Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.07.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. z energetyzującego basenu do parku już nie ma jaśminów tylko słodka woń pachnącej katalpy wpadasz do piersi noszę cię przez cały spacer mini storczyku i wącham
    5 punktów
  2. przydrożny Chrystus w dal patrzy próbuje zrozumieć obecną chwilę szuka w niej prawdy która dziś kuleje potyka się o fałsz który go boli przydrożny Chrystus dalej cierpi widząc jak brat brata nie szanuje jednak ma nadzieje że na kamieniu obok szczęśliwość usiądzie i się uśmiechnie
    4 punkty
  3. Wiatr opuchnięty biegnącymi chmurami, zrywa moje myśli zwichrzonym westchnieniem. Zebrałem się w sobie, oprzyj się o mnie... ... rzucił o ścianę - zostawił. On tak ma. Zostałem sam bez pomocy - uleciał, podniebne bałwany stanęły okrakiem, polewały mi twarz, poczułem chłód. Pyta kto następny - struchlałem, na słupie zobaczyłem błysk, odbity uderzył mnie w nogi. Poczułem gorąco. Uporczywy deszcz ugasił moje ubranie. Poczerniało - poczułem swąd spalenizny. W oddaleniu jakby tunel a w nim świetlisty punkcik, zbliżałem się do niego z zawrotną szybkością. Jasność oślepiała, ktoś jakby wyłączył kontakt, kompletna ciemność. Może oczy przywykną? Anioł - słuchawki na uszach, biały nimb na głowie - jak się pan nazywa - słyszę. - Archanioł! - To witaj szefie jesteś w niebie! Zrobiło się znowu ciemno. - Panie doktorze - mówi siostra - on faktycznie nazywa się Michał Archanioł. - To trzeba było od razu mówić. Będę go miał na sumieniu. Powieźli na OIOM znów walka jak zawsze. Lekarz uratował mam nadzieję swój honor. Burza za oknem ustała. Któż jak Bóg! Okrzyk wzniósł? Nie wiesz, powiem... mój Michale Archaniele!
    3 punkty
  4. I W końcu wstaję jeszcze ten jeden raz. Co roku w ustach stek tych samych fraz. Krawat luźno przypiąć - trudu tyle; W końcu będzie dusić jeszcze chwilę. Dusza luzem ulicami idzie, W myślach; "jutro będę na Ibizie"; Ale prędzej to na mej działeczce - Może nikt tam dusić mnie nie zechce. W busie skwar i trąci jak przystało; Ludzi gwar i czuć że nie padało. W sumie warto by wyczekać deszczu, Co by zmyć ten cały brud banałów, Oraz zaznać ożywczego dreszczu. II Drzwi otworem już przede mną stoją; Nie przyznają że to mnie się boją - Że ostatni raz ja wkraczam w gości Na oberka w tych przeklętych włościach. Świstek w ręku podziękowań pora Za ten trud od rana do wieczora; Papier krwią męczeństwa przystrojony Paskiem świętym, polskim, zasłużonym. Rozmów źródła całą wolną zgrają Słów potoki naraz wypuszczają. Wśród zebranych jeden głos się niesie; Pieśń zwycięstwa nad oświatą grają I nadziei w to, co czas przyniesie. III Slowik zgrzany w końcu z klatki wyszedł. Na powietrzu lepszym ledwo dyszy, Nawet, jeśli skwar go ciągle dusi; Teraz chociaż w końcu nic nie musi. Nikt mu nie drze się nad głową rano, Nikt nie bije awanturą żadną; Tylko cisza na otwartym polu. Dźwięki świerszcza, szum cichych topoli. Jeszcze tylko zdzierżyć całe życie; Szkołę, studia, pracę, szefa wycie. Krawat... dusić będzie na okrągło - Więc co? Śmierci czekać, tyle wolno. No, przez życie dech zanika skrycie... VI 2022
    3 punkty
  5. przy nadużyciu konsternacja rozbawienie obojętność odrzucenie najgorzej z szyderstwem łapie Dobre Słowo za język i rozciągaaaaaaaa do suchej nitki potrzebne dogłębne wejrzenie i zamknięcie Dobrego Słowa na siedem spustów (to nie skąpstwo to współczucie)
    3 punkty
  6. Iskierka, tak kocha, że słodko Staje się panną Migotką. Na chwilę. Kiedy w szpitalu dziś byłem, Patrzyłem jak wstajesz i podchodzisz. Ty, uśmiech, ja. Nie przesłodzisz. Puls tłoczy szczęście w dróg pyle. Tak się przechodzi Zieloną Milę! Ha! Tęsknie spinamy się bluszczem. Korytarz, okna, świat się złuszcza Na mgnienie, krótko tak, Jak przez wieczność wtedy Ciebie piję. Tak bardzo tak. Śpij jeszcze chwilę sama. To przecież już nie boli. Twoje serce takt pulsem śle do dłoni I leczy każdą ranę. Skruszał dramat. Na zawsze tak. Miłość to prosty znak. Nie jesteś sama.
    2 punkty
  7. leży bez słowa a w środku cała skwierczy flądra smażona
    2 punkty
  8. w milczeniu przyjąć nawałnicę zazwyczaj burze nie trwają długo czasem gdzieś zerwie dachówkę przewróci biały płotek podtopi fundament ot takie nic czego nie dało by się naprawić bo przecież wiadomo że piorun nie zawsze trafia prosto w serce
    2 punkty
  9. przymyka oczy czarny kot w pustym oknie to nie kot to noc
    2 punkty
  10. Jesteś ziarenkiem dla całego świata Jego najmniejsza częścią Niby nie znacząca nic A jednak. Jeżeli sam nie rozkwitniesz Nie podlejesz swojego talentu W odpowiednim momencie Zginiesz jako bezimienny Nieznany Nijaki W zawieszeniu swej próżni czasu Którego masz w bród
    2 punkty
  11. Ciągle szukam siebie tam Gdzie mnie nie ma Istnienie to bezkres cierpienia Chcę pobyć trochę sam Zostaw mnie Daj mi chwilę wytchnienia Próbuję uciec Choć sam nie wiem gdzie Muszę się odnaleźć Nim czas skończy się.
    2 punkty
  12. lato wybiło z rytmu taka nagła zmiana stanu skupienia zdarza się niezwykle rzadko rytuały codzienności wymagają fazy stałej o solidnej podstawie i właściwych proporcjach z niezachwianą równowagą sił myśli i odczuć sublimacja grozi utratą podparcia i czasu ale taka jest cena za lekkość i za komfort ulotny
    2 punkty
  13. Horyzont ubierasz W zbyt ciasny garnitur Dwa słowa Skrojone z Twych ust Szaty króla Czyż nie ? Nagość Przydaje tylko barw Zwłaszcza w pochmurny sen Zamyśleć się sięgnąć głębiej niż ukryte Odważ się!
    2 punkty
  14. @Cor-et-anima Hej! Czyli powiadasz, że twórczość nad popędem! Nie jest łatwo przejść w pozycję gazową bez pominięcia ciekłej! Stan stały, to co innego -:) Z podobaniem dla wiersza! Pozdrowienia ślę
    2 punkty
  15. pod ciepłem twojego wzroku wycinałam żyletką krtani każdy dźwięk rdzę żwir bez trudu opierałam o mur przepony pierwszy drugi głos w światłach koncertów nigdy nie słyszę nie widzę po wdechu wiem nie zdążysz wejść czuję jak odpuszczasz w drugiej zwrotce bijesz na gardło byle jak zbierając siłę na refren wejście nad gitarowe basy w lirycznym odpływie głosem bez dotyku robiłeś ze mną wszystko śpiewałam skąpana tobą tylko dla ciebie
    1 punkt
  16. zbliżeniami roznieconą tającą lepką mrozi noc samotna niebieski szary brązowy pod powiekami rozlane ekstazą Oslo kawa na Bygdøy ze śniadaniem u ciebie nikt tak długo mnie nie trzymał w tak niestabilnym środowisku hormonalnym żywiczny nagi splot palców ud nie odmawiałeś niczego płonęły łuną rozgrzaną białe noce wśród drżenia krople snu by tylko przykleić gorącą twarz wypełnić tobą falujący brzuch uciekające spod stóp jaszczurki dni zrywały ze mnie skórę oddaliły szepty kocham cię
    1 punkt
  17. Powiedz czym jest życie, spowite rumieńcem, dane na chwałę? Jeden chce - zabije, czy mirem oblecze... z łona zabrałem. Marne w swym wymiarze i krótkie w przelocie - miłość uniesie, dlaczego się pytam, odpowiedz bo musisz, zostaje grzechem? Krzyczy kiedy rodzi w bólu wychowuje - rzuca do śmieci, uczyć by się chciało, bliskich mieć przyjaciół - dysonans leci. Ojciec pije z matką i wiatr wokół ciebie, mrok zawieruchy, co głowa przyjmuje a serce wypluje... owoc nadpsuty. Droga w świat szeroki usłana kolcami, a dom pulsuje, oni tak robili, ja prawie podobnie - wokoło góry. Pokaż jak je zdobyć i znowu rozterka, idę w używki, będzie może łatwiej, o dziwo jest gorzej, banał odkrywczy. Dziś podsumowanie, plusy i minusy, patrz - ich już nie ma, bilans skołatany, gdzie się pogubili... na usta klema. Wstydzimy się wszyscy, ale twarze w górę, oni niewinni, dopalacz, narkotyk, papieros, alkohol - koniec idylli. Opieka społeczna, goguś do spraw dzieci, czy ich widzicie? Gmina, powiat, miasto, bierne województwo, dziura w suficie. W słowach elokwentni, tło czynów daleko - i znowu sami, zjadacie pieniądze, nasze chyba wiecie - a my pod drzwiami! "Nasze życie jest takie, jakim uczyniły je nasze myśli." - Marek Aureliusz.
    1 punkt
  18. Napisalem ten wiersz prawie rok po smierci mojej mamy. Jest moim krzykiem rozpaczy. Czy mógłbym prosić Was drodzy odbiorcy i współforumowicze o opinie na jego temat. Wielkie dzięki. Tęskno, smutno mi strasznie, Pustka serce przenika, Kiedy tak siadam i myślę, To w sercu goryczy muzyka. Jeszcze tak całkiem niedawno, Gdy w sercu niepokój miałem, Pod jeden adres pędziłem, Herbatę wnet zaparzałem. Lecz, nawet jeśli bym teraz, Pojechał tam choćby za chwilę, Zastukał, za klamkę pociągnął, Stuk echem odpowie niemile. Wspominam o domu swym małym, Gdzie zawsze było tak miło, Jednego serca zabrakło, I wszystko się wnet tak zmieniło. Ta miłość, serdeczność i uśmiech, Odeszły już z niego na stałe, Nie chce się jechać, wspominać, Bo rany powstają niemałe. Chociaż nieraz ciężkie chwile, Przyjaciela nie ma już, Tego, który zawsze wspomógł, Z każdych wyprowadził burz. Krzyczę czasem, gdzieś przed siebie, Tysiąc pytań, myśli, żali, Jednak nikt nie odpowiada, Albo może - ale z dali. Wszak nie słyszę żadnych słów Odpowiedzi ciągle brak, I telefon też nie dzwoni, Może stamtąd nie ma jak? Potrzebuję Twojej rady, słowa, Czegoś co podpowie mi, Pokieruje, wskaże drogę, I pozwoli ruszyć drzwi, Drzwi smutnego mego serca, Co w goryczy ciągle skryte, Już rok prawie tak zamknięte, Nie zamknięte – a zabite. Deski żalu, niezrozumienia, Pokrywają jego wnętrze, A te, zamknięte na innych, I ja złości w nim piętrze. Odeszłaś MAMO za szybko, Myślałem, że czas leczy rany, I z jego biegiem to minie, Lecz to tylko złudne omamy. Wręcz z czasem, jest tylko gorzej, I zamiast być bliżej człowieka, To jestem wręcz tylko gorszy, A życie, tak przecież ucieka. Uczyłaś być dobrym dla innych, Wiem to lecz, ja zły na Boga, Za stratę, za ból i za wszystko, I tym trudniejsza ma droga. Chciałbym abyś wiedziała, Wszak myślę, że czytasz co piszę, Że bardzo Cię kocham i tęsknię, Pomóż mi przejść przez tą ciszę. Daj wiarę, że będzie lepiej, Że wszystko to sens jakiś ma, Pomódl się za mnie i wspomóż, By wiara znów była jak Twa. Tymczasem trzymaj się ciepło, Matczynej miłości wyślij cień malutki, Daj mi rękę, choćby niewidzialną, I z nieba Błogosław me smutki
    1 punkt
  19. pokusa nagusa czyli jak opanować fallusa naukowcy odkryli przyczynę dlaczego chłopak chce dziewczynę sprawa okazała się względnie jasna siła sprężystości i masa w miarę ciasna ale zaraz, zaraz, chwileczkę odbijmy w drugą stronę piłeczkę naukowcy odkryli inną przyczynę, nie raka dlaczego dziewczynę również ciągnie do chłopaka sprawa okazała się z natury oczywista słaba płeć, ale jakże zajebista panowie, oddajcie hołd kobiecie najlepsza to rzecz dla was na świecie *******
    1 punkt
  20. Nigdy mężczyzna nie zrozumie kobiety, choćby nie wiem, jak bardzo się starał. Dla niej tylko uczucia są ważne, niestety, a dla niego tylko namiętność? To banał! Zawęziliśmy o sobie nasze wyobrażenia, ważnych pragnień głębszych nie poznając. Kobieta kochając pragnie być pożądana, mężczyzna bardziej jej pożąda, kochając. Większość się z tym stwierdzeniem zgodzi, czasem ktoś pomyśli inaczej i strzeli focha. A u mnie spostrzeżenie w głowie się rodzi, nieistotne różnice, gdy naprawdę się kocha.
    1 punkt
  21. patrzę Bogu w oczy a On patrzy w moje i już się nie boję niezliczonych luster wokół rozstawionych jestem tak jak potrafię
    1 punkt
  22. zatrzymały wzrok maki z prawej przy drodze hamują koła
    1 punkt
  23. Zamykam drzwi do snów. Dziś - nie mam im nic do powiedzenia. Tak, życie to ciągły cykl odradzania się: po południu wypakowuję zakupy: ciężka siatka, w niej - jajo dinozaura ... Obiad na dwa dni? Ludzie lubią żyć bezmyślnie - tylko to chroni nas przed szaleństwem Przed wiecznym ogłupieniem w tym życiu, które przecież zaraz się kończy! Kiedy i czym? Zapytaj zwłoki. Czas ich nie cierpi. Goni! Uciekaj. Trwamy. Rozejm i rozbój. Wojujący pokój. I sodoma - rozpaczliwie szukająca uwagi u gomory. Nie musimy być głupi - nie musimy być kolejnym pokoleniem, które pieni się antygrawitacją, które zaprzecza temu, że ktoś ich wcześniej stworzył i ubiegł - w tworzeniu kolejnej utopii I tu - kończy się strach: nie tylko nam się nie udało. Nie odmawiaj sobie prawa do duszy. Kolorowe gazety przyjemnie tapetują ściany materialnego świata, ale trzeba mieć ten mały skrawek siebie, który należy wyłącznie do kosmicznych rajów, pióropuszy niebytu, wachlarzy snu ... Kiedy już się skończymy ... ? Otwieram drzwi - dzisiaj jednak je wpuszczę, te nierozgarnięte sny, pomięte serca, zziębnięte złości ... Tak bez pukania?! Kto to może być?! O tej porze śnię! To stąd ta chroniczna bezsenność...
    1 punkt
  24. @Starzec egoizm nie jest zły, dopóki nie krzywdzi innych :)
    1 punkt
  25. A kiedy już się narodzisz, pamiętaj: musi nastąpić taki dzień, w którym przyjdziesz na świat ...
    1 punkt
  26. każdy by tak chciał: "stoliczku nakryj się" - i myk... a tu "...blada" cóż życie... nikomu "manna z nieba sama nie spadnie" natomiast życie - o tak - dokopie... potrójnie cieszmy się z drobiazgów i tego, że jako-tako zdrowi jesteśmy
    1 punkt
  27. Pannie Mi Got Ka, miss Państwa Środka marzy się wiotka kibić podlotka. Gdy spróbowała pozbyć się ciała nic nie mieściło się jej do środka.
    1 punkt
  28. @Krzysica-czarno na białym było już późno, nie chciałem budzić :)
    1 punkt
  29. Obecność osób bliskich dodaje otuchy w chwilach krytycznych. @Quidem.art Po prostu TAK. Po prawdzie archaiczne to uczucie, prawie bez znaczenia w obecnym świecie. Niewątpliwie istnieje, lecz łatwo o tym mówić czy pisać, ale głębia znaczenia tego przez duże M jest pokryta kolcami nienawiści w kokonie ludzkiego serca. Pozdrawiam!
    1 punkt
  30. czy do tanga trzeba dwojga? Mars. Jowisz. Saturn. Loara. Dunaj. Wołga. setki kochanków już źle skończyło na Marsie złowrogiej czerwonej planecie.... towarzysz Lenin tylko zrywa na wiosnę śnieżnobiałe konwalie ach zaiste miód na serce ta magiczna muzyka płynąca z mojego onirycznego piecyka... Dorotka przesyłam tysiące buziaków Sinusoida. Zenit. Tangens.
    1 punkt
  31. Prawdziwa puenta :) Miało być 'ot takie nic' ?
    1 punkt
  32. i od razu inaczej się oddycha
    1 punkt
  33. podoba mi się, doceniam trudy autora które przyczyniły się do napisania tegoż znakomitego dzieła jeszcze tylko zdzierżyć całe życie...
    1 punkt
  34. @[email protected] tak nie mogłam się oderwać:)
    1 punkt
  35. można w cofnięciu do przodu błądzić w krainie zabawek budować słowa z drzewa pod kloszem owoce zrywać a te na zewnątrz wciąż ignorować kolce różane okupić czerwienią pokochać ogień co sponiewiera tęsknotę uśpić tym co przeminie dźwiękom dać ciszę za przyjaciela na co wszak kwiatom zapach uśpiony a stół nakryty obrusem z marzeń wyśniłeś drogę prostą lecz krętą nadzieja pełznie twej myśli śladem czy tylko wiedzy sens jest ostoją gdy kostka lodu widzi ocean a wiatr rozwiewa światło i ciemność tam chleb spleśniały ma kromkę nieba
    1 punkt
  36. Witam - ciekawy komentarz - dziękuje - Pozdr.wakacyjnie. Witam - miło że czytasz za co uśmiechem dziękuje - Spokojnego dnia życzę.
    1 punkt
  37. @Radosław o tak, święta prawda! Jest potrzebne do regeneracji psychofizycznej... Dlatego trzeba czasem temu ulec :)
    1 punkt
  38. czasem tak się dzieje, ale ma to swoje zalety :) temu bardziej dokucza grawitacja, ale życie - to nie bajka :))) Dziękuję za przystanięcie! Również pozdrawiam! :)
    1 punkt
  39. Hej! Wiersz mi się podoba. Co sądzisz o przeredagowaniu powyższych słów, na " muskające delikatnie" A resztę rozumiem w szerszej perspektywie -:) Pozdrowienia dla ciebie
    1 punkt
  40. @Cor-et-anima Chyba to! -:))
    1 punkt
  41. A to ciekawy komentarz (ja i eksperymentowanie). Teraz będę musiała go przemyśleć. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  42. @A-typowa-b Skoro mówi to przyjmuję to za pewnik, dowiedziony naukowo, tylko czy jak ja go słyszę to nie jest czasami mój własny głos. Rozmowa z Bogiem, rozmowa ze sobą - nie widzę różnicy, tylko w dalszym postępowaniu trzeba z tej rozmowy wyciągać wnioski. Jakie... zapytasz - ano zapytaj Boga? Pozdrawiam Anno.
    1 punkt
  43. @Pani. ciekawy wiersz. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. Ja też nie zawsze widzę, ale wiem, że jest I zawsze się cieszę, gdy "ma powodzenie" :) Dziękuje i pozdrawiam, Grzegorzu! Masz rację - "tych" nie jest potrzebne, a nad resztą Twojej propozycji sie jeszcze zastanowię. Dziekuję Ci za nią i za pochwałę :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  45. @duszka A ja patrzę... i nie widzę, zgubiłem do nieba wizę. Pozdrawiam duszko, my dzisiaj o Bogu... ma powodzenie.
    1 punkt
  46. testosteron ukształtował cię w męskim ciele nie dotarł jednak do kluczowych narządów najzwyczajniej przegrywając wojnę z estrogenem twojej matki źródło błędu z płodowych odmętów strąca mózg w wieczny strach zakwita tłuszczowym kwiatem na brzuchu niczyja wina po prostu nie masz jaj jadę do pracy napisz mi na butach B Rh+ nie dzwoń odwaga umierania nierówna posyłaniu na śmierć
    1 punkt
  47. Jadę autobusem Widzę dokoła twarze ludzi Niby podobne A jednak wszystkie inne Przeżyły już one swoje uniesienia i zawody Mają różne wspomnienia i marzenia Reprezentują one różne spojrzenia I inne wizje świata Wszystkie dążą do jednego- Do lepszej przyszłości Każda twierdzi, że ma rację Choć niejedna się myli Wtem moją zadumę przerywa głos: "Dworzec Główny PKS" Mój przystanek Wysiadam.
    1 punkt
  48. Trzeba zbić puchary, by wyłożyć nimi drogę.
    1 punkt
  49. @Konrad Koper Anioły swoje różki też mają dobrymi intencjami czasami nieźle mieszają ? Ups... Miało być - grają... ?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...