Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.09.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
a mogłam zamiast tego robić bukiety z przewagą żółtego mogłam zmieniać fryzurę na wiosnę nie spóźniać się na pory roku mogłam jak własnej matce wierzyć Chodakowskiej że moje ciało może więcej niż podpowiada mój umysł i mogłam uczciwie przyznać że oddaniem do PCK dwóch worów o trzy numery za ciasnych spodni zrobiłam ostatnią przysługę tylko sobie5 punktów
-
Nie ma rzeczy niemożliwych chociaż rodzi się dylemat mam nie pisać czy mam pisać a jak tak to, jaki temat. Dla mnie często to się zdarza lecz to pestka, bagatela kiedy w głowie tylko pustka idę pod sklep do menela. Za pięć zeta lub za piwo historyjkę mi opowie i już się rysuje temat, który szwenda się po głowie. Teraz ja z kolei chlapnę literatkę bom literat a następnie się zaprzęgam i by tworzyć idę w kierat. Mozół, wena i ja trzeci zawsze coś tam naskrobiemy ktoś przeczyta, da odpowiedź i to nasze są tantiemy.3 punkty
-
Chciałoby się napisać wiersz bez słów Kiedy mówisz do mnie, a ja właśnie czytam Bukowskiego, tak naprawdę mówisz do starego pijaka, który spuścił się na cały święty raj nie zapominając o poetach i policjantach. Kiedy mówisz do mnie, a ja właśnie czytam O'Harę, tak naprawdę mówisz do otwartej puszki sardynek i kartki w drzwiach znalezionej w Nowym Yorku przy 441 East Ninth Street. Kiedy mówisz do mnie, a ja wlaśnie czytam Świetlickiego, tak naprawdę mówisz do Chandlera, który w czarnych okularach z ukrytym pod płaszczem rewolwerem, w biały dzień na wybrukowanej motylami ulicy mojego miasta pali sporta. Kiedy mówisz do mnie, a ja właśnie od tygodnia mieszkam i pracuję w ciężarówce staram się zarobić pieniądze, żeby niczego nam nie brakowało tak naprawdę mówisz do zmęczonego daleką drogą kierowcy ciężarówki. Kiedy mówisz do mnie, a ja właśnie mocno wtulony w ciebie, a ty właśnie mocno wtulona we mnie. Budzimy się nad ranem i ty patrzysz na mnie, i ja na ciebie Nie mów nic. daleko od domu, 2021.2 punkty
-
W mroku bez żadnej otuchy Majaczą życia momenty Liczę radości okruchy I Szczęścia nieliczne diamenty... stóp twoich ślady ku mnie Nogi co do mnie cię niosą Serce co kochać mnie umie I oczy i usta i nosek Ramiona dla mnie otwarte Gotowe do piersi przytulić Ciało do mego przywarte I ciebie... w mojej koszuli Więcej nic nie ma, zabrakło Wspomnień dziurawy jest worek coś znika, odchodzi i blaknie Jest serce złamane i chore2 punkty
-
lubię uśmiechnięte chwile łzy szczęściem wywołane gdy w wierszu echo z wiatrem rozmawia głupią minę śmierci która z życiem przegrywa widok krwi którą ktoś honorowo oddaje kochanków którzy księżyca się nie wstydzą radości dzieci wołających mamo lub tato lubię tych co znajdują czas dla starszych umieją mówić o miłości nie udawanym słowem ja na te lubienia nic nie poradzę - bo taki już jestem na ich tle zwariowany2 punkty
-
Skąd musiały wiać te wiatry, że przywiało do psychiatry mnie zdrowego wręcz człowieka, który nigdy nie narzeka, że go boli, w krzyżu łupie, i że krostę ma na dupie choć to wybrzmi nie tak miło jednak to jest fakt, tak było. Pan psychiatra, kitel biały zapatrzony w swe sandały jakby pierwszy raz je zoczył lecz po chwili wzrok swój toczył mą figurę omiatając coś tam mruczał upust dając swym szaleńczym wizjom świata no i dalej mnie omiata. Zrozumiałem, że się boję gdy bezbronny przed nim stoję i choć dzielą nas bariery on mi żółte da papiery albo zamknie w psychiatryku pomyślałem - ty pierniku czym ja tobie zawiniłem no i wtedy się zbudziłem.2 punkty
-
Są tacy którzy myślą wolność wydrapać pazurami Są i tacy którzy czynią wolność bezkresem zabawy Są również tacy którzy odbierają wolność płaszczyznami powagi Są także tacy którzy widzą wolność w możliwościach wyrażeń Środkiem. Zawsze chciałem środkiem. Pomiędzy. Zawsze pragnąłem między. Łącznie. Zawsze chciałem łącznie. Inspiracja:2 punkty
-
Siadło słońce przy księżycu dobrodzieju i szlachcicu pytam uniżenie gdzie są moje cienie odpowiadaj, lecz bez picu.2 punkty
-
2 punkty
-
Pewna kotka spod opłotka kiedy nocą kota spotka propozycję rzuca a potem przykuca i się robi bardzo słodka.2 punkty
-
Kiedy się kołysze grzejnik, - zbytnio już obluzowany - to dokręcić trzeba śrubę mocującą go do ściany. Można sprawić czary - mary, lub naprawiać przez całuski, lecz najlepiej tu się sprawdzi klucz właściwy, lub francuski. Kiedy gnębią wątpliwości, podchwytliwa jest technika, nie wiadomo, z której strony - lepiej spytać hydraulika.1 punkt
-
Pewna młoda mieszkanka Nasielska pragnie, by działka jej była sielska; jest jednakże leniwa - nawet palcem nie kiwa; zatem nie ma tam nic, oprócz zielska.1 punkt
-
Raz turyści, pod drzewami, chcieli sobie pobyć... sami. Nagle... bąbelki, szum taki wielki, jakby bawili się na Majami.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zauważyłem interesujące zjawisko, a takie rzeczy dostrzegam niecodziennie. Zaintrygował mnie hejt na hejterów, nawet jeśli skądinąd niekiedy słuszny zupełnie. Postanowiłem jak chciałbym mieć w zwyczaju pójść krok dalej. Mówią, że do odważnych świat należy. Mówią tak często Ci co często się boją, co jest wyświechtaną obserwacją. Czego się nie zrobi dla sztuki? Brak sztuki dla sztuki? Otóż niniejszym wystosowuję hejt na hejt na hejterów, głośno i dosadnie wykrzykując słowem pisanym: - Wara wam wszystkim - A, jeszcze jedno muszę dodać, bo byłbym zapomniał – bardzo proszę w komentarzach mnie i tego tekstu nie hejtować. Tego byłoby już przecież za wiele!!! Musiałbym przecież znów odpowiedzieć hejtem...1 punkt
-
Ładnie to wyszło choć podobno rozdział na ciało i umysł jest błędny a przynajmniej zbyt mocno utrwalony. Pozdro1 punkt
-
@beta_b To wizja mi bliska, ale czekajmy na inne. Pozdrawiam. P.S. Nasze jeziorko już prawie wyschło:(. Marek1 punkt
-
1 punkt
-
a jeśli PO nic nie ma i to nie żadna ściema po prostu nie ma nic - null ściana co świat zasłania i znika wszystko co było przed i potem przyszło jak koniec przedstawienia1 punkt
-
@[email protected] Znam ten ból do szpiku kości więc my ludzie zwykli, prości dajmy najpierw w dupsko dzikom a następnie urzędnikom. Serdeczne pozdrowienia od pradziadka Henia :)) W naszym ROD co roku buszują dziki. W tym roku mają uszczelniać ogrodzenie.1 punkt
-
źrenice przebite igłą tępego spojrzenia zdychają pod ciężarem kurtyn powiek rozwleczone wnętrzności marzeń trwają w niedostrzeganiu na obrzeżach wzroku w kołyskach ciemnych plamek cierniowy letarg różanych ogrodów gdzie wśród gęstych rzęs zranione łzy rzeźbią wilgotne kanaliki plotą trzy po trzy warkoczyki sensu za mgłą tajemnice wzroku odrzucone daleko od spojrzeń wytyczają bliskie ślady stóp zakute w buty zniewolone pajęczyną brwi żeby tak chociaż zdążyć figlarnie mrugnąć1 punkt
-
wydreptaliśmy dawno podwórkowe górki dziś zdobywamy niewidoczne szczyty nie boimy się potworów pod łóżkiem spotykanych na co dzień - owszem przestaliśmy potykać się o zabawki teraz robimy to o własne myśli łapiemy blizny wewnątrz już nie na kolanach jesteśmy tym samym dźwiękiem w wielu tonacjach własną batutą wybrzmimy1 punkt
-
Nocą, na tarasie smętnej kawiarni, siedzieliśmy popijając resztki goryczy z filiżanki. Wokoło ludzie, snujący się bez celu; Pies z podkulonym ogonem kładzie się spać pod szyldem baru. Mała istotka, gołąb, przelatuje nad polem słoneczników, złocących się w promieniach październikowego słońca. Ona, patrzy z zachwytem na młodego skrzypka; Dogrywa marsz ku wieczności pokoju. On, trzymając w dłoniach pustą już filiżankę, szuka idei, celu przebywania, w istocie rzeczy nigdzie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A Toyota, to jota? O, tu auto kocie, i bosakom smoka, sobie, i co - kotu auto.1 punkt
-
I ci, Kama - to kotka ma. A ma kto kota - ma kici. To kociaki Kai, co kot? I kto ma to kota motki?1 punkt
-
Kiedy rano w lustro spoglądam Śledząc w zwierciadle swoje oblicze Wspominam wszystkie minione chwile I myślę co jeszcze przyniesie życie W kącikach oczu już zmarszczek kilka I włosy siwe się pojawiają To ciche znaki że czas upływa Nieubłaganie lata mijają Lecz z mojej twarzy uśmiech nie znika Choć czasem w oku zakręci się łezka Bo jak zatrzymać czas co ucieka i pociąg ten co nigdy nie czeka Zatem dobrocią serca zdobywam Ludzi co na mej drodze stają Wieczorem z dumą spoglądam w lustro A myśli w głowie się uśmiechają1 punkt
-
Widzę Twoje oczy, są pełne nienawiści, stachu i bólu. Dlaczego dostrzegłem tylko je spośród tłumu? Są jak moje... smutne, martwe w kłebach dymu. Nie widzę już trzeźwo po błędach popełnionych tylu... Minus i minus to plus? Logika jest od dawna z tyłu. Wynik to samotność, zapamiętaj szczylu...1 punkt
-
1 punkt
-
za daleko do echa wiatru marzeń snów do miłości która gdzieś tam śpi za daleko do lepszego które ślepo idzie nie patrzą na okna ani na drzwi za daleko do łez oraz milszych chwil daleko do uśmiechów gdzie indziej bywają za daleko do prawdy której broni Bóg wszystko dalekie więc rodzi się bunt na świat w którym przyszło żyć nie tylko za dnia nocą też1 punkt
-
Dobre! :))) Jej sąsiadka z okolic Będzina kończy jeść, i od nowa zaczyna. Zdrową dietę rozumie, lecz jej wcielić nie umie, tylko ciągle coś wcina i wcina!1 punkt
-
O, TATA - WIATR, ULEWA! A WELUR? TA - I WATA TO. A KRET? A LAS? ANTOLKA, TO MENU U NEMO? TAK, LOTNA SALATERKA. ALE POTRAWA - A WARTO, PELA?1 punkt
-
1 punkt
-
Baba baobaba, boa - ba - bab. Kaja Kaja, kala Kaja kajak. Ma Majami mi Maja - mam. Po plagi, pale, panna Pela, Pigal, pop.1 punkt
-
@w kropki bordo ja bym się skrzyknął i dał Ci 38 lajków. Na razie są dwa, o przepraszam 3;)))))1 punkt
-
Stary zegar Pod brązowym niebem, Południe... A spod gałęzi drzew Uleciał ptak, zostawiając Jeszcze ciepłe gniazdo. ... A pod cieniem zaś- Było kilka niekochanych osób. Milcząc, jadły ogórki kiszone I, czasami..., usiadł na którejś Jakiś brązowy motylek. https://m.facebook.com/profile.php?id=631491170529721&ref=content_filter1 punkt
-
„myślę, jednak świat myśli we mnie” naom chomsky wymyśliłeś mnie jak ja wymyśliłem ciebie a może na odwrót? to nie ma znaczenia jeśli jestem algorytmem można mnie przeprogramować dowolnie, nie tracąc nic z ekskluzywnej świadomości1 punkt
-
Przede wszystkim... w czasie kolejnych pokoleń- ludzie historią obrani Określonych granic, początków sennych spełnień . Uczniowie życia, niedoskonali Nieuważni Wiedzący wiele dla zapomnienia Goniący czas Wyznaczający przewagę nad wszystko Dziecinność dla dorosłości Dorosłość dla.... Tak ważni i wielcy w sobie, Żyjący dziwnie, inaczej I dobrzy i źli Szczęśliwi w świecie nieszczęśliwym Dziecinni w perspektywie koła Puści. Skamieniali. Podróżni bez poezji i sensu pieśni Nieprzygotowani, niepoznani Istoty istot ziemi, sceny dziwnej Niepewnej drogi mimo wszystko- Dziecinni ? ? ?1 punkt
-
1 punkt
-
Nazywam się Przemysław Szulc Urodziłem się dziesiątego kwietnia Przepowiadam dalsze losy ludzi Pobieram za to pewną opłatę Niewielką, ot, na przeżycie Nazywam się Przemysław Szulc Mieszkam w ekwadorskiej dżungli Pośród plemienia Huaorani Wróżę z kawałka liany Zerwanej z drzewa. Nazywam się Przemysław Szulc Urodziłem się w Polsce Lecz ślepy los rzucił mnie tutaj Ocalałem z katastrofy Znaleźli mnie Indianie. Wzięli mnie do wioski Nakarmili, napoili Odziali Ożenili z córką miejscowego wodza Nauczyłem się wróżyć z roślin. Pewnego dnia szkolenie dobiegło kresu Zostałem zaszczycony przez nauczyciela Starego szamana Tego Co Siedzi Zawsze Z Przodu Mianowaniem na jego następcę. Nazwano mnie Tym, Który Poskramia Burze Ponieważ wtedy, gdy mnie znaleźli skończyła się ulewa Mianowali następcą szamana Dali jeść. Nazywam się Przemysław Szulc!!! Warszawa, 8.09.20211 punkt
-
A da bukiety te i Kuba, da. O, zioła dało, i za mało - woła; ma zioła, dało - Izo. A bukiet i kłos Ewy; wesołki te, i Kuba.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota ja znam "trzyma nogi w kałamarzu" :) @Gosława tego "huknie wszędzie" nie znałem :) @Sylwester_Lasota raz, dwa, trzy cztery idzie pies huckleberry a za nim, miś Yogi co ma bardzo krótkie nogi! :D @Gosława ty też znasz że "trzyma nogi w kałamarzu" :) @Gosława a ja pamiętam że było "przyszedł duch, babę w brzuch" :D1 punkt
-
- Science fiction - Umieją cieplej się przywitać, i spontanicznie paść w ramiona. W cichym zakątku siąść na ławce, i opowiadać w nieskończoność. Umieją także... marzyć razem, i spędzić wspólnie miłe chwile. Ale najpewniej te marzenia są tak ulotne, jak motyle... Kiedy wypada się pożegnać; każdy wyrusza swoją drogą. Nigdy nie będą słać zażaleń, bo dziś obiekcje nie pomogą.1 punkt
-
Przyniosła ta wiosna nadzieję na lato i struna zadrżała w mym sercu Niejedną już parę obrączki na szczęście złączyły na ślubnym kobiercu i częściej na szczęście swe trele słowiczek zawodzi w ukryciu ogrodu Przyniosła ta wiosna nadzieje na ciepło czy serce osłoni od chłodu1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne