Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.05.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Noc jest najlepszym miejscem na wiersze Na odkrywanie dachów Malagi i Bogoty Na rzeźbienie gwiazdozbiorów i ziaren słonecznika Na jednakowe wsłuchanie się w to, co głosi rozwiązły mężczyzna, cnotliwa kobieta i przebiegły wiatr, który deskami zabija drogę do wszelkiej miłości Każdego dnia odradzam się, łupiąc o rdzawy piasek ogonem rekina młota ... Daleko mi do wdzięku syrenki, daleko - do chłodnej kalkulacji piranii, a jeszcze dalej - do jakiegokolwiek horyzontu czy brzegu Dryfuję ... na kawałku skały Nie tonę i nie odmawiam modlitw za to, w co nie wierzę. A jest bardzo mało świata, w który chcę uwierzyć Malutki archipelag porannego maja, ociężałej od kwitnień wiosny Nie chcę nigdzie uciekać, chcę czekać I nic jeśli to na nic. Równiki rozwartych skrzydeł Znów je podetnę - brzytwą wątpiącej łagodności Że istniejemy - dla nich ...
    4 punkty
  2. i zobacz zobacz co się dzieje już na rubieżach są żołnierze każdy karabin w rękach trzyma ktoś kiedyś wyda rozkaz-wymarsz ja będąc raczej pacyfista serce z rozpaczy mi się ściska kto mi zarzuca żem jest tchórz ja wepchnę mu pod żebro nóż nie wmawiaj mi że można wszystko za kilka kropel sprzedać wody urocza żona ładne dzieci takich trudności nie przeskoczysz wypinam pierś i wciągam brzuch na straży stoję domu swego gdy przyjdzie mnie ograbić chuj grzecznie się spytam - po co to robisz i dlaczego? za złą odpowiedź-strzelę w łeb niech płacze za nim jego matka niech ojciec jego skubie brew że spłodził zbira i gagatka fota z netu.
    4 punkty
  3. Etyka współczesnego życia Po prostu: pomagając - demoralizujesz, oni będą chcieli więcej i jeszcze: jak - najwięcej od dna do dna na dno: upadniesz - sam, ich okrutne spojrzenia i ich szydercze uśmiechy to: twoje - cienie i kolczastymi cierniami: zostanie - wybrukowana głęboka ścieżka miłosiernej łaski: zza kulis - obdarzą: cię - samobójstwem... Łukasz Jasiński (listopad 2021)
    3 punkty
  4. gorzka śmierci zabierasz to co słodkie słodka śmierci zabierasz to co gorzkie o, śmierci... gdybyś tak była połowiczna i skupiła się tylko na czerni
    3 punkty
  5. Życia nie można wybrać ,, życia nie można wybrać ale można z nim coś zrobić,, cóż by można zrobić z naszym życiem pięknym darem Stwórcy aby być szczęśliwym i przynosić radość innym staramy się je wypełniać dobrem pracą modlitwą przyjemnościami... robimy to zabiegając aby go dobrze właściwie wykorzystać bez strat tracimy jednak dużo czasu bezpowrotnie każdego dnia dodam chyba codziennie jeden dobry uczynek więcej jeden uśmiech miły gest jedno dobre słowo do bliźniego straty będą mniejsze tak mi dopomóż dobry Panie Boże 5.22 andrew cytat Peter Lipper Jezuita
    3 punkty
  6. w okolicznościach łagodzących zielonych ścian i jeszcze zieleńszej paprotki na wszelkie uspokojenie siedzisz tu po to by w końcu pojąć że dobro i zło to wynalazki już bardzo starej generacji
    2 punkty
  7. Wrocław, 28.05.2022 Zawsze będzie łączyć nas to samo niebo. Bo wśród gwiazd nie ma miejsca nawet najlepszy wróżbita nam przeczy. I kto by się spodziewał, że w obliczu tej prawdy jesteśmy tak słabi drga nam serce na swój widok lecz opadamy z wysiłku przed choćby jednym słowem linie naszego życia biegną prostopadle a nasze problemy będą unosić się jak dym z papierosów, które palimy. aż w końcu znikną. jak my.
    2 punkty
  8. wchodzimy do salki a tu plamy na ścianach i głucha cisza od ścian się odbija w baraku - mrok i skwar i łóżeczek rzędy ładnie pościelonych by było schludnie w łaźni - ani kropelki widocznie wszyscy się już umyli tak, tu było naprawdę schludnie gonią nas na zewnątrz a tam trawka przycięta i drut sterczący z ogrodzenia jakby z powietrzem się szarpał wychodzimy z obozu śmierć też już dawno wyszła taniec swój odprawiła poszła dalej Majdanek, 25.V.2022
    2 punkty
  9. czy pamiętacie tęsknotę za licem brzoskwini na piasczystości betonu w porostach? a może przebiśniega schowanego przy źródełku jak ślad sarny w bruzdach ziemi nie zapomnę nam domku pod gałęziami bzu, ostoji zupy z trawy i owocu klonu gotowanej na dachówce porośniętej mchem nadal czujecie nieogarniętą potrzebę dosięgnięcia i zerwania liści które dotknęły wolność nieba? czujecie strach? a może to obrzydzenie widoku larwy w krwistym mięśniu czereśni chyba że wymioty z sokiem z czarnej porzeczki brzmią znajomiej co z pszczołą zatopioną w miodzie, lepkimi dłońmi i bólem brzucha? nie pozbęde się was tak jak asfalt nie odklei od siebie skóry tysięcy dziecięcych kolan tak jak wy nie zapomnicie mi paznokcia na pniu będącym domem siekiery złości i reszty starych strupów tamta śmietana z cukrem nadal mi stoi w gardle ściśniętym łzami siedzę na już za małym dla mnie krzesełku na balkonie z mrówkami, którymi uczniłyście sobie moje uczucia, nadal wypatruję was przez metal chwiejącej się balustrady ze starą popękaną farbą wbijającą się w moje czoło gdzie jesteście 03.03.2022
    2 punkty
  10. Bizneswoman z ulicy Rogatki bukiet chciała raz wieźć na Dzień Matki; lecz tak była zajęta, że dotarła na Święta. Matka na widok jej: "Ładne kwiatki!"
    2 punkty
  11. Plotkuje pani gdzieś w Nieporęcie Podczas wystawy: - Masz pan pojęcie, krytyki tuz tego lata Matejkę wziął za Fałata. - Jak? Co? Przy ludziach? I to w Zachęcie?
    2 punkty
  12. @Franek K Podnieśli rwetes kmiecie z Olkusza, dosyć już mieli w karczmie cienkusza. Wżdy przecie wiedzą, chochliki siedzą w lichym napitku co nie wart kontusza. Pozdrawiam
    2 punkty
  13. Biały pierwiosnek Wciąż na mnie patrzą; Ziemia niczyja. Biały pierwiosnek Rósł tu przed laty. Łąkę na wzgórzu Kiedyś przystrajał. Dziś już nie kwitnie Jak inne kwiaty. Przyszła ulewa, Przyszła wichura. Krople srebrzyste Szukają szczelin. Trzeba się schować, Wszystko przeczekać Żeby nie zmoknąć W deszczu szrapneli. Wciąż na mnie patrzą Oczu miliony. Białe pierwiosnki W rękach trzymają. Wciąż nic nie mówią I tylko patrzą. Na cóż te widma Ciągle czekają? Spojrzeń tysiące, Żadnej nadziei. Kogóż przytulić Chcą aniołowie? Kiedyś się skończy Żywot tych kwiatów. Skończy się także O nich opowieść. Nagle ruszyli! Wciąż wybiegają! Gwizdek złowieszczy Słychać w oddali. Widzę jak biegną Tuż obok siebie. Chudych sylwetek Widzę już zarys. Kilku po lewej, Kilku po prawej. Liczby dokładnej Podać nie zdołam. Wciąż się zbliżają. Wszędzie eksplozje! Miny ich grzebią W głębokich dołach. Ten co się przedarł Stoi przede mną. Światła promyczek Trzyma na dłoni. Mój delikatny Biały pierwiosnek Stał się na zawsze Makiem czerwonym(1). Spytał dlaczego, Po co przyszedłem. Czemu zerwałem Biały pierwiosnek. Nic nie mówiłem, Teraz żałuję. Od tamtej pory Pośród nich rosnę. --- (1) – Symbol pamięci o poległych w I wojnie światowej oraz w przyszłych wojnach.
    1 punkt
  14. Niezapominajka wczoraj blisko dziś w oddali znów czasowi oddam żale znów klepsydrę w głowie stawiam pęka ziarna rozsypałam na wypadek gdyby były dworców chłody gorsze rymy w to co trzeba wplotę duszę pyłki grafitowych wzruszeń gdy na torach stukot ciszy wicher myślom złość kołysze żółć w bezmiary się przelewa tego łąkom dziś potrzeba cienie walca tańczą smętkom obraz pędem w oknie znika moim zmysłom las rzepaków tobie - niezabudka maj, 2022 ... znalazłam właściwszą piosenkę naszej Ani W.
    1 punkt
  15. "Ptak przelatuje nad tym rajem, nad łąką złocistą, bujnym gajem, a ponad nim czarne chmury, łapią go w obięcia sznury. Skacze w suchym deszczu kot bury, burzy on mury, ratujcie mury! Ratujcie gaj, ratujcie raj! Ratujcie raj, ratujcie gaj! Burzą wam mury, ratujcie mury! Na których skacze kot bury! Łapią go w obięcia sznury, a ponad wami czarne chmury, nad łąką wyschłą, spalonym gajem, pomyśleć, że rano to było rajem..."
    1 punkt
  16. -Mistrzu, co byś powiedział w temacie haremu? -Nic, dopóki nie zgłębię przedmiotu samemu, wielu się wypowiada nie znając tematu, i dlatego są słusznie potępiani za to.
    1 punkt
  17. Każden jeden teraz Naładowany jest Poczuciem własnej ważności W sobie samym zakochany Bezgranicznie sobie oddany Patrzy na innych Z lekceważeniem Przekonany o własnej wyższości O bezwględnej wyższości Własnego znaczenia. Patrzcie go! - umie zrobić kawy! Patrzcie ją! - umie to, i tamto też! Czyż to nie powód by Oddawać im należną cześć? Durni internauci wbijają się w pychę. Warszawa, 29.05.2022
    1 punkt
  18. w ostatnim wersie skulonego wiersza nie mieszczą się krople miastem pachnie deszcz w mokrym parku w szaleństwie zieleni na niby śmietankowe lody na niby motyle siedzą pod parasolem czekam na pierwszy i kolejny tramwaj trochę żółty trochę czerwony na ławce angielski dla zmęczonych
    1 punkt
  19. Raz drzeworytnik z miasta nad Nerem, rył w drewnie mera oblicze szczere. Raczej nie z winy owej ryciny mer zarąbiście zryty ma beret.
    1 punkt
  20. Mera czata lata z carem.
    1 punkt
  21. Ara, Kozak, okaz, Okara.
    1 punkt
  22. Bardzo dobre, zwłaszcza z tą goryczą i słodyczą. M
    1 punkt
  23. @iwonaroma Hhhmm Z czego byśmy wtedy obumierali?
    1 punkt
  24. A czasem wręcz pragnę. Pragnę cię zepsuć. Zepsuć odpowiednio i jak najbardziej właściwie. Zepsuć ze szczegółami. Po to właśnie abyśmy mogli i mieli o czym ze sobą rozmawiać. Żebyśmy mieli co robić. Żebyśmy mieli o czym naszym dzieciom opowiadać. Żebyśmy mogli sobie kiedyś - oby w dalekiej przyszłości - wdzięcznie powspominać. Może przy kominku? Może przy herbatce z cytryną? I tylko czasem kryguję się i zadaje sobie pytanie - a co jeśli uczennica przerośnie niezdarnego kandydata na mistrza? Co wtedy? Wówczas widzę jak na dłoni ten nasz klops nadziewany niesmacznymi kłopotami. Widzę problemy. A czasem po prostu pomyślę, że jestem już za stary i za poważny na poważne brewerie, nawet na te poczynione przecież w całkiem dobrej, ba najlepszej, wierze. I wtedy idę na ławkę popodglądać imponujące mi gołębie. Warszawa – Stegny, 29.05.2022r.
    1 punkt
  25. u nas nie będzie wojny, mamy nato i dobre rakiety.
    1 punkt
  26. @Kapistrat Niewiadomski mnie zapomnieli z przedszkola odebrać, na szczęście krótko tam chodziłam, zaczęłam więcej płakać i już tam nie chciałam chodzić. miałam opiekunki.
    1 punkt
  27. Maj jest miesiącem okrutnym... 17 maja - Vangelis. 26 maja - perkusista zespołu Yes, Alan White...
    1 punkt
  28. @[email protected] nie chowaj się, widzę Cię. Miłej niedzieli, z dobrym światłem w oku ? @Leszczym chłopie, Ciebie też znalazłam tuż za Grzesiem. @lena2_ docenia w ciszy :). @Michał_78 ładnie napisane, bo to jest pielgrzym między wyborami. Pozdrawiam serdecznie @iwonaroma rozcierasz rzeczywistość, w sumie zależy od rzeczywistości w jakiej dana osoba bytuje i co uznaje za rzeczywistość. Dziękuję że wpadłaś, to miłe. Przesyłam słońce, to które dziś nad jeziorem grzało. @Dag być może wszyscy jesteśmy ślepcami, siedzimy przy jednym stole i nawet nie zauważamy istoty spotkania. Wiem, że szerszą masz perspektywę, góraski (kobiety gór, słowo wymyślone przez jednego z domowników). Pozdrawiam serdecznie. @Krzysztof2022 to budujący komentarz, a ja lubię jak mnie odwiedzasz i dobrym słowem okraszasz dzień. Miłej niedzieli Krzysiu. @Natuskaa przesyłam dużo ciepła, ochłodziło się. Ale słońce wygląda zza chmur. @aff no powiem Ci, że przemyślę. Dzięki za komentarz, pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Szukaj Boga w sobie gdzie jest wasz Bóg nie raz słyszałem te słowa i nie raz nie widziałem co odpowiedzieć to było kiedyś dziś wiem że Bóg jest w każdym z nas jeśli idziemy drogą pokory miłości pełną szacunku dla bliźniego łatwo GO zauważyć w naszym postępowaniu zachowaniu nie szukajmy GO w niebie ale na ziemi wśród nas rozglądnijmy się dobrze a zobaczymy GO nawet w tych którzy odeszli od wiary Jezu ufam TOBIE 5.22 andrew
    1 punkt
  30. ALE INA DA NA POTY MU? MYTO PANA DANIELA. I KAJ TY TE...? PANIKOWAŁA, ŁAWO. KIN APETYT JAKI?
    1 punkt
  31. I SIWA: "MARCIN - NIC! RAMA WISI." I ZDA SWAT? NO, DO TROCIN - NIC. ORTODONTA WSADZI.
    1 punkt
  32. @A-typowa-b lubię Twoje wiersze Pozdrawiam
    1 punkt
  33. Pewien Petersburski Putin mierzył wskoczyć w Stalina buty trafił w kamasze tak sztywne i ciasne aż mu noga zdrętwiała w tv.
    1 punkt
  34. @dach ten wiersz jest w moim przekonaniu świetny. I tak sobie na głos myślę, czy przypadkiem tytuł jest aby na pewno odpowiedni ;))
    1 punkt
  35. Miłość, do przestawiania puf koloru musztardowego, w przedpokoju, bo nie ze wszystkimi można... z Bukowskim możesz podać sobie rękę :) „w kolorze musztardowym” taki tytuł pasuje... i jest mniej lekceważący.
    1 punkt
  36. literówka w trzeciej od końca linijce ;) Komentarz tak jak wyżej :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @Olgierd Jaksztas Hej! Dopiero teraz, jestem w stanie odpisać. Wiersz, o którym mowa, został ukończony na Ukrainie, w miejscowości Antoniwka ( niedaleko Chersonia - tam ostatnio stacjonowałem ) Dzisiaj! Jestem. Mam duże okno by odechnąć trochę. Przepraszam za swoją nieobecność! I dziękuję za słowo pod wierszem. Pozdrowienia dla ciebie. Pamiętam o tobie. @Gosława Hej! Renia. W Kijowie nie byłem. Za to ,byłem na początku we Lwowie - tam stacjonowaliśmy na początku ( legia cudzoziemska ) Nieprzyjemne okolicznośći i wspomnienia. Wszystkiego się dowiecie, w kolejnej odsłonie wiersza... Jestem cały. Bardzo tobie dziękuję za słowo pod treścią. Pozdrowienia ślę, i przepraszam za swoją nieobecność na portalu. Pozdrowionka!
    1 punkt
  38. Wiersz godny gawędy i poezji zarazem, widać że peel wie co to jest życie. Biorę to. Serdeczności.
    1 punkt
  39. zbyt głęboko schowane powchodziło w szczeliny skalnych ścian świadomych wypłukało mineralnej myśli okruchy zostawiło cienką skorupę mrozem rozerwaną zmieniło w błoto skroplone pod powieką spłynęło z prądem bezradnie w dół rzeki przepłynęło między palcami sięgając morza pełnego pustych kropel ze zbyt głęboko schowanych idei wyrzuciło na brzeg zaśmiecony stosik ości wspomnienia człowieka
    1 punkt
  40. @Lidia Maria Concertina....i czy się nabrały:) Dzięki serdeczne, pozdrawiam.
    1 punkt
  41. Zmysłowa "Makatka".
    1 punkt
  42. @Lidia Maria Concertina Fajnie czas i odległości powiązane
    1 punkt
  43. Witam - czułe te twoje dzisiejsze pisanie - Pozdr.
    1 punkt
  44. Wieczorna herbatka szczyt marzeń, nie jakaś tam ulung z papierka, cejlońska w dzbanuszku się parzy. Aromat powala - nie zwlekaj. Z filiżanek gejsze czarują, napełniasz głęboką czerwienią, relaksik - nic dodać nic ująć już płyniesz w fotelu nad ziemią. I nagle spoglądasz zdumiony w czerwieni skrzydełkiem coś macha; zadrgało, eksitus i koniec. Z nieżywą muszeczką herbatka. Pamiętam gdzieś w barze siedziałem, był mleczny w Krakowie przy rynku, tłum ludzi naleśnik szczyt marzeń, maniery jak w samym Wierzynku. Gość z przeciw splądrował kopytka i przyniósł z bufetu herbatkę. W herbatce, czy sprawa niezwykła, muszeczka się pławi przypadkiem. Gość spojrzał, podmuchał ciut przy tym, pomyślał skojarzył i zrobił: paluszkiem od wieków niemytym szarmancko muszeczkę wyłowił. Natychmiast zasłodził czubato. Wymieszał, wyżłopał dokładnie, słoneczko świeciło jak w lato, i czmychnął - gdzie? Nikt nie odgadnie! Sam morał na usta się ciśnie drobiazgi nie mogą zaszkodzić, a w życiu gdy pragniesz zabłysnąć to z gracją naucz się łowić.
    1 punkt
  45. dzisiejszy poeta nie czuje że ma prawo bratać się z przyrodą pragnie ukoić stary dąb lecz zdeformowane wojną drzewo widząc go obniża wzrok dzisiejszy poeta zamiast za serca chwycił za karabin jego słowa jak naboje zabijają *nawiązanie do wierszy Serhija Żadana, który pisze prosto z frontu
    1 punkt
  46. @Kobra mnie się podoba ;))
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...