Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 13 Października 2025
-
Rok
14 Października 2024 - 13 Października 2025
-
Miesiąc
14 Września 2025 - 13 Października 2025
-
Tydzień
7 Października 2025 - 13 Października 2025
-
Dzisiaj
14 Października 2025 - 13 Października 2025
-
Wprowadź datę
04.03.2023 - 04.03.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.03.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Słucham jak nadlatuje - mistrz wiatru sieje burzę Wstrząsa moim ciałem Dotyk we mnie drętwieje z ekscytacji Chłonę na miłość nadzieję i myśli zwilżone słodyczą że mi jeszcze czas przyniesie podniebne a bezpieczne wzloty Krążę nieustannie w jego pobliżu dręczona okrutnym niespaniem Oczy zamykam na krótką chwilę - łagodzę tym ruchem mój ból czekania I znikam w zacisznym przytulnym niebycie Może jeszcze do mnie jak anioł przyleci i porwie do niebios Pokocha skrycie Z taką nadzieją w sercu zostanę w życia zachwycie Skąpana w pragnieniach do brwi pokonam lęk odrzucenia I do całusa nadstawię policzek4 punkty
-
Nie zamykaj się człowieku w sobie to najboleśniejsza z bolesnych wad Nie pozwól innym o sobie myśleć co ten człowiek naprawdę jest wart Każdy kryzys pokonać można nawet ten który mocno dokucza Wystarczy z kimś porozmawiać nie potrzeba żadnego innego klucza A jeżeli to ci przyjacielu nie pomoże wyjdź z domu na wolną przestrzeń Przemów do drzew wiatru i gwiazd od nich dowiesz się wiele więcej One wspólnym echem ci odpowiedzą nie jesteś na mapie życia tylko sam Takich jak ty ludzi kryzysowych nie jeden na świecie jest kram Więc się nie zamykaj unikaj obaw drzwi do spokoju nie przymykaj nie popełniaj tych samych gaf4 punkty
-
piękne za nadobne nie odwróciłem się. wyciągnąłem ich za uszy z krzaków w których z łatką konfidentów skryci przed prawilnym okiem jarali wyszwędane lufki. później jeden pozwolił mi głodować bo mu się hajsy rozchodzą jak wypłaca z konta drugi nie pomoże z paleniem bo tak sobie postanowił. kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę — mówili poza tym jeszcze żebym pisał o wszystkim3 punkty
-
3 punkty
-
Piękna już kiedyś BYŁAM: bystra, młoda i zdrowa, poszło to w genach dalej. Ważna funkcja życiowa. DZIŚ jestem konsekwentna, co KIEDYŚ było planem i więcej dbam o siebie. Wczoraj: niezrozumiałe. Co o DZIŚ powiem JUTRO? i za co się pochwalę? Że przeżyć się udało, utrzymać w dobro wiarę? Co JUTRO wspomnę z DZISIAJ? te najpiękniejsze chwile? docenię spokój ducha i życie co wciąż płynie? xxx Co dobre niosłeś wczoraj? co dziś dobrego płynie, co z dzisiaj wspomnisz jutro? Zatrzymaj się na chwile.3 punkty
-
Jak poplątać się można w pajeczynie uczuć. Jak bezbronnym się stajesz, kiedy serce chce, kiedy rozum zostaje, gdzieś w oddali i tyle... Dokąd to wszystko zaprowadzi mnie? Obojętna na fakty, tak zachłanna na miłość- obraz rzeczywistości aż zamazał się Dokąd zmierzam ?- już nie wiem, serce nie chce mnie słuchać... Nie podobna do siebie... Jedno wiem- Ciebie chcę! "Buziak"3 punkty
-
spojrzenie jak studnia głębokie a puste kiedy jesteś obok to wiem że jesteś bo cię czuję tylko to spojrzenie twoje jak studnia bez dna i bez wody i takie nieludne3 punkty
-
Kazimierzom i Kazimierom Wszelkiej Pomyślności szczególnie dla Kazika Staszewskiego oraz w hołdzie dla Kazimierza Przerwa-Tetmajera ~*~ od siedemnastego wieku w Wilnie na ryneczku urządzany jest tam jarmark prawie po sąsiedzku obwarzanki, ceramika wyroby z wikliny każdy może się pochwalić dziełami swoimi oprócz zwykłych straganików były różne bractwa Krzyż Czerwony i Harcerze a kiedyś i szlachta teraz są tam smakołyki i palmy na święta Święty Kaźmierz wszystkich bardzo uprzejmie zachęca ~*~ __ 4 marca obchodzimy Kaziuki - Kaziuk (Kaziuki, lit. Kaziuko mugė) – odbywający się od czterystu lat jarmark odpustowy w Wilnie w dzień świętego Kazimierza3 punkty
-
Pokręcone drogi niczym nici, w niekończącej się kolejce jak inni wyciągam rękę. Odbity w lustrze obraz, człowiek ledwo stojący na nogach. Powóz pojechał, nikt monety nie rzucił. Wieczór będzie samotny i zimny. Padający deszcz lub śnieg. Ta sama ulica, Ci sami ludzie. Podarte i brudne ubranie, gdzieś popełniłeś błąd.3 punkty
-
Życie powinno być tańcem ociężałym - od piękna, tańcem woltyżera! Nikt nie prosi? ... Zapraszam! "Nie potrafię!" "Nie teraz!" Wszędzie tylko tymczasowość, dorywczość, improwizacja wędliny na kanapkach ... I ciągłe ... "zaczynasz od zera?!" Rozsiądź się wygodnie. Obiecaj, że nie porośniesz mchem, że nie wyparujesz ... Zagotuję nas w imbryku, powróżymy esencjonalnie, z fusów - "i jak, reflektujesz?" Stróż nocny, sen, wyrywa nas spod kontroli ... spod kontroli - nas samych. Widzimy każdą asymetryczność w krzywym lustrze Każdą chropowatość odczuć głaszczemy jak aksamit Rozluźnienie - ciaśniej wiążemy chustką i z reguły - wokół cudzej głowy ... A tam głuche: "na nic!" Cymbałki z konwalii, płaszcz z obłoków, korona z tiramisu ... Częstuj się mną, do woil! Wiem, że zbyt dobrze mnie rozumiesz... I dlatego muszę szukać ... suflera. A "chcesz tego," "potrafisz"? "A wiesz, jak to boli...?"3 punkty
-
Jestem jak wiatr, co przemija bez śladu lecz mimo to odczuwasz mój dotyk bo w duszy twojej mam stałe miejsce gdzie niczym sen, odzywam się czasem Jestem cudownie ulotna jak chwila która w mgnieniu oka przemija wymykając się wszelkiemu poznaniu pozostawiam po sobie tęsknotę i niespełnienie3 punkty
-
mimo odrzutu kula lepiej wchodzi odpryski nie ranią tak oczu w enkawudowskiej osteologii mocno spneumatyzowana kość skroniowa odniosła sukces Drezno płonie pięć dni jedyny schron wypełniły kości w szarobrązowej brei żywcem stopionych w rozminowaniu pod czołgi ruska sztuka wojenna nie przewidziała saperów pole minowe za oddział egzekucyjny biegną czym jest odwaga niepiśmienny nomada zagonił barbarzyństwo na półwysep Apeniński w Rzymie Jezus ponownie zmartwychwstał walka dobra ze złem pilota nie oblatasz w kila godziny potrzebne są buty boski wiatr pół baku nie wróży powrotu czarne skrzynki pamięci nie kryją zwycięstw tylko ludzkie cierpienie2 punkty
-
piszą na rozmaite tematy szukają przestrzeni wolności twórczej a jednak chowają się w zasłonach ze słów zapisanych na kratce tkwią po horyzont w ojczyźnie luster i z mglistym pejzażem wirujących pragnień komplikują każde zdanie stroją w łaszki tak bogato przystrajają żeby było trudniej i ciekawiej treść musi być giętka szarpiąca nudę lecz cała prawda o nich nadal szczelnie jest zamknięta w środku gezjer bulgocze schowali głęboko na odległe później treści pragnień i w sercach niejedną burzę2 punkty
-
2 punkty
-
Wciąż szukam ja ciebie – człowieku! (Rozkładam na części, to scalam) Gdzieś w gestach i w drgnieniu powieką Dostrzegam wewnętrzny bałagan Grymasy na twarzy człowieczej Obszary niezmiennie pochmurne Nie sposób pogodzić ich z wnętrzem (W nim także człowieczo okrutnie) Znalazłam, po nitce i bruździe Dotarłam do kłębka, w nim skryte Oblicze, fasadę dźgam dłutem Odpada i sypie się, sypie…2 punkty
-
Witam - cieszy mnie ze wiersz przypadł - dziękuje - Pozdr.serdecznie. Witam - dzięki za przychylność - Pozdr.uśmiechem. @Lidia Maria Concertina - @iwonaroma - @Tectosmith - dzięki -2 punkty
-
Przepraszam co można? Można komentować super napisane teksty bawiąc się formą i treścią Podziw dla Kwintesencji za takie delikatne można powiedzieć wręcz ażurowe ujęcie tematu - jako facet przywaliłem:)))2 punkty
-
@kwintesencja @kwintesencja zgadzam się z Tobą. Czasem jest tak, że im bardziej człowiek chce coś ukryć tym bardziej to z niego wyłazi... Pozdrawiam ciepło :)2 punkty
-
2 punkty
-
@kwintesencja Czyżby autorefleksja? Bardzo dobrze napisany wiersz. @Jacek_Suchowicz Ooo, nie wiedzizlam że tak można ;)2 punkty
-
tyle mnie ile ciebie to równanie idealne niewiadome tajemnicą realności optymalne twoje słowa moje czyny implikują stan ważkości podświadomość głośno krzyczy nie zaburzmy tej równości2 punkty
-
już resztka fasady odpadła wyłonił się człowiek prawdziwy żałosny spętany przez diabła żyjący w swym świecie na niby samotny wśród tłumu przyjaciół bo maska wraz z twarzą się zrosła ktoś płomień mu w sercu wygasił ratunek już tylko w niebiosach :)2 punkty
-
poprzez miodowozłocisty brzuch rajskie jabłuszka piersi słodycz pach i otwartą twarz cała jestem w tobie palce wprowadzone w drżenie tłuką hartowane szkło zapomniała mnie namiętność kochamy się zlepieni wyświetlaczem z głowy do głowy błękitniejemy różowo po oślepiającą biel opuściłam już świat który rozumiem zdziwienie Małego Księcia z różanej alejki czarci krąg wychowania pamięć jego nadlatujących pięści miłosna chwila e-przestrzeni zostaje na zawsze1 punkt
-
Zawsze chciałam mieć starszego brata. O tym marzy chyba każda nastolatka i nie uwierzycie, moje marzenie się spełniło. Dostałam starszego brata od losu, kiedy moja mama wyszła drugi raz za mąż. Starszy brat z fajnymi kolegami, który by mnie bronił, zabierał na imprezy, uczył grać na gitarze i nie pozwalał palić szlugów. Takiego go sobie wymarzyłam. Filaret, mój nowy, starszy, o cztery lata brat, nie był tym wymarzonym. Nie potrafił grać na gitarze, nie miał fajnych kolegów, bo w ogóle ich nie miał i nie zabierał mnie na imprezy. Za to nie pozwalał jarać szlugów i bronił mnie przed samą sobą. No i był szczery do bólu. Do bólu. — Misia, nie zakładaj tej sukienki. Jest za krótka, a ty masz krzywe nogi. — Tato, picie kawy na czczo powoduje GERD. Wyglądasz, jakbyś był chory. — Ciociu, farbowanie niszczy włosy. Mogą się spalić i nie odrosną. Będziesz łysa jak kolano. W niektórych miejscach już widać ci skórę. — Misia, czekolada niszczy zęby, a twoje wyglądają, jakby miały szkorbut. Miałam tak bardzo go dosyć, że chciałam wyprowadzić się do ojca i jego kochanki. Ale tej suki nienawidziłam bardziej niż nowego brata. — Mamo, dlaczego mnie nie uprzedziłaś, że on taki jest? - pytałam płacząc. — Michalinko, poznasz go lepiej i sama stwierdzisz, że to dobry chłopiec. Jan wychowywał go sam, kiedy okazało się, że... No wiesz. Jego matka poddała się i wyjechała. A Jan to cudowny człowiek. Kocham go i jego syna również. Ułoży się, zobaczysz, wszystko sie ułoży. Ułożyło się. Z pomocą Filareta zdałam maturę, chociaż uparcie twierdził, że nigdy nie zdam i skończyłam specjalistyczne studia. Dla niego. Dla mojego brata. __ 28 marca wypada Międzynarodowy Dzień bez Kłamstwa __1 punkt
-
Uskrzydlona Eris - grecka bogini, trucicielka ładu, waśni mistrzyni. Zamieszkała wśród ludzi. Ciągle miesza i judzi. Nie budujcie dla niej w sercach świątyni... __ 2 marca obchodziliśmy Dzień Diskordii https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Discordia_(mitologia)1 punkt
-
O szyby deszcz dzwoni, dzwoni najęty. Czas w miejscu stoi, stoi zaklęty. Zabijam nudę, wbijam się w ciszę, Chwytam za pióro i patowiersz piszę. Trzecie już piwo - marka dość znana, Muszę wytrzymać - Kurwa ! Do rana. Ząb napierdala, w brzuchu mi burczy. Prąd poszedł w górę, portfel się kurczy. Benzyna droga, maks na dekadę. Latem nad morze, już nie dojadę. Chociaż do kasy, się jakiejś dorwałem, Lepiej mi było, jak nic nie miałem. Siedzę wkurwiony, na necie wiszę, Zabijam nudę, i patowiersz piszę. Wciąż na ekranie, łysy drze ryja, Gdy ktoś nie zdzierży, weźmie za kija. Nerwowy facet, chyba z płcią męską, Wygraża ręką - pewnie pod kreską. Drugi wylewa, fekalia na to, Z gębą czerwoną - też jakby pato. Śnieg dawno stopniał, szaro, markotnie. Narty w pokrowcu, mokną przy oknie. Szarpią się nocą, pijane draby. Na górze impra, chce mi się baby. Z miną jak fuma, siedzę na grzędzie. Miał być rym męski - Chuja ! Nie będzie ! Jak patrzę na to, co się wyprawia, Czas chyba puścić, w kolorach pawia. Prezes tumani, mózgi gawiedzi. Rudy o zero, procent coś bredzi. Znów awantura, o jakąś sędzię. Puściłem bąka, gorzej nie będzie. Tak se drętwieję, złość w sobie kiszę, Browar zalałem i patowiersz piszę. Od poprawności, całkiem odwykłem, Chrzanić to z góry ! - czwarte pierdyknę. Bestia ze wschodu, wyszła z mokradła. Patrzeć jak rzuci, nam się do gardła. Zanim Kalinkę, żwawo zagrają, Jedni z drugimi, się wyżynają. Chłopcy w rajtuzach, strzygą nas równo. Wybija w rurach, zielone gówno. Gdzieś tam drań jakiś, wraz z drugim chujem, Treść nam niezdrową, w czaszki pompuje. Mucha do zupy, wpadła przelotem - Dam do zmielenia, będzie na potem. Zanim mnie struje, zupa z robaków, Nagły powali, atak żylaków. Gula mi skacze, sens ciągle gubię, A jednak siedzę, patowiersz dłubię. Kurant kolejną, godzinę bije, Jola za ścianą, znów daje w szyje. A skutkiem tego - przyparty do muru, Gin nad sex lepszy - orzekł O'góru. Cycata Jola, ma duże wzięcie. Kłóci się matka, z niedoszłym zięciem. Może się zbiorę, i tyłek dźwignę, Pójdę do Joli, może ją przygnę. Nawet jak Jola, dobrze dogodzi, To żaden bachor, się nie urodzi. A zamiast tego - czytasz, więc wiesz, Zrodził się - Kurwa ! - Ten patowiersz. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)1 punkt
-
jak łatwo zabrnąć w ślepy zaułek udając kogoś innego warto zwyczajnie pozostać sobą każdy ma w sobie coś wyjątkowego pielęgnuj to co tylko ty masz rozwijaj talenty co życie ci daje potem nimi podziel się z tymi którzy na twej drodze stają uwierz w siebie bo taki ktoś na świecie jest tylko jeden każdy inną drogę ma nikt nie może odebrać ci siebie więc ściągnij maskę odsłoń twarz pozwól innym poznać twą twarz niech odkryją co w sobie masz abyś nie zniknął w tłumie.1 punkt
-
Dwie planety zaiskrzyly swoim blaskiem , Rozpaliły swą energia moja dusze , I choć łzy targały moim sercem , Dzięki gwiazda płakać już nie musze . Żadna z nich nie przysłoniła drugiej , obie lśniły i wzbudzały zachwyt, Jowisz pragnął dawać Wenus swą energię , Wenus brała to co Jowisz w niej obudzil. Te planety są jak dwoje ludzi , silne i odważne dwie osoby , obie mogą lśnić na firmamencie , obie błyszczą i żadnej się nie nudzi!1 punkt
-
@Rafael Marius w dystansie społecznym nie jest najgorszy brak pocałunków ale zanik relacji...to jest naprawdę smutne1 punkt
-
@aff nigdy nie jest za późno żeby nadgonić zaległości [mruga okiem]. Cieszę się, że zwracasz uwagę na język. Dobrze, że czujesz. To dużo. Przypomniało mi się jak nie raz osoby z hmm nieco innych klimatów mówiły do nas - słyszę, że rozmawiacie po polsku, ale nic z tego nie rozumiem. Wtedy to był slang. Teraz to jest mowa potoczna. @Marek.zak1 nie waham się czynić1 punkt
-
Manipulacje nic miłego. Jednak wiele z nich, może nawet i większość jest uskutecznianych nieświadomie. Ludzie wychowali się w domu, gdzie było ich wiele i nic innego nie znają. Jest to dla nich naturalny sposób funkcjonowania, a gdy im ktoś zarzuca, iż manipulują są obrażeni. I to jest dopiero wyzwanie.... dla terapeutów, bo inaczej to się takim osobom raczej nie pomoże.1 punkt
-
@Rafael Marius dla mnie kłamstwa to narzędzie manipulacji a tej nie akceptuję i jestem na nią mocno wyczulona...1 punkt
-
@Rafael Marius być może, jednak ja wolę nie być okłamywana. Nawet jeśli to miłe kłamstwa bo i takie bywają...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja też czasem czuję, a czasem nie. Różnie bywa, jak to życiu. Trudno oddzielić prawdę od kłamstwa. Zresztą ja mam dużą akceptację dla tego ostatniego.1 punkt
-
na białym płaszczu mruga czarna rzęsa czekam aż powiesz więcej nie rozumiem wszyscy jesteśmy gdzieś przecież w oddechu wiatru zapach marihuany nie uzależnia składam się z wody i kropli nadziei1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz No cóż, jesteśmy tylko słabymi ludźmi, możemy mieć tylko nadzieję na ocalenie, pozdrawiam i dziękuję za wersy :)1 punkt
-
ostatnia strofa przemawia do mnie najbardziej, podpisuję się pod nią, tak to właśnie z tymi twórcami jest, chociaż wydaje mi się, że czasem wbrew sobie ich twórczość jest refleksem ich własnych wewnętrznych zmagań, różnie to bywa... pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
Dla jednych podróżą, dla innych udręką albo wyścigiem, wędrówką, zmaganiem się... piękna refleksja nad życiem, pozdrawiam :)1 punkt
-
@tmp Przepis jak z książki, Dobrać i wyważyć składniki, Wymieszać, powąchać, sporządzić. I w cukierni czystej liznąć retoryki. I chciałoby się rzec, Że tak to można zdanie piec...;)1 punkt
-
@Rafael Marius To prawda, ja myślę, że warto wnikliwie obserwować, zarówno innych, jak i samego siebie, lepiej być bliżej prawdy, niż dalej, nawet jeśli to niełatwa prawda, pozdrawiam serdecznie i dziękuje za Twój komentarz :)1 punkt
-
- dla Belli ... i, jak łatwo mogłeś się domyślić, mój Czytelniku, odbił z łatwością nadlatujący cios. Podobnie jak kilka następnych. Wściekłość Nibiranina, nie mogącego dosięgnąć przeciwnika mimo umiejętności szermierczych i wysokiego poziomu Mocy, wzrosła jeszcze bardziej. - Większość oglądających naszą walkę osób, jak również innych dusz wokół obecnych - Jezus unieruchomił telekinetycznie adwersarza, przyciskając go do pnia jednego z otaczających polanę drzew - oczekuje pięknego pojedynku. Emocjonującego, zatem i trwającego należycie długo. Jednak energetyczny punkt widzenia jest najbardziej istotny, co zresztą sam doskonale wiesz. Wiesz także, chociaż odsuwasz od siebie tę świadomość, że twoja negatywna energia bardzo poważnie narusza równowagę nie tylko Ziemi, ale i całego układu słonecznego. I to od zbyt dawna. Szkodząc wszystkim żywym istotom, niezależnie od tego, czy odczuwają owo obciążenie twoim Mrokiem, czy też nie. Tak więc - uwolnił przeciwnika - czas kończyć. Tę walkę i - twoje - obecne - życie - po każdym słowie odbijał wręcz niedbałe energetyczne uderzenia czerwonego promienia. Po czym wyprowadził swój własny cios. Tak szybki, że niezauważalny dla nikogo z wokół obecnych. W tym dla Anunnakiego, którego owym ciosem dosięgnął. - Ty...! - wyartykułował emocję Nibiranin czując, że życie zaczyna zeń uchodzić. Cząstka po cząstce łącząc się energetycznie z powietrzem wokół. Przez ranę, w której wciąż tkwiło fioletowo-złote ostrze promiennego miecza. - Ty...! - powtórzył z niesłabnącą wściekłością. Trzymając się jej uporczywie, jakby mogło mu to cokolwiek pomóc w sytuacji, w której znajdował się obecnie. - Przeprosić cię? - Jezus odczytał myśli umierającej istoty, która stworzyła naród Izraela i wmawiała swoją boskość początkowo tylko jego członkom. - Nic z tego. Będąc Wszechświatem, nie używam słowa "przepraszam". Do zobaczenia - w innym wymiarze - dwoma powolnymi ruchami wyciągnął świetlne ostrze z ciała, które opadając na ziemię wydało ostatnie tchnienie. Wyłączył miecz, powiesił go u pasa i używając Mocy podniósł leżące przed nim zwłoki, po czym przerzucił je sobie przez ramię. - Czekajcie na mnie - popatrzył na żony, po czym przeniósł spojrzenie na padawanów i na książęcą parę. I na Bellę, która zjawiła się niespodziewanie, posławszy Milowi od razu czarujący uśmiech i ukloniwszy się Soi. - Ach, to ty - uśmiechnął się do niej Jezus. - To ja - odwzajemniła uśmiech. - Nie mogłam opuścić takiej chwili. Ale powiedz mi: Czemu trwało to tak długo? Cdn. Voorhout, 03.03.2023.1 punkt
-
1 punkt
-
Lepiej, żeby się nie spełniały; lepiej bujać wysoko w obłokach i oszukiwać się, bo inaczej czar pryska. 😊1 punkt
-
Mieczysław spod Gubałówki wypasał na wzgórzu krówki. Rozglądał się wkoło idąc dumnie - goło, bo szukał drugiej połówki. __ 26 stycznia obchodzimy Dzień Drugiej Połówki1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Dzięki również pozdrawiam. @ais Dzięki za sugestie, ale niech już tak zostanie. Cieszy mnie, że trafiłam w gusta. ;) pozdrawiam @[email protected] @iwonaroma @Dragaz @Czarek PłatakDzięki za czytanie pozdrawiam @Rafael Marius Trafiłeś w sedno. Wewnętrzne światło, które często najtrudniej jest dostrzec. :) Dzięki i pozdrawiam1 punkt
-
Kto umie dostrzegać ten wiele zobaczy. Czasem może to zniechęcić do danej osoby. Z drugiej strony żyłka odkrywcy pcha do poznania.1 punkt
-
@Marek.zak1 To jest proza życia - bez kitu najlepszy scenariusz, sam bym czegoś takiego nie wymyślił, bo za mało kreatywny jestem :))1 punkt
-
@Dragaz Tak nie można nawet przez sekundę myśleć. Pozdrawiam, miłego dnia. Poranek Myśląc o Tobie nowy dzień świt popatrzał w Twoje oczy zapach rumianku konwalii otoczył całą przytulil chyba jeszcze spałaś obróciłaś się na drugi bok popłynęłaś rwącym strumieniem minęłaś bez jednej łzy niemiłe dni one się już nie powtórzą szelest poruszanej wiatrem akacji obudził Cię na dobre dziś jest wolny dzień złapiesz nowe siły 2.2023 andrew1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne