Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.07.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Delikatne, drobne, tak wiotkie dziewczątko, piaski okupuje, niegościnne gleby. Nastoletnia panna zakwita raz pierwszy, wydaje nasiona, obficie je sieje. Uskrzydlone lecą na wsze strony świata, wiatr niesie orzeszki zaczątek pokoleń. To pradawna dama, tak nieustępliwa, ariergarda lasów przed czołem lodowca. Cierpliwa, uparta, odporna na mrozy, wytrwale czekała na górskich bezdrożach. Znudzony lądolód szuka innych wrażeń, cofa się po śladach, opuszcza tereny. Wciąż niepokonana, pośród tundry wraca na ojczyste ziemie, awangarda lasów. Rozsiewa nasiona, tworzy zagajniki, bielusieńkie giezło jedyną osłoną. Rozplata warkocze soczystej zieleni, z rozwianym włosem kroczy przez pustkowia. Tysiące lat później dobrotliwa pani, ochrania domostwa i leczy choroby. Białe, litościwe drzewo nagrobne, płaczące nad losem łez potrzebujących. Znów nadejdzie brzezień patronko sobótki, czarcią miotłą zmieciesz wszelkie zło przed sobą.
    7 punktów
  2. góry lasy rzeki jeziora doliny łąki i sady wiatr oraz echo kwiat i ptactwo letnie mgły para starszych w alejce parkowej uśmiech dziecka ostatni dnia motyl pierwsza gwiazda wigilijnego niebie miłość ozdobiona strzałą amora łzy szczęścia to wszystko to poezja która sobą raczy
    7 punktów
  3. pełno ciebie biega po dniu siada na kanapie patrzy wychyla kubek herbaty zastanawia się do czego wykorzystać dni urlopu dłużej by się chciało pospać a tu muchy i komary odpocząć od ruchu ludzi ciągle jednak obok owych rozbijając wielki namiot tak pełno jest mnie w tobie gdy zaznaczam krzyżykami odpowiedzi lepsze gorsze jak się dzisiaj prezentuje w stroju wypoczynkowym mógłby ktoś zrobić zakupy posmarować chleba skibkę i się pomścić nad garnkami najpierw czyszcząc moją pamięć o pracy pracy i pracy pełny jest ciebie bagażnik buty czapeczka turysty piłka plecak chęci także na wszelkie regionalizmy zdjęcia pogodę pamiątki patrzeć chcę dziś bez pośpiechu rozpieszczając swoje ciało nogi dłonie skórę włosy policzyć piegi na nosie słowa oliwiąc obficie pełno mam ciebie w głowie a tak mało dni na podział każdy roznegliżowany chce chłonąc promienie słońca jak ten najpilniejszy kamień
    7 punktów
  4. niech żyje wiosna! i kremy i bardotki i struny kosmiczne i białe stokrotki! w euforii przemierzam szlaki Drogi Mlecznej diamenty gwiazd są jak po burzy powietrze niech żyje wiosna! i kremy i bardotki pyszne eklery z polewą i białe stokrotki! w oddali ruczaje i dzikie mateczniki na planetach kiełkują jak pierwiastki i kwadryki...... matematyka królową nauk! Jowisz Pluton Neptun orbituję w skafandrze bo grawilot się zepsuł.... a to pech!
    5 punktów
  5. lśniące lustereczko laber listków lipowych lilabłękit lody lukrowane likiery lantany lawendy las leniwe litery ladro lary lamia latrią legend ludowych lniany leżak laba leczby lejba lęk larum leśnych leprechaunów lauferów likantropii lunatyków letnich lękliwych lekkostopych los lubczyk lokuje lineażu lararium latarnia Luny lot lelka letnia laudacja lampiony ludyczność lira lutnia lilijki latawiec lekkoduch landszaft lento landrynki lemoniada latte land lunarna libracja labirynty lektur lecz laboga lakuna literalny letarg luz lubo latoś lulam
    5 punktów
  6. jestem kobietą ręce mam słabsze los jednak był łaskawy usypał z jednej góry kilka mniejszych i głaz rozłupał na kamienie przystosowane wielkością i wagą wtaczając mogę robić sobie przerwy na kawę i ulubiony serial
    4 punkty
  7. chciałabym czasem zobaczyć wiatr ubrany w twoją flanelową koszulę doświadczyć nocy której do twarzy z gwiazdami natrętnymi kometami zasmakować odległości dźwiga jeszcze jeden zaplanowany przypadek zanurzyć się w następnym śnie błagając o chwilę bólu skrawek nostalgii ocknąć pomiędzy zdaniami jakich nikt już nie podlewa nie pielęgnuje zobaczyć w twoim uśmiechu moją starość porzucone pojutrze chciałabym czasem ujrzeć cię w twarzy Stwórcy nad granicą między bólem a miłością u stóp nieba do którego zgubiono ostatnią parę kluczy
    4 punkty
  8. Przystanął na moście poeta desperat w ręku trzymał kartkę a na niej inserat wypisany tuszem, wydruk z komputera że mu wena wenę bezczelnie podbiera. Chciał jak to bywało przytwierdzić do słupa kartkę z inseratem, lecz pod słupem kupa jakiegoś jamnika lub może ratlerka w którą wdepnął, upadł i błagalnie zerka. Przechodziłem obok widząc jego mękę w przypływie litości podałem mu rękę a gdy stanął w pionie na obydwie nogi rzekł mi prosto z mostu - mój wybawco drogi. Chciałem skończyć z sobą w nurcie tej to rzeki mówiąc to na twarzy facet miał wypieki w głosie wyczuwałem żal do owej weny, że to właśnie ona zmiata go ze sceny. Pomyślałem sobie, że każdą frustrację można przezwyciężyć, obok restaurację mieliśmy po ręką on szarmanckim gestem prosił mnie do środka, wszedłem i w niej jestem. Wszyscy wiedzą o tym, że czas leczy rany a tym bardziej szybciej, gdy jest zakrapiany po kilku kolejkach inserat do śmieci bo tak załatwiają problemy poeci.
    3 punkty
  9. Ziemniaku – chciałeś tam żyć w tej czarnej ziemi łapiąc oddech przez rurki łodyg oj, tak – kochasz swoją mogiłę Strączku, jak dobrze ci z twoimi dziećmi otulasz je swoją powłoką twój dom pnie się w górę ku słońcu myślisz, że wydasz potomstwo aby żyć wiecznie Marchewko, kolorowa smukła Zieleniejesz kępą swoich włosów Wśród swoich braci i sióstr Dobrze ci w tym stadzie Biedny Ziemniaku, wyrwą cię z słodkiego snu poćwiartują, bez litości Naiwny Strączku życiodajny przykro mi, ale cię rozprują odbiorą potomstwo Piękna Marchewko zostanie po tobie skalp na śmietniku po twoim smukłym ciele zostaną tylko wspomnienia a potem przyjdą po was żywioły… woda, ogień trupi chłód łyżki bezlitosnej jak skały północy i zostanie na koniec powietrze… to złe @dach mam nadzieję, że się trochę uśmiechniesz ;)
    3 punkty
  10. Zmieniłem trochę, ale sens pozostał ten sam. -------------------------- powiedz mamusiu czemu motylek krąży nad łąką męczy się tyle takie są ciężkie barwne skrzydełka mógłby zakończyć na kwiatku przestać wtedy biedronka i pasikonik by już wiedzieli że coś go boli a tak trzepocze tylko biedaczek tłumiąc to w sobie mógłby inaczej ? zobacz mamusiu motylek cudak na małym kwiatku leży nie fruwa czemu nie wzniesie ciała nad trawę leniuch niezdara idiota nawet w ciągłym bezruchu uparcie zwisa wierzyć w motylki przestaję dzisiaj nawet biedronka i pasikonik od towarzystwa jego dziś stroni
    3 punkty
  11. Księżyc rezonuje… ― przechodzi przez zasłony i drzwi… ― srebrzy się… Nachodzi na moje oczy, odciskając piętno niezgłębionej nostalgii… … utożsamiam się ― z tym ― wizerunkiem… … przystosowuję… W deszczu mżących szarością pikseli ― ostrzą się krawędzie milczących przedmiotów… Wszystko ― głęboko ― oddycha… … zanurzone w dziwnej projekcji czasu… Otwieram żarna powiek … zamykam… Uwalniają się skądś ― jakieś dalekie, niezrozumiałe głosy… … wtopione w chropowate zakłócenia radiowych głośników… Próbuję nawiązać kontakt, wysyłając w eter zakodowaną wiadomość… Z przytkniętym do drgającej membrany uchem… … obracam chłodną, aluminiową gałkę, wsłuchany w monolog wszechświata… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-25)
    3 punkty
  12. Umieram... Zaczynam nową wspaniałą przygodę. Idę krok dalej niż ci którzy nadal żyją. Stopa za stopą, po cienkiej linii, Między egzystencją, a nieistnieniem. Odchodzę od życia, ale nie zapominam. Oddaję ci na własność wszystko co Pozostanie po mnie. Zapierające dech w piersiach wschody słońca Nad wiejskim krajobrazem. Zachody oglądane ze szczytu miasta. Wzburzone wody oceanów, które w jednej chwili Stają się spokojne, niewzruszone jak powierzchnia Lustra. Zostawiam ci miłości, przyjaźnie i smutki. Wszystkie tęsknoty i pragnienia. Zmartwienia i zgryzoty. Zostawiam ci życie, całą jego pełnię. Ze wszystkimi wymiarami. Rozciągnięte niczym struna przez wszystkie możliwe Wariacje ziemskiej egzystencji. Zostawiam ci moje myśli i podziw. Bo nadal żyjesz! Bo walczysz! Bo pragniesz!
    3 punkty
  13. jakie to piękne kłaść się spać z myślą że jutro będzie ładniej niż wczoraj że pokaże nam iż warto jest żyć bo horyzonty nie są tylko ciemne czasem coś się tli jakie to piękne budzić się widząc uśmiechy nie łzy czuć szczere ciepło od nich bijące słyszeć śpiew ptactwa szum drzew krzyk bawiących się dzieci które przedrzeźnia świerszcz jakie to piękne być świadkiem prawd którymi częstuje bezinteresownie kolejny ale inny dzień
    2 punkty
  14. jutro być może zabraknie nam majtek silikonu plastikowych jednorazówek w morzach i oceanach jutro zabraknie facebooka insta sexu tlenu księżyc spadnie z nieba połknie go iza iza szela (osoba fikcyjna nie mająca nic wspólnego poza imieniem i nazwiskiem z autorką tego tekstu) potem długo długo nicienie 210725
    2 punkty
  15. czy dla Ciebie jestem niczym o dziewczyno chociaż wczoraj jeszcze piłaś ze mną wino i twe oczy mi mówiły prawie wszystko że już dla mnie będziesz w dzień i w nocy blisko czy dla Ciebie jestem niczym moja Kasiu zostawiłaś mnie na piasku bez potasu i choć magnez biorę codzień na me skórcze w nocy budzę się i myślę że coś urwe.
    2 punkty
  16. @Leszczym Dziękuję za docenienie wiersza. Myślę, że mógłbyś spróbować coś okołoprzyrodniczego stworzyć. Ciekawa byłabym efektu :) Pozdrawiam :) @[email protected] Zamiast wycinać, można zimą zredukować te drzewa. Czyli skrócić główne konary. Aktualnie jest to chyba cięcie kosmetyczne i o ile pamiętam do 60 procent. Drzewu to nie zaszkodzi. Rolę stożka wzrostu i głównych konarów przejmą inne gałęzie. Brzozy nie poddają się łatwo. W ten sposób może uda się wynegocjować ich przetrwanie. Pozdrawiam Grzegorzu, powodzenia :) @Anna_Sendor Celne są Twoje uwagi. Drzewa żyją, kazdy gatunek ma wlasny charakter, historię, możliwości... moomożna z nich czerpac. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) @Dag Dziękuję Dag. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  17. - Zmienność - Spod przymkniętych powiek zdobionych farbowanymi rzęsami kątem oka odławia migoczącą złociście nad rozlanym błękitem jeziora dawno zapisanego w pamięci rozedrganą ważkę Czas wycieka nieodwracalnie Wczoraj Dziś Jutro Ptak rozwija swe skrzydła i odrywa się od gałęzi wzlatując pod obłoki asekurowany przeciągłym spojrzeniem Spowalniający próg monotonii wstrzymuje owczy pęd Ptak falujący z wiatrem powoli opada spod obłoków poza zasięgiem Ważkę przenikają promienie słońca Spełnione marzenia przepływają we mgle wspomnień Myśli oscylują wokół niedopełnionych Naraz dzwoni telefon
    2 punkty
  18. @iwonaroma Wbrew pozorom brzoza brodawkowata w przeszłości nazywana była płaczącą, więc tytuł jak najbardziej ma podstawy. Taka nazwa wzięła się od drobnych jakby brodawek na najmłodszych gałązkach. Brodawki są zaschniętymi kropelkami żywicy, nazywanymi w przeszłości powszechnie "łzami". Stąd płacząca brzoza. Opłakiwanie przez brzozę świąt, domostw, grobów, ludzi, miało moc magiczną oczyszczającą, odsuwającą zło, demony itp. Czyli płacz brzozy ogólnie jest, czy raczej był, bardzo pozytywnym zjawiskiem zauważanym już przez Celtów, ludy germańskie, nordyckie, słowiańskie... Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i uwagi :)
    2 punkty
  19. @Natuskaa Obrazowy, marzycielski wiersz... a mi się urlop właśnie skończył i w zasadzie w podobnym duchu, dlatego dołączam do marzycieli. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  20. Zawył, plaża a żal pływa z...
    1 punkt
  21. @corival Tak to bywa gdy chwilowe załamanie pcha w depresję wtedy trzeba odwoływać występ, pokaz, całą sesję. Pozdrawiam :) @Sylwester_Lasota Mimo tego, że przed laty nasz poeta był cyrkowcem by postawić się do pionu musiał zbratać się z Jakowcem. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  22. Napisane pięknie, równo, a najlepiej wyszło... o tym, jakie z kupą miał poeta przewrotowe wręcz kłopoty. ;) :)))
    1 punkt
  23. Przebite zdrewniałą dłonią, błony smug przejrzyste tańczą. Ciężar świata wbity w korzeń, korzenie wbite w ciężary. Stoją milcząc, patrzą jak żyjemy sobie, jak sobie umieramy. Patrzą jak lubimy walczyć, jak lubimy płakać po nic. Milczące lecą żywice, krew bądź łzy wbite w jedności, patrzą milcząc, wiecznie żywe, przebite metalem marnym. Gdy popatrzą na nas drzewa, gdy powoli odchodzimy, niech nie żywią tej urazy, choć może trochę powinny. Gdy nadejdzie wieczór, który muska żal tych okien i zwiastuje piękny koniec, współczujcie nam gdy żyjemy i gdy odchodzimy sobie.
    1 punkt
  24. @Henryk_Jakowiec Chwalebne jest uratować w desperacji człeka, kiedy wprost do rzeki chce wędrować. Tym bardziej, że zamiar szczery. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  25. Nie sądź chodź i tak Cię osądzą. Bądź dobrym gdy świat jest złym. Mówią żyj według zasad, chociaż i tak nic nie zyskasz. Uśmiechaj się zawsze chociaż różnie bywa. Bądź zawsze wiernym byś nie zranił. Wszystko jest piękne gdy świeci słońce, nie dla każdego wstaje dzień. Co zrobić by być szczęśliwym? Łatwo krytykować trudniej być krytykowanym. Stawiaj czoła światu, śmiej się gdy chce się płakać. Bądź twardy, gdy wszystko się sypie. Ile w tych słowach jest prawdy a ile fikcji.
    1 punkt
  26. @corival I też taką daliśmy na spotkaniu wspólnoty propozycję, aby brzozy pomierzyć i otyle obciąć ile sięgają do budynku, ludzi wystraszyły burze jakie są ostatnio w Polsce i słusznie się obawiają. Zwłaszcza że brzozy stoją na stoku nachylonym do poziomu o 40 stopni. Miłego wieczoru Cori, dziękuje za uwagę.
    1 punkt
  27. Jowisz.Pluton. Saturn. w euforii trzymam kierownicę i klakson wesoło kląska zastęp zuchów na pace a na dachu dwie owce i gąska! czy bogini Kali z sześciorgiem rąk zatrzyma mój pojazd do kontrol i? ach! Autobus czerwony przez Drogę Mleczną mknie mija nowe jasne domy mija ciebie mija mnie.... radość przepełnia moje serce i świtać zaczyna czy Lucyna to dziewczyna ? apokalipsa ma kolor seledynowy....
    1 punkt
  28. :) Dzięki za obszerne objaśnienie :) Faktycznie, brzoza płacząca zdecydowanie bardziej poetycko brzmi niż brzoza brodawkowata :) Również pozdrawiam
    1 punkt
  29. wspomnienia.... cienie na ścianie jaskini ogień każe im poruszać się ożywia wciąż na nowo tańczą zadowolone miałam nadzieję... usną pogrzebane warstwami popiołu czy to ja jestem ideą?
    1 punkt
  30. Witam - jest ciekawie - tak trzymaj - Pozdr.
    1 punkt
  31. Witam - no i pozamiatałeś Henryku - Pozdr.
    1 punkt
  32. E, tam. Na każdą literkę z alfabetu jest urocze i piekne. Dziękuję :))) Tak, Grzegorzu, popracowałam, ale było warto. Lubię pracować nad słowem, jak Ty. Nie spodziewałam się, tym bardziej dziękuję. Również życzę miłych wakacji :))) @Mari_anna_ Dziękuję!
    1 punkt
  33. Nie wiem czy jest jakieś drzewo w naszych szerokościach, które rośnie szybciej niż brzoza, ja jestem pod wrażeniem jaką prędkością zdobywa wysokość. Jak kupowałam sadzonki to czytałam trochę o brzozie, że to pionierka, która rośnie w trudnych glebach... ale mnie w niej urzeka przede wszystkim ta biała kora, na którą jednak trzeba trochę poczekać. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Czerpmy więc... Dziękuję i pozdrawiam :) To marzenia z tych, które można spełnić :) Dziękuję i pozdrawiam, życząc również udanego... już raczej wieczoru. Taka kolej rzeczy jedni kończą (mam nadzieję, że był udany), drudzy zaczynają... ja jestem w trakcie spełniania marzenia :) w końcu po dwóch dniach prób udało mi się wbić drugi nocleg, więc... jest ok. Swoją drogą to ciekawe, że mamy takie w głowie ustalone, że bierzemy urlopy: jedni niemalże w czerwcu, drudzy po środku, a trzeci na początku września... i to rok rocznie. Dziękuję i pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. @iwonaroma Dziękuję Ci za komentarz- jest dla mnie zaskakujący, ale takie zaskoczenia bardzo lubię. Pozwalają przemeblować swoje wyobrażenia o własnym tekście. Serdecznie pozdrawiam.
    1 punkt
  36. @corival Mam dwie takie brzozy przed domem, które sam sadziłem jak przekazywano nasz budynek do eksploatacji. Teraz tak panny wyrosły że grożą zawaleniem na budynek i ludzie chcą je wyciąć. Będę o nie walczył. Pozdrawiam Cori, pomóż mi.
    1 punkt
  37. @ais Sonetyczny tautogram, uniesień dziś doznam. Pozdrawiam Ais, miłych wakacji... popracowałaś, wiem co to znaczy.
    1 punkt
  38. @corival cześć, corival...
    1 punkt
  39. @jaguar To jest przecież wiesz - symbolicznie jak dosłownie. Jestem oczytany w całej NY szkole. To jest powiązanie symboliczne. To są poeci na których jestem wychowany i utożsamiam się z tym kierunkiem. Nie zawsze jest we mnie i mojej poezji ale to moja symbolika. Cała moja twarz. Wciskam więc pomiędzy linijki moją twarz moje linie papilarne. Nie wszystko musi być czytelne. Nie wszystko. To jest oczywiste. Bukowski co prawda jest kamieniem rzuconym daleko ale i nie tak, jak on sam o sobie mówi. Pozdr.
    1 punkt
  40. Bije promieniowanie. Zbierają się chmury burzowe i szarańczy. Pada grad, mający kształt serca. - Trwoga. Z góry patrzy oko.
    1 punkt
  41. @korneliusz_ no co Ty? Pisz, pisanie jest dobre na wszystko ?.
    1 punkt
  42. - Mistrzu, jak to jest w związku, temat mi nieznany. - Jak sama nazwa mówi, jesteś w nim związany. - Tak, lecz czy aby warto pozwolić się związać? - Czy było warto możesz post factum osądzać.
    1 punkt
  43. jak łatwo jest braćzaś dawaćwręcz przeciwnie niewskazaneu mieszać sobiejakże to takprzecież to się nie godzidumie ubliżajeszcze nie wystygło ciałoa już kołki ciosająto temutamtemu małona równopodzielone być nie możepochowaniojciec i matkaale nie zajadliwośćona żyć będziedopókidopótyostatni z rodu nie skonaa żebyście zdechliżyczenia najserdeczniejszeposyła miły wujek
    1 punkt
  44. róży ziemi nie pożałowałem więc posadziłem Irenę teraz trzy pąki już ma moja różyczka Irenka Czerwone jak burak ćwikłowy pączusie pączusie jej w całej krasie za tydzień będą tak piękne że wszystkie pobledną ta biała u sąsiada również różowa dalej a żeby miała kwiaty zdrowe robactwu niespodziankę szykuję i modlę się by nie spady chemiczne deszcze przeto ogórki przez nie mi już uschły Komentarze
    1 punkt
  45. jutro w czynie społecznym wybuduję szklany dom będę hodował pomidory na Marsie Jowisz. Saturn i Pluton. wstęga Mobiusa wije się przez Drogę Mleczną jak królewski trakt jutro to zagadka którą może rozszyfrować tylko król Midas aby zamienić w złoto szafę biurko i kredens bajki z mchu i paproci są tak daleko dwa parseki stąd czy to dużo dla Stalina? sekretarze partyjni dobrze znają ten dylemat a apokalipsa świeci na różowo!
    1 punkt
  46. kiedy odeszłaś kwitły róże skropione kroplami deszczu mieniły się tęczą zawsze mówiłaś kwiaty najpiękniej pachną latem wtedy żyją istnieją Sylwia Błeńska 10.12.2017
    1 punkt
  47. ty która nie ujrzysz przyszłej jesieni mówisz przez ciszę widma swojego lasu opłakując śmierć przełamanych w pół zranionych dłonią wiatru dzieci pochylając się ku ziemi tak bardzo pragniesz odrobiny nieba Sylwia Błeńska 20.8.2017
    1 punkt
  48. zagraj mi sonatinę piosenkę księżycową zagraj - będę słuchać grasz przecież tak pięknie grasz mi noc na powiekach i ciszę na ustach zagrałeś bicie serca tak bardzo że pustka -------------------------------- 2003 /wyciągnięty z archiwum ;)/
    1 punkt
  49. przychodzi zawsze gdy jest potrzebny siada na fotelu na przeciw patrzy w oczy zaczynamy drżeć targani smutkiem on patrzy zaczynamy myśleć szybko szbciej on patrzy toniemy w kipieli naszych dusz kładzie nam dłoń na ramieniu najlepszy przyjaciel niezawodny puntualny wrażliwiec dotyka palcami naszych policzków i patrzy w oczy pełen zrozumienia wychodzi zawsze nim zdążymy krzyknąć zdradziecka woda uciekająca z oczu wyłączamy światło potrzeba samotności jeszcze głębszej mokra poduszka cały świat zalany deszczem złych uczuć smutnych myśli dziwnych zachowań w kilku tysiącach małych srebrnych łez płacz
    1 punkt
  50. Patrzę w pytania i w falę zmytego czasu gdzie zlepek obrazów znika Otwieram oko pamięci patrząc poza czas pod powieką obraz majaczy Cicha noc nad wsią słowiczy trel dźwięczy ja w oknie zasłuchana W przestrzeni krążących obrazów oni i ja posypani kurzem każdy już z innym życiem To już nie moje obłoki dom ani sen o nim moje pod powieką tęsknoty
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...