Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.07.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. i tak stoję w kolejce do ramion co rusz wycieram twarz nisko ten sufit zza gorbu przenika nie umiem oddychać a do mnie tak daleko nic nie mówię by nie ranić zaprogramowani niszczą zaprogramowana cierpię złamany paznokiec otwarta pętla
    5 punktów
  2. W otchłani lęku przed byciem szczęśliwym, zwinięty w kłębek leżę bez nadziei. Bo los choć w naszych rękach, potrafi być zdradliwy, a miłość choć ma łączyć, czasem też i dzieli. Silne dłonie, pełne bezsilności, serce w klatce zniewolone. W tym szalonym biegu ku miłości, leżę, bo nogi łańcuchem splecione. 2020.06.15
    5 punktów
  3. okruchy minionych chwil są cenniejsze niż wczoraj i dziś są echem tego co już było co wiatr utulił co było miłe okruchy minionych chwil są uśmiechem i łzą tańcem snów to bajkowy świat w nim mieszka wspomnienie to cudowny kram okruchy minionych chwil to bliskość i dal mające sens
    4 punkty
  4. Gdy poczuł żar tej mocy natchniony arcysłowem, wyrósł w swym uniesieniu, zapłonął ponad tłumem. Błogosławione ręce rozpostarł na tle nieba, a z ziaren jego prawdy rozkwitała nadzieja. Zapłonął znicz ich wiary, zaskrzyły się ich oczy. Mieli rozświetlać mroki, a rozpalili stosy.
    4 punkty
  5. Kładę się spać razem ze łzami Opłakującymi kolejny zachód słońca W pokoju tylko mucha i ja W telewizji - obrady na temat pozaziemskiego gorąca Dla mnie nie ma sensu poranek nie tętniący pieśnią i kawą W życiu tyle warta jest powaga, ile, pokerowo, pośmieje się z zabawą ... Wszyscy już wyszli. Z przyjęcia, na którym po stołach turlały się marcepany Gięły się mosiężne świeczniki, iskrzyły - stalowe celofany A świat był obolały - od oznak miłości i śmierci, namiętnych całusów księżyca Łzy ... Przykucam nad ich kałużą ... przyglądam się swoim życiom ... Kłamcy, oszusta, szydercy, znanego nienawistnika Śmierć praży dla mnie kawę ''Czy wspomnisz mnie w pamiętniku ...?'' Nie, nie! Stąd też uciekam. Niech da mi się zbudzić nad ranem Co rusz to nowy początek Choć końce ... pozaczynane ... Wyturlam się z własnej trumny Nie chcę, by ktokolwiek mnie zabił !!! ''Zginęła od słomianego zapału ...'' Mnie? Nawet popiół nie trawi...
    3 punkty
  6. Nie wiesz co ukrywają stare domy gdy już zapada mrok nocy może zamieszkują je upadłe dusze widma z zapachem zwiędłej róży O jadowita ciemności nocy przesycona oddechem pocałunków twarze co błyskają w mroku idziesz tak uparcie w swoje życie Spotkałem kamień nad rzeką pytam się co słychać u niego milczy taki wpatrzony wesołością może wie że kiedyś będę kamieniem
    3 punkty
  7. zanim zapomnę o Tobie Wrócę do wspomnień Jeden, ostatni raz Ostatni raz odtworzę w głowie Twoj głos, który zwykł mnie uspokajać Twoj śmiech o czwartej nad ranem Twoj dotyk pełen nibymiłości i uśmiech, który bladł z czasem A potem przypomnę sobie ból Który przez ciebie czułam Który skręcał w środku nocy Który rozrywał klatkę piersiową Który błagał o twoją bliskość A potem znów Cię znienawidzę Aby po raz setny o Tobie pomyśleć W ten nazbyt dobry sposób Bo przecież tak wiele razy szeptałeś do ucha Kocham
    3 punkty
  8. „Tylko wspomnienie, to jedyne, co ocalało, jedyne, co pozostaje z życia“. R. Kapuściński Instrukcja burzenia pomników Nie takie proste zburzyć pomnik. Trzeba mieć ukryty gdzieś mocny sznur, żeby nie wzbudzić podejrzeń policji i amatorzy przenigdy nie powinni się za to brać. To nie takie proste. Tu nieodzowne jest fachowe podejście, bo później są wypadki, że pomnik sobie z hukiem zwalają na głowę i tylko z tego ból i wrzask. Dobrze też wiedzieć wcześniej jakie ma posąg łączenie z cokołem. Może być spaw lub cement, z którym mniej będzie zachodu. Na posąg pętlę się zarzuca i ciągnie w dół, aż pęknie łączenie i runie na ziemię monument. Czy długo trwa burzenie? Najróżniej, jak to pod górę włażenie tych, których później figury zwala się na bruk. Zrzuca się samozwańców, tyranów, kłamców, krwiożerców, którzy pili krew i łzy. I wielkich, ale po wierzchu brudnych, nieczystych na sercu co skrzętnie ukrywali zło. Każdy monument da się obalić, chociażby wrastał korzeniami głęboko w pamięć, czy w krajobraz miasta, a gdy na ziemię upada, w zaświatach echem dudni grom.
    2 punkty
  9. nieraz zatrzymują mnie w pół-kroku w roz-kroku odnoszę nieodparte wrażenie jakby ktoś mnie wołał, lecz okazuje się to tylko złudzeniem kolejną sztuczką umęczonego umysłu. Warszawa, 14.07.2021
    2 punkty
  10. Ta dziewczyna była zbyt wrażliwa Ona mocno kochała wszystko wokół Wierzyła w każde słowo człowieka Nawet jej obcego Nadmiernie dobra i uczciwa Teraz żyje bo tak wypada Bo przecież nie pozwoli by niewinne drzewo Dźwigało jej zmęczone ciało Sama dba o swoją fryzurę Oddycha dla siebie i tylko dla siebie Omija płaczące dziecko Tak jak wszyscy ignorowali jej cierpienie Czasami pod nosem dusząc słowa Ona będzie kimś dla każdej z gwiazd Każdy choć o tym nie wie Ma swoją definicję Czeka nad brzegiem Gangesu Owinięta ostrym cieniem mgły Gdy zabraknie jej nowych wierszy Nikt nie zauważy Będą jeszcze inni poeci Żyjący i ci już spokojni Klaudia Gasztold
    2 punkty
  11. Burza, za oknem syreny, trąby niebieskie, Potop.
    2 punkty
  12. Są dwa powody przez które nie mogę zasnąć na zewnątrz szaleje burza a w moim mieszkaniu nie ma zasłon Są dwa powody przez które nie mogę zasnąć z łóżka odpadła deseczka i coś boleśnie uciska mój kręgosłup Jest jeden powód przez który nie mogę zasnąć tęsknię za Tobą Bardzo
    2 punkty
  13. jesteśmy do siebie odwróceni plecami bez widoku bez dotyku głos... może poezja?
    1 punkt
  14. Dmie wicher Wszechświata, wciąż rozwiewa włosy, próżność nasycona od nowa lok czesze. Nierozważna matka, zadufana Pani, niezbyt dobre noty za życia zebrała. Siły na zamiary odmierzać powinna, drażniąc nereidy. Tak zarozumiała. Powodzie w kraju, potwór u wybrzeży, karą jest ofiara. Córka w kajdanach. Tron podniebny dano królowej Etiopii, honorując miejscem po śmierci przyznanym. Podstępne działania bogów nieśmiertelnych, tuż biegun niebieski i cała zasadzka. Królowa w godnej pozie na siedzisku, albo zwisa głową w dół, bez godności. Tak kończy się wyścig po palmę pierwszeństwa w urodzie, pięknie, z morskimi nimfami.
    1 punkt
  15. Ceną największego sukcesu są najmniejsze oczekiwania względem miłości, ból zysku oczekuje jałmużną, w zamian łzami luki życiowe oczyszcza uczucia restartuje wedrówką zero rozpoczyna na liczniku odliczanie bomby do startu Ceną upodleń, nieczekaniem leśne stajnie otwierają koniom zapłatą czasu - razem znowu Dzicz serc zegarem wybijają, cenę czasu, nie wskazówki; złamane nie wskazują drogi jedynie skrzyżowane ścieżki Ceną: zapłata uczuć, troski o czerwień ścieraną, beztroski zapachu! Płatków wielo-róż Góra wytyczyła cztery strony; wskazała niewidzialne bilety, w środku wesołe miasteczko otworem czeka - jedno jadło połknęły niewinnością kwiaty Inochód podwajają dwa takty grzywy parasol uczuć scalają
    1 punkt
  16. Czarna Afryka Częstochowa Skarby. Mokre, Zielone Lasy, Szerokie, Suche Pustkowie, Czarne Głowy, Białe Zęby, Małe, Ciche Stopki, Dziki Zwierzyniec. Piaski, Pustynia, Puszcza, Role. Jeziora Wielkie, Długie Stare Rzeki, Brody. Góry, Doły, Równe Pola. Żaby, Węże, Dzikie Koty. Zielona, Słoneczna, Wesoła, Mokra, Sucha, Gorąca. Gola! Wrzeszczyna Pola- ny Dzikie, Bramki Grzmiąca. Wyłącznie nazwy miejscowości w Polsce... A googlujcie sobie :)))))))))))))))))
    1 punkt
  17. hej psychopaci czy wy macie nierówno pod deklem zresztą o co ja pytam nic z waszej wieży bubel nie będzie tylko czekać aż jebnie z hukiem i jak widać historia niczego was nie nauczyła że świat co chwilę daje nam bohatera który woli oddać życie niż egzystować w orwellowskiej antyutopii niejeden nawet zdążył to wykrzyczeć nim zapłonął pod nim stos ale pojawili się kolejni więc radzę z nimi nie igrać bo posiadają to czego nigdy nie posiądziecie serce wkurwionego lwa
    1 punkt
  18. Solenizant ze Szczecina, który w przeddzień rozpoczyna pić za swoje zdrowie zanim zbraknie powie żonko kupże coś na klina.
    1 punkt
  19. Samotność jak góra pokory, oswojona z cierpieniem, oburącz bije cię po twarzy, patrzy w oczy czy płaczesz. Tęsknota za drugim człowiekiem, aby było inaczej, Boże zgładź jakże oczywiste, me żalem jałowienie. Wystukujesz ołówkiem strofy, już zabite na wstępie, umorusane złym przekleństwem, aby było wyraźniej. Śnią się utracjuszu przecudne z ksiąg rozchełstane baśnie, powiedz dlaczego umykają, w niezbyt dobrym momencie. Nic to... ktoś niedawno powiedział i znów zaczął od nowa, ja dla wrażliwej potomności, zrobię zgoła odwrotnie. Załaduję wszystko na półkę, od wilgoci niech moknie, ku przezorności mi ubędzie, jeszcze jedna przeszkoda. Pójdę w psychologi niech radzą, jak ostracyzm hołubić, czy można przezacną Ksantypę, porozbierać na części. Jak ukaże swoje oblicze, do jej środka się wedrzyj, coby mdłe zgnuśniałe sieroctwo w mig zaliczyć do zguby. Żegnaj, chciałem czule powiedzieć, jakże trzyma za gardło, usadowi się w każdym kącie, w myśli, sercu, gdzie jeszcze? Zostaw obłudnico, jak możesz, jedyne dla mnie miejsce, by pióro, zeszyt, przyjaciele - uznali cię za martwą. "Byłam tak introwertycznym dzieckiem, że rozmawiałam z kredkami i przepraszałam przedmioty które potrąciłam." - Elif Shafak.
    1 punkt
  20. fruwamy w otwartym oknie dzień taki piękny niebo miesza się z rzeką krew z twoją spermą hej za górą jest kolejna hej do dna kiedyś kiedy byłam małym chłopcem chciałam mieć dzieci i węża dzisiaj szkło 210712
    1 punkt
  21. @Czarek Płatak Dziękuję za odwiedziny i miłe słowo. Starałam się tym razem sprostać :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  22. Dobry rytm i energia wersów. Właściwie to powinny być za ten wiersz dwa serca. Drugie za klasycyzm. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. gdy nie ma już guzików do rozpięcia na skórze płonącego w objęciach rąk kobiecego ciała gdy i brak jasnej nocy ciągnącej myśl ku górze by gwiazdom u zarania świtu przygrywała gdy pięści które niegdyś twardsze były od skały przełamują wpół miękkich palców kruche wierzchołki gdy i porywcza wiara w kryształowe ideały zmienia się w walkę szczurów o wygrzane krwią stołki
    1 punkt
  24. @Sennek Lipcowa burza, Za oknem grzmią pioruny, głośne wycie psa. Dziękuję za inspirację :)
    1 punkt
  25. Płonąca trzaskiem łez Oczadzona zdławiona bólem Piecyk miłości parzący Wbita w kościach muzyka Tańcząca obrazami przeszłości Żywiołem na prochach litości Żywcem przyszłość oślepiła Płomieniami serce bijące niedosytem podbiła Zegarem uwięziona Cyfrą zaproszona Oddechem tląca w żyłach płonąca Bytem do końca
    1 punkt
  26. ogrzej mnie ogniem prawdziwym dobrym który nie parzy tworzy obrazy pośród pokoju w blasku twych oczu iskry radości w przedświty toczy ogrzej mnie ogniem który nie trawi ale przyrządza najświętszą co dnia strawę soczystą prostą i czystą która w nas syci życia pochodnie wciąż patrzysz na mnie tak jakoś dziwnie swoje urocze znów mrużysz oczy zaraz mi powiesz jak się zapomnisz zapłonąć mogę najszczerszym ogniem
    1 punkt
  27. Kowal wiejski, wieś Pacanów kuje kozy a baranów wszystkich spławia hurtem rwącej rzeczki nurtem wedle ustalonych planów.
    1 punkt
  28. Mogą, bo usytuowanie poczucia sensu może być osobnicze, co więcej tak zazwyczaj jest. I ten rozdźwięk pomiędzy sensem przetrwania gatunku a celami osobniczymi wydaje się najbardziej dramatyczny. Nie fajnie jest gdy ktoś mówi ci co masz robić. W tym przypadku popęd. Słusznie twierdzisz ze to tak jakby Nie wiem czy to kwestia dojrzałości… może Pozdrawiam
    1 punkt
  29. Nikotyna nie wypełnia już tego manka, które jest czymś więcej od uzależnienia. W okolicy łona wyrosła ci kula, tak ohydna jak zlepki mokrych włosów w systemie sanitarnym. Rury pęcznieją i rosną, chłonąc syf przez wnętrzności aż do gardła. Teraz kruszynko będziesz mi z ręki jadła. Ciągnę twoje myśli niczym nitki od kłębka. Otaczam szczelnie czując podłą satysfakcję. Oczy zatruwam łajnem, celnie i głęboo. Znam twoje pragnienie, by się wymknąć z klatki ego, więc gdy zapragniesz zanurzyć głowę w przyklasztornej fontannie, będę tam tuż przed tobą. Tym, który opuszkami palców uskrzydla kredensy, czule dotyka obręczy zegarka, strzegąc bram twojego sennego koszmaru, odtąd aż po całą wieczność. Na imię mam wstręt i jestem jeszcze bardziej perfidny od wstydu.
    1 punkt
  30. @Kici-Budda Mocny tekst! Nie będę się rozpisywał, natomiast napiszę: podoba mi się. Problemy dotykają każdego człowieka.... Pozdrowienia dla ciebie!
    1 punkt
  31. Rwiemy płaszcz. (Ziemi) Wstyd !
    1 punkt
  32. @Konrad Koper I słuszna refleksja w mini! Ziemi... Pozdrowienia dla ciebie!
    1 punkt
  33. Jaskrawe słońce oślepia i pali… Ocean błękitu nade mną… Źdźbła wysokich traw omiatają ciało… Zachwaszczone drogi, aleje… — wijące się donikąd ścieżki… Jesteś… — nie ma cię… Przepadłaś na skraju ciszy i zapomnienia… Gorący wiatr wykruszył twoje blade usta… Wypalił oczy… Wokół — drewniane domy bez okien i drzwi… … kryte słomą strzechy… Zardzewiałe koła, obręcze… Stosy cegieł, kamieni… — opiłków żelaza… … wypalony piec… Podkowy, pręty… … ostrza kos… Rozsypane w pył — artefakty — przeszłego czasu … Snują się bez celu zagubione widma obojętnych za życia ludzi, lecz — widziane tylko — przeze mnie… Krople potu na czole… … upalny dzień lipca… W powietrzu — kołujące chmary owadów… … stroją swoje skrzypce ukryte po kątach świerszcze… (Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-13)
    1 punkt
  34. @dach Ha, akurat kompletnie nie o modzie myślałam. Raczej o nocnym niebie :)
    1 punkt
  35. @Somalija nie wiem, nie znam się, ale pamiętam jak nawiedził mnie późnym wieczorem nietoperz, gacek wielkouch, bądź mroczek późny... latało to jak opętane, pacnął łbem o żyrandol i stracił na chwilę przytomność... ale odzyskał ją i odleciał w siną dal...
    1 punkt
  36. Złodzieje Urodzony Onegdaj, roku przestępczego. Na świecie Zło-dzieje No to jest złodziejem... Co czynić? Gdy nie umie robić nic innego No to jest złodziejem A nam, nic do tego? A kradnie We wszystkie lata Robi to, co umie... Zawsze ci ukradnie Chociaż nie rozumie Jaką krzywdę czyni Cóż... Na siebie zarobi I na słomę w piekle. Przed tym nie ucieknie Choćby najszybciej biegał Najżałośniej błagał I... z księdzem się zadał!
    1 punkt
  37. Półnuta Ale grzmimy istnieniem! W pośpiechu porzucamy łódki, którymi płynęliśmy przez wszystkie asfalty W samym centrum Niu Jorków porzucamy wszystkie zaułki, w których rolety przedpołudnia rzeźbiły intymności promieniem ... cienia Litr wódki Wenecja i koniec świata który nadszedł, ale ostatecznie się rozmyślił. Pracujesz na antresoli układając rzędy myśli w okładkach Trenujesz ... przedmowę przed zasłuchanym fikusem Dobrze wypadasz w statystykach - osób wiodących życie "popółnocne," kiedy dudnisz organami i piszesz ody do genomu Kim jesteśmy? Przed czym stoimy? Czy są jeszcze jakieś inne cywilizacje, które zamieszkują ziemię? Bardziej bezcelowe ... od nas? Chyba nie. Śpij już, nawet chrap. Nad głową grzechotka z pierników i baba jaga w koronkowych figach Odbieram telefon w środku nocy: oczarowana słucham dźwięku okaryny własnego serca Umieram - zmumifikowana pięciolinią. Jedna fałszywa nuta i spadł dach ponad głową Lej tego tornada zabiera nas do wiolinowego klucza... Tylko kto ma zamek?
    1 punkt
  38. ja się zaszyłem na dalekiej północy więc u mnie chłodek szczególnie w nocy dzięki za iskierki :) Pozdrawiam
    1 punkt
  39. Twoje poczytam, jestem w sanatorium :) te zapachy mnie otępiają, ale jutro ma piękna kąpiele :) jak tu jest ślicznie i spokojnie :)
    1 punkt
  40. Ta ładna dziewczyna staranna wychowana uczesana ciętym krótkim oraz przelotnym spojrzeniem jak nikt inny potrafiła zaintrygować była tutaj inna co zrobić ubrana zawsze na biało co by się nie działo nawet kiedy sążniście lało nawet gdy sypało gradem nawet gdy ciekły Jej łzy zaczynając od policzków spływając perlistą czystością na bieluchny podkoszulek z Nią nawet coś co nazywamy bułką z masłem smakowało inaczej, ba lepiej we wszystkim co czynię byłem głupi byłem głupim byłem głupcem Jej teorie i okrągłe poglądy mamiły wyblakłością bieli wabiły niedokładnością czerni oznajmiały paletą barw od żółtego po różowy albo jeszcze inaczej tylko że nie pamiętam wiem jedno – białe kruki zawsze lubiłem Jej wysłuchać nie nadążałem ze spisywaniem dyktafon ciągle się wieszał kamerka uciekała z obrazem jak jakieś potłuczone czy co? udawała że nas oskarża umiała mnie podsumować po spotkaniu z Jej myślami jak nikt wątpiłem we własne imię krzyczałem wszędzie naokoło ja nie Daniel ja nie Daniel doszczętnie zbity z tropu ludzie się za nami oglądali czynią tak do teraz a minęły nieistotne już lata gdy w pojedynkę się tutaj przechadzam gdy samotnie tutaj rozmyślam kiedy wypruwam portfel z resztek po złotówkach nauczała i nauczyła mnie setek zaskakujących umiejętności zacząłem pisać wiersze wpisałem Ją w kilka opowiadań tomik tomik tomik jak zacięcia wspomnień pozwolą może jeszcze jeden tomik z poezją i prozą i grozą obecnych dni rozstała się ze mną nie wypowiadając setek słów na pożegnanie bo i po co mi one? od tamtego ważnego dnia dobitnie uwierzyłem w istnienie europejskiego matriarchatu zresztą mam na to dowody
    1 punkt
  41. cynizm zabiera z dzieciństwa naiwność utwardzając drogę do serca przebiegłym traktem i tylko czasem można ją odnaleźć w spojrzeniu staruszka który nie do końca uwierzył światu
    1 punkt
  42. szare sny szare szarością bezpłodnych nocy pustej ramy bez zdjęcia niemej harfy bez strun... odarte z kolorów i marzeń skryły się pod rondem kapelusza i tęsknią szarą tęsknotą za snami kolorowymi...
    1 punkt
  43. jeszcze wczorajowinięta aksamitnymi ramionamistałam samotnawśród głów czerwonychsłońce chyliło wzrokku rozgrzanej ziemia słodka woń łez drgaław mieniącym się krajobraziedo kielicha mojej intymnościzawitała puchata pszczołałaskocząc egoczułkami oblepionyminektarem pragnieńgdy poranna rosaunosiła się wśródfalujących oddechówrozpostarłam płatkiswojej kobiecości
    1 punkt
  44. Wahałam się, czy wpisywać co myślę. Bo wiersz zapisany świetnie, ale to u Ciebie norma. Jednak w treści wyczuwam pewną tęsknotę za młodością? Ja uważam, że jeśli młodość była pełna takich iluzji i mrzonek - to dobrze, że minęła, że nas takich już nie ma. Ważne, co zrobimy z naszą dorosłością. Jakkolwiek - wiersz do zapamiętania i przemyślenia. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @Czarek Płatak Młodzi i gniewni i ten czas obłędny. Super Czarku, miłego wieczoru.
    1 punkt
  46. @Czarek Płatak Młodość ma swoje prawa, ideały, marzenia. Młody człowiek ma w sobie siłę i pęd do ich realizacji. Dobrze jak życie ułoży mu się tak, że daje radę je realizować. Inny ma szansę na realizację po części. Jeszcze inni, może nawet większość w takim, czy innym stopniu rozbijają się o ścianę rzeczywistości... to zdecydowanie nie pomaga. Niektorym definitywnie podcina skrzydła... Realistyczny wiersz. Podoba mi się. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  47. Witaj - trafiony zatopiony czyli wiersz sie podoba - zaspokoił mój gust - Pozdr.
    1 punkt
  48. Świetny! Prosty, przejrzysty, konkretny. Takie lubię najbardziej, z wnioskiem, przemyśleniem, doświadczeniem. Gdy coś z nich wynika, nie sztuka (1szt.) dla sztuki. bb
    1 punkt
  49. Czarku, czekałem na taki tekst od Ciebie. podoba mi się ten dualizm puenty, bo rzeczywiście części nie ma bo te niedziele ich wykończyły, a część powróciła, jeśli jeszcze mogła, na tory do realu i o tych marzeniach zapomniała. Sama prawda w skromnej formie i dlatego tak mi leży:). Pozdrawiam
    1 punkt
  50. @Czarek Płatak na swój sposób każdy ideał się zgrywa. Pozostaje jakiś niesmak i niedosyt, jakaś zadra, czy głęboko tlumiona wątpliwość u tych, w których wiara była powołaniem ale i u tych, którzy pełnymi garściami biorąc z życia postanowili zmienić je w karnawał ziemskich rozkoszy. Tak czytam i pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...