Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.09.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Gdybym tak mogła wypisać się cała, z tego co było i co pozostało, i wymalować wierszem niczym farbą, to co bolało i co było warto. Wtedy nocami sypiałabym twardo. Błędne obrazy w końcu by zniknęły, lecz wiem, póki żyję będę tą nostalgią, którą swym tańcem wspomnienia objęły. Gdybym tak mogła wypisz i wymaluj, idź spać i zostań jak śpiąca królewna, ale nie mogę w sercu ziarnko grochu, spać nigdy nie da, każda noc niepewna.9 punktów
-
to było tak nagłe, niespodziewane ukryte głęboko pod powłoką prób, pióro i kruche słowa powołanie, ukryta magia tak to tylko możliwe jest opisać że przez literę, potrafię zagrać na sercach ludzi zagrać prostą melodię, o tym co codzienne i co trudne, u wielu jednak takie same nie czuję się wyjątkowy bo prosta istota ze mnie, targana tym co wy wszyscy, pragnę tego samego! lecz to mi "dar Apollina" dany by mówić poprzez wers, czemu? zastanawiam się każdego dnia, bo go wcale nie potrzebuje i nic co wykrzesam z siebie, nie chcę by było tylko moje bo po co być egoistą? krzywdą jest narzucić wizję, perspektywę odnajdź siebie w tym co widzisz, tylko o to mi chodzi, by jakkolwiek pomóc mym tworem szuflada pełna zapisek, nieudanych zdań i pomyłek często tak bywa, i choć chęci wiele, to nic się siebie nie trzyma, brak połączenia kocham słowa innych cudotwórców, od których nic tylko się uczyć a potem trwać do 5 nad ranem by ujrzeć piękno stworzone przez własną rękę, i ze szczęścia jedynie zapłakać szczerze4 punkty
-
4 punkty
-
otula mnie mrok nie walczę z nim ani się nie poddaję jest ze mną jakby przezroczysty miękki nad przepaścią wiszący taki los podbiegam życie głaszczę jeszcze nie mam dość4 punkty
-
Wena Podobno wszystkie wiersze dawno napisano, I każdą kombinację ktoś już przekuł w słowa; Nie wierzę, że to prawda. Podejdź tu i zobacz, Jak myśli się buntują, jak cię znów szukają. A jednak; Dziś linijki żadne nie powstaną, Lecz jutro… Jutro w wir twój rzucę się od nowa; Zdążyłem, tak jak chciałaś, wszystko przygotować, Dlaczego cię tu nie ma, powiedz, co się stało? Nie słyszę cię, kochany, jestem już zmęczona; Przez setki lat w poetów wciąż się wsłuchiwałam, Lecz dzisiaj nie mam siły, dziś znów mnie pokonał Tłumiący twoje prośby, wszechobecny hałas. Wciąż czekam tu na ciebie, ciszą otulona, Bo chcę byś od natchnienia już się nie oddalał. ---4 punkty
-
nie umiem nie potrafię nie chce być kimś kim nie jestem kimś kto nie widzi prawdy mgły tęczy oraz nadziei nie umiem nie potrafię nie chcę - takim jestem nic na to nie poradzę wole być tylko sobą nie udawać Boga to mego życia sens3 punkty
-
potrafi serce na chwilę uwolnić i dać się wzruszyć bliskością ulotnych istnień z motylem na dłoni mu lżej3 punkty
-
Z cyklu: 350 uniesień duszy Złośnik Nie szukaj spokoju gdzieś obok Nie szukaj spokoju w świecie Spokój nosi się w sercu Jeśli jeszcze nie wiecie Spokój to miara szczęścia Spokój dostarcza radości Medytuj na każdym kroku A nie zaznasz chwil złości //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org3 punkty
-
