Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.08.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Samotnik I w sercu mam już same kolce róż, pielęgnują one tajemnicę - cierpienie i w sercu mam już same kolce róż, a ty wyciągasz rany jak otwarty nóż: zadajesz jeszcze większy ból - krwawy, a ty wyciągasz rany jak otwarty nóż: chcę nago żyć w cichych płatkach róż, chcę tylko nago żyć jak wniebowstąpienie, chcę nago żyć w cichych płatkach róż, a ty wyciągasz rany jak otwarty nóż: zadajesz jeszcze większy ból - krwawy, a ty wyciągasz rany jak otwarty nóż: i w sercu mam już same kolce róż, pielęgnują one tajemnicę - cierpienie i w sercu mam już same kolce róż... Łukasz Jasiński (kwiecień 2020)5 punktów
-
@Cor-et-anima zainspirowałaś mnie bardzo, zarówno utworem pt. Utopia jak i samym nickem, którego znaczenie niedawno sprawdziłem. Pomyślałem sobie, że napiszę coś z dedykacją dla Ciebie. Łap. :-) Kawałek mojej utopii Pamiętam, że w przeszłości chciałem być pilotem, Lecz nie od tak, po prostu, Cessny lub szybowca. Wolałem wciąż myśliwcem nieprzyjaciół strącać, I zmieniać w drapieżnika plastikowy model. Zdobywał więc przestworza żądny wrażeń chłopiec; Namierzał, ciągle strzelał, walczył tak bez końca, By poczuć się przez chwilę jak lotnicy w Top Gun, Jak Maverick, Goose i Iceman, jak Żelazny Orzeł. Zachwycam się i wzruszam lecz to już wspomnienia, Podszepty, które wrzaskiem życie wnet zagłuszy, A ono wprost uwielbia szarpać i wydzierać, By z resztek materiału teraźniejszość uszyć. Przy tobie całkiem nowe mógłbym mieć marzenia, Więc pomóż w moje serce wlać choć trochę duszy. ---4 punkty
-
jedną zapałką rozpalam pamięć trzech pokoleń umiar jest nieprzypadkowy jak ślady łez na ukochanych fotografiach jednym spojrzeniem daję znać czwartemu o przymierzu gestów z przeszłością zawieranym by lżejszy oddech łapać jednym życiem przemierzam bezkres dostępnych ogniw i niedostępnych żarów spalanie się jest de facto miarą trwania4 punkty
-
rodzisz się w bólu obyś nie umierał w lęku w rozpaczy jak żyć trzeba by odejść w spokoju mieć czas na chwilę zastanowienia by zdążyć pożegnać to co było w milczeniu w ciszy przyjąć pogodzić się z tym co się nie spełniło zrozumieć czym jest miłość jak niszczy nienawiść umieć wybaczyć potem już tylko z ostatnim oddechem w spokoju czekać że cud się zdarzy4 punkty
-
wczoraj byłem dziś jestem a jutro...nie wiem coś zamiata może mnie nie zabierze... wczoraj byłem dziś jestem jutra ciut się boje kurza twarz lekko klnę... co po nocy będzie czy poczuje słońce wiatr ptasi śpiew tego nie wiem więc próbuje zostać w dziś uciec przed jutrem dalej być3 punkty
-
sierpień dłoni na szyji zaciska swój węzeł ta smycz pragnienia owoc sińca schowany w sierści jak szept błagania w ciężkim oddechu złożony na twoich wargach pod letnim zmierzchem ciał ślad paznokci na skórze w łowie bliskości sięga parzącym piętnem pod mięśnie w pokucie pocałunków na nadgarstkach a ta lepka gwiazda z czubka palca skapująca prosto na twoje czoło uklęknę na twoich biodrach i nakreślę ci nią krzyż namaszczenia małej śmierci w pocie i ślinie 19.08.20222 punkty
-
naiwne jest twoje zwątpienie w czeluść nieumiarkowanych fantazji nieludzkie postępowanie wbrew myślom przypadkom od których zależy skazany na dożywocie poszept tłumu mój perlisty opór wyboisty widnokrąg są by obudzić w tobie dotyk przebudzić pieszczotę za jaką trudno nadążyć jeszcze gorzej oswoić najeżona wciąż bujniejszym listowiem czekam na powrót do zakątka cudotwórczych legend na niedosyt byś mógł udowodnić że zamęt i proroctwo nie znaczą więcej niż lekkomyślność beztroskę dla jakiej warto zadedykować jeszcze ciepłe ślady na piasku wciąż delikatne spojrzenie w głąb prawdomówności w sedno bojaźni której brakuje kroku na drugą stronę kamienia2 punkty
-
Przyjaźń wieloletnia wróciła tak nagle, Aż chciało się śpiewać, wiatr dmuchał w żagle. Tak długo milczałeś, Przyjacielu drogi, A ja ciągle czekałam nawet, gdy mróz srogi. Czekałam, az wyjdziesz z ponurego lasu, choć zwątpienie mnie brało od czasu do czasu. Najważniejsze, że jesteś i nie znikniesz więcej. Znów mogę tańczyć w kwiecistej sukience! Tak miło widzieć Twoją twarz radosną. To tak jakbym po zimie witała się z wiosną. Spotkałam Cię na rozdrożu, tam widziałam Cię ostatni raz. To tak jakby w tej chwili cofnął się czas. Znow jesteś dla mnie najważniejszy w świecie, wszędzie pachnie kolorowe kwiecie!2 punkty
-
Moje motto Może ktoś ten wiersz przygarnie albo nad nim się pochyli niekoniecznie tu i teraz przecież może w każdej chwili. Minimalizacja Dzisiaj w dobie oszczędności jednak minimalizacja jest wskazana bo oszczędna krótko, zwięźle opisana.2 punkty
-
pielęgnuję w sobie zeschłe okruchy przecinków dbam o rozkazy wydane przez sympatyków skrajności nie udaję kogoś kto mieszka w opuszczonej muszli bawi się w słowa pod postacią świadomych myśli jesteś wielbicielem kłamstwa skłóconego z oddechem nie rozumiesz jak wiele znaczeń zalęgło się pośród wystawy twoich najświetniejszych śladów nie wstawaj wbrew możliwościom przyszłości wbrew ciału co faluje na wietrze udaj się w kierunku poranka którego egzystencja przeraża wszystkich pozostało prawo warte skromnego uśmiechu świtu bez kaprysów przemijania2 punkty
-
dobro potrzebuje światła, aby być pomnażane światło potrzebuje dobra, aby mieć co wydobywać z mroku dobro świadome i akceptujące siebie, pragnie być dostrzegane i doceniane zło zaś kryje się w ciemności, ponieważ nienawidzi siebie jak ciemność jest brakiem światła, a zło brakiem dobra, tak ciemność ukrywa się przed światłem, a zło przed dobrem światło i dobro zmierzają stałe naprzód, bowiem w ich naturze leży nieustanny rozwój ciemność zaś chowa się przed światłem "za" albo "pod" i pierzcha przed nim, oddając zło w moc dobra Legionowo, 24.04.2005.1 punkt
-
sama przez ponury las ludzkich spojrzeń bać się powinnam lecz strach mi obcy trzymasz mnie mocno świetlistą dłonią Matko ma Jedyna z ufnością idź mówiłaś wszystkim się zajmę wdzięczność spływa po policzkach rwącym strumieniem kryształowych łez1 punkt
-
w moim umyśle wyzwolił się tekst dość letargiczny senny dreszcz taki bez sensu z czym to jeść a jednak miał swoisty cel a w moich oczach wyraz przejrzysty jest zapisany płynną kursywą chcę widzieć życie bez owijania przesolonymi fragmentami kłamstw i w moich myślach chaosu bieg chcę poukładać w logiczny szyk w poszukiwaniu antycznych prawd tak oczywistych pomyśleć strach w moim jestestwie przewodnia myśl taki zwyczajny człowieczy sens liberum veto na to co jest i postrzeganie co mogło być a w moich uszach dźwięczna pieśń od wiecznej prawdy twórczy zew niespodziewany jak nagła krew a jednak adoracja w nim pewna jest podsumowując takowe wywody w miarę możności trzymajmy się zgody bez zgody same tylko szkody i to tak w skrócie jest **********1 punkt
-
Niegrzeczny bogaty Pawełek ze wsi Całowanie Łajdaczył się sprośnie w burdelu a tam nagrywanie Żona to zobaczyła I okup zapłaciła Smutnym rozwodem skończyło się to dokazywanie1 punkt
-
A jeśli byłabym niespołeczna lub niepraktyczna, na żaden nie układała się bok. Ani zła, ani dobra, ani piękna, ani brzydka. Zapewne szybko umiałbyś zająć stanowisko, którego konstrukcja zakreśliłaby mnie jeszcze wyraźniej w nieokreśloności. Ludzie lubią mieć wybór, bo wybór się pastwi, włosy wyrywa, a myśli ustawia w szeregu, każe odliczać argumenty, które przecież nie znoszą musztry. Co trzeci występuje zbyt często, zaś pierwszy i drugi muszą wciąż uciszać jego niekończące się monologi, bo inaczej zabierze cały środek tematu, taki z niego: gaduła, ekstrawertyk i atencjusz... Nie lubisz ludzi nijakich, prawda? Nijakość wzbudza w tobie sprzeciw, którego nie można uzasadnić - bo do czego się w nich przyczepić? Najchętniej zabrałbyś swoje argumenty i poszedł gdzieś daleko od nijakich, w jakiś zdecydowany świat, gdzie mógłbyś się poczuć emocją lub poglądem. Najlepiej byłoby gdybyś znalazł przeciwny twojemu własnemu, bo nic tak nie nudzi jak brak impulsów zaciskających palce w pieść do działania... to lepsze od zastanawiania się. A może wciąż znajdujesz odpowiednie ku temu miejsce? Nie znosisz sprzeciwu? Ja też. Więc wyganiam go każdego dnia i wiesz... on jest coraz mniejszy kiedy wraca, jest coraz mniej radykalny, bo coraz więcej doświadcza podczas tych wygnań. W końcu wybieram trójeczkę, która wyskakuje jak pajacyk z pudełka, a robi to najczęściej, eliminując tym jedynkę i dwójkę... czarne i białe, zimne i gorące, chwilowe i nieskończenie długie. To trójeczka jest powtarzającym się argumentem... ja też lubię mieć wybór i widocznie tam, gdzie ty się wahasz, jest punkt w którym ja już wyboru dokonałam, a ty jeszcze widzisz jedynkę, dwójkę i trójkę.1 punkt
-
Wymedytowałeś jedno z najcięższych więzień - świadomość swojego losu na Ziemi przekraczając wszystkie bramy poznania zatrzymałeś się przed ostatnią- śmiercią teraz żyjesz utrzymując siebie przy najprostrzych funkcjach życiowych mieszkasz w lesie, twoje potrzeby są podstawowe zjeść, pić, spać w ciepłym jednak głowa z małpim umysłem nie daje wytchnienia medytujesz powtarzasz swoją filozofię i znosisz kolejny dzień zabiłeś swoje wszystkie lęki stoisz przed ostatnią bramą i czekasz spokojnie aż ci otworzą... twoje zadanie to cierpliwość tocz swój uroczy głaz powolutku go tocz1 punkt
-
Narodziłem się z miłości pozwól mi PANIE WIERZYĆ że narodziłem się z MIŁOŚCI której także nie można zobaczyć tak jak CIEBIE jednak nie każdy w CIEBIE wierzy ale w miłość tak nawet ateiści którzy twierdzą że narodziliśmy się z przypadku że tak po prostu ułożyły się atomy boli mnie taka myśl 8.22 andrew Piątek, dzień wspomina męki Pana Jezusa1 punkt
-
Chciałoby by się kiedyś opisać coś nie do opisania. Próbujemy, ale nie może nam się udać, nawet jeśli umiemy mniej więcej ubierać myśli w słowa. Mało nas tutaj naiwnych? Sami się rodzą. I tylko nasze mamy (mamy mamy) płaczą znacznie więcej niż dawnymi czasy... Warszawa – Stegny, 20.08.2022r.1 punkt
-
Ostre śmigło przecięło powietrze, Huk silnika zabił ciszę, Spaliny szybko z rury wypadły, Lotki delikatnie w górę się uniosły, Przepiękny płócienny dwupłatowiec, Piękniejszy niczym najwspanialszy szybowiec, Na pasie startowym czeka, Na pilota, który jego oblotu dokona… Groźny PWS-35 Ogar do startu gotowy, Oczekuje na swoje podniebne łowy, Zatankowany kołując na pasie startowym, Za chwilę w niebo pędem podąży, Tak jak morski rekin swymi płetwami, Przecina wody niezmierne, Tak podniebny PWS-102 Rekin swymi skrzydłami, Przecina chmury wysokie, Skąpane w letnim słońcu, Skrzydła i kadłuby podlaskich samolotów, Czekają podniebnych przygód, Pilotowane przez śmiałych polskich lotników… Jest to już jednak pieśń przeszłości, Nie odnajdziemy na niebie tamtych dwupłatowców, Nie ucieszą współczesnych oczu, Konstrukcje tamtych przedwojennych inżynierów… Nowe polskie samoloty miejsce starych zajęły, Polskie niebo na nowo zawojowały, Po latach polska myśl techniczna, Na nowo w świecie miejsce swe zaznaczyła, Wspaniałe polskie skrzydła, Latają dziś pod niebem całego świata, Dumnie nawiązując do tradycji, Lotnictwa polskiego czasów przedwojennych, Przed dumnym polskim lotnikiem, Niebo całego świata stoi otworem, Zawsze rozsławi na całym świecie, Polską myśl techniczną i lotnictwo polskie… Lecz kiedyś to podlaska ziemia, Całemu światu najwspanialsze samoloty oddawała, Niczym przez wieki płody roli, Wydawała polska ziemia wspaniałe samoloty, Niejeden stary historyk, Z rozrzewnieniem opowiadał swojemu młodemu wnukowi, O przedwojennych polskich samolotach, Z których produkcji słynęła ziemia podlaska, Gdy na Podlasiu letni wietrzyk powiewa, Starą historię cichutko do uszu śpiewa, Nie zważając na gwar letnich rozmów, Szepce… była kiedyś Podlaska Wytwórnia Samolotów…1 punkt
-
1 punkt
-
Tyle słów wypowiedzianych Tyle pięknych ciał niekochanych A wszystko to prowadzi mnie W ramiona obłędu Który to już raz z rzędu? Nie wiem tego Chcę tylko przeżyć Coś wyjątkowego Jak uniesione letnim wiatrem dłonie Już żadnej łzy nie uronię1 punkt
-
noc zaciska się w pięść ciaśniej niż kamień i wszystko jest nagle na odległość ciszy gęstej od złowieszczych znaczeń tylko uliczna latarnia zanosi się histerycznie echem księżyca1 punkt
-
@Cor-et-anima Hej, witaj tutaj, co do wiersza to... ... bunt się ustatecznił w leśnej samotni;) " Bunt nie przemija, bunt się ustatecznia; Jest teraz w locie: dojrzałym, dokolnym, Jakim kołują doświadczone orły. Bunt się uskrzydla tak - jak udorzecznia. " S. Grochowiak Pozdrawiam! ;)1 punkt
-
Dzień telefonów dzień rozmów dzwonię pod dawno niewybierane numery okazuje się że nie ma samotności myśleli o mnie lub też im się śniłam następuje wzmianka dlaczego pierwsi nie zadzownili nieważne... rozmawiamy jak najlepsi przyjaciele wymieniamy się serdecznościami obietnicami spotkań wspólnego ogniska degustacji domowych win ... pytamy o zdrowie życzymy sobie jak najlepiej rozłączamy się i znowu stajemy się sobie tak odlegli zostajemy sami z nutką zadumania z chwilowym ciepłem na sercu odkładamy telefony wracamy w tok naszych spraw i naszych żyć za pare miesięcy znów się zdzwonimy znów będziemy najlepszymi przyjaciółmi1 punkt
-
Nie jestem codziennie zrozpaczony, Ale często czuję się zmęczony. Moja egzystencja mnie przytłacza, Nawet w dobre dni coś mi dokucza. Nie radzę sobie już z własnym życiem. I chociaż na scenie jestem księciem, Czuję uginające się nogi... Jednak ignoruję ciała skargi. Nie sądzę, by kiedyś było lepiej. Wyzbyłem się tej nadziei głupiej. Może będzie jeszcze gorzej, ale Dalej będę się uśmiechać czule.1 punkt
-
Zgadzam się, ze opisać "tego" się nie da, ale zasygnalizować, dać odczuć... Ale "to" musi najpierw nas samych "dotknąć". Czasem mi sie wydaje, że nazywamy to "weną", ale , że jest to chyba coś więcej. Miłego popłudnia, Leszczymie :)1 punkt
-
Są w nas echa wydarzeń, własne utrwalone mysli i postawy, ktore temu przciwdziałają, ale można (próbować) im sie przeciwstawić, żeby odzyskac trochę wiecej wolności... Ja próbuję i zachęcam też Ciebie do tego, Leszczymie. :)1 punkt
-
@Kapistrat Niewiadomski Chyba w nijakim burdelu nie jest zbyt zdrowo Ale nie wiedzą o tym we wsi Sarbinowo1 punkt
-
1 punkt
-
Pobożny skromny Pawełek ze wsi Sarbinowo Zaspakajał swoje potrzeby w burdelu zdrowo Żona go zaniedbała Dzielić łóżka nie chciała Jubileusz małżeński nie wypadł wzorowo ??1 punkt
-
1 punkt
-
Wolność rozkuła nam rozumy, patrz, mogę wszystko co pragnę, mentalność słowiańska została, myśl porysana przez wieki. A skrzydła innych na uwięzi, genetycznie świat daleki, co nam mocno na mózg uwiera, chyba wielkości fragmenty. Czemu nie jesteśmy bogaci, a sąsiedzi w ciszy mogą, czyżby bezwzględna konsekwencja i żelazna dyscyplina? Polsko, obijana przez cynizm, strach się nad tobą nachyla, gdzie Średniowiecze, twoja siła... nie masz za sobą nikogo. Mała jesteś, a wielka... nasza - rozmawiajmy o przyszłości, dlaczego inni mają pewność, czego nam samym potrzeba. Kiedyś Hitler, Stalin... no właśnie, pociąg apiat się rozpędza, kierunek zawsze wschód-zachód, zdawać by się mogło... swojscy. Sami im dajemy amunicję, mdła elita miasteczkowa, oni wiedzą lepiej - uczeni, roztyci lekkim żywotem. Śnią im się dawne proszlacheckie, rubensowskie czasy złote, został na stołecznej ławeczce, za dwa euro marny browar. Zwyciężaliśmy pod Cedynią, pytam zatem - co dalej? Grunwald wskazał właściwą drogę, powiesz, dzisiaj nie możemy. Obiliśmy Turka pod Wiedniem, aż z popiołów zstąpił Feniks, a na końcu bitwa Warszawska... znowu narodowy alert! "Amor patriae nostra lex".1 punkt
-
Już od momentu urodzenia sie próbujemy osiagnąć to, co nas przerasta, dzieki czemu uczymy sie siedzieć, stać, chodzić, mówić i tak dalej... Taki proces, to dążenie i probowanie, jest nasza ludzką naturą i motorem życia. Mnie ta tajemnica - to, co "nie do opisania" przyciaga", też moje słowa. Pozdrawiam Leszczymie :)1 punkt
-
@Natuskaa A może jedynka to trója, a dwójka znowuż gaduła? Pozdrawiam, zabrzmiało jak wykład na UJ.1 punkt
-
Tak, trochę tak było. Nieśmiałość nigdy nie jest pozytywna. Zawsze odbiera człowiekowi szanse i obniża poczucie własnej wartości. Tak, byłem nieśmiałym dzieckiem ale po latach dostrzegłem, że to nie była tylko zwykła nieśmiałość. Trochę tak ale jakoś trzeba sobie ten świat w głowie poukładać. Pomagają niesamowicie. Znalazłem w pisaniu ujście dla emocji i zauważyłem, że ta metoda się sprawdza. Wraże samoloty nie były przenośnią. Naprawdę tak się bawiłem i dawało mi to wiele frajdy. :-) A nowe marzenia u mnie co rusz się pojawiają. Nie panuję nad tym ale powiem Ci, że podoba mi się to, bo np. mam o czym pisać w wierszach. Dziękuję, to naprawdę cudowny komplement.1 punkt
-
@Fugasi tak od spotkania do spotkania od rozmowy do rozmowy jeśli życie nie wymusza tych rozmów to stają się one coraz rzadsze spontaniczność umiera pozostaje jeden, góra dwóch bliskich znajomych reszta - to tylko wspomnienia i zachowane numery telefonów1 punkt
-
@GrumpyElf Oddech jest podstawą spalania, dostarcza tlenu i trwamy... pozdrawiam ?1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Ciekawe, jakby rzecz się miała, gdy zamiast czarnej byłaby owca biała, czy wtedy nauczyciel i wykładowca brzmiałby jak huk odrzutowca. Z szacunkiem.1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 marzyciel i romantyk, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu,takich już niewielu... Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
jest takie zdjęcie… stoisz na bałtyckiej plaży i słońce, gwiazda ufnie oplata ciebie promieniami jej złotych włosów a niebiańskie jej ciało niebieskie chusty z twych ramion otulają, odgradzają od reszty wszechświata w skwarze niespokojnym, dla ciebie nieistotnym, ty wreszcie głęboko i równo oddychasz nią całą na firmamencie słońce i ty w zenicie uchwyceni w kadrze życia bez cienia niejasności miłosna iluminacja nieśmiertelności1 punkt
-
@duszka "Chcę uszczęśliwiać" - a stresuje, kobieta w żywiole wtedy się czuje. Miłego uszczęśliwiania przez stres.1 punkt
-
@GrumpyElf A mi przypasowało do rymu. Jej nikt nie musi chronić. Kłaniam się uniżenie.1 punkt
-
1 punkt
-
Jedyne co mam To kruche istnienie I świadomość że Mogę mieć grzeszne sumienie A może to tylko Nocny koszmar Z którego obudzę się I będę mógł tulić cię W swoich ramionach Bo tam jest Bezpiecznie i spokojnie Jak na obcej wojnie1 punkt
-
rozkojarzona rychłym nawróceniem poranka zanurzam się po wierzchołek myśli w zbyt bujnej trawie noc rozkochana w cynicznych zmysłach przeciwstawia się aniołom wyrzeka pocałunku który pochopnie mi wypożyczyłeś jestem nieświadoma twoich własnych przykazań do pudełka po zapałkach chowam zagrożony wyginięciem podmuch słońca choć ból złorzeczy zdradzie choć papier jest dziś nader nerwowy zbliżam się do granicy wysypiska ludzi wymyślam temat do rozmowy o niczym papierowe niebo płonie w dłoniach jaskółka niesiona wiatrem ginie pod ciężarem błogosławieństwa1 punkt
-
1 punkt
-
Przeczytałem kilka Twoich tekstów. Utrzymujesz je w stylistyce, która wielu może się podobać i muszę przyznać, że są one na dość wysokim poziomie - pod względem "technicznym" nie mam im nic do zarzucenia, ale przebijający z nich turpizm i nihilizm powstrzymuje mnie dość skutecznie przed pozostawieniem pod nimi serduszek, ale to tylko ja - po prostu nie moje klimaty. Ten powyżej jakoś szczególnie mnie ujął, a najbardziej trzy ostatnie jego wersy, niejako przeczące wszystkim poprzednim. Jakbyś chciał powiedzieć: Miłość, to życie i Ona jest Wiecznością. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne