Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wiosna Wiersz dla dzieci Już pierwsze liście na drzewach A mgły się unoszą nad wodą Skowronek piosnkę zaśpiewa Gdy wiosna swą kusi urodą Na trawę spoglądam w zachwycie Gdy się po deszczu zieleni Nowego pora to życia We wszystkich zakątkach ziemi Czas nowe lądy odkrywać Nadeszła chwila radosna Albowiem kochani przybywa W sukni kwiatowej swej wiosna D.G.
    5 punktów
  2. czy się przebijesz przez światy rownolegle? podaj rękę przeciągnę cię zaciągnę w dymnym obłoku poczuję w głowie. to tylko lekka zmiana wibracji szczegół tak wybiera się droga.
    4 punkty
  3. Wiersze też miewają zgony mija doba wiersz odpływa ginąc śmiercią naturalną tak na forum się odbywa. Jeśli chcecie poznać teraz w tym temacie moje zdanie wiersz tu niczym nie zawinił bo on walczył o przetrwanie. Winny temu autor wiersza bo splendory chce garściami czerpać oby jak najwięcej więc nie liczy się z faktami. Wstawia ciągle wiersz za wierszem a tym samym wiersz sprzed doby sam kieruje do lamusa pytam - dobre to sposoby? Sam tak czynię nie wiem, czemu i o skruchę mi nie chodzi jeśli jurny jest poeta to i wiersz za wierszem płodzi. Potem szybko go porzuca dla swej weny vel sympatii aby wspólnie spłodzić nowy niczym rodzic bez empatii.
    4 punkty
  4. w oknie przemija dzień pijemy ten herbaciany wieczór na rozsypanych puzzlach w strukturze późnego nieba odgłos żurawi i grafitowe chmury resztę kolorów pozbieramy jutro jeszcze ostatni łyk słońca zobacz siny wiatr rozrzuca pierwsze sny marcowe koty przeżywają swój pierwszy romans
    4 punkty
  5. kto powiedział że szafa jest tylko na ciuchy i buty papiery i klej czasami gdy nie stać mnie na wyspy wielkanocne zamykam się od środka słońca nie szukam a tam zawsze cień i gdy tak wynoszę się na wakacje odcinam kontakty rozmowy problemy kot został na zewnątrz a w środku myśli jak myszy wyłażą z kątów bo w szafie do harców budzi się dzień można ogłuchnąć gdy myśli szaleją odcięte od świata w małej przestrzeni skaczą po głowie ze szczeką się droczą rechoczą i ze mnie wyłażą z tą mocą łzy kapią i męczą choć ich tadam: nie chcę na jednej z wycieczek fakultatywnych myśli rozpierzchły się kompletnie gdzieś pamiętam jak pusto się wokół zrobiło jak w medytacji spokojnie cicho a nawet miło tak się zrobilo w krainie zen ------------------------------------- gdy nadmiar bodźców ze świata wali czasami otwieram do szafy drzwi można uporać się i z myślami bez zamieniania ich w serię netflix PS tak miało być, dysonans, jestem otwarta na wyrównania, ale czytelnik zadecyduje. trochę wiersz ma sens a trochę nie ma sensu. czuję się dobrze. to sposób na nadmiar bodźców. a jaki ty masz?
    3 punkty
  6. rozszerzam się do wewnątrz tam myśli w ciepłych uderzeniach o tętnice łagodnieją jak góry po których się do mnie wspinasz zza siódmego oddechu gdy kocham parzy usta lód pęka pod stopami z rozkoszy zwijasz palce jesteś cały a ja rozchylona między graniami doliną różowieję w ciszy dla ciebie jestem cała bo i tak już dawno przekroczyliśmy granice prawdopodobieństwa 21.03.2021
    3 punkty
  7. myśli nie śpią ciągle wędrują szukają drzwi są ciasne myśli to droga uśmiechu smutku i łez pełna niepewności człowiek nie myśląc by zwariował ta pustka by go zabiła
    2 punkty
  8. Dla poetów tlenem jest zastygnięty atrament Zgiełk i marmur rzeźb ludzkich suchy zamęt Męczy mnie ręka na pulsie i szklana postawa Czarna dusza, atrament czarniejszy niż kawa
    2 punkty
  9. postawa zachęceniem ciemnogranatowym kolorem znaczy słowa czyjaś ręka i nic się nie zdarzy bo nie ma spacerów do innych miast żałuję baśni, mojego zielonkawego życia w którym nic się nie zdarzy co z baśni zostało a jednak wyrywam z otępień ciało moje ze słów nic się nie zdarzy i idę doliną odwag bo nie ma jednej odwagi potem idę dolinami bo niemy krajobraz pierwszą, drugą i trzecią mówi do mnie postaw
    2 punkty
  10. tą porą gdy grzyby rosną rozchyl mnie mocno zwilż żelem własnym wniknij w otwór ciasny a kiedy rozprężona się ocknę zobaczysz stojące słońce połóż mi wtedy pokornie na piersiach głowę a ja gałęziami odszukam skrywany pod kołdrą dołek i wsunę doń boży paznokieć
    2 punkty
  11. kto mi zabroni pisać wiersze nawet złe kochać gdy nie kochasz mnie i na przekór iść pod prąd kiedy wszyscy z prądem prą kto mi zabroni inne zdanie mieć niż ty śmiać się kiedy płyną łzy w szwedach po ulicach chodzić chociaż wyszły dawno z mody kto mi zabroni grafomanić palić pić i nie chudnąć tylko tyć wiem nie wszystko dobre jest ale też nie wszystko złe kto mi zabroni na rozdrożu wielu dróg kucnąć nie podnosić nóg cicho jak pod miotłą siedzieć łudząc się że będzie lepiej
    2 punkty
  12. (równouprawnienie) Ewa do Adama... ze skruchą; am sorry, byłeś tylko skuchą.
    2 punkty
  13. matka to latarnia ojciec to latarnik ... latarnik nie dbał o latarnię miast palić w niej światło zhańbił ją okrył mrokiem po morzu płynie statek nie zna portu ani przyczyny wszystkiemu winien heroizm *inspirowany Rose plays Julie
    2 punkty
  14. Na bocznych ścieżkach - znajdzie, kto ciekawy Tam, gdzie wiosenne kołyszą się trawy, Spotkać można parę w dziwnej zażyłości, O płciach przeciwnych - nie miej wątpliwości. Jeśli krok skierujesz na ścieżki wspomniane, W ucho wpadną słowa dawno zapomniane. Lecz jakich swobodnie użyją postaci, Których chwila flirtu ucieszy i wzbogaci: On Wygląda na to, że będzie dziś padać. Ona Nie będzie padać dzisiaj niestety. To już na pogodę wabi Pan kobiety ? On Skąd droga Pani, widzę: kobieta, samotnie. Myślę: podejdę, bo jej nosek zmoknie... A jak nosek to pewnie i broda. Ona Co też Pan mówi ? Przecież świeci, widzę. On Noska wszakże szkoda. Ona Niech się Pan noskiem nie przejmuje, Przy sobie mam puder zechcę, przypudruję. On Ale nie zobaczę jak na nosku świecą piegi. Ona I nie zobaczy Pan, bo wychodzą na wiosnę. On Jakby przebiśniegi ? Ona Ach to czuję, że kroi się scena filmowa. Jeszcze chwila i znudzi mnie rozmowa. Ja jestem drogi Panie światowa kobita, I gładkich słówek dość mam i kwita. Wiem, komu czas rozmową umilić, A komu drzwiczki ogródka uchylić. Ja gościa drogiego w grządkach nie zmęczę. Lecz musi uważać, bo go w końcu zmiękczę. A gdy będzie podatny - wyznam w konfidencji Do ciasta ułożyć umiem konsystencji. Wiedz Pan, że ciasta nie traktuję wałkiem, By się przedwcześnie nie zepsuło całkiem. Staram się ciasto ugniatać powoli, Aż trafię w punkt, gdy mnie zadowoli. I kto łagodny, rozumny i cierpliwy, ten Będzie miał udział, jak mnie uszczęśliwi. Tutaj przerwała, by nabrać oddechu I zwilżyć usta z nadmiaru pośpiechu. A zestaw włosów, policzka i minki Ułożyły się w obraz leśnej boginki. Zaś oczy niebieskie wzniosła z uniesienia, Aż trafiła w sam punkt zmysłów wrzenia. Ona Widuję pięknych, mądrych i mantyki, każdy Oryginał pewny, każdy stawia sidła, wnyki. Fałszywych myśliwych ja omijam łukiem, Aby się przygoda nie skończyła z hukiem. Ja drogi Panie nie szukam nowych treści. Szukam nowej formy, która treść pomieści. A w nowej szacie zgrabnie spakowana Zapewni bez wątpienia czyste doznania. On A to służę Pani należycie i zapewniam, Że umiem formę spełniać znakomicie. Proszę wierzyć, w tym jestem niezrównany. Proszę pozwolić, że Panią tak opiszę, iż Włosy Pani jak kasztany spadają z drzew Na ramiona łabędzie które, gdy od niechcenia Odrzucać Pani będzie, odsłoni się pierś, szyja, Słowem jak u Szekspira łania albo danaida. I ten wzrok, który w nocy myśli spędza... Ona Zaraz, zaraz niech się Pan tak nie rozpędza. Co za figura i kolosalna mowa i ton wzniosły. Puste i niezgrabne jakieś Pana słowa. A nadto słodkie jak przejrzałe czereśnie. Sen nocy letniej serwuje mi Pan wcześnie ? Szalone wspomnienia panny bezdzietnej, Czy jakiejś matrony przekwitłej i szpetnej ? Kiedy ktoś pustym słowem wiatr pieści, Treści dowolnej do formy nie zmieści. Nie trwonić proszę słów po próżnicy Gdyż na te figury krasnale w piwnicy Brody zwijają białe na kołowrotki, więc Nie trwoń Pan czasu na tanie błyskotki. Musisz Pan się starać unikać banału, Być szczerym, ufać i czekać rytuału. Mrugnęła filuternie, w policzek cmoknęła, Przy tym zalotnie nogę tak zgięła, Aż struna napięta leciuteńko drgnęła. A zarys mięśni i harmonijnych kości Ułożył marmur mistrzów greckich krągłości. A zapach ? Ach zapach jak w maju konwalia, Zawrotny w głowie jak wino w bachanalia. Nie dość, że się zawinęła ze śmiechem na nodze, Pomachała i samego zostawiła na drodze. Czy jutro ją spotka ? Czy nić flirtu zerwie ? Dźwięk wiadomości ! Czyta więc po przerwie: Ona Musisz Pan zmienić do kobiet stosunek. Precz rzucić frazes, nie znać, co frasunek. Nie mówić zdania, co w kolorach się mieni I stać drogi Panie nogami na ziemi. Proszę nie marzyć wcale na różowo. Proszę zerknąć w górę, robi się burzowo I chmura się oberwie z wielkim łoskotem. Rada, więc na wieczór: pomyśl jak Scarlett - Nie dziś, absolutnie - pomyśl o mnie potem. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    2 punkty
  15. była piękna jak konwalia i pachniała bardzo słodko w rośne perły się stroiła gdy wschodziło ranne słonko mały książę wszedł do lasu gdzie ją spotkał tuż przy drodze wezmę dziś cię do pałacu jutro pojmę cię za żonę i nie znalazł nikt się przy nim kto by ostrzegł przed tragedią tylko cicho las zaszumiał nieszczęść koszyk się zapełnia bo jej zapach cię zamroczy nic poza nią nie zobaczysz truć cię będą gorzkie soki i odejdziesz stąd w rozpaczy choć starali się oboje czas wypełnił przepowiednię książę spoczął w ciemnym grobie ona w zamku sama więdnie
    1 punkt
  16. Przyszła do ciebie jak przeziębienie I jak katar minąć miała po tygodniu A ty latami na nią chorujesz Jak na najcięższe schorzenie
    1 punkt
