🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.11.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Jeszcze życia nie oddaje, jeszcze walczyć chce do jutra: drobny dzwonek w listopadzie śmieje się, choć jesień smutna. Jeszcze ma ambicje cieszyć, czerpie każde pół godziny. Mróz za płotem już się skrada a on przeżyć chce do zimy. Sinoszary mrok zalewa i opadły w lesie liście. W żółci fiolet na posłaniu się uśmiecha zamaszyście. Drobny kwiatek, wbrew naturze, wykiełkował późno z ziemi, ale znalazł sobie miejsce i się letnią barwą mieni. Długo taki nie wytrzyma, bo natura jest potęgą ale co nacieszy oko, co przeżyje, to jest jego. Jeśli duszę masz staruszka i już myślisz, że nie pora to przypomnij sobie kwiatek co miał w nosie ten listopad.6 punktów
-
spaliłam wszystkie miejsca do których mogłeś wrócić; dziewięćdziesiąt procent powierzchni — to zgliszcza. ciało rozkłada się szybciej niż noc, pchnięta słowem przecina światło, odsłaniając resztki cienia. jeszcze na niego patrzę, słyszę jak wyje — jeszcze ma dziewięć swoich przykazań, by się dopełnić. dopóki pełnia nas nie przeważy na mojej skórze dogasają mosty.5 punktów
-
Wyciągnąłem długopis oraz wytrwale spisałem co mi leży na sumieniu Dużo leży zatem pisania było mnóstwo roboczogodziny wyjęte z kalendarza Chcąc nie chcąc wiedząc nie wiedząc jestem delikwentem następnym w kolejce Już dawno przestałem rozumieć rzeczy obym tylko znalazł skarb za horyzontem3 punkty
-
Szybciej Wyżej Wchodzę na szczyt Mijam opieszałych Opadłych z sił Z marzeń Dach świata Nie rusza się z miejsca Rozgląda się czeka Zbieram się w sobie Zostawiam niepewność Najbliższym Mierzę wzrokiem horyzont Zazdrośnie patrzę jak tańczy Liczę każdy krok Przed zachodem Stawiam ostatni ślad Jestem Wolniej w dół schodzę Dach świata oddala się Wracam do miejsc W których bywam zawsze Przykrywam dzień pierzyną z chmur We śnie czuję zapach wspomnień Czarnobiałe odkładam Na inny czas Kawa wtedy smakuje barwniej Przynieś własną filiżankę Będę3 punkty
-
“Na zawsze, na wieki, będę Twoja” Rzekła lekkim tonem, patrząc mi w oczy, “Nikt i nic nigdy nas nie rozdzieli”, Szeptała po naszej namiętnej nocy. Drżąc z pożądania, kciukiem wodziłem Wokół jej sutka, gładziłem po włosach, Następnie długo, zmysłowo pieściłem Jej miękki brzuch oraz wilgotne łono... "Na zawsze Twoja, mój ukochany", Jęczała z rozkoszy, głową rzucając I ciało prężąc w błogich spazmach, Głośne okrzyki spełnienia wydając. Teraz jednakoż nie ma Jej tutaj, Chociaż tak bardzo mi Jej potrzeba, Nie wiem, czy kiedyś odnajdę szczęście, Czy kiedyś trafię wreszcie do nieba? Warszawa, 7 XI 20212 punkty
-
ostatni pocałunek zalśniły w słońcu wilgotne usta w dotyku jestem spalona myśli do czerwoności roztarte o twoje przesuwam między wymiarami gasząc w wódce z piołunem ciemnej rzeczywistość daleko nigdy nie była potrzebna rozdarłeś smoczą skórę ale pod tym niskim niebem nadal słyszę twój oddech pora morza gwiazd mi sprzyja ale zła droga prosta wypala plamę w oku wężem ściska serce w trzewia schodzi błędnym nerwem za miłość czarna suknia czarne serce czarna twarz2 punkty
-
wracam do siebie nie podróżowałem mimo to oddaliłem się na niemiłość **************** miarą awatara mierzy awatar - człowieka po tonach klikbajtów próbujesz mu wierzyć prawdziwie płakał prawdziwie był zdewastowany... praw... pukot stukot wstumilionową szybkę a jutro wesele w dwudziestoczterogodzinnych interwałach skrajnych emocji życie już odmierza (się) zupełnie jak w teledysku czy filmie a cała reszta w cieniu cienia życie do życia przyspawa pustka podchodzi pierwsza zostaje na dłużej niezauważona ******************** dziś odmierz długość kroku następny i następny postaw nie patrz za siebie tam gdzie zawsze byłeś wróć do siebie2 punkty
-
mówisz że szanujemy tradycję skoro pchając ten sam wózek od lat nie skręcaliśmy w lewe przepaście lecz gdy twoja zdrowaś mario zagłusza mój ojcze nasz przychodzi myśl że w pewnych fragmentach naszego współżyciorysu rządzimy się oddzielnie swoimi prawami jeśli pod szczerozłotą suknią prawdy można cokolwiek ukryć to po stokroć niewinni są odsądzani od czci i wiary życiowi samobójcy a co dopiero jedzący z jednej miski szara mysz domowy kot2 punkty
-
W KOŃCU NAS DOPADŁ W końcu dopadł nas listopad; sączy się mazisty opad, z drzew ostatni liść już opadł, a od ciebie list nie dotarł; biorę rozbrat z marzeniami, odleciały gdzieś z ptakami - to była tylko przygoda; znowu samotny sylwester; szkoda, szkoda, szkoda, szkoda….. W końcu dopadł nas listopad; gęsta breja pod stopami, skleja mi się z kaloszami; budzi we mnie meteopat, nie pomaga już głupota, gdyż silniejsza jest zgryzota; w nogach mi chlupocze woda, w głowie mi chlupocze woda; szkoda, szkoda, szkoda, szkoda. W końcu dopadł nas listopad; trupio zimny wyje wiatr, szarpiąc martwy, pusty sad; a tam drzewa szkieletowe, toczą ze mną dziś rozmowę, kusząc swymi gałęziami: „ Niech ten świat cię już nie mami!” - a ja młody i ty młoda; szkoda, szkoda, szkoda, szkoda. W końcu dopadł nas listopad; zsiadła mgła zasnuła świat, wszystko zatraciło kształt; moje życie te realne, rozpłynęło się w tej mgle; nie ma tego kim ja byłem, nie ma ciebie, nie ma mnie; a to wszystko ta pogoda; szkoda, szkoda, szkoda, szkoda.2 punkty
-
CYRK witamy w świecie alkoholika po stole biega biała myszka a pod nim leży kot ponury w łeb oberwał bo jest rudy treserka znaczy klauna żona na świat jest cały obrażona wkładając głowę w paszczę lwa wiedziała co się zdarzyć ma lew dostał nagle szczękościsk krew się polała-dzieciaki w pisk bachorów jest tam co niemiara klaun to dzieciorób...tralala la i już nie będzie tak jak było ta cała ichnia durna miłość dostała nagle obuchem w łeb dzieci w poprawczaku -lew bez wyrzutów sumienia zdechł2 punkty
-
są godziny po których trudno wejść na kolejne schody podnieść głowę otworzyć usta pochyleni nad mostem nad brudną rzeką czerpiemy tylko wiatr w zregenerowane płuca na powierzchni miasta ludzie kołyszą się w tramwajach szukają siebie w lustrach niektórzy przestają oddychać na samotnej dłoni ostatnia wskazówka dnia2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
dziwny jest ze mnie mężczyzna niestety muszę to przyznać nie boję się wiedźmy wręcz przeciwnie lubię jej czary kiedy nad szklanką wodzi palcem i szepcze zaklęcia nie potrafię uniknąć spojrzenia A ona Jak bazyliszek Swoj palec powoli liże I delikatnie przygryza Warge A ja jak te ciele Się patrzę2 punkty
-
zrozum że on chce tylko twych ust w sumie to nawet ma dobry gust ale nic więcej potrafi magię w słowa wpleść na chwilę cię do nieba wznieść ale nic więcej jesteś lekarstwem na jego smutki możecie razem napić się wódki ale nic więcej pocałunkami zasypie twe ciało w snach się pojawi ale to mało a ty chcesz więcej chcesz być już w każdym jego dniu chcesz tak aż do utraty tchu i jeszcze więcej chcesz by dla ciebie gwiazdy kradł chcesz by pod nogi rzucał świat co dzień to więcej przecież on kocha tylko siebie twych uczuć pragnie tylko w potrzebie ale nic więcej zrozum że to toksyczna miłość zapomnij jak gdyby jej nie było i nie chciej więcej1 punkt
-
niczym łabędź z opadającymi rękawami trzymam rękę na szyi drugą lekko w talii jestem kroplą a ty morzem usta zsuwają się po niewidzialnym stoku ze lśniącą wodą towarzyszę ci1 punkt
-
znajduję gałązkę jabłoni podobną do srebrnej korony będę nimfą jak z szarmezy i rzucę na ciebie urok dotykasz nosem różę rozpada się natychmiast ale czuję mocny zapach białych płatków na suchych liściach jaskrawoczerwono płonę przed zaciśniętymi powiekami gdy zmorzony rysuję się tak wyraźnie w twoim śnie powiewna w bieliźnie z koronkowych kwiatów niczym pyłek zbieram karmin z warg1 punkt
-
czy potrzebuję pomocy rozmowy dotyku płaczu świat nieustannie się droczy trochę słońca deszczu śniegu nigdy nie wiesz czy cię zmoczy czy ja mam w sobie tyle mocy odwagi pewności by wyjść na ulicę ile czasu zajmuje skrytości ucieczka zniknięcie ile ile czasu nim uczucia targane emocje ile czasu nim zakończę snucia świat zobaczy mnie na tyle by wreszcie wyjść z ukrycia w końcu to Ja bez maski1 punkt
-
1 punkt
-
@Pan Ropuch Dzisiaj oko złapało ostatnią część wiersza, "nie patrz za siebietam gdzie zawsze byłeśwróć do siebie"1 punkt
-
1 punkt
-
@tetu hej, masz rację "rozumieć rzeczy", a nie rzeczy rozumieć. I chyba faktycznie sens, a nie skarb:) Dziękuję za cenne bardzo uwagi. Miło było Ciebie u mnie zobaczyć ;)1 punkt
-
1 punkt
-
Grzybobranie Ściśnięty w pulchnych palcach kosz Z wikliną jak oploty Hefajstosa skupioną Ambicja, aby pustkę jego zapełnić Pełna wzgardy ku humanom I połać w runie grzybowiem pełna Jak Dzeusowy Obfitości Róg Oraz człek pod skorupą krwi schowany Któregoż z lubością do Hadesa odesłałeś Aby w drogę nie śmiał wejść Kap, kap, kap… Z kikuta skapująca posoka Pstryk… Sprężynowy nożyk w kieszeni już zahibernowany Tworzą jedną całość, jak na Twej głowie Układających się w grzyb włosów mrowie Borowik? A może muchomor sromotnikowy? Po prostu grzyb Grzyb, grzyb, grzyb atomowy1 punkt
-
może kiedyś się uda stworzyć poezję z niesfornego kosmyka z uśmiechu w kącikach oczu języka dłoni ust bez zbędnych słów zatrzymać ruch lecz nie bijące serce1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Fajny tytuł, dwuznaczny. Bo można się zapisać w sensie wykończyć :) bądź po prostu zapisać w kolejce :) (I trzeba cierpliwie poczekać na swoją kolej :)) Fajnie wkładasz w sprawy poważne troszkę humoru, ironii, czasem purenonsensu :)1 punkt
-
:) ale czy ja napisałam, że był młody? :) Może był w sile wieku, w sile wieku też można być pięknym...:) :D zagadajka? Biorę to :) Mnie jest ciężko pisać wiersze - brak predyspozycji :(. Proza do końca to też nie jest :) W końcu różne formy były wymyślane, nie tylko poważne sonety ale też mniej poważne lepieje :) Co do tej obojętności to można ją potraktować... obojętnie ;) Dzięki i miłej niedzieli :) :))) właśnie, pretty pretty:) Co do tej piękności tylko kobiet to Janku jesteś prawdziwym dżentelmenem :) Również zdrówka Właśnie :) totalny brak profesjonalizmu. W końcu nie wie, co się kryje za... bladym makijażem ;) Dzięki i zdrówka ;) Valerio, Twoje myśli błądzą ;) Dzięki! :) Skorzystam z poprawek z wyjątkiem 'ani', bo 'nawet' wydaje mi się zbyt długie w tym miejscu. Również pozdrawiam1 punkt
-
A.I. LATA! NERWY! WRE NATALIA. A ROKSOLANA: NA LOS - KORA. CELA. PIOTR: A MA I NOSA SONIA, MARTO. I PALEC.1 punkt
-
A DA NIC - KORAB, A ROKSANA SKORA BAROK CI NADA. KAR BANER - W ÓW - RENA BABRZE BEZ BAB, A NERWÓW RENA BRAK. SONI WART TRAW NOS.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A BANERY, SARO? MURY - RUMOR! A SYRENA? BA. TOTKA FOTA? INO SAM - O, GADA. O, ROKSANA JAŁOWO WOŁA JANA, SKORO ADA GO MA, SONIA TO FAKT, OT.1 punkt
-
nocka zapadła księżyca nów zaszeleściło wśród listowia tu trza podejść zobczyć nie strzępić słów leży zerwany przegniły sznur e tam to tylko z gałęzi spadł trup1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Pierwszej nie ruszam, bardzo przyjemna... :) jw.... zasugeruję skrócić o ukośnik. i... wydaje mi się zbyteczny pierwszy wers następnej. Śmiało, wg mnie, można zacząć od drugiego wersu. Strofka z.. gogusiem.. super.! miałam podobne sytuacje.... ehh, nie wie, co traci. ... to "ani" bardzo jasne, ale nawet, jakoś lepiej mi brzmi. Wiersz Twój.! Pozdrawiam.1 punkt
-
Jest Pewien dygnitarz z... Mi(tab)letu co chciał okulary z szylkretu. Niestety żółwie wlazły gdzieś w muł, więc przed mułem się szaty dziś drze tu.1 punkt
-
Tak bywa, a ten pan w sklepie to arogant, nie przeszedł szkolenia, jak to ma robić i pewnie niedługo go wyleją. Pozdrawiam:)1 punkt
-
normalnie dureń, po prostu nie rozpoznał w Pl-ce Julii Roberts, znaczy Pretty Waman ;))) Pozdrawiam. PS Nie ma, naprawdę nie ma pięknych facetów, oczywiście bywają 'pięknisie', ale piękne są tylko kobiety.1 punkt
-
@Pan Ropuch Pamiętam i też pasuje. Szczególnie początek teledysku bardzo ładnie mi się zestraja :) Dziękuję za tak dobrze dobraną piłeczkę, pozdrawiam. @A-typowa-b, @Antoine W, @Leszczym, @Dag, @Nata_Kruk Dziękuję serdecznie za czytanie1 punkt
-
@Marek.zak1 Lekarz mówił to nie zdrowo na świat patrzeć minorowo a zaś malarz, że pastele niosą z sobą ciepła wiele a zaś w głosie satyryka słychać dźwięczny szmer strumyka inni także dają rady a ja milczę, mam zasady. Pozdrawiam :))) HJ1 punkt
-
Za Boga trzeba się modlić: czasem. Nie wiedzieliście o tym? Niepokojąca bierność apartamentów wyściełanych atłasem Przychodzisz do mnie i ... nie wiesz, do kogo mówisz Bo ja opuściłam życie - delikatnie ... wyważając drzwi. A teraz przeskakuję. Z gwiazdy na gwiazdę. Być może nawet coś się zrodzi - pomiędzy mną a światem. Laktacja Mlecznej Drogi ... Na imię masz Bogumił i bywasz... Bogu niemiły. Gdybym znała cię jako kilkuletniego chłopca, porwałabym cię i wywiesiła na drzwiach kartkę, że ''to miło ze strony niebios, ale żadnych okupów nie przyjmujemy.'' Odpust. Rozszalała jesiennym wieczorem zrywam z nieba czarne latarnie Dzień spływa ze mnie pięknem makijażu Klękam do modlitwy. Chcę wydobyć piękno duszy: tombak i zbyt mocno przypieczone obwarzanki. Rozgrzeszam się ze wszystkich okrucieństw, jakie kiedykolwiek były moim udziałem: nieumiarkowanie w jedzeniu i życiu. Za oknem melasa ciężkiego mułu po której faluje latający dywan. Jem kiwi - uskrzydlona! Ale nie latam. W wirtualnym muzeum niechcący tłukę karnawałową maskę z cienkiego jak jedwab gipsu. Ogromnie przepraszam, odkupię! W końcu muszę z sytuacji wyjść z twarzą. Miliony ludzi dziś chodzą w maskach, odpadają od nich jak tynk, jak uświadomiona prawda Stopniowo, po kawałku. Kiedy wydadzą dekret o tym, że można już swobodnie nadstawiać drugi policzek? Znów obudzona minutę przed "godziną śmierci naszej amen" i tylko dlatego, że Bóg twierdzi, że moje grzechy są dla niego policzkiem: "Daj, pogłaszczę'' "Odpuść sobie."1 punkt
-
... A wieczorami słyszę tykający deszcz Tanga pianina Modły nieruchomych krzeseł Słyszę, jak rosną drzewa i geometryczne figury Wodospady rosy mówią mi, że moje myśli to aleja upadłych gwiazd... Ale zaraz, zaraz - przecież ktoś je schwycił! Ktoś wypowiedział życzenie, inny - zaniemówił... Szelesty konfesjonałów Proroctwa zaklęte w kulach gradu, arkadach tęcz, syczących huraganach ... Gabinet krzywych luster: ładnie dziś wyglądasz ... Boże!1 punkt
-
@ZAKARION poprostu Twoje dziela sa mistrzowskie. Mi np. najbardziej podoba mi sie Twoj kanal na YT i Twoje filmiki np.1 punkt
-
I znowu się spotykamy Zaplątani w mgławice, Konstelacje przygodności. Celowo! Nieprzytomnie i do szaleństwa! ... Śpiąc wczytujemy się w gęstą czcionkę spotkań minionego dnia Bez znaczenia. Tak samo jak to, że cokolwiek je ma. Obieram się że skórki, z warstw: gorąca kąpiel, wrzaskliwa kłótnia, miłość dawno po czasie, kościół w promieniu ... Nie, nie słońca. Bo co rusz to inny wszechświat czai się za rogiem Chodź! Weź plastelinę i stwórzmy nową planetę! Choć ... niepotrzebnie. W szafie wisi nowy sweter: z premedytacją rozciągnięte bezkształtne serce ... "Czujesz coś, jak Ci tak robię?" "Bijesz."1 punkt
-
@Nefretete Sebku, dziękuję za sięgnięcie do mojego debiutu na orgu :) mam sentyment do tego wiersza, przyznaję bez bicia hihi ;) Ale razowym, mam nadzieję:)))1 punkt
-
... Ciekawe co by było, gdybyśmy wszyscy dali nogę i zostawili polityków samymi... Pewnie musieliby się wziąć do jakiejś roboty żeby przeżyć :) A tak...mają jeleni (czyli nas :)) a sami biorą się, ale za łby ;)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne