Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. gdy dotknę ustami twoich ust prawda spotyka prawdę im bliżej ciebie, tym jaśniej
    6 punktów
  2. Nie było nas gdy płonął las szumiały stare knieje a ciemny bór roztaczał mur spisywał dawne dzieje W porannej mgle na nieba tle blask łuny się roztaczał i zwierząt krzyk i głośny ryk to milknął to powracał Czas zatarł ślad odległych lat lecz wilków pełno wszędzie bo kiedy tak miłości brak kim człowiek wtedy będzie
    5 punktów
  3. mam koronę potwierdzoną pół na pół skutecznym testem kaszel męczy boli głowa i rozbity jakiś jestem wiem że zżera mnie od środka mutant bestia bezdechowa już nie mogę uciec przed nią ani się gdziekolwiek schować już nie mogę się zasłonić odejść dalej lub ominąć potwór się w komórkach mnoży i gorączki jest przyczyną jaki koniec będzie tego nikt daleko tak nie sięga gdy zawodzą mądre głowy wszystko znowu w bożych rękach
    4 punkty
  4. Hej astronauto uważaj twój przewód przerywa się niemy krzyk przeszył gardło jeden motyl zastygł Hej marynarzu uważaj twój Kursk idzie na dno niemy krzyk przeszył gardło drugi motyl zastygł Hej embrionie uważaj twój czas kończy się niemy krzyk przeszył gardło trzeci motyl zastygł
    3 punkty
  5. samotne i porzucone skupiają wokół nadpalone żywoty (każdy z innej bajki) możesz się kiedyś znaleźć w krzyżowym ogniu zmian błądzić pośród chaosu wtedy przyjdzie noc nieskończona symetria twojego odbicia i zrozumiesz że ciemność wyłania się by zwabić światło — światło ćmę taka zależność za cenę życia po życiu
    2 punkty
  6. obok samotnego drzewa na przydrożnym kamieniu samotność przysiadła swoje myśli układa szuka sensu w tym co było co się uśmiecha i płacze drzewo czując to wszystko miło zaszumiało a potem wyraźnie przemówiło nie martw się bardzo proszę bo my czyli ja oraz kamień samotność rozumiemy jest nam jak siostra pięknym dniem i nocą które cisza upiększa więc nie martw się tylko przytul sie do nas a będzie ci lepiej ił
    2 punkty
  7. Dedykuję Agrafce. Raz niewiasta mistrzowi ze smutkiem wyznała, - Nie kocham mego męża, dawniej go kochałam. - Trwała miłość jedynie ta do własnych dzieci, a do męża, gdy zgaśnie, trudno znów rozniecić. Lecz posłuchaj uważnie tego, co ci powiem, dołóż starań, ażeby nie stał się twym wrogiem.
    2 punkty
  8. ostrzył pazury słów o kamień serca zmywały do białości w ciszy podchodzą sztywnym karkiem nicują sny twarz w innych dłoniach
    2 punkty
  9. plany ,plany..... teatr swój widzę ogromny! raźnym krokiem przemierzam Drogę Mleczną bizmut. toluen. neon. nad wierną rzeką wierzby szepczą : "Wieczność...wieczność" czy życie jest snem motyla czy motyl jest moim snem ? czasem z rozrzewnieniem wspominam czasy pogodne gdy życie było bajką bizmut. toluen. neon!
    2 punkty
  10. @Wątpiciel, @beta_b, @Karina Westfall, @Marek.zak1, @tetu Serdeczne dziękuję za ślady uznania. Przesyłam Pozdrowienia
    2 punkty
  11. Kiedy żyje dwóch małżonków Lat ze sobą dobrych parę Motyl z brzucha na początku Nie wzlatuje tak wspaniale Kiedy żyją już ze sobą Dekad jedną albo cztery Głębiej poznać się nie mogą Każdy jest do bólu szczery Z dziennikarskiej ciekawości Można stać się reporterem I zapytać naszych gości Kto w małżeństwie tym jest sterem Kto kieruje w instytucji Co małżeństwem się nazywa Czy jest zapis w konstytucji Jak ten proces się nazywa Niech pierw żona się wypowie Wszak pierwszeństwo ma kobieta I niech zdradzi nam odpowiedź Czy jest sterem dla faceta Ż: U nas każdy ma swe zdanie Raz jest moje, a raz męża I niech tak już pozostanie Częściej moje wszak zwycięża Mąż jest czasem zagubiony Więc w decyzji go wspomagam A on słucha się swej żony Bo inaczej jest bałagan Tak więc pełną autonomię W naszym związku wyznajemy I niech nic nikomu do niej No bo mogą być problemy Zapytany mąż o zdanie Wnet zaprzecza i dodaje Że to jego sterowanie W związku słuszny kurs nadaje M: Żona rządzi (tak powiada) No bo ja jej daję rządzić Ona myśli, że mną włada Lecz nie może gorzej błądzić I tak mówi aż do chwili Kiedy żony wzrok napotka Co jest ostry niczym chili I lwa nagle zmienia w kotka Ż: Jeśli mąż jest pułkownikiem To ja jestem generałem I nie rządziłby on nikim Gdyby nie to, że tak chciałam M: Żona chce, co ja pomyślę I tak wszystko też ustawiam Jak w nauce jakiejś ścisłej Mąż. Dziękuję i pozdrawiam. I tak trwała licytacja Kto jest nad kim, kto kim rządzi Czyja jest nad czyją racja I co o tym wszystkim sądzić Gdy już w końcu zapomnieli O co kłócić się zaczęli Przytuleni odetchnęli Ot historia przy niedzieli Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wykonania.
    2 punkty
  12. Dzień nie zabawię długo wykorzystaj mnie zanim słonko spadnie ciesz się chwila kiedy lato jest mój dzień dłuższy ale co z tego i tak jestem dniem rodzę się i umieram od milionów lat Bóg dał światło ciemność diabeł sam tyle razy zmartwychwstałem i nadal będę chyba że słońce wybuchnie a wtedy pokona mnie
    2 punkty
  13. W ostrowach piersi, w łonie fałd motylich kwitnie, Pąs pocałunku wargą rozwierzganą w świecy, Wijącej drapieżny błysk skrzydlacie przez plecy, Kroplami oddechów w noc czule i dobitnie. Wpływam czółnem w lagunę jej ud aksamitnie, Żylastą pięścią chwytam cień włosów kobiecy. Łączymy się tak bliscy a nadal dalecy, Pomalowani bólem nieba na błękitnie. Wstał mleczny świt, ona śpi w progu mego życia, W łóżku, u brzegu dnia na zgięciu światłocienia, Jak słowiczy śpiew słodko wabiący z ukrycia. Jej powieki zlepione spokojem sumienia. Moje otwarte zdrady skazą nadużycia, Słów - obróconych w kłamstwo i gorycz zwątpienia.
    1 punkt
  14. kłamstwu w mordę dał kopa zasadził by nie myślało że ważne jest w twarz mu plunął chciał by poczuło co to wstyd jak on smakuje kłamstwo rozebrał poprosił wiatr oraz deszcz by mu dokuczyły w końcu zapytał kim ty naprawdę jesteś skoro na dnie śpisz kłamstwo mu rzekło ale żeś upierdliwy człek - jam tylko mały grzech
    1 punkt
  15. na wietrzną pamiątkę życia za zakrętem wycięłam dziś niebo niniejszym potwierszę pachnące korzennie cydrem z goździkami jabłkowite niebo imbirem rozgrzane nieziemsko poprute tak jak samo życie słońcem dziurawione rumieńcem przebite błędów i wybaczeń emocjami szyte czasem co zapłacze nad życiem i z życiem wycięłam pociesznie by łzami nie ciekło z ciasnym horyzontem własne Lubieniebo Słowniczek wyrażeń (siebie): *bujający = bujający w obłokach lub: nieprawdziwy * potwierszam = potwierdzam wierszem * pociesznie = śmiesznie lub: na pocieszenie
    1 punkt
  16. 1 punkt
  17. W tajemnicy przed Herą, na wyspie Skopelos, Zeus z marihuaną wypalił papieros. Opar go odurzył, bóg pioruna użył i rozpieprzył latarnię na Faros.
    1 punkt
  18. niebo jak piegowate policzki rudowłosej zielonookiej dziewczyny przeglądającej się w zamarzniętym lustrze wody wiatr przeczesuje diamentowe pasma ziemi Sylwia Błeńska 10 .12.20200
    1 punkt
  19. Cześć! Dzięki za komentarze. @Antoine W Miło słyszeć, że spodobała ci się atmosfera wiersza. Nie będę tłumaczyć metafor, bo uważam, że moje wierszoklectwo nie jest godne pisania o nim rozprawki :) Myślę, że mogłam tę metaforę źle ubrać w słowa w takim razie... @Johny Również dziękuję za twoje - nieraz dogłębne - analizy! Pozdro!
    1 punkt
  20. Były czasy powojenne Grube powietrzem Pełne nieba powracających ptaków Ze złamanymi skrzydłami Były czasy popromienne Skłócone słońca z deszczem Girlandy białych winogron Uczepione poręczy tramwajów Były czasy odmienne Na półkach wariacje liczb tańczące A od nich jak krople promieniście Myśli jak krwiobieg na liściu Były czasy przedwojenne Zafascynowane nowym układem planet Niepomne dawnych treści Które odeszły wraz z ptakami I białymi skrzydłami
    1 punkt
  21. "Ciężkie te czasy" rzekł żołnierz sowiecki zdejmując zegar dworcowy z peronu. Pozdrawiam:)
    1 punkt
  22. ILE KONI W WINO KELI. TO KONIKI - NO KOT. ALU KUR, KUCA, CUKRU KULA.
    1 punkt
  23. Że się tak wtrącę... to warsztat przecież jest (!), czyli miejsce dokładnie dla takich tekstów. Jeśli ktoś uważa, że może pomóc coś z tekstem zrobić, niech podpowie, jeśli nie, może lepiej niech zamilknie. Myślę, że tak stanowcza krytyka, to nie tym dziale. Pozdrawiam Panów. P.S.: Jeśli o mnie chodzi, to usunąłbym z tekstu wszystkie duże litery i interpunkcję (szwankuje), bo to przecież nie list jest, tylko wiersz, ale nawet gdyby był to list, to nie jest przyjęte pisanie np. "Nam" z dużej litery. Myślę, że "Świat" na tym też dużo nie ucierpi. Poza tym... mi się ciągle podoba. Dosyć dokładnie oddaje klimat zjawiska tak obecnie powszechnego
    1 punkt
  24. Ważna jest prawda, bo na niej można coś budować albo poprawić. Ten Twój tekst to jest rozwód z poezją. Ale nie jestem pewien, czy był kiedykolwiek ślub tego tekstu z poezją. To mi wygląda na zwykły konkubinat. Do zmiany jest... Prawie wszystko.
    1 punkt
  25. Wybraliśmy fałszywych królów; daliśmy władzę wątpliwe rozporządzenia szły w życie dokładnie Otruliśmy nad ranem nie będzie ktoś panem Opatulę zarazem. Było to świństwo przesadne Inspiracja, a może nawet plagiat (oby nie!!!) - "Egipcjanin Sinuhe" Mika Waltari. Must have w tych czasach.
    1 punkt
  26. No i nie ma nazwy miejscowości tudzież nazwy geograficznej. Plusik za samokrytykę, powiało dawnymi czasami ;)
    1 punkt
  27. Zamarła czeremcha na dziwnym uroczu I umilkł na dobre śpiew kosa, gdym Ujrzał nad ranem na leśnej polanie, Jak stałaś do kolan we wrzosach. Szumiał w koronach szumnie, wysoko, A z koron wiatr szumiał we włosach. Leśny dym błądził, włóczył się w kręgi, Lecz ty stałaś naga we wrzosach. W błękitnym dywanie kryłaś się zwinnie, Przed leśnym faunem zazdrosnym. Nie polne kwiaty zdobiły ci głowę, Lecz wrzosy i spadłe igły sosny. Poddały się wrzosy w ciekawej zadumie, W miłosny ryt, w rozkosz zdobiony, Gdym objął cię całą bezbronną, wilgotną, Jak liść pierwszą rosą skropiony. Trwaliśmy nadzy, zwarci i szczelni, Run kwietny pod tobą się ścielił, A bóstw zazdrosnych grzechot tak Tętnił, gdy nektar piliśmy pszczeli. Już mieliśmy szeptać słowa nieznane, W spełnieniu leżąc uśpieni, podałaś Mi usta nabrzmiałe, bezwstydne, W beztrwaniu z wrzosami stopieni. Skrzyp drzewa roztopił ciał uroczysko, Z pnia sosny dotarło szemranie, wtem Porwał cię z ramion satyr-kochanek Nad ranem, na leśnej polanie. Drętwiałem w niezwykłe echo wsłuchany W rytm fletni poszeptów, pogłosów, gdy Ciągle ten zapach podniecał i nęcił, Do dziś nie wiem, ciała czy wrzosów. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
    1 punkt
  28. @Father Punguenty Mi też podoba się ten erotyk. Zwłaszcza, że napisanie dobrego erotyka chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu:)
    1 punkt
  29. żyjemy na jednym świecie ale każdy ma inne życie i nie chodzi o to że słońce nie wstaje po drugiej stronie kuli o świcie nie nie kąpiemy się w informacjch updatach premierach newsach wypijając multimedialną kawę uczymy się jak czytać w fusach i niby niebo to samo tylko gwiazdy trochę inne i niby też za oknem biało ale kolory są gdzieniegdzie bardziej intensywne patrzymy na żółty wazon widząc niebieski i zielony co z tego że nikt dalej ani bliżej od tego wazonu nie stoi nie nie mijamy się na ulicy ramię w ramię żyjąc przed oczami obrazy całkowicie innej a jednak tej samej rzeczywistości wijąc
    1 punkt
  30. @Annie oj tak, bardzo celny komentarz. Tutaj nierytmicznie jest i zdecydowanie za poważnie. Za mało ironicznie. A jak do tego dodamy fakt, że pomysł zupełnie nie mój, to w zasadzie wychodzi katastrofa:))
    1 punkt
  31. a miękkie łzy drożą kamień twardy. Pozdrawiam
    1 punkt
  32. @Somalija a kamień z serca nie spadł....
    1 punkt
  33. Ten erotyk jest zdecydowanie wrzosowy i czuć od niego leśny zapach. Doskonały liryk. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Wiem, jesteś tu po to, żeby zabrać kogoś z martwych. Pamiętam jak dopytujesz czy pójdę z tobą. Zbędne dowiadywanie. Tacy jak ja... trzeba to zrobić kiedy są młodsi. Tutaj jestem tylko sylwetką. Możesz kroczyć obok, patrzeć, ale nie masz wpływu. Możesz podać broń, ale walczyć muszę na własną rękę. Nigdy nie byliśmy razem, a już czuję, że cię tracę. Zamiast mnie ocalasz kogoś innego. Pozwalam, bo nigdy tak nie kochałem. Nie odchodź tylko tam, gdzie nie będę mógł za tobą pójść.
    1 punkt
  35. Witam, oto coś ode mnie. Powstałe z natchnienia emigranta. W linku również autorskie wykonanie audio. Pozdrawiam serdecznie! https://www.youtube.com/watch?v=5cczlgfHlbo Zatracenie z Czasem Gdy tracisz siebie latami Rozpuszczasz się jak witamina Jak w gorącej herbacie cytryna W tej cieczy zwanej czasem Spoglądasz wstecz czasem Patrzysz, analizujesz, dopowiadasz Lecz nic ze swej woli Na nowo nie stapiasz A zatapiasz... Aż po okresie niezbadanym Odnajdujesz odpowiedź Tak, jestem przegrany... Na szczęście Wieczności droga Nie do Znanego Boga! Da kolejną szansę By zamącić, wstrząsnąć, Tym Czasem...
    1 punkt
  36. Tak, dobrze jest móc gdzieś się na chwilę schować. Pozdrawiam
    1 punkt
  37. A NAWIANIE FOKI? KOFEINA IWANA. NA BARANIE FOKI? KOFEINA, RABAN! TO, PACANIE, FOKI! KOFEINA - CAP! OT.
    1 punkt
  38. Na pan? - Ilona rybaka, jak... - Aby rano lina pan.
    1 punkt
  39. Ile kofeiny - nie fok - Eli? Ada, wymusi Jan - aj, i sumy - wymięto tę, i my; wymusi Jan - aj - i sumy... wada. I nagina Jan, i gani! Jana cap i pacan, aj! Pac, Azo - Kana - Jana koza/cap.
    1 punkt
  40. Szukamy Cię w świętym spokoju i w magii tajemnic radosnych, a ciemność nas ciągle przeraża, więc znowu tęsknimy do wiosny. Gdy życie zanadto wybudza, z marazmu idei doczesnych, szukamy dla siebie ratunku, na drodze tajemnic bolesnych. Lecz aby zrozumieć i przyjąć, co jest nam, najbardziej potrzebne, pomnażaj codziennie nadzieję, w przestrzeni tajemnic chwalebnych.
    1 punkt
  41. @Marek.zak1Bardzo wymowne słowa!
    1 punkt
  42. "...I choćby niebo runąć na nas chciało, toć je kopiami swemi podtrzymamy..." - to jak już by się te niebo po raz enty miało znowu na nasz runąć. Pozdrawiam
    1 punkt
  43. @Oliwier Mucha Pisz i nie zniechęcaj się. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. A myślałem , że zapomniałaś? Wiele osób tą tajemnicę pomija. Miłe rozczarowanie :))) Pozdrawiam
    1 punkt
  45. Zyłem z głową w chmurach, patrząc daleko za widnokrąg Nie widząc tego co tu i teraz Nie patrzyłem pod nogi i to był mój błąd Potykałem się o codzienne, brudne sprawy - Tak - to była moja pomyłka Zbyt wcześnie chciałem dorosnąć Wyrwać się z tego bagna A tylko straciłem energię i czas. Nie silę się na rymy - za słaby na to jestem Zresztą - po co one? Tylko wprowadzają chaos Do i tak nieuporządkowanej prozy Brak rymu, brak rytmu, brak ładni i składni. Warszawa, 7 stycznia 2021
    1 punkt
  46. a może jeszcze raz spróbujesz zapomnij że na głowie szron kolejny rok zacznij od nowa rozbujaj ciężki serca dzwon który od dawna słabo bije krótkie sylaby - słowa miłość to może być ostatnia próba może się udać rozumiem to nie takie proste ciernista droga wszędzie głóg za oknem jesień a nie wiosna a pesel pyta - będziesz mógł zatańczyć tango w lesie marzeń na przekór nieprzychylnych zdarzeń lecz jak poczujesz tą prawdziwą będzie Ci miło uczciwy los wciąż daje szansę w tej nieprzewidywalnej grze zaryzykujesz będzie jasno spasujesz dalej sam na krze ta rzeką życia będziesz płynął mówiąc że nic się nie zdarzyło czy tak naprawdę tego chcesz myślę że nie
    1 punkt
  47. nie wiń o to wciąż węża że ciągle w życie ci wpełza jeśli codziennie dreptasz po jego utartych ścieżkach
    1 punkt
  48. Co prawda, zamiast rozwijania, jest to cofanie nas w wiek XIX ale jednak, paradoksalnie, samo zorganizowanie w Polsce konkursu na kaligram jest dość oryginalnym skokiem poza główny nurt. https://aktualnekonkursy.pl/konkursy-literackie/ad/konkurs-wiersza-obrazkowego,12840
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...