Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.01.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Ten w Lustrze Kiedyś przyłapałem tego w lustrze Szybciej niż on Otworzyłem szaroniebieskie oczy Musisz uważać szepnąłem Bo pewnego razu inni Nie ja Skradną twoją wielką tajemnicę w którąś jesień XX wieku10 punktów
-
chciałbym być raz poetą tak jak Banksy zatrzymać przechodnia jednego z drugim na chwilę z myślą przewodnią - Ty popatrz to o nas chciałbym być raz poetą jak Muhammad Ali przyjąć niezliczone razy na głowę w samym mateczniku każdej rasy i móc powiedzieć najkrótszy wiersz świata - My-Wy chciałbym być raz poetą na miarę siebie uwolnić te pokłady i to co wszystko we mnie dobre tylko niekoniecznie to musi być mi dane8 punktów
-
Jakem ślepiec a widzę - jakem głuchy a słyszę, jakem niemy a mówię - jakem chromy a chodzę. Powiedz nam Wniebowzięty, kto mi stawiał diagnozę, oni niepełnosprawni... pachnie heca dowcipem. Jakem mądry a głupi, jakem chytry - rozdaję, jakem cep a nie młócę, jakem ksiądz - nie odprawiam. Niby taki wrażliwy, a wypchnięty za nawias, ale jakby nie było, to ja właśnie mam talent. Jakem w ciąży bez brzucha, jakem dziecko bez matki, jakem córka bez ojca, jakem żyd bez napletka. Tak jak każdy pejsaty z Salcią życią się sprzęga, chciej być Icku dla żony, o numerek bogatszy. Jakem szczur zawsze syty, jakem guru na dole, jakem złoty bez euro, jakem rydwan Cezara. Teraz droga Heleno, masz się mocno postarać, harde żmije w wazonie, jadowite niektóre. Jakem bóg lecz bez nieba, jakem but pełen brudu, jakem glista bez ziemi, jakem liryk bez pióra. Możesz kupić kałamarz w atramencie unurzać, jak napiszesz wędrowcze, wnet miłością zasznuruj. "Dopóki nie poczujesz się nieszczęśliwy, nie narodzi się w tobie "poezja"!" - Tadeusz Różewicz.6 punktów
-
dzieci ładnych, bystrych, zdolnych, ułożonych... nie znacie miłości matek przestępców, uzależnionych, upośledzonych, śmiertelnie chorych... przed wami Strach przed nimi Odwaga6 punktów
-
wygrana cieszy przegrana uczy za każdą z nich kolejne drzwi za nimi widać świat który ma dwa końce czyli start oraz metę czyli naszą drogę raz ozdobioną a raz nie - zależy od przeznaczenia które światłem tej drogi jest czy tego chcemy czy nie6 punktów
-
Bezsenność Samotność Oto niebyt Czyśćca Pustkowia Zna je dobrze Samotny Człowiek Ciemność pustka We mnie Łzy Wsiąkają W Koc Nadaremnie Otwieram oczy Szukam Obok Ciepła Zimno W sercu Zakrzepło Czrno-szary Ugór Przez który Dążę Na horyzoncie Światło Może zdążę Nadzieja W Oddali błyszczy Dzień nadchodzi Szybko minie Znów W Studni nocy Samotnej głębinie Zatonę Piekło Samotne Zimne jak Ludzkie serce Drżę cały Zaciskam ręce Chwila snu Krótka Upaja jak wódka Kolejny świt Dzień wstaje Sam Obcy W obcym kraju D.G.4 punkty
-
Wkrótce wiosna? Niekoniecznie więc się cofnę, bowiem wstecznie miała miejsce ta historia a porażka to czy gloria wiedzą o tym doświadczeni a czytelnik sam oceni gdy prześledzi to zdarzenie na miłosnej życia scenie. Chociaż jeszcze wzrok sokoli i co trzeba to wypatrzy za to z flintą niekoniecznie nie wypali na raz, dwa, trzy więcej trzeba tu wysiłku do podstępu też uciekać się koniecznie wtedy musi gdy myśliwy chce doczekać żeby łania ustrzelona chociaż broń zastępcza była nie pokotem, ale solo u stóp jego się zwaliła. Obdarzyła nas natura w odpowiednie części ciała więc w wiadomej sytuacji awaryjnie ręka działa kiedy ma się sprawne palce i do tego przyzwolenie można nimi czynić cuda na miłosnej życia scenie a do tego, kiedy wie się jaka korzyść jest z języka dźwięcznie załka mandolina kiedy po niej on pomyka.4 punkty
-
nieznana trajektoria fali dźwiękowej jednego słowa zamienia spokój w ogromną turbulencję fałszywe litery otulone szalem prawdy ukryte pod pozorem dobrych intencji naładowane energią nienawiści i władzy sieją zamęt i ból z drugiego końca świata nadchodzi cisza tylko ona jest w stanie to pochłonąć jak czarna dziura pożerająca światło3 punkty
-
Anioły złapałem anioła za nogi by został ze mną ale on wyrwał się i odleciał anioła niewolno więzić pomyślałem sobie zawsze siedzi na obłoku kiedy patrzę w niebo i nie tylko on gdyż co obłok to anioł to nie statki to anioły to nie chmury to ich pałace3 punkty
-
śpiewaliśmy cały dzień by pieśń nocy utopić w jednym winie cieniem kota zdrapałaś ostatnia nadzieję na słoneczny poranek uwielbiam gdy Kraków biegnie w moją stronę a moc Krakusa zwala z nóg3 punkty
-
Andrzej, mieszkaniec Poznania, chciał ustalić od zarania, czy to kochanie, czy pożądanie. do tej kobiety go skłania.3 punkty
-
2 punkty
-
No to dołączam, też bezinteresownie :) Pewien bałwan aż z Arktyki też chciał pisać limeryki lecz lód mu głowę skuł więc głupi był jak stół nadzieją wiosny promyki2 punkty
-
kawa Kawa o poranku smakuje najlepiej ciebie ukochany chcę widzieć częściej kocem przykryta czekam czekam na tę jedną chwile kiedy ty znowu przy mnie będziesz chcę by było jak dawniej lecz wiem że na to jeszcze muszę poczekać ta tęsknota jest jak zegar bo potrzeba czasu patrzę jak wskazówki zegara dają mi znać że jeszcze parę godzin i będziemy ty i ja lampka jeszcze w pokoju się świeci jak twoje oczy widzę za każdym razem w nich fajne iskierki iskierki miłości już wiem jakie błędy w przeszłości popełniłam nie doceniałam twojej dobroci och wybacz Iwa2 punkty
-
Biorę udział zupełnie bezinteresownie. :) Oryginał Jan Mróz z Kołobrzegu żonie swej dom ulepił ze śniegu. Lecz gdy luty już minął, dom się cały rozpłynął, musiał więc wrócić Jan do szeregu.2 punkty
-
Tak, masz rację, Karino, i też w tym wierszu uzyłam słowa "kochać" w szerszym znaczeniu. Dziekuje Ci za komentarz i pozdrawiam miło :) Dziękuję Ci za te miłe słowa, zwłaszcza "świetlisty" bardzo mnie cieszy :) Pozdrawiam! Pieknie rozwinęłaś ten krótki przekaz, Dag :) I ta "akupunktura ducha" mnie zachwyciła, i nie tylko w odniesieniu do mojego wiersza, ale też jako sformułowanie samo w sobie. Dziękuje Ci i serdecznie pozdrawiam! @szept wiatru @Wątpiciel Dziękuję Wam i serdecznie pozdrawiam!2 punkty
-
Źródło: https://www.kwiatki.org/ Idzie pod wieczór ― przytłoczony ciężarem strasznej choroby… … chce się jeszcze napatrzeć ― na bezchmurne niebo ― na kołyszące się topole… Idzie do kobiety… ― wprost ze szpitalnego łóżka… ― … niemalże ― spod ― kobaltowej lampy… … … wszystko mu się plącze… Czy ją jeszcze zastanie? Co jej mógłby podarować? … Nic… ― … poza dwoma bukiecikami niebieskich fiołków ― kupionymi ― u starej kwiaciarki… … … tylko ― pół ― roku… Rok… … nie więcej… … Tyle przebytych dróg i bezdroży… ― syberyjskich łagrów… … … wyrwany ze szponów ― makabrycznej męki… … ze stłumionym ― chwilowo ― bólem… … śmiertelnie blady… … … tylko ― pół ― roku… Rok… … nie więcej… … … albo ― do końca ― tego lata… (Włodzimierz Zastawniak, 2017-02-28) *** Inspirowane powieścią pt. ”Oddział chorych na raka”, Aleksandra Sołżenicyna.2 punkty
-
Pewien łowca sensacji z Sanoka klął się, że spotkał był diplodoka; chciał ujeździć to zwierzę, lecz diplodok nie bierze ot tak na własny grzbiet obiboka.1 punkt
-
szczelne grodzie wściekłych dni uciekam w nie strącają szadź nie kończąc czekania sięgam po ciebie rozpinam guzik ogrzewam twarz w rozpaczliwie brzydkim ciele rzeźbisz mnie nową1 punkt
-
odszedłeś od słów odparowane bliskością kryształy w moich oczach nagłym odmętem chłoną patrzę smutna całą sobą w nocnych miesięcy pustkę ognia ofiarnego sadzą wrzeszczki pazurami wołam tobą brzemienna1 punkt
-
świat się nie skończył, znosi nas ziemia można dziękować i prosić kochać nie zwlekaj już chyba się ściemnia1 punkt
-
od więc izabelko nigdy nie rozpoczyna się zdania mówiła też pożycz mi długopis co za bezczelność uśmiecha się gryząc koniuszek wyobrażałam sobie jej pokój cały pogryziony kiedyś zaprosiła mnie na pożegnalne ciastko chodzi mi po głowie język na tę okoliczność założyłam podkolanówki w kolorze ekri plisowaną do kolan i białą koszulę po starszym bracie zginął w walentynki czy było mi smutno po prostu żal mi ludzi są tacy śmieszni 1601211 punkt
-
wyobraź sobie brzeg którym idziesz niepewnie ślady znikające za mrugnięciem powieki wyobraź sobie świat wyrzeźbiony echem szczelnie zamknięty w konturze dłoni wyobraź sobie ocean rozwiany niczym włosy od horyzontu do nierównych granic życia wyobraź sobie wiecznie zanurzonych w nocy zastygłe łzy słońca w źrenicy księżyca wyobraź sobie ulotny zapach letniej bryzy zawilgłej na ustach mgieł porannych a gdybym Ci powiedział że to nie na niby będziesz w stanie to sobie wyobrazić1 punkt
-
A pamiętasz tamtą zimę? wieczór śniegiem zasypany, świat na moment się zatrzymał, w naszych oczach zakochanych. Czy to wtedy właśnie miłość przystanęła zadziwiona, że ktoś czeka tak uparcie, aby zamknąć ją w ramionach? Wciąż pamiętam tamtą zimę, choć już zim minęło tyle, właśnie wtedy z gwiezdnym puchem, tańczyły dla nas motyle.1 punkt
-
1 punkt
-
dzień to drzwi i okna za nimi wiadomo raz gorsze raz lepsze noc to czarna dziura bywa że się śmieje umie ronić łzy dzień niby znany a mimo to miewa trudne progi dzięń i noc bliscy nam nauczyli nas marzeń oraz snów1 punkt
-
Raz dobiegła mnie sensacja, tak ogromna, że aż dziwna; "po co w ogóle być nad wodą, gdy się ledwie tylko pływa?" Gdy się pływa aby, aby, tylko ledwie, albo wcale to nad wodą można nie być? (ja nie muszę na kanale :)) Zaraz, zaraz... a na plaży rozruszać się w pełnym słońcu, albo w piasku się wysmażyć, żeby się odchudzić w końcu? Łapać... ryby na zanętę, kiedy mam wędkarza obok, lub popłynąć w rejs okrętem, by zachwycić się przyrodą? Można na rowerze wodnym pływać, tylko nie samemu, zbierać bursztyn nad Bałtykiem, brodzić w wodzie blisko brzegu. Spacerować po nabrzeżu, wypić kawę na pomoście, obserwować zachód słońca, pstryknąć fotki na pamiątkę. Czasem chce się ponad wodą usiąść chwilę w cieniu drzewa, - patrząc, jak nad drżącą falą wzleci ważka, albo mewa. A w tym wszystkim najważniejsze, by powietrze zmienić w płucach; w kilka godzin, i dogłębnie... więc sensacją nie dokuczaj :|1 punkt
-
@Marek.zak1 Samo życie, bo nic ująć ani dodać w tej dziedzinie nie wliczając polepszaczy tak z dnia na dzień sobie płynie tylko z wiekiem się zmieniają z doświadczeniem te techniki by zwycięsko z pola bitew wynieść zdobycz i wyniki Pozdrawiam:) He Ja1 punkt
-
1 punkt
-
Nadeszła rannych zakupów pora; kolejka w sklepie nie - krótka, spora. Wzrokiem ogarniam towar na półkach, aż w oko wpada pan... jaś fasola. Trochę rosołu z wczoraj zostało, więc ugotuję zupę wspaniałą. Gdy mróz siarczysty za oknem ściska, w kuchni się moczy fasoli miska. Po pewnym czasie trafia do garnka, tak zapomnianej fasoli miarka. Gdy czas zimowy trudniej wysłowić, przypomnę sobie smak fasolowej.1 punkt
-
Kowadło i młot podbiłbym niebo ale za dużo aniołów nie jestem piekłem rozwaliłbym piekło nie zrobię tego gdyż świętość straciłoby na swej wartości to i to musi być kowadło i młot a człowiek pomiędzy1 punkt
-
@Karina Westfall Karino to mówisz, że się ze mnie śmieją, a wiersz jest niezmiernie poważny, wykrzyczany anaforycznie, wprost wywrzeszczany... nie słychać? Kłaniam się Brutusie.1 punkt
-
1 punkt
-
Błękity stycznia mrozy niebieskie bezśnieżnie sinawe mgiełki Pan Fałat w niebie pracuje pędzlem tworząc z rozmachem zimy odpryski Na monitorze srebrna tapeta śpiewa cykaniem staruszka świerszcza Do rękawiczek chucha Vivaldi - Nigdy Pogórzem nie będzie Wenecja1 punkt
-
Ja też bezinteresownie:). Mała Ania z gminy Łapy co w północnej stronie mapy, marzyła już od rana, by ulepić bałwana na wzór pewnego satrapy.1 punkt
-
Obłoki pary mieszają się z dymem tytoniowym. Linie lotnicze są zajęte konserwacją silników. Sanki i jabłuszka przeżywają drugą młodość. Czapki, szaliki i rękawiczki znów są towarem. Morsowanie ma chwile świetności. Mawiają, że zimno jest zdrowe i daje frajdę. Odżywa głęboki sens przerębli na tafli lodu. Żaluzje mają się dobrze jak zawsze. Przesłaniają zastanawiającą wieloznaczność. Słońce – największy Artysta ze znanych - naparza tutaj więcej niż przez miliony lat. Gdzieniegdzie odzyskujemy zaufanie do pór roku. Tu i tam solidarność okazuje wielkie serce. Odpowiedzialność za słowo ponownie zaczyna przypominać kulę śniegową na zboczu. Zmrożone, zdrętwiałe i drżące dłonie trzymają znaki zapytania o przyszłość. Garść zimowych refleksji - właśnie śnieżek.1 punkt
-
@duszka dzięki Duszko za miłe słowa. Masz trochę racji. Tylko tutaj wersy się trochę łączą w pary. Silnik z obłokiem pary, a żaluzje że słońcem. Faktem jest, że nie jestem zadowolony z tego tekściku, szukam pomysłu na nowe opowiadanie;)))1 punkt
-
1 punkt
-
@-Marianna__ smak fasolowej nie lubię dosyć bo człek po zupie sam się unosi lubię fasolkę z boczkiem kiełbaską i w pomidorach może być rzadka i z mnóstwem przypraw jeszcze podpowiem wiem po bretońsku ona się zowie pozdrawiam1 punkt
-
Dobry tekst, zobaczymy co przyjdzie niebawem z drugiego końca świata, ale obawiam się, że zło jest zbyt duże, a cisza zbyt daleko, ale mogę się mylić. Pozdrawiam1 punkt
-
Dobry tekst. Kto takich nocnych rozmów przy winie i nie tylko, nie prowadził? Rano real robił pobudkę. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Kominek Duży komin śmiał się z małego że taki niewidoczny uśmiechasz się właśnie do niego. tego małego Zimą nie wielkość ma znaczenie lecz ciepło i płomienie ))1 punkt
-
Brzozową miotłą wzroku sprzątam puste ulice: katafalki i ołtarze Nie boję się, choć ... tak bardzo się boję Stagnacji i wydarzeń Chciałabym zobaczyć w świecie jakąś prawidłowość - nie tragedie, nie śmierci, tym bardziej nie - choroby Na porzuconym K2 już czeka: Boska pomoc A o tym, że przybyła - zwykle nie mówi nikomu Być może jutro będę się kochać: w upalnym świetle księżyca Możliwe, że "niemożliwe" ma moje stępiałe lica Co rusz, to się wydarza, znika, szlocha - dzień jakiś, a także miłość Podnoszę się z siennika: "BYŁAM." (Reszta się tylko śniła) Zza parawanów horyzontu patrzy na mnie smutek I rozstępuje się morze ... akurat zakładam buty ...1 punkt
-
Godzina 2:26 nowego roku, a nic się nie zmienia.... Tylko cyfra w legendzie wieków przewraca pustą stronę. Wypijam kielich słodyczy. Ciemnia wywołuje moje kolaże petard. Powinni je pokazać w Madam Tussaud's - są moją głową. "Wysiadło" światło. Chcę zobaczyć kawałek świata. To całkiem ambitny plan. Ten "kawałek" oczywiście okaże się pobliskim sklepem samoobsługowym, najbliższym śmietnikiem, przystankiem oraz galerią handlową. Zawsze tak się kończy, bo nie mam nawet punktu wyjścia. Bezpieczniejsze są punkty odejścia lub wyjścia. Ktoś tłucze lampy naftowe w środku nocy W telewizji kankan w niebieskiej sukni - niebywale utalentowana artystka pokazuje światu, że ma nogi. Nie każdy je ma. Ludzie, którzy nie mogą się poruszać o własnych mają często tyle energii i entuzjazmu, że mogliby być prezydentami ludzkości. A ludzie, którzy nie oddają dziękczynienia za kończyny i wszystkie zmysły - kapryszą, że wafelek jest bez polewy, termiczne legginsy dostępne tylko online i że w tym roku, niestety, domówka... W starym pudełku na tytoń trzymam płatki róż i kawałek własnego ciała. W razie, gdyby zginęła gdzieś dusza być może uda się ją odnaleźć na podstawie tego strzępku skóry. Odtworzyć DNA wieczorów spędzonych ... w stronę - Boga, olśnień zasianych przez naturalny świat, myśli, które budują domy sprzed pokoleń, ale z nowoczesną infrastrukturą. Mam lepszą umiejętność koncentracji. Teraz, kiedy wiem, że minęła już trzecia godzina roku i nadal nic się nie zmienia. Śpię czujnie, bo w każdej chwili snu może wydarzyć się jawa. ... Zapuka do mych drzwi i ... nie wejdzie. Nie zna kodu. Ja znam tylko pierwszą cyfrę i to w nagłych wypadkach Po co więc kusić los? Niech chrapie.1 punkt
-
nie ma szczęścia bez miłości i bez kogoś bliskiego??? Saturn . Mars. Jowisz. wędruję już tyle dekad za mną 7 gór i 7 mórz czy dotrę do Arkadii ? dwa gramy sympatii i setka radości to moja dieta wędrowca.... jem jabłka chlebowe i popijam ambrozję Saturn Mars. Jowisz. smaczne małamazje mnie czekają w Edenie.... tam kilku przyjaciół mam dla których śpiewam i gram avocado. banan. Mango.1 punkt
-
świątynia to ciało czasem zapiera dech piękne pozłacane filary kopuła i freski sam Michał Anioł mógł je malować żyjesz w środku czy na zewnątrz pamiętaj o dwóch rybach o wdechu i wydechu z zewnątrz do środka i do wewnątrz z wewnątrz do środka i na zewnątrz1 punkt
-
@Wątpiciel Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny.Jest mi niezmiernie miło. Pozdrawiam i życzę Ci miłego wieczoru. ? @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Ci za jakże miłe odwiedziny i życzę miłego wieczoru. Pozdrawiam serdecznie.?1 punkt
-
@duszka Sciemnia się, ściemnia. Nie ma co zwlekać. Jednak najpierw trzeba pokochać siebie. Dziękuję za wiersz i pozdrawiam Cię Duszko. ?1 punkt
-
Raz panienka Pigi przebiegła chodnikiem, za rączym danielem rytm wbiła bucikiem. Ujrzałam od razu wątek do obrazu. Przypadek to sprawił; minęła się z nickiem.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne