Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. wziąłem sobie i umarłem bo ostatnio nudno było dzień jak co dzień w samotności życie trochę się dłużyło wypaliłem wszystkie fajki popłynąłem w morzu wódki i umarłem sobie dzisiaj by pożegnać wszystkie smutki by w Wigilię nikt przy stole nie żałował mnie samego wziąłem sobie i umarłem i nikomu nic do tego znajdę może tam na górze druha co w dyskusję skory przepalimy przegadamy wszystkie ranki i wieczory będą mówić wśród znajomych dziwak jeszcze nie był stary mógłby jeszcze trochę pożyć z życiem chwycić się za bary po co mi to nie żałuję wszystko mnie tu już spotkało wziąłem sobie i umarłem bo tak właśnie mi się chciało
    6 punktów
  2. Żłobi drogę pacierzami. Woła żebraczo przy stole prapieśń. Biedota nie obdarta, gdyż tłuszcz w ogniu pięknie pachnie. Kloszard pęcznieje na wesołej choince. Dzwoneczki dzwonią , kupiłeś już, kupiłeś!!! Chaos, amok, pęd, kolędują przed domem, kolorową barwą. Merry christmas! Merry christmas, to everyone! autor wiersza: a-b Małe objaśnienie poniżej. https://atypowab.blogspot.com/
    3 punkty
  3. droga życiowa na początku ma liczne, gęste, długie rozgałęzienia trzeba je wszystkie poznać przejść i wrócić do głównego pnia im wyżej tym łatwiej boczne dróżki krótsze, rzadsze ale też można spaść z wysokości i wszystko trzeba zacząć od początku u końca drogi ścięcie świąteczna choinka pięknie ustrojona lśni, błyszczy, migoce na szczycie gwiazda nadzieja, obietnica już niedługo już niedługo podróż bez igieł
    3 punkty
  4. Chodź synku zaśpiewamy zapalimy świece będzie cicho i słodko nad głową maleńkiego Wyjrzy zza chmury Pan Bóg pokiwa siwą głową Anioł Pański Gabriel Tylko się ukłon ładnie Tylko się przeżegnaj i powiedz pa pa A kiedy wyrośniesz z ramek świętego obrazka nauczę Cię dziękować w ojczystym języku że to się wydarzyło Że jacyś inni oni przyjęli tamtych ludzi po swojej stronie granic Nauczę się stawiać talerz na białym obrusie niewytarty do czysta z wszelkich wątpliwości I modlić się o cud najciszej jak potrafisz
    3 punkty
  5. Poleciałem na Majorkę by odwiedzić majorową i przedstawić propozycję dość intymną, bo łóżkową. Propozycja była krótka a ja w stopniu pułkownika obiecałem dla niej awans jeśli ze mną się pobzyka. Długie były to zabiegi namawianie i podchody lecz gdy szampan zaczął działać wtedy pierwsze pękły lody. Trzeba jednak dopowiedzieć, że po drugie to obrona paść musiała pod naporem gdy taktyka jest wdrożona. Nie wnikając już w szczegóły przez część nocy porą ciemną dotrzymałem obietnicy bo znalazła się pode mną. Skorzystałem z sytuacji - archipelag, Baleary więc wybrałem się by sprawdzić czy tam bale robią ary. Nic z tych rzeczy moi drodzy bowiem ary duże ptaki gdy mojego obejrzały odleciały w gęste krzaki. Nos na kwintę i powracam do małżonki, do pieleszy bo z nogami na pagonach inną szarżą mnie pocieszy.
    3 punkty
  6. przebiega nieprzyzwoicie przyjemny dreszczyk kiedy widzę jak dotykasz szyi ramion piersi dla mnie suniesz na południe masujesz ściskasz pieścisz na krawędzi światów jak kotka mruczysz jęczysz wejdź
    3 punkty
  7. mogę do woli uciekać w wyobraźnię lub brać ją pod ramię by tworzyć rzeczywistość skala możliwości paraliżuje zupełnie jak doświadczanie Piękna jest rozpiętością którą zasilam póki mam dla kogo umierać mam też dla kogo żyć tworzyć akapity dnia zależne od wyboru czcionki
    2 punkty
  8. przed oczami mam czerwień własnych naczyń na której tańczą złote krążki leżysz pode mną i tęsknię do ciebie choć nie znam cię i nie wiem dlaczego ciepło mi wielce więcej niż trzeba i dobrze i wstrętnie skwar mnie zawiesza nad tobą jak dym nad jeziorem ognia skraplam się żarem ty złotem płaczesz lecz nagle wysolone brzegi powiek rozdziera światłem dzień niechciany
    2 punkty
  9. Tak wielu lecących do słońca nie dostrzegło własnego upadku.
    2 punkty
  10. Ciemność, Jest ciemną jak mrok? A może świetlaną dla nocy? A jasność rano mroży twój wzrok, A mrok tańcuje o północy. Gwiazdy wieńce tworzą, Świetlane pomimo ciemności. Karety ciała wożą, I mimo wszech i istniejącej radości. Taki mój - ciemny - świat, Jednak takim mym zdaniem nie jest. Bo on jak czarny kwiat, Kwitnie pomimo że ładnym nie jest.
    2 punkty
  11. Wybrać temat to nie problem skleić słowa w pełne zdania też nie sprawia mi trudności lecz zachęcić do czytania to już nie jest takie proste i wymaga wręcz finezji gdy odległe są bieguny od lichoty do poezji. Nawet to, co jest pośrodku wyważone też być musi bo inaczej wiersz jak mięso w sosie własnym się udusi a gdy w wierszu wieje nudą, którą nieraz zwie się splinem trzeba sobie jakoś radzić i jak kaca leczyć klinem. Są poeci, którzy nigdy nie napiszą nawet słowa po trzeźwemu, bowiem na czczo jakoś tępo myśli głowa starczy jednak kilka kropel łyknąć, aby na obroty wejść, więc łykam setę czystej i mam chęci do roboty. Ze mnie taki jest poeta co nabazgrać coś tam unie lecz się nie pcha na piedestał ale ginie w szarym tłumie.
    2 punkty
  12. @Leszczym Dziękuję Leszczymie, a wiesz, ten wiersz z założenia wcale nie miał być wielce erotyczny :) Ale - najwyraźniej - moja podświadomość jest sexy ;p Pozdrawiam serdecznie :) Deo :)
    2 punkty
  13. Powiedz mi, powiedz, kim jesteś, albo ― czym? Jesteś istotą z materii, nie-materii… … tajemnym bytem z innego świata? Metaforą, dziwnym określeniem… … powiewem wiatru w zimną jesienną noc… … kłującymi kroplami ― zmrożonego deszczu ? Znam jedynie ― twoje imię… ― Skąd? Nie wiem… … ze snu, który przemknął ukradkiem, który płynął powoli jak drobinki kurzu w padającej od okna słonecznej smudze… … jak przyśpieszony oddech, przyśpieszone bicie serca, kiedy wspinam się po kamiennych donikąd schodach… W zimnym blasku księżyca szarzeją kwiaty, szara moja twarz odbita w lustrze… Świecą w półmroku przedmioty, milczące popiersia… … pozostawione w nieładzie dłuta… Z rozrzuconych na podłodze wyblakłych fotografii spoglądają umarli, zapomniani… Kim jesteś, albo ― czym? Planety wirują, gwiazdy… … życie to, czy śmierć? Coś skrzypnęło w kącie pokoju, rozsychająca się klepka, drewniana komoda z zamkniętą szufladą na twoje imię… Piszę palcem frazy po blacie stołu, w blasku nocy, w ciszy… Za oknem ogród, umarłe drzewa… … kroki jakiegoś spóźnionego przechodnia… Zsuwam się z krzesła, przykładając ucho do wygładzonej latami epok podłogi … Niknące dziecięce śmiechy, szepty, pogłosy rozmów, metaliczny zgrzyt tramwajów… … warkoty przejeżdżających motocykli... Stukoty, chrzęsty, pokrzykiwania… … zamyka się i otwiera otchłań czasu… … męczy mnie i sponiewiera nawrotami smutku, natrętna dusza… … ciągnąca w czeluść… … w mrok zapomnienia… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-12-21)
    2 punkty
  14. przeglądając się w wodzie, często zyskuje moc.
    2 punkty
  15. @Franek K Literatowi z Canberry rzekł krytyk: "Twe bestselery jakże zmysłowe, bardziej niż głowę, ucieszą cztery litery."
    2 punkty
  16. Andrzejki to już listopad tym razem w zadumce nadal oswaja się z widokiem kołującej nad zniczami mgły na kamieniach zastyga wosk pożary jesiennych buków stopiły wszystkie klucze nie potrzeba wróżb dla prostoty dni zamyka album ze zdjęciami a czas jak zawierucha ledwie muśnie trzydziestego o talerzyk stuknie lampka wina i nie będzie już twojego sernika listopad, 2021
    1 punkt
  17. Wybiegła z mieszkania na oszalałych obrotach. Już w przedpokoju była nieźle zdyszana, dystansem z kuchni, ale po wyskoczeniu na ulicę, zadyszka minęła i mogła biec dalej. Czerwone, żółte, zielone. Kolory nie miały dla niej znaczenia, gdy śmigała na skórach zebr. Z uwagi na to, że omijała podcięcia kosy, w tumulcie zgrzytów hamulców i wrzasków, typu: durna baba, taką w kaftan zapleść, zbliżała się do celu. Znajomy wrzasnął : gdzie tak biegniesz, porąbało cię, lecz pytanie pozostało retorycznym, pochłonięte siną dalą biegnącej. W końcu, dzięki wytrwałej wytrwałości, hartowi ducha oraz wiary we własne, a nie cudze siły, zdążyła przed końcem. tekstu.
    1 punkt
  18. żyła z dwoma jak z jednym stos scheda w mnie płonie grzech nie potrafiła wybrać bryły zdarzeń biją o wdowią kotę pośród iskier zarysowując łeb to nielinijny znak widny w mej twarzy gestach w gołoborzach paprochów pod powiekami zamknięty kwadrat nieleczalnych myśli efemerydalne miłostki zatrzaskują się raz po raz zrywa czasem przed świtem moje ciało świecące kolejna nadzieja by umierać jak teraz na niskim łuku dnia bardzo później jesieni nie mogę nic spostrzec i nie dlatego że dni nocne ciemno białe wziąłeś mnie na orbitę rozbierasz kwazarem myśli ścigając po nagim ciele wsuń dłoń lepkość przez ciebie nie potrafisz wybrać
    1 punkt
  19. Biznesmen Jan Kot z miasta Łodzi wizytę chętnej złożył Lodzi. Gdy w szranki stawał trafił go zawał; pospołu dochodząc, odchodził.
    1 punkt
  20. kim ty jesteś dlaczego białe szaty wdziewasz czemu łatwe w trud zamieniasz kim ty jesteś powiedz proszę czemu plączą nad tobą brzozy kim ty jesteś diabłem aniołem czy może jesteś tylko popiołem kim ty jesteś pytam raz czwarty uchyl o sobie choć rąbek prawdy
    1 punkt
  21. Uśpić naród wcale nie jest trudno człowieczeństwo uśpić nie jest trudno wystarczy Twoje nieme przyzwolenie wystarczy chwila bierności wystarczy Twój wybór ludzka wola to wszystko! problemem jest kiedy wolisz spokój, kilka stów łapówki co miesiąc kiedy wolisz nie rozumieć, odwrócić głowę od paskudnej, przegniłej twarzy władzy, która od czasu do czasu wychynie spod maski malowanej patriotyzmem, racją stanu, siłą narodu szkoda, że nie zastanawia Cię dlaczego w ogóle potrzebna jest maska. szkoda, że na wyżyny kreatywności wznosisz się kiedy tworzysz obraz dobra z tego całego zła na jakie przyzwoliłeś szkoda, że jedyne co widzisz to swoją bezsilność i bezsens działania, bo jesteś w tym najważniejszy bo to Ty tutaj rządzisz, Ty jesteś tutaj władzą Oni tam na mównicy to tylko awatary Twojej sprawczej siły Twojego zepsucia i jak się z tym czujesz?
    1 punkt
  22. Ani winowajca, racja woni wina.
    1 punkt
  23. I cel; odmienne senne im doleci.
    1 punkt
  24. @Marek.zak1 Może kiedyś to się zmieni dziś by awans mieć w kieszeni nie wystarczy kopulować wcześniej trzeba pogłówkować. Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. świadomy wybór czasami przypadek samotnym jest każdy zwnuczony dziadek któremu nadwyżkę emerytury wnuczek przytuli i młody singiel pracoholik co w korporacyjnej paranoi szuka dla siebie roli nie ma reguły samotność jest twórcza w każdy z nas drzemie najgorsze jest osamotnienie
    1 punkt
  27. Cirkle check for truck Tego mi brakowało. Cały miesiąc bez ciężarówki obszczanych, betonowych rajek 40 ton na plecach zaśnieżonych dróg w Norwegii stromych i śliskich zjazdów zamarzających na szybie wycieraczek wierszy pisanych w drodze nocą na leśnych parkingach nareszcie wrzuciłem do środka niezbędne rzeczy trochę słoików z domowymi przetworami czyste koszule, majtki, skarpetki kilka tomików wierszy położyłem dłonie na kierownicy mocno objąłem palcami skórzany pokrowiec wyszedłem na zewnątrz obszedłem cały zestaw dookoła kierowcy za oceanem ładnie to nazywają cirkle check for truck jeszcze tylko jeden telefon do spedytora telefon do żony za chwile w drogę pod Trondheim przede mną ponad trzy tysiące kilometrów ponad tydzień w ciężarówce droga, obowiązek, praca, pasja, rodzina i ojczyzna trudno jest to wszystko razem udźwignąć każda z tych rzeczy jest tak bardzo bliska człowiekowi Jeżeli potrafisz to wszystko ze sobą pogodzić za każdym razem z radością powracasz do miejsca gdzie się narodziłeś nawet nie próbuj myśleć że jutro w Amsterdamie czeka na ciebie lepszy świat. Żory, 19. 12. 2021.
    1 punkt
  28. Witam - czytamy Henryku czytamy - Pozdr.
    1 punkt
  29. Henryku, skromność nie wystarczy, żeby zniknąć w tłumie :). Pozdr. z podobaniem. A
    1 punkt
  30. próbowałam pokazać mojej mamusi mojego bohatera dr hałata mówię chociaż zobacz jest podobny do twojego męża mojego ojca posłuchaj co mówi nie posłuchała nie robiąc wbrew nauce o lobotomii i nagrodzie nobla jeżdżącego na hulajnodze zatkała uszy a potem spojrzała i stwierdziła że faktycznie jest podobny później już tylko krzyczałam prosiłam tłumaczyłam błagałam przeklinałam apelowałam do jej odlatującego rozsądku szantażowałam ją nieobecnością przy jej łóżku kiedy przyjdzie do niej czas w którym nie będę mogła potrzymać jej za rękę w którym znowu nie wyjmę dupereli ze zlewu żeby mógł się normalnie zapchać aby mogła mi naubliżać że się NIE ZASZCZEPIŁA
    1 punkt
  31. Kiedyś miałeś niewiele, dzisiaj masz nadciśnienie Kompulsywnie przejadasz ilość swoich ról Więzienie bez kraty, w głowie nadal podziemie Gdy alkohol z tym mieszasz, to rodzi się ból Starałeś się być kimś, ale w tej maskaradzie Zapomniałeś być sobą, to nie jest Twój strój Szukając się w lustrach, niby w amfiladzie Melancholią refleksów, wypływasz jak zdrój
    1 punkt
  32. Przeznaczenia garstka mała Ziarno padło na nas jak ten czar Teraz miłość rośnie w nas posiana I dojrzewa jak ten zboża łan Twoje włosy- kłosy Złote jak ten złoty Słońca blask Szumi w sercu twa uroda Oczy chaber, usta mak Czas najwyższy, czas na żniwa Chciwość kosa, zazdrość sierp Ciężka praca, żmudna i cierpliwa Nim się ziarno oddzieli od plew Żeby miłość nas syciła Żeby była nam jak chleb Tuman kurzu przy tym wzbija Życie codzień jak ten cep Tak to zwykle się odbywa Radość, smutek, gorycz łez By to ziarno w swoich trybach Na mąkę przemieliło żarno serc Lecz nie będzie zawsze tu Miłość syta i szczęśliwa Raz dostatek, a raz głód Jej urodzaj tak kapryśny bywa Jak i nieraz humor Twój
    1 punkt
  33. Witam - jestem na tak - Pozdr.
    1 punkt
  34. w naszym śnie mruczą koty mędrcy siedzą między wersami matki tulą dzieci do snu zaraz będzie północ ten z Bielska do Gdyni pojechał w drugą stronę samotni podróżują w ostatnim wagonie czytają porzucone książki noc jest na sprzedaż z torbą pełną gwiazd i sentymentalnych wspomnień w staroświeckiej sypialni jak mówisz
    1 punkt
  35. Witam - podoba mi sie ta wojskowość ma moc - Pozdr.
    1 punkt
  36. Gdy serce zabolało, poczułem wiatr nadziei Że mi się ostanie, bez ostatniej niedzieli. Zamówiłem pizzę z dodatkowym boczkiem Odpaliłem jointa z nadzieją, że odpocznę.
    1 punkt
  37. @Marianna_Katarzyna Kata mata a tam atak.
    1 punkt
  38. Gdyż życie jest dla żyjących. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @OloBolo Pęczaku ty nad poziomy wylatuj:) W limerykach trzeba walczyć o pełne rymy. np. przerzuciła się na kasze ja te kasze sam pitraszę
    1 punkt
  40. Zuzanna lubiła jeść dżemy i powidła od nadmiaru cukru całkiem zbrzydła przerzuciła się na kasze i od tej pory dobrze ma się pęczak bezsprzecznie ją uskrzydla
    1 punkt
  41. Mają również inne zastosowania - np. do kominka rozpalania :)
    1 punkt
  42. @M do K Do takiego tekstu postarałbyś się o fajny tytuł, coś jak Dreszcz, Podróż na południe, czy coś tam. Pozdrawiam
    1 punkt
  43. ELA P. UWIŁA WAŁ I W UPALE. A MASAJ I POP, ONI: WINA ANI. WINO POPIJA SAMA. NABYTO SPOTY? TO PSOTY. BAN. INKA: I WIAŁO. IZYDOR, GAZ! JEMU TOWAR NABYTO. SPOTY TO PSOTY. BAN. RAWO, TU MEJ ZAGRODY ZIOŁA I WIANKI.
    1 punkt
  44. OT KTO POPIJA W... DWAJ I POP - OT, KTO. OTO NASI; PAN, MIKOŁAJ, I POP POPIJAŁ. O KIM NAPISANO TO?
    1 punkt
  45. O/CI... CO KTO JE, TO JE; EJ, O TEJ - OT, KOCICO. ZARAZA JADA, A JA... ZARAZ.
    1 punkt
  46. @Andrzej_Wojnowski To się komplikuje z wiekiem. Kondycja psychofizyczna raczej dopisuje, skoro autor takie tęsknoty wydobywa na światło dzienne. Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. @Michał1975 z dużym podobaniem:) Peel jest nie byle kim, o nie :)
    1 punkt
  48. dzieci na sankach zjeżdżają szybko z górki uśmiech na twarzach
    1 punkt
  49. lotnia na niebie chmury jasne rozpędza ludzie wpatrzeni
    1 punkt
  50. Nie zostaje mi nic tylko podziękować, że chce Ci się brodzić w tych moich wzburzonych wodach. Co niniejszym też czynię i pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...