Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2023 w Odpowiedzi
-
czym jest życie? w tych błahostkach w trawie, słońcu wschodzącym przy mostach w jakimś uśmiechu, ciepłym spojrzeniu w niespodziewanym zaskakującym zdarzeniu w czułości, herbacie i bukiecie kwiatów w tych prostych rzeczach tak znanych światu w tchnieniu, oddechu płaczu, marzeniu tęsknocie, ułudzie milczeniu, wspomnieniu w motylach, kałuży, deszczu, księżycu, przez oczy patrzące na świat w rozmyciu kształtując problemy, tworząc konflikty normy, społeczeństwo, kultury relikty są rzeczywistością żyjącą w naszych głowach w definicjach, myśleniu moralności, słowach żyjąc czymś lecz nie tym co mamy spełnieniem naszych dusz fatum owianych w tym co proste zapisana jest życia księga sięgająca tam gdzie wzrok nie sięga5 punktów
-
wiersz audiologiczny nie wytrzymam (przekleństwo) i nie wiem czy to będzie poezja czy wiersz czy może jakiś (przekleństwo) stand up czy opis syndromu - gdzie nie spojrzę widzę jak [cyk] (przekleństwo) [cyk] ziarnko do (przekleństwo) ziarnka wahadło w lewo wahadło w prawo się waha a z każdym wahnięciem głów tysiące spada [cyk] (przekleństwo) może tu jest tajemnica jak ci ludzie kupujący psy z ras którym trzeba co i raz grzebać w dupie i czyścić gruczoły [cyk] zdążyć [cyk] znaleźć [cyk] resztę [cyk] siebie moje rany łzawią moje oczy krwawią trzeba wchłonąć stwórców najlepiej przez błonę śluzową opcji jest kilka można pod powiekę pod język czy napletek do pochwy albo do odbytu i tam zaś znajdziecie ślad palca jego! (prze- kleń-stwo) wy (przekleństwo) (przekleństwo) zakrzyknął święty z wysokości słupa obrzucając oburzeniem i fekaliami dziewice nadobne które mu koszyk z jadłem przyniosły głowy w blasku ascezy pragnąc pochylić to ten co zmiażdżył lewiatana wyrywał łby morskim potworom wgapiając życie w zagadkę wychodzę do środka po prostu wychodzę w to lato to dla mnie cienie operujące na murze podwórka szpila światła od kociego grzbietu ale zawsze można zmienić perspektywę poszerzyć kadr do ramion rozpiętych na belce i słuchać włosków głosu jak zwierzątka wysuwających się spomiędzy warg aż do uścisku odkształcającego zarys zdań gdzie kształt twoich słów to miękki strumień w którym mogę zanurzyć głowę i już tylko otwierać i zamykać usta bezgłośnie zaledwie słuchać poprzez fale chrobotu kamieni turbin i silników jak cichnie twój szept wyją karetki osypuje się piach5 punktów
-
jestem częścią ciebie poranka uprawianiem joggingu spaceru i ławki z ogłoszeniem miłości do rozkosznego przytulania w słońcu posyłam uśmiech5 punktów
-
ty wcale nie płaczesz bo czemu masz płakać dostałeś swą kasę zalewasz robaka i w d… masz wszystkich i tamtych i onych łez żadnych nie ronisz bo dano ci smartfon komputer i tablet byś książek nie czytał odnowił pakt z diabłem logika to przecież abstrakcja jest jakaś z głupotą się swatasz zapomniał w swym życiu najchętniej o Bogu samochód dom kasa dobrobyt i spokój a Jego te dziesięć wciąż dźga i przeszkadza „duchowa zaraza” dziś wrzeszczą o wojnie o jakimś tam eko wyłuskaj co ważne rusz głową człowieku kłamstw głupot medialnych więcej nie powielaj bądź sobą od teraz demaskuj oszustów i góry poruszaj spasione kocury te żyją dla brzucha a ty masz dociekać prawd w słowach wyszukać byś nigdy nie upadł5 punktów
-
samowolne widzę - człowiek i już ten półksiężyc na twarzy a w glębi słońce samowolnie wschodzące są łagodne - skąd5 punktów
-
Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma Na sześćdziesiąt pięć Czasy szkolne były piękne Wszystko było prostsze znacznie Znajomi, zabawa, pierwsze miłości Za jakiś czas brakować Ci tego zacznie Bo nie docenia człowiek co ma Skupia się na trudach Nie widząc tego, że lepiej być nie może To jak film w kolorowym telewizorze Oglądasz film w kolorze Ale film czarno-biały Nie pokaże piękna życia Dobry widz, to widz stały Co w kolorze widzi życie Każdy odcień znakomicie Rozumie że życie choć kolorowe Nie zawsze jest smaczne i zdrowe Czasami brzuch od niego zaboli Mama mówiła, nie pij tyle jaboli Czasami głowa od niego pęka Ucz się tłuku, tata stęka Szkoła to jest fajna sprawa Są koledzy, jest zabawa Głowa chłonna, wciąż się uczy Albo jak ta krowa, muczy Sam wybierasz, twa decyzja Czy po szkole pozostanie blizna Czy wspomnienia, piękne miłe Kochaj szkołę, nie na siłę Szkoła to jest fajna sprawa Są koledzy, jest zabawa Głowa chłonna, wciąż się uczy Albo jak ta krowa, muczy Sam wybierasz, twa decyzja Czy po szkole pozostanie blizna Czy wspomnienia, piękne miłe Kochaj szkołę, nie na siłę //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
pomyśl gdybym nagle straciła w niewyjaśnionych okolicznościach obie zupełnie zdrowe dwójki czy mój uśmiech byłby ci nadal jak ten promień wyrwany słońcu i zatrzymany tu na stałe czy gdybym tą krwawiącą raną witała każdą jedną z chwil co rusz ciepło ci przerywając bo czas nierówno nas oszpecił bo ty masz dwa komplety w rzędach a ja anomalia przy szczęściu co gdybym wtedy zrozumiała sposobem najbardziej oszczędnym wziętym z sennej rzeczywistości wyprasowanym i ubranym że tu miłości brakowało bo tylko wierzchu wyglądało a czy to będzie sprawiedliwe dla mnie dla ciebie albo dla nas szczerą odpowiedź sam sobie daj4 punkty
-
Błękit do tej pory jeno niebo zabawiał Pókim głębi nie dojrzał, co w serce ukłuła Zbladł firmament wysoki, gdzie obłoki tuła A com nim zachwycony, blaski swe ponawia Na liściach jej nie dojrzeć, ani na obrazach Ani wiosenne trawy równać się nie mogą... Gdy wzrok łzą zasłonięty - wielką sercu trwogą Duch głęboko raniony, wielka na nim skaza Ten ostatni blask dla mnie, szczęśliwy zaszczytem Gdy blisko chcę w lazur spojrzeć, toń nieskończoną Słodkie plamki zmieszane i ciało wiosną syte Tęcza już nie dogoni, mocno zawstydzona W szczerości kolorów jak i w tym co ukryte I ona urocznością sama uwiedziona4 punkty
-
Moja ojczyzna to piękny kraj tu złoty październik barwny maj ma drogi ku szczytom się pnące maki i stokrotki latem kwitnące Tu są pola lasy Jeziora i rzeki bursztynowe morze i piaszczyste brzegi piękne wsie osady i miasta tu dzieci i młodzież która spokojnie dorasta Moja ojczyzna ma swoje piekło ma swój raj tu śliczne sady ogrody parki oraz sosnowy gaj ma swoje mądre szkoły i uczelnie ludzi bogatych i żyjących biednie Tu kina symfonie teatry i kawiarnie chłopcy i dziewczęta wyglądające zgrabnie moja ojczyzna to kraj miłości wolnego słowa i wolności Ma swój hymn ma swoją flagę dlatego boli mnie bardzo mocno gdy ktoś ukrywa o niej prawdę3 punkty
-
Nie mogę patrzeć na twoje zakłamane oczy, Nie mogę rozmawiać z tobą tak jak kiedyś, Nie mogę traktować cię poważnie po twoich kłamstwach, Nie mogę uwierzyć ci w żadne twoje słowo, Nie mogę zaufać bo kłamałeś mi prosto w oczy, Nie mogę słuchać twoich nieszczerych wyjaśnień, Nie mogę cofnąć czasu i zacząć od nowa, bo kłamstwa, które padały codziennie z twoich ust dla mnie smakują, jak czarna gorzka kawa, a wiesz ze takiej nie znoszę.3 punkty
-
zachłysnęłam się aż tak - bezgwarem i bezruchem między nami wymyśliłam morze spadających gwiazd myśląc że bez świata rozwiniemy skrzydła krążąc wokół siebie jedynie nocami3 punkty
-
Wędrówka brzegiem morza i chęci celem i falą wdzięk naturalności przez bliskość odpływ do głębi wnętrza pozorem skryta rajska muszelka Pruderia zrzuca tekstylne więzy obłok rozwiany przed prawdą nagą na piasku leży piękne olśnienie stopniały lody wstydliwej twierdzy Luzem rozwiane fruwają gesty swobodnym czuciem z dłoni do drugiej nieśmiałość dłużej przeszkód nie czyni w otwarte karty gra się najcudniej2 punkty
-
2 punkty
-
użyłeś mnie dla siebie wstrzymuję oddech piłuję zmysły coraz mocniej boli zapominam że jesteś taki sen wiesz2 punkty
-
Wieści biegają wzdłuż niespokojne sierpniowa burza pod płaszczem błyska z bramy wychodzi młodość do nieba święty z kapliczki patrzy zadziornie Wolność nadeszła z pustym chlebakiem zabito konie była kiełbasa z browaru worek z jęczmieniem zniknął na ogniu z mebli wciąż tylko kasza Pocisk zbłąkany trzy piętra zdmuchnął wiara ze śmiercią w piwnicy tańczy pokerek czysta miłość tęsknota za słońcem latem woń pomarańczy Na Matki Zielnej po swoje przyszli brama skrzypnęła po raz ostatni RONA zbierała na złoty bilet w płomieniach cichły wariatki krzyki Wszystkie opisane tu, zasłyszane od rodziny i znajomych, zdarzenia są autentyczne.1 punkt
-
1 punkt
-
O moim szwadronie śmierci I wysłuchaj: tupet - jak delikatną grę na starożytnym fortepianie szaleństwa - rumaków: apokalipsę - na czułym czole czaszka - czołem piszczele i piszczele i piszczele i zębate szable - padają święte głowy do stóp: wrócili, kilometrami, wrócili - zapomniani: współcześni - lisowczycy to: z tych - z ostatnich... Łukasz Jasiński (grudzień 2021)1 punkt
-
Sen Marmurowy sen w obłokach, promienisty sen w potokach zanika w tęczy orbicie kontrolując serca bicie, czarne legendy w źrenicach, nikczemna krawędź w granicach przenika w brzasku po życie kontrolując serca bicie, zgorszony sprawca snu dudni, rozpościera sen w dno studni biegnąc ostrożnie po picie kontrolując serca bicie, bieluchny warsztat snu-grzechu trzepocze podstęp snu-stresu. Samozagłada? Szczyt? Tęcza? Niewolnictwo? Sieć pajęcza? Łukasz Jasiński (lipiec 2006)1 punkt
-
Na szarym bruku milczące cienie w słoik nabite marzenia sławy żywi zasnęli w gonitwie próżnej czar miasta duchów do tanga wabi Oczy zapadły w martwe ekrany welony zwiewne mijają pustkę blade uczucia w zimnych ramionach parkiet kołysze miarowym smutkiem Szamani mody z jawy zwietrzeli kryzys rusałki z banerów zdmuchnął pod szklanym lasem zgasły latarnie na łuku z tęczy Warszawę tańczą1 punkt
-
daję słowo co z wiatrem nie uleci jednym słowem bez kontekstu, pretekstu i musu na granicy słów zamkniemy się w sieci1 punkt
-
Zaćmiłaś rozum zaćmiłaś serce oplotłaś sobą me ręce Więc nie rozumiem czego pragniesz więcej Przecież oddałem ci miłość nadzieje i wiarę czyli najcenniejsze co posiadałem Więc wytłumacz mi kochana czemu masz smutną twarz od rana Czemu się nie uśmiechasz dlaczego na słoneczny dzień narzekasz1 punkt
-
To mnie cieszy, że jej się coś spodobało poza tym, czym typowo dziewczynki w jej wieku się interesują. Trzeba iść do przodu i przekraczać horyzonty.1 punkt
-
@sowa Oczywiście ,że hoduje.Folwarczny nie PGR:owski.Ładne to pieczarkowe danie..i pomyśleć ze zaczęło od ławki się💃💃💃💃1 punkt
-
1 punkt
-
myślisz co robię: masz maślane oczy tej nocy montuję twój software cudne graffiti na ścianach wzroku: alice in chains wzruszenie na sceny w stylu turner czy hopper choć w żyłach tylko bitwa pod anghiari i bardzo czarna noc wciąż się nie udaje i coś się psuje między tobą mną i emocjami chciałem być bogiem słowem tworzyć ewy a zawsze będę sługą mistycznie rozmazany (w stylu turner czy hopper) bo najprawdziwsza czarna i czerwona wojna w sercu kurz bitwy wieczny jak sokrates generał zbyt pyszny a wieczny jak bóg ojciec ty muza piękna i wieczna jak zbawienie od świata i dzisiaj znowu myślisz co robię: zostawiam ślady supły porządnie związane między wzruszeniem twoim a moim: selekcja naturalna dobrych intencji bo gdy umieramy czas rusza z kopyta jakby ktoś zgasił pożar który grodził drogę – wtedy moment podrywa się kurz a my kości w oknie w bardzo czarną noc ujrzymy źdźbło co się ostało 12-13.08.20231 punkt
-
Z inspiracji lekturą książki: Gilberta Keitha Chestertona „The Everlasting Man” , oryginał, wyd. Hodder & Stoughton, Londyn, 1925; (tłumaczenie Magdy Sobolewskiej pt. „Wiekuisty człowiek”, wydanie II, – wyd. Fronda, Warszawa, 2017). Oglądam sobie filmy z dzikimi plemionami – Mówią, że oni z mymi przodkami tacy sami! Wbrew: Te plemiona są „dziś” na stagnacyjnej ścieżce, Praszczur, u stóp „olbrzymów”, był na wzrostowej jeszcze. Ja (i Ty) jak Newton „[...] stojąc na barkach olbrzymów” [1](!), [2] Już „siedzę” na laurach czy wciąż prę do gwiezdnych „Rzymów”? [3] [1] „[...] standing on the shoulders of giants” – Parafraza Lukana „nanos gigantum humeris insidentes” (vol. II, 10) z listu Izaaka Newtona do Roberta Hooke'a z 5 lutego 1676. [2] To jasne, że mój praszczur toczący pierwszy pośród moich przodków koło (musiał taki być), nie mógł oprzeć się na tysiącleciach dorobku naukowego i technicznego, ale to nie znaczy, jak wnoszą różni badacze z obserwacji plemion pierwotnych, że był wrogo nastawiony do rozwoju, a tylko, że żył przed Newtonem i innymi geniuszami, ergo nie mógł dostrzec wielu drzwi, do których klucz oni wskazali intelektowi. Czy gdyby mógł nie przeszedłby przez nie szybciej …? [3] „ prę do gwiezdnych « Rzymów » ” – dążę do stolicy prawd, a nie tylko do siedziby jednej prawdy w ściśle określonej dziedzinie.1 punkt
-
Gdy tak szliśmy we dwoje w dłonie w podwoje wrześniową piaszczystą plażą i porą nareszcie zdjęła bluzę spodnie i buty wymownie i dobrze ten fakt tłumacząc globalnym ociepleniem. Warszawa – Stegny, 11.08.2023r. Inspiracja - Poeta Rafael Marius1 punkt
-
1 punkt
-
w tym kontekście, to wielka kpina a reklamowany produkt to wielkie G ja tylko pragnę aby każdy z nas w swoim sposobie bycia na codzień używał choć jednej szarej komórki i nic więcej - nie cytował frazesów, nie obrażał, nie przeklinał, nie........ Pozdrawiam Dzięki1 punkt
-
Na niby na niby:) Dziękuję i również pozdrawiam :) Prawda! O tym języku nie pomyślałam... :) Dzięki No tak ;) Dzięki Agatko :) @violetta :) Dziękuję1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@FaLCorneL Wina często leży po dwóch stronach to prawda, ale zdarzają się niestety wyjątki. Nie chce tu przypisywać sobie kartki na czole niewinna bo każdy popełnia błędy, ale jak umiesz być bardzo szczery w przyjaźni, a ktoś to wykorzystuje, to jest jedna tylko odpowiedź. A szczerość nie jest łatwa w dzisiejszych czasach. Pozdrawiam1 punkt
-
@Rafael Marius bardzo mądre słowa, dziękuję! @violetta wszystko rozkopane, ale na szczęście da się odnaleźć iskierki piękna miłego dnia!1 punkt
-
Corleone 11↔Dzięki:)↔Miło mi zaiste, że fajnie. Co do↔obficie→to taki mój notoryczny błąd:)) Jednakowoż bajzel przecinkowi – jak to wynika z tekstu – jest sprawką krasnoludków przecież. A później wszystko, na biednego autora:))↔Też serdecznie pozdrawiam:))1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo ładny sonet o tych błękitach i nie tylko. Pozdrawiam P.S. I ona sama urocznością uwiedziona -> I ona urocznością sama uwiedziona Wtedy jest rytm i 7/61 punkt
-
1 punkt
-
Witam - cieszy mnie twoje podobanie - dziękuje - Pozdr. Witam - zgadzam się że peelka racjonalnie się zachowała - Pozdr. @poezja.tanczy - @Leszczym - @Natuskaa - pięknie wam dziękuje za polubienia -1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
wydaje się o wiele lepszy ten utwór od mojego (nasza klasa), ponuraszka mnie bierze jak mam wybierać, wolałbym coś bardziej wesołego, spróbuj jeszcze raz z humorem z rodu Latający cyrk Monty Pythona nie pouczający a zdradzający zabawne sytuacja... Czasy szkolne były piękne Wszystko było prostsze znacznie Juz w pierwszej klasie w parę w kącie się stało za karę :))) pozdrawiam1 punkt
-
Trzeba próbować I skróty myślowe stosować :) Wiersz do namysły Niby prosty Niby na niby Pozdrowienia :)1 punkt
-
@ernest_kron Puenta jest w tym wszystkim optymistyczna zdaje mi się, na moje rozeznanie wypogadza ten wiersz i jest tutaj ważna :)1 punkt
-
@helenormeller O tęsknocie i przemijaniu. Chyba, każdy miał kiedyś takie wrażenie, jakby pociąg, którym jedzie zatrzymał się z powodu braku ciepła. Paliwa, które napędza nas do działania. Bez niego w końcu zamarzamy. A źródłem jego może być drugi człowiek, choć moim zdaniem nie tylko on. Dawno Cie nie było. Dobrze, że znowu jesteś.1 punkt
-
Widziałem kiedyś kogoś kogo uznali za geniusza... no a potem... najpierw wykorzystać do granic potem przeciągnąć na stronę (jesteś z nami czy z nimi?) (podziałów jest więcej niż kilka) to nic że krzyczał że się nie rozerwę geniusz ma nie mieć rezerwy ma iść frontalnie a nie jak rezerwista choć wolelibyśmy żeby był pacyfistą A na końcu dać mu nic albo całkiem niewiele bo geniusz przestanie robić i draka albo lepiej bo może dać drapaka przecież jemu są niepotrzebne wakacje... przecież świat żąda tylko efektów... (kłócimy się który efekt dobry a który zły) sława musi ładnie wpasować się do Wikipedii... Warszawa – Stegny, 10.08.2023r. Inspiracja – Poeta Wielebor i trailer filmu Oppenheimer1 punkt
-
Zostawiłeś pustkę - do wypełnienia po brzegi i wypełniam ją Wypycham jak kukłę - bezmyślnie... grochem O ścianę uderzam w czarne jak asfalt noce Z rozsądkiem jest mi na bakier Zostawiłeś bezmiar wszystkiego co drogie Zostawiłeś pustkę po sobie Mój Boże!1 punkt
-
powłoka po powłoce obieram się ze skóry i z odrętwienia łuski sztywne dłonie twarde tętno jeszcze leniwe - przyspiesza soki puszczają woda wypływa z głębokiego jeziora oczu - krople jak srebrne paciorki a tam z dala szemranie szemranie ... ... nie1 punkt
-
Zona medialnej poprawności cenzura, która pisze prawdę i historię od początku gdzie wypróżnione zostały liberalne wolności ostały się jej nagie szkielety Zabili i obdarli ze skóry Władza medialnej oligarchii opresją unieważnienia i wykluczenia Kultura w sidłach ideologii liberalna dewocja bigoteria progresu kto myśli inaczej jest chory terapia ostracyzmu Doskonały niewolnik kocha swą niewolę lubi mieszkać w domach ze szkła ssać miodną pierś na kredyt wychowani przez manipulację w estetyce promocji i rat zero złotych spowiadamy się ułudzie Wirtualne sacrum inkwizycja oburzenia tworzy świat nowych barbarzyńców Prywatyzowanie wolności słowa przez medialnych despotów ministerstwo prawdy pod adresem www i tagiem polityka unieważnianie w cyfrowym świecie jak z retuszowanych starych fotografii z których znikali martwi towarzysze Paradoks i apostołowie liberalnego cynizmu zetrą na jałowy pył myśl wyzwoloną z adoracji ich świata Kult utracjuszostwa wygłasza gładkie formułki i natchnione creda wokół pustej celebry pięknie brzmiących idei i obcesowej ignorancji Wolność to prawo do mówienia nawet jeśli ktoś nie chce tego słyszeć kto nie chce słyszeć to niech zasłoni swe uszy nie nie knebluje mi usta brudnymi rękoma Wyzwolenie przez zniewolenie to ewangeliczne przesłanie oddaj wszystko a my damy ci więcej najwięcej tego co najmniej potrzebujesz Ucieczka potem obława gonitwa po ścieżkach zagubienia bezwolność jako wypluty ogryzek świata pozbawionego wolności który jest wyborem ale i decydowaniem możesz wybrać lecz nie zdecydujesz co ci wybrać wolno to wymaga odpowiedzialności poświęcenia ryzyka winy a tych słów się nie lubi ich artykulacji się unika1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne