Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
13 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
13 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
6 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
13 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Wprowadź datę
05.06.2023 - 05.06.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.06.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie ma jak czar współczesności Ciągłe newsy, wiadomości "Mamy prognozę pogody na wakacje" "Na marszu opozycji wielkie owacje" "Partyzanci uderzają w Rosji" "Kolejny mecz pełen emocji" "Pożar zbiorników z gazem" "Znany celebryta z groźnym urazem" "Kumulacja w Lotto rozbita" "Młoda kobieta odnaleziona pobita" "Gwałt i zabójstwo w Koszalinie" "Piłkarz oświadczył się swojej dziewczynie" "Czy sztuczna inteligencja zabierze ci pracę?" "Najlepsze hollywoodzkie kreacje" W tym naszym pięknym świecie Czy tego chcecie, czy nie chcecie Wszyscy swój czas marnujecie.7 punktów
-
ciemna miłość i spojrzenia mroczne za nami porachunki w sercach wiotkich zamęt odprawiasz modły skrzydła poszarpane - rozkładasz nade mną moje zniszczone... już nigdzie nie polecę5 punktów
-
3 punkty
-
z pamiętnika nastolatka w piątek o 9tej taksówką do zakładu medycyny sądowej po drodze pierwsze relanium na miejscu zaglądam za parawany sami faceci ale gajery nie takie jak ojca nie ma lekarz że zaraz zaraz przywiozą przywożą drewniany klocek pod głową ślady za uszami na nadgarstkach przyglądam się uważnie z nosem przy szwach pytam czemu uszy ciemne lekarz że rozkład tak żre od końcówek że uszy palce enpe to między nogami najpierw matka że się uspokój relanium że aha yhm grabarze że za nogi pod pachy i hop do trumny a jak ręka mu się tak zamajtała bezwładnie to śmierć tam do mnie machała (i nie było w tym nic z pożegnania3 punkty
-
Ponuraszka z komentarzem Jak pisał łódzki Mistrz fraszki: "W sercu kobiety dwóch się uwydatni... Pierwszy i ostatni." W jej sercu, i domu, jeden tylko gościł a odchodząc za — brał wszystkie oszczędności. Jeden kruczek, w wersie poprzednim się chowa — kultura, nie pozwala tam użyć właściwszego słowa. ........................................... Ponuraszkę tę przeczytawszy recenzentka moja rzekła mi te słowa: A mój był pierwszym i ostatnim... Nie pił, nie poniżał, broń boże — nie bił, nie okradał a nawet, nie powiedział mi nigdy złego słowa... A jednak życie mi, kurwa j. m. zmarnował!3 punkty
-
A gdy moja droga wyhipisiejesz całkiem inny atrament wypłynie spod twej dłoni na boki kolor będzie miał nie do końca taki i nie będzie dopominać się odznaki polubi stokrotki polubi maki obtańcują znaczenie postrzelone znaki popłyną łąki i zawiruje pejzaż karimata stanie się lżejsza niż materac. Warszawa – Stegny, 04.06.2023r.3 punkty
-
Kiedy w spływach gustujecie i na wodzie tego chcecie, nie zaszkodzi raz spróbować, lecz łódź trzeba zacumować.3 punkty
-
Z cyklu ZwierzoSzyki Jenot (2) Jenot jedno ma zadanie Aby oczarować kolejne Panie Aby oczarować cały świat Jenot to próżności brat. //Marcin z Frysztaka3 punkty
-
Z cyklu (prawie jak) haiku Akacja uczy cierpliwości Siedziałem w pierwszej ławce Koniec lekcji //Marcin z Frysztaka2 punkty
-
jeszcze są takie miejsca, gdzie mogę ją poczuć odpinam skrzydła i chodzę boso nie ranię jej obcasami a ona przyciąga2 punkty
-
Witam forumowiczów! Nie spodziewałem się, że istnieje takie wspaniałe miejsce w polskim Internecie. Chętnie się podzielę z tym, co do tej pory widziała tylko szuflada. Ostrzegam wrażliwych czytaczy, to teksty raczej smutne, wypełnione czarną żółcią, niemniej zapraszam do lektury i opinii. Oto jeden z tych wierszy: Twoje “Ma być jak ja chce, bo ja chce dobrze” umieściło mnie we śnie i to strasznie męczące. Niby w tej nowej historii ja jestem bohaterem, jednak dla mojego dobra ktoś inny był za sterem. Nie widzisz pętli obłędu swych działań, jak tulisz mnie do snu i krzyczysz wstawaj jednocześnie. Docześnie się wygodnie leżało nawet, gdyby rosnący obłęd nie przyćmił zalet. Jak ma sterować, kontrolę mieć malec, na głębokich wodach wymoczek, cieć, palec. Sam. To znajome towarzystwo od zawsze, mechanizm obronny - dmuchanie w kasze. Znam tylko sam, bo co Nasze to Wasze, genetycznie najsłabsze ogniwo w swym czasie. Ale wyrzut wyartykułować da się, jak wątpliwość w jego autentyczność przy bezkresnej masie, wpojone, że najgorzej jak nie ma się, ciągle śpię, się pocę, że nie ma mnie, kminie, czas minie, okazje już tylko wspominam, nie nimi żyje. Zamknięty kolejny wrażliwiec w gdyby, na ten temat lepsze rymy już były, te problemy się nie zmieniły, te fantazje nas dotyczyły. Magik, Wallace, Robin Williams i Cobain, Twój los przeznaczony mi a mój Tobie. Może źle to robię, bez sprawczości w sobie, ale jak spojrzeć w trzeciej osobie, rozczytując poprzedników wszystkie lęki, fobie, włączam w drugi obieg, schylając się nad sobą czuję jakbym wciąż bieg(ł). Terapeuta mówi mi, że nie dla wszystkich życie to wysiłek, z niedowierzaniem słucham, że rzekomo inni chcą tego, wyposażeni w ego i nic w tym złego o dziwo A myślałem, że to aroganckie mieć własne zdanie, wkurwiało mnie, że ludzie mówią o sobie stale, a tak na prawdę, że ja nie umiem tego wcale. Dlatego śpię, hibernuje w tej frustracji, prowadzonej wewnątrz apokaliptycznej narracji, i każdy filar się wali, wszystko na łeb spada, ta sama matka co swój nochal w moją egzystencję wkłada się rozpada. Ona sobie tego nie wybacza, dla niej to jak zdrada, biedna, przekonana, że w tym dobrobycie przepis zapisany jest na uwolnienie sama już nie wie od czego, sam bym się bał po latach otworzyć oczy w stronę nieznanego i boję, i widzę to wszystko, patrzę na to całym wysiłkiem, i ruchy skrępowane przed kolejnym odcinkiem, spin-offem, seqelem, wycinkiem, nie ma mnie we mnie, sercem ani uczynkiem. “Wiem co dla Ciebie dobre” nigdy nie wierz tej klątwie, sam możesz wiedzieć co mądre, chyba, że śpisz to wtedy masz problem. Całe pokolenie śpiących… więc w bajki terapeutyczne nie mam siły już wierzyć, że są ludzie, którzy żyją, a nie żyją żeby przeżyć. Być może znośne jest życie na jawie, ale ja od zawsze śpię, i zgubiłem się w trawie. Czy nie dałoby mi się obudzić nim zaśniesz? Czy już jestem bohaterem i ja piszę ten paździerz? Czy ta jawa się jawić może i dobrze? Czy to tylko poświęcenie dla innych i walka o pieniądze? Nie wiem, bo śnimy dwie różne rzeczy: “Nie wstawaj proszę, leżenie leczy” “Nie leż proszę, praca leczy”2 punkty
-
upada głaz za dużo uczuć muzyka jest cicha jak nigdy na świat patrzysz ukradkiem bezdusznie wydajesz osądy mechanizm czasu zamęcza zakazuje latać w głąb człowieka zrzuca kolejne głazy tyle wyroków wydanych sprawiedliwość opluta żółcią wydrapie im oczy prędzej czy później zabije kreacje kosmosu uderz się w pierś nim wydasz ostatni grosz na modlitwę w ciszy do boga, którego sobie wymyśliłeś2 punkty
-
Tylko przez moment zegar przestawia wskazówkę przewraca horyzont na bok na przekór złym przemijaniom uciskam klatkę piersiową uderzam pięścią w ścianę w złości szukam swej maski bo wyjść bez niej umiem bez niej nikt mnie pozna za czym mam schować uczucia? ci którzy biegną za chwilą ze szkła umieją kochać tylko przez moment szaro-niebieskie przestrzenie zostaną za mną i tylko kamienna ścieżka pełna krawędzi tak ostrych jak nasze myśli poranne jak ideały zburzone jak krzewy kwieciste co gapią się w ziemię czekając na rozkwit jak i ja czekam sam już nie wiem na co ci którzy biegną za chwilą ze szkła umieją kochać tylko przez moment2 punkty
-
Smutek żal płacz wdać w nich sens to nich horyzonty uczą jak żyć by twardym być Smutek żal płacz ocierając się o nie stajemy się lepsi widzimy światło czyli nadzieje Smutek żal płacz to brama za którą marzenia i sny dużo cierpliwości nowych nocy i dni2 punkty
-
@Marek.zak1 Jak na rzece to faktycznie warto, ale jeziorze to już niekoniecznie.2 punkty
-
Machają szabelką z warszawskiej kanapy aż świszcze powietrze i pierze roznoszą historii przeciągi zamkowe na leże. Podgłówki zrosili skroniowym upotem i lepią się ręce w kabłąku. Poduchy za duchy ukośnym tną szotem w twarz błyszczą komórki na słońcu. Sprężyny im trzeszczą unosi się brzusiec zastawa a później w łeb piórem poniecha oponent swych ponęt i buzie ze wstydem uciszy i bólem. - U-Saki, Prusaki sadzają swe kicie: nie będziem ich głaskać po sierści! Za dużo kosztuje z arrasów obicie by pazur po meblu nam chrzęścił. - Izrael? Izrael naskoczyć nam może ustawa to sprawa jest nasza! Niech siedzą w gorącach miast w stolec się wtrącać – pot czoło perliście okrasza: - Wycofać? Ni kroku! - podbija na boku tapicer gwoździkiem staweczkę. Popuszczą – nie wpuszczą choć bywa na ogół ku nowej jest lepiej iść sprzeczce. Struktury kanapy gąbczasto-piankowe co prują na forum się chętnie chcą zeszyć ją z innym warszawskowym tworem nitkami białymi – bo piękne. Lecz cóż to? Z kanapy się zrywa – on jeden! – i wskazać to chce jednoznacznie że: - to już przesada więc ja się przesiadam! - lecz miejsce wybiera niebacznie. Na podłokietniku co może podnóżkiem w konfigu-tej-racji być łacno więc wraca zgrzytając kolczugą zębami choć ciasno choć ciasno choć ciasno… Machają szabelką z warszawskiej kanapy aż świszcze powietrze i pierze roznoszą historii przeciągi zamkowe na leże.2 punkty
-
Nieco inna wersja czyżbym mej duszy widział zwątpienie po cóż więc pienia co miłość wabią mój przyjacielu tyś uciśniony niezdrową strawą poza horyzont uciech i trosk byliśmy jestem na tym padole chociaż po prawdzie brak ci pokory dureń mądrości całunem mrocznym ściele zasłony kiedy szoruję umysłem dno cieniem zapachu koloru brzemienia gdzie promień sączy muzyki krople skryjesz niebawem pod ciemną czaszą wtedy odpocznę zakwitnie ciszą w dwójnasób splot2 punkty
-
@duszka Doskonale odczytałaś intencje :) Pozdrawiam :) @Nata_Kruk Kto takich słów używa? Ano ja... czasami ;) Bardzo dziękuję za docenienie wysiłków. Pozdrawiam :) @Rafael Marius Ludzie bogami nazywali nie tylko te groźne przejawy natury, więc chyba nie do końca masz rację, ale dziękuję za wspomnienie sił natury i ich "karcących" wyobrażeń w ludzkich umysłach. Pozdrawiam :) @Ewelina Dziękuję za zerknięcie i pozostawiony ślad. Pozdrawiam :)2 punkty
-
Niechciany świt, znów lufa przy skroni, snu z jawą zgrzyt, czas, który tak goni. Jałowy byt, trwam doba za dobą, pokorna zbyt, by się kochać z Tobą.2 punkty
-
W ogień! Ręka za rękę! Dwoje kochanków Dwie dusze na wieki splątane Z prochu powstali W proch obróceni Co, gdyby Wars nie poznał Sawy? Czy byłoby gdzie miłości szukać? Czy byłoby czym dwie dusze plątać? Księga księgi pisze Serce sercem kuje A my śpimy na Wisły brzegu Oglądamy kochanków Dwie dusze na wieki splątane Jak płyną z nurtem i marzą Żeby tańczyć bez końca wokół ognia Żeby Słońce z nieba spadło Bo za dnia rzeki cichną Do morza płyną I nie ma już kochanków Nie ma Warsa I nie ma Sawy A my dalej śpimy zauroczeni Więc niechaj żyje warszawska noc! Bo dla jednych noc nie mija A dla drugich dzień się dłuży Ale i ich sen w końcu znuży2 punkty
-
Jak na cienkiej linie, łapię równowagę, z gracją dłoń wyciągam, gdy nogę dostawię, żeby płynnie przejść na PA, raz dwa. Byle podmuch czuję, co z boku nie widać. Nawet głos wibruje i chwieje się lina, ale przecież nie wiesz, że ta, raz dwa, znowu ciała słucha. Powietrze zagarniam, i podniebna sztuka tak ładnie wygląda... Mój codzienny taniec i ja. To PA! xxx (Ale przecież nie wiesz, ile mnie kosztuje każde drobne przejście, gdy wszystko wachluje. Nawet lekko śpiewam).1 punkt
-
Letum non omnia finit Przechadzka... i dalej, dalej – jak modlitwa, po (i na) moim, Starym cmentarzu – On mówi do mnie z płyt nagrobnych, językiem którego w obszarze umysłu, ty już nie masz – a na grobie antenata wieczne światło świecisz... Wielkie graby i dęby, tuje – pochylone ramionami nad mogiłami, szepczą opadającymi liśćmi – mors certa, hora incerta Może i pojmujesz, najprostsze – Fiat voluntas tua! Uśmiechasz się do FIAT-a bo jest taki samochód... Wielkie graby i dęby, tuje – pochylone ramionami nad mogiłami, szepczą tego dnia opadającymi liśćmi – mors certa, hora incerta Vita mutatur, non tollitur – bo stoisz teraz, przy moich kościach a ja jakąś częścią żyję w tobie, mój następco – mors ianua vita...1 punkt
-
Ma swoje drzewo swój dom dwóch synów To wszystko od lat uśmiechem ozdabia kochana dziewczyna Z nimi codziennie rozmawia o miłości nie używając słów Bo słowa to nic w porównanie z gestami które plotą wśród nich szczerą nić1 punkt
-
Moja hermetyczność Otulam się spokojem, wpadam znów w rutynę; To wymiar, w którym tworzę wymarzone światy, Ochraniam, pielęgnuję. Pragniesz je zobaczyć? Mieć kilka przed oczyma, zerknąć choć na chwilę? Ów wymiar; Daj pomyśleć, który fragment przynieść, Jak zabrać, jak spakować, żeby nie utracić. A jeśli go zepsujesz? Stanie się nijaki, Splątany, nieczytelny - na cóż ten wysiłek? Pamiętam nieświadomość pośród neurotypów, Emocje, które w myślach trudno było nazwać; Rozumiem to już troszkę, wiem już czytelniku, Gdzie kończy się emocja, gdzie zaczyna pasja. Eureko, dzięki tobie umiem wciąż po cichu, Rozmyślać o utopiach, zwidach i fantazjach. ---1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Antoine W Leń, skąpiec, miał inne, albo głupi. Sporo możliwości tego zmarnowania.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To była działka pracownicza, ale można było ją sprzedawać i kupować. W dalszych latach życia miałem jeszcze 3 kolejne w różnych miejscach, ale to była najbardziej urodzajna.1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Miałem 9 lat, gdy ją dostałem, a gdy minęła dziesiąta wiosna byłem już gospodarzem pełną gębą na 300 m2. Bardzo się angażowałem, a sąsiedzi doradzali i wszystko pięknie rosło. Dobra ziemia. To było źródło zaopatrzenia w czasie kryzysu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
na pożółkłym zdjęciu z albumu starego pamiątka uczucia które nas łączyło wspomnienie chwil pięknych przeżytych razem kiedy spełniały się marzenia tylko tęsknota za miłością pierwszą która nigdy nie wróci1 punkt
-
@iwonaroma @Franek K @Nata_Kruk Przesyłam gorące podziękowania za bardzo ważne dla mnie polubki. (lepiej późno niż wcale ). @janoforDziękuję za podziękowania -;) PS. Lepiej mieć bluzkę wymiętą Niźli przegapić ciał święto! Pozdrawiam Was i wszystkich czytelników1 punkt
-
@andrew Nie wiem czy to wiersz, czy wyznanie wiary, co stanowi już pewien problem. Z perspektywy osoby wierzącej nie ma w nim niczego dodanego, nowego, czegoś co przykułoby uwagę. Ludzi na nie zdenerwuje ten fragment: zaś obojętni pozostaną obojętni. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Nie odchodź w tę dobrą noc pokornie, Starość niech na koniec dnia się wścieka; Zbuntuj się, zbuntuj o światło przekornie. Choć mędrcom mrok jest miły pozornie, Bo nic z ich słów się w blask nie obleka Nie odchodzą w tę dobrą noc pokornie. Ludzie dobrzy gdy już ich koniec, kornie patrząc jak cnota z ich uczynków wycieka, Buntują się, buntują o światło przekornie. Dzicy co słońce pojmali śpiewając upiornie, Zasmuciwszy je, wiedząc co ich czeka, Nie odchodzą w tę dobrą noc pokornie. Nobliwi, ledwie żywi widzą świat wybornie Z ich ślepych oczu bije ognia rzeka, Buntują się, buntują o światło przekornie. I ty ojcze, co trzymasz się opornie, Klinij, błogosław, niech mnie twa mowa sieka. Nie odchodź w tę dobrą noc pokornie. Zbuntuj się, zbuntuj o światło przekornie. Michael Caine recytuje ten wiersz w filmie Interstellar. I Dylan: Do not go gentle into that good night, Old age should burn and rave at close of day; Rage, rage against the dying of the light. Though wise men at their end know dark is right, Because their words had forked no lightning they Do not go gentle into that good night. Good men, the last wave by, crying how bright Their frail deeds might have danced in a green bay, Rage, rage against the dying of the light. Wild men who caught and sang the sun in flight, And learn, too late, they grieved it on its way, Do not go gentle into that good night. Grave men, near death, who see with blinding sight Blind eyes could blaze like meteors and be gay, Rage, rage against the dying of the light. And you, my father, there on the sad height, Curse, bless me now with your fierce tears, I pray. Do not go gentle into that good night. Rage, rage against the dying of the light.1 punkt
-
...ach..:) jaaakie dawne słowo, podobnie... sążniście. kto takich dzisiaj używa.? Uznanie dla formy i treści, naprawdę. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
Czy tak bardzo się lękasz wdowich łez, Żeś samotnemu życiu oddany? Ach! Jeśli bezdzietny czeka cię kres, Dla świata będziesz nieodżałowany; Świat będzie twoją wdową w rozpaczy Bo ślad po tobie całkiem uleci, Gdy zwykła wdowa łatwo zobaczy męża wspomnienie w oczach swych dzieci: Spójrz, co roztrwoni utracjusz zmienia tylko miejsce, na świecie zostając; Lecz piękno nie zostawi nawet cienia, wzgardzone zniszczeniu ulegając. Nie ma w sercu miłości do innych kto na sobie takiej zbrodni winny. I William: Is it for fear to wet a widow’s eye, That thou consum’st thy self in single life? Ah! if thou issueless shalt hap to die, The world will wail thee like a makeless wife; The world will be thy widow and still weep That thou no form of thee hast left behind, When every private widow well may keep By children’s eyes, her husband’s shape in mind: Look what an unthrift in the world doth spend Shifts but his place, for still the world enjoys it; But beauty’s waste hath in the world an end, And kept unused the user so destroys it. No love toward others in that bosom sits That on himself such murd’rous shame commits.1 punkt
-
@corival Magnetyzmu Tinie nie brakowało... i nie śpiewała pod nosem, tylko całym ciałem... DZIĘKUJĘ 😙😙😚1 punkt
-
@corival Masze ludzkie zycie (chyba bez wyjatku), a może życie jako takie wielokrotnie zasługuje na gniew bogów, gniew natury... Ale w tym gniewie nie niszczy go, raczej ostrzega, budzi, upomina i wyprowadza z błędnych dróg... Tak przemówił do mnie Twój bogaty w poruszające obrazy wiersz. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Byłoby pięknie, tylko nie w każdej sytuacji tak się da. Ważne, by nie na kwasach, albo z ich powodu. :) Ciekawy temat, ładne rozłożenie rymów.1 punkt
-
Nie zapominaj. Wybacz. Też kiedyś pisałem podobne wiersze. Mówiąc szczerze, w tej chwili rozumiem lepiej reakcje komentujących. One po prostu budzą naturalny niepokój. Jedna z osób na tym portalu napisała mi kiedyś, że myśli samobójcze często są skutkiem nagromadzenia toksyn w mózgu (może to np. nastąpić na skutek długotrwałego stresu, ale też z innych przyczyn, np. choroby), gdy mózg się z nich oczyszcza, niebezpieczne myśli ustępują. To wszystko do podmiotu lirycznego tego tekstu, a Autorowi jeszcze zacytuję mistrza Jerzego Stanisława Leca: „Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija” Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
Tak to było ale za wyjątkiem nomenklatury, która miała wszystko na talony, czy bony i dla tzw krajowców dewizowych, którzy na twardą walutę też mieli wszystko, w tym flaszkę wódki za dolara, a samochód i mieszkanie od ręki. Maluch był przez lata za 1000 papierów, M3 za kilka tysięcy. Inni żeby kupić taką pralkę, czy meblościankę musieli stać całą noc przed sklepem, do którego "rzucali" towar. Pozdrawiam.1 punkt
-
owijana ciepłym kocem patrzę w dal i nagle prawie znikąd jestem kwiatem osłaniasz mnie zielonym listowiem ty bujną trawą delikatnie kołysany kiedy to stało się senną bajką wdycham każdą twoją część i tęsknię by dotykać cię bosymi nogami1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne