Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.12.2021 w Odpowiedzi

  1. tak mało chciałem tak mało powtórzyć koncert naszej orkiestry spocić się nocnym śpiewem ciała kiedyś nam zawsze było mało gorących myśli realizacja od lat tańczyła w mojej głowie dzisiaj okazja - wspólna kolacja po niej jak dawniej będziesz moja kolejny toast trzymam za rękę niestety – Twój telefon dzwoni mina smutnieje uścisk mięknie rozumiem mąż wcześniej wraca zadzwonił
    5 punktów
  2. takie zwyczajne okno zwyczajna firanka storczyk zwyczajnie różowy a ty tam zwyczajnie jak co dnia mieszkasz masz ulubione miejsca ulubiony kubek z uchem a każdego dnia patrzysz czasami po kilka razy przez zwyczajną szybę wyobrażam sobie jak wtedy wyglądasz jak podchodzisz bliżej ze wszystkimi dodatkami koszulą albo herbatą jak przez zwyczajne okno oglądasz inne oszklone prostokątne obietnice i jak zatrzymujesz się przy moim terenie pod nie swoimi oknami stoimy przez chwilę wymyślając kody dostępu potem odwracamy się i odchodzimy w głąb znajomych pomieszczeń
    5 punktów
  3. Życie jest pasażerem. To my! I tak jesteśmy podróżą... Ściągam natchnienia z nieba Watę cukrową, po której mnie nie mdli i nie tyję Spotkaj mnie pod którymkolwiek ... z nich - nieb! Tak się nie odmienia, prawda? Sążniste strzępy chmur biorą nas na spacer, pod rękę Płaczący przez mgły dzień Mijasz mnie odwagą sportowego samochodu Jest mi szaro, jestem jego karoserią Taki sam kolor, jak ten spokój Ale nie umieramy jeszcze. Nie z obłędu, w każdym razie. Robię z kuli ziemskiej papierowy samolocik i leci ... przez cały świat! Śniadanie stygnie. Mrożone kanapki. Z któregoś przedwczoraj. Kawa wylewa się z pod kołdry ... Ratunku! Kolejna kwarta pełni! Życia. Zwlecz mnie z tego wiecznie niepościelonego łóżka: mnie. ... mi pościel. Oblecz w rebus. Gra, w której nikt nie przegrywa: zbuduj kruchość mosiądzu. Tracę natchnienie, kiedy serce włóczy się po bankach. Weksle z wyrokiem życia ... Żebram o zbyt, ale nikt nie chce kupić. W wiadomościach wreszcie jakieś wieści o kosmosie. Gryzę cię w przerwie na czekoladowego wafla ... Nieważkość, nieziemskość, Mars. Czerwień! Smakujesz. Jak? Jak supernovy.
    3 punkty
  4. stanęłam przed lustrem i założyłam swoje korale zniszczyły się trochę i czerwone nie były już wcale lecz w odbiciu lustra blasku swego nabrały na szyi młodej dziewczyny znowu poczerwieniały jeden koralik nazuty na sznur nostalgii szary to jeden dzień który minął dzień już teraz tak stary przesuwają się w palcach korale czerwone wspomnienia i co dzień je zakładam by uciec od zapomnienia lubię te chwile przed lustrem lubię dziewczynę w koralach tą z rozwianą sukienką i tą w okularach
    3 punkty
  5. zamglone turnie zielony dywan szumiących kwiatów łąka jeszcze nie dzisiaj niestety zima ale niedługo ona jasnym fioletem krokusów błyśnie pokryją szare zbocza i z ciepłym wiatrem zaśpiewa wdzięcznie dzień dobry to ja wiosna
    2 punkty
  6. stworzona na potrzeby wyższych intencji wszystkich zrówna z ziemią lub podzieli ostatecznie na tych nad i pod ludzi rękoma toczone koło historii zatacza raz po raz węższe kręgi pędząc stado do coraz ciaśniejszej pułapki mieląc to co było w to co będzie z tego cyrku nie ma ucieczki jedynie zamknięcie oczu lub bicie pięściami na oślep stwarza złudne pozory wolności od samego początku wkalkulowane w przemyślany plan wielkiego iluzjonisty
    2 punkty
  7. Miłość na stojąco w wodzie się zaleca, kiedy skąpy kostium pożądanie wznieca. On wtedy podpływa, niby ją ratuje, i wtedy jej ciało ze swoim splątuje. Woda tajemnice obojga ukrywa i nikt wtedy nie wie, jak to się odbywa.
    1 punkt
  8. Obsesja Popatrz tam, daleko. To nadzieja tli się jak ognik. Spójrz. Kiedyś, rwącą rzeką, Śród ognia żywego pływałem. Już to raz przeżyłem. Już to gdzieś widziałem. Boże, coś ty mi zrobił? Wciąż wraca ta myśl, Wraca myśl bez końca. O natchnieniu, o wierszach, Wraca jak narkotyk. Miałem dać już spokój, Ciągle myślę o tym. Jak cudownie zanurzyć się było w poezji. Jakże bez niej pusto, jakże to przeszkadza. Cudnie było pisać Rzeczywistość wraca. Ciągle przypomina Ciągle tłumi płomień. Tli się jeszcze? Przygasł. Żar już tylko został. Jeśli znów odżyje? Jaką przyjmie postać? ---
    1 punkt
  9. INGO, JAK I NUT UNIKAJ OGNI. A BARA NA BAR I RABAN ARABA. MA TEJ, CO - ME EMOCJE TAM? A LAK, I MA; BŁOTO ŁBAMI KALA.
    1 punkt
  10. Poczekaj... aż powoli zanurzę się w ciepłych wodach snu... Tam wszystko jest takie proste znajome, Miłość znaczy - miłość, Nie jest pustym dźwiękiem, kolejnym sześcioliterowym słowem. W moim śnie... pływamy w czystych wodach Jeziora, co ciągnie się hen po horyzont, Słoneczne refleksy się odbijają Od przejrzystej tafli, skacząc jak kaczki. Ptaki zbiły się w ciasną gromadę, Tworząc wielkie serce na niebie, Radosny szczebiot rozlega się wkoło, Natura cieszy się razem z nami. Warszawa, 5 XII 2021
    1 punkt
  11. Nie czuję Ciepłych słówNa moim bieguniePoza horyzontWzrokiem nie sięgamJak po owocNie wyciągam wnioskówNie dotykamZiemi niczyjejObiecanej garści kamieniNie rzucam na wiatrSłów niepotrzebnych Jak dzwon Kiedy pytają komu on bijeUderza własne serceOcieram się o nadziejęJak kot łasy na pieszczotyWyginam grzbietDo słońcaChwytam cieńPod ramię wyprowadzam Niepokoje Na spacer razem z parasolem
    1 punkt
  12. Klasycznie Posiądę teraźniejszość jeszcze dziś na własność; Tę chwilę, co nie umie swej przyszłości dotrwać. Gdy chwyci mnie za rękę nigdy jej nie oddam, By wewnątrz jednej dłoni druga mogła zasnąć. Przystroję twe pragnienia swoją wyobraźnią I zmienię nagie płótno w ukwiecony obraz Byś pełnią świadomości snów dotykać mogła; Jak kwiatów, których płatki nigdy nie wyblakną. Znajdziemy małą wyspę na krawędzi czasu, Szczęśliwi rozbitkowie, zmysłów cichy szelest; Spotkają się spojrzenia obu naszych światów By kwitnąć nieskończenie już na jednym ciele. A teraz zamknij oczy, nie mów nic od razu, Lecz zanim je otworzysz, pozwól mieć nadzieję. ---
    1 punkt
  13. dziś byliśmy tu pierwszy raz pierwszy raz spadł śnieg zapachniało zimą lubię kolorowe rękawiczki zapach drzew i ten magiczny las czasem sarny ranią błogą ciszę po drugiej stronie wiatru kołysze się nagie miasto pusty pociąg kończy bieg w tłumie morsów samotność rozdaje karty dama pik puszcza oczko za oknem worek zamrożonych snów i sople niespełnionych marzeń
    1 punkt
  14. Jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to mnie już nie ma Rozłożyłem przed tobą prezenty choć wcale nie było gwiazdki Zjadłaś, krzywiąc się od słodyczy Podobno tak bardzo pragnęłaś igrzysk Wziąłem od ciebie worek cierpienia dźwignąłem krzyże grzechów byłych A ty rozkładałaś znaczone karty Ciesząc się wizją nowej gry Ale ja nie gram Nie będzie żołnierzyków, ani domku dla lalek Udajesz, że mnie nie ma Kasujesz SMS-y Boisz się tajemnic, które schowałem w kieszeni? Spokojnie, jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to się rozpłynąłem
    1 punkt
  15. Na Długim Targu, niedaleko Złotej Bramy Grał skrzypek - w melodii rozkochany Przechodnie zasłuchani w Nokturnach Chopina Skrzypek dźwięki skrzypiec w Preludium zamienia On został stworzony by grać Melodia w nim się tliła Drewniane skrzypce uszlachetnione czasem Szeptem o życie prosiły Ożywił smyczek a wraz z nim Dawnych kamienic wnętrza Muzyka hucznie na Drodze Królewskiej gra Ta muzyka podkreśla jej piękno Słuchałam skrzypka, podczas gdy on Pieszcząc każdą nutę W górnych partiach melodii wsłuchiwał się w kupców gwar A w dolnych w Katowni szeptał pokutę Słuchałam skrzypka gdy nagle on Na moment przymknął marzycielskie oczy W czasie przepychu na Długim Targu trwał Całkiem mnie tym zauroczył
    1 punkt
  16. Miłości moja gdzieś się ukryła czyżbyś po drugiej stronie polski chodziła? Przyjdź do mnie szybko po co tęsknota, lepiej być razem , gdyż wielka ochota. Za rękę cię trzymać i mocno całować , a później miłość sobie ślubować. Do końca życia razem żyć w zgodzie żeby motylki latały na codzień. Nie ważne czy w brzuchu czy na wolności ważne aby to było z prawdziwej miłości . Miłość jest piękna więc trzeba ją trzymać zanim pofrunie jak koniczyna . Przez łaķi i lasy aż do egiptu gdzie się spotkamy mój podróżniku . Tam znowu powrócą dawne wspomnienia , które połączą nasze marzenia .
    1 punkt
  17. Wbrew zawiei chimerycznej, Gromko łechta jej głos, Kleszczami rozkoszy mitycznej, Capneła mnie Alkanost!
    1 punkt
  18. co mnie złego w życiu spotka natychmiast bym zawróciła ale w początku nie ma końca bez połączenia nie byłoby mnie takiej prawdziwej
    1 punkt
  19. mojej Muzie... Niech dobry anioł nim ukołysze do snów i marzeń spełnionych niech poprowadzi pośród łąk o których nieraz jeszcze napiszę pachnących i wiecznie zielonych gdzie kwiaty niczym miliony rąk wyciągają do słońca płatki niech dobry anioł cały rok kwiatki u twych stóp jak dywan pościeli niech dobry anioł zagra bez nut to co tak lubisz i tak kochasz na nowy szczęśliwy twój czas melodię gdy nie było jeszcze nas jak się urodził najpiękniejszy cud bo wtedy taki dzień nastanie że ja z bukietem na polanie szepnę wzruszony moi anieli szczęśliwy że znów tu powrócę melodię tę wraz z nimi zanucę a potem znów zaszumią do snu drzewa z lasu o zmroku z wieczora nadejdzie marzeń spełnionych pora dobre myśli zostaną z nami na noc a dobry anioł do serca przytuli twoje serce i szepnie dobranoc
    1 punkt
  20. Przez morze kosmiczne w hiper- przestrzeni, płynie butelka : wielowymiarowa, świecąca z dziwnej materii. Niesie list…
    1 punkt
  21. A KTO? I WONNA PA, INGO - Z OGNIA PANNO WIOTKA. ELA, BIAŁAWE I POLE. NUTAMI ZIMA TUNEL OPIEWAŁA. I BALE.
    1 punkt
  22. Andrzeju, są pozytywy, ona już chętna, a mąż mógł wrócić bez dzwonienia. Tak miał mój znajomy, który wrócił dzień wcześniej ze Stanów, żeby zrobić niespodziankę żonie. I zrobił:). Pozdrawiam.
    1 punkt
  23. Zaczepiałem Ciebie marzeń dążnością niepewnie chciałem dać do zrozumienia ale niestale zwątpiłem po piątym papierosie Nadziei w nas przeciągły niedostatek mierzyliśmy zamiary figurami w lustrach rozum przewalczył wirusa dusz i serc Zostały po nas nierówne wspomnienia nawet dojrzałość miewa tutaj swoje prawa ot czmychnąłem wychylić piątą szklankę Gdybyśmy tak umieli dawkować uczucia dawać siebie sobie cyklicznie i mocniej może – kto wie – zapał ciał by się i ostał Jest już po krzyku, chociaż boli niedola zataczam się lekko od przemyśleń myśli bardzo boleśnie jest nie móc odżałować Gdybyś jednakże zapragnęła odszukać znajdziesz mnie zgaszonego pod piątką Ty jednak nawet nie wiesz gdzie szukać zamysły prysły wygrały pomysły i upadły umysły malućką chyłeczką chwileczką Inspiracja: Mróz za oknem i Remigiusz Mróz w lekturze.
    1 punkt
  24. @Franek K Motyw Twojego trzeciego limeryku już mnie kiedyś wyhaczył: Pedzioł Justynie z Bielic Baca stareńki wśród pszenic: "O seks ci chodzi? Idźze do młodzi. Jus ty na mnie racej nie lic!
    1 punkt
  25. Witam i dziękuje za miły odbiór - Pozdr. serdecznie. Witam - dziękuje za przeczytanie i komentarz - Pozdr. @24601_podejdz_tu - dziękuje serdecznie -
    1 punkt
  26. Witam - chyba każdy tak ma - Pozdr.serdecznie.
    1 punkt
  27. @Igor Osterberg aliceD smutny, ale fajnie napisany. Uśmiechu i pogody :)
    1 punkt
  28. autor zdjęcia: pexels-rok-romih-5520710
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. @Leszczym pewnie, mogłabym. Lubię wodę, bardzo lubię pływać, kiedy to robię woda mnie tak miło otula, po takim godzinnym basenie jestem jak nowa, pełna endorfin ( to jest jedna z przyczyn), jest ich wiele. O wszystkich nie chcę pisać ;), najważniejsza pozostanie tajemnicą. @Gosława dzięki. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  31. Pani Ola, leśniczowa z Pawłowa, Była już konika trzymać gotowa. I skubałoby konisko, Wkoło leśniczówki wszystko. Od pomysłu odwiodła ją Pani Kotowa.
    1 punkt
  32. I TA MUTANTA DZIARA I ZDATNA TU, MATI. ONI: NADĘTA BARANOWI IWONA RABATĘ DA, NINO. TO BÓR. A ZYTA: BARANIE, I NA RABATY ZARÓB, OT.
    1 punkt
  33. CO MI OGNISKA MOCE - CO, MAKS - INGO, I MOC. CONAN, ILE DYMU KUMY DELI NA NOC. OTO ŁZA. ZMIANA IM ZA ZŁOTO.
    1 punkt
  34. Ten prześwietny tytuł kupił mnie od razu. Ostatnia zwrotka jest o mnie. :)
    1 punkt
  35. A NAM KUSI BARANA RABKA I SUKMANA. ELIZA: KAZIK, TA BARANICA CI NA RABATKI? ZAKAZ. ILE? ŁAWO, LUPINA* MUTACJA? RAJCA TU MANIPULOWAŁ. *Arsen Lupin :)
    1 punkt
  36. Aż wyguglowałem te przylaszczki, kwiaty jak kwiaty, ale ta jej musi być jakaś inna:). Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Mówisz, że nie wierzysz wcale. Ja się z tobą nie chcę sprzeczać lecz odpowiedz na pytanie, Czy w tym roku byłaś grzeczna? Chociaż raźno kiwasz głową w twoich oczach ogień płonie i zaczynam powątpiewać czy ta rózga na coś zda się. Ona miała być za karę, a ty krzyczysz: "jeszcze, jeszcze.." ciężko być w tych czasach nawet Sprawiedliwym Mikołajem
    1 punkt
  38. @A-typowa-b to są dobre wiersze:)) Mam tylko jedną zagłosdkę - nie do końca rozumiem relację treści do zdjęcia. Dałabyś mi a-b jakąś podpowiedź?
    1 punkt
  39. ja naprawdę jestem diabłem i na krótkiej smyczy będę ćwiczył Twoją wyobraźnię
    1 punkt
  40. *Polskie Krzyże* nasze piękne Polskie krzyże są zawsze powodem do zadumy i refleksji patrzysz na nas Panie Jezu z krzyża na tych przechodniów zabieganych zagubionych nie potrafimy ci spojrzeć w oczy czasami nas to zawstydza ale częściej naszą twarz znaczy wyraz obojętności to Cię boli najbardziej ze spuszczonymi głowami przemykamy donikąd ty jednak jesteś cierpliwy niewzruszony spokojny wiesz że do Ciebie wrócimy dokąd byśmy mogli uciec gdzie się ukryć oczekujesz na nas cierpliwie tak jak my na swoje kochane dzieci które wyszły z domu 10.2021
    1 punkt
  41. Niedowierzamy mu. Nawet gdy obiecuje szczęście, jesteśmy niepewni. Przyprawia o ból i pisze scenariusze. Odgadnijcie kto to, proszę.
    1 punkt
  42. bo tylko tak potrafię odnaleźć siebie pomiędzy codziennym zgiełkiem spraw ważnych siedzę myślę piszę co ślina na język przyniesie czy łatwo jest wystawić siebie? na pośmiewisko przychylność zawiść czerpać garściami narkotykowy zastrzyk poezji carpe diem bo przecież tylko raz się żyje dlatego dopóki piszę czytam jestem
    1 punkt
  43. Kiełkujesz gdzieś w głowie, W oparach snów mgielnych. By rozsadzać od środka, I kłuć słodyczą cierni. I każesz się potem nosić, Tak do urwania dłoni. Jak kosz pełen malin, Albo ten jabłek zielonych. I każesz tak iść na oślep, Bo zdążył dosięgnąć oczu. Ten mały sprytny robaczek, Co schował się w każdym owocu. Aż zmęczona drogą noga, trafi na cierń mniej przyjazny. Co nie niósł żadnego owocu, Lecz daje się poczuć wyraźniej. I dajesz tak zgasnąć powoli By udowodnić już światu. Że nie byłaś prawdziwa, chociaż ta pełna kwiatów. Że nie byłaś ta szczera, chociaż tak pięknie pachnąca. I nawet nie byłaś możliwa, Choć miałaś istnieć bez końca.
    1 punkt
  44. Miasto bólu i setek kłamstw Miasto łez i straconych szans Wszędzie maski I fałszywe dłonie Wszyscy mamy odpowiednie łatki Które niszczą nas skromnie Uliczne światła rozswietlają nam drogę Zagubieni w betonowej przestrzeni Ubieramy pasująca dla nas formę Choćby nie wiadomo jak byśmy byli zmęczeni Szukamy siebie w tym mieście złudnych marzeń Każdy z nas za wszelką cenę chroni swoją zbroję W drobnostkach szukamy znaczeń Lecz Wszystkie serca tutaj są martwe I ślepe na łzy moje
    1 punkt
  45. na półce figi bez figowego listka zaciskam dłonie
    1 punkt
  46. Bardzo chcę wrócić do lat mego dzieciństwa zbierać poziomki
    1 punkt
  47. obijacie mnie jak bilardowe kule ale ja jestem tą czarną :P
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...