Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.10.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Byłem dzisiaj na cmentarzu opuszczonym – memonickim niedaleko dzikiej plaży gdzie burzliwy Bałtyk błyszczy obok była kiedyś wioska którą piaski zasypały teraz tam śpiewają sosny ale groby pozostały zapaliłem cztery znicze lubię miejsca opuszczone stałem ponad dwie godziny smutno patrząc w żółty płomień w głowi się kłębiły myśli że dziś świat jest bardzo chory a tsunami nienawiści zniszczy jutro nawet groby8 punktów
-
Prośba Zerwij ze mną zanim oplotę Cię lepką siecią pożądania utkaną z deficytu matczynej miłości. Pozbądź się mnie zanim zacisnę na szyi szkarłatny sznur zazdrości spleciony ze wszystkich zdrad mojego ojca. Zapomnij o mnie zanim zalęgnę się w Tobie na dobre miłością chorą, gwałtowną, zaborczą. Zrób to zanim wygłodniałe demony przeszłości zatańczą nad naszą przyszłością.7 punktów
-
rozwierają się rany na oścież a dłonie kulą się w pięści bez nadziei i uderzają bez miłości na oślep5 punktów
-
Słowa o niej pachną są przejrzyste - wolne jak lot ptaka Myśli zaś lekkie nie nudzą - czujemy po nich ulgę Lecz bywają też trudne mówiące półszeptem jakby się bały Że zostaną odtrącone i na dnie niepamięci wylądują Bo usta je wymawiające coś zablokowało - coś czego ona nie rozumie4 punkty
-
Jutro czas we mnie i czas obok mnie nieustannie zawiązuje supły jakby chciał pozliczać dekady lecz to co umyka i tak zamienia się w wieczność rozrzucając ślady na wądołach które mimochodem w pamiętnikach i pamiętaniu o ile przetrwa pamięć w konstelacjach hordy głów to co wczoraj można spopielić temu co dzisiaj nadać wymagany ton przecież konającym ptakom niepotrzebne gniazda pisklętom potrzebne od zaraz październik, 20234 punkty
-
słowa umrą w nieustalonym miejscu samotnie w ciszy bez koloru za oknem nieistniejącego autobusu z Rygi do Wilna okryłaś się ciepłym kocem i czekasz ten wiersz napiszę od nowa w ostatnią niedzielę zmienił się czas przez całą noc padał deszcz pordzewiały jesienne liście i stare samochody4 punkty
-
proszę zatańcz muzykę wokół piosenki w sukience ozdobionej kwiatami jeszcze kilka dni temu splatałaś nuty w zaśpiewanie wirowałaś w śladach nie masz ich teraz przy sobie zostawiłaś tu śnisz na prostokątnej łące tulona ciszą uplecioną w kołysankę właśnie ogromna pomarańcz żegna cię początkiem promienia lecz musisz uwierzyć na słowo jeśli kiedyś roztańczysz ciemność do samego świtu...3 punkty
-
paw poetą? ładne rzeczy z ciekawością ciągłą zerkał żelem ogon gładził, stroszył, bo dom pawia był z lusterka chciał oglądać tylko siebie dookoła, z każdej strony szczerzył dziobek w głupie miny do tych piórek wyzłoconych nie miał czasu na poezję i o żonę nie dbał wcale prężył torsem turkusowym, przez co nie mógł szukać ziaren zakrzyczana, zapomniana myśli sobie - muszę uciec no i z deszczu wprost pod rynnę zakochała się w kogucie3 punkty
-
przeglądam jeszcze raz rozbijam sen na części rozbijam się o sen kiedy wchodzę w dzień i nie widzę śladu ani siebie stamtąd ani tamtego wystroju przeglądam jeszcze raz tam zaszliśmy daleko tam się urządzamy wierzymy w wytrzymałość dobrych słów i spojrzeń tutaj stoimy w progu patrzymy podejrzliwie przeglądam jeszcze raz tamte nasze kroki nasz świat równoległy który się rozwija tworząc piękne formy i z tym słońcem wracam znowu stoję w progu pytasz o czym śniłam czyżbyś śnił podobnie3 punkty
-
zakneblowano usta związano ręce i nogi a skrzydła rozszarpano by nie mogły odlecieć i tak stały się smutnymi aniołami a potem ludźmi daleka droga powrotna daleka i trudna3 punkty
-
Jest całkiem niewykluczone, że jacyś ostatni z ostatnich aniołowie chodzili, pływali, a nawet latali po ziemi... No ale chyba jakieś przeszło dwieście lat temu tych kilku najwytrwalszych, widząc te ludzkie pobabranie, w czym ewidentnie diabeliska i to naprawdę mocarne, maczały grube i perfidne paluchy, złożyło jednocześnie w pełni uzasadnione wypowiedzenia z pracy. Po prostu wcale im się nie uśmiechała ta gruba tyra, w dodatku – jak przypuszczam – za całkiem marne grosze, albo gorzej, bo na wskroś bezinteresowna. Słowem od dość dawna już ich nie ma na posterunkach, a robota, która na nich czeka jest nieziemsko za trudna i nie do pozazdroszczenia. I nawet taki młody, niedoświadczony i średnio zorientowany o co kaman anioł musi to widzieć i wiedzieć. Warszawa – Stegny, 29.10.2023r.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Gdy jesteś przy mnie wszelkie bóle, żale, znikają bez śladu w uczuć nawale. Gdy widzę Ciebie, muzą mi się stajesz, tak płochą i lotną inspiracje dajesz. Gdy słucham jak mówisz, rozpływam się cały, a świat i jego problemy zdaje się taki mały... A jednak mimo tego miłosnego uniesienia, nie mogę się wyzbyć natrętnego wrażenia, że ty nie dla mnie - ja nie dla ciebie stworzony, że pokazując Ci ten wiersz zostanę gorzko wykpiony. Choć w snach często i namiętnie Ciebie całuje, na jawie ten jeden raz życia nam zrujnuje: ty przyjaciela chciałaś znaleźć szczerego, ja tobie dać kochanka romantycznego... Śpij, śpij serce moje skruszone, przez jej "przyjaciółmi" zranione. Śpij, a na anioła tego bądź głuche, bo jesteś ty serce tak niewybaczalnie kruche...2 punkty
-
@Alicja_Wysocka masz szczególny rodzaj wrażliwości i pięknie opowiadasz bajkowe historie. Pozdrawiam :)2 punkty
-
@iwonaroma Ciekawe i odkrywcze podejście Zawsze warto się przy Tobie zatrzymać Pozdrowienia :)2 punkty
-
@Waldemar_Talar_Talar Tak to właśnie jest Dzięki za czytanie @Leszczym Co nie znaczy, że nie można o tym mówić :) Dzięki za komentarz @Rafael Marius Nie wiem, może jestem dziwny Ale nie przekonuje mnie tłumaczenie "zawsze tak było" Albo "inaczej się nie da" Każdy zaczyna na nowo I poddaje się, bo tak jest wygodniej Pozdrowienia najlepsze @Andrzej_Wojnowski @Tectosmith @Dragaz Dzięki że zajrzeliście Pozdrowienia dla wszystkich!2 punkty
-
każą mi żyć jakby śmierć już czekała za ścianą na ostatnią pełnię księżyca by zadać cios ostateczny a ja marnuje siły na strach lecz nie boję się umrzeć tylko tego że nie wykorzystałem szansy by wdech pełną piersią brać kobiet kosztować jak wina poezją rzucać w ich twarze zdziwione śmiać się z ich bogów malutkich do gwiazd iść po drabinie snów i spadać z niej na Twój rozkaz i czuć więcej niż wstyd bo tęsknię do Ciebie w klatce zamknięty na kłódce czas odcisnął swe szramy a w myślach wszystkie te sprawy wymierne i niewymierne i kartka z podróży do wnętrza kilka wspomnień dziwacznych niosących więcej niż bojaźń2 punkty
-
I właśnie dlatego chciałbym, by rzeczywistość z wierszy była choć trochę taka, jak nasza rzeczywistość. Z tą miłością w życiu bywa wielokroć bardzo różnie, niestety.2 punkty
-
nic się tutaj nie dzieje ty jakby znużony do mnie lecz obok się śmiejesz a ja w oczach twoich jak kąsek łakomy nic tutaj się dziś nie wydarzy bo tylko w snach płonie i żarzy i tylko tam w głębi krateru leżę na miękkim nadmorskim piasku nic się tutaj nie dzieje zmysły ponad granice choć nasze - wielce dalekie jedynie w snach pąki zakwitły - rozdęte wilgocią... słodycz powietrze tnie a tutaj nic nic1 punkt
-
Ty na górze który mówisz że mam kochać Bliźniego - nie każ mi... on zło przelewa zabiera, przemocuje on już nie cudem z tamtej bajki teraz tylko krew na ręce drżące i dzieci kwiaty... tam gdzie modlący fanatyk - obok człowiek prosi o skrawek na ziemi zbyt ciasnej1 punkt
-
Jutro nie nadejdzie (Bo bez ciebie nie ma to sensu) A nadzieje uciekają Nadzieje znikają (Gdzieś tam w szarej mgle) I tylko smutek panuje W tej dolinie łez (Zakwitł ten ostatni bez) Ale w końcu wyjdzie słońce (I odnajdę cię wreszcie) I minie wielka tęsknota (A w sercu najdzie mnie na miłość ochota!)1 punkt
-
umieranie jest sztuczką magiczną tylko pstryk i znikasz publika przerażona oczy przeciera gdzie się podział? zachorował na niewidzialność? a może on tylko wbiegł w miraż szalony uciekł przed problemami do świata wiecznej przygody i marzeń, których nie trzeba spełniać bez oczekiwań i ludzi, którzy chcą zrzucić na Ciebie ciężar bez terminów i spotkań, które czekają na wieczność bez udawanej powagi która jest tylko maską dla uczuć i dzięki, której możesz skryć się za słowem mądrym za nośnym cytatem spacerując z ciszą po myślach chować wstyd za literami1 punkt
-
Nie daj się ugryźć Spokojnemu psu Poważną minę zachowaj I niech cię strzegą erynie Od gniewu.. Pozwól mu leżeć Wpatrywać się osobliwie Poczęstuj go kiełbasą z talerza Spokojny pies groźniejszy Od nietoperza .. Kiedy wstaniesz nagle On zjeży sierść Spojrzy badawczym wzrokiem Jak blisko jest natarcia Nie zdajesz sobie sprawy .. Lepiej siedź dostojnie Choć nie rozumie to rozmawiaj Tylko nie opowiadaj o wojnie Raczej o wędrówce Wspinaczce po skałach .. W końcu poruszy ogonem Uniesie lekko uszy Okaże zniecierpliwienie Już jest twój Wreszcie rozpoznał w tobie błazna Z którym wyjątkowo Zaprzyjaźnić się może.1 punkt
-
czas w Tobie i obok Ciebie zapętla się nieustannie wymyśla różne psikusy miesza zczochraną pamięć to dawne nagle na wierzchu bieżące pochłania nicość by później gdy niepotrzebne samo do głowy przyszło a ptakom tym konającym spokoju szacunku trzeba by odbyć podróż ostatnią w najświętsze wnętrze nieba :)1 punkt
-
Październik za oknami monotonnie śpiewa wspomnienia też pożółkną jak jesienne liście mam uwierzyć że wszystko mogło mi się przyśnić będę dalej samotny jak zimowe drzewa krzyczę głośno do okna lecz ona nie słyszy tak naprawdę jej nie ma i nigdy nie było to przecież niemożliwe pamiętam te chwile zapomnieć nie potrafię ciągle o niej myślę gwiazdy świecą na niebie lecz noc znowu ciemna jak tamtego wieczora kiedy odjechała obiecała zadzwonić jak będzie wracała nie poszedłem na dworzec nie lubię pożegnań może kiedyś zadzwoni ciągle mam nadzieję że odbiorę telefon - zanim zjesiennieję1 punkt
-
powiedziałaś że jedzenie pomarańczy pod prysznicem jest źródłem porannego szczęścia najlepiej przed siódmą i razem kiedy jeszcze nienamydleni opowiadamy sobie ostatni sen wtedy oczy mówią wierszem przebudzenie szuka słów kawa będzie lekko później gość nieproszony zapuka do drzwi1 punkt
-
Szpony w myślach o ptasich kształtach niewierna tli się nadzieja przypala dłonie kochanków od zawsze kochali ból światło ucieka z wnętrza klatka po klatce wyparta całe albumy zaniedbań w zmysły wcierany brud na powiekach trwa walka pyły spacerów po dnie lokum płacze szkarłatem kiedy przekraczasz mój próg w ustach twych przepowiednia że nie można inaczej prawda bywa bezwzględna wobec niewinnych snów powiedz czy mnie pamiętasz czy wspominasz me oczy które nie wierząc w boga w Tobie widziały cud powiedz ile dziś znaczy marsz po życia zakrętach gdy wciąż gubimy mapy i uciekamy od ról dziś znów pójdę do pracy z światem bić się po zębach szefom wyrabiać normy szmalem hamować głód by powrócić wieczorem i się modlić do piękna w szponach suki rutyny i ślubowań po grób1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Urocze obrazy przed moimi oczami się jawią, gdy czytam Twój wiersz i uśmiech mam na twarzy i słońce wokół jest :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Znów siedzę sama, skrada się zło. Zapuszczam żurawia w kieliszka dno. Wszystko tam tonie więc tłukę szkło. Rozbite życie, kawałków sto. Dzikie ogrody, dzikie zwierzęta, w dzikiej mam duszy, nie jestem święta. Chyba przeklęta, strachu nie czuję. Karmię się drwiną, ludzi nią truję. I tylko anioł stróż został ze mną. Trzyma za rękę gdy idę w ciemność. W kółko powtarza: wolną masz wolę. Pragnę się unieść lecz grzęznę w dole. Spoglądam w otchłań z sobą się kłócę. Rzucę to wszystko, nigdy nie wrócę. Boże! Przygotuj Swoje ramiona, bo jestem nędzna i utrudzona .... To jedno zdanie a wszystko zmienia. Biegnę do Światła , wychodzę z cienia. I boskim tchnieniem znów ośmielona, wiem, że nie będę nigdy stracona. I chociaż niemoc w mych żyłach krąży, anioł jest przy mnie i zawsze zdąży - -złapać za rękę, wyrwać z ciemności , na Bożą Chwałę wznieść ku Jasności .1 punkt
-
NIe to Fiona ze "Shreka", tylko z tą różnicą, że w dzień zamienia się w potwora. Pozdrawiam1 punkt
-
@Tectosmith Swoją myślą się podzielę z Tobą.Gdybym wiedziała, że tak wyboista droga źeby dojść tu gdzie jestem pewnie wybrałabym wąską scieżynkę” między pólkami jęczmienia i żyra”….ale nie byłabym dziś na Rzymskiej Autostradzie Słońca.Niebezpiecznie ale Bosko🌻1 punkt
-
@Tectosmith Tak dokładnie.Jest piękna myśl :chyba W.Broniewskiego? .”Nie wstydżcie się swoich łez Młodzi Poeci.Uczmy się od innych nie arakując drugich! Masz rację AGRESOR to zły człowiek.Na pozycji straconej od zawsze.Biedni ludzie Ci którzy gryźć próbują…pozdrawiam pytając siebie: Po co aż tak????1 punkt
-
Jesteś na moich ustach Mam dla ciebie serce na dłoni Otwieram oczy , widzę różę wśród róż W pochmurny dzień , niebo staje się błękitne , bo jesteś ty Obudziliśmy całe miasto, żeby powiedzieć, że nasze serca płoną miłością Tańczymy tango, dopóki starczy nam sił Nasza miłość ma kolor serca Nie ma przepisu na miłość, miłość jest albo jej nie ma Lovej . 2023-10-30 Inspiracja Czy miłość , to co umiemy Jakie dla Was ma znaczenie wyraz miłość Czy miłości musimy się uczyć1 punkt
-
Po co dziewczyn podrywanie, kiedy masz je na ekranie grzeczne miłe i poddane, z przyjemnością oglądane. Sam wybierasz jak to będzie, która serce twe zdobędzie, satysfakcję i rozkosze masz od razu i za grosze. i nie spotka cię odmowa, złośliwości, gorzkie słowa, nie zarazisz się chorobą, która będzie długo z tobą. Żadnej serca już nie złamiesz że ją kochasz, nie okłamiesz, żeby dzięki takiej bzdurze dostać od niej to w naturze. Sam ze sobą jesteś w stanie wśród panienek na ekranie, zaspokoić się skutecznie, tanio, szybko i bezpiecznie. Niezawodna własna ręka nie zarazi i nie stęka, do spełnienia cię prowadzi, nie opuści i nie zdradzi. Będziesz wtedy uśmiechnięty, i gotowy zawsze na to, pewny siebie, nieugięty, zawsze wolny – masturbator.1 punkt
-
1 punkt
-
- Ach, więc tęsknisz? - Zuzannomąż, uśmiechając się, wysłał zonie pytanie jako telepatyczną odpowiedz, odebrawszy od niej myśli, wyslane uprzednio tą samą drogą. - Ach, więc tęsknisz? - Oleg zapytał Soę w myślach, wyobrażając sobie, jak obejmuje ją i przytula. - Skąd znowu, Jezusie - Zuzanna wiedząc, ze On wie o wszystkim doskonale, uznała, iż trochę podroczenia się będzie akceptowalne. - Zdało ci się, jak to tobie czasami. Nic z tych rzeczy... - kreując i wysyłajac tę myśl, przymrużała wdzięcznie oczy. - Ja? Za tobą ?? - Ach, więc to tak? - Jezus udał oburzonego. - Chciałem ci właśnie telepowiedzieć, że stęskniłem się za tobą, ale skoro tak... - tu błyskawicznie sprawdził przyszlość, zajrzawszy do niej, czy na pewno, pozwalając sobie na żart, nie uczyni zonie jakiejkolwiek, nawet najmniejszej, przykrości. - Wiesz, żona Piłata ma trzy śliczne niewolnice... - I niby, mój boski, miałeś czas zająć się nimi? - odparowała Mu natychmiast z powątpiewaniem w teległosie. - Oczywiście przy założeniu, że udostępniłaby ci je w wiadomym celu... - A czy jestem mężczyzną, który pyta kobietę o zgodę? - Zuzannomąż kontynuował przekomarzanie na odległość. - Wiesz, że nie. A gdy dodać do tego mój czarowny wygląd i umiejętność korzystania z boskiej mocy... - zawiesił głos. - Masz na myśli boski egocentryzm? - Zuzanna w odpowiedzi parsknęła udawanie. - Niektórym mężczyznom umiejętności przewracają w głowach, nie mówiąc już o wyglądzie. Chociażby pewnemu Jerozolimczykowi z Nazaretu! Wiesz może, o kim mówię? - parsknęła ponownie. - Czyżby o tym, który mieszka w niewidzialnym domu pod miastem? - zapytał niewinnym tonem. - To ktoś szczególny, wart twojej uwagi... - kontynuował. - W takim razie chcę go poznać, i to koniecznie - Zuzanna roześmiała się, przybierając uwodzicielską minę. - Przyprowadzisz mi go? Im szybciej, tym lepiej - złożyła wargi do pocałunku, mrużąc przy tym lewe oko. - Może uda mi się go sobą zainteresować... roześmiała się powtórnie. - Kto wie, może? - Jezus też się roześmiał, po czym dodał: - Najlepiej będzie się przekonać... - W takim razie czekam. Z niecierpliwością - Zuzanna przestąpiła ze stopy na stopę, poprawiając suknię w ten sposób, aby rozcięcie odsłoniło lewą nogę aż do połowy uda. - Przyprowadź go - złożone do pocałunku usta przypieczętowały rozmowę. - Postaram się - teraz Jezus przymknął lewe oko, odsyłając żonie pocałunek. - Umówione. * * * - Tęsknię... - Soa odpowiedziała wprost, odbierajac myśli Olega i wysyłając mu swoje. - Wiesz, że bardzo. - Ale wkrótce stąd wyjdziemy, tak że zobaczymy się niedługo. A wtedy... - Co wtedy? - zapytała szybko Soa, pomyślawszy wiadomo o czym. - Mam ci wiele... do opowiedzenia - poparta oszczędnym uśmiechem celowa przerwa w odpowiedzi stanowiła zapowiedź. - Cały Oleg... - pomyślała Soa. - I cała ja - zaczerwieniła się czując, że pragnienia znów dają znać o sobie. I to jeszcze silniej niż przedtem... Cdn. Voorhout, 30 Października 20231 punkt
-
Kochaj życie i miej do góry Uniesione dłonie Modląc się o urodzajny maj (Nagie kobiece ciało i boski raj) I nic więcej (tylko dwa słowa) Pragnę cię (nawet w letni deszcz) Bo gdy jesteś tak blisko mnie Me ciało przeszywa dreszcz I tylko błagam znowu By mieć cię w swoich ramionach Bo gdy jesteś daleko (Niespokojne fale na oceanie zmieniają swój bieg)1 punkt
-
@Giorgio Alani Wszystko się kiedyś kończy. Ciało właścicielki lalki też kiedyś spocznie zapomniane na cmentarzu. Pokryte kurzem niepamięci. Podzieli los swojej lalki.1 punkt
-
@Ewelina A ja tam lubię jak nic się nie dzieje. Czasem potrzebny jest spokojniejszy okres w życiu. Mnie by się taki przydał.1 punkt
-
dane nam było zaćmienie echo tęcza i cztery pory roku dane nam było marzenie nadzieja oraz szczypta szczęścia dane nam było uśmiechać się do gwiazd oraz do siebie dane nam było żyć bez trosk bez smutku i gorzkich łez dziś we dwoje przy kominku wspominamy tamten czas tuląc wspomnienie1 punkt
-
Tym razem trochę smutniej. Nie wszystko jest piękne. Chociaż... Tego nie da się opisać Ani opowiedzieć. Życzenie niebycia Od Serca silniejsze... Na nic twoje słowa, Oczy me zamglone. Na nic te uczucia, Nadgarstki... zakrwawione... Można inaczej. Można nie czekać... Można się podnieść ponad To! Można ... ... I po co te łzy? Nie da się inaczej. Jedni muszą istnieć, Innych nadszedł kres. Tak się trafiło, Pomimo, że kocham. Tak się trafiło, Taki mój czas...1 punkt
-
@ja_wochen przyjemny wiersz, lubię deszcz, to co opisujesz wyobrażam sobie na swój sposób. Obraz jest przyjemny. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
poranki spokojne i powolne bez telefonu wpatrzona w książkę obiecującą tobą wilgocią kiedy ciepłą bryzą orzeźwiającymi kroplami spadasz na moją nagą skórę a potem rozsypana kapię z powrotem1 punkt
-
Chmury chmury chmury Jedne wielkie dostojne, puszyste drugie delikatne niczym zorza inne niskie śnieżne mgliste przemierzają wszystkie morza Jak statek okręt trójżaglisty płyną wspólnie po niebie tak jak ten czas jest rzeczywisty tak one teraz płyną do Ciebie Proszą byś się do nich wzbił ku białym ich łąkom poleciał byś wśród białych skał się skrył abyś z nimi w świat marzeń wzleciał Więc leć! dalej leć za wiatrem wiecznym podążaj pozwól sobie marzenia mieć za marzeniami swymi zdążaj [sub]Tekst był edytowany przez Arkadiusz Nieśmiertelny dnia 17-08-2004 13:11.[/sub]1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Popularne aktualnie
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne