Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.12.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. zbyt ciasno było w tarczach zegarów żeby móc znosić ich wizje dekad wskazówki nigdy nic nie wskazały dziś już — naprawdę — na nic nie czekam czasami tylko na noce które wolniej mijają za ścianą okien piętrząc się w widok — co o nim mówisz że mi się wpisał w fakturę powiek gdy moment brzasku twoim wspomnieniem wtula się w przestrzeń między żebrami na który zresztą — jak pies mogę czekać ale prócz tego — naprawdę — już na nic
    11 punktów
  2. Co wywołało drżenie twej dłoni, Zapisać mogło jedynie klątwę. Mijam więc z dala, choć oko kątem - Zguby chce mojej - spogląda, łowi. Dopóki pustką rozpycham ściany, Miejsca wystarczy, bym łuki toczył Wokół tej kartki. Przejrzę na oczy, Lecz nie dziś jeszcze, gdym rozgniewany. Kiedy ostygnę i gorycz przegnam. W lot się czytelna stanie bazgroła, Która, stłumiona, przestała wołać: "Na zawsze będę cię kochać. Żegnaj."
    10 punktów
  3. Ta pogoda - temat rzeka, długi i niewyczerpany. Każdy chodzi i narzeka, że dzień brzydki lub zaspany. Słońce świeci - to za sucho i biadolą już od rana. Szepnął komuś ktoś na ucho: - Ziemia całkiem już spękana! A z wieczora deszcz pokropił, chwilę rześko się zrobiło. Pan w kałuży but utopił i przestało już być miło. W sklepie dyskusja zawzięta choć maj dopiero zawitał. -Jaka pogoda na święta? sąsiad sąsiada podpytał. Więc, gdy nie wiesz jak zagadać, o pogodę spytaj, bracie. Każdy o niej chce rozmawiać. Każdy zna się w tym temacie. Inspiracja - @kwintesencja:-)
    6 punktów
  4. Promocji zbytku głaski po stronie ofiar nadętych balonowych potrzeb mikołaj łapie do worka pragnienia dusz zaklętych w złotej klatce portret Wróżka z galerii kodem wysyła urok zwietrzały przecenionych czarów kuszącym mrukiem markowych wzruszeń mysz nad pułapką wyrok pochyla
    4 punkty
  5. ... się nie gubię w snach w gęstym lesie zdarzeń i melodii znam Twój szept i zapach zawsze taki słodki
    4 punkty
  6. zgniłe liście w kątach miasta pod mdłym niebem strzępy dachów a pomiędzy tłum wyrasta - pod krawatem stado ptaków drogą ich ulice szare celem - każdy róg kolejny w labiryncie gonią marę drepcząc sennie krokiem chwiejnym ich interes w chleba kęsie tańczą w betonowym zrębie myślą jednak nie o sensie bo to przecież są gołębie 4 XII 2022
    3 punkty
  7. Mogłabym z tej myśli napisać piękny wiersz Bo Z Tobą mogłabym uchwycić teraz jesteś tak blisko tutaj Jesteś obok Gdy mnie obejmujesz Patrzę na ciebie i widzę Ciebie A ty patrzysz na mnie I widzisz mnie? Czy widzisz mnie? Usłysz przynajmniej moje pytanie Po co?
    3 punkty
  8. mumia mała, tańcząca rusałka pełna radości, z workiem marzeń serce przed sobą w dłoniach niosła jak drogocenny skarb chciała pokazać jakie jest piękne gorące, czułe, stęsknione i wielkie lecz o mało nie wypadło z jej rąk niewidzialne i popchnięte ścisnęła mocno by nie upadło i zawstydzona schowała pod sweter nie tak to wszystko miało wyglądać wygrała bura rzeczywistość zmęczenie, starość, oczekiwania konkretne wizje przyszłości serce kurczyło się i malało bandaż owinął usta, gardło i ciało
    3 punkty
  9. W osobliwym lesie śpiewają kukułki. W nim jest pniak z wierszem. Na nich siadają motyle…
    3 punkty
  10. Nieśmiertelna młodość spływa deszczem Zmiatanym wycieraczkami czasu. Siecze zasadą wymieszaną z kwasem. Przed szybą goniącą sny mglista przestrzeń. Stopy buńczucznie dodają gazu, Strasząc kamienne krawężniki miasta. Po chwili dorosłość zastąpi hultaja, Grzęznąć w mulistym korku do autostrady. Klaksony, zderzaki i miny bez ogłady. Silniki markotnie marsza grają. W końcu i dorosłość szarzeje kurzem. Stygnie herbatą w termosie, A świat gra na bezdusznym nosie, Skreślając highway z mapy podróży. Czasem widać jest cienie na poboczu. Przez mgnienie pogarda popycha pychę, Widząc stare nogi i buty liche. Opona zgrabnie kałużą zamoczy. Tylko wymięte serce usłyszy, Jak niespieszny krok kołysze, Horyzontem karmiąc zasypiające oczy.
    3 punkty
  11. Witam - cieszy mnie twoje podobanie za które serdecznie dziękuje - Pozdr. Witam - cieszy mnie twoja szczerość szanuje to i dziękuje. Pozdr. Witam - jest ja jeszcze sporo miejsca - miła Alicjo lubię pisać raz gorzej a raz lepiej - tak to jest z tym moim pisaniem które sprawia mi przyjemność zwłaszcza wówczas gdy czytelnik je docenia - dziękuje za przeczytanie - Pozdr. dużym uśmiechem. Witam - ucieszył mnie twój komentarz - dziękuje - Pozdr. Witaj - oby - dziękuje za przeczytanie - Pozdr.serdecznie. Witam - dziękuje za miły komentarz - Pozdr. zadowoleniem. Witam - miło Jacku że czytasz - Pozdr. Witam - nie tylko przed tobą - miło cię widzieć - Pozdr.
    3 punkty
  12. w wielkim domu takim bez plam na podłodze mieszka on zszarzały zmięty jak bilet w kieszeni płatni zamiatacze podłóg wchodzą tu bez pukania mieszający w garnkach również są i przyjaciele nie od wielkiego dzwonu a od serca tylko że dużo trudniej im wejść i przekonać bo tu nie czas na uczucia opór narasta w miarę szarzenia logikę wyparła aktywność dziurawego mózgu "pomóc?" fala zimnych argumentów zalała dom "on opustoszeje już pojutrze rozumiesz?" chyba zrozumiał
    2 punkty
  13. Myślenie to rozrywka całkowicie darmowa dostępna każdemu dlaczego nie każdy z niej korzysta?
    2 punkty
  14. Zapomnij mnie, rozerwij mnie, przegryź i straw. Nie istnieje poza momentem twojego żucia, chwili delektu pięknem. Przełknij. Jestem teraz nieświadomą częścią ciebie. Nie istnieję, ale jestem w tobie. Jutro, zostanę wydalona. Jak reszta piękna, które dzisiaj strawiłeś.
    2 punkty
  15. Mroźne powietrze szczypie policzki Jesienne klimaty biały puch zabierze Przemija czas Kropla po kropli Oczy zamglone Upadają niewidzialne łzy zamknięte w sercu Świat nie zobaczy Smutku Skrwawionych dłoni Każdy drogę wybiera Twarz lub kilka twarzy Twarz człowieka Twarz manekina Twarz bez twarzy Święta przed nami Przestrzeń kolorowych baniek Girlandy barwami się mienią Prezenty zapakowane Prezent niezapakowany uśmiech ciepłe słowo płynące z serca bez obłudy To takie proste a jednak trudne Obraz zgliszczy relacji ludzkich Świąteczna droga początkiem budowy mostów lub ruiny życia Kim ? człowiek dla człowieka gdy obłok chmury pochłonie na rozdrożu pochłonie przyjaciela który nas wspierał Nie żyjmy żyjąc jak martwe postacie Otwórzmy książkę gdzie słońce dla wszystkich LRD
    2 punkty
  16. łap ją póki trwa zatrzymaj jak długo się da tak ważna w życiu jest nigdy nie powtarza się choć to tylko to momenty szybko uciekają trwają bardzo krótko życiu sens nadając każdy dzień jest inny nie ma dwóch bliźniaczych pięknego coś się zdarza wiele w życiu znaczy bywają także trudne gdy w oku zabłyśnie łza lecz one nie będą długie złe chmury rozwieje wiatr wszystkie zapisuj głęboko będą na zawsze z tobą niech każda w duszy gra bo to jest chwila twa
    2 punkty
  17. sen Hitlera o ukrytej w szwarcwaldzkich lasach pancernej pięści Rommla tylko przeciągał nieuchronne nowe pola śmierci i odwroty drogami rozkładających się ciał wtedy żołnierze dwóch stron już myślą to samo przejęta scheda spalonej ziemi wyniosła karła przeklętego narodu ruszył czerwone granice piekła będziesz walczył
    2 punkty
  18. @duszka I tu Cię mam. Wilk na twoim tropie... Pozdrawiam
    2 punkty
  19. Hej kochanie zanim pójdziesz spać przyjmij proszę ten bukiecik róż Wręczam go, bo chciałem coś ci dać oprócz kilku ciepłych cichych słów Otul na spokojnie swoją twarz... Słodkich snów Gdy cię nie ma wszystko traci smak kiedy jesteś mija każdy ból Kocham każdy twój niepewny szlak co odkrywa wiele nowych dróg Doceniasz nawet najmniejszy skarb zasługujesz na największy cud. Krótki, prosty, najzwyklejszy dzień dla mnie jest jak piękny uśmiech Twój. Chciałbym wykrzyczeć na cały świat... że... Kocham Cię.
    2 punkty
  20. Właśnie teraz, kiedy młodość spakowała, swoje wdzięki i atuty do walizek, zostawiając na pamiątkę echo wspomnień, właśnie teraz, do nadziei chcę mieć bliżej. By uwierzyć, że nie wszystkie gwiazdy zgasły, zwłaszcza w noce poranione niepokojem. Gdy zasypiasz, zanim zdążysz mnie zapewnić, że się całkiem niepotrzebnie znowu boję.
    2 punkty
  21. Właśnie powstało. Zero przemyślania. Szkicownik jednak nie będzie pusty, mam nadzieję. Nim nadejdzie kolejny dzień Rzeczy poukładają się w porządku chaotycznym Skrycie i otwarcie powitają przestrzeń. Nim nadejdzie kolejny zmierzch Przygarnę pod swoje ramiona twoje zmartwienia, Ugłaskam troski, wytłumaczę rozterki... Kiedy nadejdzie ten nowy dzień, Przyjdzie mi pożegnać wspomnienia i oczekiwania. Przeproszę raz jeszcze i ponownie. Kolejny zmierzch przekreśli moje uczucia. Pozbieram stare szmaty, pusty szkicownik. Jeszcze raz przeproszę. Wybacz. Wybacz ...
    1 punkt
  22. Brama schronieniem dla życia szmeru na drzewcu strzępek tli się wspomnieniem o królu życia z baneru światła na ścianie szczytu migot wyboru Na skrawku bajki literki złudzeń na wierzbie gruszki zaklęte w próżnię polityk zębem głosu zrzucony na śmietnik losu w kącie niesławy W kapliczce niebyt modły zanosi do pustych okien resztek chaosu wśród gruzów lalka zamknęła oczy z dymem ostatnim rozwiana pamięć
    1 punkt
  23. chociaż nie mogłem wejść do środka przez otwarte drzwi dostałem swoją szansę w maleńkim oknie życia
    1 punkt
  24. Pamiętna to była wprowadzka Już wtedy na stałe zgarbione Ramiona sterane, (w kartonie Urządził się człowiek na lata) Naniosłaś odcieni do wnętrza Powietrze krążyło w komnatach Krew w żyłach, uczyłaś się wpadać W ramiona otwarte na przestrzał Pamiętaj, wychodząc ukradkiem Uprzątnij powszedni ołtarzyk Zużyte baterie i garnek (Obłazi emalią i parzy) Brudnawą ceratę w renety Na wylot wytartą od łokci Odbiornik w dwóch miejscach pęknięty Wciąż rzęzi szeptanki staroci Po latach już całkiem zaśniedział Pstrokaty bibelot - makatka Na włosku ostatnim się waha Przeżytek, najwyższy czas zerwać
    1 punkt
  25. Tymczasowość w tych czasach bez przerwy puszcza do mnie oko. Znaczy swoją obecność. Wchodzi w mój krwiobieg i wypełnia niemalże każdą dziedzinę życia. Prosi mnie bym się na nią nie obrażał, nie wyrzucał za drzwi i nie denerwował się przesadnie. Żebym trwał na luzie i bawił się z lekkością. W tych czasach tymczasowość jest tu i jest tam. Czasem pomyślę, że stanę kiedy pod lombardem i wymienię fanty na tymczasową radość, tymczasową zaradność, czy tymczasową zabawę. I tylko sprawy zbudowane od wczesnej młodości unikają tymczasowości i najlepiej się przed nią bronią, z czego czasem potrafię się ucieszyć. Bywa jednak, że w istocie rzeczy tymczasowo. Idą tymczasowy temat, tymczasowe słowa, tymczasowa melodia i tymczasowy uśmiech. Tymczasem nawet do tamtej książki tymczasowość chce zapukać. Chce więc puka. Puka i mówi słuchaj będą inni, będą następni, całe miliardy będą po tobie z całymi trylionami ich spraw, skądinąd w przyszłości najważniejszymi. Tymczasowość potrafi nawet śmiać się serdecznie na moje ponadczasowe usiłowania. Tacy jak my tutaj muszą ją bawić do łez swoim upartym mozołem, krnąbrnymi wobec niej chęciami oraz dziecinnym oporem. Warszawa – Stegny, 03.12.2022r.
    1 punkt
  26. Było to całkiem już dawno, kiedy jako student trzeciego roku Politechniki przygotowywałem się do egzaminu z inżynierii procesowej u docenta Stanisława Benbenka. Nie byłem orłem z tego przedmiotu, jak zresztą z żadnego innego, ale też liczyłem na państwową trójczynę, po otrzymaniu której miałem zaplanowane tradycyjne pracujące studenckie wakacje. Po wejściu pan docent dał mi kartkę z zadaniem do rozwiązania oraz dziesięć minut na przygotowanie odpowiedzi. Po tym czasie miałem ją gotową i podałem zapisaną kartkę egzaminatorowi. Odniosłem wrażenie, że nie było to, o co mu chodziło, czego byłem już pewien, gdy nie potrafiłem odpowiedzieć na kolejne wyjaśniające pytania zgodnie z oczekiwaniami docenta. Ten spojrzał na mnie rozczarowany. -Panie Żak, coś pan umie, ale to nie to, bo wie pan, żeby zostać inżynierem, to nie wystarczy się nauczyć, a jeszcze trzeba do tego inteligencji, umiejętności kojarzenia faktów. Zapadła cisza. Nie jest dobrze – pomyślałem. -Panie docencie, gdyby pan powiedział, że mam sie douczyć, to bym to zrobił, ale jeśli jestem za mało inteligentny, to jedyne co mogę zrobić, to mieć żal do rodziców, bo inteligencję się dziedziczy w genach. Nie spisali się i tyle. Dzisiaj im to wygarnę. Docent Benbenek uśmiechnął się lekko. - Poproszę o indeks. I tak zaliczyłem inżynierię procesową.
    1 punkt
  27. -Mistrzu, zdradziłem żonę, czy jej to powiedzieć? -Jeśli raz się zdarzyło, lepiej cicho siedzieć.
    1 punkt
  28. To nic że mocno pięścią walniesz mówiąc kurka mam już dość Bóg i tak się nie obrazi To nic że pluniesz komuś w twarz innych może to ucieszy a Bóg tego nie zauważy To nic że nie nauczyłeś się kochać nic na siłę bracie Bóg przecież i tak cię lubi To nic że wolność cię boli że cenisz kraty w oknie pan Bóg ci wybaczy To nic że płakać nie umiesz kiedyś tam nie byłeś sobą Bóg to zrozumie To nic że życie twe kulawe wóda dziwki oraz kłam Bóg wie że to twój kram A powinien powiedzieć już dość walnąć pięścią w stół zmusić by człowiek prosto szedł
    1 punkt
  29. mówiłaś mi jak zagoić ranę która nie chce się goić byłabyś dobra na mój alkoholizm na mój alkoholizm oraz moje serce ale my nie rozmawialiśmy o życiu ani o trzech sercach które masz jedno dla siebie jedno dla przyjaciół wokół ciebie jedno zmarnowane jak moje nie rozmawialiśmy o filmach o dniach i wieczorach ani o twoich przygodach więc przez kwadrans nie było nic oprócz rany która zniknie 08.2016, Garbatka Letnisko
    1 punkt
  30. Jesteśmy luksusową dziwką Boga konsumpcji.
    1 punkt
  31. Poszukam może znajdę.
    1 punkt
  32. Witaj - jestem na tak - wdzięczne pisanie tu widzę - Pozdr.
    1 punkt
  33. ~~ Żenujące obrazy w meczu z Argentyną - miast orłów ujrzeliśmy gromadę nielotów; stłoczoną i bezradną u swojego płotu. Takie oto wspomnienia długo nie przeminą .. Porównując dwóch graczy o światowej sławie - chart i łoś zbyt leniwy, by biegać po trawie .. ~~
    1 punkt
  34. Mnie mogą dmuchać..:)) i tak niczego nie nadmuchają.
    1 punkt
  35. Dojrzałe owoce, zerwane kwiaty, koniec lata blisko. Rozlane wino, pochmurne niebo, wieczorny deszcz. Zamglone dni, nastrój przygnębienia. Żarzący się ogień, trzask palącego się drewna. Liście opadają, ptaki odleciały. Wokół opustoszało. Przygnębiony i smutny, poczekam do jutra. Jutro nadejdzie, słońca nie będzie, życie toczy się dalej. Nikt za Ciebie życia nie weźmie. Palcem kiwniesz, nic nie zmienisz. Wszystko będzie jak wczoraj.
    1 punkt
  36. Ciepłe łzy piekarza skapują na niedopieczoną bułkę. Siedzi smutny, pośród świeżych bochenków chleba, by zgłębić sens istnienia. Nagle czuję delikatny podmuch, od którego drobinki maku, zaczynają wirować, by ułożyć słowa. I nagle wie co ma zrobić. Piecze najpiękniejszego i większego, najlepiej jak umie. Nawet śliczne wzorki rzeźbi na kształt kotków i piesków. Wychodzi z piekarni. Chociaż na zewnątrz chłód doskwiera, to w sercu czuje dziwne, radosne ciepło, a jednocześnie przeczucie, iż wyrusza w ostatnią drogę. Odszukanie adresu, nie sprawia mu żadnego problemu. Początkowo spoglądają na niego, jak na wariata, lecz po krótkim wzajemnym wytłumaczeniu, zapraszają do mieszkania. Po chwili może choremu dziecku, wręczyć wymarzony prezent i nacieszyć wzrok rozanielonym spojrzeniem. Jednak gdy wychodzi, to nagle umiera, lecz z uśmiechem na ustach. * Teraz ze świeżo wypieczonej chmurki, przyczepionej do nieba, widzi swój grób. Za każdym razem wzruszony bardziej, niczym ciasto na młodziach. Wie teraz o wiele więcej, dlatego jest pewien, że owemu dziecku bardzo by smakował, a jednak ozdobiło ślicznie, by było mu raźniej. Czując nad sobą Obecność, spogląda z wypiekami na twarzy, na przyczepiony do krzyża obwarzanek, z śladem dziecięcych zębów.
    1 punkt
  37. udany debiut w tarczach zegarów faktury dekad w poezji tylko mogą się zmieścić z zazdrością zerka ścienny kalendarz lat segregator nawet bym zmieścił :)
    1 punkt
  38. Dziękuję @Marcin Szymański i @duszka za wyjaśnienie, pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @Rafael Marius Dziękuję za przeczytanie i podzielenie się myślą. Pozdrawiam, miłego dnia.
    1 punkt
  40. Tak, ale tutaj mamy do czynienia z poezją, nie sprawozdaniem z meczu, więc użycie „się” na początku jest dopuszczalne. Taki szyk był używany dawno temu; weźmy choćby to:
    1 punkt
  41. @Rolek@Kapistrat Niewiadomski@kwintesencjaDziękuję za polubienia @Marcin SzymańskiTrafna diagnoza źródła:) Kłaniam się nisko.
    1 punkt
  42. W założeniu miało być koło, słusznie odczytujesz :) Dzięki i pozdrawiam. To miłe. dziękuję :) i pozdrawiam. Inne domostwa nawet w tym samym czasie mogą być, jakby z innego czasu. Ziemia jest barwna, nawet na jednej ulicy znajdzie się czerń i biel, tak myślę obserwując sąsiadów. I wcale się nie dziwię, że Twoja wyobraźnia czasami zagląda do domów mijanych (tak jak piszesz) w zupełnie innych regionach Polski, bo jest w człowieku dużo ciekawości. Ja sama jak gdzieś wyjeżdżam staram się zarezerwować sobie coś jak najbliżej regionalnej codzienności, hotele tego nie mają. Zawsze jest coś za coś :) Dziękuję i pozdrawiam. Tak, tylko że czasami pomniejszanie może się okazać bagatelizowaniem czegoś, co już od progu powiadamiało nas o tym, że istnieje. Ono wcale nie musi później urosnąć, ale może zacząć mocniej uwierać. ... bez wyjątku za każdymi drzwiami - tak. Dziękuję i pozdrawiam :) Ps. Pomyśl o byciu porównywanym.
    1 punkt
  43. @Manek sformułowanie to miało na celu nadanie pewnej intuicji co do interpretacji owych gołębi, które do końca gołębiami mogą jednak nie być B)
    1 punkt
  44. @duszka dlaczego "się" na początku wersu , nie na końcu? Dziś ciekawe przychodzą mi skojarzenia, tropicielskie :) Pozdrawiam i serducho zostawiam :)
    1 punkt
  45. domyślam się, że chodzi o przeniesienie się do domostw z innych czasów a nie tylko o zwykłą wycieczkę, zafascynowało mnie to, zdarza mi się w czasie długiej podróży, kiedy mijam zupełnie obce mi regiony Polski i obce domy wyobrażać sobie jak wyglądają w środku i jak wspaniale byłoby je wszystkie odwiedzić i chłonąć niepowtarzalną atmosferę, ale cóż, nie jestem włamywaczem... pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  46. Kiedyś zawitam do Tuwima Klapnę na ławce przy poecie I tak po prostu go zapytam czy ja też będę pisał wiersze Czy już na zawsze pozostanę tym sympatycznym lecz grafomanem
    1 punkt
  47. @Moondog dzięki. wstyd się przyznać-nic z tego co proponujesz nie widziałem - muszę nadrobić zaległości. Pozdrawiam. ps: sorry-Sex education obejrzałem :) a pani Gillian Anderson jest moim zdanie super aktorką, i niech mi nikt nie wmawia, że jest inaczej. Wspaniale zagrała Margaret Thatcher w serialu The Crown ja proponuję coś takiego :
    1 punkt
  48. A Tuwim z góry rzucił okiem kto miejsce zajął na ławeczce zakompleksiały poecina dowartościować trzeba jeszcze prostując członki Tuwim powstał w dupę go kopnął wrzeszcząc gromko Ty piszesz dobrze nie kokietuj zbierz swoje dzieła wydaj książkę niewiasty zaraz legną sznurem i wzdychać będą jak do nieba uważaj tylko na ogórek aby przypadkiem nie zaśpiewał :)))
    1 punkt
  49. dzięki Jimmy... ale Ty doczytałeś do końca? mówiąc szczerze, to nie uważam żeby technika była najważniejsza... ani... hm... wielkość ptaka. to żartem, a serio, to jeszcze raz dzięki za odwiedziny i za plusisko. pozdrawiam wzajem. Prawda, ale z tą techniką to bardziej w kontekście wielkości dzieła...(tzn trzeba mieć jej troszkę choćby aby pisać tak długie rzeczy) TAK PRZECZYTAŁEM :) pozdrawiam Jimmy
    1 punkt
  50. więc i dla mnie piszesz, bo lubię poczytać takie wąłśnie bajki, lekkie łątwe, mimo iz długie, ale zabawne, Sylwestrze fajnie, ze czasem takie wiersze można poczytać, pozdówki ES
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...