  17. Och złota rybko, rybeńko moja sowicie spełniasz trzy życzenia beztrosko oraz bezinteresownie bądź mi bulgotliwie łaskawa jedno życzenie tchnij do życia O złota, podziel mnie na cztery a w każdą cząstkę wpisz całego ja żebym mógł tak czterokrotnie błądzić i błąkać się po łez padole co zowie się ładnie ziemią okrągłą Wówczas poczwórnie się zakocham czterokrotnie zostanę pokochany łaskawa rybko spójrz, że mało bo osiemdziesiąt osiem mniej niż by mi się bezspornie należało Ukradniemy księżyc we czterech czwórka wspaniałych marzycieli zapanuje porządek na świecie prezesi i politycy będą się kłaniać w pas bo niczego nam nie trzeba Każdego z nas ugaś milionem funciaków na niejedynym koncie nie, nie wejdziemy w miłą spółkę słodycze, alkohol i owoce morza będą potrawą tej ciężkiej strawy Tylko zastrzeżenie muszę wskazać nie, nie dawaj nam czterech piór gdyż cóż by zapalczywie powstało? cztery książki, cztery wiersze? Nie, nie są nam i nikomu potrzebne Cztery i cztery wyjdzie czterdzieści cztery (cztery osoby i cztery miliony) szesnastu ładnych liter (cztery punkty siedzenia) choćby przez 365 dni siedemdziesięciu ośmiu lat Magia cyferek od złotej rybki :)))) Każdy ma swoje marzenia :))
    1 punkt
  18. błękitne skalpele spowiły horyzont szkarłatne kryształki krwi wchłonęły orbity wiecznie niestabilnych planet jednokierunkowy uścisk czasu nałożył pętle w cieniu przezroczystych szubienic wówczas dziecko w lustrzanej przestrzeni podniosło kamienie usłyszano uderzenia trwały na tyle długo by zwątpić wskrzesiły ogień odwrotna strona mroku poczęła poranki rodzące cienie zakryły brzask światłem fałszywej jutrzenki lecz w ożywczej dłoni słońca rozkwitły stokrotki zroszone płaczem spalonych wierzb zadrgała galaktyczna pajęczyna nowe rozdanie wielu możliwości. lud kolejny już raz rozporządza nimi według uznania na szachownicy wszechświata skupione na grze szare istoty spraw w nieustannym ruchu pielęgnują działkę nieskończonej przestrzeni z urodzinowego tortu dziecko wydłubuje blask cukrowych gwiazdek ≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈ w szczerym polu obłuda zwiędnie pług wyrzeźbi życiodajne blizny burza błyskawicznie rozsieje deszcz pod sklepieniem nasion rozbrzmiewać będą pierwsze piosenki wzrastania kluczem gęsi natura otworzy drzwi horyzontu zaprosi słońce by oświetliło próg przez który przejdzie życiodajnym ciepłem wiatr rozwieje warkocze linii wysokiego napięcia odetchnie z ulgą nie zwątpi w sens wzrastania w pionowych gałązkach strumieni na każdej zakwitnie szybowanie jaskółek a wianki z kwiatów przeplatane czerwonymi płatkami roztańczą śpiew skowronka niewidzialne zauroczenia przezroczystym nieuchwytnym pięknem otulą delikatnie zawołania zagubionych doznań jeżeli człowiek nie przeszkodzi odchodząc za daleko by wrócić w naturalny sposób
    1 punkt
  19. Jak WIELKA JEST NIEMIŁOŚĆ, potęga jej poraża, jak dręczy tłumy ludzi, w drobiazgach się objawia. Jak czarna dziura wsysa: energię, dobroć, słowa, niedokochane dziecko kompleksów już nie schowa. A starczy się zatrzymać i zmienić wektor w zdaniu, że MIŁOŚĆ NIE JEST WIELKA, to żadne dokonanie i żadna też zasługa, popłynąć w nurcie z prądem i przyjąć ją jak swego, nie kontrolować potem. I zdać się, że co będzie - to będzie, i to wszystko. I cieszyć się, że przyszła, - to takie oczywiste. :)
    1 punkt
  20. @Gosława mogę wyrównać rytm i rym, to proste, ale mi się z dysonansem podoba. To wcale nie był spontan na dyktafon, jak zazwyczaj, tylko rzeźbienie w słowach. :D Może czuć a może nie. Bardzo Ci dziękuję za reakcję, i Panom też. bb
    1 punkt
  21. Samochód Mój samochód w każdą noc Jakby tracił swoją moc Rano, dwieście koni ma! A wieczorem? Tylko dwa... Dużo było różnych prób Rano źrebak, w nocy trup Co mam robić? nie wiem sam Chyba do warsztatu dam! Pan mechanik, prawdę zna Mówi wprost - ten typ tak ma Niech pan w nocy zdrowo śpi No a rano... Silnik grzmi!
    1 punkt
  22. coś się myli peel istotnie, pewnie całkiem jest odwrotnie, bo gdy w nocy mocny mróz nie da nic i 500+ więc jak innych brak przewinień silnik rano rzęzić winien. ;) Chyba, że coś sąsiad knuje i nas wszystkich tu ładuje. ;D
    1 punkt
  23. słyszysz? to fale biją o brzeg złoszczą się na nas bo przez morze ciszy dryfowaliśmy bez tratwy dziś przemijamy w sobie bo nie mamy nic prócz siebie pod prądem wspomnień skrywamy co boskie bez względności słyszysz? to krew buzuje nam w żyłach nadzieja ciekła przez palce szkoda czasu na miłość krzyczał dzwonek na przerwę plecaki na strychu się śmiały z dzieci co przeżyły rozłąkę nie obyło się bez powikłań nie obyło się bez wymówek słyszysz? to piasek trzeszczy pod nami ziarenka jak łzy zasklepione na plaży siwej jak włosy w zmarszczakach szukamy spokoju trwamy poza zegarem lecz żal liczymy w dekadach mewy zdają się krzyczeć że nigdy nie jest za późno
    1 punkt
  24. BAJKA Z PODUSZKĄ. Na dobranoc; poduszka pod uszka.
    1 punkt
  25. @blue27 i zawsze się wyżywi póki my... cierpliwi? ;) Dziękuję. @Antoine W, @Gosława Kłaniam się :)
    1 punkt
  26. @iwonaroma Dziękuję, rozbawiłaś mnie :))) Warsztat, bo ja czuję jakieś nienasycenie, coś bym może dołożyła, ale się chwilowo wstrzymuję, żeby nie popsuć :) Dziękuję pięknie raz jeszcze, Serdeczności, Deo. @Marcin Krzysica Czekałam na Ciebie tutaj xD Dziękuję ślicznie :) Deo.
    1 punkt
  27. @Henryk_Jakowiec To, co dzieje się z wierszami, wyjaśniłeś bardzo ładnie. Nic tu dodać, tylko podpis pod tym złożyć mi wypadnie. Pozdrawiam ?
    1 punkt
  28. @Antoine W Dowcipny !!
    1 punkt
  29. @Antoine W Antoni - "Sami swoi" - Pawlak kolega dozgonny Kargula. Miłego dnia, a że to niedziela, żona już w kuchni coś na mnie gdera.
    1 punkt
  30. Anioł i chimera byli naprawdę blisko.
    1 punkt
  31. @Konrad Koper "szczał" w dziesiątkę ;)
    1 punkt
  32. @Antoine W - co do jednej linijki, to pełna zgoda - lecz klasyka klasyką, a niedobrym i niewskazanym jest poprawianie ustawień fabrycznych - dotyczy każdego przypadku ..
    1 punkt
  33. Zgrabne, fajne, odrębność jednostki. Kiedyś pisałam, że nikt mi nie zabierze (z pamięci) lasu jesienią. Co innego, ale nawiązuje. bb
    1 punkt
  34. @jan_komułzykant SUPER.....też bym tak chciał
    1 punkt
  35. @Waldemar_Talar_Talar Serdecznie dziękuję za pozdrowienia i ślad pod wierszem. O posyłaniu myśl do diabła wspomniał @[email protected]. Próbowałam, go przestrzec, na nic to się zdało... Dobrej niedzieli, Mistrzu Waldemarze ?.
    1 punkt
  36. @OloBolo świetny :) Pozdrawiam
    1 punkt
  37. @Marek.zak1 Więc nie jestem tu solistą już jest duet, trio wnet będzie bo wiem o tym doskonale - nie ma mowy tu o błędzie. Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  38. Bardzo dziękuję, odwzajemniam życzenia dobrego :) O jakie ładne skojarzenie :) Dzięki i również pozdrawiam
    1 punkt
  39. @OloBolo Super! :)
    1 punkt
  40. Paznokieć, to nie to samo co palec... ale co tam, dobra i namiastka;) A tak serio z inną siłą mamy do czynienia, zatem wrastaj, wzrastaj... wraz z wiosną chciałoby się rzec, ale grzyby wiosną nie rosną;) więc pomimo jesieni, ta nastrój odmieni, mnóstwa endorfin życzę. Pozdrawiam Deo.
    1 punkt
  41. Każda melodia ma nutę milczenia Co z tropu rozwiewa nasze myśli Więc cóż mamy czynić Gdy z szoku hałasu Urwiemy się w otchłań ciszy?
    1 punkt
  42. 1 punkt
  43. :) https://youtu.be/Ft99FKKsqqE?t=37
    1 punkt
  44. OGRÓD MATKI I Twoje Serce Ogród Posiada, Ufną Miłością Matki Zasiany, Czeka Owocu Co Zrżały Pada Resztę Zostawiam Panu Nad Pany. W Ogrodzie Twoim Kwiatów Niemało, Czyste Świetlane Wonne Jak Miody Łzami Je Oko Twe Polewało, Choć O Łzach Twoich Nie Wie Kwiat Młody. Na Sercu Własnym Hodujesz Kwiaty, Choć Nieraz Ostry Cierń Ich Cię Rani, Lecz Miłość Matki To Skarb Bogaty, Nic Nie Wyczerpie Jego Odchłani. I Wszystkie Kwiaty Listki Zielone Co Dzień Oglądasz Bacznym Wejrzeniem, Czujną Ma Każda Trawka Ochronę, Wiesz Którą Losy Męczą Cierpieniem. Tu Pręt Się Zachwiał Tu Rdza W Koronie, Tu Kielich W Obcym Zroszony Jadzie, Tu Barwy Bledną Tu Nikną Wonie, A Tu Złe Zielsko Pęłza W Twym Sadzie. Tak Czuwa Matka I Nie Wyrzeka I Nie Załamie Się W Żadnej Burzy Kocha I Łaski Nadziemskiej Czeka Nigdy Się Miłość Matki Nie Znuży! W Ogrodzie Twoim Codzienna Trwoga, Jak Gdyby Losów Wieczna Pochyłość, Lecz Nieskończona Jest Łaska Boga, Niezmordowana Jest Matki Miłość. Oczy Do Boga Podnosisz Ku Górze, Bowiem Spełniasz Jego Rozkazy, W Ręku Są Jego Wszystkie Twe Róże, Serce Twe Zwątpień Nie Zna Urazy.
    1 punkt
  45. @Antoine W Antoni masz jedno i drugie. Wszystkiego dobrego w muzyczną sobotę. @M.A.R.G.O.T Margot to ciepło jest takie bliskie a jakże dalekie, poczekaj na oddech wiosny a poczujesz to, czego tak pragniesz. Wszystkiego Dobrego, najmilsze i ciepłe pozdrowienia. @iwonaroma "Przyszła wiosna. Na wrzosowiskach zajaśniały gwiazdki jaskółczego ziela." - Bruce Chatwin. Pozdrawiam Iwono. @valeria Valerio - słodki, bo i wiosna jest słodka... niech tylko rozkwitnie. Bądźmy cierpliwi. Miłej słonecznej soboty dla Ciebie Valerciu.
    1 punkt
  46. czepiamy się kominów na wietrze na ognistym niebie gaśnie ostatnia faza snu urwane guziki nie przynoszą szczęścia orkiestra gra dalej w dwa ognie po mętnej Wiśle płynie reszta nocy i dziewczynka z zapałkami mewy spłonęły na plaży nie mów nic w naszych bajkach krasnoludki też plują na oszczane mury
    1 punkt
  47. w scenie o czworonogu ponadwymiarowa smycz emocje merdają ogonem we wszystkie strony spaceru biegniemy po prezent w spojrzeniu nosem można odnaleźć tyle szczęścia z węchu urodzi się kolejny dźwięk żywy jak szczeniak bez kagańca w oddali człowiek człowiekowi wilkiem co ciebie ugryzło psiakość psiakrew
    1 punkt
  48. ociekam przez sito leje się pot i kapią łzy co zostanie gdy osuszę wspomnienia jarzębina goryczy po czasie robi się połowę mniejsza jak pieprz na języku nie pali ale nie smakuje zbieram korale na fundament domu będzie już stabilny twardy niewzruszony wycisnęłam wszystkie soki jestem jak pustynia gdy wodzi oaza jałowe historie rozkwitają po rodzinie trzeba być prawdziwym twórcą by ożywić martwą ciszę
    1 punkt
  49. Widziałem ją jak szła Wzrokiem tnąc przestrzeń Nie było iskier, tylko łza Usta jakby użądlił szerszeń Chude szczudła dwa Rosną z podbrzusza W oczach pustkę ma Już umarła jej dusza Nie wiem gdzie zmierza Nie wiem też czemu Chyba nie była zła Oby dotarła do celu
    1 punkt
  50. Pewien jeż spod miasta Zgierza zwierzał się do kumpla jeża: jesteś przyjacielem, kumie, zostań przy mnie, bo nie umiem zwierzać się do jeżozwierza. ;-))) Fajne wierszyki dla dzieci. Daję plus, podobają mi się.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...