Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 13 Października 2025
-
Rok
13 Października 2024 - 13 Października 2025
-
Miesiąc
13 Września 2025 - 13 Października 2025
-
Tydzień
6 Października 2025 - 13 Października 2025
-
Dzisiaj
13 Października 2025
-
Wprowadź datę
28.03.2023 - 28.03.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.03.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Kto autorów komentuje, ten ich serca tym raduje. 🌺 Komentujcie i radujcie. 🌺 Tekst bez komentarza, to się tutaj często zdarza. 🌺 Kto nie komentuje, sam na komentarz nie zasługuje. 🌺 Autorze lub Czytelniku zostaw pod innymi tekstami komentarz, niech nie będą martwe jak cmentarz. 🌺 Komentarz, to elementarz. Autor @jan_komułzykant :) 🌺 Komentujcie i ratujcie! Autor @iwonaroma :) 🌺8 punktów
-
Kręta droga, wciąż pod górę, kamienisty widać szczyt. Wątpisz, że tam dotrzesz kiedyś, wszak nie dotarł jeszcze nikt. Serce wali z podniecenia, przez minutę albo dwie, oddech tracisz ze zmęczenia. To nie uda nigdy się. I znajdujesz inną drogę. Ryzykowną, bo przez las. Ktoś, kto zboczy z tego szlaku przecież jest bez żadnych szans. Czy różnica będzie wielka? Skonasz prędzej tu czy tam? Do stracenia nie masz wiele, w końcu idziesz całkiem sam. Gdy z bukłaka już wyssałeś ten ostatni wody łyk, nagle oczy twe zmęczone zobaczyły sławny szczyt. I odeszło gdzieś zmęczenie... Dobrą drogą była ta, która, choć jej nie widzimy, każdy w swoim sercu ma.8 punktów
-
Otuchy mi trzeba Panie, jak kwiatom wody na życie, więc podlej mnie proszę wiarą, nadzieją podlej obficie. Wiara nie działa, gdy wątpisz a skoro nie ufasz - to nie ma. Zapętla się myśl od początku w chodniki logiką do nieba. Nie wiem czy jesteś w ogóle, czy karty rzucone przez życie prowadzą mnie po wertepach, czy może pilnujesz w ukryciu? Dziś trudniej jest mi uwierzyć że boskie są cnoty a priori i wiara, nadzieja, miłość spływają na ludzi bez woli. Zasady matematyki są proste: stosujesz i wiesz, w zamęcie jak pojąć cnoty buntuje się nawet ... wiersz. Bo wiara jest niepojęta i nie podlega logice, myśleniu wprost nie ulega, a przecież się dzieje - w praktyce.6 punktów
-
bezgraniczny Wszechświat ma nieskończoną liczbę odmian a każda niepoliczalne kopie i tak w nieskończoność bez świętych tekstów i magicznych sformułowań najprostsza matematyka wskazuje prawdopodobieństwo ludzkiego jak i nieludzkiego istnienia w naszym doskonale niedoskonałym świecie wszystko dąży do rozpadu entropia jak i nasze cierpienie są nieuniknione słuchałeś mnie czy powtórzyć jestem genealogiczne poddrzewie bez ciężkiego sprzętu i dynamitu uwięzłam na płyciźnie czerwona czy niebieska pigułka ale bez podmurówki zgnilizną podsiąkają ściany matrix4 punkty
-
boję się wyszywać radość na cienkich tkankach mojego serca bo jeśli wrócisz to tylko na chwilę po co więc mam na ciebie czekać i usta wykrzywiać w łódkę? boję się wzniecać radość zbyt krótko przyjdzie mi się cieszyć i tylko tęsknotę wzmocnię po tobie gdy odejdziesz znów na bolesne mi kilometry boję się z twojego powrotu cieszyć na horyzoncie moich obaw dryfuje wciąż niewyspany księżyc4 punkty
-
Na rogu Kruczej i Złotej zwalniały wszystkie zegary, wieczory były jaśniejsze, ptaki głośniej śpiewały. Tam w kawiarence uroczej przy małym, krzywym stoliku rozsypywały się słowa wypowiadane po cichu. Tam nasze dłonie spowite w delikatności i drżeniu. Nieśmiało się spotykały przy każdym poruszeniu. Spojrzenia się upajały namiętnym rzęs trzepotaniem. Piliśmy gorącą kawę słodzoną zakochaniem. A wokół nic nie istniało tylko ten stolik nieduży, aromat gorącej kawy i zapach czerwonej róży. Dzisiaj w kawiarni na rogu już nasze miejsce zajęte. Już inne rzęs trzepotanie, kto inny trzyma za rękę3 punkty
-
Arka zacumowała przy bocznej drodze do piekła. Na pokładzie piją cierpkie wino, aż do zdrętwienia podniebień. Pielgrzymi przeklinają słońce, które wciąż spada prosto do szklanek, rozbijając je na lśniące fragmenty mozaiki. Czas w drogę, ale strasznie chrzęści pod bosymi stopami, czerwone plamy na piasku nie chcą znikać. Nawet gdy szeroko otwieram oczy. Pościel powoli nasiąka ciężkim odorem niestrawionego wina. Za oknem majaczy cień przepływającej arki.3 punkty
-
A rozchyl moje zagięcia niech się wyprostują dumnie uniosą z gracją ku wysokim drzewom powyżej myśli pełnych niewidzialnych zdumień A rozchyl mi dłonie zamknięte niech się do losu nie modlą więcej tylko do ciebie rozedrzyj me serce płatkami róży czerwonej które jak ciszą, co ją mak zasiał - są zaklęte wyprostuj mnie niech się nie garbię niech mnie ku tobie wiatr niby tur silny niesie3 punkty
-
-Mistrzu, miłość i przyjaźń, jakie twoje zdanie? -Przyjaźnią jest chodzenie, miłością – latanie.2 punkty
-
bezdomni wychodzą z bezdomów zamieszkują na ławeczkach mało jedzą więcej piją kontemplują pochrapują najwięcej z nas łapią słoneczka2 punkty
-
i mamy średniowiecze jakiego jeszcze nie było takie zgniłe od pustych gniazd i słów raniących pustką i wzrokiem też pustym przerażającym jak mrok2 punkty
-
Kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów nie upiększy tak kuchennego stołu jak najzwyklejsza kromka chleba leżąca w koszyku2 punkty
-
rozkocham kamień papierem scalony po dwóch zdaniach twą ważką zostanę mnie echem płoszy z tropu stabilność2 punkty
-
@Namvitch to prawda :) Ale jak tu się nie cieszyć jak powody są? Pozdrawiam :) @Ana dziękuję 😊 wszystkie moje?...Biorę, ale jeden dla Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie :) @Ana i dla Ciebie ode mnie wierszyk krótki na wszelki wypadek gdyby i kiedyś u Ciebie pojawiły się smutki: Łzy Przestańcie już płynąć Na co was tu tyle Wszystko musi przeminąć Wiec i ból przeminie Pozdrawiam ciepło 🤗2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
-Mistrzu czy miłość tyle jest warta, co przyjaźń. -Tak sądzą ci, których miłość w życiu omija. Celui qui a eu l'expérience d'un grand amour néglige l'amitié -/ kto przeżył wielką miłość, nie dba o przyjaźń Jean de la Bruyere2 punkty
-
2 punkty
-
@iwonaroma Gorzej, kiedy miejsce już zajęte ;) Dziękuję, pozdrawiam @Rafael Marius W takim przypadku facet najczęściej słyszy: - Nie kręć. Od tego ma się głowę, żeby starczało ;) Dziękuję, pozdrawiam2 punkty
-
1 punkt
-
Przyjdź do mnie na ogród, Mam dużo liści. Wysokich, średnich i niskich, Łysych, poczochranych i siwych. Dopasujemy któryś do pary... To magiczny ogród, tylko my i na ławce vip. Wokół te liście zagadką jak w "escape room", Zagrabimy je razem. Odnajdziemy pod którym leży klucz. Taranem od liścia, weprzemy antywłamaniowe drzwi. Otworzymy w końcu zamek, nim skruszeją zapadki na starość...1 punkt
-
dzisiejsza komunikacja między ludźmi na ziemi jest dosyć prymitywna niektórym brakuje rąk do pisania potrzebują do tego jeszcze urządzań jak wiemy gloryfikowana jest tam pazerność więc producenci zamiast je skutecznie ulepszać dawkują nowinki tak aby je jak najczęściej kupować kusi mnie aby dać Wam nasz system przekazu informacji myślami dla bezpieczeństwa nie minęliśmy systemu logowania się z osobami myśli na ten czas muszą iść przez nasze serwery w szóstym wymiarze mamy wbudowane filtry więc żadne głupie czy obraźliwe nie przejdą my nie musimy wy jednak do komunikacji będziecie musieli mieć wszczepione chipy to jedyna niedogodność można na nich zapisać myśli do późniejszego wysłania 3.2022 andrew wszystko gratis1 punkt
-
@Leszczym Dziękuję:))) Jak dołożę te męskie do liści to faktycznie...ten wers brzmi całkiem wymowniej i rzeczywiście jednego słowa w nim brakowało.. Myślałem o ogonku i łodydze...za głęboko wszedłem. Dziękuję za dobrą radę.1 punkt
-
cisza jest nie do zniesienia po brzegi wypełnia cztery kąty nie spotkają się chociaż ramiona otwarte na przeciw siebie stół ma cztery nogi dwie pary rysują symetrię ścieżki wybralibyśmy się na spacer opiera się o podłogę woli dźwigać puste szklanki po niedopitej kawie fotel tez nie chce bujać w obłokach wyrzucił ostatnie spojrzenie za siebie przez okno sam nie wie może zgubił w tej pustce wszystkiego jest brak gdyby chociaż nie milczała pewnie polubilibyśmy się wymienili słowami jak opłatkiem dobre słowo nie zawsze jest kwaśne poza nawias probuje wywarzyć drzwi w tej głuszy zaczynam kluczyć1 punkt
-
Wina tragiczna urodziłam się wiosną ten szyderczy śmiech przybył do mnie w grudniu moje ciało to rysa słabość zeszłorocznej chłosty ćma wśród motyli te czerwone oczy podłe spojrzenie wilka skryte w owczej skórze łowca wyrusza zacznij gryźć ofiarę patrzcie gdy krwawię siostrę porzuć w tłumie jestem twym dziełem zatracona w nienawiści zerwij ze mnie skórę łzy płyną nieme ubrana w obrzydzenie ukłon i brawa wystąpiłam zepsuta martwa sztuka1 punkt
-
@Rafael Marius O, wrócił mój najwierniejszy czytelnik:-)))))) Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!1 punkt
-
- dla Siostry - Istotnie, było to fascynujące - Soa przypomniała sobie słowa księcia Jurija w wieczornej ciszy odpoczynku w swoim pokoju w bazie twórców i gospodarzy Księżyca. - Ba! - poprawiła siebie w myślach - jest fascynujące. Zaprojektować i zbudować coś takiego... coś tej wielkości... no, to wymagało wiedzy, technologii i umiejętności! Naprawdę wielkich. Siedząc wygodnie w fotelu i spoglądając na rozstawione wokół na różnokształtnych kandelabrach pobłyskujące ognikami świece przeglądała w umyśle wrażenia. Wciąż zafascynowana, uśmiechając się do niektórych. - Sam projekt i wielkość... - powtórzyła. - Ktoś, kto miał ten pomysł... kto sobie to wyobraził, ten Księżyc-stację musi być ogromnie inteligentny... wizjonerem przez wielkie "w"... Stworzyć konieczny do tego program było bardzo trudne... i czasochłonne... Podziwiam projektanta - zawróciła do chwili spotkania z witającym ich uprzejmie przywódcą księżycowej społeczności, będącym w jednej osobie pomysłodawcą i twórcą projektu. - Już jego osoba robi wrażenie, a dzieło jeszcze je potęguje... Ach! - ucięła myśl, która jej się nie spodobała. - Trudno, by mieszkał on gdzie indziej. - Pomyślał o wszystkim - Soa kontynuowała wspominanie. - O uruchamianej w miarę potrzeby osłonie... o zasilaniu... o przestronności i wygodzie pomieszczeń... atmosferze, znaczy powietrzu do oddychania... hodowli roślin na pożywienie dla mieszkańców... Nic dziwnego, tu przecież wręcz powinno być wszystko, chociaż z drugiej strony: czy stacja ta musi być całkowicie samowystarczalna? Budowanie i utrzymywanie samowystarczalności - nasunęły się jej słowa oprowadzającego ich przywódcy, który znakomicie sprawdził się też w roli przewodnika - ma często u podstaw negatywne myśli i emocje: obawy, strach przed innymi ludźmi czy, szerzej patrząc, innymi istotami - i niechęć wobec nich. Chciwość i niechęć ujętą w wykrzyknieniu "ja wam pokażę!" - Te korytarze... centrale... bardzo to słuszne rozwiązanie, że jest ich tu wiele, każda odpowiedzialna za dany sektor... rekreacyjne przestrzenie... Najbardziej spodobał mi się obejrzany ogród, jest przepiękny! Część roślin pochodzących z Ziemi, część z macierzystej planety mieszkańców, nieistniejącego już Nibiru... Przywódca powiedział, że mają tu ich więcej, znaczy ogrodów... I że mają nawet lasy! Lasy!! To absolutnie fascynujące! Jak oni to zrobili? Koniecznie będę musiała zobaczyć jeden z nich. Zobaczyć, pospacerować... zagłębić się weń i poczuć. Podotykać i posłuchać dusz, przemawiających z roślin, drzew i kwiatów. Koniecznie! - obiecała sobie zapytać o to przywódcę jutro, w swobodnym momencie tuż po śniadaniu. - Jednak najbardziej z tego wszystkiego fascynujące jest chyba to, że mają tu słoneczne światło! Sama ta myśl brzmi dziwnie - słoneczne światło na Księżycu! Opowiedział w skrócie, że chwytają fotony ze Słońca niewidzialnymi, energetycznymi kanałami i że oprócz tego przywożą tu specjalnymi statkami energię, czerpaną bezpośrednio ze Słońca. Niesamowite - pokręciła głową. - Absolutnie niesamowite... Rozścieliwszy łoże do spania, przypomniała sobie o Starszym Nad Książęcą Służbą. Uśmiechnęła się - sama do siebie i w myślach. - Miło się razem spacerowało, był taki szarmancki... Odgoniła kolejne myśli. - Na wszystko przyjdzie czas - uznała, poprawiając poduszkę. - Spotkam go jutro przy śniadaniu... Cdn. Voorhout, 27.03.20231 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@andrew wszystko to prawda, jakże brakuje spotkania z drugą osobą, rozmowy w cztery oczy, świat spotęgowała technologia i pogoń za czymś...chyba sami nie wiemy za czym, P.S. tęsknię za listami1 punkt
-
@Rolek W miłości jest zawarta przyjaźń, ale tutaj jest porównanie miłości(w której z definicji jest przyjaźń) i przyjaźni. Jeśli mówimy o miłości kobiety i mężczyzny, wyróżnia ją jeszcze wyłączność i pożądanie. Pozdrawiam1 punkt
-
@jan_komułzykant Oj mój drogi Ziomalu, Żagle to nie z perkalu. Zdrówka życzę!1 punkt
-
@Kwiatuszek Każdy ma swój szczyt. Jeden wchodzi na Kozią Górkę a inny na Matterhorn. Jeden i drugi może być szczęśliwy. Pozdrawiam1 punkt
-
Tak. Zresztą... bezdomność z przymusu a bezdomność z wyboru to dwie różne sprawy. A być bezdomnym dziś, gdy mróz i silny wiatr to już nic przyjemnego :( Dziękuję1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Dzięki za pochwałę i serduszko. Z powodu rocka Przez rok smok się natężał aby usłyszeć krok węża. Dzięki za podjęcie miłej zabawy i serduszko.1 punkt
-
hmmm, chyba jeszcze istnieje, no, ale autor ma prawo tworzyć i niszczyć co tylko mu się spodoba pozdrawiam Cię @Corleone 111 punkt
-
Sama sama w metafizyce istnienia zbieram okruchy myśli fruwają jak natrętne motyle co chcą wypić kuszący nektar kwiatów Zamykam oczy zabierz mnie z tej łąki1 punkt
-
To prawda bezdomni są już bardzo opaleni, ale ja niewiele mniej. Jest parę zalet bycia bezdomnym, ale trzeba mieć silny organizm do takiego życia. Ci ze słabszym umierają bardzo szybko.1 punkt
-
1 punkt
-
Dzięki :) pozdrawiam. ... bo wiesz, mnie strasznie uwierają formy :) Pozdrawiam. Dzięki:) Pozdrawiam. To prawda i nawet czasami można zauważyć coś, czego się człowiek nie spodziewał zauważyć. Dzięki i pozdrawiam :)1 punkt
-
Dzięki, a w temacie przyjaźni to Francuzi mają kilka ciekawych powiedzeń, choćby takiego Richelieu, żeby Bóg obronił go przed przyjaciółmi, bo z wrogami sobie poradzi. Pozdrawiam1 punkt
-
biegnę po ukwieconej łące po złotym piasku rozgarniając kłosy złotego zboża upadam wstaję ze śmiechem wiatr rozwiewa włosy słońce ogrzewa twarz… ― składam się teraz z samego światła (Włodzimierz Zastawniak, 2023-03-26)1 punkt
-
1 punkt
-
@Nefretete Niesamowity, impresyjny wiersz. Znane mi klimaty z drugiej strony lustra królewskiej choroby. Bóg nie zaczyna się zerem i nie kończy jedynką stanów skrajnych. Jest nie kończącą się kreacją snującą się z pod pióra poety.1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne