Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. logika potrafi być cicho gromadząc w kącie zabawki tam też układając budowle zielony na żółty klocek a potem może czerwony a może lepiej nie czerwony coś musi być pod spodem ... kiedy podchodzę do niej szczerzy kły wbija wzrok zagarnia do siebie klocki chcąc zachować wszystkie z dala od świata całego i jego wielkich planów zatrzymać uwięzić pożreć w jej słabościach stojąc mogę tylko tęsknie patrzeć na piękne place zabaw gdzie wspólne zjeżdżalnie i karuzele pełne radości patrzeć czekając aż wstanie przerywając ciszę pytaniem gdzie chcesz te niebieskie ... wtedy budujemy razem
    4 punkty
  2. marzę o łóżku z baldachimem o zabawnych lampach w wazonie róża która już gubi płatki sięgam po nią i wącham wierzę w wypuszczenie pąków i że nie zaczerwienię się kiedy pocałuję cię w miękkie wilgotne usta
    4 punkty
  3. Wybrać temat to nie problem skleić słowa w pełne zdania też nie sprawia mi trudności lecz zachęcić do czytania to już nie jest takie proste i wymaga wręcz finezji gdy odległe są bieguny od lichoty do poezji. Nawet to, co jest pośrodku wyważone też być musi bo inaczej wiersz jak mięso w sosie własnym się udusi a gdy w wierszu wieje nudą, którą nieraz zwie się splinem trzeba sobie jakoś radzić i jak kaca leczyć klinem. Są poeci, którzy nigdy nie napiszą nawet słowa po trzeźwemu, bowiem na czczo jakoś tępo myśli głowa starczy jednak kilka kropel łyknąć, aby na obroty wejść, więc łykam setę czystej i mam chęci do roboty. Ze mnie taki jest poeta co nabazgrać coś tam unie lecz się nie pcha na piedestał ale ginie w szarym tłumie.
    3 punkty
  4. Cirkle check for truck Tego mi brakowało. Cały miesiąc bez ciężarówki obszczanych, betonowych rajek 40 ton na plecach zaśnieżonych dróg w Norwegii stromych i śliskich zjazdów zamarzających na szybie wycieraczek wierszy pisanych w drodze nocą na leśnych parkingach nareszcie wrzuciłem do środka niezbędne rzeczy trochę słoików z domowymi przetworami czyste koszule, majtki, skarpetki kilka tomików wierszy położyłem dłonie na kierownicy mocno objąłem palcami skórzany pokrowiec wyszedłem na zewnątrz obszedłem cały zestaw dookoła kierowcy za oceanem ładnie to nazywają cirkle check for truck jeszcze tylko jeden telefon do spedytora telefon do żony za chwile w drogę pod Trondheim przede mną ponad trzy tysiące kilometrów ponad tydzień w ciężarówce droga, obowiązek, praca, pasja, rodzina i ojczyzna trudno jest to wszystko razem udźwignąć każda z tych rzeczy jest tak bardzo bliska człowiekowi Jeżeli potrafisz to wszystko ze sobą pogodzić za każdym razem z radością powracasz do miejsca gdzie się narodziłeś nawet nie próbuj myśleć że jutro w Amsterdamie czeka na ciebie lepszy świat. Żory, 19. 12. 2021.
    3 punkty
  5. Wtem jakiś chochlik wszedł na łącze Tu rozczytuje a tam plącze Gdzie indziej wpada mi blokada Tu się skończyło tam wysiada Pewnego dnia zaś na ekranie widnieje napis Nie przeszkadzać! Nic nie udało mi się wskórać Znów trzeba nowe trudna rada :II
    3 punkty
  6. Pewien chudy Eryk z miasta Limy na gwałt szukał ponętnej dziewczyny. Gruba z wąsem Ludmiła natychmiast się zgodziła :) i... chłopaka siły opuściły :(
    2 punkty
  7. żyła z dwoma jak z jednym stos scheda w mnie płonie grzech nie potrafiła wybrać bryły zdarzeń biją o wdowią kotę pośród iskier zarysowując łeb to nielinijny znak widny w mej twarzy gestach w gołoborzach paprochów pod powiekami zamknięty kwadrat nieleczalnych myśli efemerydalne miłostki zatrzaskują się raz po raz zrywa czasem przed świtem moje ciało świecące kolejna nadzieja by umierać jak teraz na niskim łuku dnia bardzo później jesieni nie mogę nic spostrzec i nie dlatego że dni nocne ciemno białe wziąłeś mnie na orbitę rozbierasz kwazarem myśli ścigając po nagim ciele wsuń dłoń lepkość przez ciebie nie potrafisz wybrać
    2 punkty
  8. Piątek. Wstałem śpiewem podniesiony Smsy, zmiany planów, jedynie maszynka jest wierna Cholerny autobus, oczy w szybie, znowu jadę Mierzę buty, mierzę spodnie Szelek nie znalazłem (fajnych) Młoda z randkowego daje znaki Nie wiem po co mówię „tak”. Chcę się spotkać? Raczej nie… Naleśniki znów się śmieją… I jest po nich Zerkam w netflix, skaczę w tiktok, znikam – pstryk! Sobota. Pięć papierosów, trzy kanapki Resztki soku, sms-y Dźwigam problemy z telefonów Dlaczego dziś muszę być ojcem wszystkich? Frytki z sosem, trochę serów Znowu leżę, może kawa? Kasuję randkę, kasuję ten tekst A, wrzucę coś na portal, jak zostanie… I jest niedziela, ludzie robią obiady...
    2 punkty
  9. Studentka Krysia ze Wschowy lubiła orgazm pochwowy, bo ten, właśnie ten to creme de la creme, i chroni przeciw covidovi. Jako, że wszystko to, co nie jest patentowalne jest wrogiem tzw. big pharmy, ta metoda również może spotkać się z ostrą krytyką ze świata nauki, przez nią sponsorowanego.
    2 punkty
  10. jutro jak wczoraj wczoraj jak dzisiaj pustka wokoło kłująca cisza tysiące dźwięków dziesiątki zdarzeń ja tylko słyszę szum włosów marzeń lecz coraz rzadziej
    2 punkty
  11. Uśpić naród wcale nie jest trudno człowieczeństwo uśpić nie jest trudno wystarczy Twoje nieme przyzwolenie wystarczy chwila bierności wystarczy Twój wybór ludzka wola to wszystko! problemem jest kiedy wolisz spokój, kilka stów łapówki co miesiąc kiedy wolisz nie rozumieć, odwrócić głowę od paskudnej, przegniłej twarzy władzy, która od czasu do czasu wychynie spod maski malowanej patriotyzmem, racją stanu, siłą narodu szkoda, że nie zastanawia Cię dlaczego w ogóle potrzebna jest maska. szkoda, że na wyżyny kreatywności wznosisz się kiedy tworzysz obraz dobra z tego całego zła na jakie przyzwoliłeś szkoda, że jedyne co widzisz to swoją bezsilność i bezsens działania, bo jesteś w tym najważniejszy bo to Ty tutaj rządzisz, Ty jesteś tutaj władzą Oni tam na mównicy to tylko awatary Twojej sprawczej siły Twojego zepsucia i jak się z tym czujesz?
    2 punkty
  12. Franku, dlaczego? Tak przyjemnie się ciebie zawsze czytało.
    2 punkty
  13. ona miała na imię Dorota wakacyjna smarkata przygoda mnóstwo piegów i rudawe włosy zaplecione w cienki warkoczyk on na imię nie miał Romeo za to w oczach miał coś takiego koleżanki Beata i Anka zazdrościły Dorocie kochanka lato było upalne jak nigdy więc Adonis wyjechał do Gdyni babcia Gienia jak zwykle się wściekła że Dorota wciąż o nim pamięta lecz nie dała nic poznać po sobie tylko ścierką zdzieliła przez głowę swoją wnuczkę-mówiąc-kochanie nie płacz głupia-faceci to dranie oprócz dziadka Janka i twojego ojca Franka
    2 punkty
  14. Dlaczego to mnie tak prześladuje?Budzę się w środku nocy - nie mogę złapać oddechu.Moje puste oczy patrzą w jedno miejsce bojąc się obejrzeć gdzie indziej.Mam w rękach telefon i bardzo dobrze wiem, że potrzebuje pomocy.Dławiąc się płaczem jestem w stanie wysłać tylko jednego esemesa,odruchowo wybieram moją siostrę.Chcę by przyjechała po mnie jak najszybciej bo czuję, że zaraz umrę -- to po mnie idzie, chce bym się bała, bym cierpiała,a przecież to miał być mój anioł stróż.Gdzie jest Bóg w momencie gdy patrzę i stoję twarzą w twarz ze śmiercią?Ile modlitw mam wypowiedzieć by móc normalnie funkcjonować bez wiecznego lęku?Nie jestem w stanie wstać i zapalić światła, które tak naprawdę jest na wyciągnięcie ręki.Jest czwarta nad ranem - jestem sama.
    2 punkty
  15. Biały pierwiosnek Wciąż na mnie patrzą; Ziemia niczyja. Biały pierwiosnek Rósł tu przed laty. Łąkę na wzgórzu Kiedyś przystrajał. Dziś już nie kwitnie Jak inne kwiaty. Przyszła ulewa, Przyszła wichura. Krople srebrzyste Szukają szczelin. Trzeba się schować, Wszystko przeczekać Żeby nie zmoknąć W deszczu szrapneli. Wciąż na mnie patrzą Oczu miliony. Białe pierwiosnki W rękach trzymają. Wciąż nic nie mówią I tylko patrzą. Na cóż te widma Ciągle czekają? Spojrzeń tysiące, Żadnej nadziei. Kogóż przytulić Chcą aniołowie? Kiedyś się skończy Żywot tych kwiatów. Skończy się także O nich opowieść. Nagle ruszyli! Wciąż wybiegają! Gwizdek złowieszczy Słychać w oddali. Widzę jak biegną Tuż obok siebie. Chudych sylwetek Widzę już zarys. Kilku po lewej, Kilku po prawej. Liczby dokładnej Podać nie zdołam. Wciąż się zbliżają. Wszędzie eksplozje! Miny ich grzebią W głębokich dołach. Ten co się przedarł Stoi przede mną. Światła promyczek Trzyma na dłoni. Mój delikatny Biały pierwiosnek Stał się na zawsze Makiem czerwonym(1). Spytał dlaczego, Po co przyszedłem. Czemu zerwałem Biały pierwiosnek. Nic nie mówiłem, Teraz żałuję. Od tamtej pory Pośród nich rosnę. --- (1) – Symbol pamięci o poległych w I wojnie światowej oraz w przyszłych wojnach.
    1 punkt
  16. zakazany owoc zawładnął moją duszą czuły wąż i w jego kłamstwach midasowych zasiał pleśń a w moich myślach zgniły mój los znalazł mnie myśląc robi dobrze rozprzestrzenił chlew cichy jak myszka spod miotły wziął mnie pod włos zapomnianymi językami umiejętnie na krwi wypisał pieśń z intencją by zabrać głos odciął złota mega kłos daj wejść na olimp krzyczę bo nie chcę więcej tych udręczeń atlantydy, brak im sensu, zabrano stały ląd nie uratuje już nikt, barkami obarczona mych pokoleń i stracone me błagania, ostateczny mnie dopada sąd bo wiedzy dziecku się zachciało i cięższych doświadczeń na próżno leciał nad gniazdem by lepszy znaleźć schron mój anioł wewnętrzy szukać nie straconych wyzwoleń bo przykuł uwagę jego zawładnął duszą jego wąż i w jego serduszku midasowym czule zasiał pleśń
    1 punkt
  17. Pewien młody cwaniaczek z Olecka lubił Greka udawać od dziecka - i tak sobie z tym radził, że aż się wyprowadził hen na Kretę: bo to wyspa grecka.
    1 punkt
  18. Gdy nienawidzę siebie to do podłości Jak się uwielbiam to do śmieszności Od ściany do ściany, więc romantyczny Duszony empatią, zbyt autentyczny Tak narcystyczny, że chrześcijański Nie szowinistyczny, prawie słowiański Otwarty, nieufny jak każdy inny Tak mocno niewinny, jednak naiwny Choć też nie pasuję do mas zbiorowości Bo topi mnie gorycz ludzkiej podłości To sam, w uwielbieniu do aspołeczności Przemykam ukradkiem doliną ciemności Spróbujesz mnie poznać? Zjedz beczkę soli Niestety, żałuję, bo czasem zaboli Arogant, napiętnowany przez metafory Dwa noże w serce, dwa w plecy, jak wolisz Ja wiem, że Ty wiesz, że Tobie nie wierzę Jednak chciej zrozumieć, gdy mówię szczerze Bo nie chcesz nic znaleźć więcej w ludzkości Jak ten ostateczny brak świadomości
    1 punkt
  19. Ostatnio coś we mnie drgnęło, Nie wypadłem sroce spod ogona, Czuję, że mam moc, by kontynuować dzieło, Pomimo licznych kłód, miotanych mi pod nogi. Cóż z tego, że usiłują mnie zniszczyć, Różni zawistnicy, zazdrośni o sławę, Wydaje im się, że mogą mnie urazić, Lecz mylą się – są na to za słabi. Płynie we mnie krew Ormianina, Ormiańskich przodków, kupców i handlarzy, Mój praszczur dał podstawy dla aeronautyki, Mój dziad walczył w obronie kraju. Toteż próżne są wasze wysiłki, ludziki! Nie jest łatwo mnie obrazić, Ku waszej zapewne szczerej rozpaczy, Dalej, bijcie głową w ścianę! Warszawa, 16 XII 2021
    1 punkt
  20. dobre wychowanie nie istnieje w mojej dzielnicy gdzie kradną czaszki z cmentarza i sprzedają studentom medycyny za bezcen ale nie zjadają szpiku kostnego martwych ssaków . musisz się natrudzić żeby zobaczyć dżentelmena bez kurtki ortalionowej pachnącej rybą i kobiety z papierosem bez filtra . mam uczulenie na orzeszki ziemne z ziemi świętej i sprzedawców z popękanymi okularami oklejonymi taśmą klejącą palce gdy używasz ją niezgodnie z przeznaczeniem które znają tylko dzieci i producenci klejów . zaglądam do studni na podwórku już dawno zgłaszałem że na dnie mieszka szatan i wciąga mieszkańców dzielnicy do środka ale nie częstuje wódką i drinkami z sokiem ananasowym . kiwam ręką do ludzi na dole ale nie wierzą że wyjdą kiedyś z tarapatów sprzedawanych na raty przez księdza . rozkraczony aniołek na rogu sprzedaje opłatki bożonarodzeniowe ale bolą go nogi i nie wierzy w szatana na dnie studni ani w to że przy wigilijnym stole znajdzie się zbłąkany gość w modnych spodniach i pachnący wodą nie produkowaną w Kolonii . mówię żegnaj przechodniowi który potrącił mnie choinką bez bombek spotkamy się w następnym odcinku przewodu pokarmowego
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. @Franek K Divide inter vestros et bene facite.
    1 punkt
  23. @iwonaroma proszę, bo ładny wiersz :) Do ideału dąży się zaledwie :) Myślę również, że ideały wcale nie mają najłatwiejszego życia, bo mierzą się z ogromnymi oczekiwaniami :) Co innego idealizm :) A już w ideał we wszystkim no w to kompletnie nie wierzę (choć chyba zdarzały się wyjątki :)
    1 punkt
  24. Nie o bogactwie śnię Bo nie lubię być na dnie Co ja bym zrobiła Gdybym już wszystko zdobyła O czym śniła i marzyła I do czego wytrwale dążyła Ile możesz mieć złota I egzotycznego błota Co ci po rajskim widoku Gdy nie masz nikogo na oku Ego nakarmi się zerami A psyche i zdrowie truciznami Dobrze mieć tak nie od razu By widzieć piękno całego obrazu Piąć się do góry krok po kroku A nie być w ciągłym amoku Pokora to cecha nabyta Doświadczeniem dumnie zdobyta
    1 punkt
  25. smutek żal i płacz widać w nich sens to ich horyzonty uczą ja żyć by twardym być smutek żal płacz ocierając się o nie stajemy się lepsi widzimy światło czyli nadzieje smutek żal płacz to brama za którą marzenia i sny dużo cierpliwości nowych dni i nocy
    1 punkt
  26. No tak, nie ma co tak szaleć z tą miłością wobec niektórych osobników. Również pozdrawiam
    1 punkt
  27. @Marianna_Katarzyna piszę od siebie. Mnie informatycy w pracy nie lubią, ponieważ zawsze mi coś nie działa, znika idt. Czasem mają ze mnie ubaw, a ja czuje się w tym technologicznym świecie, jak czerwony kapturek z wilkiem w lesie.
    1 punkt
  28. A IDOLE? MELODIA. SALWA W LAS. NAPIKA, JEJU, W LAS, O! DIANA PANA, IDO, SALWUJE! JAKI PAN?
    1 punkt
  29. Łąka pszeniczna w złocistej koronie,U góry której wiatrem zwojne kłosy,W warkocz uplątane jak kobiece włosy,I ciepłe i wonne chlebem dłonie.
    1 punkt
  30. Babcia sama wakacje pamięta Za nim wyszła za poczciwego Janeczka Ten rytm serca co Józek zaburzył bo w wakacje nie można się nudzić ;)
    1 punkt
  31. :) dziękuję i pozdrawiam również
    1 punkt
  32. UŁAM - O, PIK! SAP, WIKTA, KAMA. WOJ: KATARAKTA? TKA RATAJOWA MAKATKI W PASKI POMAŁU. MATA KOSY, WY TAM? AWARIA! I RAWA, MATY, WYSOKA TAM!
    1 punkt
  33. I WYŻUTO... TU ŻYWI. UKOI OKU. I KOLĄCE LECĄ LOKI. TU I SKOWYT; OMIJAJ, AJAJ I MOTYW - O... KSIUT.
    1 punkt
  34. MOLO; DIANA NA ŁÓW - WÓŁ- A NANA IDOLOM. SKROJONO - JORKS; KAPOK OPAK. KASAK. O, BOLERKO MOKRE LOBO. I SKAL; Z SURDUTU TU DRUSZLAK SI.
    1 punkt
  35. SALWA, MANNA, PANNA TA W LAS. ALE DAMA; WDÓW ZWÓD WAM. ADELA. ŻE TAK, A JARE TE... HETERA JAKA TEŻ?
    1 punkt
  36. @OloBolo Brawa za ciepło! Nie miałem córek - żałuję! Mam wnuczki (jeszcze małe) - ocean nowych przeżyć :) Gdy nigdy do Gdyni nie trafisz już ty mi:(
    1 punkt
  37. bo nasze chłopy...to nie insze kłopoty :)
    1 punkt
  38. znów włamałeś się do mojego snu odziany w przytulną rozpacz przyozdobiony smutnym spojrzeniem którego nie ukoi najjaśniejsza w tym sezonie noc klęcząca pod ścianą przeszłość nie pasuje do almanachu naszych nietkniętych oddechów do myśli nie można ich wymówić zwykłymi ustami za dzisiejszym porankiem rozpościera się krzywo przyszyty cień otulam się wiarą że wystarczy drobna pokuta zmrok walczy z przedawnionym świtem z ciepłem jesiennego poranka o którym trudno marzyć o jakim można bez ciszy rozmawiać
    1 punkt
  39. Znałem ja jednego tura spośród innych był wyjątkiem po raz pierwszy go spotkałem późnym czwartkiem tuż przed piątkiem. Był to okres grzybobrania a tradycja nakazuje, że prawdziwy grzybiarz w lesie choćby solo, lecz tankuje. Nie inaczej było z mną żeby nie czuć samotności miałem "Pana Tadeusza" jako obiekt mej miłości. Z Mickiewiczem się nie znałem nie po drodze jakoś było ale jego "... Tadeusza" wielokrotnie się sączyło. Tradycyjnie przy jodełce pieniek moim był siedzeniem czas i trunek z wolna płynął i nasączał ukojeniem. Sen mnie zmorzył a wieczorem ktoś mnie szturchnął niespodzianie to był tur a obok niego jeleń oraz cztery łanie. Gdy odeszli u stóp moich (to wypowiedź bardzo szczera) jako zguba tego tura pojawiła się litera. Bardzo lubię skojarzenia więc litera tego tura utworzyła coś nowego to coś to "litera tura'
    1 punkt
  40. Tylko nie przychodź do mnie Tej nocy Zaskoczenie Oto jedyne Co Mogłabym ci dać W chwili Kiedy się o mnie upomnisz Jedyny Którego znam Z wróżby zawsze na tak Zielonego światła Gdy się spieszę gdzieś przed siebie Romansu Który nigdy nie skończył się w łóżku Odpieram te falę pożądania Bo może to tylko powietrze Jak pieprzyk na szyi I oczy w kolorze blue
    1 punkt
  41. budzę się rano bardzo zmęczony może to przez to że nie mam żony kocica Luna mnie nie rozpieszcza drapie po nogach drapie po rękach spać mi nie daje całą noc pewnie dlatego że ja nie kot Lunę dostałem od bratanicy bo narzekałem-w piwnicy myszy imię jej ładne wybrał mój syn a ona czarna jak łotr jak zbir kwiaty w pokoju poprzestawiała firany w strzępy na złość porwała pewnie ma jakieś adhd może jej przejdzie a może nie myszy już w kuchni się zagnieździły i chwalą kota-że bardzo miły
    1 punkt
  42. ukradłaś moją duszę ukradłaś moje sny i tylko zostawiłaś nadziei drobny pył że kręty rzeki czas jeszcze połączy nas nie wiem kiedy szczerze płakałaś nie wiem kiedy szczerze się śmiałaś lecz jedno wiem do końca grałaś do końca grałaś w teatrze rozstań zmieniając maski do każdej z ról tak samo dobrze w wulkanie szczęścia jak w trudnych kwestiach gdzie łzy i ból twoje filmowe „do widzenia” nie brzmiało jak końcowa scena bardziej jak antrakt krótka przerwa sztuka jest długa a w scenariuszu również część druga
    1 punkt
  43. @Wędrowiec.1984 A może to strach przed ciszą, powoduje zastąpieniem jej, narzędziem zupełnie przeciwnym... A może to nasza rzeczywistosc tak bardzo nabodźcowana zmusza do ulegania jej mechanizmom? Ja swojej ciszy dawno temu nadałam kształt, więc skoro jest bohaterką tej rozmowy przedstawię ją:)
    1 punkt
  44. w domu marzeń nie dziwiączęsto splecione dłonie animocno bijące sercaw domu marzeń nie dziwiągesty proste lecz miłejak początek wiosnyw domu marzeń nie dziwiszczerość i prawda matkiojca i dzieckabo w domu marzeń mieszkamiłość podlewana słowamiz najwyższej półki
    1 punkt
  45. Sejsmograf wariuje, trwają wstępne wstrząsy. Pod ziemią bulgoczą : magma, „ciepła” woda. W glebie korzenie zapuścił piękny kwiat. Jego drugie imię : „ Liryczna poezja”.
    1 punkt
  46. groźna kamienna wieża schody drewniane trzeszczą gęstość naszych energii obciąża krew znosi percepcję głuszy spłoniona twarde sutki odkształciły stanik muszę cię ulotnić wyrzucić na skórę wybacz ból dolnych powiek i zimne orgazmy zlepiające skrzydła w rzecznym lesie wytropi cię potwór udawanych wzruszeń zamykam oczy wpół nocna dziewczyna los mi wyznazył takie szczęścia przepust cierpienia
    1 punkt
  47. Choć ostatnie, przewierciło na wskroś serce, argentyńskie na parkiecie - łzy dziewczęce. Choć ostatnie nasze tango... byle prędzej, zarzuciłaś mi na szyję - drżące ręce. Choć ostatnie - zatańczyłaś jak Hurtado, czy mam - powiedz, duszę w zamian, oddać za to? Choć ostatnie, czas uniosłaś wzrokiem w niebo, przegoń w ruchu mnie po sali wnet bosego. Choć ostatnie pozostanie w mej pamięci, bo na chwilę palcem Boga - iskrą tchnięci. Choć ostatnie, zawsze koniec wieńczy dzieło, piękny finał... a dopiero się zaczęło. Choć ostatnie - kiedyś znowu cię poproszę, teraz wołam moja miła, popraw loczek. Choć ostatnie, tańczyć będziesz hen z gwiazdami, gdzieś w Paryżu jakiś odgłos, wiecznie zamilkł. Choć ostatnie, ono zawsze dla nas pierwsze, pamiętliwi wspominamy zimne dreszcze. Choć ostatnie, do dziś trzyma na uwięzi, błagam nie mów, że cię drugi taniec nęci. "Jeśli chcesz ulżyć swojemu sercu - zatańcz!" - Grek Zorba.
    1 punkt
  48. wyłącz myślenie i piel się ode mnie czujesz? się jak najbardziej się na miejscu a teraz do sedna to bardzo niepoważna rozmowa będzie o rzeczach istotnych sprawach na granicy albo z pogranicza o być albo nie jak ćma 210616
    1 punkt
  49. @Franek K Jedną dziewczynę z Warszawy przeklinał kochanek każdy choć gorąca była to kradła co chwila nie jeden się przy niej sparzył
    1 punkt
  50. śmiejmy się, chociaż drżymy ze strachu, bólu i niepewności śmiejmy się, bo tylko Śmierć może śmiech zabrać w ostateczności...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...