Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.06.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. gdzieś w kłębowisku emocji dużych i wielkich silnych i pyskatych emocji zachowała się postać cicha niezraniona przez nikogo gdzieś po prawej stronie mości sobie małe gniazdko bez dzwonka i domofonu spokojnie mijają jej sezony od truskawek po winogrona gdzieś tam w czerwieniach są usta jej słowa całe wyrazy układane jeden przy drugim sypiają w odcieniach różu kiedy się z bielą wymieszają gdzieś... kto śmie jej poszukiwać
    4 punkty
  2. Josefina Ten dzień jak każdy inny nie przyniósł nic nowego a jednak w HAGS Aneby na potężnym Kalmar o udźwigu 12 ton, jedna młoda, drobna dziewczyna z Krakowa z tatuażem o szerokim szczerym uśmiechu ma na imię Josefina załadowała na moją ciężarówkę 24 tony tarcicy wjechałem do kraju jadę na rozładunek do Zagłębia Dąbrowskiego dostałem SMS o promocji podjechałem na Shell w Sosnowcu wszystko się zgadza zapłaciłem za sześć paczek Neo odebrałem osiem i do tego elektroniczne urządzenie Glo po tygodniu wracam do domu jadę A1 w kierunku Łodzi minąłem Mykanów do Radomska idą wszystkie dopiero co oddane trzy pasy w pogodny dzień na autostradzie zdarza się układam w głowie wiersze jednak w ten dzień jak każdy inny akurat tak wyszło nie ma co układać po prostu na potężnym kalmar o udźwigu 12 ton, jedna młoda, drobna dziewczyna z Krakowa z tatuażem o szerokim szczerym uśmiechu ma na imię Josefina. Aneby/Sosnowiec, 23. 06. 2022.
    4 punkty
  3. Pacjent doktora Hansa* Starałem się, naprawdę, walczyć już nie umiem; Zostaję, wzrok wytężam, widzę każdą kroplę; Za chwilę znów przepadnę. Głębiej muszę dotrzeć, By w końcu mechanikę kropli tych zrozumieć. Wszechświata realnego wciąż nie kontroluję; Dotyka mnie i wzbudza uporczywym bodźcem, Nieznośnie dokuczając drażni coraz mocniej, I pragnie bym jak wczoraj znów zakręcił kurek. Zrobiłem to, wygrałeś, padam ze zmęczenia, A chciałem tylko poznać kropel tajemnicę. Na twarzach neurotypów szukam swego cienia; Szukając bezowocnie nie przestaję krzyczeć. Nieważne, już nieważne, zaraz się posklejam, Bo słyszę jak nachalnie woła mnie znów życie. --- * - chodzi o doktora Hansa Aspergera.
    3 punkty
  4. Zapisane zeszyty Zostały ostatnie kartki Przeglądasz te najstarsze I te z wczoraj Nieporadnemu pismu I temu wprawnemu I treściom Czasem się zadziwisz Że te pierwsze są najbardziej aktualne I najprawdziwsze Odrobione zadania Nie zawsze się do nich przykładałeś Czasem robiłeś coś po łebkach A teraz byłoby jak znalazl Raczej nie byłeś mistrzem Jeśli już to w zbijaniu bąków I po co ten moralizatorski ton Pozwól że utnę twe wywody Mistrz nie mistrz Król czy gnom Jednako wszystkim bije Dzwon
    3 punkty
  5. nie toleruje czarnych LGBT kościoła ponieważ uważam że człowiek to nie laktoza żeby ją tolerować lub nie po prostu jest i ja też próbując ogarnąć świat sercem i rozumem żyję najlepiej jak umiem fakt nie raz wkurzę teorią ale potrafię zmienić zdanie wystarczy że dasz trochę czasu bym mógł na własnej skórze przekonać się że nie mam Racji
    2 punkty
  6. Natura ciągnie wilka do lasu także ciągoty poeta miewa budzi się w nocy, ni stąd ni z owąd jak pannie w ciąży mu się zachciewa. Napiszę fraszkę albo erotyk a może jedno i drugie scalę mogę napisać wiersz krytykancki i jak obuchem komuś przywalę. Opuścił łoże i wdział na ciało co miał pod ręką a miał tużurek nim zaczął pisać rzekła mu wena bacz by nie było żadnych powtórek. Wlazł do łazienki i przemył oczy resztki snu poszły rurą do ścieku on spojrzał w lustro i rzekł buńczucznie wysoko zajdziesz dzisiaj człowieku. Co rzekł spełniło się, co do joty w czteropiętrowej on mieszkał chacie lecz nim schodami dotarł do strychu zdążył na dupsko założyć gacie. Zapalił światło, zdmuchnął kurz z blatu położył brulion, gumkę, ołówek popatrzał w sufit jakby chciał znaleźć pod tym sufitem tysiące słówek. Usiadł przy stole, ziewnął raz, drugi a kiedy ziewnął był po raz trzeci zawyrokował nie będę pisał niech sobie piszą inni poeci.
    2 punkty
  7. obiecał jej swe serce swoje włosy usta dłonie obiecał zaćmienie babie lato świerszcze jednak o tym zapomniał zostawił ją na lodzie po którego kruchości do dzisiaj błądzi
    2 punkty
  8. Biała, cudowna, delikatna ręka Spoczywa ufnie w mojej szorstkiej dłoni Jej oczy patrzą na mnie miłośnie Zdaję się tonąć w ich lazurowej toni. Wargi jej niby dwa korale Stworzone do całowania Łono – niczym rajska wyspa Stworzone do miłowania. Nie, nigdy nie dam skrzywdzić Damy swojego życia Stanę w jej obronie Będę się o nią potykał. Warszawa-Praga II, 28 VI 2022
    2 punkty
  9. Zamyśleć się Na Times Square Dwa brzegi złączyć Mostem w Avignon Nie sposób Przestwór oceanu Przed pocałunkiem Zatrzymać na chwilę Łódką brodzić Prościej nie pytać Twarz Greya zameldować W szklanych domach Z betonu na jakiś czas Zamienić bochen chleba Na chipsy i takt muzyki Na dwa lub cztery Łatwiej. I głośniej wtedy Muzyka upada na chodnik
    2 punkty
  10. deklaracje nakazano złożyć wszystkim którzy chodzą się wypróżniać do wychodka czym się potem podcierają a opornych kara spotka wybór dano w nich dość spory jest wyborcza i nasz dziennik papier miękki i pachnący gładki szorstki gruby cienki jest liść chrzanu jest liść babki nawet jedwab na bogato palec znalazł się na końcu stuzłotowy przed nim banknot analizy dokonano wnioski jej przedstawią teraz bo z badania wyszło jasno cały naród się podciera pomyślały mądre głowy że badani ich zawiedli wkrótce będą deklarować co na obiad wcześniej zjedli A 30.06 upływa termin składania deklaracji ogrzewania domu. Żyjemy w świecie, którego Orwell by nie wymyślił.
    2 punkty
  11. Jeża igły wyróżniają, bardzo wiele ostrych mają, nie dotykaj zatem jeża kiedy dokądś sobie zmierza.
    2 punkty
  12. Recenzja Dzień dobry, mój drogi panie Kapistracie Niewiadomski, zanim przejdę do sedna sprawy, pragnę zauważyć jedną rzecz: każdy literacki tekst (proza i poezja) - posiada swój własny gatunek i jeśli ktokolwiek o tym nie ma pojęcia, to: nic dziwnego, że nie rozumie przesłania, nomen omen: mój "Nowy Porządek Świata" jest po prostu przypowieścią. Jasne, nie powiem: pańska nowela pod tytułem "Zardzewiała z siódmej A" nie jest wcale zła, opisał pan po prostu sytuację z życia wziętą, która najprawdopodobniej miała miejsce w latach siedemdziesiątych (subkultura gitowców) poprzedniej epoki - komunistycznej, jednocześnie: jest to analiza socjologiczna ówczesnej społeczności, jak widać gołym okiem: ludźmi nadal kierują instynkty, zamiast - empatia, słowem: ludzie to nadal dwunożne ssaki agresywne i dopóki nie zostanie zmieniony system edukacyjny - nic z tego nie będzie. I aby zmienić system edukacyjny: trzeba najpierw znaleźć źródło przyczyny, a ono leży w wychowaniu agrarnym - w ten sposób jest kształtowana mentalność dojrzewającej młodzieży, tak: system edukacyjny powinien stosować wychowanie personalne - nie tworzyć jakichkolwiek klasowych stad, które potem tworzą wewnętrzną hierarchię - to nic innego jak zezwierzęcenie istoty człowieczeństwa. Pozytywną postacią noweli jest główna bohaterka: jest ona po prostu ofiarą wybrukowanej struktury społecznej - drabiny hierarchicznej, została niczym biblijna Maria Magdalena ukamienowana i nie wytrzymała presji otoczenia, jako osoba wyobcowana nie potrafiła znaleźć stabilnego życia - wybrała własną drogę, dlatego też: ludzie, którzy mówią okrutną i bolesną prawdę - nie są akceptowani społecznie i często padają ofiarami fizycznej i psychicznej agresji, to nic innego jak terror plemienny - taka jest cena za niewinność. Kiedyś czytałem publicystykę Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, rzecz miała miejsce podczas wojny domowej w Jugosławii i doszło do gwałtu na młodej kobiecie, która ledwo uciekła do Włoch, a tam: zamiast otrzymać pomocy - przeżyła jeszcze gorsze piekło, władze państwowe nie wyraziły zgody na aborcję i urodziła dziecko - zostało jej odebrane przez siostry zakonne, władze kościelne nie wyraziły zgody na katolicki pochówek, bo: jako osoba niezamężna była "nieczysta" i została pochowana po cichu - na jej pogrzebie nikogo nie było, jednak: każdego dnia grabarz słyszał głosy dochodzące z jej grobu i w końcu otworzono trumnę - górne wieko trumny (wewnętrzna pokrywa) było pełne śladów zadrapań i krwi... Łukasz Jasiński (Warszawa: 2022)
    1 punkt
  13. Rozłożyć skrzydła w śmiech wszystkich zebranych, nad grobem do którego nikt wejścia nie ma, tylko sam Bóg. I może jak Łazarz wstanę, nie szukając niemego nieba. Pierw umrzeć jednak trzeba. autor: atypowab
    1 punkt
  14. pod ciepłem twojego wzroku wycinałam żyletką krtani każdy dźwięk rdzę żwir bez trudu opierałam o mur przepony pierwszy drugi głos w światłach koncertów nigdy nie słyszę nie widzę po wdechu wiem nie zdążysz wejść czuję jak odpuszczasz w drugiej zwrotce bijesz na gardło byle jak zbierając siłę na refren wejście nad gitarowe basy w lirycznym odpływie głosem bez dotyku robiłeś ze mną wszystko śpiewałam skąpana tobą tylko dla ciebie
    1 punkt
  15. tam gdzieś poza granicami w przestrzeni trudnych słów czasami nieznanych i wrogich umysłowi naładowanych ą ę rz ż ch i h jak drogowskazy pojawiają się kreski prowadzące donikąd na obrzeża świata niezwykłego dla nieobeznanych z tamtym nie poznanych z tym wczoraj bo dzisiaj nie istnieje nie uczy niczego i nie zabrania jak kiedyś nieodłączne dzieci sukcesu nauczone pokory w genach zawartych dobroci dla tego świata spoglądamy tam, gdzie wzrok nie sięga nauczeni bicia serc dla narodu pokładamy nadzieję i wiarę w nieistotne wartości przywódców byle w zgodzie z tłumem byle z nurtem tylko nielicznych stać by się zbuntować zaprotestować i tak wyszedł niezamierzony protest song a chodziło mi tylko o smutek kogoś na obrzeżach nicości i pustki gdy po prostu pragniesz przytulić się do powietrza /pitu-pitu 2021/
    1 punkt
  16. Zapytałem trawy czy mnie kocha odpowiedziała że nie zarzekła się jednak że mnie zasłania w końcu jak to mówią kultura wysoka zostałem kimś kim być chcę - rastamanem - Pod Olsztynem, 28.06.2022r.
    1 punkt
  17. Aby, zgodnie ze słowami Dona Vito Corleone - z którym Jezus przedyskutował wiele godzin o biznesowej etyce - że w taki dzień nie powinno być na niebie żadnej chmurki, nawet w oddaleniu,* skorzystał On ze swej mocy bycia Władcą Czasu. ** Uczynił to w ten sposób, że spowolnił znacznie upływ czasu w wymiarze, w którym pozostawił żony i czekających na ratunek rozbitków. Uczynił to przede wszystkim z myślą o swoich ukochanych, ale też i o doświadczających lekcji marynarzach. Jako bowiem Bóg i człowiek w jednej osobie, myślał jednocześnie o wszystkim. Pragnął, aby Jego wybranki nie tęskniły zbyt długo i aby nie obarczać Mai zbyt czasochłonnym zajmowaniem się jednym ze Swoich stworzeń. Które zresztą też nie czuło się komfortowo, będąc kierowane przez obcą wolę i przebywając na powierzchni morza - w przestrzeni, od której wolało głębiny. Niezależnie od prawdy, iż obecna w nim dusza, wybierając takie wcielenie, zgodziła się na owo awygodne przygodozadanie, żeby inne dusze, będące w innych osobach, mogły mieć szansę postąpić krok lub więcej ku światłu. A przynajmniej móc skorzystać z szansy uczynienia tego. Zjawiwszy się wraz z Ewą z powrotem na pokładzie Nautilusa, gdy skończył się ich miesiąc miodowy, a na Ziemi upłynęło zaledwie kilka godzin, i zaraz po tym, jak wraz z Nim przywitała się ze współżonami oraz z kapitanem Nemo i jego gośćmi, w tym Soą i Milem - Pierwszy Nauczyciel udał się wraz z Maią do pozostających pod swoistą opieką ośmiornicy rozbitków. Która w celach dydaktycznych krążyła wokół nich, to zanurzając się, to wynurzając. To pokazując się w całej swojej wielokilogramowej i wielometrowej okazałości, spoglądając wielkimi, bladymi oczami, to chowając się pod powierzchnią i trącając kolejno jednego z pływających po drugim. Tych zaś, od których czuła silne negatywne emocje, owijała macką i unosiła ku górze, kołysząc. Ku przerażeniu ich samych, podnoszącego serce do gardła. I ku niewiele mniejszemu strachowi ich towarzyszy. Mających świadomość, że kraken może na tym nie poprzestać. I że za chwilę lub dwie oni sami mogą znaleźć się w mackouścisku. Lub gorzej, eufemistycznie sprawę ujmując. Ewa podeszła do swoich współżon zarumieniona... Cdn. * Patrz M.Puzo, "Ojciec Chrzestny". ** Tu w sposób oczywisty nawiązuję do serialu "Doctor Who". Warszawa, 29.06.2022
    1 punkt
  18. Z ust wyciągnięte na blat szafki; twarz rekonstruują cienie epoki kosteczką trzy, w latarnię łączą czas, brak obiegu wskazówek zastanawia, zegarek zapodział coś! Porzuciły już twoją naręcz Blizny białe zostawiła dookoła, jak obrączka wypalała w palcu życie na uwięzi, kiedy wolność? Więzieniem ciągnąłeś łańcuchy, żyły pulsujące kwiatem w sercu; gawiedź wibruje na przystanku wódką i piwkiem zasłony, odór rozmywa cyfry z tablic rozkładu
    1 punkt
  19. Twoje łzy Są dla mnie prawdą I objawieniem ostatecznym Wszystko inne Wydaję się być Czymś zbytecznym Bo ty jesteś Dla mnie kimś bezpiecznym Kochanką doskonałą Więc chodzę I całuję twoje ślady Przecież wiesz Mam dla ciebie Same dobre rady Zatopione w strugach deszczu W letniej burzy Czas nam się dłuży
    1 punkt
  20. wypełniasz kratery wszechwiedzą dopracowujesz zdystansowany styl patrzenia w oczy czy poznałeś granice wymagań gdzie zawisła prawda przylega do obecności dobrze wgrana w początek a tak niespójna z całością
    1 punkt
  21. A pik, etap, opat, ekipa?
    1 punkt
  22. PIK ELEMENTOM, A SAMOTNE; MELEK IP.
    1 punkt
  23. Witam - udane pisanie - Pozdr.
    1 punkt
  24. Witam - jestem na tak - Pozdr.
    1 punkt
  25. testosteron ukształtował cię w męskim ciele nie dotarł jednak do kluczowych narządów najzwyczajniej przegrywając wojnę z estrogenem twojej matki źródło błędu z płodowych odmętów strąca mózg w wieczny strach zakwita tłuszczowym kwiatem na brzuchu niczyja wina po prostu nie masz jaj jadę do pracy napisz mi na butach B Rh+ nie dzwoń odwaga umierania nierówna posyłaniu na śmierć
    1 punkt
  26. @tomass77 Ze skóry Cię nie obedrą. Miłego wieczoru.
    1 punkt
  27. Obracam w dłoniach Szklany globus Dotykam każdego przylądka Gdzie bywaliśmy Nawet dwa razy dziennie Nocą robiliśmy Półtoragodzinny postój Siadając na mchu By przyjrzeć się ciemności W której wszystko Staje się takie jasne i oczywiste Odkładam kulę Między tomikami wierszy Poetów żyjących A mój gdzieś pomiędzy nimi Wciąż pyta o Ciebie Klaudia Gasztold
    1 punkt
  28. to odchodzenie o krok przed drzwiami najpełniej miłowane jest też przybywaniem
    1 punkt
  29. Suń się nie przecież wiesz że lubię czuć kiedy powoli przechodzisz nade mną by na moment opleść udami spojrzenie już już przestań się szczerzyć szelmo przecież wiesz że teraz mi będzie ciężko poleżeć spokojnie w myślach odliczasz 3 2 1 nowy rekord już leżę na boku i miziam a ty jak prawdziwa jędza jeszcze szerzej się uśmiechasz hej znowu się spóźnisz do pracy
    1 punkt
  30. Właściwie, to samo zostało powiedziane w cytowanym fragmencie ( jak daleko mogą sięgać inwigilacje rządów.<kropka>). Tu nie ma zdziwienia, jest stwierdzenie faktu. Jedyne zdziwienie może dotyczyć bierności społeczeństw godzących się niemal na wszystko. Jeśli chodzi o demokrację, do wygląda na to, że już dawno umarła. Zastąpiły ją rozgrywki na szczytach i techniki sterowania publicznością. Dzięki za wgląd i pozdrawiam również :)
    1 punkt
  31. Otoczony, obdarty, otruty Na hejnał postawiony niczym z flagą słup Każą salutować, bijąc pięścią w twarz Plując w oczy Kopiąc po kolanach Nie jesteś zamknięty No tak Nie jesteś zamknięty Czerwone oko widzi drzwi, bez zamka Drzwi chwieją się, raz w jedną, raz w drugą Nie jesteś zamknięty Obroży brak Stoisz i czekasz, jak rasowa suka Śmieje się do rozpuku czarny skafander Zamach i trzask, tak brzmi łamany ząb Wyjdź żeż kurwa z tej nory Za wszelką cenę wychodzisz Czujesz lekkość, czułość Miłość No tak Nie jesteś zamknięty Nigdy nie byłeś
    1 punkt
  32. @Stary_Kredens Przeglądam stare wiersze i wiesz że odnajduję współczesną prawdę... czyżbym był prorokiem - myślę. Prawda jest zawsze taka sama, jej nie oszukasz. Pozdrawiam i życzę udanych wakacji choć u mnie leje jak z cebra.
    1 punkt
  33. Super limeryk! Znakomite rymy, a końcówka powalająca. Pozdrawiam. ?
    1 punkt
  34. @A-typowa-b Tytuł kojarzy mi się tylko z jednym... A treść traktuję jako dobrą cegiełkę; bo każda będzie budować lepszy świat, tego bym chciał! Z podobaniem. W wierszu masz ciekawy źródłosłów. "Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.” J 11, 25." Tylko czyste "Sky,, i ludzie pytają, o s-pokój. Pozdrowienia dla ciebie!
    1 punkt
  35. @A-typowa-b trudne są Twoje wiersze, a właściwie tajemnicze, jak to okno. Pozdrawiam.
    1 punkt
  36. @[email protected] Hej! Grzegorz. Dziękuję za poczytanie, oraz swój czas, jaki przeznaczyłeś pod treścią. Tylko dłońmi zasłoniłem twarz na wady rozsunięte palce widzą je przez szpary Pozdrowienia dla ciebie
    1 punkt
  37. Ojej, wypośrodkowany zapis, jak w pamiętniczku. Urocze?
    1 punkt
  38. @tomass77 Żuczek o imieniu Tomaszek, a wiersz pierwszej klasy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. Nie da się, bo pani żuczkowa ma inne oczekiwania. Takie prawo lasu:)
    1 punkt
  40. Cudowne... Bardzo ludzki ten Żuczek. ? Pozdrawiam serdecznie. ?
    1 punkt
  41. staruch plącze się pod nogą i uwiera czasem szorstkim swym rechotem ucho razi kradnie ci powietrze to młodzieńcze i co chwilę w twoją rześką przestrzeń włazi w autobusie miejsce ci zabierze tuż przy oknie i bezczelnie wolno drobnych szuka prosi o podanie ręki gdy świat się zachwieje potem głośno laską o bruk stuka wciąż bełkocze coś o czasach nudnych jak on starych da cukierka który dawno stracił smak kiedy wyjść chcesz gdzieś to taki staruch nie do pary nie pasuje nie wygląda jest nie tak doświadczeniem staruch rzuca lecz nowinki gubi a do przodu przecież ciągle pędzi świat swoim mięśniem w zasuszonej skórze wciąż się chlubi ty grymasem mu pokażesz co jest wart będziesz cieszył się młodością co w kącie nie jęczy a w powietrzu po starości pusto żaden staruch w twej przestrzeni już cię nie zamęczy póki sam nie spojrzysz w swoje lustro
    1 punkt
  42. Jestem człowiekiem, który nigdy przyjaźni specjalnie nie potrzebował. Jeśli miałbym tęsknić to raczej do kolegowania się z kimś. Co innego miłość, no ale to już coś więcej niż przyjaźń. Pięknie napisane. Tak pięknie, że aż się można w przyjaźni zatracić. Tylko takie zatracenie się w przyjaźni może dążyć do zakochania się, a to już przedsmak miłości. Hmm... nigdy tego jakoś specjalnie nie rozumiałem i myślę, że przyjaźni jako takiej wciąż nie rozumiem.
    1 punkt
  43. uciekam myślami w jutro nieopowiedziane jeszcze mało słowami dziwnie nakreślone takie namazane flamastrem na ścianie jak dziecko potrafi krzywizny prowadzić ręką nieskalaną czymkolwiek staram się opowiedzieć słowami życie swoje nędzne wplatając pomiędzy kwiaty i kolorowe wiązanki niczego istotnego poeta z bożej łaski nigdy nie nienamaszczony potokiem słów nikomu niepotrzebnych niezrozumiałych w bólu i cierpieniu nie takiego młodego Waltera zatacza się pijany w wierze braci dziwnych pomiędzy tym i tamtym zupełnie niepotrzebnym nam i wam i komukolwiek w dobie istnienia tylko internetowemu bez dotyku i czucia smaku i zapachu ciała i duszy nieposkromionej stara się miłości szukać prawdziwej takiej innej i dalekiej od sztuczności w stylu kocham pragnę zawsze ty zawsze ja opowiedz mi jak może być inaczej wspaniale bez pierdoletów bibelotów zakłamania po prostu po naszemu zboczonemu tak bardzo wyczekiwanemu rozłąka rozpierdala mi głowę na tysiące kawałów lustra nie do poskładania to nie klocki lego do ułożenia według instrukcji to życie nasze zależne całkowicie od miłości takiej zwykłej, niepospolitej /pitu-pitu 2021/
    1 punkt
  44. ;) Nie śpieszyć się Jeszcze tu chwilę pozostać nad wodą Pozwolić odprężyć się lewej półkuli oczom widoku Nie sudoku w duszy skwarze co tu mazać nie marzę Istota rzeczy nie obrażę tylko spaceruję aż to wyłażę Nic nie pokażę jak zwykle chwilę odpocznę nim się usmażę Doważę rzucę okiem przemyślę sedno to się odważę
    1 punkt
  45. @RaiNNboW Martynka, myślę - wniebowzięta, tylko na razie innym zajęta. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. Aura mnie męczy. Myślę o tęczy. Komar tnie, brzęczy. Niesie malarię. Dajemy czadu. Synu, córko, dziadu !
    1 punkt
  47. Asekuracyjnie zawsze mówił że się nie zna wzruszeniem ramion dobitnie potwierdzał że go to nic a nic nie obchodzi zawsze robił krok do przodu by potem wycofać się pospiesznie gestem wskazywał innych że to niby nie on lecz oni Nawet gdy przyszło już co do czego nie potrafił pozbyć się braku zaufania wybrał najlepszą dla siebie opcję taką co mucha nie siada bez odpowiedzialności za kogokolwiek dumnie kroczył potem przekonany o swojej nieomylności (Edo, ergo sum- jem , więc jestem )
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...