Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.02.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
przyszłość mnie szuka chce coś pokazać ja chowie się nie chce by dołowała mnie przecież wiadomo że na jej końcu czai się śmierć więc po co się smucić wole się śmiać i jeść przyszłość niech poczeka nie naciska i tak kiedyś odnajdzie mnie będę wyłącznie jej4 punkty
-
... nie myśleć pod prąd tej jednej Woli i z lekka radość dziecka dogonić - tak mało a jednak kto potrafi tak myśleć - od źródła do źrodła4 punkty
-
była piękna jak konwalia i pachniała bardzo słodko w rośne perły się stroiła gdy wschodziło ranne słonko mały książę wszedł do lasu gdzie ją spotkał tuż przy drodze wezmę dziś cię do pałacu jutro pojmę cię za żonę i nie znalazł nikt się przy nim kto by ostrzegł przed tragedią tylko cicho las zaszumiał nieszczęść koszyk się zapełnia bo jej zapach cię zamroczy nic poza nią nie zobaczysz truć cię będą gorzkie soki i odejdziesz stąd w rozpaczy choć starali się oboje czas wypełnił przepowiednię książę spoczął w ciemnym grobie ona w zamku sama więdnie2 punkty
-
Moje miejsce - trzy drogi złączone trójkątnie krzyżami wielokątnych myśli i rozstajów. Dwie ścieżki, las ponury i to co pod lasem. Niebo i to pod niebem - drzewo i jego cień. Kamień i jego ciężar, ryty bruzdą wspomnień. Horyzont zdarzeń tkany z całunów szklanych mgieł. W kliszy śliskiego okna wierzga dymny podmuch i rozmywa kształt domu w kałużach szarości przez barwność pól głaskanych górnością powietrza. Spokój ptaków wiszących pięciolinią krzywizn wciska wyklute oczy w blady kształt przestrzeni. Tłuste skiby zlepionej ziemi twardą czernią przezierają przez śnieżny ażur wzorem bieli. Lazur nieba rozwiesza pajęczynę zmierzchu płonąc w pogorzelisku solarnych pigmentów, tam gdzie przez drzwi ostatnie powiedzie mnie wieczność, haftując cekinami gwiazd mrok firmamentu.2 punkty
-
Toczą się wody Tybru wolno, łaskawie, Kości cezarów zmywając w niesławie. Niosą pytania, lecz nikt ich nie czeka I tak płynie od lat zieleni pełna rzeka. Końca dnia czekam, blasku klejnotów, Po których podąża wzrok, potem dłoń, i Pragnę patrzeć na trójkąt twych włosów. Na zapach czekam, wpatrując się w toń. Jeszcze wczoraj przecież nas nie było. Pomiędzy nami była tylko przestrzeń, Zimna, spragniona pieszczot skóra i Bezbarwne, spełnione dniem powietrze. A przecież między nami tylko słowa, Jak martwe liście spadające w ciszy. Krążą, nie znając sensu istnienia, tak Jak krzyk, którego nikt nie usłyszy. Nareszcie szarość kształtów nabrała, Krótko twój kolor rozpłomienił chwile, Które jak warkocz gwiazd spadających Mignęły, jak w tańcu splecione motyle. Dwie perły w pucharze - słodka nagroda Gron winnych sok wlałem w szklanice. Prosiłaś bym pierwszy wychylił toast, Więc wziąłem ich zapach w źrenice. Gdy wbijałem się w ciało okryte tuniką, Gdy kusiłaś oliwkowych półkul doliną, Przyjęłaś do siebie i byłaś Bereniką, Gdy w usta rozkosz to byłaś Mesaliną. A kiedy leżałaś spragniona, dysząca, W miłości do wczoraj bardzo samotna, Szepnęłaś nad ranem bym nie odchodził, Naga, choć cały czas tak wilgotna. Teraz gdy minie kolejna i pusta godzina Lecz nie zjawisz się wcale, pozostaną Usta miłością zbryzgane, a nad nimi Bezwolne i zielone wciąż fale... YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)2 punkty
-
2 punkty
-
Zasady: Użytkownik dobiera słowo do poprzedniego słowa tak jak mu się kojarzą (ciekawe dokąd dobrniemy)np. Chmura - niebo. Moje słowo to poezja1 punkt
-
znowu przyszły i rozprawiają jakby było na to miejsce już przy stole się sadzają nad tamtym wielkim tortem już koło pralki biegają ze starą ohydną plamą już już już i już mówię im zostawcie nie ważne mam takie malutkie mieszkanie że jak mi tu znów nawrzucacie to na pewno się w nim pogubię nie zasnę w nocy licząc kroki co śnięte spod poduszki wyjdą i będą się przechadzać tu i tam po skrzypiącej okrutnie podłodze stawiając teorie po raz sto czwarty nie nie nie i nie a gdyby tak raz przyszły usiadły by wypić kawę i ja zapytam co u nich to o pomidorach poopowiadają lub innym wydarzeniu nie związanym z czasem może powiększy mi się metraż1 punkt
-
ociekam przez sito leje się pot i kapią łzy co zostanie gdy osuszę wspomnienia jarzębina goryczy po czasie robi się połowę mniejsza jak pieprz na języku nie pali ale nie smakuje zbieram korale na fundament domu będzie już stabilny twardy niewzruszony wycisnęłam wszystkie soki jestem jak pustynia gdy wodzi oaza jałowe historie rozkwitają po rodzinie trzeba być prawdziwym twórcą by ożywić martwą ciszę1 punkt
-
kim godniej być poetą malarzem pisarzem czy rzeźbiarzem ktoremu z nich bliżej do teatru gdzie główną rolę gra los a może lepiej być nikim iść ciągle do przodu tylko dla siebie bo być kimś to nie tylko łatwe schody czasem to trudne drzwi1 punkt
-
Wilka albo Jelenia zwierzęcia w puszczy wycieczka krzaczorami w Dzikie nierozpoznane biografii Autorytetu kim i jaki był. Ten byt niepowstrzymane czyny dodatniej energii dziewczyny naj przepięknej pomykała tu oraz tam pełna kolorowych intencji płacze tera nad Polską duchowości przez D przemyśleń czującego serca wybijała się z poczynań wiara dużego Wu afer z CBA rodem co zrobił, że nie zrobił? pozwów, wniosków i spraw kałapućko niewyjaśnialnych starszego pana co mówił ostrożnie, a czynił to mądrze zdania brzmiały dokładnie miał i umiał zatem uczył auta tnącego nieznane drzwi i okna zamknięte warczy turkotem silnik parkuje jak nie trzeba dawnej miłości z albumu zawitała gdzieś oraz tam zawiodła się na uczuciach co to była za nie ona mdłych ścieżek dziadków och, nie byli tacy święci gdzieś umykali, coś uczynili nikt Im już nie pamięta uśmiechu młodzieży ich ubawu prawie bez troski stary poszedł na wojnę idealnie światopoglądową1 punkt
-
stawiam krok za krokiem pełno tu pułapek w tej dzungli goryle we mgle papalają że wiosna idzie dwie lilie rosną nad rzeką i dwa krasnoludki tankują swój grawilot lecę jutro na Księżyc po HEL3 złote samorodki błyszczą nad kanionem złamanego serca!1 punkt
-
w biało - białym śniegu czyjś czerwony, krwawy ślad. biegnę za tobą od około pięćdziesięciu lat. nie wierz w dane kalendarza, ponieważ obraca mieszkanie w pył. ty nie wytrzymasz - też się poddasz, staniesz się lodem, uciekniesz w sny nie ma czasu ani granic. pustka. i jestem tu z tobą idziesz, boisz się wysokości, zamykasz dzikie oczy dłonią. w biało - białym śniegu czyjś czerwony, krwawy ślad. biegnę za tobą, bo boję się ich potwornych rad, bo mam dość ich powszechnych strat, bo mam dość ich koszmarnych spraw. biegnę za tobą, ale znowu jesteś daleko to zbyt głupie zadanie "umrzesz, ale na razie uciekaj". napisz mi chociaż SMS, o miłości jest tyle śniegu.. aby zapomnieć, że wokół jest mgła, aby nieco rozproszyć kraj. by pomyśleć, że gdzieś tam będzie wszystko, jak chciałam ja. "miłość jest ślepa" krzyczą do nas. dziwni ludzie. po co jej oczy? noszę ją na zmęczonych rękach, powiedzieć ci ze ona przeźrocza morze tnie delikatną skórę, śnieg zaciera drogę i leci w górę. kiedy cię dogonię, gdy skończy się ten śnieg czy rozpuścisz się jak sen? w biało - białym śniegu czyjś czerwony, krwawy ślad. to ja za tobą biegnę. coz, zapamiętaj ten moment, jak w " walce z cieniem" ale o wiele lepiej.. w końcu gramy tu ja i ty. dorastam i piszę nowelę. w niej polityka i koty, trochę uniwersalnych błędów, gniew balzakowskiego płomienia, mam nadzieję na happy end ale on ma nadzieję na mnie. dorastam, czyli moja pamięć ciągle żyje i zmienia styl jak zwierzę, które brutalnie rani. jak zwierzę .. albo jak ja i ty. nauczyłam się dobrze bronić. nauczyłam się trafnie straszyć. niosę w sobie życie i wojnę. położę tam, gdzie wskażesz. widzisz, jak ogień kołysze mosty? ludzie kochają horror. biegnę za tobą. no, biegnę za tobą, ale ty nie podpalasz mostów. podpalasz drogę. w biało - białym śniegu czyjś czerwony, krwawy ślad. biegnę za tobą od około pięćdziesięciu lat. ile jest tych szalonych miast, ile jeszcze kroków bez celu? krok po kroku..tak cały czas, aby w końcu zsumować cenę. no, uciekasz, jak lis, jak lew sam od siebie na kolor chili. idziesz, ale nie patrzysz gdzie. aby ścieżka się nie skończyła. jesteśmy dla siebie - wojna i krew. Bóg i światło. rany i leki. może ptak, ale może lew nie patrz na mnie. proszę uciekaj. p.s. Wiem, że prawdopodobnie jest tu wiele błędów. Ale ten wiersz okazał się najtrudniejszy do przetłumaczenia. Z moich tekstów ten jest najbardziej popularny w środowisku rosyjskojęzycznym. Ale w niektórych miejscach początkowo był zestrzelony rytm (taki był pomysł) i z tego powodu trudno było go przetłumaczyć. (choć początkowo bałam się go opublikować w ogóle, bo jest trochę dziki ) Jestem gotowa przyjąć każdą krytykę. Jeśli są błędy w pisowni, lub w znaczeniu czegoś nie tak, to proszę o napisanie o tym, abym mogła to poprawić.)1 punkt
-
Euterpe moja –zdejmij ze mnie już tę zbroję niepewności -bo nie chcę powrotu do tego co już nieraz przeżyłem- bo ku innym brzegom płynę na okręcie nadziei- tam gdzie twoje Serce - a tak je utracić bardzo się boję wyrywam karty- ze sztambucha pożółkłego by nowe zapisać - nie pytaj już dlaczego z tobą chcę napić się wody życia- gdzie zdroje Tryskają strumieniami -jako te kaskady muzę moją objąć całą- dziś pragnę czule w tę cichą noc gdy patrzy na nas -księżyc blady Zrzucić chcę na zawsze -Dejaniry koszulę wymazać z przeszłości -pogmatwane szarady a co nasze zostanie -jak ciebie przytulę...1 punkt
-
Spóźniona, nie spóźniona, ale się z nią zasadniczo zgadzam... no chyba, że to jest Mały Książę za bajki pod takim samym tytułem, wtedy to co innego ;) Pozdrawiam Marku :)1 punkt
-
Ciepła kawa, ludzie i ja gdy tak patrzę w gwiazdy, ciekawi mnie to jak by to było, zobaczyć cały wszechświat, mleczną drogę która poprowadzi, do ludzi którym zaufać można, która pokaże że są ludzie bez wad. Naucz mnie kochać ale tak prawdziwie, weź moją dłoń ale tak łapczywie. Pokaż że czarne niebo nocą nie musi smutne być, rozjaśnij moje marzenia gwiazdami, otul płatkami róż. Przyjaźń już mam lecz, samotność moją przykrywa kurz który ścieram na segmencie. Dziś skrzypce grały piosenki wesołe, czy pokażesz mi drogę, w której, w której wszystko się udaje, wszystko wtedy proste jest, gdy przyjaciele tańczą z nami, gdy rozmawiają godzinami, czuję szczęście, które otula mnie, czuję radość którą Bóg daje. Rano, cóż pozostaje mi wypić ciepłą kawę.1 punkt
-
Usychanie Czasem nie wiesz dlaczego? patrzysz, szukasz przyczyny nawozu dodać więcej czy ziemi nowej drobiny ? Juz pierwsze listki zwiędły i pąk się nie rozchylił Płatki są bardziej bledsze kwiat cały się pochylił Prawie wszystko zrobiłeś chciałbyś sie bardzo mylić Rozstawać sie z nim nie chcesz I tracić żadnej chwili ... Nieuchronność jest nieubłagana z dedukcji jasno, wynika okro...pnie znudzona roślina innego chce ogrodnika ...bez tej pseudo wolności widać powoli usycha..1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
gdy do tamtych dni się cofam do tyłu widzę nas i miesiąc maj naszą miłość gdy byliśmy jak te dwie równe połowy które szczęście unosiło hen do góry płatki kwiatów w dół spadały z marzeniami wszystko było takie proste przebanalnie lecz niestety okres czasu za niedługi ty zabiłeś na śmierć miłość o mój drogi gdy do tamtych dni powracam dziś z powrotem widzę czysty ptaków nieba nas piórnonsens i wiem dobrze że nie przyśnią się już nigdy pleo nas my na faktach au- tentycznych Olé! kontynuować dalej nie ma co1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To trudny temat - bo nie weźmiemy urlopu od swojego sposobu przeżywania trudnej rzeczywistości. Pozdrawiam.1 punkt
-
Przede mną płótno przeciętnego dnia. Wyleję na nie gamę dobrze znanych barw. Najpierw wylosuję kolor rannej nadziei i lekko naiwnej wiary, że ten świt coś zmieni. Chwycę złote nici wschodzącego słońca, niech oplotą moje myśli i je grzeją bez końca. I zamoczę pędzel w kilka szarych barwników, niech opiszą gwar ulic i pęd bezdusznych trybików. Siną bielą rozmażę mgłę, w której znika czas, w której ciąglę błądzę pośród durnych spraw. Niebo barwy ogniste będzie miało tak jak szalone emocje, których czuję smak. A ziemia okryje się fioletowym cieniem, wiatr ukołysze ją do snu granatowym tchnieniem. Na koniec wszystko pokryje czarny atrament. Tak oto kolejny dzień odchodzi w niepamięć.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Roksolana ach wiersz pełen emocji. Można byłoby go "podrasować" ale mimo to poruszył mnie bardzo. Poruszył moje serce. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@emwoo @Dag Miłe Panie, dziękuję za komentarze. Nie wiem w zasadzie, czemu tekst się podoba. Ale ok, nie będę negocjować. ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Co ma Łada? Mat. E tam, a dałam OC. Co mała dama? Tama dała moc. Ca mała da? Mat! A ma! Dała moc. Co na ład? Mata tam dała noc.1 punkt
-
@duszka na terapii sobie popłakałam i psycholog to wydobyła ze mnie, a dzisiaj w ośrodku miałam trening na siłowni z opiekunką biorę się za siebie i czuję szczęście cały dzień po ćwiczeniach :) @Waldemar_Talar_Talar dziękuję bardzo !!!!!!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ilona Rutkowska Sprawa może się przeciągnąć a ja chciałbym w międzyczasie potrenować na byle, czym nawet i na kontrabasie. Pozdrawiam :) He Ja1 punkt
-
Jest to pierwszy wiersz którego nauczyłem się na pamięć tutaj na portalu i wszystkim polecam by też tak zrobili przynajmniej jeden wiersz wybranego autora. Smakuje wybornie! Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne