Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.08.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Wieści biegają wzdłuż niespokojne sierpniowa burza pod płaszczem błyska z bramy wychodzi młodość do nieba święty z kapliczki patrzy zadziornie Wolność nadeszła z pustym chlebakiem zabito konie była kiełbasa z browaru worek z jęczmieniem zniknął na ogniu z mebli wciąż tylko kasza Pocisk zbłąkany trzy piętra zdmuchnął wiara ze śmiercią w piwnicy tańczy pokerek czysta miłość tęsknota za słońcem latem woń pomarańczy Na Matki Zielnej po swoje przyszli brama skrzypnęła po raz ostatni RONA zbierała na złoty bilet w płomieniach cichły wariatki krzyki Wszystkie opisane tu, zasłyszane od rodziny i znajomych, zdarzenia są autentyczne.12 punktów
-
pójdę lecz jeszcze nie teraz gdy słońce świeci mi jaśniej i kwiaty pachną najsłodziej a serce rośnie mi właśnie pójdę bo dotrzeć tam muszę dozbieram tylko zachwyty później spełniona poczekam na czas przede mną ukryty7 punktów
-
Nikt nie wyjął nam z oczu szkieł. Nikt nie wyciszy nam syren. Nie zmażą nam obrazu mgieł, Miasta przykrytego kirem. Na stos kwiaty porzucone. Utopione w rzece dzwony. Dusze młode gdzieś zgubione, Ciała zjadły kruki, wrony. *Pierwszą zwrotkę napisałem rok temu. Dzisiaj dopisałem drugą. Jeśli wytrwam w postanowieniu, to w przyszłym roku napiszę kolejną. Cześć ich pamięci!6 punktów
-
Jak maj obrodził w krwawe maki, Tak sierpień sypnął gradem brył. Z kamiennych ulic cne junaki Wstały, by z grobów zetrzeć pył. Warszawskie oto są żołdaki : Zośka, Parasol, Chrobry, Żbik. Rozwalcie im łby i prujcie flaki, Bo z wilczej są zrodzeni krwi. Choć wam się zdaje, że jednaki, Nie każdy mundur ma i zapach lwi. Od dymu twarz, śmiech zawadiaki, Za pasem gnat, granaty trzy. Panterki z wroga ich kubraki. Pije za trzech, ze śmierci drwi. A zamiast leży, ma czapraki. Na każdym orzeł biały lśni. I orle pióra te chłopaki, Noszą miast hełmu, co kryje brwi. Ha, ha! To prawda, nie majaki, Że w piórach wilcza siła tkwi. Warszawskie oto są żołdaki : Zośka, Parasol, Chrobry, Żbik. Rozwalcie im łby i prujcie flaki, Bo z wilczej są zrodzeni krwi. Do tańca nie prosi byle jaki, Gdy szaf piekielny czardasz brzmi. Gwiżdżąc na śmierci czarne haki, Ruszy by szwabskie urwać łby. Warszawskie oto są żołdaki: Zośka, Parasol, Chrobry, Żbik. Rozwalcie łby i prujcie flaki, bo Skoczą do gardła, gdy łakną krwi. Za nic ma miny i Goliaty, gdy Z diabłem pod rękę, z diabłem śpi. Gdy księżyc wzejdzie, jak wilkołaki Przed którym Panter stado drży. Warszawskie oto są żołdaki : Zośka, Parasol, Chrobry, Żbik. Rozwalcie im łby i prujcie flaki, Bo z wilczej są zrodzeni krwi. Pół martwe, chociaż śpią junaki, Święci rycerze, czarcie psy; niech Nikt nie budzi, gdy śpi na wznaki, Bo wstanie z grobu wściekły, zły. Warszawskie takie są junaki: Zośka, Parasol, Chrobry, Żbik. Choćby, kto rozbił łeb i wypruł flaki, Gdy czas wybije, zażąda krwi. * Na podstawie : Edmond Rostand - Cyrano de Bergerac YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)6 punktów
-
patrząc w nie - szerzej i dalej rozcieńczam mój ból i łzy się stają nagle przejrzystsze cieplejsze5 punktów
-
@Rafael Marius Miniaturka To żaden grzech mieć w duszy żołnierskie życie, mężczyźni, kobiety i dzieci jak karczowniki w germańskich łachmanach toną w kanałach, nad nami drżą płonące ruiny, posłuchaj serca: nam nie kazano umierać na kolanach - my mamy ginąć z dwoma palcami przy skroni. Łukasz Jasiński (sierpień 2010)4 punkty
-
W moim domu każdy do woli może mówić śpiewać malować i rzeźbić o niej - ba nawet śnić Ale nikomu - nawet gościom nie wolno z niej żartować wyśmiewać się ani kpić Bo ja swój dom zbudowałem na fundamencie którego ona jest najważniejszym spoiwem Spoiwem posiadającym wielką moc która ciągle upiększa i rozjaśnia sobą nie tylko jego pokoje Lecz każdą mieszkającą w nim twarz i to nie tylko od wielkiego Święta ale każdego dnia3 punkty
-
Znam ten ból. Naszą kamienicę częściowo spalili Niemcy, a ostatecznie zburzyli komuniści. Mieliśmy jeszcze drugą, wywłaszczoną i zburzoną przez komunę. Teraz jest tam E.C. Żerań. Tak samo jak ja. Nie wiem dlaczego tam. Moi rodzice mieszkali na Woli. Tak masz rację straszna rzecz. Szczególnie, gdy ktoś przeżył całą okupację i Powstanie w Warszawie jak mój ojciec z rodziną. Mamy rodzice uciekli na wieś. Tam było w miarę bezpiecznie. U mnie też miała konsekwencje w życiu 4 pokoleń, które ją przeżyły i kolejnych, między innymi mnie. Różne zaburzenia psychiczne.3 punkty
-
Pierwszy sierpnia WARSZAWA piękne lato Warszawa w słońcu okupacja mimo mroku w duszy nad Wisłą w parkach dużo uśmiechniętych dzieci dorosłych wypoczynek przerywa późnym popołudniem godzina ,, W ,, zamarła codzienność narodziła się nadzieja WARSZAWA upadała i krwawiła jak Jezus na Drodze Krzyżowej powstawała każdego dnia umarła aby zmartwychwstać po latach dziś cierpi patrząc na... nie jest pewna czy wszyscy są jej dziećmi za które UMIERAŁA 7.2023 andrew Zatrzymajmy się o godz. 17.00 na chwilę i pomyślmy o tych, co walczyli, zwłaszcza dzieciach. Warto pomyśleć kto jest naprawdę powodem smutku OJCZYZNY samemu, nie powielając kłamstw jednej czy drugiej strony.3 punkty
-
Witam - dziękuje za czytanie i szczery komentarz - Pozdr. Witam - miło że czytasz - dzięki - Pozdr. Witam - dokładnie tak trzeba dalej żyć - Pozdr. @Tectosmith - @Bozena1957 - @Dragaz - @andrew - dziękuje -3 punkty
-
Nie spodobał się temu i tamtemu siedzącym gdzieś bardzo wysoko więc pociągającym za sznurki układów należy grupowo bronić są i zawsze były interesy Wzięli jego przeszłość przeszłość łatwiej się teraz bierze imponująco docierając do punktów spornych teczki lubią zawłaszczenia i bywają grube króluje ślad cyfrowy i każdy inny Wprost nie lubił tych co wyżej no i potrafił ich ładnie wypunktować oni nie lubili a sieć była bardziej na tak zresztą ludzie uwielbiają plotki i legendy docenia się chodzących własnymi drogami Cóż pozostaje tylko cicho i zgrabnie i faktycznie przesadnie niejedno i nie dwa wdrukować mówi się start różnym postępowaniom serwuje się brutalne piłki nie do obrony poszli w teren macherzy kolejny raz podważyli reguły gry żarliwie oraz bez mrugnięcia okiem jeszcze wierzą w cel uświęcający środki jeszcze wierzą w nadrzędność zleceniodawców Warszawa – Stegny, 01.08.2023r. Inspiracja – ładnych kilka osób w obecnych czasach2 punkty
-
życie życie! złapać cię chcę choć na chwilę za horyzontem stróżka czas wartko płynie życie życie! choć na chwilę... zatrzymaj się!2 punkty
-
Poczułem twój dotyk Wczesnym latem i późną jesienią A twoje pocałunki Unosiły mnie wysoko Gdy patrzyłem Na ciemne niebo pełne gwiazd A ty byłaś przy mnie I to nie był sen Tylko prawda która Żyła własnym życiem2 punkty
-
@Rafael Marius Mojej babci Świętej pamięci, zbombardowano dom w Warszawie, wtedy zginęła moja prababcia z pradziadkiem a moja bacia została sam z dwoma braćmi musiała o nich dbać podczas wojny.2 punkty
-
Wczoraj inaczej świat widziałem dziś go nie rozumiem Wczoraj do niego się śmiałem dziś patrze nań smutnie Wczoraj podziwiałem jego róże dziś nie czuje ich zapachu widzę nad nim wielką burze Wczoraj świat podziwiałem dziś się nim brzydzę Wczoraj sens w nim widziałem dziś wszystko czarno widzę Nie potrafię już zrozumieć czemu na pierwszym miejscu stoi wojna głód i śmierć Jeszcze wczoraj myślałem ze po pewnym gruncie chodzę Lecz dziś czuje że ja też po kolana w tym łajnie brodzę Wczoraj nie miałem dziś mam wątpliwości Czy ten chory świat potrzebuje mojej litości2 punkty
-
Wszystko przemija Razem z naszym Wspólnym oddechem A potem zostaje Nicość i pustka Która smutek Wypisuje nam na twarzach A słońce już nie świeci2 punkty
-
1 punkt
-
Najpiękniejsze miłości to te niedokończone zawieszone w czyśćcu marzeń, nieskalane łzami. Miłości namiętne, szalone, nieujarzmione istniejące chwilę jak błysk między spojrzeniami. Miłości niedokończone karmią się słowami, które w swych szeptach nie muszą obietnicy chować. Przez swe delikatne dłonie przepuszczają przyszłość, gdyż nie zamierzają zamków na lodzie budować. Najpiękniejsze miłości to te niedokończone bo nikt po nich nie płacze, nikt im szczęścia nie wróży a mimo to wtulają się pod sercem z tkliwością zostają w myślach, zapachu, w suchym płatku róży.1 punkt
-
Zalśniła na palcu miłość blaskiem złotym. Tak po cichu, bez rozgłosu, mówiliśmy kiedyś o tym. Diamentową uczciwością rozświetliła błękit oczu. Jak cudownie tak po latach takie szczęście znowu poczuć! Gładki krążek o wierności przypominać będzie zawsze. Z każdym dniem i każdą nocą o przyjaźni coraz trwalszej.1 punkt
-
Kapitulacja Srebrne guziki jak dzielni żołnierze broniący ostatkiem sił mojego ciała przed obcym spojrzeniem składali broń chowając się po dziurkach Biała koszula ostatnia linia obrony przed atakiem zmarzniętych dłoni szukających ciepłej przystani na moich plecach a może piersiach bezszelestnie opadła na ziemię Wstyd głuchoniemy świadek pierwszego spotkania oddechów walczył najdłużej lecz kiedy noc okryła nas czarnym kocem w końcu skapitulował1 punkt
-
1 punkt
-
To był wiersz bez przeznaczenia Nie o kochaniu ani zapominaniu kochać Nie o umieraniu ani zapominaniu żyć Krople deszczu spadają z nieba Czasem na szary granit1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś rocznica jest Powstania, I obchodzą i śpiewają – Piękne znaki pamiętania! Lecz mi ognie zapalają Fantazji krzyczącej: Może? – Jakie być mogły warunki, By wygrać miast w pył zgorzeć? Czy…? Mamż do dzieł czasu gumki? Jules Joseph Lefebvre (1834–1912) „An Allegory of Victory” („Alegoria zwycięstwa”), przed 1912.1 punkt
-
Wiadomo, do zabawy to nie musi być nic "wypasionego". Ja się bawię, porównuję dzwięk posiadanej gitary z tym, co wychodzi jakiemuś Panu na yt. I to co on na "wypasionej" robi ma bardzo podobne brzmienie do tego co wychodzi mi, czyli amatorowi... oczywiście zupełne podstawy. W życiu trzeba próbować różnych rzeczy, więc próbuję :) I pewnie dlatego mi to strojenie wpadło do wiersza.1 punkt
-
@violetta miłego wieczorku życzę piosenka na dobranoc :) no i mam nadzieje, ze sie spodoba :)1 punkt
-
@Stracony To Ty decydujesz :) A mój pomysł Ty zainspirowałeś, więc też należy do Ciebie :)1 punkt
-
Oj, to by było bardzo poetycko i brzmi świetnie, eh dlaczego sam na to nie wpadłem :) Mogę splagiatować? Z drugiej jednak strony ta poetyckość narusza szarość przekazu. Więc sam nie wiem :) Bardzo Ci dziękuję za taki przeskok energii.1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Twój wiersz jest bardzo patriotyczny. Jesteś dumny ze swojego pochodzenia. Wojna jest okropieństwem, nie powinno się zabijać dla mnie to jest bolesne i te wspomnienia...nigdy bym nie chciała powiedzieć mojemy małemu dziecku, że ten chłopczyk z Powstania Warszawskiego musiał zabijać innych ludzi to jak trauma...ja jako jedyna z klasy nie byłam w Oświęcimu bo chyba nigdy bym się z tego nie otrząsnęła.. Uf ..ale tu się roi od trudnych tematów..1 punkt
-
Jak najbardziej też to tak postrzegam. Ten sam model werbunku i zbliżony profil osobowy uczestnika. Podobne cele działania, czyli mówiąc krótko materialne korzyści osobiste. W naszej kamienicy RONA interesowała się jedynie rabunkiem. Do uciekających cywilów nie strzelali. Mieli mało czasu. A czas to pieniądz. Musieli się spieszyć, by zarobić na złoty bilet do Ameryki Południowej. Podobno miejscówka w łodzi podwodnej kosztowała tyle złota, ile ważył uczestnik podróży. Oby to tak było, jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie.1 punkt
-
@Rafael Marius byłam mała jak słyszałam te historie, wieczorami kiedy cała rodzina spotkała się przeważnie na święta..i nie tylko Słyszałam o różnych rzeczach od innej babci również.. Widziałam zdięcia ale mama zabrała, trudne wspomnienia ..wiem, że jeden oficer niemiecki uratował ją i wujka przed sowietami uciekajac w czołgu..jeśli chodzi o Powstanie Warszawskie to pamietam opowieści drugiej babci jak dziadek szył mundury dla oficerów niemieckich a ona była łaczniczką i pomagała partyzantą co się dla niej źle skończyło...:)1 punkt
-
Dziękuję za pozytywną opinię. Miałem okazję usłyszeć kilkanaście relacji na ten temat, niektóre były bardzo emocjonalne i wszystkie dość spójne, raczej uzupełniające się. Zatem w miarę łatwo mogłem się wczuć. Poza tym istnieje coś takiego jak pamięć emocjonalna przekazywana z pokolenia na pokolenie i ta u mnie też jest obecna.1 punkt
-
@Rafael Marius CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM! Przejmujący wiersz... ,,Na Matki Zielnej po swoje przyszli brama skrzypnęła po raz ostatni RONA zbierała na złoty bilet w płomieniach cichły wariatki krzyki". Pod względem liczby popełnianych okrucieństw cała ta Grupa Wagnera bardzo przypomina kolaboracyjną rosyjską SS „RONA” z lat II Wojny Światowej...Wypisz wymaluj SS „RONA”... https://pl.wikipedia.org/wiki/Rosyjska_Wyzwoleńcza_Armia_Ludowa Ale skoro duże oddziały SS „RONA” polscy partyzanci potrafili brawurowo rozbijać to z Grupą Wagnera polskie jednostki specjalne też dałyby sobie radę... https://pl.wikipedia.org/wiki/Wypad_na_Truskaw1 punkt
-
@Rafael Marius Raczej nie mam szczęścia, ale wiele wypracowałam... Miałeś, bo to dziedziczne... mój syn ma taką dużą, że jak mu zęby zaczęły wypadać, to uważał, że tam mu, też ząb wypadł...1 punkt
-
@Łukasz JasińskiNiniejszym szacunek przekazuję. Pozdrawiam @Rafael Marius To skomplikowane. Ale urodziłem się w Sochaczewie i rodzina w Warszawie jest do tej pory (mimo, że to już inna Warszawa). Dwóch poległych powstańców to moi krewni (trzy, cztery pokolenia wstecz). Pozdrawiam1 punkt
-
@Rafael Marius Gdyby coś, to: karczownik w sensie charakterystycznym jest podobny do kreta, natomiast kret nie pasował mi do podziemnego miasta - kanałów (wiem, wiem i wiem - w kanałach mieszkają również szczury, a one z kolei mają pejoratywne znaczenie), jednak: z punktu widzenia Niemiec - Powstańcy Warszawscy robili krecią robotę - używając terminologii Służb Specjalnych. Łukasz Jasiński1 punkt
-
@Rafael Marius Czy ta dziewczyna pierwsza od lewej, nie jest czasem w ciąży...1 punkt
-
Wybuchały powstańcze Filipinki, Z chwilą wybicia rozpoczęcia powstania godziny, Na ulicach niemal całej okupowanej Warszawy, Spod władzy okupanta stopniowo wyzwalanych, Towarzysząc swymi licznymi eksplozjami, Powstańczym szturmom na niemieckie bunkry, Rozbudzając panikę ich załóg zdezorientowanych, Zmuszając zaskoczonych do panicznej obrony… Wybuchały powstańcze Filipinki, Pozostawiając zmieszane z powietrzem szedytu opary, Przeszywane wkrótce z Błyskawic seriami, Niczym skrzącymi piorunami burzowe chmury, Gdy przerzedzające się z wolna powietrze, Z oparami szedytu bezradnie zmieszane, Odsłaniało pamiętne widoki straszliwe… Ciała niemieckich żołnierzy do szczętu pokiereszowane… Wybuchały powstańcze Filipinki, Młodym powstańcom dodając otuchy, Tamtych pamiętnych dni sierpniowych, Trudem, cierpieniem i łzami naznaczonych, Niekiedy swymi głośnymi wybuchami, Wieńcząc sukcesem brawurowe szturmy, Niekiedy tylko osłaniając odwroty, Z powstańczych barykad przez Niemców zdobywanych… Wybuchały powstańcze Filipinki, Rażąc Niemców kryjących się za murami, Siłą swych głośnych eksplozji, Wytrącając Mausery z rąk ich poranionych, Zmuszając rannych do panicznego odwrotu, Mimo przeszywającego całe ciało bólu, Mimo wciąż trwającego wrogiego ostrzału, Kładącego trupem nieświadomych na warszawskim bruku… Wybuchały powstańcze Filipinki, Raniąc dotkliwie dirlewangerowców przeklętych, Dobijanych celnymi z ViS-ów strzałami, Przez strzelców wyborowych z znacznych odległości, By na ulicach powstańczej Warszawy, Zapłacili za zbrodnie popełnione na Białorusi, I morze przelanej białoruskich cywilów krwi, W bezwzględnej eksterminacji tamtejszej ludności… Wybuchały powstańcze Filipinki, W cieniu wielkiego gmachu PAST-y, W toczonych o niego bojach ciężkich, Kosztujących obie strony wielu zabitych i rannych, I w nieudanych natarciach na Dworzec Gdański, Ślad swój także odcisnęły, Pozostawionymi po wybuchach w ziemi wyrwami, Zroszonymi kroplami przelanej powstańczej krwi… Wybuchały powstańcze Filipinki, Pod niemieckich czołgów gąsienicami, Zatrzymując je skutecznie przed powstańczymi barykadami, Niekiedy wcześniej zmieniając ich natarcia kierunki, Bowiem ponoć kilku Filipinek wiązka, Potrafiła pancerz lekkiego czołgu rozłupać, Jak uderzenie dziobu polnego gawrona, Rozłupuje twardą skorupę orzecha… Wybuchały powstańcze Filipinki, Jeszcze i w heroicznego powstania dniach ostatnich, Nie pozwalając zgasnąć nadziei, Roznieconej niegdyś w sercach patriotycznej młodzieży, By w tamte sierpniowe dni rozniecona, Przetrwała przez przyszłe pokolenia, W narodu naszego przyszłych losu kolejach, Przyczyniając się do komunizmu obalenia…1 punkt
-
Zasadniczo to wszyscy się spodziewali wybuchu, ale kiedy to nastąpi wiedzieli tylko nieliczni wtajemniczeni. Bankowo. Inaczej być nie może. Niestety pogoda marna i psuje frekwencję. Dziękuję, że Ty pamiętasz. To miło tym bardziej że chyba nie jesteś z Warszawy.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Para z pewnością podziękowałaby ślicznie:-) @Nostalgi.Nemo Wszystkie te wartości mamy w sercu i bez obrączki, jednak symbol ten jakoś działa na wyobraźnię. Dziękuję za miłą ocenę:-) Pozdrawiam! @poezja.tanczy Dziękuję serdecznie za czytanie. Miło mi, że się spodobało:-) Pozdrawiam!1 punkt
-
@Rolek Niech nasza pamięć będzie silniejsza od "kruków i wron" i niech wskazuje drogę ich duszom... Pozdrawiam.1 punkt
-
Smutek jest tak ulotny... Pozdrawiam serdecznie, Miłego dnia Gdy smutek zaglądnij do miłych chwil wsiądź na łódź płynącą w nieznane może zawiezie cię do fryzjera może do kina a może do parku tak park jest miejscem gdzie warto wśród natury nawet się ponudzić popatrzeć na ludzi oni także mają troski a jednak... pewnie w duszy cieszą się że są że żyją uśmiechnij się i pomyśl a niech tam płynę dalej 6.2023 andrew1 punkt
-
@Kwiatuszek Bo z symbolami już tak jest Mamy do nich słabość Dobrze, żeby te dobre o sobie przypominały A nie złe, nas zamęczały Najlepszości :)1 punkt
-
@Kwiatuszek Zatem nie pozostaje nic innego jak życzyć już chyba niemłodej parze z wiersza dużo szczęścia na nowej drodze życia.1 punkt
-
W bezkresie pragnień - pociągu do piękna Bez chwili na oddech podążam za bodźcem Widząc już tyle zakątków wszechświata Polska wciąż matką; lecz, który kraj ojcem? Okręt kurs marzenia - wielka ludzka trwoga Rejs ten dawno zboczył z rafy komfortu Oni bez wysiłku chcą wielkiej nagrody Podanej na tacy - jak kawałek tortu Mi jednak nie dane tak trwać w letargu Bo niejeden czeka ocean czy wzgórze Lecz kiedyś rozpłynę się w srebrzystej poświacie Rozłożonej jak jedwab w błękitnym lazurze (Utwór zainspirowany ostatnią wycieczką do Czarnogóry)1 punkt
-
Chciałem stworzyć prywatny wszechświat Udostępniany tylko tym, którzy są zainteresowani Tym, których interesuje wszechświat publiczny, zapach gleby po deszczu i pastelowe barwy Dokładałem kartkę za kartką, rozszerzałem, budowałem objętość aż zabrakło mi papieru Teraz piszę na komputerze, jak wszyscy operuję cyfrowym makro i mikro kosmosem Zostało mi jeszcze 999 gigabajtów1 punkt
-
@iwonaroma "Wierzę (...) w światełko na mierzei, co drogę wskaże we mgle" W. Młynarski pozdrawiam1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne