie wolałbym nie na mojej zmianie... xD
    1 punkt
  37. Dziękuję, zawsze do usług! ;D Stary, co z Tobą dzisiaj? xD
    1 punkt
  38. @wolnosc_mojej_duszy miło Cię tutaj widzieć, zainspirowałaś mnie do powrotu na forum :)
    1 punkt
  39. @kwintesencja ach bardzo się cieszę na Twoje odwiedziny u mnie. Zawsze jesteś mile widzianym gościem. Pozdrawiam ciepło 🤗
    1 punkt
  40. @Ewelina To tylko jeden z przypadków, nie ma obawy, możesz napisać. :-)
    1 punkt
  41. @Łukasz Jasiński czy do urzędów tak chodzisz ubrany? W stroju Adama? Pani Ewa z ADK się rumieni i odsyła cię z kwitkiem do domu:)
    1 punkt
  42. @Tectosmith no i słusznie :) Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  43. @Ewelina A księżyc faktycznie jest czasami widoczny i za dnia :-) Bardzo emocjonalny wiersz. W pewien sposób nawet brutalny. Bardzo dobrze napisany. Pozdrawiam ciepło :-)
    1 punkt
  44. @wolnosc_mojej_duszy Więc /jak pragniesz/... nic a nic nie powiem, chyba że jak zakochany, będę za jej progiem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  45. @Ma_rianna_ Zabawny wierszyk. :-) Popracowałbym na dwoma ostatnimi wersami, ale nie mam w tej chwili żadnego pomysłu. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  46. Jeśli jesteś spokojny, kiedy wkoło wszyscy Spokój tracą i oskarżają ciebie; Jeśli w swe siły ufasz, kiedy wątpią wszyscy, Lecz ich zwątpienia nie bierzesz do siebie; Jeśli umiesz czekać, czekaniem nie zmęczony, Lub kłamać nie będziesz, gdyś okłamany, Lub, nienawiści nie masz, gdyś znienawidzony I nie za strojnyś i nie zbyt wygadany. Jeśli śnić umiesz - lecz sen nie jest twoim panem; I myśleć umiesz - lecz nie w myśl celujesz; Jeśli przyjąć umiesz zwycięstwa i przegrane I tak samo tych oszustów traktujesz; Jeśli znieść możesz prawdy z twych ust przekręcone Przez drani, by głupców w pułapkę łowić, Lub spojrzeć na dzieła swego życia zniszczone I chwycić narzędzia by je odnowić; Jeśli z wszystkich swych wygranych możesz zrobić stos I postawić go na jeden rzut kości I przegrać, I słowem nie poskarżyć się na los I od początku zacząć znów bez złości; Jeśli umiesz zmusić swe serce, ścięgna, nerwy By wciąż działały, sił nie mając wcale I trwały tak, gdy wszystkie zużyłeś rezerwy Prócz Woli, która mówi im: "No dalej"; Jeśli mówiąc z tłumem potrafisz trwać w honorze, a z królami krocząc - masz wciąż zasady; Jeśli wróg ni przyjaciel zranić cię nie może I się z tobą liczą, ale bez przesady; Gdy sprawić zdołasz, że bezlitosną minutę wypełni twe sześćdziesiąt sekund czynu Twoja będzie Ziemia i wszystkie rzeczy tutaj I - co więcej - będziesz mężczyzną, synu! I Rudyard: If you can keep your head when all about you Are losing theirs and blaming it on you; If you can trust yourself when all men doubt you, But make allowance for their doubting too; If you can wait and not be tired by waiting, Or, being lied about, don’t deal in lies, Or, being hated, don’t give way to hating, And yet don’t look too good, nor talk too wise; If you can dream—and not make dreams your master; If you can think—and not make thoughts your aim; If you can meet with triumph and disaster And treat those two impostors just the same; If you can bear to hear the truth you’ve spoken Twisted by knaves to make a trap for fools, Or watch the things you gave your life to broken, And stoop and build ’em up with wornout tools; If you can make one heap of all your winnings And risk it on one turn of pitch-and-toss, And lose, and start again at your beginnings And never breathe a word about your loss; If you can force your heart and nerve and sinew To serve your turn long after they are gone, And so hold on when there is nothing in you Except the Will which says to them: “Hold on”; If you can talk with crowds and keep your virtue, Or walk with kings—nor lose the common touch; If neither foes nor loving friends can hurt you; If all men count with you, but none too much; If you can fill the unforgiving minute With sixty seconds’ worth of distance run— Yours is the Earth and everything that’s in it, And—which is more—you’ll be a Man, my son!
    1 punkt
  47. @ezsip Lecz oczy otworzylem, aby dobrze widzieć: świat nie jest na niby, świat nie jest na niby! Uszy wyczyściłem i zacząłem słuchać, człek stworzon z materii, a także i z ducha! Swe szare komórki do zmusiłem do pracy, temaów do wierszy; na tacy, na tacy! Boga nie mieszałem do swych ułomności, niech mi pozwoli zmóc poważne trudności. Tematem poezji żona i świat cały, a wiersze jak z rękawa się będą pisały! :)
    1 punkt
  48. Teraz siebie, ale bywało z tym różnie.
    1 punkt
  49. To ciało smagane kolejną dekadą Szkaradnie się zmięło, od biedy założę Nie sposób wyplenić – na stałe przywarło Doń siódme nieszczęście, ja – dziecko strapione Oczyszczam się krzykiem, przeżywam na wylot Pękają fastrygi w rytm pieśni wisielczej Wracają wspomnienia, jak dobrze się żyło… Choć z wierzchu wciąż rdzawa, jaśnieje mi wnętrze
    1 punkt
  50. Uwielbiam mitologię grecką, ogromny plus za nawiązanie. Kolejny za wykonanie i jeszcze kolejny za podjęcie tematu. Jest mi bliski; zawsze twierdzę, że wiara jest czysta gdy jest darem, a nie decyzją czy wyborem. Defetyści są natomiast mi dalecy, oni boją się marzyć i w ten strach opakowują sobie świat pod przykrywką racjonalności i statystyk. Pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...