Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.07.2021 w Odpowiedzi

  1. Sens wielki miało Komendy niewinne cierpienie przestraszne stałem się wrażliwszy na niesprawiedliwość mało? a przecież nie tylko ja Sens wielki miał uśmiech Downa krzyk Tourette’a i wiele innych potwornie ujmujących genetycznych rzadkości wykrzywiających wasze twarze w bolesnych spazmach a mnie ratującym duszę od śmierci Nie potrafię dziękować spróbuję pięknym życiem jestem waszym dłużnikiem Nie zapominajcie nigdy że sens mają wasze schizofreniczne demencje patologiczne schorzenia bąble, łuszczyce, wodne głowy Sens mają mają sens
    4 punkty
  2. złodziejowi uczuć przewietrzy wywietrzy przehula przebombi (przesłodzi przesoli przepieprzy ;)) i zostawi pustkę
    3 punkty
  3. Zamień Zeusa na Świętowita, Herę natomiast na Rodzanicę. Swą mitologię pragnę usłyszeć, przez chrześcijaństwo jak pies obitą. Komu wadziła i przeszkadzała, dawała wiarę wzrokiem ku niebu. Patrzą w relikwie... a stare skremuj, dąb hen na skraju i mszalna skała. Weles da księżyc a Perun słońce, Chors świeci pełnią, zaś Nyja mrokiem. Przyjdę z południa i wszytko stopię, niecny poganin niech się nie plącze. Siwa na wiosnę, Kostroma w lato, przystroją pola kwieciem i żytem. Dola na jesień - liście uchwyci, Morenę zimą... Marzanną strącą. Jarovit w marcu, a w czerwcu Lado, zakręcą ziemią na pół obrotu. We wrześniu Krodo, dorzuci znowu, Radegast w grudniu jak desparado. Można by dalej skwapliwie chwalić, boginie, bogów, słowiańskiej schedy. Historię nacji trzeba odrdzewić, masz żercę, wołchwa w roli ofiary. Gdzie te korzenie co wrosły w ugór? Wybili zęby... więzy puściły, buki upadły, a wokół pyły, choć znasz odpowiedź... prawdy poszukaj. "Jeżeli nie uczą dziś o słowiańskich bogach w szkole, to przynajmniej niech nasze dzieci dowiedzą się o nich w rodzinnych domach. Kto wie, czy dzięki temu nie odżyją oni na nowo. Pamiętajmy o tym, że drzewo bez korzeni to drewno." - Tomasz J. Kosiński, Kielce, sierpień 2019 r.
    3 punkty
  4. Refleksja trawnikowa Skoszona trawa ....setny raz odrasta zdradzona miłość ....póki jest woda jeszcze się zazieleni ?
    2 punkty
  5. Czasem, tak z rozpędu, leżę na boku. Rzeczywistości nie drażnię nachalnie. Błękitne marzenia sprzyjają obłokom I marzę, by wreszcie było normalnie. Żeby tak, jak u pana Wyspiańskiego, Pokryły się kwieciem sady wiśniowe. Zapachem wabiły owady i ptactwo, A nocą drzemały otulone spokojem. Żeby tak, kiedy okoliczność skłania, U boku mężczyzny zjawiała się żona. Jak planeta wokół słońca, galaktyki I wokół mnie zawsze trawa zielona. Żeby na pierwszy szmer poranka, ze Śmiechem kłębiły się dzieci rumiane. Każde z oczami jak prawda świętymi. By przyniosły motyle świeżo złapane. I żeby jeszcze szczerych iskier snopy Niosły ciepło ogniska i zapach igliwia. Nuty spod strun parę tęsknot zebrały. Pod ręką, z czapą jak śnieg, kufel piwa. I żeby, kiedy horyzont jaśniej błyśnie, Ruszyć przed siebie, gdzie Bogi poniosą. Zostawić za sobą małych, tępych ludzi. Przetrzeć twarz o poranku czystą rosą. Marzeń dmuchawce na strony rozsiewa Wiatr jak sterty żółtych, spadłych liści. Przepadnie część, inne spadną głęboko A część - ciągle wierzę - kiedyś się ziści. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  6. Wchodzę po prastarych schodach… Po bokach ― kamienny, wilgotny mur… Doskwiera zmęczonym płucom chłód… Jesień to? Nostalgiczny zmierzch… Wrony śpiewają do snu chrapliwą kołysankę… ― śpij, kochana… ― śpij… Kra… kra… … kraaa… Pulsująca cisza… … podmuchy wiatru rozwiewają pył… Padam na kolana… … nie mam siły dalej iść… Wybacz, nicości moja… … moja melancholio… Przede mną ― wielka, otwarta na oścież ― z kutego żelaza brama… … czuję cię blisko siebie, na wyciągniecie ręki… Milczysz wciąż… Rozpływasz się… … nie pozwalasz dotknąć… Nie ma ciebie… … jesteś… Wrastasz korzeniami w nadciągającą noc… … w atramentowo-siny dywan z chmur… Skrzypią ― poruszane przez nikogo ― zawiasy… … w ogromnym przeciągu, w kroplistym deszczu… ― samotności mroku… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-23)
    2 punkty
  7. stoję siedzę leżę patrzę w lustro jestem taki mały wyciszony wycofany mógłbyś mnie bić czym popadnie a ja nawet nie mrugnąłbym okiem tylko chciałbym zniknąć... w każdej podbramkowej sytuacji wyciszam się próbuję przeczekać i tonę w przyciężkich myślach najwcześniejsze wspomnienie moja obecność i każde moje staranie miały przynosić szczęście i uśmiech czułem emocje całym ciałem tak jak potrafiłem przegrałem upadłem zacząłem uciekać patrzę z samego wierzchołka góry moich uzależnień traum i skamieniałości serak po seraku będę odłupywał jedno po drugim
    2 punkty
  8. wtedy słońce świeciło jakoś inaczej lato spływało stopionymi lodami po palcach mocno zaciśniętych na patyczku powietrze pachniało spokojem i rozgrzanym asfaltem cisza miała dźwięk psich łapek dreptających po drodze a czerwień mieniła się w koszyku świeżo zebranych malin i na obdartych kolanach czas stał w miejscu letnie miesiące były inne, kiedy jeszcze żyłam
    2 punkty
  9. w lejącej czerni za snem o zapachu maciejki tłucze się o ciszę moje serce wpuść i noc przyklęka a twój głos przetarty księżycowym światłem alabaster w czułych drganiach dotyka mi piersi rozchyla uda zaciągam się nim głęboko aż po koniuszki nowiu kochanie to nieprawda że za dnia żyjemy w pełni 15.7.21
    1 punkt
  10. 30 lutego dzień którym rok zapłacił podatek od czasu dzień twoich urodzin bracie zziajani bo poganialiśmy od lat stojące w samotności berki jemy batona co w końcu doczekał się podziału podepnę cię pod moje rysy rodzina cię rozpozna lecz w końcu jak zawsze przyjdzie zły poranek i wybrzydzająca na fikcję środa z prawem do kronik i kalendarza
    1 punkt
  11. dla zbóż szkodliwe a dla tego, który widzi całe pole jest święte ('nie samym chlebem...')
    1 punkt
  12. Jowisz.Pluton. Saturn. w euforii trzymam kierownicę i klakson wesoło kląska zastęp zuchów na pace a na dachu dwie owce i gąska! czy bogini Kali z sześciorgiem rąk zatrzyma mój pojazd do kontrol i? ach! Autobus czerwony przez Drogę Mleczną mknie mija nowe jasne domy mija ciebie mija mnie.... radość przepełnia moje serce i świtać zaczyna czy Lucyna to dziewczyna ? apokalipsa ma kolor seledynowy....
    1 punkt
  13. Zgasły latarnie, żarówki… Giną aleje i skwery. A także wieże, świątynie… Potykam się o człowieka. Ciemność zabrała nadzieję. Los nawet nie dał mi świecy.
    1 punkt
  14. Lepiej gdy łożysko zgrzyta, niż gdy zrzędzi ci kobita. Lepsze są w przegubach luzy, niż ta, która wciąż marudzi. Lepiej już gdy wał się zatrze, niż gdy żona kłótnię zacznie. Lepiej smarem się pobrudzić, niż wciąż żonie dać marudzić Lepiej kiedy pęknie ośka, niż gdy źli się piękna Zośka. Lepiej złapać kapcia w drodze, niż od żony kapciem w głowę. Lepiej palec włożyć w gniazdko, niż posprzeczać się z niewiastą. Lepiej w gniazdko włożyć palec, niż za żonę mieć zakalec. Lepiej śpiewa śledź w operze, niż pedały przy rowerze. Lepiej kiedy pęknie dętka, niż gdy rurka jest za miętka. Lepiej mieć zatarte tłoki, niż pracować z obibokiem. Lepsza rdza jest nad nadkolem, niźli to, co tu gryzmolę.
    1 punkt
  15. @[email protected] też mnie dopadła ta chęć poznania pierwotnej natury człowieka, jego siły przetrwania i tłumaczenia sobie zjawisk w sposób naturalny, nie naukowy. Przez to duszę mam cięższą, ani woda, tym bardziej wiatr jej nie daje rady, ognia trzeba... Pozdrawiam ?.
    1 punkt
  16. A miłość przetrwa wszystko i sięgnie wysoko do gwiazd bo kiedy będziesz znów blisko już nie rozdzieli nas czas W sercu wciąż rzeźbię twe imię twój obraz ukryłam w pamięci wspominam te dni szczęśliwe a mogło być przecież ich więcej Dziś płynę samotnie bez steru i chociaż rozłąka tak rani to kiedyś dopłynę do brzegu gdzie cała wieczność przed nami
    1 punkt
  17. @Anna_Sendor Serce Anno mam na dłoni, w prawo, lewo ciągle goni. Miłego dnia Aniu.
    1 punkt
  18. @[email protected] Dziękuję bardzo za komentarz i serce. Pozdrawiam.
    1 punkt
  19. @Anna_Sendor Anno dlaczego tak mile wspominamy dzieciństwo a o czasach współczesnych milczymy jak zaklęci? Pozdrawiam, miły wiersz, cofnąłem się do trzepaka i palanta.
    1 punkt
  20. Filozof do fizyka : Poznałeś siłę ciążenia ?
    1 punkt
  21. Witam - cieszy mnie twój komentarz za który ślę uśmiech oraz podziękowanie - Pozdr.serdecznie. Witam - miło ze tak widzisz ten wiersz - dzieki za czytanie - Pozdr. popołudniowo. Witaj - tak zgadzam się by nie bolało - dzięki za to że zajrzałeś - Pozdr. Witaj - twój komentarz jest słodki za co dziekuje uśmiechem. Pozdr. prawie wieczorowo. Witam - twój zachwyt ucieszył mnie - dzięki za to - Pozdr. @Radosław - @Pan Ropuch - @Marek.zak1 @Rafał_Mikołaj - duże dziekuje dla każdego ślę -
    1 punkt
  22. @[email protected] Dziękuję Grzegorzu :) Wzajemnie życzę... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  23. U Felka Konusa z Żoliborza są hipokryzji potężne złoża w jego charakterze. I z nich to się bierze wszelakie zło, jako kara boża.
    1 punkt
  24. @corival Próżność i zarozumiałość w oprawie piękna, jakbyś na nią nie spojrzał, raczej niedostępna. Miłego piątku i udanych wakacji Cori.
    1 punkt
  25. Shell Niedziela czwarta rano od piątku stoję ciężarówką gdzieś w Anglii na Shell przy czterocyfrowej podrzędnej drodze wokół mnie nikogo gdzie nie spojrzeć szczere pole odrapany z farby jednoręki dystrybutor odrapane z liści jedyne drzewo. Gdzie umieścić dłonie? Gdzie umieścić słowa? Shell, data nieznana.
    1 punkt
  26. Refleksje na temat stacji benzynowej, to rzadkość, ale jak się godzinami jedzie i zatrzymuje, to jakby było nagle inaczej. Ciekawe. Pozdr,. M
    1 punkt
  27. ale jaja Gdy wsiadam do mojej ciężarówki i jadę autostradą nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek był poetą weź prowadź 40 tonowy zestaw i spójrz na znak stopu oczami ufilozficznionego Miłosza albo zbuntowanego zafascynowanego śmiercią Wojaczka tylko co zatrzymałem się na jedną noc pod Paryżem silnik jeszcze ciepły rozglądam się dookoła już mam pomysł już ocieram się gołymi pośladkami o korę brzozową kiedyś w Leeds na industrial park okradli mnie ze wszystkiego tylko wierszy nie tknęli zabrali laptopa dwie komórki funty euro nawet złotówki wiersze walały się po całej ciężarówce nawet jednego nie ukradli po co komuś kraść tak marną walutę dostać 10 lat odsiadki za wiersze to tak jakby sobie strzelić w łeb znasz kogoś kto choć raz zapłacił wierszami za prąd nawet za sto całkiem dobrych wierszy nie kupisz jednej paczki najtańszych papierosów poeci to najbardziej bezwartościowy naród piszą tylko dla siebie i okłamują siebie że niby to robią coś wartościowego gdyby wiersze były naprawdę coś warte nie musiałbyś wstawać o 6 rano codziennie zasuwać do biura a ja nie musiałbym jeździć ciężarówką spać i jeść w ciężarówce uprawiać seksu z samym sobą zabierz poetom motyle i gwiazdy połowa z nich popełni harakiri pozostali staną przed trudnym wyborem jak i czym dalej walczyć z tym podłym światem państwo w państwie Zakład Fryzjerski u Heńka w Zakładzie Fryzjerskim u Mańka stoimy we dwóch na Cote d'Opale prawie nad samym morzem upalny czerwcowy dzień do plaży mamy zaledwie 500 metrów cały weekend przed nami tylko co stanęliśmy a ja kombinuję jakby tutaj napisać dobry wiersz no i zostałem przyłapany z tą nieszczęsną kartką papieru pod tytułem Opalowy weekend pod Dunkierką - poważnie piszesz wiersze kolega w czerwonych japonkach i żółtej koszulce bez rękawów z wytatuowanym na prawym ramieniu godzilla truck świdruje mnie uważnie wzrokiem - ja nie mogę - nie pierdol ze piszesz wiersze - no nie pierdol otworzyliśmy butelkę polskiej wódki pokroiłem kiełbasę ogórki wypiliśmy po małym i na drugą nogę a ten nie odrywa ode mnie wzroku i znowu zaczyna - ja nie mogę - no powiedz w końcu prawdę co robisz - nie pierdol mi tutaj że piszesz wiersze - no nie pierdol - że jesteś poetą. Dunkierka, data nieznana.
    1 punkt
  28. @corival tak, sytuacja nie wygląda dobrze. A nawet w ogóle. Z tą końcówką to byłbym ostrożny. Dziękuję za miły komentarz i pozdr. @Waldemar_Talar_Talar wiesz, bardzo dobrze napisałeś. W sumie to przecież bardzo oszczędny wiersz. Nic w tym wierszu się nie dzieje... A jednak coś. Dziękuję za koment. Pozdr. @Leszczym motyw rzeczywiście jest jakby inny. Czasem słucham rapu ale tego nie znam. Zapewne poszukam w necie. Dziękuję i pozdr.
    1 punkt
  29. @corival cześć, corival...napij się ze mną...
    1 punkt
  30. Widziałem dwóch w strojach czarnych tak dobrze znanych mi ostatnio falują na wietrze bohaterów peleryny radosnych w rozmowie przyjemnej Stoję za nimi zęby zagryzam to już nie mój świat Na korytarzach mijałem ich z wesołym cześć dziś pozostawiam ich samych nie będę nosił czarnego stroju wiem o tym więc dlaczego ciągle za nimi idę?
    1 punkt
  31. @[email protected] Widzę Grzegorzu, że doczekałam się u Ciebie obiecanego z dawna słowiańskiego wiersza :) Jak wiesz, moje klimaty. Ależ umieściłeś w nich person... Troszkę pesymistyczny, przez wzgląd na opozycję z chrześcijaństwem, ale znamy oboje nasze poglądy na te kwestie. Podoba mi się Twoje ujęcie tematu. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  32. @dach I tak trwał stan zawieszenia... zapewne do czasu. Co prawda końcówka nie sugeruje marazmu. Jak zawsze, spodobało mi się. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. Płoty Ścieżki Elipsy Zastygłe w bursztynowe kameleony Słowa Nieistnienia Najczulsze inwektywy Z dedykacją Piramidy Schron - otwartej przestrzeni Uspokojenie Sztorm na ścianie Cienie Gest Odmowa że stanowczym potwierdzeniem Już nam ciasno w sobie W ciele Bezduszność I nic! O miłości ... Melodie. Żebrzące swą subtelnością Święte Do ktòrych nikt się nie modli Drzwi Za nimi - starzec Bóg Do niego - już chyba też nie Ciekawe, czy to wiedzą Poranne gazety Na obu biegunach Konik i zorza Z pasją Oplatam się rattanową ... wstęgą Ludzka rzeka Szuflady W domach ocalonych tuż przed końcem miłości Jeszcze nie mam tylu lat, by udawać, że nie wiem ... A Ty? Co masz w torebce ... ?
    1 punkt
  34. Witam - niby nic a jednak coś - Pozdr.
    1 punkt
  35. @dach fajny wiersz, motyw stacji benzynowej Shella można spotkać ostatnio u raperów :))
    1 punkt
  36. Czasem wydarza się ... dziwna refleksja: czy Bóg jest nam faktycznie tak nieodzownie potrzebny, że kulimy się w ciasnym kącie, pod stołami i na strychach tuż za wstydem ... ? Wstyd nas zasłania, jest bardziej pewny siebie. Wstydzimy się, bo stękamy na klozetowym tronie, myjemy intymne części siebie, oddajemy się rozkoszom zapominając o kotwicach i fundamentach: managerstwach, generalicjach, dydaktyce i przywòdztwie Zapominamy o dniu, który oświetla nas bezlitosnym kwarcem tarczy zegara, nieubłaganym pergaminem kalendarza ... A pod wieczór przyciskamy kurczowo do piersi samotność nadąsaną różnymi kształtami makaronów, okupioną - beztroskim sushi, zakrapianą pustą butelką pośrodku oceanu ludzkich pełni, do których dochodzi się na tafli sztormu: "Moje-dla mnie-mi-ja!" Zabawna pięciolinia ... Ograna, osłuchana i - nikt nie chce śpiewać. Wolność daje mi ostatni przeszastany banknot. Pieniądze mnie irytują, pozbywam się ich jednocześnie potrzebując. Naruszyłam i zmarnowałam wszystkie finansowe świętości. To dlatego, że nie widzę cudòw, nie słyszę śmiechu na ulicach, a w dłoniach ludzi nie rosną lilie Walą się domy. Barykadują uczucia. Wzloty nie podają ręki upadkom. Nikt nie chce wierzyć w nic więcej poza sanktuarium siebie - Bòg tylko BYWA - nam potrzebny. Częściej jednak przeszkadza, bo wolimy się modlić do ... siebie: ciszą, lękiem, brakiem religii, nadmiarem nadziei, złością, nieśpiewaną piosenką ... Nie ma kogokolwiek, by zaufać, by powiedzieć mu prawdę oświetloną jasnym reflektorem ponadczasowości. Prawdziwości! Dziś przebywam w szpitalu psychiatrycznym. Bo ponoć ani ktokolwiek, ani prawda ani ponadczasowość nie istnieją. To kto mi poda leki ... ?
    1 punkt
  37. @jan_komułzykant Hej, uśmieszek był to fakt, ale Twój tekst naprawdę mi się podoba i serio uważam, że jest świetny :))
    1 punkt
  38. @[email protected] Rozumiem ten sentymentalizm ba nawet popieram, ale też nie uważam, że coś zostało nam zabrane czy z czegoś zostaliśmy okradzeni - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki poprzez przyjęcie chrześcijańskiej doktryny czy też chrześcijańskiej dogmy. Sam osobiście wywodzę się z Podlasia, gdzie w każdej miejscowości, mieście i miasteczku bądź wioseczce masz i kościół i cerkwię, a są i takie gdzie jest tylko cerkiew :D Są też nieliczne, ale mimo wszystko, synagogi i meczety (muzułamnie-tatarzy) Na tym najbardziej zacofanym-biednym-antyeuropejskim-antytęczowym-"Polska BB" podlasiu - tumult multi-kulti miał się dobrze od dajmy na to kilkuset lat (zapewne dłużej) Były też akty przemocy, niepojętej brutalności i zbrodni. Ruś, Germanie, Wikingowie w tym (34 conajmniej plemiona słowiańskie) i tysiące innych plemion wyparowało, a trzeba to nazwać inaczej - przetransferowało się (przetransformowało się) w inne bardziej złożone, zunifikowane i choćby pod względem wierzeń społeczeństwa i kultury. To jest ciągłość i niekończący się proces obecne, choć już też nie tak młode też dobijają do swojego zmierzchu - przetransferowują się (przetransformuje się) już, teraz na naszych oczach. Przykład: Pracując w Amazonie przyjmujesz 14 zasad którymi kierujesz się na co dzień i nazywasz siebie Amazoninem, wierzysz że to co robisz teraz jest tylko podkładem na długoterminową korzyść i świetlaną przyszłość następnych pokoleń itd. etc. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  39. @Pan Ropuch Nie przesadzajmy, nie o łechtanie ego idzie, ani poklepywanie się, czy inne razy. Dzielę się obserwacją z „kolegą po piórze” i tyle. Czytam, patrzę, obserwuję i stwierdzam, że sporo dziś tego „pisania o pisaniu”, sporo… Ani to złe, ani dobre. Świadectwo pewnych czasów. Jakich… to już inny temat. Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Będzie i kronika i książka a może i Epopeja Słowiańskości a na pewno serial na Netfliksie!!! :D Po czym wnoszę człowiek jest conajmniej duoenergetyczny i jeśli możni tego świata pchają go za wszelką cenę do granic i totalnego absurdu KONSUMPCJONIZMU i AUTOMATYZMU działań i samego życia tym bardziej coś pęka i odnosi odwrotny skutek. Jednym słowem zauważam ogromną potrzebę i przenoszenie póki co oddolnie, środka ciężkości w kierunku SPIRYTUALIZMU. Pierwszy Picasso odbijał swoją dłoń na ścianie w jaskini - szybko znajdował naśladowców. Pozdrawiam Pan Ropuch
    1 punkt
  41. Witaj Janko - zacny wiersz - jestem na tak - Pozdr.wakacyjnie.
    1 punkt
  42. @jan_komułzykant fakt, mistrzostwo w pełnej krasie ;))
    1 punkt
  43. pączki eklerki i ptysie w całej złotej galaktyce ! kremowa rewolucja idzie naprzód jak wiosenna burza tysiąc pocałunków jak wiatr morski obsiewa miłością piaski Marsa.... Kwadryki.Logarytmy . Tangens. czy u kresu wędrówki przez Drogę Mleczną dostanę oficerską rangę ? szeregowiec Dolot jak struś nie patrzy w gwiazdy! ahoj Załogo przygotujcie się do abordażu!
    1 punkt
  44. W młodości lubiłem patrzeć na chmury i podziwiałem gromy. Szybko zainteresowały mnie szachy- abstrakcja. Później studiowałem i zgłębiałem fizykę oraz astronomię. Poznałem cząstkę zamysłu stwórcy. Moim konikiem jest Oceanografia, nauka morskiego Boga. Od niedawna piszę dramaty i poezje. Stwarzam własny świat. Mój los zapisany jest w gwiazdach i na dłoni.
    1 punkt
  45. Zamszowa czerń Kroczy asfaltem Tyłem do uczuć Ciałem w oddali Cieniem wolności W stronę jasności
    1 punkt
  46. Jeżdżę tramwajami po to, żeby napisać wiersz. Czy pech jest też wtedy, kiedy przechodzisz OBOK drabiny? Kakofonia języków i wielki lej kolorowych snów Mnogość to często samotność Tylko o tym nie mówimy. Bo o czym mówić, kiedy toczy się świat i głównie nas zaprasza - do swoich barbakanów Kryształowe komnaty, sale balowe i koronowanych głów Skrawek niczyjej ziemi - to po nas, przechodnich rentierach, pozostanie Pustelnia, gdzie błędy, krzywdy zawiść oraz śmierć - wiodą obłędne życie towarzyskie Zawsze możesz tam zajrzeć, pooglądać, BYĆ - bilety sprzedają się dobrze - zawsze z zyskiem...
    1 punkt
  47. Jesteś magiem mojego pulsu, radością lekką, bo z sercem - wyrzuconym wraz ze spadochronem - naszych niemrawych pasjansów, źle ułożonych, milczących, wyczekujących bez ... nadziei ... Dotykasz łydki swojej osobistej guwernantki od fizjonomii, a ja ... zdradzam cię tylko z Bogiem. Bywasz we mnie korowodem, karnawałem, brakiem pytań, ośmiornicą na bambusowym półmisku ... Zabrakło mi już nawet słów, żeby wypowiedzieć "kocham cię" Śpij, bełkocz, podcinaj światu żyły! Zostaw mi siebie: zasuszę cię, schowam do szkatułki jak wyblakły paragon, zamknę we fiolce z kroplami na skołatane nerwy, wyciosam cię niczym karczowisko ... Siedzimy na dachu kamiennicy do rozbiórki, w dłoniach każde z nas ściska topniejący meteor, robimy pamiątkowe zdjęcie Wracamy na ziemię ... Każde z sercem, ale bez "NAS." Cymbałki sopli grają pierwsze skrzypce Nie ma transparentów, nikt nas nie wita Jeśli tylko zdołam dokończyć życie, to postaram się staranniej rozpisać role. W pralce - moherowy sweter rozciągnięty do granic niemożliwości I jakieś skrawki papieru Podarty program ... Coś da się rozczytać: "(...) nie (...) zapraszam (...) spektakl (...) prawie (...) boska (...) farsa (...) sprzedajmy (...) 100 lat (...) śmiechu (...) bez szczęscia (...) Mars (...) na ziemi Sklej to. Jutro lecimy. Po kosmos.
    1 punkt
  48. @Johny Sięgnął nawet do Bałtyku, takie miał długie kuku-ryku. Pozdrawiam Johny.
    1 punkt
  49. Większość ludzkich pomysłów wraca późnym wieczorem do domu, z płaczem. Biorą krople na żołądek, a wynajmowany pokoik aż pęka w szwach od butelek - pełnych miłosnych listów 'Zakochaj się w Warszawie' - dla mnie to wesołe miasteczko - pełne wojen i odrestaurowanych świetności, cinkciarzy z peronu zero i dziennikarzy z oddolnego i odgórnego Wilanowa, pełne pałaców i białych bloków bez duszy - choć jeszcze nie ma w nich starców (narazie sumiennie dojeżdżają metrem po swoje przyszłe emerytury) Warszawa to miasto ... zbytnie, pełne nadmiaru, tak anonimowe, że chce się wykręcić numer SOS w w tunelu i opowiedzieć o tym 'odpowiednim służbom' Neony i światła, czynsze i zapomogi, miłości i Szopeny, złotnicy i odszczepieńcy w stuporach i mlecznych barach ... A kiedy już mi się znudzi i Annasz i Kajfasz, wracam pierwszym pociągiem do stacji przedmiotów z historią i wspomnień oklejonych płatkami powiek z zachodami wrześniowych słońc i sierpniowych obłoków na horyzoncie października Wracam do tego uścisku, tej jedności, której zwrotnicą jest łąka Czułość na grządce przy małej chatce obok torów: leżymy spokojnie wiedząc, że diabelski młyn kręci się i bez nas - dziś ulgę na przejazd mają tylko anioły. Patrz jak tłoczno! I nie ma siedzących miejsc! Ostatecznie mogę ustąpić. ... W końcu i tak leżeliśmy na gapę ...
    1 punkt
  50. Lepiej dobrze się przewietrzyć, niż wierutnych bzdur na....rzyć ;)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...