Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.09.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Przeszło. Nie wiadomo jak. Powszedniość faktycznie przyzwyczaiła, nie do lęku. Do bólu w bólu, jak ilości cukru w cukrze. Nałogowa kara za życie, pragnienia, zaledwie dotknięte senną jawą. Teraz wszystko jest za. Uciekło chyżo w zgiełk siwiejących traw. Z daleka płowiejesz, nie tylko ty. Choć jeszcze widuję różnicę między odcieniami. autor: A-typowa-b
    6 punktów
  2. Wiem ile za mną ale nie wiem ile przede mną Dlatego szeroko otwieram noce oraz dni Żyję mocno jak tylko się da podglądam sny Bo wiem że umieją ziścić kolejne uśmiechy i łzy Wiem ile za mną ale przed tylko przyszłe wie Więc muszę czekać cierpliwy być nie bać się burz Przecież po nich może być więcej udanych chwil
    6 punktów
  3. Odkryliśmy wyższe wymiary. Wieść o twych zaletach biegnie szybciej niż światło. Miłość łamie zasady fizyki. „Grawitacja” nie trzyma… Uczymy się patrząc w gwiazdy.
    4 punkty
  4. Pieskie życie A on szczekał, warczał, wył, skamlał, ujadał i gryzł, a wszystko dlatego, że świat schodzi na psy. Miewam jak on. Matematycznie 2 plus 2 = nic nie rozumiem = constant. Warszawa - Stegny, 20.09.2022r.
    4 punkty
  5. niech dojrzewa wytrwale model długowieczności lecz ze stałym dostępem do opieki i miłości
    3 punkty
  6. Kiedy taka od niechcenia daje ci do zrozumienia, wtedy odbierz jej nadzieję mówiąc, sorry, jestem gejem.
    3 punkty
  7. Opustoszały plaże, jesień obdarowała łzami słońca. Błyszczały tam, gdzie woda niesie ku wydmom skarby zapiaszczone, poowijane w wodorosty, ukryte, ale tak by znaleźć. Szłam zasłuchana w szepty morza, szarobłękitem czarowana. Jasne promienie dotykały wszystkiego, jakby chcąc wyzłocić, zachwycić odchodzeniem lata. Fale muskały bose stopy; myślałam - jutro pora wracać, a dziś mnie jeszcze porozpieszczaj, pozwól znów poczuć się wybranką, kochaną tak jak nigdy przedtem. I wtedy zobaczyłam pierwszą - lśniła pomiędzy kawałkami muszli, drewienek. Mała mewa zerkała, gdy wyłuskiwałam świetlistą kroplę, później drugą. Palcami rozgarniałam piasek w godzinę bursztynowych cudów. Ja też cię kocham. Będę wracać.
    3 punkty
  8. Wszystkie me myśli zmierzają ku tobie a ból ze strachu mi serce ściska i nie wiem pogrążyć je w czarnej żałobie bo ziemia pode mną krucha i śliska Proszę pozostaw mi chociaż złudzenia bo siła miłości jest większa ode mnie a gdy cię nie widzę i ciebie tu nie ma wciąż wzdycham ku tobie być może daremnie Dlaczego nie mogę uwolnić swych myśli dlaczego ta miłość już taka być musi i chociaż sen niech mi się przyśni że los cię spycha ku mnie i kusi
    3 punkty
  9. Biegnąca korytarzem szpitala. Radość, jak wiatr w skrzydłach włosów. Ukochany dar losu, W nadzieję ubrana wiara. W zieleni łąki goniąca Tomo. Po lśnieniu spojrzenia Piękno się mieni, ale nie zmienia. Strumień życia w domu. Przytulona na spacerze, Blisko, aż serce przy sercu jest. Spokojnie ciepła spośród rzęs, Jak zranione przez myśliwych zwierzę. Piękna w aksamicie skóry. Nad nami niebo i góry Dniami przygląda się rzece. Innej nie chcę. W słowach zawsze do niej lecę . Świat z miłością nie jest ponury.
    3 punkty
  10. Otwieram oczy, widzę jak siada na krawędzi łóżka, ściąga piżamę. W lustrze na drzwiach szafy odbija się to, czego nie widziałbym leżąc za nią. Pochylona, szuka na podłodze biustonosza, który musiała upuścić tam wieczorem. Podniosła, rozprostowała go sobie na kolanach. Zapięła z przodu, przekręciła zręcznie dookoła, aż wskoczył na miejsce. Uniosła się, żeby założyć resztę. — Masz cudowną pupcię — wyszeptałem. — Naprawdę? — odszepnęła, celowo opieszałym ruchem wkładając majtki. — Jeszcze takiej nie widziałem. — Pewnie nie widziałeś wiele. — Owszem. Dopóki nie poznałem ciebie. Jeszcze raz rzucę okiem, żebym mógł o niej myśleć, tęsknić będąc daleko stąd, czekać kiedy znowu ją zobaczę. Życie jest piękne.
    2 punkty
  11. nie konam zatruta żalem wykrwawiona to tylko senność
    2 punkty
  12. Czy zrozumiesz gdy kiedyś przy kawie opowiem Ci o wszystkich spalonych mostach o niekończących się dniach i każdym z moich lęków Kiedy spojrzę Ci w oczy i zdradzę czemu moje się dziś tak pięknie nie uśmiechają gdy powiem że niebo nie raz czy dwa spadło mi na głowę aż traciłam gruz pod stopami moje kolana tak zranione od upadków a jednak wciąż tu stoję na nogach i otulać chce przerażone ciała moimi zmęczonymi od ciężaru ramionami gdy otworze się przed Tobą zdejmę z siebie strach a nie ubrania i powiem że można umrzeć a wciąż oddychać czy wtedy ty mnie zrozumiesz?
    2 punkty
  13. Szept gawiedzi aprobaty Ryk źlich gardeł metalowych Rozbrzmiał wszędy li zaświaty Sypiąc kwiat liści majowych Strach w rozpaczy kruchej chwili Gdy zawisły ponad wody Wśród gawiedzi aprobaty Zwłoki Grzesznika bez głowy Grzechem Jego była pycha Wyniesiona ponad stany Wśród gawiedzi uniesienia Wlewał w serca jawne plany Ku pamięci Ku przestrodze Wśród gawiedzi kontemplacji By nie marzyć Duchem nie śnić Uniknąć dekapitacji
    2 punkty
  14. Złość jest jak kręcące sie koło. Przestajesz widzieć jego pełny obraz. Rozmazany wir, a na nim odwrócony jeździec. Nie wie gdzie jest ani po co Ale wie, że zaczął kręcić tym kołem. Gdy sie zatrzyma - już nic nie jest takie samo Jest inna perspektywa.
    2 punkty
  15. Ballata Bianca fumo flussi in laria, silenzioso mormora piovere neve, brezza disordime fogile, tesero sta succedendo esecuzione, anime basato in laria loro ridono te stesso malincoure, quando gira grace calcolo, invece deceduto - silenzioso, o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico, bianca fumo flussi in laria, foglia sta cadento su grave grigio, si esauriscono candele tuo vita - mai noi no mancava fede, incolore scrivere su la tomba coperchio era seduto morto gatto - memorabile omaggio voi: amico sopra gli amici, amici, amici, o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico... Łukasz Jasiński (listopad 1998)
    1 punkt
  16. Muzyka grała, dziecko płakało. Zrobiła głośniej. Muzyka: umc, umc! Dziecko: e, ee! Wyszła do sklepu po mleko w proszku. Po drodze spotkała kolegę. Miał kręcone włosy i fiołkowe oczy. Wyglądał na bardziej spragnionego niż jej dziecko, dlatego postanowiła nakarmić go w pierwszej kolejności. Wsiedli do tramwaju i po kilku chwilach znaleźli się w mieszkaniu, gdzie było wielu ludzi, a muzyka grała jeszcze głośniej niż u niej w domu. Dziwili się, że przyszła w samych kapciach i podomce. Kiedy wszyscy zwalili się już na podłogę, rozległo się pukanie. Otworzyła drzwi, wyjrzała za próg, a wtedy dziecko rzuciło się jej na ręce.
    1 punkt
  17. Z zawodu jest mężem jego praca to małżeństwo ✽✽✽
    1 punkt
  18. Wieczorny mrok zgasił oczy Przykrył ramiona wyschniętym liściem Tam gdzie radość i uśmiech Kotwiczny ciężar podnosi dźwig losu Płyną berła, cygara w rzece brandy Zostaje przystań cicha, zadumana i wspomnienie mgliste Pamięci królowej Elżbiety II, która odeszła 8 września 2022 roku w wieku 96 lat. Była praprawnuczką królowej Wiktorii i najdłużej panującą monarchinią Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii. Boże ratuj naszą łaskawą Królową…
    1 punkt
  19. ponoć z wybuchu powstaliśmy ale kto go słyszał gdy nie było nawet jednej pary uszu girlandy skrętów światła nikogo nie zachwycały nie było jednej pary oczu nikt nie szepnął „dziękuję” do leniwych gwiazd nie było ust pod mikroskopem wyhodowani na szalce Petry’ego wciąż pytamy patrząc w oko soczewki jaka różnica między tym że bóg jest niewidoczny a tym że nie ma go wcale
    1 punkt
  20. nie chcę dlatego przebieram wybieram i odrzucam wybaczcie słoweńka z pewnością jakiś miłośnik podniesie was przytuli a potem odda innemu a czarodziej utka cudny wiersz
    1 punkt
  21. wszyscy domownicy głaszczą smartfony kot jest wkurzony *z inspiracji @Sylwester_Lasota :)
    1 punkt
  22. Leżę na łóżku Chcę pokonać tą chandrę By móc zrobić to czego pragnę Choć wiem, że to jeszcze nie czas Próbuję wstać Choć nie będę Wam łgać Wolałbym tak leżeć Jeszcze dzień czy dwa Wzywa mnie praca, depresja i stres W którym momencie ten świat stracił sens? Wstaję by upaść i nie chcę znów słuchać Że coś w tym jest Miałem taki piękny sen Latałem w niebie odziany w len Patrzyłem w dal, a tam Były wolność, pokój i cel Nie wiem czy jeszcze kiedyś będzie okej Próbuję coś zmienić, choć jestem leń Staram się przez cały dzień Lecz wciąż nic Wzywa mnie praca, depresja i stres W którym momencie ten świat stracił sens? Wstaję by upaść i nie chcę znów słuchać Że coś w tym jest...
    1 punkt
  23. @Cor-et-anima :) dziękuję
    1 punkt
  24. @Cor-et-anima Ciepło ;-))
    1 punkt
  25. W tym przypadku naprawde zwyciężyła, bo ropoznała, ze to czarne jest w rzeczywistości tylko szare, i przez to straciło nad nią moc (niemal śmiertelego) ranienia... Ale i Twoja interpretacja jest możliwa :) Dziękuję pięknie!
    1 punkt
  26. @oliv dziękuje ❤️
    1 punkt
  27. @duszka próba tłumaczenia sobie, że czarne nie do końca jest czarne - pomaga na jakiś czas zwięźle i bardzo trafnie
    1 punkt
  28. Gdy mnie tak dziwacznie zraniłeś do czegoś się przyczyniłeś Najpierw zaczęła boleć mnie głowa bo tym była ta niejasna, ale odmowa Później nabrałam dystansu Ile można uciekać się do dysonansu? Następnie zajrzałam w kart parę mając nadzieję, że w nich odnajdę za głupotę swą... karę To jednak na próżno być może na karę jest jeszcze za wcześnie, a może za późno? Usiadłam więc do pióra zmęczona zastanawiając się kim była ta Ona Zwróciłam uwagę, niezbyt pośpiesznie, że tkwię nadal w siódmym wersie A przecież mówiąc o dysonansie... nie chciałam znaleźć się w farsie Zaczęłam czytać wiersze o trudnej miłości Czując autorów i ból ich wszystkich kości I tak jestem na samym początku jedno jest pewne Nie straciłam wątku
    1 punkt
  29. "za głupotę swą" Chyba tak miało byc :-)
    1 punkt
  30. Nooo, bez Twojego wyjaśnienia nie dałbym rady dostrzec wiersza w ten sposób. Pamiętaj jednak, że wiersze to obraz duszy ... , ale nie koniecznie autora :-) Dzisiaj brakuje mi słów, żeby określić to, co widzę więc niech pozostanie tak jak jest. Oddaję pozdrowienia :-)
    1 punkt
  31. pamiętam jak mewa usiadła obok mnie na plaży, chyba miała złamane skrzydło, strasznie było mi jej żal, miłego wieczoru:)
    1 punkt
  32. @Marek.zak1 ale może ona tylko chce... porozmawiać. Z gejami cudownie się rozmawia. Na różne tematy. Oni wszystko tak doskonale rozumieją... ?
    1 punkt
  33. Spadła z hukiem na ziemię, słona kropla rozpaczy. Serca w skalę nie zmienię, Ty chyba wiesz, co to znaczy. Drąży w kamieniach wstęgi, kiedy nikt inny jak ty. Nie ma nad nią potęgi, to nie wodospad, to łzy. Późno o mnie wspomniałeś, chodzę z kąta do kąta. Tęskniąc godziny całe, spójrz Kochanie, dziewiąta. Ile można w tęsknotach, gubić myśli na wietrze. Gdy dusza za duszą łka i pyta — Gdzie ty jesteś? Kiedyś budząc się z rana, czułam słońca promienie. Rzekłeś cicho. "Kochana, jestem, tego nie zmienię." Teraz pukam w twoje drzwi, dobrze wiem, że tam jesteś. No kto, kto tak długo śpi? Słońce obudź się wreszcie.
    1 punkt
  34. @koralinek W pełni się zgadzam. Świetnie ująłeś to w słowa. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. Też nic nie rozumiem, ale to nie ma znaczenia — liczy się piękno wyrazu myśli. ?
    1 punkt
  36. Każde pokolenie ma racje umie korzystać z życia wierzy w swój świat Każde pokolenie światłem które nie boi się cieni umie w dobro grać Każde pokolenie to wygrana która widzi niebo pełne gwiazd Każde pokolenie to nadzieja to wiara w lepsze dziś i jutro Każde pokolenie to piękno ozdobione miłością to cudowny kram
    1 punkt
  37. @duszka Ślicznie dziękuję za uwagę. Ja z tych co nie bardzo znają nadrzędną prawdę ;) Również pozdrawiam ;)
    1 punkt
  38. I tak w kółko To trochę część ducha tych czasów Poruszający refren zresztą przez to pytanie bez odpowiedzi Całość osiąka takim paradoksem mocy i niemocy, których celowość dawno już się zgubiła, ale z tyłu głowy wybrzmiewa jeszcze to głuche marzenie, niemalże instynkt, który ustawicznie domaga się sensowności, choć być może to zbyt idealistyczna wizja...
    1 punkt
  39. W stolicy coś zostawiłam, tylko co- zapytasz mnie. Może rozum, Może serce, Lub te rzeczy obydwie. Mam wrażenie jakbym żyła tu wieczność. Lecz zaledwie kilka chwil, sprawia,że czuję jakby to był mój dom,który od zawsze mi się śnił.
    1 punkt
  40. 1 punkt
  41. Cieszę się, że mocno przemówił, pomimo, żę porusza w miom odczuciu temat i stan delikatny, wręcz ulotny. :) Zapropnowane przez Ciebie przestawienie na pewno czyni pierwszy dwuwers bardziej płynny w brzmieniu, ale to złamanie płynności powtarza się w następnych dwuwersach, wię nie chciałabym tej "całości" dzielić. Ale dziękuje Ci za przemyślenia i równiez serdecznie pozdrawiam, Radosławie! Podoba mi się to określenie! Ale tej praktyki nie znam, a pisząc opierałam się na własnycm odczuwaniu. Właściwie to robię moje pierwsze doświadczenia z takim zaufaniem i są dla mnie bardzo cenne. Dziękuję Ci, Rafaelu! :) @oliv@Łukasz Jasiński@Phuruchiko@Michał_78 Każdemu z Was dziekuję pięknie! :)
    1 punkt
  42. Po wielu latach już widzę, że jeśli uciekać to jedynie uciekać się do siebie. Zresztą chyba nie ma i nigdy nie było innej drogi ucieczki. A szkoda, bardzo szkoda... Marlbork, 14.09.2022r.
    1 punkt
  43. 1 punkt
  44. Stary dom na wzgórzu z pochyłym kominem, popłakuje w ciszy, chorej matki łzami. Czas łyżką komuszą... białą papką karmi, modli się do Boga - strugi życia wymień! Obora już pusta, co w środku zabrali, dwie krowy, trzy owce - kurki i króliki. Kułak za pół ceny... bo ustrój półdziki, dlaczego, zapytasz?... Przy granicy - Stalin?! Wpadli w czarny indeks, pod lupą do końca, synu ucz się... błagam w przyszłości jak znalazł. Matka nakazała i po trosze wiara, a przy pożegnaniu, jakże Ona drżąca. Po drodze matuchna - odeszła... czekając, pogrzeb tam za mostem, na wzgórzu przy ojcu, Pożegnanie czułe, wiejskie, tak po swojsku, odszedł już ostatni - co kochał mnie Anioł!
    1 punkt
  45. Osobiście mnie to poruszyło.
    1 punkt
  46. to nic że dziś inne niż wczoraj że nadzieja śpi to nic że dziś deszczem częstuje wiatrem oraz mgłą to nic że dziś miłość patrzy w dal która nie umie śnić to nic że dziś wiara nie umie otworzyć szeroko drzwi jutro to wszystko będzie jaśniejsze będzie na tak
    1 punkt
  47. @Ilona Rutkowska Dziękuję, Ilonko za wnikliwą analizę! To miłe, ponieważ oznacza prawdziwe i szczere zainteresowanie treścią wiersza. Bardzo dobrze odbierasz jego nastrój (a właściwie nastrój podmiotu lirycznego). Nie ważne, co było powodem... Zasypianie bez poduszki może wynikać ze zmęczenia, a także nie przykładania wagi do detali, jeśli zaangażujemy się w coś, co nas wybitnie absorbuje. Takie jest znaczenie tej metafory w moim wierszu. Pozdrawiam serdecznie! :)
    1 punkt
  48. @Corleone 11 Nie tyle mi chodziło o królową jako człowieka, lecz kawał historii i koniec epoki: znała osobiście tylu polityków i mężów stanu. Jej Królewska Mość to konkret; kim jest tak zwana „władza”?
    1 punkt
  49. @andrew To chyba dlatego, że w Wielkiej Brytanii mają pozytywny model wychowania — na przykład, nie wyrażają się: jesteś głupi, lecz: głupio postępujesz; nie krytykują człowieka, tylko jego postępowanie, a w Polsce wiadomo jak było: ty ośle, kretynie, debilu… Dziękuję za miły komentarz. ?
    1 punkt
  50. @Kapistrat Niewiadomski A mnie 5 wers zaintrygował ;)) Ładnie ułożone słowa ;)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...