Żabka. 1) Od rana skaczesz wokół, jakby unikasz mnie. Chodź, przytulę Cię Żabko i wszystkim będzie lżej… 2) Przeboksowany świat zbyt mocno Cię dotyka. To nie Twoja muzyka… wiem i czuję to… Zmienimy zaraz to (???) 3) Ukrywasz się przed słońcem… choć wiesz, że siłę ma… Ukrywasz się za winklem, a życie to jest gra. 4) Zielone żabie oczy kiedyś urzekły mnie… przychodzą do mnie w nocy (wracają?) Ty moja Żabo wiesz. 5) Od pierwszego dotyku wodą jestem Twą… gaszę (?)Twoje pragnienia… nie zadręczaj (zabijaj) się łzą… 6) No przestań, wody starczy. Ta szklanka to nasz staw… zróbmy kolejną próbę. Teraz całuję Cię… w swych ramionach… noo Żabo - nie jest źle 😊 7) Płyniemy w domu naszym, co naszym stawem jest (albo odwrotnie)… Ja Królewicz, Ty Żaba Chodź - pocałuję Cię… 8) Lilie potrzebne jeszcze… w ogrodzie mamy je… nie bój się Żabko… popatrz, przytulam mocniej Cię. 9) Aplauzów w życiu nie będzie… Wszystko co piękne jest… trwa Żabko jedną chwilę… popatrz – za oknem deszcz… Nie dla wszystkich ŻAB.3 punkty
-
Jestem zmęczona dniem i nocą Myśli czarne nocą łopocą Nie mogą odejść Małe marzenie po myślach się tłucze Z wielką łatwością na pamięć nauczę Nim słońce zdąży wzejść Mała tęsknota za czymś niewielkim W sercu ukryta w skarbie maleńkim Głęboko głęboko w toni Lecz dnia pewnego wyrwie się z wrzaskiem Powyje, powarczy - i z wielkim trzaskiem- Leży cierpliwie na dłoni.2 punkty
-
Sypała wdziękiem już w piaskownicy babki stawiała coraz piękniejsze w przedszkolu była królową balu dama w przebraniu niepewnej lwicy Po lekcjach w kapciach szurała swojsko wciąż przydeptanych czułym uśmiechem opowieść snuła w znoszonym dresie słowem powszednim o szarych troskach W liceum gwiazda niejednych marzeń promieniowała dawną zwykłością swobodą gestów ciepłotą uczuć wśród ścian tulących codzienne razem Tuż przed studniówką tanga i walce wokół dywanu ćwiczone gładko rok po maturze kapryśne szczęście sąsiedztwo znikło wraz z przeprowadzką Zdjęcia kwiatów z krzewu rosnącego na naszym osiedlu od zawsze. Służył wiernie do zabaw w chowanego, dom lub wojnę.2 punkty
-
Nie znam spokoju który nie byłby ciszą Chaosu który byłby wolnością Rutyny która zastąpi to wszystko Co i tak jest poza kontrolą2 punkty
-
Obok drogowskazu Wskazującego cztery Możliwości do wyboru Zaczął się zastanawiać Miłość jest zdradliwa Dobroć oszukańcza Prawda nie prawdziwa Wolność ma granice Więc gdzie mam iść Skoro wszędzie tam Nie ma możliwości Ominięcia tego zła Po czym usiadł na Kamieniu odciskając Na nim kolejny ślad Ludzkiej zadumy2 punkty
-
Dlaczego musi żyć w strachu za murem bólu i upokorzenia tylko dlatego że pokochała kogoś kto do miłości namawia Dlaczego palcem jest wytykana o wielki spisek z diabłem za coś co jest najpiękniejszym darem tak niesprawiedliwie osądzanym2 punkty
-
Gdzieś w odległej w przestrzeni przerastającej matematyczne cyfry odkryłem planetę podobną do ziemi pokonując dzielącą mnie od niej dal prędkością swej myśli Płanetę na jakiej nie uświadczysz zakończenia nocy i dnia ponieważ posiada nie jedno duże jak nasze słońce - tylko dwa małe - które wzajemnie się wymieniają Planeta raj - gdzie wszystko wszystkich cieszy - gdzie woda ogień i wiatr nigdy nie byli sobie wrogami - gdzie tęcza ma więcej barw a zieleń zieleńsza od zieleni Taką odnalazłem w przestrzeni będąc pierwszym jak i ostatnim człowiekiem który zobaczył ją i odwiedził dzisiejszej nocy2 punkty
-
z deszczowego poranka i domowego śniadania zamienieni przytulną nocą przy ognisku zrywane jabłka do kosza zabarwiają pięknymi odcieniami czerwieni i złota niebiańsko pachnąca słucham śpiewu ptaków wgryzając się w chrupiące słodkie usta owoce2 punkty
-
Zróbmy to raz a dobrze. Sobie dobrze. Podwójna radość. Warszawa – Stegny, 09.09.2023r.2 punkty
-
Za miasto wyjedźmy, gdzie grusze ospałe Niosą szepty ciche wspólnej opowieści A spadając, listki miłe szepczą pieśni Tam będzie nam błogo, tam będzie wspaniale I wiatrem niesieni oddamy się sobie Na drodze skowronki przysiadły i szpaki Ciekawie zerkają się kłócąc biedaki Bis biją dziobami tak mi jak i tobie Do chatki zajrzyjmy gdzie blisko nad wodę Pianino melodię nam zagra zaspałą Pies szczeknie do rytmu piosenkę nam znaną O drzewach, i ptakach, i szczeniętach odę Za okno zerkając nie widać już świata To noc nadeszła tak niespodziewanie Nie bój się ma droga, nie lękaj kochanie Spadają znów gruszki, mijają nam lata2 punkty
-
Dnia pewnego do mistrza zaszedł człowiek mlody, - Poznałem wczoraj pannę wybitnej urody, lecz jej się nie podobam, co mogę uczynić? - Aby się lepiej poczuć, radzę ją obwinić, bo mądra być nie może, że dostrzec nie umie, cnót waszych, a nikt tego przecież nie pojmuje. Uroda jest, w dodatku, tym, co szybko mija, więc, jak wielu powtarza, żadna to mecyja. Pamiętaj jednak dobrze, że będąc w potrzebie, okłamać możesz innych, ale nigdy siebie.2 punkty
-
2 punkty
-
Nie mówię, nie szukam, nie oddycham twym imieniem; Smutkiem jest mi jego dźwięk, a rozgłos przewinieniem; Lecz łza co na mym policzku płonie, zdradzić może Głęboko skrytą myśl, która w ciszy serca gorze. Mieliśmy godzin na miłość za mało, zbyt dużo na przyjaźń - czy ich słodycz, ich gorycz nas nużą? Kajamy się, wyrzekamy, z łańcucha zerwiemy, - Rozstaniemy, wzlecimy - znów razem będziemy! Ah! radość niech twoja, a wina niech będzie moja! Wybacz mi, uwielbiona! - rzuć, jeśli wola twoja; Lecz serce tak ci oddane nie da skalać siebie I złamać go człowiek nie może - nikt, oprócz ciebie. Dla dufnych harda, dla ciebie pełna łagodności, ta dusza pozostanie pośród gorzkich ciemności; Dni tak krótkie się zdają, bardziej chwile weselą, Z tobą przy boku, niż gdy u stóp światy się ścielą. Jedno smutne westchnienie, jedno czułe spojrzenie, Pierwszy twój znak mi będzie nagrodą lub skarceniem. Cóż jestem porzucić gotów, bezduszni nie wiedzą - Nie im przecież twe wargi, lecz moim, odpowiedzą. Tym razem internet nie dostarczył przekonywującej analizy tego wiersza, zatem tłumaczenie musiałem oprzeć na własnej interpretacji. Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem, bo oryginał jest naprawdę piękny. Dama, której był dedykowany z pewnością doskonale zrozumiała każde słowo i wszystko co pomiędzy nimi. I Lord Byron: I speak not, I trace not, I breathe not thy name; There is grief in the sound, there is guilt in the fame; But the tear that now burns on my cheek may impart The deep thoughts that dwell in that silence of heart. Too brief for our passion, too long for our peace, Were those hours - can their joy or their bitterness cease? We repent, we abjure, we will break from our chain, - We will part, we will fly to - unite it again! Oh! thine be the gladness, and mine be the guilt! Forgive me, adored one! - forsake if thou wilt; But the heart which is thine shall expire undebased, And man shall not break it - whatever thou may'st. And stern to the haughty, but humble to thee, This soul in its bitterest blackness shall be; And our days seem as swift, and our moments more sweet, With thee at my side, than with worlds at our feet. One sigh of thy sorrow, one look of thy love, Shall turn me or fix, shall reward or reprove. And the heartless may wonder at all I resign - Thy lips shall reply, not to them, but to mine.2 punkty
-
Urządzę dziki pogrzeb krwi przeszłości Ja dawno zapomniany relikt samotności Kwiat podziemi wyrosły na niebie wyrzuconych śmieci Krzyczę o wolność dawnych korzeni Wypalonych na skraju dzikiego piekła Niech będę ptakiem urojeń Niech wszystko obróci cię w pył Dlaczego nie stworzyłeś mnie Boże kamieniem? Pokarałeś mnie ludzkim istnieniem Oddaj mi prawdziwego ducha istnienia Padalcze Oddaj mi Diable, co mi zabrałeś Dlaczego nie jestem ptakiem? To z pewnością musiał być Twój złośliwy żart, Że uczyniłeś mnie jedną z tych urojonych istot, A nie wołem lub koniem Złośliwy Panie Wszechrzeczy Błagam Zwróć mi moją prawdziwą Powłokę istnienia Na jedną chwilę żałosnego mgnienia1 punkt
-
dziś pająk satrapa-rzemieślnik znów nie miał szczęścia nici ze zdobyczy w trzech sieciach utkanych na schwał pustka brak kolejne papryki w skwarze się czerwienieją kot leży bez ruchu ktoś prosi się o wiersz płyną linijki po linijkach a pająk ciągle czeka tuż po zachodzie schodzi na ziemię rozświetla księżycem niedogasłe słońca tak dobrze na nim leży strój - spidermana1 punkt
-
jeżeli chcesz proszę idź i więcej nie wracaj tylko nie łódź się tym że zapomnienie wybacza ono prędzej czy później na pewno do ciebie wróci i ostatnie twego życia dni swym obrazem zasmuci obraz na którym wyraźnie wyraźnie widać jak na dłoni że nie spoglądasz za siebie choć dziecięcy głos cię goni1 punkt
-
Wynieście go na słońce - Jego łagodny dotyk kiedyś go obudził W domu, szepczącego że pola wpół-zasiane. Nawet we Francji zawsze go budził, Aż po ten śnieg i ten poranek. Jeśli jest jeszcze coś, co by zadziałało Dobre stare słońce będzie wiedziało. Pomyślcie jak budzi nasiona - Raz zbudziło zimnej gwiazdy glinę brudną. Czy kończyny, tak dopracowane, czy boki Unerwione, wciąż ciepłe, poruszyć tak trudno? Czy to po to glina się przemieniła? - O i na cóż głupia promienistość Przerwać sen ziemi się trudziła? Wilfred Owen - O wojnie, o poległym, o Bogu. I Wilfred (1918): Move him into the sun— Gently its touch awoke him once, At home, whispering of fields half-sown. Always it woke him, even in France, Until this morning and this snow. If anything might rouse him now The kind old sun will know. Think how it wakes the seeds— Woke once the clays of a cold star. Are limbs, so dear-achieved, are sides Full-nerved, still warm, too hard to stir? Was it for this the clay grew tall? —O what made fatuous sunbeams toil To break earth's sleep at all?1 punkt
-
chodziła po osiedlu i miała nierówno pod sufitem (kłębiaste obłoczki, postrzępione chmurki) zawsze ubrana we wszystkie odcienie niebieskiego czyściutka w swoim jedynym koloru odjeździe codziennie taka sama milcząca ale pogodna i niebieska i nie bieska aż pewnego dnia (albo nocy - któż wie) posmutniała gdyż dojrzała że ten świat nie jest tylko niebieski a oprócz tęczy ma w sobie szarość i czerń więc nieco zbladła zjaśniała i znikła cała w błękicie1 punkt
-
Tul mnie i całuj częstuj miłym uśmiechem Nie tylko wtedy gdy płacze lub w Święta Kochaj mnie tak jak ja ciebie codziennie1 punkt
-
nie zabija lecz głęboko nacina - i nowa szczelina i choć w bólu z niej krwawię to nagle jest jaśniej1 punkt
-
@Leszczym mieć dziewczynę, to dobrze, ładnie, schludnie wyglądać haha już nie mówię o tych willach, milionach, bo to odeszło do lamusa.1 punkt
-
Mam notatnik w komórce, którą zawsze noszę przy sobie, niemniej jednak podczas jazdy autostradą ciężko się zatrzymać, by coś zapisać. Widzę, że mamy bardzo podobnie.1 punkt
-
Kochanie i zatracenie Piękne niespełnienie Czułość i westchnienie I tylko jedno marzenie O byciu razem Tylko we dwoje Bo muszę cię zdobyć I wyjść na swoje1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius tak, to prawda, bardzo to skuteczne. Pozwala przeżywać różne emocji w sposób, który człowieka nie rozstraja nadmiarowo.1 punkt
-
jego ego było wielkie mawiał jestem świata pępkiem lecz naprawdę to zaledwie *** upływ czasu jak woda z kranu nie można zakręcić ani razu lub jakoś inaczej paskuda zamknąć szkoda czasu na próby nie warto1 punkt
-
Czyli po staremu. A ciekawość jak teraz młodzież się zabawia na imprezkach?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1 No i to się nazywa prawdziwe zakochanie. Wtórując temu, co napisałeś, Lemmy z Motorhead śpiewał, że: If you wanna get your hands on a beautiful girl You gotta use a MasterCard. Ciekawe dlaczego? :)1 punkt
-
Powiedzmy bardzo niewiele, bo jednak kobieta zmienną jest, a w takiej operze Donizettiego (komicznej:))) Napój Miłosny, Adina go nie chce, a jak on dostaje duży spadek po wujku, szybko zmienia zdanie i miłość w końcu zwycięża:). Życie.1 punkt
-
@violetta Ja nie mam wyboru…kiedyś napisałam.Po prostu pracoholizm od lat i syndrom biegu przez płotki podpowiada…do biegu-:)…. Fakt że jestem niezależna i czuje wolność…Poświatowska siebie pytała:czym zapełnie czas…1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1 Mistrz bardzo ładnie i niezmiernie delikatnie uświadomił nieszczęśnika, że odpowiedzią na jego pytanie jest: nic.1 punkt
-
Stąd wniosek, że trzeba zająć się nimi troskliwie i dobrze nakarmić. Ale pytanie jak? To już kwestia interpretacji.1 punkt
-
Mącigłowa Pewna sowa, mądra głowa Idealny pomysł miała Jedność ptaków, zmową szpaków Zamarzyła jej się chwała Wgrany program, jeden biogram Społeczeństwo wzniosła braków Sensu życia, dużo picia Konsumpcjonizm przejął Kraków Najpierw szkoła, uczniów woła By tresurze poddać życie Mózgu wirus, twórcą szmirus Sowy wielkie to odkrycie Rządząc światem, gardząc bratem Niepamięci armię szkoli Skutek pewny, obcym krewny Nieświadomy swojej niedoli Dniem cudownym, pełnym chwały Odsunięcie tej zakały Wszystkie ptaki przebudzone Widzą prawdę ożywione Niegdyś sowa mądra głowa Przechytrzyła wszystkich w lesie Zwą ją dzisiaj mącigłowa Jakiż strach ze sobą niesie1 punkt
-
@Monia jest coś bardzo optymistycznego w tym dalekim porwaniu listu przez wiatr :) Przecież o to właśnie chodzi żeby listy leciały hen hen daleko i jak najwyżej :))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W ciszy sobie pstrykam Została mi tylko muzyka Wolny i smutny jazz Lecą hektolitry łez Jazz i depresyjny wiersz Ty już dobrze wiesz, że Te smęty zostały po Tobie Nadal jesteś w mojej głowie Ładnie Ci śpiewałam brzydkie słowa Myśląc, że jestem, lecz nie byłam zdrowa Wiem, byłam niestabilna emocjonalnie Ale kochałeś mnie tak idealnie A teraz w głowie mam czarno jak na pogrzebie wdowa Lecz szafa ma wciąż kolorowa Ubieram się w błękit, zieleń i róż Marząc o bukiecie z goździków i róż Że przyniesiesz je niespodziewanie sam I powiesz „Najmocniej Cię przepraszam …” „Przepraszam Cię za wszystko co złe Ci wyrządziłem. I że tak bardzo Cię skrzywdziłem.” Mogę sobie jedynie marzyć W sierpniowym słońcu łzy smażyć Aż mi spłynie cała maskara I skóra z młodej stanie się stara Pojawia się piegi, potem zmarszczki Dotkną Twarzy naczelnej naiwniaczki Miłość to nadzieja Głupia tak jak ja1 punkt
-
@tomass77 Ja zostałem, tam gdzie się urodziłem zatem nic nie utraciłem. Ale gdyby los potoczył się inaczej, to znając siebie, też bym tęsknił do miejsca, gdzie powracać każdy chce.1 punkt
-
Zachód słońca promyk nadziei, życie bez końca ludzie weseli, nie ma kłopotów i blasku smutku, brak ludzkich potów ciężkich prac skutku, życie jest piękne wypisać na twarzy, niejeden człowiek o tym by marzył1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne