Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.09.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Za koszem jabłek schowało się lato, ściernisko przykryło czerwone maki. Ostatnią czereśnię zjadły już szpaki, purpurowe śliwki mienią się za to. Księżyc do snu układa wcześniej słońce, wieczór okrył się szarawym kocem. Tak długie robią się jesienne noce, ziemia spragniona ,chłodną rosę chłonie. Ryk jeleni po lesie roznosi się echem. Miododajne wrzosy ścielą się dywanem, Dorodny borownik stał się lasu panem. Nie korzystać z tych dobrodziejstw byłoby grzechem.9 punktów
-
lubię gdy słońce zachodzi gdy księżyc noc ozdabia lubię gdy szumią drzewa a wiatr po polu gania lubię ludzkie uśmiechy rzeki jeziora sady i lasy lubię swój cień który wciąż za mną łazi lubię gdy ktoś patrzy mi w oczy - to wszystko to poezja którą o więcej ciągle proszę8 punktów
-
Piękna blondynka z pieskiem bieluśkim, badam cud wzrokiem od stóp do główki. Uśmiech na twarzy - w myśli rozbieram - Wenera! Chciałem się znaleźć choć w roli psiaka, mówią mi - Grzegorz, o imię błagam! Mój dog zaś - Filut - ja bezimienna - gehenna! Patrzę - pożeram, lecz nic nie widać, ciało jak Wenus - Boska Aida. Fryz i makijaż, a on się ślini - te mini! Zamszowa skórka bielą pokryta, cycuszków tandem, czar w kształtach czytam. Pulsują drganiem - smaczne arbuzy - już duży! Podaje rękę, psisko - hau, hau, hau! pilnuje cerber - guzik będziesz miał. Odchodzi w ciszy, kiecka z ażurem - zbzikuję! "Że jest brunetką, a nie blondynką, po ślubie odkrył to!... pod pierzynką." - Leszek Wierzchowski.4 punkty
-
Radość letnia noc obejmuje nas swoimi ramionami ciemne obłoki płyną za oknem jest szaro zburzyliśmy ostatni most niezrozumienia nic już nie stoi na drodze do radości w wazoniku od ciebie stoją kwiaty polne tak jak lubisz czy jeszcze coś może zakłócić zapowiadające się wspaniałe spotkanie 9 22 andrew4 punkty
-
to nic że lato się kończy że pająk z babim latem się z nim droczy że pakuje wakacyjne chwile do walizki ma smutne oczy to nic że lato już mija przeprasza za to i tamto patrząc za siebie koło czasu się toczy minie zima i jesień znowu do nas wróci3 punkty
-
Nie gaś nie jesteś deszczem a ja - nie pożarem to tylko jakiś odblask się nagle we mnie zabłąkał jak ptak za chwilę się wzbije do ciebie3 punkty
-
Zamawiano raz u krawca flagi rzecz na meczu święta krawiec drapie się po głowie bo zapomniał, nie pamięta. Zamówienie owszem przyjął materiału wziął dwie bele poucinał prostokąty siadł i siedzi jak to ciele. Jak tu zeszyć je podłużnie wybrać wersję, ale którą, żeby nie zaliczyć wpadki czerwień czy też biel jest górą. Sfrustrowany w telewizji chciał obejrzeć mecz siatkówkę przyszykował, więc zagrychę i otworzył półlitrówkę. Mecz się zaczął a kibice bardzo głośno skandowali żeby dziś biało-czerwoni trzy do zera mecz wygrali. Szybko pobiegł do maszyny kolor biały dał na górze dołem czerwień i po zszyciu rzekł - usłużnie państwu służę. Boczne zszycie materiałów dało otwór by w nim drzewce mógł osadzić każdy kibic i się oddać swojej śpiewce.3 punkty
-
Panoramy dziwactwa, jakieś tam mamy słowa, granicę ich znamy znaczenia, znaczy się szukamy oczekiwanie, bez słów na coś czekamy despotyzm, trzy dwa jeden odliczamy myślenie, powstrzymać biegu nie damy ogólnie, zawsze wszystkiego są jakieś ramy2 punkty
-
2 punkty
-
- Właśnie: jedno drugiemu nie przeszkadza - usłyszała w głowie mruknięcie Mila, który odebrał jej myśl. Speszyła się i lekko drgnęła. Mil jednakże nie przejął się tym, koncentrując całą uwagę na jej ciele. Jego usta przesunęły się niżej: na krótką chwilę na jej szyję i zaraz potem na dekolt. Dotyk natomiast przeciwnie: wędrował nim od kolan w górę jej ud, przenosząc dłoń na przemian z prawego na lewe i odwrotnie. - Jakie ona ma zgrabne uda - zauważył w myślach po raz kolejny tego dnia i po raz nie wiadomo który w ogóle. Speszyła się ponownie, ale w tym samym momencie Mil przeniósł dotyk tam, gdzie chciała go czuć coraz bardziej. Zachęcająco poruszyła biodrami, ale on miał inny pomysł: przerwał na chwilę czułość unosząc ją za ramiona, by zdjąć górną część jej kostiumu, a potem kładąc z powrotem. - Mil... - jęknęła, gdy jego palce znów znalazły się tam, gdzie tego oczekiwała. Pocałował najpierw jedną jej pierś, potem drugą. - Mil... - Tak? - odszepnął, skoncentrowany na pocałunkach i dotyku. I na pragnieniach, które odczuwał równie silnie: swoim własnym i jej. Pragnieniu, by znaleźć się w niej. I to szybko. - Jak to facet! - teraz on usłyszał w głowie jej myśl. Ale w przeciwieństwie do niej nie przejął się. Ani trochę. - Jak to facet - zgodził się, zsuwając absolutnie zbędny w tej chwili materiał z jej kształtnych pośladków. I urzeczywistniając pragnienie obojga moment później. Jęknęła znów, chociaż zrobił to powoli. A może właśnie dlatego? Uchwycił ją mocno za biodra i kontynuował, patrząc na jej biust, falujący w rytm ich wspólnego ruchu. I na seksualną przyjemność, odbijającą się na słodkiej buzi. I czyniącą ją trochę dziką. - Dobrze, że siebie nie widzę - pomyślał z niejakim przekąsem. Cdn. Voorhout, 05.09.20222 punkty
-
2 punkty
-
Życie szalone, beztroskie i piękne Wciąż idę do przodu Mimo przeszkód, wciąż gnam przed siebie, Oddycham pełną piersią, Biorę garściami z tego co mam Szczęście i radość to mi potrzebne A nie pieniądz, nie warty nic, Bo życie jest cudowne, Bo warto żyć.2 punkty
-
Niebo rozgwieżdżone, Gwiazdy świecące, Ulgę przynoszące, W księżycową noc, Wszyscy już śpią, A ja jedyna wciąż płacze, Nie widoczna dla nikogo, Płacząca samotnie, mimo mych krzyków, mych cierpień, Nikt nie pomoże. Mimo że najlepszą, ambitna i mądra W ciemności pogrążona Mimo że uśmiechnięta W samotności tonie, Przez co się stało? Pytasz mnie Przez słowa okrutne, przez plotki niszczące, Rozsiane jak żyto. Wciąż rosnące, a swe plony zbierające. Mimo starania, mimo błagania, mimo szczerych próśb, mimo prawdy Każdy odwrócił się już Zostawili mnie najlepszy przyjaciele, Rodzina ukochana, wyrzuciła na próg. Me życie zniszczone, Me życie stracone Z dnia na dzień wierzę w fałsz. Ten w okrutny żart. Chcesz mnie odwiedzić, proszę bardzo o tą mój aktualny stan: Cmentarz !!2 punkty
-
Kim jestem? Kolejny raz te pytanie sprawia okropny ból na dnie duszy Czuje się jak brakujący klocek lego zgubiony gdzieś pod kanapą w sypialni Jak kolejny złamany ołówek rysujący burze myśli którą mam w głowie Jak wypisujący się długopis starający się wytłumaczyć za czym tęsknie Jak kolejny papieros odpalony od poprzedniego którym staram się spalić wszystko co mam w głowie Kim jestem? Boje się, że odpowiedź którą w końcu odnajdę złamie mnie do końca i nie pozwoli mi się już nigdy pozbierać2 punkty
-
2 punkty
-
kamienna posadzka jest zimna marmurowe gesty nie niosą ciepła drżę a ciało pokrywa gęsia skórka księżycowy strumień wpada przez owal wyciągam rękę niestety wciąż nie dosięga zrezygnowane ramiona opadają w dół osuwam się plecami po nierównościach ściana jest chropowata i nieszczera to tu kończy się czas miejsce zamiera przestrzelona pierś faluje pod napływem pulsujących emocji topionych w szkarłacie którego płaszcz podchodzi już pod kostki z góry patrzy na mnie znajoma twarz jej usta szybko rodzą nieme dźwięki ptaków wylatują by spijać ostatnie moje spojrzenie2 punkty
-
Podszedł do mnie, usiadł przy łóżku i począł mówić jaki ja gruby. Ja zaś słuchałem i nieszczerze się śmiałem. W głębi cierpiałem, bo coś czułem, czegoś się obawiałem.2 punkty
-
@Saramuzykowa Jest potencjał, a dokładniej: warsztat jeszcze w powijakach (ale nad tym zawsze da się pracować, proponuję czytać dużo poezji współczesnej i recenzji dobrych krytyków), natomiast widzę wrażliwość i pomysły, które tylko czekają na dobrą oprawę słowną. Pozdrawiam.2 punkty
-
Nocami znów ją widzę Kobietę, anioła lub diabła W oczach jej widoczna Pustka... Stoi nieruchomo Patrzy się na mnie Czegóż ode mnie chce? Wciąż się nad tym zastanawiam Lecz nagle... Światła wokół gasną Zapada noc Widzę gwiazdy Jestem w kosmosie Świat stanął przede mną Otworem... Widzę miliardy możliwości Wszystkie niewykorzystane Czyżby to był znak? Widzę setki Nawet i więcej Istnień... Zagubionych dusz Które czegoś szukają Wciąż się za nich modlę O to by zaznali w końcu Upragnionego spokoju... Wszelkie ciała niebieskie Wydają się być takie puste Niczym cmentarze Umierają w nich nadzieje I zostają pochowane Głęboko pod ziemią... W momencie tym Słyszę szepty Dochodzące skądś Kierunku mi nieznanego Plugawe i wrogie Warczenia i syki Zawsze takie ogłuszające Zawsze takie przerażające Strach mnie oblatuje Sparaliżowany nim Czekam aż nagle nastąpi Cisza... Krzyki ustały Melodia z nich płynąca Ucichła... Symfonia kosmosu Została przerwana... Wybuch... Kolejny... I jeszcze jeden... Dziesiątki wybuchów Doprowadzają mnie Do innego miejsca Całkowicie mrocznego Nie wiem jak... Jedyne co widzę To ciemność Jedyne co czuję To wiatr Czyżby to była Czarna dziura? Czyżby to właśnie Był mój koniec? Zostanę zniszczony Jak te gwiazdy i planety Wokół mnie? Los chce inaczej Wtedy się budzę Uszy bolą Głowa boli I tak co noc Nieprzerwanie od miesięcy Co chcą ode mnie bogowie? Jaki mają wobec mnie plan? I przede wszystkim Co najważniejsze Cóż on oznacza? Tego się już chyba Nigdy nie dowiem...1 punkt
-
cała noc życia w skorupie to przez uwsteczniony ząb jajowy między czymś podobnym do wodorostów obok domków chruścików i mchu z mokrego kamienia pozwalam sobie na strach śledzę odbijanie promieni maleńkie tęcze rozproszenia wszystko płynie przez oddalenia tracę dotykalność miejsc z tobą wspólnych karmi się larwa alkoholicznego snu ozdobiłam paznokcie pasują do smutku nie sięgam już ciepłem do ciebie nawet jezioro z czasem wysycha1 punkt
-
Genom ty jesteś powrozem ty jesteś cierniem ty w plecaku nosisz kompaktowy pręgierz ty chowasz za plecami flagrum pobrzękujecie bretnalami ze szczyptą ojcowizny żeby wykiełkować Golgotę wraz z drzewem krzyża na deski stodoły w kieszeniach patrz kamienicom w rynku oczy świecą szkarłatnem Śmierć ma szkarłatne oczy ta Stara Kurwa królowa Polski tu nowy kościoł to stary cmentarz my pośrodku przekażmy sobie garść popiołu dziękuję postoję1 punkt
-
Chwila jak piórko ulotna Pamięci umyka w oddali Zatrzymać serce ją chce By ogień jej nie strawił. Ciągła gonitwa za marzeń spełnieniem W myślach czekając na Ciebie. Przy Tobie cały świat schowany Bez Ciebie miłości rany. Nie ma już przyszłości, jutro odeszło w dal Gdybym bez blizn miał serce, znów bym Ci je dał. Tęsknota mnie gości w każdy mój dzień Nadzieje przykrył rozstania cień. Umiera dusza a ciało gnije Przez Ciebie znów za smutki piję. Duszę się w sobie, w poduszkę płaczę Z wiarą, że jutro może być - inaczej.1 punkt
-
1 punkt
-
Pierwszy pocałunek I ten ostatni Nasz los był dostatni Umiejętnie prowadziłem cię Przez labirynt życia A w lustrze już Nie było twojego odbicia Zostało tylko Serca łkanie I martwej duszy wołanie1 punkt
-
Ja uwielbiam czcić kobietki a gdy babka niżej setki w swoich latach i na wadze z taką dialog poprowadzę. Nie zaglądam jej w metrykę i nie zerkam w tą rubrykę gdzie jest data urodzenia dla mnie nie ma to znaczenia. Ważne, że jest dziarska miła i by w humor mnie wprawiła co do seksu niekoniecznie zaraz musi być bajecznie. Inspiracją dla mnie wena bo nieważna jest ocena i jej wady i zalety ale miłość do poety. Pozdrawiam Gdybym ja był krawcem z wiersza flaga była by ciut szersza a na dole inicjały czyje ręce ją zszywały. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W starym mieście w samym centrum maszerują Rumcajsowie patrzą na świat z niewysoka i śpiewają - nie śpiewają rytmy dziwne - w równym rytmie wciąż szukają co jest rzadkie to ten kamyk a ten ślimak i poznają w każdej chwili nowe, nowsze i najnowsze to najwięksi z tych największych, podróżników Nowej Ery wchodzących lekkim krokiem w otwieranie serc zamkniętych.1 punkt
-
Publicystyka w formie poezji? Małopolan ginących za ojczyznę Polska nigdy nie zapomni Ich pomnikiem gniazdo bocianie Nad wyzwoloną strzechą nieba ?1 punkt
-
@Kapistrat Niewiadomski Dzięki, cóż staram się i bardziej wesołe pisać wiersze. Chociaż bardziej te negatywne, nie zbyt wesołe będzie możę trochę więcej tych. Ale może też i takie będę wstawiać. No zobaczę jeszcze. Cóż będę pisać to co mi przyjdzie. Chociaż mogę zdradzić że mam kilka które już są napisane. Tylko nie miałam możliwości gdzie je wstawia ale teraz już mam możliwość.1 punkt
-
Kroczy człowiek — ślepo przez życie, nie on stawia kroki. Nie dlatego, że starcza mu być, oglądać widoki. Kierują nim tak jak każdym z nas, emocji potoki.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jak dla mnie zbyt dosłowne i negatywne, lecz jeśli oddaje autentyczny stan emocjonalny autorki w chwili pisania to raczej należy współczuć, nie oceniać. ? Mam nadzieję, że to nic naprawdę przykrego i jak tytuł mówi: słowa, słowa, jedynie słowa…? Kiedy wszyscy śpią Próbuj zasnąć Nie myśl tyle o sobie Wtedy ujrzysz drugiego człowieka Nie uciekaj Wyjdź na świat Patrzysz w swoje odbicie w lustrze Nic tam nie zobaczysz Zasadź drzewko w ogrodzie Cień ukoi znużonych Usuń kamień ze ścieżki Rowerzysta podziękuje uśmiechem Słońce wschodzi każdego dnia Rób to samo ?1 punkt
-
To raczej "tylko" chwasty, które sie wśród żyta rozsiały i próbuja jego wzrost stłumić... Zbierając żyto trzeba je usuwać lub omijać, żeby z niego była czysta mąka i dobry chleb - życie. Serdecznie pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Fajansowe figurki w szklanej oranżerii, wybudzają się w nocy, prowadzą rozmowy. Złote oko księżyca po niebie już krąży, do walca w mig ruszyły, w blasku gwiazd misterni. Król z królową i słudzy, śliczne damy dworu, różnorodność księżniczek... cudne krynoliny, Karoce podjeżdżają - dzisiaj się bawimy, jak światło twarz pokaże, pląsy błagam - porzuć. Laleczka z porcelany przybyła ostatnia, z książęciem pięknolicym balet zatańczyła. Wszystkie pary ustały, oni w gwiezdnych pyłach, na krawędzi kredensu... czarowna Arkadia. Noc astralna na tańce, do pierwszego słońca, zakochani na umór, czyżby zapomnieli? Porażeni promieniem w bajecznej scenerii, laleczkę z porcelany w kawałeczki strąca. Jakże miłość przelotna - jest - czasami - nie ma, trzeba złapać chwileczkę, do serca przytulić. Zagubiona bogini, a finał ponury... ...bo zostały odpryski - kruchość - to jej cena. "Ty nie jesteś plastikiem, rozgryzłem cię... jesteś jak... porcelanowa lalka, która najlepiej wygląda na wystawie za szybą, każdy chce cię mieć, ale tak łatwo cię rozbić." - Dirty Girl.1 punkt
-
1 punkt
-
Najtrudniej poznać samego siebie, ale nikt w zadawaniu tych pytań nie jest osamotniony. ? Czuć pasję, jest tu kolor uczuć i świeżość myśli, a styl można zawsze doszlifować pisząc kolejne wiersze. Pozdrawiam. ?1 punkt
-
Wielce pobudzający, dodający sił wiersz… aż nogi same zrywają się do marszu.? A Pochód Rumcajsów, choć radosny, przypomniał mi zabawnością Marsz Żałobny Marionetek:1 punkt
-
Można szukać kolejnego i pisać dalej swoje tęsknoty. Nie jeden długopis na świecie, choć ten co był okazał się raczej krótkopisem.1 punkt
-
1 punkt
-
kto u władzy ten nie marzy bo ma wszystko wszędzie blisko lecz ja wolę swą niewolę w której marzę czasem płaczę ale szczerze nie na papierze który gdy znudzi to się wyrzuci wolę być sobą nie deptać nogą swojej racji na trudnej stacji1 punkt
-
śpij kochanie pozwoliłam sobie odejść dzisiejszej nocy naszą historię zna tylko wiatr nikomu jej nie opowie śpij kochanie żegnam się szeptem noc jest ślepa nie widzi moich łez śpij kochanie kiedyś zapomnisz wszystko zamilknie stanę się jedynie ciszą w twoim sercu1 punkt
-
Niczym sieć pajęcza w zapomnianym lesie ciągnie się wszędzie pomroka, ta absolutna. Gdy wielkie kłody pod nogi stacza, okrutna śmieje się — myśli, że zwycięstwo odniesie. Lecz po każdej nocy zawsze wstaje nowy dzień, złocistych promieni blask rozświetli znów ten cień.1 punkt
-
To dobry tor rozumiwania. Dziękuję za czytanie i przekminkę. Salut! To tylko rutynowa kontrola. Poproszę o opuszczenie pojazdu i okazanie dokumentu ze zdjęciem. Bardzo mi miło słyszeć te słowa od Ciebie. Dziękuję i pozdrawiam @Franek K @Anastazja Sokołowska @Harry @Łukasz Jasiński @DominikR Dziękuję1 punkt
-
@helenormeller dobra kawa nie jest zła. Jednak dla sercowców nie wskazana. Udany wiersz, miły w oglądzie awatar. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
W ogrodzie magicznych zdarzeń Będę szukać dzikich wrażeń Tylko razem z tobą I szukać twoich śladów Na zamarzniętym śniegu Będziemy się kochać Tak daleko od brzegu A nasze pocałunki Będą pachnieć Pieczonym jabłkiem z ogniska Przecież wiesz Jak bardzo jesteś Dla mnie bliska I dla ciebie zapalam Ogień miłości Chcę zatonąć W twoich objęciach I drżeć z szalonej namiętności1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne