Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.10.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
w niektórych domach ich narodziny przyjmowane są z żalem mogłyby czytać Dzieci z Bullerbyn narzekać na tabliczkę mnożenia jedząc tabliczkę czekolady ale zmuszane do wczesnego zamążpójścia zmuszane do pracy ponad siły zmuszane do nierządu brutalnie okaleczane za płeć za kosmyk włosów nie mają szansy obchodzić Dnia Kobiet ______ 11 października obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziewczynek .6 punktów
-
Gdy pewien Stanik, sztygar z Rybnika zasnął po flaszce obok kwietnika, kobita jego, Frania chętna do świętowania z Maksem uczciła dzień bez Stanika.5 punktów
-
Samotność smutek ta sama twarz oraz krew Samotność smutek ocean żalu rzeka łez Samotność smutek studnia bez dna trudne drzwi Samotność smutek tuż obok nich nadzieja śpi Samotność smutek krajobraz bitwy która trwa5 punktów
-
Dla autora części II- @Rolek Przetrwał nasz Brodaty zimę: -Już myślałem,że ja zginę! Zimy to ja wprost nie znoszę! Mruczał pod zadartym nosem. Kiedy tylko słonko wstało, w wiosce skrzatów znów zawrzało. Każdy zaczął coś szykować, sprzątać, prać, no i prasować. Skrzat Brodaty chciał pomagać lecz nikt nie chciał z nim rozmawiać. Wszyscy mieli dosyć brodatego lenia, który robi, bo musi albo od niechcenia. Sam zakasał więc rękawy, chociaż nie miał w niczym wprawy. Postanowił choć spróbować i swą chatę wybudować. Z ranka, drewna zebrał aż trzy stosy! Nie zląkł się nawet żądlony przez osy. Mchu na dach nazbierał chyba ze dwa wiadra, aż go kolka po drodze straszliwa dopadła. Bardzo był zmęczony, pracował dzień cały, aż mu przed oczami gwiazdki zamigały. Obolały i głodny usnął pod jagodą. Okrywając się czule swoją długą brodą. W nocy pod jagodę, skrzaty się zakradły. Zbudowały chatkę Brodatemu ładną. Przyniosły mu grzybów cały koszyczek. Choć leniem był- kochały go nad życie!5 punktów
-
cóż z tego że życie otwarte jest na oścież skoro ból okazał się być silniejszy od milczenia co z tego że czas wyłamał sobie sekundnik żeby wolniej płynąć po drugiej stronie jutra czeka zmęczony prorok jego usta złożone do modlitwy wypowiadają nieznane nikomu myśli obce przyrzeczenia nieznajome ciała z wydrążonym wnętrzem pierwszy lepszy krok będzie powrotem do człowieczeństwa odrodzeniem się najbliższej gwiazdy czarnej z miłości do słońca powracam choć przejezdny strach napisał moim sercem kolejny zbawiony poemat choć świt próbuje wskrzesić poległe rękopisy odrodził się w nas przypadkowy włóczęga jego stopy wiodą za krawędź niedomkniętych ust zanim staniesz się wiecznością podaruj mi krztynę swojego snu5 punktów
-
A ja czekam zachodu zachodu tylko czekam Gdy noc odsłania bladych gwiazd istnienie I składa je nieśmiało niby kwiatów naręcza Ona jedna zna tak dobrze samotne spojrzenie Nieprzeniknione nie odbite lecz i nie smutne Wiele błądzi po niwach gdy horyzont się rozlewa Niczym słońca niedokończone z błękitu wykute Wciąż trwają nie gasnąc w jej objęciach4 punkty
-
Dzikie ptaki lecą przemierzają światy Po co latać przed się będą przecież straty Jaka siła je pcha wciąż się dziwią ludzie Czy nie lepiej zostać w gęsim dziennym trudzie Tysięczne dystanse gęsi przemierzają Kontynenty giną w chmurach pozostają Chyba nasz Zegarmistrz słuszną ręką swoją Pragnął wynagrodzić szczęściem ptaków dolą4 punkty
-
Nauczyliśmy się wszyscy pisać i czytać, co czynimy już ze zrozumieniem. Jeszcze nigdy w historii nie byliśmy aż tak piśmienni, a nawet oczytani, rzecz jasna co do zasady. W państwie świetnych literatów w literackich czasach śmiało wkroczyliśmy w erę żarliwego czytania i pisania, a nawet odważnego opisywania. A przecież o tym i o owym mieliśmy wcale nie pisać i nikt z nas nie miał tego przeczytać. Cóż, wyszedł nam nieziemski bałagan :)) Warszawa Stegny, 13.10.2022r.3 punkty
-
Odtwarzamy kulturę Dobywamy spod popiołów zjełczałe myśli Idee Czekając na kolejny armageddon Który znów spopieli nasz dorobek I tak Toczy się nasze Kołodziejów W kółko Macieju (przepraszam Maciejów!) Warszawa, 12 października 2022 r.3 punkty
-
Tonę topię się oddech nie jest walką oddech jest karą nicość uczucie niebycia rozpływanie się pomiędzy śmiercią a życiem fala popycha ku plaży latarnia krzyczy światłem otchłań ciemnością melancholia płynięcia dryfowanie między szczęściem a cierpieniem końcem jest nicość syrena śpiewa hymn jej hipnozytujący głos nie pozwala odpłynąć cisza niebycia nie da ukojenia głos muzyki koi nigdy go nie puszczę3 punkty
-
pierwszy toast pod wiatr po drugim nie zagryzam chwiejemy się między wersami od a do z przepraszam za każdy wiersz zraniony zbytecznym słowem krążę wokół ziemi w pełni3 punkty
-
Alma Mater Nobel: wykształcenie - niekoniecznie musi posiadać system genotypu - iloraz twórczej - inteligencji. Unesco: wyjątki potwierdzają regułę, codziennie konserwuję światowe - perły życia - kulturę. Oscar: nowa sztuka żywego obrazu stworzyła trzy znane kolory - rewolucji i moje bezdomne łóżko... Łukasz Jasiński (październik 2019)2 punkty
-
Nie potrafię wymazać z pamięci Tamtych listów, maili i wierszy Choć w szufladach na nich kurz Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię podrzeć fotografii Wyblakłych i postrzępionych Nie wszystkich poznaję no cóż Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię zetrzeć z palców Śladu tamtego dotyku Gdy byłaś obok tak tuż Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię zamazać obrazu Twojej ukochanej twarzy Dobrej jak anioł stróż Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię wywietrzyć zapachu Sierpniowej nocy Twoich ust i moich róż Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię zasnąć w spokoju Bo mi serce kołacze żałośnie I boję się nocnych burz Nie potrafię serca wyrwać z piersi Nie potrafię i już Nie potrafię pisać tego wiersza Bo ołówek mam złamany Do ostrzenia potrzebny nóż Już potrafię serce wyrwać z piersi Potrafię – cios i już.2 punkty
-
człowiek sukcesu gryźć gruz szczerząc zgryz w szczękozgrzyt przegryźć szkopuł na pół na ogół w oku gwóźdź dozobaczyć ciężko opłucz bo będzie ciec z boku siebie trudniej uchem przejść za drzwi pocałować klamkę z tamtej strony mijając codzienność w sedno wpaść jak w dół i już2 punkty
-
Wszędzie ludzie O obliczach bez wyrazu Puści w środku Choć idealni na zewnątrz Mknący niczym szara masa W bezdenne dno beznadziei Którą może nam zaoferować To upadłe społeczeństwo Dopada nas marazm tego świata Świata bez przysłości Jesteśmy oblężeni przez własną głupotę Która zabija nas od wewnątrz Czekam końca To jedyne, co może nas spotkać Dryfujących po oceanie egoizmu I własnego rozkładu.2 punkty
-
Szczerość Szczerość jest jak wódka Albo ja pijesz z przyjacielem - i jest jak jest Albo jest nieszczerość i nic nie ma.2 punkty
-
W czarnej jedwabnej opasce z koralikami lśnię do rozpromienionego owalu, a włosy dookoła rozbłyskają od twoich rąk. Pochłaniasz krągłość róż, dotykając piersi, elektrycznych ust. Czuję się taką kalką ciebie przyprószonego pyłkiem od deszczu.2 punkty
-
I tylko szmery stukania, Dochodzą z wnętrza rozgrzanego ciała. Niczym robot zaprogramowany, Zmieniam tryb na zakochany. Zapominam o nożu , Który miałam wbity w plecy. Zapominam o drzazgach, Co Serce mi kuły. Pozapominałam tak wiele rzeczy. Nie chciałam jego dotyku ,ani czułość Lecz nie rozumiał tych słów prostych. Chciał jedynie swoje potrzeby spełnić, Pomijając fakt , że stan jest nietrzeźwy. tylko czułam te nie chciane ręce, Te ciepło co się spodnich wydobywa , Mając wrażenie że sam diabeł je trzyma.2 punkty
-
@Kwiatuszek Skrzatowa komuna widać zgodnie działa Niestety u ludzi inaczej bez mała Człowiek człowiekowi rzadko bratem bywa Pod płaszczem przyjaźni swą nienawiść skrywa Pozdrawiam Kwiatuszek2 punkty
-
2 punkty
-
Błękity wyśnione, błękity wymarzone, Przetkane wspomnieniami, dotknięte detalami. Barwy wytłumione, kontrasty wydziwione, Zamarły otulone poniekąd zgaszone ... Dotykam powierzchni, niech mąci się szarość. Przymykam powieki na zimną wciąż bladość. Purpurą przemywam usta złaknione, Rozrywam szponami serce zranione... W odwiecznym zakwicie niknącej przestrzeni, Bardzo się śpieszę nim wszystko się zmieni, Zawieszam słowa w szkarłaty ubrane, Troche wyblakłe, jakby źle dobrane... Jedynie zieleń nic sobie nie robi, W końcu jedyna nie zejdzie już z drogi. Zmącona barwami zbyt krótkiego lata Zaklina się w złocie, w błękicie przeplata. Przy okazji przepraszam, że ostatnio nie czytam. Zamierzam nadrobić pomimo przerażającej ilosci nowych dzieł :-) Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Wszyscy umieramy, gdy śpimy Jesteśmy martwi, gdy się budzimy Bez celu na ten świat przychodzimy I bez celu odchodzimy Czy ktoś ma jakieś nadzieje Że można zmienić to, co się dzieje? Nim zimna rosa trawy zaleje Przyjdzie mrok, który zwieje Nasze egzystencjalne beznadzieje Ziemia plugawa owinięta cieniem Naznaczona nieskończonym cierpieniem Bezsensowna kula z ludzkim rakiem Jako przewodnim znakiem Czy jest sens dalej to kontynuować? W zamian można na nowo asymilować Nowe porządki i wypróbować Czym może skutkować Gdy świat na nowo chce się odbudować Jeśli nie zabraknie nam chęci I będziemy na tyle ogarnięci By zapomnieć o tym, co nas nęci Ludzkość w końcu złu kark skręci.1 punkt
-
1 punkt
-
jeśli dzisiaj się przewróci jutra nie obróci w rzeczywistość będę lub nie będę mogła swą postacią życiem błysnąć mam wrodzone światło gdyż mieszczę i ciemność ulotność tego stanu przejawia zupełność1 punkt
-
@Leszczym to będzie bardzo kosztowe, nie wiem czy się opłaca, może ktoś stąd potrafi?:)1 punkt
-
1 punkt
-
Nie podziwiaj Nie pragnij Nie kochaj Nienawidź jeśli tak czujesz Rozumiem Jestem diabłem który stworzył to piekło Obserwuję jak emocje tańczą w płomieniach mego serca Nie zamierzam przerywać tego aktu czystego wypalenia Pozwalam na unicestwienie Chcę być pierdolonym feniksem Chcę się odrodzić na nowo Nie jestem twoim czarnym koniem Nie stawiaj na mnie swoich kart Jestem jak płochliwa sarna Która ucieka przed tym co czuję Która znika w mroku lasu I wychodzi wtedy kiedy poczuję, że zagrożenie minęło Nie czekaj, aż się pojawię Bo zrobię to wtedy kiedy będziesz spokojnie spał Nie trać na mnie czasu Bo mimo, że rozpływam się w tęsknocie za tobą To i tak jestem wierna swoim zegarom Miłość na siłę, to nie jest miłość To narzucanie uczuć To fałsz Chcę byś czuł się swobodnie w swoich wyborach Jeśli musisz to zrań, przyjmę I odejdę Pójdę dalej By móc się ciągle przemieszczać Bezwstydnie rozprzestrzeniać Pokonywać miliony kilometrów Przemierzać oceany Wspinać na szczyty Jestem wolna JA Jestem I żyję Moją prawdziwą miłością jest wolność Doświadczanie jej sprawia mi życiowy orgazm Należę w pełni do niej Ty miałbyś tylko cząstkę mnie A nikt nie zadowala się jedząc okruchy1 punkt
-
1 punkt
-
@anibas Bezpośredni przekaz, brakuje mi jakiejś tajemnicy, niedopowiedzenia, chociaż pierwsza strofa ma w sobie to "coś".1 punkt
-
1 punkt
-
Choć wiersz nie jest idealny i wymaga kosmetycznych poprawek, to czytam z uśmiechem i podobaniem na Waszą z Rolkiem współpracę 🙂1 punkt
-
Nieprzespane noce, Ciągły głód uczuć, pragnienia, Wszystkie marzenia pozwoli ci spełniać, Jeżeli tylko nie opuści twego serca. Szybko przyszło, szybciej odejdzie. Nie przywiązuj się, Zaboleje. Zjawił się znikąd, Do nikąd sam pójdzie, Chociaż miłość będzie z Wami, Czyny mogą cię zabić. Szybko przyszło, szybciej odejdzie. Nie przywiązuj się, Zaboleje. Nadziei łza spływa po twym rozżarzonym poliku, Dotyk sprawi, że zapomnisz o ludziach wielu. Bowiem każda miłość spełnić się może, Ale oczy i rozum miej wysoko na wodze. Szybko przyszło, szybciej odejdzie. Nie przywiązuj się, Zaboleje.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@violetta Miły erotyk, też kupiłam opaski: złotą rzymską i dwie z kryształkami... Trzeba lśnić 🙂.1 punkt
-
@duszka I za mało przeżywajàc za słabo piszemy oraz za mało rozumiemy o czym czytamy? No coś w tym może być ;)))1 punkt
-
@Leszczym Ciekawe spostrzeżenie! Może rzeczywiście ta rosnąca umiejętność i rosnące możliwości jej praktykowania spowodowały, ze przekroczylicy pewną granice, za którą zastepujemy pisaniem - przeżywanie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Smutny twój wzrok I w otchłań krok Nie prowadzi Do niczego dobrego A ja patrzę Tam gdzie niebiosa Na twoich ustach Zastygła poranna rosa I nie ma nic więcej Tylko spokój bolesnej duszy Został na błękitnym firmamencie Jesteś całkiem sama W tym momencie1 punkt
-
1 punkt
-
Noc księżyc przebija się przez chmury gwiazdy rozpraszają ciemności w ciszy słychać monotonne tykanie zegara w sąsiednim dużym pokoju wszystko w domu dokoła śpi zmęczony dniem dziadek chrapie babcia usnęła obok w pokoiku na kanapie przy piecu skulony w kłębek kot samotny poeta ten z samej góry zaprosił wenę i opiewa różności już dziesiątki lat składaniem strof się para a młoda muza zachęca do boju wnuczkowi w łóżeczku pewnie coś się śni może uśmiechnięty księżyc w noc gwiaździstą a może stary zegar co nieustannie od lat tyka zanim poeta rano przepisze wiersz na czysto odłożył teraz pióro i wysłużony zeszyt zamyka tam zaczeka do jutra wiersz o śpiącym kocie księżycu i nocy z gwiazdami *** życie to nie poezja nie zawsze pocieszy pięknymi wierszami których słowa dyktuje serce w tęsknocie1 punkt
-
1 punkt
-
@Czarek Płatak Brzmi jak wierszyk do ćwiczenia dykcji. Człowiek sukcesu to ten, który to przeczyta na głos :D1 punkt
-
1 punkt
-
Myślisz, że to oznacza panowanie... hmm... muszę to przemyśleć :) Dziękuję i pozdrawiam. Zaufanie i odwaga... tego trzeba się uczyć przez całe życie. Dziękuję, że podzieliłaś się swoimi odczuciami. Pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
Jest czymś smutnym, smutnym doprawdy, że czasem rękawice trzeba zawiesić na kołku. Ale jest czyms jeszcze smutniejszym, naprawdę najsmutniejszym, że rękawiczki, niech będzie, że białe i cienkie też trzeba odrzucić w kąt. I zostać trzeba tylko i aż z gołymi rękoma. Dzisiaj, tak dzisiaj, nie pytaj mnie o zdanie w żadnej z dziedzin, bo dzisiaj naparzam, zresztą bez pardonu. Słowem bez kija do mnie nie podchodź. Warszawa - Stegny, 11.10.2022r.1 punkt
-
W innej galaktyce- na planecie X : (żar, pustynie, kwasy, wulkany…) mieszka magik. Kryje się często w kamieniach, powietrzu, pyle… Jego pałac leży na bliskim, czarnym karle Y. Władca odpowiada za koniunkcję i „jesień”.1 punkt
-
Praży słońce. Klekocący tramwaj rzuca cień. Ulicą spływają ścieki. Ludzie wywiesili czarne flagi. Daleko idzie Pan z cylindrem.1 punkt
-
Czuję się źle. To co stoi za tym zdaniem Jest nieskończenie długie, mroczne i puste. Gdybym była kartką Byłabym rozmazanym listem, Którego nie da się rozczytać, Który był do kogoś zaadresowany, Ale do nikogo nie trafił. Kartką zapomnianą i pożółkłą. Listem, który stracił swój cel i przeznaczenie. Bywają dni, w których przestałam już wierzyć, że wróci to co mnie definiowało. Jestem dysfunkcyjnym listem. Kartką, która trafia zawsze do śmietnika.1 punkt
-
Jej róża ma kolce Dźgają moje ręce Lecz ten ból to przyjemność Ucieczka od tęsknoty Zacięcia mojego ciała nic nie zmienią Ten kwiat stara się rozkwitnąć Bezskutecznie. Poddać się rzecz ludzka, powszechnie znana Jednak jakiś ogród ma rację bytu bez róży? Gleba nie żyzna, korzeń nierozwinięty Moje łzy jej wodą Woda moimi łzami Choćbym pielęgnował to latami Starania na marne Pustki głębokie to wyrządza w moim sercu Czas, pragnienie, jednej jej głowy skinienie Znikam, porzucam formę Jestem pojedynczym płatkiem kwiatu Cel mój spaść Tracę rozum dumając tylko Czy samotnie?1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne