Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.01.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Odprawa Ani prześwietlanie bagażu, ani skanowanie bramką. Później ponowne, detektorem ręcznym. W samych skarpetkach, z opadającymi bez paska jeansami, a ramionami wzniesionymi nad głową. Ani wywalanie na wierzch kieszeni, głębokie zaglądanie w oczy: spode łba, groźnie ściągniętych brwi, daszków służbowych czapek, z rękoma gmerającymi w okolicach kabur paralizatorów. Ani wizyta w pokoju kontroli osobistej — mówiłem im, że szczeka na mnie, bo psy na ogół lubią do mnie gadać, no i zapomniałem zmienić kardigan po wczorajszej wizycie u kumpla — pewnie dlatego czuje ode mnie zioło — nie były w stanie powstrzymać spotkania naszych palców na nieśmiałym podłokietniku fotela. Prosimy o zapięcie pasów bezpieczeństwa.3 punkty
-
- Panie! Iris nie żyje! - wykrzyczał szpieg wchodząc szybkim krokiem i zostawiając za sobą ślady błota na posadzce sali tronowej. - Wiem... przekazała istotę Jaruemu..., krzeszą go, będą stawać do walki, nie możemy do tego dopuścić. - powiedział, wyraźnie zaniepokojony władca Czarnoziemców - Zwołajcie Jasnowidzących, Wodzów i całą tą leniwą hałastrę na dziś wieczór. - dodał - Trzeba to przerwać, nie stać nas na kolejne straty i poślijcie po Hardva, może ten dureń, wreszcie na coś się przyda. * Lśnienie promienia, mimo że krótkie, nim dotknęło twarzy Iris, nie tylko podniosło czujność czarnoziemnych szpiegów, ale przede wszystkim spowodowało zaciśnięcie tysięcy martwych dłoni na mieczach i toporach Najemnych Jaruy. Pod ziemią zaczęły się już drżenia i ruchy. Mgnienie, posiało też strach wśród rozpuszczonych w powietrzu szpiegów, którzy ostatnimi czasy, za dnia i nocą sondowali ludzkie okolice. Ludzie w wielu krainach pierwsi stracili nadzieję, bezbronnie patrząc w coraz mniejszy prześwit w niebie, bezradnie czekali końca. Wielu rzuciło się w odmęt rozlicznych usłużnych śmierci, reszta nie podnosiła już głów. Ciemność, drętwota i apatia, tylko zachęcały Czarnoziemców, spływali ze wszystkich stron i czas stał się bez znaczenia. * Tymczasem Sekretnik z kiloma pomocnikami zszedł do pomieszczenia piwnicznego w północnej części zamku, gdzie niegdyś złożono skrzydła Jaruy. Wodza, który przez setki lat nieprzerwanie bronił ludzkich krain. Wyjął trzy srebrne klucze i z ogromnym wzruszeniem otwierał zamki skrzyni. Powierzone mu zadanie było trudne, jako dziecko uczł się sekretnych zaklęć, a dziś oczy ludzkiego świata skupione są na jego poczynaniach. - Bierzecie je na górę, póki zaklęcie wyciszające działa i nikt nas nie widzi. - rozkazał służbie. Mężczyźni pochylili się nad skrzynią i w niezwykłej delkatności unieśli skórzane, martwe poła skrzydeł Jaruy. - Namoczcie je w wywarze, który sporządziłem, ług powinien zadziałać, żmijowiec wrócić barwę. - dodał - Ja zajmę się ceremoniałem ciepłoty. No, śpieszcie się. Czas też naszym wrogiem...3 punkty
-
Dzieciaki! Dzieeciaaakiii!!!.. Dzieciństwo. Podwórko, ogromna planeta, Kosmos cały przesiewa jak przetak. Wszystko było nieskończone... Aż się rozprysło. Nie wiedziałem, że czas mija. Wypluwałem dni jak pestki. W pluciu jestem kiepski I wiatr mi nie sprzyjał. To już nieważne. To było. Owszem. Niewiele śliny trzeba na tydzień. Kiedy on minie, Skończą się wreszcie dni gorsze. Jednego drobiazgu brakuje do rachunku. Tyle się działo gdzieś tam i tam, Że nagle zostałem sam, A nie pamiętam Twojego pocałunku.3 punkty
-
Pewna śpiąca królewna z Czorsztyna obudziła się: „Która godzina?” Sto lat spała jak suseł wskutek czarownic guseł, a tu człowiek na Marsa się wspina!2 punkty
-
Idzie luty szykuj nerwy na rosyjskie buty Ukraina pod nóż dyplomacja ani rusz Nie pójdę spać spokojnie gdy sąsiad jest na wojnie Poeto ostrz swoje pióro walki nie myl z konfiturą Będą strzelać i mordować ranić niszczyć eskalować ...2 punkty
-
Boże! Boże ! Boże ! Bóg mi też pomoże Bóg mi błogosławi Bóg mnie kiedyś zbawi Bóg mi da rozgrzeszenie Bóg to miłość, nie cierpienie.. Boże ! Boże ! Boże ! Jesteś blisko Panie jesteś dzieckiem na sianie jesteś w sercu mym Śpiewam tobie Hymn.. Boże miłosierdzie Boże rozgrzeszenie Boże ukochanie, serce, zmartwychwstanie…2 punkty
-
życie czemu mi skąpisz tego co się świeci czemu drzwi zamykasz które nie mają klamek czemu się wygłupiasz mówiąc jesteś panem przecież nie ja pierwszy witam nowy ranek życie czemu się śmiejesz gdy bolą mnie rany gdy drzewa gubią liście a syn boi się ojca pocałuj mnie w dupę ja wiem jak smakuje los ten bez cukru który boli a ty mówisz że to nic2 punkty
-
Może wystarczy świt spokojny, barwiący niebo srebrnym blaskiem, by dzień w zaciszu jasnych myśli, pozwalał trwać pomimo wszystko. Może wystarczy ciepły wieczór, z czułością dłoni dobrze znanych, gdy zachód ufnie żegna słońce, choć nie wie co jest za górami.1 punkt
-
ŁUTY - TYTUŁ. AMUS IP DO PODPISU MA. ATAN, OSIOŁ, TŁO I SONATA. TY, RYCINĄ TĄ NICY RYT. E, LITER - KRET - ILE. KOLORY; TYROL 'OK? I OKŁADKA TWARDA... RAD - RAW. TAK DAŁ - KOI.1 punkt
-
Cała przestrzeń kosmosu mieści się w jednej nietykalnej sekundzie, w jednym słowie lub pocałunku... Warstwa po warstwie kroimy ogromny strudel wspomnień w poszukiwaniach właściwych odpowiedzi... Rozbieramy własną duszę po liściu, niby była kapustą, przeznaczoną na gołąbki... Los nafarszerował je pracą do siódmego potu i zdruzgotanymi marzeniami, zamiast chwili szczęśliwych... I nawet nie wszystko było prawdziwym - lecz pod sosem toksycznych związków i kieliszki pseudosukcesów... Po tym życiu zostaje tylko dobrze przysmażone doświadczenie bez strachu, ale z pieprzykiem sceptycyzmu... Hedoniści - dostają jeszcze nadzieję, bo, w końcu, po prostu nie są zdolni przestać podziwiać Świat. W tym mają najcudowniejszy prezent od Boga.1 punkt
-
Ania, poetka, mieszkanka Kęt, miała w necie wielu forum friends, których oznaczała FF. Mężowi wzburzyła się krew, kiedy to odkrył, zwietrzył podstęp.1 punkt
-
Piotrkowi z gminy Wesoła co rusz śni się Zośka goła. Noc go unosi w ramionach Zosi; rano znów ma Pier doła.1 punkt
-
pośród ziarenek piasku się błąka zdradzona kropla deszczu co minął tutaj jest sucho więc pragnie zostać być ukochaną i tą jedyną wtem słyszy wokół przesypywanie tak jakby z szeptu plecione słowa my wszak uczuciem z tobą związane nasącz nas miła wszak czasu szkoda drży ze spełnienia jak łezka rzewna wsiąka w marzenie z kolejną chwilką lecz tak naprawdę pewności nie ma czy jest to miłość czy błoto tylko1 punkt
-
By odpocząć od wirusa i Pegasus a zmęczone drzewo śpi obok stara chata jej izby odwiedza zachód słońca to on rozmawia z cieniem pająka mruga do zegara zaczepia drzwi widzi to wszystko zmęczony nocą obraz który ma trudne sny ale się uśmiecha bo wie że tylko on wierny zachód zagląda tu1 punkt
-
Nie obawiam się nocy Bezsennych Gwiazd pochowanych Po przestworzach Jak po szufladach starych fotografii Bardziej słów mrocznych Rozsypanych nad brzegiem morza Do widzenia wówczas Przybiera kolor szkarłatny Smakuje ciszą Pajęczyną utkaną W oczekiwaniu na ofiarę1 punkt
-
Uśmiech twojej mamy Jej radosny śmiech Jeden pełen dzień .... Przepraszam, że się bałem Nie chciałem przytulać, Oddać Przepraszam za strach, Że bałem się pożegnać, Przywitać Chciałbym tylko raz Bawić się, śmiać, Płakać Chciałbym jeden dzień Dotykać, słuchać Mówić Chociaż miałbym oszaleć Szczęśliwie przeżyć jeden dzień Zaryzykuję, Chociaż miałbym oszaleć, Wymieszać jawe ze snem Zaryzykuję Jeśli jest szansa się spotkać Zamienić wszystko na Ciebie Daj znać... Zaryzykuję1 punkt
-
Dzień się skończył szybciej niż zaczął. Życie rozpocząłeś w średnim wieku. Dziesiątki lat będąc niemowlakiem, wydoroślałeś w jedną noc. Prowadzony za rękę przez nie istniejący świat, tylko baśnie i mity. Matka prowadziła niczym ślepego, wiecznego niemowlaka i nieudacznika. Teraz sam zostajesz, matka nie nauczyła Cię niczego. Czy to była miłość dzieciaku?1 punkt
-
Z każdym serca biciem Z każdą myślą O Tobie Uświadamiam sobie Duszną, nieodwzajemnioną tęsknotę Po Tobie. To takie jałowe Tęsknić za Tobą Bez wzajemności Jak najdalszy od idolatrii Staram się patrzeć trzeźwo na życie Żyj i daj żyć innym.1 punkt
-
@Marek.zak1 Powinno być: Pan kapitan z miasta Kioto Wyraźny błąd ale w limerykach niekoniecznie trzeba trzymać się prawdy. Pozostawiam ten błąd i niech on świadczy o gapiostwie lub przebiegłości autora. Pozdrawiam ;)))1 punkt
-
Limeryk wysokich lotów, o wyspie Kioto nie słyszałem, w każdym razie jak byłem w Kioto wtedy jej nie było, niemniej jednak jest ich bardzo wiele, a nawet Japończycy wszystkich nie znają. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Kto mi w końcu prawdę powie kto był z moją żoną w zmowie proszę podać też przyczynę bo niebawem jak przypłynę własnym jachtem rzeką Odrą by wiązankę kupię modrą zamówioną w tej kwiaciarni obok znanej pierogarni. Miała to być niespodzianka a przepiękna ta wiązanka zaskoczeniem wraz z brylantem który przy niej drobnym fantem byłby gdyby ktoś życzliwy nie lał w ogień mi oliwy - tajemnica ujawniona niespodzianki nie ma żona. Bukiet kwiatów z brylancikiem ja zaś tym nieudacznikiem, który choć nie z własnej winy jednak w żony imieniny nie wprowadził zaskoczenia a to przecież nastrój zmienia wniosek i na przyszłość rada - nie wierz, że ktoś nie wygada.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Twój cieńTwój nieodstępny towarzysz,Jaka szkoda, że niemyZa to wiernyCień zawsze Cię zrozumie – nie potępiSam postąpiłby tak samo.On był z Tobą zawszeNiezależnie od nastrojuNawet gdy na pozór byłeś samKiedy myślałeś że nie masz nikogoMiałeś jegoNigdy Cię nie opuścił.On tu zostanieNawet, kiedy Ty już zniknieszZawsze będzie żyłWe wspomnieniach ludziA więc i TyNie wszystek umrzesz.(To pocieszające, czyż nie?)Warszawa, 25 I 20221 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Wolę jak wikary wciąż panienki bzyka, a innych grzechów głównych za to unika, bo jeśli to robi, tylko nie ma żony, będzie mu grzeszenie łatwo odpuszczone. lecz gdy do ożenku będzie nagle chętny, wtedy dla kościoła stanie się wyklęty.1 punkt
-
Henryku, teraz znowu znakomity wiersz w poważnym klimacie na ważny temat. Papieże tak robili, to i księża. Z drugiej strony ksiądz też grzeszy, jak każdy, nie wolno mu tylko brać ślubu, chociaż jest wyjątek. Jeśli jest pastorem, ma żonę i się nawróci na prawdziwą wiarę, to żona zostaje z nim. Wniosek:).1 punkt
-
1 punkt
-
pozwolę sobie przekleić tłumaczenie tekstu tego ukraińskiego zespołu. Jestem żołnierzem Nie spałem pięć lat a worki mam pod oczami Sam nie widziałem, tak powiedziano Jestem tępym żołnierzem, wybito mi rozum butami JE-JE-JE sierżant się drze, rozdarty ma ryj sierżanicina To od granata ... Biała wata, czerwona wata nie uleczy żołnierza Jestem - żołnierzem, poronionym dzieckiem wojny Jestem - żołnierzem, mamusiu ulżyj mym ranom Jestem - żołnierzem, żołnierzem kraju zapomnianego przez Boga Jestem - bohaterem ale jakiej powieści - kto mi podpowie Jestem żołnierzem, skrzywdzonym z ostatnim nabojem w komorze Tylko ja, albo on Ostatnia skrzynka samogonu, jest nas takich milion w OOOON Jestem żołnierzem moją rzeczą jest strzelać, być pewnym, że wroga trafiłem Dla ciebie ta ragga, mamusiu-wojenko, czy teraz ci radość sprawiłem? Jestem - żołnierzem, poronionym dzieckiem wojny Jestem - żołnierzem, mamusiu ulżyj mym ranom Jestem - żołnierzem, żołnierzem kraju zapomnianego przez Boga Jestem - bohaterem ale jakiej powieści - kto mi podpowie I am a soldier... I am a soldier... I am a soldier... I am a soldier... I am a sol... dier... sol... dier... Sol... dier... dier... tłumaczenie: ZEIT GEISTTekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl1 punkt
-
kiedy całujesz moje uda i biodra rozkwitają białymi żółtymi płatkami zrywam listek jednak szybko odpływam bazią pyłkiem delikatnie dzwoniąc do domu ciepła jak teraz dzikie gęsi1 punkt
-
Między góra a dołem, otwarte mamy drzwi. Przypomnij mi, jakkolwiek przytomnie to brzmi. Górne czy dolne?, któreś napewno wybierzemy. Nawet jeżeli my, wybór nasz wyprzedzimy. Spoczniemy jak sąsiedzi, koło swej rodziny. Co byśmy nie wybrali, wybór jest bezpieczny. gdzie trafimy, wybierze za nas sąd ostateczny.1 punkt
-
To było małe miasto z korzeniami w polach domy zbiegały z góry wprost pod koła pilnych spraw wokół głównego placu Podkręcał wąsa ratusz oświetlony jak trzeba porządnie z dumną flagą przy wejściu Jak mrówki w mrowisku spieszyli się ludzie po urzędowe wypowiedzi z należytą powagą tłoczone czarnym tuszem Szanowny Panie Szanowna Pani burmistrz Na pagórku kościoła zaraz za murem wiśni i jabłoni łopotał łagodnie Pan Jezus na spróchniałym pniu Nie powiedziałby nikt że dźwiga każde słowo że każde spojrzenie zdążył przybić do dłoni żeby nie posiał go wiatr Tylko deszcz przemywał zardzewiałe rany Litowały się ptasie pióra nad sękami krzyża Tymczasem przymarzła kołatka do kaplicy Wtedy spadł śnieg i rozległa się cisza niepewna jak ciąg dalszy1 punkt
-
Cezary z Czarciego Młyna też zasnął, ale przyczyna wtulenia się w susła to wcale nie gusła, lecz flaszka taniego wina. Mam nadzieję, że nie popsułem uroku. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Moja Żona Moja Żona ukochana śpiewa tańczy mi od rana ona dobrze o tym wie, kto ją kocha a kto nie1 punkt
-
pokryci gwieździstym pyłem unosząc się w przestrzeni wbijamy żądło rakiet w kosmiczny kolaż planet cisza nieprzenikniona szorstkim dźwiękiem wiertła rakiet pokruszona matryca kosmosu w drobny pył zmielona zabrakło orderu mowa pychy i dumy kosmos z papieru człowieczeństwo brawury1 punkt
-
Choćby słońce Pojęło swoim blaskiem Całą suicydologię Wzdłuż i w szerz W której jestem Dobrze znana Może dwie garście Moich wierszy się zbierze Nie naruszy nocy Niemych krzyków Myśli tak głębokich Że zatykają się uszy A dusza mdleje Z sercem Skierowanym ku niebu Klaudia Gasztold1 punkt
-
Przytulenie I spełnienie Tylko jedno Ciche westchnienie I tylko ty Piękna radość I nie płynące już nigdy łzy Przytulenie I spełnienie Tylko jedno Ciche westchnienie I tylko ty Razem ze mną Czuję twoje istnienie1 punkt
-
Plusk w dywanie mgły, pod stopą, Szelest traw przy brzegu. Księżyc pełen piegów. Fałdy na wodzie leniwie się wloką. Ćwierkot świerszczy srebrem szyje Granat drzew i siwą szarość traw. Sennie wzdycha jeszcze staw. Do brzozowych pni tulą się wędek kije. Bursztynowy miód ogniska. Zapach chłopca uśmiechniętych włosów. Bukiecik łez dla losu. "Śpimy, Tatusiu? Tak, synku, trzeba się wyspać." Brzask chłodne palce do śpiworów wsuwa, Srebrna biel waty pęka gałązkami czarnych drzew. Łopot skrzydeł, dziobów żywy śpiew. Tak krótka była ta noc długa. Sekundy, minuty, lata czas deszczem wymiata… Lśniące szkło, mosiądz, biel obrusów, Tutaj kurzu się nie kurzy, lecz prószy. Za oknami granat zdobi Wielki Kanion miasta. Migotliwe lśnienia, złote wyspy kolorów, Misterium wystawy szeptami sądzi nagich. . Szczególnie jeden obraz musujące lampki wabi. Pejzaż świtu nad wodą , czy może wieczoru? Artysty srebro ułożonych loków Przez łzy ogląda szczegóły z bliska. Ktoś o dwie skry w cieniu pyta mistrza. "To? Oczy mojego taty, a tam ja, z boku."1 punkt
-
Są ludzie, których nikt nigdy nie stworzył - mimo, że wystają na rogach i głównych ulicach Męczeństwem, pretensją uczą kolejny świat: "życie to szermierka bez przyłbicy!" A ja się śmieję prosto w słońce, szczęśliwe pary z dziećmi, westalki i zamożność ... ubogiego świata Pomijam bez chwili refleksji - omijające mnie sekundy i lata Gorzko, gorzko! Jak Bóg Kubie, tak i Kuba Bogu ... Chcesz zajrzeć na obiad, pogadać? Nie udław się drzazgą z progu ...1 punkt
-
Pierwszy raz poezją była(e)śgdy krzykiem urodziła(e)ś sięw naturzedrugą było, palcami zbieranieiłopatką z piaskownicy ziemi;zanim nas, mówić nauczyłaśjezykiem sercliści trzymanej jesieni prosteji złożonej w pęd,im rozgałęzienia oddałaś ;końcowe węzły dzierżyli nam,by umiejscowić funkcją fazydorosłość nawet! Darowanapomyślnością na szczęściepięciolistną nie jest jeszcze...Próbą!Już nie chodzi, że śmigło rozpędziło was;wiatr szepcze nie tylko nad górnolotnymi,szmer powietrzem wdycha świszczącyw przepustki zwężone satelitami więzi,trzecią - najważniejszą w poezji!To! Nie dać grabić swoich liści- bo odcięty dostęp do światław kompost krzewy nasze przemieni,spojrzysz tylko - księżyc bez promieni...Mojełańcuszki czoła modlą się, o lepszą glebę,kwiat w głębi poczujemy zanim wyrośnie,chwasty usuwane poddajmy fotosyntezie!Naszych słońc1 punkt
-
Ty. Ciepło, światło, Dotyk, skóra, zapach, włosy. Dźwięk, muzyka, chrzęst i głosy. Ciszy zabrakło. Sny. Obrazki, ruch, słowa, dłonie, Nazwy, wymowa, wiara, interpunkcja, Dyplom, smak piwa, sukces i funkcja. Mgła, milczenie i ból na koniec. My. Łopot losu, słona bryza, inne planety. Słowa, smaki, zapachy i dłonie. Taniec serc płonie, A wokół jadowite szepty. Oni. Przez uszy i oczy, jak tłusty dym, Zamieniają słowa, demolują fakty, Po kropli wiążą jadowitym paktem. Haki przybito do chwil. Przestałaś być. Ty. Dłonie, słowa, zapach, smak. Ja. Kocham Cię i tak.1 punkt
-
...dla P. Chłodne warszawskie ulice przytulają Cię dzisiaj, obejmując mrocznymi ramionami, uśmiechając się rozproszonym światłem latarń, neonów i okien, gdzie czemuś ktoś jeszcze też nie śpi... Zamiast ciepła moich ust masz na policzkach mroźne pocałunki grudniowej nocy. Dźwięki kroków i opon przerywają jej ciemne milczenie... I może jeszcze kilka słów, od czasu do czasu, zamienionych z kolegą... A chciałabym latać z Tobą wśród szeptem śpiewających o miłości prześcieradłowych chmur, wzbijając się na szczyty euforii i tracąc uczucie czasu w eksplozjach łagodnej namiętności, kiedy mnie dotykasz... Chciałabym porwać Ciebie z szarych asfaltowych pejzażów, pełnych cieniów, i tańczyć ciałami pod przezroczystymi strumieniami prysznica, nibym pod letnim deszczem, który pachnie zielenią i polnymi kwiatami... A potem zasypiać na Twej piersi, tak blisko i przytulnie, jak by to naprawdę działo się w niebiańskich obłokach i nie trzeba było powracać do świata realnego... Gdzie jest przedświątecznie samotna i zimna Warszawa... Granica... I takie nieznośnie długie kilometry godzin nie obok...1 punkt
-
ten dom oddycha bije mu serce krew w żyłach krąży odkąd tu jesteś gdy ciebie nie było trwał w marazmie pajęczyn mnóstwo i kurz na szafce obiad na czas jest tutaj podany obrus czyściutki świeżo wyprany seks jest za friko znaczy się za nic można wydziwiać prawie bez granic szyby w oknach są przezroczyste dom widzi wszystko teraz jak nigdy już nie kawałek lecz kawał nieba tego do szczęścia było mu trzeba1 punkt
-
mi się marzy taki dom ze służbą, i żebym mogła powiedzieć o mężu, że mnie nosi po rękach:)1 punkt
-
To już nie szczypie to już boli Ale wszystko robię według własnej woli Nie powiem jest to dziwne Ale ukojenie mam jakieś inne1 punkt
-
nie no, nie mogę się powstrzymać, moja ulubiona piosenkarka tak o Cieniu śpiewała : .....a teraz mój ulubiony Poeta :1 punkt
-
z serca rozlewa się na wszystkie tkanki ciała próbuję go uciszyć, zwalczyć ostatecznie… zrozumieć jak zasady fizyki niezbyt proste, ale posłuszne prawom zawsze musi być jakieś prawo gdyby to było takie proste gdyby to było możliwe nie musiałabym po omacku wsłuchiwać się, rozpaczliwie szukać dowodów że to bose dziecko we mnie idzie we właściwym kierunku próbuje wejść z nim w dialog po prośbie, po groźbie niech mi powie cokolwiek niech nie będzie tak bezczelnie głuche na moje zarzuty, na moje argumenty głupia ono ciebie i tak nie słyszy widziałaś kiedyś człowieka, który gada z wiatrem?1 punkt
-
Wyszedł raz Mariusz rano na łowy Lecz tam go dopadł test covidovy W domu kwarantanna Jest tam fajna Anna Więc zaraz Mariusz poczuł się zdrowy1 punkt
-
1 punkt
-
Ukrywamy się na placu budowy między paletami cegieł, za wieloma górami piasku. Strzelamy z patyków i upadamy w nieistniejącej kałuży krwi. * W piwnicy mieszkają duchy - nie chcą wyjść. Poprawiają na ścianach te same słowa: "Bolesław Piasecki tu siedział", "Na wyrok czeka Bogusław Kozłowski", "Jezu wyratuj". * Przez kilka lat układałam starannie koc na kołdrze, szukałam boków dłuższych, i tak naprawdę, nigdy nie byłam do końca pewna, czy zrobiłam to dobrze. Dopiero niedawno odkryłam, że jest to kwadrat.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne