Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.02.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. na spacerze mija mnie więcej prywatnych odrzutowców niż ludzi minął jeszcze ktoś pochłonięty przez kroki horyzonty powiesiły się na biegunach wspólny musi się przyśnić nie zrozum mnie źle nie tylko tutaj ziemia nie spotyka się z niebem
    4 punkty
  2. lubię zimę gdy słońcem zapłonie stopi lody choć je bardzo lubię lecz wybaczam bom jest ciepłolubny kropla wiosny zakwitnie na dłoni
    4 punkty
  3. w tym pożarze piątego piętra rudy Józek stracił firankę wszyscy mu teraz zaglądają wietrząc sensację w filiżance starym radiu no i komodzie a jakby tego było mało przestały mu działać budziki i teraz musi ciągle czuwać żeby tylko zdążyć do życia spłonęło także kilka myśli niekorzystnych i niepraktycznych takich co się zmieściły w komin bo stamtąd to miały już blisko do wiecznej od niego wolności wykorzystując zamieszanie wypadły sobie z kołowrotka spraw które co dzień wynikały nie wiadomo skąd i dlaczego teraz rudy Józek jest kontent kiedy tylko wychodzi z domu nikt tu na mieście przecież nie wie że on żadnej nie ma firanki idzie więc swoim pewnym krokiem chodnikiem ulicą dzielnicą nie przypuszczając nawet że oto ciągnie się za nim swąd okrutny zapach zgaszonego człowieka
    4 punkty
  4. Lubię zimę, lubię mrozy, kiedy sanek szumią płozy, lubię, kiedy pełno śniegu, a dzieciaki, w pełnym biegu, wciąż śnieżkami się rzucają, z czego mnóstwo frajdy mają. Lubię kiedy noc zapada, las do snu się już układa, ja wciąż stoję na polanie, a szczególnie lubię stanie. w mróz największy tuż nad ranem, Wiesz, kim jestem? Wiesz? . . . . Bałwanem.
    3 punkty
  5. Był sobie młyn. Królewski młyn, gdzie mleli złote ziarna. Młynarz i kot mielili wciąż. Zapłata za to marna. Piekarz piekł chleb, królewski chleb. Kosztował mnóstwo złota. Król jadł więc chleb, gołębie też . Nie jadła go hołota. Zmarł razu kot i młynarz też. W młynie ziaren nie było. Głodny był król, gołębie też. Hołoty nie ruszyło.
    3 punkty
  6. 3 punkty
  7. on pozbawiony głębszej refleksji przeskakuje z kwiatka na kwiatek ona w poszukiwaniu krwi wywróci wszystko do góry nogami jadnak proszę otwarcie nie wykrwawiajmy się z oceną bo i nas ten świat nie obłaskawi
    2 punkty
  8. Często prasuję gafy Przyklejam derogatywy Oglądam się ... przed siebie Portretuję też fakty - zupełnie nieprawdziwe. Bywa, że dzielę jedność - na całkiem spójną całość Paradoks łączę w pary Ten, zawsze nieparzysty, z frustracji wybucha - parą. Lubię wszystko ... nie wiedzieć ... Spowiadać się z ... sakramentów Cóż, jestem w końcu grzesznikiem - jednym z najbardziej świętych. Obłęd przychodzi spokojem, Piękno - przez niedoskonałość Wieczność? Lojalna nieprzyjaciółka: nieosiągalna stałość ...
    2 punkty
  9. Zakochani gubią czas drogi oraz ból dla nich liczy się to co dziś teraz Nie widzą zaćmienia tęczy tylko to co w danej chwili obok czyli oni Zakochani są obok nas uśmiechają się podgląda ich księżyc i morze gwiazd To oni są sensem który kwitnie w śród nas jest lubiany jak codzienny chleb
    2 punkty
  10. Żyjemy zmęczeni Z uśmiechem przyklejonym do twarzy Prawie szczęśliwi... Odbijamy blask słońca w źrenicach - jesteśmy Prawie nam dobrze Choć nie do końca Ktoś pije szampana Ktoś śpiewa Ktoś tańczy Pozornie żyjemy Raz dwa Raz dwa I tak bez do końca Aż rytm zgubimy Raz dwa Raz dwa Bawmy się! Prawie szczęśliwi jesteśmy - Prawie kojąca Ta myśl jest
    2 punkty
  11. Jestem niekumaty Franek I mam w szkole przechlapane! Już do klasy chodzę czwartej, Lecz do głowy mej upartej Nigdy nic mi nie chce wchodzić. Co tu z tym problemem zrobić? Z matmy to ja nic nie kumam, Czy monożenie, czy też suma, Co jest pierwsze? Któż ma wiedzieć? Czy to ważne, pytam szczerze? I to samo jest z biologii: Nie wiem co to głowonogi A fotosynteza? W sumie, Jej już wcale nie zrozumiem! Geografia też nie dla mnie, Mylę Danię i Finlandię. Nie znam też nazw jezior polskich, Nie wiem obszar gdzie tyrolski… Ach, mam niezbyt tęgą głowę, Lecz pomysly - odlotowe! Moja mama mówi zawsze, Że są szczerze najciekawsze. Wiem, jak w szkole zepsuć globus I się spóźnić na autobus. Umiem poprzecierać spodnie, Kłamać nieprawdopodobnie... Zjeść po cichu wszystkie ciastka, Wybić szybę też, rzecz jasna. Umiem się zatrzasnąć w szafce, I podpisać się na ławce… Jeszcze mnóstwo innych rzeczy, Że mam talent- nikt nie przeczy. Taki ze mnie właśnie chłopak, U mnie wszystko jest na opak!
    2 punkty
  12. Zmiłuj się nad nami Panie Że my tacy mali jesteśmy Jak ten krzew karłowaty A żywy na ramionach - gałązkach Gęsto wielolistny Zlituj się nad nami Panie Gdy deszcz losów z nieba pada Ze szczytów rzuć cień ukojenia Okryj nas - Skrzydłami rosłego ptaka Zmiłuj się nad nami Panie - My dłonie ku Tobie wznosimy Lecz w sercu wciąż pustka Z listków zielnych ułóż nasze losy Kamieni pod nogi splątane - nie rzucaj
    2 punkty
  13. Słowem przedwczesnym Twoje czyny pachną Myślą gwałtowną są naznaczone Przemyśl to jeszcze Poczekaj chwilę! Nie brnij w żywioł zanadto... ... "Lecz ja nie potrafię niczego lepiej Niż w chaos największy Z lubością zabrnąć..."
    2 punkty
  14. @jag @ais @sisy89 @opal @Tectosmith @MIROSŁAW C. @Liero Dziękuję za przeczytanie i serca. Pozdrawiam
    2 punkty
  15. Wstęp Żyjemy w dobie cywilizacji obrazkowej zdominowanej przez elektroniczne środki masowej informacji (film, telewizja, internet), co nie zawsze sprzyja obcowaniu z literaturą w jej tradycyjnej formie. Tymczasem dzieło literackie odgrywało przez stulecia i nadal odgrywa w życiu człowieka bardzo ważną rolę. Uczy go poznawania świata w jego najrozmaitszych przejawach, kształtuje charakter i wolę, rozwija umysł i myślenie oraz sferę uczuć etycznych i estetycznych, sprzyja zadumie nad własnym życiem i życiem innych ludzi w powiązaniu z dokonywanymi przez nich wyborami zachowań, postaw czy wartości. Szczególne miejsce może ponadto mieć literatura w życiu człowieka z uszkodzonym słuchem, zwłaszcza wówczas, kiedy sam próbuje ją tworzyć, co sprzyja rozbudzeniu i pobudzeniu własnych sił i możliwości, a co z kolei przyczynia się do poczucia własnej wartości i motywuje do samorozwoju. Przykładem takiego "obcowania" z literaturą jest prezentowany tu tomik wierszy "Kowal i podkowa" Łukasza Jasińskiego, młodego niesłyszącego poety. Wizja świata prezentowana w tych wierszach jest dość ponura. Światu temu daleko do biblijnego Edenu czy greckiej Arkadii. "Wyrwano mu starożytne korzenie", toteż jest bliski zagłady. Podmiot liryczny operuje takimi symbolicznymi akcesoriami upadku, jak: "płonący zielony las", "spróchniałe liście płynące w przestrzeni jak śmierć", a także "wyblakły kamyczek", "oszalały potok", "żółtoczerwone pożary", "stary materac" czy "pustka pokoju". W świecie wierszy Łukasza Jasińskiego "skatowany Bóg umarł", toteż trudno mieć nadzieję na zmiany, co potwierdza expressis verbis apostrofa skierowana do łososia w końcowej strofie wiersza "Nadzieja": "łososiu/nie bądź pazerny/unikaj jak czarnej dżumy/fontanny nadziei!". Podmiot literacki wierszy Łukasza Jasińskiego nie przynależy do kreowanego świata. Jest kimś z zewnątrz, jest więcej obserwatorem i komentatorem własnych obserwacji, przy czym jego bezpośredni komentarz pojawia się bardzo rzadko. Komentują go symbole przypominające czasami - przy różnicy skali artyzmu - elementy świata zawartego w "Hymnach" Jana Kasprowicza. Kunszt poetycki Łukasza Jasińskiego "nie powala" czytelnika. Sporo jest tu niedociągnięć, zwykłych pomyłek i czasami pustosłowia, szczególnie w tych partiach tekstów, w których autor próbuje tworzyć swe metafory z górnego "C". Zawarte w tomiku wiersze i opowiadanie "Statek" powstawały w okresie sześciu lat (2003-2009). Ich chronologiczny układ pozwala śledzić postęp autora w dziedzinie "sztuki rymotwórczej" i z tego też powodu zasługuje na uznanie. Na koniec należałoby postawić pytanie: czy wiersze Łukasza Jasińskiego są na tyle "dojrzałe", że zasługują na edycję książkową? Odpowiedzią niech tu będzie zdarzenie, jakie miało miejsce w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Na Rynku Starego Miasta w Warszawie wybitny malarz kupuje za 100 zł lichy obraz młodego "artysty" amatora. Na uwagę przyjaciela, dlaczego tak drogo zapłacił za to "arcydzieło", odrzekł: trzeba młodego artystę wesprzeć, bo może przecież w przyszłości wyrosnąć z niego wielki malarz. Kierując się tym przeświadczeniem i biorąc pod uwagę niedociągnięcia i osiągnięcia młodego autora wierszy, życzę mu, by wyrósł na wielkiego poetę. (z tomiku: Kowal i Podkowa) dr. Jan Paluszewski (2010)
    1 punkt
  16. To nie egoizm a brak siły do dźwigania różnej maści pasożytów i nie brak empatii a lęk przed wykorzystaniem. Zamykam skafander. Mam was dość ludzie z ciągłym kombinowaniem, przeciąganiem liny własnych interesów. Nie rozumiem gierek, targowania i podtekstu. Bliższy mi świat aspergerów, pełnej skali akustyków, takich co się nie chcą bawić rolami w społeczeństwie: o pieniądze, rację, władzę. Chorzy, bo świat widzą prosto. Przywracani "do zdrowia", żeby wspólnie grali partię szachów na tablicy.
    1 punkt
  17. postapo bifor wszyscy jesteśmy pracownikami tej samej kostnicy bez dodatku za pracę w trudnych warunkach za stalowymi drzwiami licząc że nic nie pierdolnie na naszej zmianie jedni zbieramy zapasy inni zmieniamy się w karaluchy bo te mają najwyższe notowania kwaśniejemy z deszczem niespokojnym w potarganym sadzie wszystkie grzechy już popełniliśmy dzisiaj ty przybijasz mnie jutro ja przybijam ciebie i jakoś kręci się kręci dzień się uświęci oni muszą się zatrzymać ale to do nas należy decyzja wybór rzucony jak psu ochłap twoje kroki to twoje kroki twoje słowa to twoje słowa tutaj podpisz
    1 punkt
  18. Przytul mnie Do serca I zachowaj w swojej pamięci Bo wiedz, że coś się święci! Tak jak ciało przez ciało Jest zdobyte A to co na wierzchu Całkiem odkryte Odarte z intymności Bo czy możemy pozwolić sobie Jeszcze na odrobinę czułości?
    1 punkt
  19. Jestem tutaj, przyjdż do mnie spójrz , stoję tutaj Widzę twoje szeroko otwarte oczy Światło twoich włosów pada na moje ramiona teraz cię widzę zapamiętam twoje zdjęcie Będzie o tobie mówiono i pisano na całym świecie Skradłaś moje serce Wypełniasz moje życie radością , rozkwitam jak pączek kwiatów o poranku Razem tańczmy przez nasze życie Ja płynę z tobą w te nasze życie
    1 punkt
  20. Boso odziani w łachmany tak jak polne strachy bez zegarka i kompasu jutro wyruszmy w świat By podobnie jak one wiatrem się czesać rosą obmywać stopy mgłą dłonie i twarz A gdy ona opadnie uśmiechnąć się do słońca i nie myśląc o czasie udać się dalej By po drodze upajać wzrok i słuch czymś z czego codzienność nas okrada
    1 punkt
  21. odleżynami obrosła moja godność człowiecza smród zgnilizny ciągnie się za nią jak opasły tasiemiec żerujący na resztkach mojego ducha wolności odleżynami obrosła poczciwa moja godność człowiecza odleżynami obrosła pożerając wszystkie niegdyś wielkie marzenia
    1 punkt
  22. Pewnego wieczoru hultaj hulajdusza udał się na miasto hulajnogą. Czyny, spojrzenia, kciuki, plany i marzenia. Było tego i był tam cały kram. I papierosy i drinki i sowite napiwki. Miasto w gruncie rzeczy nie wiedziało, czy gdzieś po drugiej stronie jest piekło, czy go nie ma. Słowem tkwiło w kropce przy życzeniach lub złorzeczeniach. Warszawa -Stegny, 03.02.2023r.
    1 punkt
  23. czy człowiek jeszcze o miłości marzy gdzieś zagubiony w rozbieganym tłumie czy jeszcze z innymi rozmawiać potrafi słucha słów rozpaczy troski drugiego rozumie świat ciągle za czymś goni zrywając ludzkie więzi interesowne przyjaźnie uczucia na uwięzi toksyczne tworzymy związki aby wygodniej żyć budujemy domy choć ciepła nie ma w nich w grudniowym cichym czasie kiedy na święta czekamy przystańmy choć na chwilę prawdy w sobie poszukajmy
    1 punkt
  24. To gratulacje, że się udało.
    1 punkt
  25. @Rafael Marius ekstrawertycy mówią i myślą w tym samym czasie. Ja taką wersję znam :) wszakże ciężko mówić jak się nie myśli. To są raczej, mimo wszystko, czynności nierozerwalne. A introwertycy chcą najpierw wszystko dokładnie przemyśleć zanim cokolwiek powiedzą.
    1 punkt
  26. @Ewelina Introwertycy najpierw myślą, a potem mówią. Ekstrawertycy najpierw mówią, a potem myślą.
    1 punkt
  27. @Ewelina Inteligentny !!
    1 punkt
  28. @Somalija czuję się jakbym miała szesnaście lat:)
    1 punkt
  29. Zakładając, że Bóg jest faktycznym bogiem to: dlaczego miałby się za nas modlić a co ważniejsze : do kogo? Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. 1 punkt
  31. jak masz się czy ciepło lub drętwo ciągle biegniesz za nurtem może spokojnie a ja w bezruchu by zobaczyć razem rozbłyskującym cudownymi kolorami gdyby nie te małe rzeczy utonęłabym w rzeczywistości zmieniłam priorytety
    1 punkt
  32. @violetta gdybyś uznała mnie za przyjaciela to odpowiedziałbym, że raz ciepło raz drętwo, raz nurtem, raz pod prąd. Gdybyś zmieniła ,,rozbłyskującymi' na rozbłyskującym - przymiotnik do słowa razem, miałoby to ciekawe znaczenie. Ja w bezruchu by zobaczyć razem rozbłyskujące cudownymi barwami. Pozdrawiam ciepło:)
    1 punkt
  33. @Rafael Marius tak, pierwsza w formie wiersza
    1 punkt
  34. Zebranie pod rachityczną jabłonką zostało przełożone na czas nieokreślony, z braku zegara. Z kukułką o sprecyzowanych poglądach w temacie wiadomości dobrego i złego. Siedzimy w piwnicy, przy zgaszonej świecy, tradycyjnie dyskutując o zawartości słoików. Pamiętających siarczyste przekleństwa i śnieg po pas. Albo szelki. Smarując twarze węglem szkicujemy niepewne plany na następny tydzień, mimo wszystko przyszłość. A ziemniaki już dawno puściły pędy, co zapewne ma znaczenie. Jakieś. Na pocieszenie schody wiodące na górę mają bardzo wygodne poręcze.
    1 punkt
  35. @Ewelina A czemu pierwsza? Może w formie wiersza pierwsza?
    1 punkt
  36. @Radosław Świetne! Bardzo mi się podoba, ale zrezygnowałabym z powtórzenia frazy tytułowej i próbowałabym zastąpić innym wyrażeniem albo zrezygnować tylko z wyrazu W każdym razie z podobaniem. Pozdrawiam!
    1 punkt
  37. Mógł z hołotą jeść:)
    1 punkt
  38. Witaj - dokładnie tak - dzięki za czytanie - Pozdr.zimowo. @MIROSŁAW C. - dzięki -
    1 punkt
  39. Moja pierwsza mogłaby być taka: Napraw co popsułeś, potem pogadamy ;)
    1 punkt
  40. @Rafael Marius są, na pewno ja sama znam kilka takich.
    1 punkt
  41. Ręka do uścisku się wyrywa Ale nie ma komu... Nikt mi swojej nie podaje ... Tylko trochę mnie to dziwi... Odrobinę inna jestem Rękę chowam po kryjomu - Nikt nie widzi Może lepiej Jestem tutaj obca Ruszam dalej W długą podróż
    1 punkt
  42. Nabyłem inne zwyczaje o uścisk dłoni już nie walczę mam więc zegarek i wszystkie palce ;)
    1 punkt
  43. Akurat zamieszkałem w takiej okolicy gdzie faktycznie tak jest :-) Prawda. Przytłaczające to czasami. Wierszyk przyjemnie się czytało. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @ais Dziękuję. Pozdrawiam.
    1 punkt
  45. Siedmioro jest w przestrzeni, kilka dni przed nimi, a potem lądowanie, Canaveral* czeka. Czy możemy coś zrobić, czas szybko ucieka, ale się nie da wygrać z prawami boskimi. Poszycie jest pęknięte, skrzydło nie wytrzyma, kiedy tarcie powietrza stopi aluminium niechronione osłoną, wszyscy muszą zginąć, taka jest kolej losu, człowieka to wina, że chce wyżej polecieć, pragnie, czego nie ma, chce Ziemię z nieba widzieć, bo Olimp za niski, Czy to bardzo jest głupie mieć takie marzenia, które tym razem wszystkich, co na promie, prysną? Nie powiem im, że zginą, spłoną w jednej chwili, nie wiedzą o awarii, chcę, żeby wierzyli. *Przylądek Canaveral na Florydzie, miejsce startu i lądowania promów kosmicznych. https://nauka.tvp.pl/58264848/wahadlowiec-w-ogniu-mija-19-lat-od-katastrofy-promu-columbia
    1 punkt
  46. Wracajmy do wnętrza pustelni Co było, już dawno przepadło Z rozsądkiem i garstką nadziei Z modlitwą cedzoną przez gardło Wracajmy, ostatnie pokłady Schowane za drzwiami bez klamek Do mięsa, do łyka wydrapmy W ostatkach podwojów testament… Wracajmy, to tylko zmęczenie Zmieszało nam zmysły i jaźnie Więc wtulmy się w mgielne przestrzenie Czekając aż zrobi się jaśniej
    1 punkt
  47. niełatwa miłość błąka oddala rzeczywistość przeniknieni nasiąknięci ścieramy się by mocniej przylegać rosić źrenicami świecić pioruny pożądania kręgosłupem po mnie przetaczasz mroczysz ekstazą zanosisz w nagą brniesz
    1 punkt
  48. Bardzo poetycznie, jak to u Ciebie. Nawet proza staje się prozaiką :) (to nie zarzut, fajny pomysł na tytuł tego wiersza).
    1 punkt
  49. Przyszedł mróz Ciepły luz Przeszedł w gruz Lajtu szlus O to z grubsza w tych "limerykach" chodzi, bo się nie znam ?:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...